♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Kahawian
Dwugrzywy | Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:1,101 Dołączył:Kwi 2013

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 17

#16
09-09-2014, 13:26
Prawa autorskie: MadKakerlaken

Z zadowoleniem zauważył, młodzik nie próbuje się ociągać bądź wymigać z następnej części treningu/szkolenia. Białe kły błysnęły w krótkim uśmiechu.
-Jak chcesz i miałoby ci to ułatwić sprawę, mogę cię gonić.
Parsknął rozbawiony, po czym przeciągnął się i ziewnął. Był już zmęczony... cały dzień spędził na łapach. Póki co jednak nie zanosiło się, żeby miał czas na odpoczynek. No cóż. Takie życie.
- Na razie spróbuj sobie coś sobie wyobrazić. Potem będzie zmiana, będziesz ścigał. Mnie.
Przesunął nieco łapę, równiej rozkładając ciężar.
-Będę starał się utrudnić zadanie. Więc pomyśl, które mięśnie powinieneś teraz rozgrzać.
Shyeiro
KARNY TYTUŁ ZA PSUCIE EVENTÓW

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Ponad 4 lata Znamiona:0/0 Liczba postów:411 Dołączył:Sie 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 75
Zręczność: 65
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 29

#17
18-09-2014, 21:52
Prawa autorskie: AFrozenHeart/ Zimnaya

Wyobraźnia nie była jego mocną stroną. Albo zagrożenie było realne, albo nie było go wcale i mimo największych starań Shyeiro nie mógłby pobiec tak szybko, jak uczyniłby to w razie czerwonego alarmu, którym było już w jego wypadku zagrożenie życia. Uśmiechnął się więc jedynie, na pierwsze stwierdzenie dwugrzywego, który w tak idealny sposób podkreślił swoją chęć do gonienia go, że to aż poezja. Dlatego kiwnął jedynie głową, w geście niemego zaprzeczenia i westchnął, rozglądając się wokół. Szukał idealnej trasy, miejsca, gdzie może polecieć górą, jak i dołem. Miejsca, gdzie będzie najbardziej odsłonięty i najmniej, aż w końcu zdecydował.
Spojrzał na Kahawiana i ruszył pędem, z miejsca dając wycisk mięśniom po czym niemalże odrazu zniknął swojemu instruktorowi z oczu, wbiegając za pokaźnych rozmiarów czaszkę. Tuż za nią- lekkie podniesienie i kolejna- więc tym razem łapy pokierowały go tą stroną, by zaprezentować przy okazji zwinnego susa, jakiego musiał wykonać, by ponownie znaleźć się na ziemi. Skok był wyjątkowo płaski, ale i zadziwiająco daleki. To umiał, w tym się specjalizował, więc nie stanowiło to dla niego problemu, w odróżnieniu do walki. Ani razu nie zwolnił, mimo, że czuł pracę każdego mięśnia osobno, jakby był jeden na cały organizm dawał z siebie wszystko i pokazywał przy tym swoją osobę z najlepszej strony.
W końcu już zupełnie zniknął Kahawianowi z oczu, postanawiając, że najlepszym wyjściem będzie zrobienie koła, które zakończy się tuz za dwugrzywym.
Pięć minut, a ciężkie dyszenie doszło do uszu zastępcy, zza jego pleców- źródło dźwięku stało i z uśmiechem na pysku, częściowo przysłoniętym mokrą od potu grzywą oczekiwało. Ładnie mu poszło, werdykt raz.
[Obrazek: commission</em>_snooki3_by_zimnaya-d7y0u6j.png]

Shit happend, eat that rude.
GŁOS
Kahawian
Dwugrzywy | Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:1,101 Dołączył:Kwi 2013

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 17

#18
21-09-2014, 12:24
Prawa autorskie: MadKakerlaken

Ze zmarszczonym czołem obserwował jego popis.
Już na początku popełnił błąd... spinając tak nierozgrzane mięśnie spowoduje ich szybki i piekielny ból. Powinien nieco zmniejszyć tempo i dopiero po chwili je zwiększać...Chcąc dalej obserwować samca, musiał przejść kilka kroków. Musiał przyznać, że był szybki i zwinny jak na brak treningu. Brakowało mu jednak wytrzymałości. Dał mu kilka sekund na oddech. A potem wyminął go i równym, niezbyt szybkim biegiem ruszył przed siebie, pierwsze skoki kierując na zbiorowisko żeber.
Potrzebne tu były krótkie i bezbłędne kroki. Inaczej łapa wpadnie w dziurę między nimi, a konsekwencje tego nie należą do najprzyjemniejszych.
Stopniowo zaczął zwiększać tempo.
Shyeiro
KARNY TYTUŁ ZA PSUCIE EVENTÓW

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Ponad 4 lata Znamiona:0/0 Liczba postów:411 Dołączył:Sie 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 75
Zręczność: 65
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 29

#19
20-10-2014, 19:29
Prawa autorskie: AFrozenHeart/ Zimnaya

//Ok, bardzo dziwnie jest mi sobie teraz wyobrazić aktualną scenkę, nie widząc Kaha jako człowieka, więc jak coś zwalam jakość tego posta na to, noh8 pls


Jego mięśnie paliły go w tym momencie tak, jakby na miejscu grzywy pojawił się równie piekielnie czerwony ogień co jej barwa. Mimo to wypełnił płuca powietrzem najbardziej jak tylko potrafił i szybko wypuścił nosem, nabierając równe tempo przy oddychaniu. Wiedział, że wtedy będzie mu lżej, dlatego dopiero kiedy w pełni ustabilizował oddech ruszył za Kahawianem, który dopiero co zdążył zacząć przyśpieszać. O tyle dobrze, że wystarczy mu nieco szybsze tempo i go dogoni. Tak mu się przynajmniej zdawało, był dobrym biegaczem, ale tragicznym strategiem. Musiał iść z tym więc na żywioł, najwyżej później przyspieszy.
Shey miał o tyle szczęście, że uważnie obserwował dwugrzywego. Zauważył zmianę w jego ruchach, kiedy zmieniło się podłoże, dzięki czemu kiedy dotarł na to zbiorowisko żeber nieco zwolnił, uważnie stawiając łapy na każdej kości, coby zaraz nie skończyć z jakąś złamaną.
[Obrazek: commission</em>_snooki3_by_zimnaya-d7y0u6j.png]

Shit happend, eat that rude.
GŁOS
Kahawian
Dwugrzywy | Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:1,101 Dołączył:Kwi 2013

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 17

#20
25-10-2014, 16:56
Prawa autorskie: MadKakerlaken

Kahawian spodziewał się ze strony młodego byłego Lwioziemca takiego wyboru. Nie umiał może zbyt wiele, ale przynajmniej używał mózgu. Dobrze, przynajmniej z tym będzie miał mniej pracy.
On z kolei zaś przyśpieszył i wydłużył krok. Dobrze znał te kości, ćwiczył na nich nie raz i nie dwa.
Po kilkunastu sekundach znalazł się obok kilku wyższych skał. Żeby dostać się na ich szczyt, najpierw trzeba było wspiąć się po ścianie o wąskich półkach. Dopiero na szczycie tej ostatniej, najmniejszej miał zamiar zakończyć próbę.
Czekał.

//Krótki, żeby nie blokować//
Shyeiro
KARNY TYTUŁ ZA PSUCIE EVENTÓW

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Ponad 4 lata Znamiona:0/0 Liczba postów:411 Dołączył:Sie 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 75
Zręczność: 65
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 29

#21
26-10-2014, 22:01
Prawa autorskie: AFrozenHeart/ Zimnaya

On debatował sam ze sobą nad jedną, bardzo istotną kwestią, a mianowicie- czy ma go dogonić, czy złapać, czy po prostu biec za nim i nie zrobić sobie krzywdy? Póki co działał według trzeciej opcji i próbował wdrożyć drugą, z którą jak na przekór występowały duże komplikacje, takie jak cholerne zmęczenie, mniejsza znajomość terenu i zerowe doświadczenie na takim podłożu. Mimo to zacisnął tyłek, zęby i wszystko co tam powinien i szedł za nim równo. Pod koniec udało mu się nawet i ustabilizować tempo biegu po wyblakłych słoniowych żebrach. Kiedy i one się skończyły, Shey odetchnął z ulgą i delikatnie nadgonił Kahawiana, co i tak na niewiele mu się zdało. Przed sobą miał kolejną przeszkodę, której głównym zadaniem najwyraźniej było pozbawienie go resztki sił, przez co w tym konkretnym momencie czuł się jak gąbka, która w łapach dwugrzywego po jednym ucisku miała oddać całą pochłonięta przez siebie wodę.
Zwolnił, przyglądając się dokładnie sylwetce zastępcy. Wolał chwilę poczekać, niż niepotrzebnie ryzykować.
[Obrazek: commission</em>_snooki3_by_zimnaya-d7y0u6j.png]

Shit happend, eat that rude.
GŁOS
Kahawian
Dwugrzywy | Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:1,101 Dołączył:Kwi 2013

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 17

#22
27-10-2014, 23:27
Prawa autorskie: MadKakerlaken

On zaś przyglądał się z góry młodemu samcowi. I w przeciwieństwie do niego, nie był ani zziajany, ani zmęczony. On przebieżka, przez którą mięśnie rozgrzały się przyjemnie, umysł stał się czysty i szybki a oczy błyskały życiem. Wstrząsnął wielkim łbem, pozbywając się kosmyków grzywy z porytej bliznami mordy. Uśmiechnął się lekko, po czym usiadł czekając na młodego.
-Już zmęczony? Toż to dopiero rozgrzewka.
Zaśmiał się cicho, po czym odwrócił się, dając młodemu możliwość swobodnego wyboru co do tego, w jaki sposób wlezie na górę. Bo jeśli dobrze go wyczuł, niewiele to będzie miało wspólnego z gibkością i elegancją. W każdym razie, ważne, żeby wlazł na górę.
Poczekał kilkanaście chwil w ciszy, czekając na jednookiego i dając mu chwilę na odpoczynek.
-Chciałbym, żebyś towarzyszył mi w porannych obchodach. Całkiem niezły z ciebie materiał, ale najpierw trzeba cię wyszkolić. Bo niestety, ale sił i wytrzymałości bardzo ci brakuje. Z góry mówię, że czasami ktoś jeszcze będzie nam towarzyszył.
Shyeiro
KARNY TYTUŁ ZA PSUCIE EVENTÓW

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Ponad 4 lata Znamiona:0/0 Liczba postów:411 Dołączył:Sie 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 75
Zręczność: 65
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 29

#23
15-11-2014, 03:11
Prawa autorskie: AFrozenHeart/ Zimnaya

Młody samiec stanął na dwóch tylnych kończynach przednimi opierając się o skałę. Uniósł łeb ku górze i znalazł wzrok Kahawiana, który mógł w oczach młodego amatora mocnych wrażeń znaleźć ledwo zauważalne błaganie, w większości przykryte monstrualnym zmęczeniem. Ono zaś, przeszywało jego ciało na wskroś i Shyeiro musiał odczekać chwilę, by psychicznie przygotować swój mózg na kolejną dawkę wysiłku. Dlatego zamiast się odezwać, pokazać to, co tak bardzo starał się ukryć po prostu się uśmiechnął i skierował w stronę tych węższych półek, po których wcześniej wchodził sam zastępca. Westchnął głośno i nabrał powietrza do płuc tuż przed tym, jak zaczął swoją wspinaczkę, która swoją drogą nie była aż tak tragiczna, biorąc pod uwagę okoliczności.
W końcu ku zapewne uciesze Kahawiana rudy znalazł się przy nim, zdyszany, mokry i kompletnie bezsilny. Gdyby chciał, delikatnym puknięciem łapy dałby radę na spokojnie go stąd zrzucić.
Shyeiro mimo całego szacunku nie wiedział do końca jak ma się teraz zachować i czy pozwolić sobie na pewne gesty- mimo to usiadł, chociaż najchętniej padłby plackiem na ziemię. Miał skrytą nadzieję, że Kah nie odbierze tego jako brak szacunku, bo mimo włożeniu całej energii jaka mu została w siedzenie wysłuchał jego słów uważnie, zgadzając się z nimi w pełni.
- J-jestem za. Za.- Wydyszał, uśmiechając się półgębkiem.
Nawet mówienie było męczące! Gdzie jest woda, mogiła, cokolwiek.
[Obrazek: commission</em>_snooki3_by_zimnaya-d7y0u6j.png]

Shit happend, eat that rude.
GŁOS
Kahawian
Dwugrzywy | Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:1,101 Dołączył:Kwi 2013

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 17

#24
28-11-2014, 20:59
Prawa autorskie: MadKakerlaken

Roześmiał się cicho, po czym łapą lekko klepnął młodszego. Przecież nie chciał, by ten wyrżnął nosem w ziemię. Przeciągnął się rozkosznie, po czym skierował swoje kroki ku krawędzi skały jej bezpieczniejszej strony. Zanim zeskoczył, spojrzał ostatni raz na młodzika.
-Spotykamy się na wzgórzu przy akacji, kiedy niebo zaczyna nabierać jaśniejszych barw. Nie radziłbym się spóźniać.
Machnął kitą i zniknął.
z.t
Shyeiro
KARNY TYTUŁ ZA PSUCIE EVENTÓW

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Ponad 4 lata Znamiona:0/0 Liczba postów:411 Dołączył:Sie 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 75
Zręczność: 65
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 29

#25
30-11-2014, 23:25
Prawa autorskie: AFrozenHeart/ Zimnaya

Lekkie czy nie lekkie było to jego klepnięcie, ale i tak omal nie zwaliło wycieńczonego lwa z nóg. Mimo to, uśmiechnął się marnie, odchrząknął i skinął mu głową, zapamiętując jego słowa. Nie może sobie pozwolić na brak zdyscyplinowania, pokazanie się od dobrej strony leżało w jego interesie. A najbardziej było mu to potrzebne do czasu, kiedy przestanie być "tym nowym". Więc, o ile dobrze zrozumiał, mógł się uznawać już za członka Zachodnich? Zadania Ragnara wypełnione, trening z Kahawianem również. Trzeba by mu o tym powiedzieć, nie?
Jak pomyślał, tak też zrobił.


//zt
[Obrazek: commission</em>_snooki3_by_zimnaya-d7y0u6j.png]

Shit happend, eat that rude.
GŁOS


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości