Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Shyeiro KARNY TYTUŁ ZA PSUCIE EVENTÓW Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Ponad 4 lata Znamiona:0/0 Liczba postów:411 Dołączył:Sie 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 75 Zręczność: 65 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 29 |
27-11-2013, 18:28
Prawa autorskie: AFrozenHeart/ Zimnaya
Shyeiro przemierzał samotnie usytuowana nieopodal Krainy Czterech Stad dolinę, jakże piękną i rozległą, gdzie głównie przeważał kolor zielony, a ze zwierzyny głównie widać było ptactwo.
Może ktoś jeszcze będzie się tutaj kręcił? |
|||
|
Derion Duch Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:zdechł, miał wtedy ok. 7 lat Znamiona:Stada ZG na lewym barku Tytuł fabularny:Znachor Liczba postów:964 Dołączył:Paź 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 87 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 44 |
27-11-2013, 19:01
Prawa autorskie: av - Rag, obrazek w podpisie - Szczurzysława, ref - ja
Tytuł pozafabularny: VIP
Podobnie czynił i Derion - potężnie zbudowany lew o czarnej grzywie odbijającej kolor jego granatowych ślepi - szybko forsując trawiaste przestrzenie niepoznanej wcześniej doliny. Że też nigdy nie zapuścił się w te strony... A może? Miejsce coś mu przypominało. Wtedy była noc, a on skoncentrowany na poszukiwaniu tropu nie zwracał uwagi na otoczenie. Jednak pierwszy, potem kolejny, a w końcu i trzeci niewielki pagórek obudziły w jego głowie te wspomnienia, których wyruszając w to słoneczne popołudnie na poszukiwania zwierzyny, nie przypuszczał obudzić. Zmarszczył brwi i rozglądał się wokół, co jakiś czas spoglądając pod łapy i wciągając w nozdrza bukiet zapachowy przyszykowany przez zieloną dolinkę. Wkrótce jego oczom ukazała się czerwona plama, która po chwili przeobraziła się w lwią grzywę. Derion nie spodziewał się nikogo tutaj spotkać, można by nawet powiedzieć, że takie spotkanie nie było mu na łapę... znaczyło tylko tyle, że zwierzyny w okolicy raczej nie znajdzie, eh... Z lekko skwaszoną miną i głową opuszczona na równi z barkami, lwisko zbliżało się w stronę młodzika. W odległości około pięćdziesięciu metrów zarzucił łbem w geście przywitania. Uniósł brwi i patrząc badawczo na czerwonogrzywego samczyka, powoli zbliżał się w jego stronę.
|
|||
|
Adara Konto zawieszone Gatunek:hiena Płeć:Samica Wiek:3lata Liczba postów:8 Dołączył:Lis 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 65 Zręczność: 45 Spostrzegawczość: 50 |
27-11-2013, 21:50
Prawa autorskie: DarkyShout
Jej kroki były zarazem pewne i delikatne. Krótki ogon wesoło machał w każdą możliwą stronę świata bez skrępowania, a twarz formułowała się w uśmiech połączony z wyszczerzaniem kłów. Adara jako nowy osobnik na tych ziemiach wybrała sobie za zadanie zbadanie terenów. Miała wiele do roboty, zatem nie zwlekała. Cała ta "przygoda" mogła jej dostarczyć wiele ważnych wiadomości, więc od razu można było połączyć przyjemne z pożytecznym. Nie minęło wiele czasu nim hiena zauważyła inne zwierzęta. Przez krótką chwilę zastanawiała się czy ślepia jej nie mylą, jednak po krótkim czasie doszła do wniosku że ma szansę na poznanie tubylców. Niezwłocznie ruszyła w ich stronę. Im bliżej była tym więcej szczegółów zauważała. Nieznajomi okazali się lwami. W sumie to chyba nie ma różnicy, prawda...?
-Jesteście stąd?-Palnęła nie zastanawiając się nawet czy przypadkiem komuś nie przerwała. Usiadła obok kocurów wpatrując się w nich sympatycznie. Rzadko kiedy zdarzało jej się rozmawiać z lwami, ba! W ogóle rzadko kiedy z kimś rozmawiała! To pewnie dlatego teraz stała się taką gadułą. Chciała odpracować dawne lata milczenia... -Ja się rozglądam. Adara.-Dodała swoje imię po chwili milczenia. |
|||
|
Shyeiro KARNY TYTUŁ ZA PSUCIE EVENTÓW Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Ponad 4 lata Znamiona:0/0 Liczba postów:411 Dołączył:Sie 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 75 Zręczność: 65 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 29 |
28-11-2013, 19:38
Prawa autorskie: AFrozenHeart/ Zimnaya
Nie było trudne, by wypatrzyć jedyny ruszający się punkt na horyzoncie, jakim był Derion. Shey wlepił w niego obojętne spojrzenie oczekując, aż się nie co przybliży, by mógł wiedzieć z kim ma do czynienia.
Nie zdziwił go zbytnio widok lwa, więc przywitał się z nim w ten sam sposób, jak i on, po prostu zarzucając łbem. Jego spiczasta krwista grzywka pozostała na miejscu, nienaruszona, co niegdyś ostro dziwiło samotnika, aczkolwiek było to kwestią przyzwyczajenia. Jako, że to Derion do niego dołączył to on powinien się przywitać. W lwim świecie to nie wiek był wyznacznikiem kultury. Później, jak z podziemi pojawiła się hiena, której nie zauważył najprawdopodobniej dlatego, że całą swoją uwagę skupił na Derionie, aczkolwiek postanowił odpowiedzieć jej na pytanie przywitaniem, co też według niego i ona powinna uczynić jako pierwsze.. - No cześć.- rzucił, spoglądając na nią spokojnie. |
|||
|
Derion Duch Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:zdechł, miał wtedy ok. 7 lat Znamiona:Stada ZG na lewym barku Tytuł fabularny:Znachor Liczba postów:964 Dołączył:Paź 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 87 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 44 |
28-11-2013, 21:57
Prawa autorskie: av - Rag, obrazek w podpisie - Szczurzysława, ref - ja
Tytuł pozafabularny: VIP
- Płoszysz ptactwo, młody? - podniósł głos w stronę młodego lwa, jeszcze postępując kilka kroków. - Derion - wyrzucił twardo zatrzymując się i spojrzał w kierunku, z którego zbliżała się do nich czarna hiena. Czarnogrzywy oblizał wargi, myśląc o zaprzepaszczonej szansy na polowanie w przed chwilą odkrytej dolince. Spoglądał na lwa spode łba, wrogo, lekko podrygując końcówką ogona. Gdy dołączyła do nich hiena, pochmurne oblicze Deriona zwróciło się w jej stronę. Z niezmienionym wyrazem pyska przywitał się beznamiętnie: - Danette, Adaro.
|
|||
|
Adara Konto zawieszone Gatunek:hiena Płeć:Samica Wiek:3lata Liczba postów:8 Dołączył:Lis 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 65 Zręczność: 45 Spostrzegawczość: 50 |
28-11-2013, 22:20
Prawa autorskie: DarkyShout
Bacznie słuchała nieznajomych, jednak żaden z nich nie odpowiedział na jej pytanie. Czyżby nie dosłyszeli? Adara jedynie westchnęła w duchu zastanawiając się co teraz powinna powiedzieć.
-Ach, no tak. Zapomniałam się przywitać. Zatem witajcie!-Rzekła nie zapominając na końcu o zaśmianiu się. Jak zawsze przy tej czynności, jej perłowo białe kły były obnażone. Powitanie dosyć opóźnione ale jednak zawitało na ustach hieny. Lepiej późno niż wcale! -Przerwałam wam w czymś? Polowanie, rozmowa, randka?-Rzuciła żartem aby rozładować trochę atmosferę. Jej humory mogły się wydawać dla innych prostackie i nie na miejscu ale co samica mogła poradzić na to że jest "śmieszką". Lubiła się śmiać, a to chyba jeszcze nie grzech, prawda...? |
|||
|
Shyeiro KARNY TYTUŁ ZA PSUCIE EVENTÓW Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Ponad 4 lata Znamiona:0/0 Liczba postów:411 Dołączył:Sie 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 75 Zręczność: 65 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 29 |
01-12-2013, 22:07
Prawa autorskie: AFrozenHeart/ Zimnaya
Młody. Jak on nie lubił, kiedy ktoś kierował ten zwrot w jego stronę. Mimo, iż właśnie taki był, młody, wolał go nie słyszeć. Dopóki nie osiągnie tych upragnionych dwóch lat wiele drzwi, ma przed sobą zamkniętych, wiele rzeczy, na które ma ochotę, muszą zaczekać. Ale co by tu debatować.
- Raczej odpoczywam z daleka od tego wszystkiego, co czeka mnie dzień drogi od tej dolinki.- odparł pokrótce i mlasnął pyskiem, czując w końcu suchość w pysku. Gdyby brak pragnienia trwał jeszcze dłużej, pomyślałby, że jest coś z nim nie tak. W końcu dwa dni bez łyka wody to nie przelewki, a zwłaszcza, jeśli jest się w ciągłej wędrówce. - Shyeiro.- przedstawił się, szczerząc zębiska w uśmiechu, jak to miał w zwyczaju, kiedy wymawiał swoje imię. I tak jak się rozejdą nikt już go nie będzie pamiętał, więc może to go tak bawiło. Ta debilna reguła, którą każdy uważał za "bycie kulturalnym". On sam zresztą zapominał imiona obcych, z którymi zamienił mniej niż dwa zdania, albo które wydawały się niewarte uwagi, huh. Shey spojrzał się krzywo na hienię, kiedy ta zaczęła swój wywód. Oczywiście, przerwał jej w pół zdania, machając dynamicznie łbem, w geście całkowitego zaprzeczenia. - Hola hola, piesku, ja nie gustuję w samcach.- burknął, oburzony samym faktem, że ktokolwiek mógł coś takiego pomyśleć! Czerwonogrzywy na zawsze pozostanie wierny damom.. Może nie jednej, ale kilka się znajdzie... |
|||
|
Derion Duch Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:zdechł, miał wtedy ok. 7 lat Znamiona:Stada ZG na lewym barku Tytuł fabularny:Znachor Liczba postów:964 Dołączył:Paź 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 87 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 44 |
01-12-2013, 22:15
Prawa autorskie: av - Rag, obrazek w podpisie - Szczurzysława, ref - ja
Tytuł pozafabularny: VIP
Derion rozpogodził się nieco i zdobył na uśmiech w stronę czerwonogrzywego. Być może to przez jego wyszczerzone zębiska, być może przez odpowiedź w stronę czarnej hieny.
- Bynajmniej. Przechodziłem tędy, ostrzyłem pazury na polowanie, kiedy nagle wyrośliście spod ziemi zaprzepaszczając szanse na obiad. Fuknął teatralnie. - Chyba nie pozostało mi nic innego, jak... jadłem już hieny - dodał zupełnie zmienionym tonem, jakby wspomnienie hieniego mięsa wydało mu się bardzo przyjemne, co było rzecz jasna bzdurą, gdyż jeśli już je jadł (a zdarzyło mu się pożerać truchła współbratymców jego prześladowców), jadł je chore, nieświeże, stare lub po prostu zepsute. - Chyba pozostało mi tylko odłożyć polowanie na później. A czy jestem stąd? Tak, można tak powiedzieć - wzruszył barkami. - Urodziłem się na Ziemiach Czterech Stad i teoretycznie dorosłem. W to drugie wątpię. |
|||
|
Adara Konto zawieszone Gatunek:hiena Płeć:Samica Wiek:3lata Liczba postów:8 Dołączył:Lis 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 65 Zręczność: 45 Spostrzegawczość: 50 |
01-12-2013, 22:35
Prawa autorskie: DarkyShout
Prychnęła chichocząc. Była lekko zdumiona odzywką młodego samca jednak nie okazała tego w mocnym stopniu.
-Nie wiedziałam że u młodych tak trudno z kulturą a co dopiero humorem! Kotku.-Rzekła zdumiona z nutką sarkazmu. Poprzez słowa lwów dawała samej sobie do zrozumienia że nie jest tu mile widziana. Chociaż, oni też pewnie się droczą! Adara zaśmiała się słuchając Deriona. Raczej średnio wierzyła że ktoś może ją zjeść. Zwykle lwy i hieny są wrogami i walczą ze sobą. Wielokrotnie dochodzi do śmierci któregoś z osobników jednak samica nigdy nie słyszała żeby potem zjadało się truchła wrogów! Była święcie przekonana że mięso hien obrzydza lwy. Tak jak padlinożerni nie przepadają za kocim mięsem. -Och, ja jeszcze nie miałam okazji skosztować lwiego mięsa. Nie rozchorowałeś się po zjedzeniu hieny? No chyba że lubisz padlinę i zarazki które w niej urzędują.-Rzekła żartobliwie. O ile można było to nazwać żartem. -A co do stad. Jesteście w jakimś?-Spytała trochę poważniej niż wcześniej. |
|||
|
Shyeiro KARNY TYTUŁ ZA PSUCIE EVENTÓW Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Ponad 4 lata Znamiona:0/0 Liczba postów:411 Dołączył:Sie 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 75 Zręczność: 65 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 29 |
01-12-2013, 22:55
Prawa autorskie: AFrozenHeart/ Zimnaya
Młodych. To słowo ponownie zadźwięczało mu nieprzyjemnie w czaszce, co skwitował grymasem na pysku. I jeszcze poruszanie kwestii bycia kulturalnym. Mógłby się z nią teraz kłócic, napominając o jej przybyciu tutaj i wyparowaniu z pytaniem, zamiast powitaniem i jego i Deriona, ale po co?
- Nie na każde tematy można żartowac i nie w każdym towarzystwie.- odparował jedynie, zwracając łeb w stronę samca, któremu to poświęcił teraz nieco więcej uwagi, niż na początku. - Nie nazwałbym ptaka obiadem. Co najwyżej deserem.- mruknął bez większego przekonania, z delikatnym przekąsem na mordzie.- Ja nie wiem, gdzie się urodziłem, ale wiem, że moja matka zostawiła mnie i moją siostrę na Lwiej Ziemi, tuż po porodzie, co poskutkowało spotkaniem z jaguarem i szramami na szyji, teraz przysłoniętymi grzywą. No i mnie przygarneli, ale jednak to stado nie jest dla mnie.- odparł, dając przy tym odpowiedź na pytanie Adarze, odnośnie przynależności stadnej. Jeżeli nie była głupia, domyśliłaby się, że Shey jest obecnie samotnikiem, a jeżeli była, to..ups. |
|||
|
Derion Duch Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:zdechł, miał wtedy ok. 7 lat Znamiona:Stada ZG na lewym barku Tytuł fabularny:Znachor Liczba postów:964 Dołączył:Paź 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 87 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 44 |
01-12-2013, 23:22
Prawa autorskie: av - Rag, obrazek w podpisie - Szczurzysława, ref - ja
Tytuł pozafabularny: VIP
Och! Mogliby porozmawiać o kulinarnych upodobaniach, czemu nie? Do tego Shyeiro porusza temat ptactwa. Nic tylko palce lizać! Szafirowe ślepia skierowały się w stronę Adary.
- Rzygałem po tych hienach jak dogorywający piętnastolatek, ale niech was diabli, da się zagryźć prochem. Jednak nie potrafił ukryć noszonej w sercu urazy do całego gatunku. Obrzydliwie rasistowskie i prostackie, ale już wolał z tego pożartować, niż udawać, że darzy miłością te do niczego niepodobne stworzenia. I pożartować z tych naprawdę ohydnych posiłków, na których wspomnienie przebiegały po jego plecach dreszcze. Tak, chorował po nich zazwyczaj. Przygody życia, naprawdę pozazdrościć. - Ehm... w sumie chyba jako szczeniak byłem Lwioziemcem, ojciec nim był. Później coś mu odwaliło. Matka... nie mam pojęcia co się z nią stało. Klapnął zadkiem na trawie, bo znużyło go stanie. Nie wiedzieć czemu, o reszcie nie chciało mu się już w ten sposób mówić. - Patrz na bark i jeśli nie znasz, to i tak teraz nie ma to znaczenia. Więc koniec końców nie, nie należę do żadnego stada. Tak, ptakiem to można co najwyżej podłubać w zębach - mruknął do czerwonogrzywego. |
|||
|
Adara Konto zawieszone Gatunek:hiena Płeć:Samica Wiek:3lata Liczba postów:8 Dołączył:Lis 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 65 Zręczność: 45 Spostrzegawczość: 50 |
02-12-2013, 15:28
Prawa autorskie: DarkyShout
Jej oczy błyszczały w przedziwny sposób, gdy słuchała samców. Co prawda liczyła się z ich zdaniem jednak wiele słów przemilczała. Może gdyby się odezwała w niektórych momentach mogłaby za to srogo zapłacić. W końcu dwa lwy przeciwko jednej samotnej hieny. Marne szanse wobec psowatej.
-Zatem obydwoje samotni.-Rzekła wpatrując się w tajemnicze znamie na lewym ramieniu Deriona. Samicy chodziło wiele myśli po głowie związanych z tym znakiem. Może to coś w rodzaju herbu stada do którego niegdyś należał kocur? Może to coś przedstawia rangę albo zupełnie co innego. Westchnęła po chwili milczenia. -Ja też kiedyś należałam do stada.-Rzekła odchylając głowę w ten sposób aby jej barwny kolczyk był bardziej widoczny. -Niestety wszystko się rozpadało a ja zaczęłam żyć w osamotnieniu. Teraz mam nadzieję że szybko dołączę do jakiegoś stada.-Ponownie westchnęła ze smutkiem na twarzy. Myśl o śmierci najbliższych zawsze wybijała ją z rytmu i dobrego humoru. Oczywiście nie wspomniała o tym że sama musiała zacząć zabijać przedstawicieli swego gatunku. Po co to mówić skoro lwy już teraz w trochę mniej i bardziej delikatny sposób mówią co myślą o hienach. Wykrzywiła pysk wspominając przeszłość. -Ale to was pewnie też nie obchodzi. W końcu co wam po losach jakiejś głupiej hieny, hm? Czy wszystkie lwy tak myślą?-Podniosła się z ziemi z lekkim wyrzutem wodząc wzrokiem po samcach. |
|||
|
Derion Duch Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:zdechł, miał wtedy ok. 7 lat Znamiona:Stada ZG na lewym barku Tytuł fabularny:Znachor Liczba postów:964 Dołączył:Paź 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 87 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 44 |
17-01-2014, 16:04
Prawa autorskie: av - Rag, obrazek w podpisie - Szczurzysława, ref - ja
Tytuł pozafabularny: VIP
- Trafiłaś na dwa skrajne przypadki - odpowiedział na jej pytanie z pobłażliwym uśmiechem. Spojrzał na czerwonogrzywego przelotnie i zanotował w pamięci jego zapach. Tyle. Towarzystwo wydawało się nie mieć pomysłu ani na popołudnie ogółem, ani na temat rozmowy. Ostatnim, czego Derion by się tego dnia podjął, to zabawiania kogokolwiek. Zwłaszcza hieny. Wstał, by skinąwszy głową w stronę lwiaka, pożegnać się z zaczepnym półuśmiechem: - Zostawię was samych.
Odszedł. zt |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości