Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Makali Konto zawieszone Płeć:Samiec Wiek:Dorosły. Tytuł fabularny:Znachor Liczba postów:179 Dołączył:Lis 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 52 Zręczność: 67 Spostrzegawczość: 51 |
12-03-2014, 22:23
Prawa autorskie: ---
//sorry, że to tyle trwało
Hienka podreptała za lwiskiem, przy okazji otrzepując się i ochlapując wszystko w promieniu dwóch skoków, nie chcąc nadto zamoczyć dalszej części jamy. Pociągnąwszy nosem, samiec zmarszczył pysk, niezadowolony ze smrodu mokrego kundla, powoli rozchodzącego się po wnętrzu groty, na który zresztą niewiele mógł poradzić, więc po prostu wzruszył barkami, by klapnąć przy lwisku, opierając się o jego bok. Uszy burka drgnęły, wychwytując pytanie tamtego. -Bynajmniej nie dla cie- -urwał, przekrzywiając łeb. Może i Ragnar nie należał do Rodziny, jednak nie oznaczało to, że każde pytanie jej tyczące należało zbyć prychnięciem czy zmęczonym spojrzeniem. Zwłaszcza, że na chwilę obecną stanowił jedyne zwierzę w Lwiej Krainie, do którego można było otworzyć pysk. -Chociaż właściwie, skoro sam się ich domagasz... Wolno mi kierować się myślą Taty, jak i przemawiać Jego głosem. Nie sądzę, że obraziłby się, gdybym przekazał ci co nieco w jego imieniu, zwłaszcza, że niczym nie zalazłeś mu za skórę, urk. -podniósł zad z ziemi, by stanąć naprzeciw lwa i przekrzywił łebek, jakby chwilę się namyślając. W końcu jego mordę wykrzywił nikły uśmiech; hiena stanęła na tylnych łapach, przednie opierając o pierś szarego. -No, to pierwszym co usłyszałbyś od Taty, byłaby Jego opinia na temat tego, jak postąpiłeś ze Świtem wobec wizji bezkrólewia. -rzucił, zbliżając pysk nieprzyjemnie blisko nosa Ragnara. W złotym oku zaiskrzył ognik rozbawienia. Chwilę później rozbłysł on na tysiące gwiazd, które wraz z tępym bólem w czole owładnęły świadomością lwiska. Burek, nie czekając na reakcję kota, odskoczył w bok, darując sobie tłumienie chichotu, żeby po chwili samemu zacząć rozcierać własną glacę - Arto robił to znacznie lepiej, jednak lwisku musiała wystarczyć jedynie ta ulotna namiastka obecności musztardowego. -Urk... No to przejdźmy. Do drugiej sprawy... Teraz Ojciec przestałby patrzeć na Stado przez pryzmat... W głód, to naprawdę boli! Przez pryzmat ciebie... Tylko zerknął na ciebie przez pryzmat Stada. -sapnął, zachodząc szarego od boku, na chwilę wahając się, ze względu na obecność obcej samicy, którą w końcu zignorował, by na nowo oprzeć łapy o bark tamtego i przykleić paszczę do lwiego policzka. Ozór hieny powędrował dalej, hacząc o wargę szarego, lecz nim doszedł do samego pyska kota, burek oderwał się z głośnym mlaśnięciem i odstąpił od Ragnara, nawet nie chowając języka w mordzie. -To na której części wolałbyf fię fkupić, wru? -rzucił lekko sepleniąc i puścił Gizie oko, zupełnie nieświadomy, jak wielkiego obciachu narobił Przywódcy na oczach potencjalnej członkini grupy. No, może po części świadomy. |
|||
|
Skanda Bliznopyski | Duch Płeć:Samiec Wiek:7 lat Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:1,840 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 94 |
15-03-2014, 00:43
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP
Samiec spoglądał na Makalego oraz jego poczynania z bliżej nieokreślonym wyrazem pyska. Zarówno jego słowa jak i zamiary pozostawały dla lwiska wielką niewiadomą, aż do momentu gdy niespodziewany ból przeszył jego kosmaty łeb.
Wówczas z pyska szarego wydobyło się gwałtowne warknięcie, a spojrzenie wyraźnie niezadowolonych ślepi dosłownie wbiło się w hienę. -I co to niby miało znaczyć?-wychrypiał ponuro, bo wyraźnie nie odpowiadała mu forma przekazu, jaką obrał sobie cętkowany. Kolejne słowa hieny sprawiły, że na pysku lwiska pojawił się nieprzyjemny wyraz. -Chyba się nie zrozumieliśmy.-przerwał, próbując opanować chłód nasycający jego głos. -Nie potrzebuję opinii Arto o tym, co zrobiłem i co robię. Tak naprawdę, to w ogóle nie obchodzi mnie to, co on myśli o moich poczynaniach. Nie po tym, co sam zrobił.-dodał, czując jak jego tętno nieco przybiera na szybkości. Jego pysk pozostawał bez wyrazu. Błękitne ślepia rzuciły krótkie spojrzenie lwicy, leżącej nieopodal. Że też musi być świadkiem tej rozmowy... |
|||
|
Giza Duch Gatunek:lew Płeć:Samica Wiek:7 lat Liczba postów:307 Dołączył:Lut 2014 STATYSTYKI
Życie: 99
Siła: 72 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 73 Doświadczenie: 55 |
15-03-2014, 01:07
Prawa autorskie: av - Chotara,; podpis -Nataka
Jak mało która hiena, ta tutaj irytowała Gizę straszliwie, do tego stopnia, ze nawet tak sobie leżąc powarkiwała co chwila i machała zamaszyście ogonem. Nie wiedziała też o czym Ragnar z tą hieną rozmawia, to jest, domyślała się, że idzie o stado, ale nic poza tym. Nie wiedziała ni kim jest czy też był Arto ani w ogóle nic o stadzie prowadzonym przez szarego lwa. Choć kilka chwil temu wyrażała zainteresowanie włościami Ragnara, tak obecność tejże hieny sprawiała, że notowania Świtu spadały u niej na łeb na szyję. Zaczęła się zastanawiać jacy są inni członkowie tej grupy. Czy podobni? Oby nie. W duchu modliła się o to by przyspieszyć rozpogodzenie się na zewnątrz.
|
|||
|
Makali Konto zawieszone Płeć:Samiec Wiek:Dorosły. Tytuł fabularny:Znachor Liczba postów:179 Dołączył:Lis 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 52 Zręczność: 67 Spostrzegawczość: 51 |
18-03-2014, 01:05
Prawa autorskie: ---
Uszy burka drgnęły, wyłapując chłodną odpowiedź lwa. Chociaż z początku cętkowany gotowy był podjąć się tematu, ostatecznie usłużnie skinął łbem, otwierając pysk.
-Zastanów się, czy powinieneś sobie na to pozwalać. -rzucił doń, nieznacznie zamerdawszy ogonem, chcąc natychmiast odegnać wizję spięcia, nawet światopoglądowego. Hiena nie była ani ślepa ani głucha, a już z pewnością nie po prostu durna. Burek bynajmniej nie miał zamiaru wystawiać na próbę autorytetu czy samego statusu Przywódcy, a zwłaszcza nie w obecności obcych uszu. Szkodliwość jednokrotnego wygłupy nijak się miała do tego, jakie skutki mogła przynieść ta rozmowa. A przecież to właśnie za wyczucie drugiego zwierzęcia Arto tak bardzo cenił swoje wieczne szczenię. Burek położył po sobie uszy, rzucając tamtemu coś na rodzaj przepraszajà ego spojrzenia, bardziej na pokaz, niźli z rzeczywistego poczucia winy. Przeniósł wzrok na lwicę, chcąc jak najszybciej podsunąć temat zastępczy. [b]-W Lwiej Krainie coraz trudniej natknąć się na lwa. Ale chyba ty nie musisz narzekać na braki lwic, co?[b/] -bąknął, robiąc w ziemi szlaczek pazurem. |
|||
|
Skanda Bliznopyski | Duch Płeć:Samiec Wiek:7 lat Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:1,840 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 94 |
23-03-2014, 02:04
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP
-Nie muszę.-odparł cierpko, bez zastanowienia. Słowa burka, brzmiące zupełnie jak upomnienie, groźba błyskawicznie zadziałały na szarego, którego pysk wykrzywił się nieładnie. Zupełnie nie podobało mu się jego zachowanie-lwisko zauważyło, że Makali jest dosyć nietypowy, nawet jak na hienę,ale odnoszenie się do niego w taki sposób i to w towarzystwie lwicy, odrobinę nadwrężało jego zapas tolerancji w stosunku do takich zagrań. Ze względu na już i tak zszargane nerwy pokazówka, jaką zaserwował cętkowany, znalazła odpowiedź jedynie w sceptycznym spojrzeniu, bo i nieme przeprosiny wydały się błękitnemu raczej wątpliwe.
-Nie powiedziałbym, jest nas tu tyle, co zawsze.-skwitował na chwilę zamyślając się nad rzeczywistym stanem rzeczy, po czym dopiero przytakując sobie w myślach na wcześniejsze zanegowanie słów hieny. -Nie, skąd. Po prostu widzą same, gdzie czekają je jakieś perspektywy.-tu, obrócił łeb, pozwalając sobie puścić oko Gizie, która najprawdopodobniej wsłuchiwała się w ich rozmowę. -A Ty? Dalej nie zagrzałeś nigdzie miejsca?-spytał, właściwie zastanawiając się, na czym podopieczny Arto spędza te wszystkie dnie, gdzie się podziewa. Częścią Świtu nie był już od dawna, w końcu nic ani nikt nie trzymał go już na tych ziemiach. |
|||
|
Makali Konto zawieszone Płeć:Samiec Wiek:Dorosły. Tytuł fabularny:Znachor Liczba postów:179 Dołączył:Lis 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 52 Zręczność: 67 Spostrzegawczość: 51 |
23-03-2014, 22:36
Prawa autorskie: ---
Tyle co zawsze? Cętkowany uśmiechnął się półgębkiem i tylko przytaknął szaremu, który najwidoczniej odnosił się do zawsze zupełnie inaczej, niźli hiena. Podobnie jak lwisko, przeniósł spojrzenie na lwice, jednakże po chwili natychmiast je od niej oderwał. Co? Czyżby się przesłyszał? Zmarszczył brwi, uważnie przyglądając się tamtemu, jak gdyby czekając, aż powtórzy pytanie. Nie, żeby go nie dosłyszał, ale...
-Nie rozumiem, -bąknął, delikatnie przekrzywiając łeb i zamrugał kilkukrotnie, przetrawiając słowa Przywódcy. Czy miał je traktować jako obelgę? Przecież to, że był wolny nie oznaczało, że ktokolwiek go porzucił. Chociaż myśl ta nie zdominowała Makalego, burek wyraźnie spochmurniał. -Nie kpij ze mnie. -rzucił w końcu, wbijając wzrok w ubłocone łapki. Jeśli sprawy dalej potoczą się w tę stronę, sam będzie musiał odszukać bękarta... |
|||
|
Giza Duch Gatunek:lew Płeć:Samica Wiek:7 lat Liczba postów:307 Dołączył:Lut 2014 STATYSTYKI
Życie: 99
Siła: 72 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 73 Doświadczenie: 55 |
25-03-2014, 00:00
Prawa autorskie: av - Chotara,; podpis -Nataka
Giza nie podjęła jeszcze decyzji o dołączeniu do grupy Ragnara, choć była bliska tej myśli. Miała nadzieję na towarzystwo wartych uwagi osobników, ekipę zgraną i gotową na większe polowania. Gizie przestawała powoli odpowiadać mała zwierzyna, poza tym jej zegar biologiczny tykał i instynkt kazał jej się ustatkować, ulokować gdzieś uczucia.
Giza dostrzegła lekkie przejaśnienia na dworze, mimo iż wciąż słyszała burczenie. Zapach ozonu unoszący się z ziemi po burzy docierał do jej nozdrzy i wywoływał miłe odczucia. Kątem oka zerknęła w stronę rozmawiających ze sobą Ragnara i... hienę. Jakkolwiek się ona nie nazywała. Nie podsłuchiwała, nie chciała w każdym razie. Niewiele ją ta rozmowa interesowała, posłała tylko spojrzenie dzikich, zimnych ślepi hienie, gdy ta wspomniała coś o niej. Też ma czelność. |
|||
|
Skanda Bliznopyski | Duch Płeć:Samiec Wiek:7 lat Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:1,840 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 94 |
25-03-2014, 00:45
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP
-Może trochę jaśniej?-mruknął nieco zdziwiony słowami cętkowanego. Nie dość, że nie wiedział, czego właściwie burek nie zrozumiał (a to było dziwne, bo w swoim mniemaniu wyrażał się dosyć dosadnie), to zupełnie zaskoczyła go wzmianka o kpinie. Z uwagą przeanalizował swoje wcześniejsze słowa, ale nijak nie mógł doszukać się choćby cienia wyżej wymienionej.
-Nie wiem co Ci tam klekoce we łbie ani jak funkcjonuje hienia logika, ale do żadnych z wymienionych nie mam dostępu. Oświeć mnie, proszę.-dopowiedział, nie ukrywając ciekawości związanej z tym, co zaraz miał usłyszeć. |
|||
|
Giza Duch Gatunek:lew Płeć:Samica Wiek:7 lat Liczba postów:307 Dołączył:Lut 2014 STATYSTYKI
Życie: 99
Siła: 72 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 73 Doświadczenie: 55 |
01-04-2014, 23:35
Prawa autorskie: av - Chotara,; podpis -Nataka
Całkowicie znudziło jej się siedzenie tutaj, a pogoda powoli się poprawiała. po błyskawicach nie było już ani widu ani słychu. Tylko to błoto dookoła groty... Ach, no nic. Giza jakoś to przeżyje. Wychyliła pysk z groty. Po chwili obejrzała się na pozostałą dwójkę. Chyba nie chciało jej się czekać, aż skończą rozmawiać. Nie jej interes o czym rozmawiają. Jeśli się zdecyduje na dołączenie do stada Ragnara, wówczas sama go znajdzie. Nie jest w ciemię bita. Tymczasem czmychnęła z groty pozostawiając za sobą ślady.
zt. |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości