Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Kami Kanibal | Abajifo Gatunek:Panthera spelaea+ Płeć:Samica Wiek:Antyk Znamiona:5/5_{1} Tytuł fabularny:Znachor Zezwolenia:Cechy Panthera spelaea 500kg/ 350cm(bez ogona) / Postać Specjalna Liczba postów:1,637 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 80
Siła: 95 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 74 Doświadczenie: 15 |
24-06-2012, 18:56
Prawa autorskie: ~KamiLionheart/ *jollyjack/ bethesda
Tytuł pozafabularny: VIP Pod wielkim drzewem rosnącym nad stromym i wysokim brzegiem starego koryta czarnej rzeki znajduje się wejście do opuszczonej jamy. Zapewne mieszkała tu rodzina Lampartów, zapach dawnych mieszkańców wciąż unosi się w pobliżu, podczas gdy kotów nie było tu już od miesięcy.
Do głównej komnaty prowadzi wąski tunel, szeroki na tyle by zmiesciły się w nim mijające dwa dorosłe lamparty, z dość nisko umiejscowionego sufitu zwisa masa korzeni, drzewa jak i innych roślin. Wnętrze jamy jest obszerne i wyściełane suchymi trawami, tak by było tu wygodnie i miękko.
My Lioden Den
~X~ A co jeśli życie jest zbyt krótkie, by poddać się mądrości milczenia? MÓJ GŁOS! Twój koszma Moje Rozmiary |
|||
|
Kami Kanibal | Abajifo Gatunek:Panthera spelaea+ Płeć:Samica Wiek:Antyk Znamiona:5/5_{1} Tytuł fabularny:Znachor Zezwolenia:Cechy Panthera spelaea 500kg/ 350cm(bez ogona) / Postać Specjalna Liczba postów:1,637 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 80
Siła: 95 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 74 Doświadczenie: 15 |
22-07-2012, 18:30
Prawa autorskie: ~KamiLionheart/ *jollyjack/ bethesda
Tytuł pozafabularny: VIP
Weszła do groty, a tuż za nią zjawił się tam Bjorn. Przystanęła i odwróciła się do niego przodem, był trochę inny niż w głębinach lochów gdy to zaczęli i nie była tu mowa o już zaschniętej ranie. Kamisię ciekawiło to gdzie poszedł jej misiaczek i co nabroił że wyglądał teraz jak wyglądał.
Przeniosła rozjarzone szmaragdy z rany na stalowo -czarne ślepia samca, jednak żadne słowo nie opuściło jej pyska. Tylko długi kudłaty ogon mącił ciszę falując i obijając się o podłoże, z świstem i dudnieniem.
My Lioden Den
~X~ A co jeśli życie jest zbyt krótkie, by poddać się mądrości milczenia? MÓJ GŁOS! Twój koszma Moje Rozmiary |
|||
|
Kami Kanibal | Abajifo Gatunek:Panthera spelaea+ Płeć:Samica Wiek:Antyk Znamiona:5/5_{1} Tytuł fabularny:Znachor Zezwolenia:Cechy Panthera spelaea 500kg/ 350cm(bez ogona) / Postać Specjalna Liczba postów:1,637 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 80
Siła: 95 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 74 Doświadczenie: 15 |
22-07-2012, 21:23
Prawa autorskie: ~KamiLionheart/ *jollyjack/ bethesda
Tytuł pozafabularny: VIP
Wpatrywała sie w niego jeszcze chwilę po jego pierwszej wypowiedzi, uciekł przed jej ciężkim spojrzeniem, dostrzegła to. Zmarszczyła brew..
- Gdy usiłuje dotrzeć do twojego wnętrza jakoś natrafiam na opór z twojej strony, a gdy tylko zostawię Cię na chwilę byś się pozbierał idziesz do "starej" znajomej i wdajesz się z nią w przepychankę, zaraz zacznę odnosić wrażenie że bardziej interesuje cię dręczenie jakiejś szmaty niż..- Urwała zdanie w połowie, słowa nie chciały przejść jej przez gardziel, miast nich Bjorn mógł usłyszeć ostry zgrzyt zębów. Kami poczuła się zazdrosna? Z pewnością nad wyraz dotknięta. Była zła, ale nie była to ta dzika furia która zawsze otaczała swą aurą kudłatą matronę, złość tego pokroju ocierała się o żal, rozpacz i depresję. Wielcy władcy są skazani na samotność?
My Lioden Den
~X~ A co jeśli życie jest zbyt krótkie, by poddać się mądrości milczenia? MÓJ GŁOS! Twój koszma Moje Rozmiary |
|||
|
Bjorn Gość |
22-07-2012, 21:47
Prawa autorskie: ~KamiLionheart/ *jollyjack/ bethesda
Tytuł pozafabularny: VIP
-To nie tak... To było zupełnie przypadkowe spotkanie.- spojrzał na nią słysząc jak nagle urwała swą wypowiedź. -Nie chcę mieć z nią już do czynienia, dlatego chcę się jej pozbyć jak najszybciej. Ale to nie zmienia faktu, że należę do ciebie. Nie chcę, żeby to zabrzmiało jakoś banalnie, nie jestem dobry w tych sprawach bo nikt mnie tego nie uczył.- tutaj umilkł na chwilę i odwrócił się całym cielskiem, na powrót stając twarzą w twarz z Kami po kilku krokach. -Ty jesteś jedyną osobą która się dla mnie liczy. Jestem twój i żyję tylko po to. Zdrada ciebie równa byłaby z samobójstwem, a nie śpieszy mi się na drugą stronę.-
Bjorn naprawdę był kaleką w sprawach miłosnych odkąd pozbył się swojego miękkiego "ja" zwanego Bastianem. To była przeszłość, tak samo jak przeszłością jest Matumaini. Ale ona wróciła i trzeba zadbać o to, by nie stała się przyszłością, a przynajmniej nie pojawiała się w kadrze. Dlatego teraz planował zniszczyć Matu by przypadkiem nie weszła mu w drogę. |
|||
|
Kami Kanibal | Abajifo Gatunek:Panthera spelaea+ Płeć:Samica Wiek:Antyk Znamiona:5/5_{1} Tytuł fabularny:Znachor Zezwolenia:Cechy Panthera spelaea 500kg/ 350cm(bez ogona) / Postać Specjalna Liczba postów:1,637 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 80
Siła: 95 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 74 Doświadczenie: 15 |
23-07-2012, 14:48
Prawa autorskie: ~KamiLionheart/ *jollyjack/ bethesda
Tytuł pozafabularny: VIP
Milczała, klapnęła tyłkiem siadając tyłem do lwa, była ciężko naburmuszona. Gdyby nie charakter brązowej zapewne popadła by w jakąś depresję., czy coś.
Ogon Kami klapnął jak flak obok jej zadka już nie podskakując jak wcześniej. - Jesteś ze mną bo boisz się o swoje życie?- Spytała beznamiętnie z odrazą, było to jakieś wytłumaczenie dla niej, ale wcale ją to nie zadowalało, mogła otoczyć się wianuszkiem srającym po gaciach przed nią osób, ale nie tego potrzebowała. Strach miał być dla wrogów, zaś dla rodziny prawda. Sława bezwzględnej morderczyni bez uczuć, kanibala, mordercy matek i dzieci była dla świata zewnętrznego, to kim była, zostało stworzone na potrzeby stada i zapewnienia mu ochrony. Pragnienie to nigdy nie opuszczało jej czerniejącego serca.
My Lioden Den
~X~ A co jeśli życie jest zbyt krótkie, by poddać się mądrości milczenia? MÓJ GŁOS! Twój koszma Moje Rozmiary |
|||
|
Bjorn Gość |
23-07-2012, 16:01
Prawa autorskie: ~KamiLionheart/ *jollyjack/ bethesda
Tytuł pozafabularny: VIP
Jego słowa źle zabrzmiały.
Pokręcił łbem. Był trochę zbity z tropu. -Czekaj... Pytasz mnie, czy boję się ciebie i dlatego zgadzam się na bycie z tobą? Nie to miałem na myśli. Chodziło mi o to, że...- zaciął się. -Cholera.- syknął i podszedł do niej bliżej, chciała czy nie chciała teraz byli ze sobą nos w nos. -Kami, czego ode mnie oczekujesz? Powiedz wprost.- burknął całkiem serio marszcząc brwi. Takie gierki nic a nic go nie bawiły, wręcz przeciwnie, przez to stawał się jeszcze bardziej niepewny i dlatego nie był w stanie jakoś śmielej się zachować. Nie chciał zepsuć niczego jeszcze bardziej. -Mów.- dodał. A wręcz kazał. |
|||
|
Kami Kanibal | Abajifo Gatunek:Panthera spelaea+ Płeć:Samica Wiek:Antyk Znamiona:5/5_{1} Tytuł fabularny:Znachor Zezwolenia:Cechy Panthera spelaea 500kg/ 350cm(bez ogona) / Postać Specjalna Liczba postów:1,637 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 80
Siła: 95 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 74 Doświadczenie: 15 |
23-07-2012, 23:57
Prawa autorskie: ~KamiLionheart/ *jollyjack/ bethesda
Tytuł pozafabularny: VIP
Zacisnęła szczęki. Mówienie o uczuciach wprost jest zbyt uciążliwe, nawet najtwardsi z najtwardszych boją się odrzucenia, dlatego nic nie opuszcza ich twardej skorupy.
- Nie potrzebuję blisko siebie kogoś kto będzie się mnie bał, kulił pod łapami... nie odpowiedziałeś na moje pytanie. Czy ty Bjorn boisz się mnie?- Nie pytała wprost, ale pytanie to brzmiało dość dosadnie by Bjorn połapał się o co Kami tak naprawdę go pytała. Jakie uczucia żywił do niej? Ton rozkazujący samca został zignorowany, wszystkiemu była winna apatia w jaka popadła, teraz skorupa pękła i wnętrze kudłatej zostało obnażone, mała szpara przez którą dało zajrzeć się w głąb.
My Lioden Den
~X~ A co jeśli życie jest zbyt krótkie, by poddać się mądrości milczenia? MÓJ GŁOS! Twój koszma Moje Rozmiary |
|||
|
Bjorn Gość |
24-07-2012, 00:53
Prawa autorskie: ~KamiLionheart/ *jollyjack/ bethesda
Tytuł pozafabularny: VIP
-Nie, nie boję się ciebie. To jest obawa przed straceniem ciebie.- no i to jest ten moment, został zmuszony to wylania z siebie tych wszystkich mało męskich rzeczy.
Widząc jak nagle Kami stała się inną osobą, Bjorn poczuł się dziwnie. Tak jakby właśnie i jego skorupa pękła, a przez te szczeliny uleciało z niego to co tak zawzięcie chował i przykleiło do rzeczonej skorupy Kami. -Mam być szczery, tak? Dobrze.- głos mu się zawahał, bowiem narażał się na obdarcie z tej twardej powłoki i tak obnażony mógł nie być już tak odporny na urazy jak przedtem. Nie chciał być uważany za mięczaka, a wyznawanie uczuć w jego oczach robiło z samca kogoś zupełnie innego, co potem może być wykorzystane przeciwko niemu. Ale czy miał coś do stracenia? -Mówiąc wcześniej, że zdrada ciebie równała się z samobójstwem nie miałem na myśli tego, że to ty mnie ukatrupisz. Miałem na myśli to, że ty nadajesz sens mojemu życiu, a po co miałbym wegetować bezcelowo? Przy naszym pierwszym spotkaniu, powiedziałem: jestem twój. I chcę być twój. To nadal jest aktualne. Myślałem, że to była sucha obietnica, nie zależało mi na mnie, bo i tak nie miałem po co żyć. Ale potem zdałem sobie sprawę, że słowa które padły nie były taką suchą deklaracją jaką mi się wydawały. Dzięki nim dostałem szansę na rodzinę i przyjaciół, zawdzięczam to tobie.- w głosie Bjorna dało się wyczuć narastające coś, co przypominało lekką irytację. W każde kolejne słowo wplatał coraz więcej emocji. Potem zapadła cisza. -Kami...- podszedł do niej jeszcze bliżej i po raz pierwszy chyba aż tak blisko, z własnej nieprzymuszonej woli. Przytknął swoje czoło do jej i chwilę tak stał, milcząc. -Wszystko co mówię pewnie i tak brzmi beznadziejnie. Wiem to, bo żaden ze mnie poeta. Uwierz mi, że próbuję ci pokazać, co od jakiegoś czasu mną targa. Nic nie odważyłem się zrobić, bo bałem się- tak, bałem, że przez swoją głupotę nieświadomie cię urażę i stracę jakiekolwiek szanse na bliższe relacje.- cały czas trzymając łeb przy jej łbie mówił, nie dając jej dojść do słowa, gdyby próbowała. -Chcę żebyś patrzyła na mnie jak na jedynego lwa. I tylko na mnie.- tak, chodziło mu dokładniej o "samca". -Jestem egoistą i chcę mieć ciebie jako jedyny.- dopiero teraz uniósł wzrok by z bliska zajrzeć jej w oczy. -I tak, mówię ci, że ciebie chcę. Nie wiem, czy tak się wyznaje miłość, dlatego dla pewności powtórzę i potwierdzę, że to była próba tego. Chcę ciebie.- Wszystkie te chaotyczne myśli, które zebrały się nagle i jak na złość wydarły się z jego gardła jednocześnie zapewne nie miały żadnego większego sensu. Mimo wszystko Bjorn poczuł się lżej zrzucając ten ciężar z siebie, ale wiedział, że drugi raz robić tego by nie chcial... |
|||
|
Kami Kanibal | Abajifo Gatunek:Panthera spelaea+ Płeć:Samica Wiek:Antyk Znamiona:5/5_{1} Tytuł fabularny:Znachor Zezwolenia:Cechy Panthera spelaea 500kg/ 350cm(bez ogona) / Postać Specjalna Liczba postów:1,637 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 80
Siła: 95 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 74 Doświadczenie: 15 |
26-07-2012, 00:13
Prawa autorskie: ~KamiLionheart/ *jollyjack/ bethesda
Tytuł pozafabularny: VIP
Tego najwyraźniej jej było potrzeba, te długie dni gdy Bjorn zniknął jak uczynił to jej pierwszy partner Xan były nie do zniesienia, bała się że znów jest sama, ze noce będzie spędzać na przytulaniu się do głazu w swej jamie. Gdy powrócił wcale nie poczuła się lepiej, chłodny jak głaz samiec bo takim go widziała pozbawił ją nadziei, a każda próba odmienienia tego faktu kończąca się fiaskiem jawiła się niczym kolejny gwóźdź w trumnie.
Czując czoło beżowego na swym własnym spojrzała odruchowo w jego oczy wsłuchując się dalej w to co mówił. A mówił istotne rzeczy, niełatwe do wypowiedzenia dla kogoś kto swe życie kieruje przez ścieżkę brutalnej siły, na uczucia wydawało by się brakowało tam miejsca. - Wcale nie beznadziejnie, brzmi tak jak powinno brzmieć wyznanie prawdziwych uczuć.- Bez słodzenia i nadmiernej wazeliny, to liczyło się znacznie bardziej niż piękno, szczerość. Bjorn powiedział wszystko, a w zasadzie o wiele więcej niż się spodziewała toteż tkwiła zamurowana, beżowy właśnie po tym powinien poznać jak wielkie wrażenie wywarła jego deklaracja oddania na Kami.
My Lioden Den
~X~ A co jeśli życie jest zbyt krótkie, by poddać się mądrości milczenia? MÓJ GŁOS! Twój koszma Moje Rozmiary |
|||
|
Bjorn Gość |
26-07-2012, 00:35
Prawa autorskie: ~KamiLionheart/ *jollyjack/ bethesda
Tytuł pozafabularny: VIP
No to Kami miała teraz miękki dywan zamiast głazu, tak jak chciała...
Bjorn uspokoił się trochę, wyciszył oddech i na chwilę jego wzrok powędrował gdzieś w bok. Przez jego ciało przebiegł zimny dreszcz który wstrząsnął delikatnie jego łapami. To z nerwów, w jego łbie kołatały się teraz setki myśli. On nadal nie może wyzbyć się tego wrażenia, że czułości i inne takie niszczą jego wizerunek i czynią z niego kogoś słabego, a wręcz pośmiewisko. Z drugiej strony wiedział, że takie myślenie jest typowe dla lwiatek przeżywających swoje pierwsze zauroczenia. Kto na tym świecie nie boi się być wyśmianym czy źle zrozumianym. Właśnie. To jest jego największy problem. Bjorn ma świra na punkcie bycia omylnie odebranym przez innych. Dlatego był taki. Ale to mu nie ustąpiło. Cisza jaka zapadła po słowach Kami jeszcze bardziej go przytłoczyła. On za dużo myślał. I to go wpędzało w jakieś nerwice i obsesje. Chciał coś powiedzieć, żeby jakoś rozgonić to milczenie, ale nie wiedział co. Skończyło się na tym, że jego łeb powędrował niżej i oparł się o pierś Kami, jednocześnie dając oparcie Brązowej na miękkiej grzywie. |
|||
|
Kami Kanibal | Abajifo Gatunek:Panthera spelaea+ Płeć:Samica Wiek:Antyk Znamiona:5/5_{1} Tytuł fabularny:Znachor Zezwolenia:Cechy Panthera spelaea 500kg/ 350cm(bez ogona) / Postać Specjalna Liczba postów:1,637 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 80
Siła: 95 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 74 Doświadczenie: 15 |
28-07-2012, 14:08
Prawa autorskie: ~KamiLionheart/ *jollyjack/ bethesda
Tytuł pozafabularny: VIP
Niemalże zwaliła cały swój ciężar na Bjorna, każdy ma jakieś problemy. Jedni jak beżowy mają problemy z odbieranym przez innych wizerunkiem, inni nie mogą pozwolić by ich wizerunek był całkiem prawdziwy.
Kami była kim była, tylko w stadzie wiedzieli o jej opiekuńczości, jednak i stado nie wiedziało pewnie o wszystkim, poza pewnymi podejrzeniami tych bystrzejszych, kudłata była postrzegana jako twarda, bezwzględna i władcza. A przecież i ona chciała czasem poprzytulać kogoś, uronić łzę, albo powygłupiać się jak małe kocię. - Bjorn.. - Westchnęła zamykając oczy. Jak miała powiedzieć, wyrazić wszystko to co tłoczyło się w jej głowie? Beżowy był kimś specjalnym w jej oczach, kimś komu chciała powierzyć sekrety swojej duszy, coś co było tak cenne, że w mniemaniu kudłatej nie było niczego ponad ten skarb. - .. dla mnie też jest trudne. Wiec jednak że jesteś wyjątkowy, nie ma teraz innego lwa na tym świecie i nie wiem czy po tobie w ogóle byłby ktoś, kto mógł by zając twoje miejsce..- Pewnie nie, zasada do trzech razy sztuka nie miała by tu prawa bytu. Kolejny cios po prostu zakończył by te starania i skazał Kami na samotność i zatracenie się w cieniu który tylko czyha na jej duszę. - Chce powierzyć resztę prawdziwej siebie własnie w twoje łapy..
My Lioden Den
~X~ A co jeśli życie jest zbyt krótkie, by poddać się mądrości milczenia? MÓJ GŁOS! Twój koszma Moje Rozmiary |
|||
|
Bjorn Gość |
29-07-2012, 15:57
Prawa autorskie: ~KamiLionheart/ *jollyjack/ bethesda
Tytuł pozafabularny: VIP
Lew przysunął się jeszcze bliżej lwicy. Poczuł przyjemne ciepło i chciał go jeszcze więcej.
-Nie rozumiem tylko jednej rzeczy. Nie miałem okazji jeszcze jakoś się wykazać, na tle innych w stadzie jestem nikim, co najwyżej postawnym gburem. Czemu więc to na mnie zwróciłaś uwagę...?- powiedział. Zastanawiał się, czemu to właśnie jego wybrała. Otarł łbem o policzek Kami. W zasadzie właśnie w tym momencie wszystko miał gdzieś. Był tu z nią, teraz, liczyło się tylko to. Nim zdążyła cokolwiek odpowiedzieć Bjorn nadal siedząc przyjął postawę bardziej wyprostowaną, dzięki czemu był teraz na równi z lwicą. Ponownie otarł się o jej lico, tym razem ten kontakt wzbogacając o delikatne muśnięcie sinym językiem ucha Brązowej. Pozostał w takiej pozycji, trzymając łeb przy łbie Kami. Lwica mogła czuć jego ciepły, spokojny oddech poruszający jej sierścią osłaniającą wnętrze ucha. Teraz mogła odpowiedzieć. |
|||
|
Kami Kanibal | Abajifo Gatunek:Panthera spelaea+ Płeć:Samica Wiek:Antyk Znamiona:5/5_{1} Tytuł fabularny:Znachor Zezwolenia:Cechy Panthera spelaea 500kg/ 350cm(bez ogona) / Postać Specjalna Liczba postów:1,637 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 80
Siła: 95 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 74 Doświadczenie: 15 |
02-08-2012, 01:12
Prawa autorskie: ~KamiLionheart/ *jollyjack/ bethesda
Tytuł pozafabularny: VIP
- Własnie dlatego Bjorn..- Westchnęła, w stadzie nie było innego samca jego pokroju, kogoś kto siłę wykorzystywał by w celu służenia, nie zdobywania. No może Arto był władcą poddanym, ale był jej wnukiem, na partnera Kami nie nadawał się chociażby z tego powodu, no i był za młody.
- Jesteś nielicznym samcem który myśli o kimś więcej niż głównie o sobie, a mi własnie jest potrzebny ktoś kto zaopiekuje się mną. Nie potrzebny jest mi macho z wielkimi aspiracjami, przy takim kimś raczej czuła bym się zagrożona...- A tego Kami bardzo nie lubi, ponadto zagrożenia miała w zwyczaju eliminować, a nie trzymać u boku. - .. no i pomimo tego kim jestem, nie lękasz się mnie.- Po głowie chodziła jej jeszcze jedna myśli, której nie wypowiedziała by za żadne skarby na głos. Dobrze bowiem wiedziała że daleko jej do Afrodyty z tą górą mięśni i kudłów, nie wspominając już o bliznach.
My Lioden Den
~X~ A co jeśli życie jest zbyt krótkie, by poddać się mądrości milczenia? MÓJ GŁOS! Twój koszma Moje Rozmiary |
|||
|
Bjorn Gość |
03-08-2012, 00:15
Prawa autorskie: ~KamiLionheart/ *jollyjack/ bethesda
Tytuł pozafabularny: VIP
Bjorn westchnął głęboko i cofnął łeb, by wygodniej mu było spojrzeć Przywódczyni w oczy.
-Kami, obiecuję ci, że nigdy cię nie zostawię, będę twoją tarczą i bronią, bo jest to dla mnie największy dar od życia. Może po mnie tego nie widać, ale uwierz, że jestem cholernie szczęśliwy, dlatego że jestem tutaj z tobą, a w dodatku to będzie trwało, dopóki nie zginę. Chociaż i tak wtedy nie będę w stanie spokojnie odpoczywać gdy ty wciąż będziesz na tym świecie i moja dusza na zawsze pozostanie przy tobie.- powiedział. A jeszcze przed chwilą twierdził, że marny z niego poeta. -Nie chcę jednak byś zawiodła się na mnie. Wiesz, że nie potrafię okazywać uczuć, tak jak robią to inni. Nie chcę żebyś przez to cierpiała... Dlatego mówię ci to teraz: dopóki jesteś pewna, że słońce wstanie następnego dnia, tak samo bądź pewna, że jestem tobie wierny i... kocham cię.- Te dwa, ciężkie jak głaz słowa, które paradoksalnie po wypluciu unoszą się w powietrze jakby nic nie ważyły zupełnie zbiły z tropu beżowego. Nie spodziewał się, że akurat to powie. Jego miłość była inna niż te innych par, które przeżywały romantyczne chwile. Tu nie było tak słodko i różowo. To nie była ta sztuczna miłość. To było coś większego, coś lepszego, czego Bjorn nie potrafił dokładnie opisać. Chęć dawania siebie, swojego życia, bezgraniczne zaufanie. Inni nazwaliby to fanatyzmem, dla niego było to właśnie to "kocham cię". Lekka nuta zaskoczenia, która wkradła się na jego lico po usłyszeniu samego siebie została po chwili zmyta, zastąpiona delikatnym, ciepłym choć ledwo zauważalnym uśmiechem. Lew wciąż siedział na wprost Kami, ich oczy były na tym samym poziomie. W pewnym momencie morderca zbliżył się do lwicy i złożył na jej pysku swego rodzaju pocałunek, oczywiście pod postacią niekoniecznie subtelnego muśnięcia jęzorem. Przy tym wyraźnie napierał na nią piersią, jakby chcąc zbliżyć się do niej jeszcze bardziej, lecz ciała stanowiły barierę. Nic już nie mówił. Zbyt dużo się nagadał. |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: