Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Kalani Dobrotliwa | Konto zawieszone Płeć:Samica Liczba postów:722 Dołączył:Lis 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 80 Zręczność: 82 Spostrzegawczość: 67 Doświadczenie: 17 |
06-07-2015, 00:42
Prawa autorskie: MadKakerlaken
Tytuł pozafabularny: VIP
Nie mogła się zgodzić ze słowami jasnowłosej.
- Nie wszystko, co utraciliśmy, może do nas wrócić. Nowa rodzina nigdy nie zastąpi starej. Każdy lew jest inny, każdego się kocha. Dziury po stracie nie da się zalepić obecnością kogoś innego... Ale porzućmy już ten temat, dobrze? Nic nie mogło jej zwrócić ukochanego syna, nawet pojawienie się Busary. Kochała oboje z nich po równo, tą samą nieskończoną, matczyną miłością, ale stanowili osobne jednostki i nawet gdyby byli tacy sami, to nie mogliby siebie nawzajem w żadnym calu zastąpić. - Kalani - odpowiedziała i uśmiechnęła się przyjaźnie. - Mam na imię Kalani. Nie miała powodów, żeby zatajać swoje imię przed nią - ta wiedza nie powinna wyrządzić wiele szkód. Cieszyła się w głębi duszy, że udało jej się zamknął paplasty ozór za szeregiem zębów i nie wygadać się o losach różnookiej. Przeklęła siebie jednak za to, że i tak zbyt wiele ujawniła jasnowłosej kapłance Srebrnego Księżyca. - Skoro już mamy szmat rozmowy i wiele poważnych tematów za sobą, to może opowiesz mi coś o swoim stadzie, Inés? Grupa, z której pochodzę i moja nowa rodzina niewiele się różnią od siebie i od Lwiej Ziemi. Z chęcią wysłucham o czymś niezwykłym. |
|||
|
Inés Jasnowłosa | Kapłanka Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Znamiona:4/4 Tytuł fabularny:Szamanka Liczba postów:1,076 Dołączył:Gru 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 77 Zręczność: 85 Spostrzegawczość: 83 Doświadczenie: 15 |
16-07-2015, 23:07
Prawa autorskie: CherryColaax (Soma) | OwlyBlue (Ghalib)
Tytuł pozafabularny: Profil roku / Misterium
Jasnowłosa doświadczyła bólu po przedwczesnej śmierci matki, lecz nie można było tego porównać ze stratą dziecka. Ines nigdy nie była przesadnie związana z rodzicielką - poza tym odejście kogoś starszego zawsze wydaje się być bardziej naturalnym niż to, gdy na drugą stronę przechodzi osoba młoda.
Lwica pokiwała łbem po usłyszeniu imienia rozmówczyni. Zapamięta je, zwłaszcza że nie znała wielu osób spoza swojego stada. - Moje stado? - Kapłanka nie kryła zdziwienia. Mało kto interesował się Księżycem, o ile nie zamierzał do niego dołączyć. - Mamy... Trochę inną filozofię niż wy. - Odwróciła wzrok, wyraźnie speszona tym, że teraz to ona ma o czymś opowiadać; preferowała słuchanie. - Nie jest tak, że przyjmujemy tylko lwy, jak Lwioziemcy. Schronienie u nas mogą znaleźć także inne zwierzęta, mniejsze i większe. Nie oceniamy po wyglądzie. Przerwa na oddech. - Jestem Kapłanką, jak wiesz. A naszym bóstwem jest Księżyc. I to nas spaja, bo my... Jesteśmy różni. Ale lojalni wobec siebie. Jesteśmy jednością. Błękitnooka wbiła w Kalani pełne pewnego dziwnego napięcia spojrzenie. Miała świadomość, że jej słowa mogły wydawać się pozbawione logiki - wszak nie każdemu było dane poznać tajemnice Księżyca, nie wszyscy rozumieją sens jedynej słusznej wiary. Ona pewnie nie rozumie. Z jednego prostego powodu - nie była Srebrną.
Think of me, think of me waking
Silent and resigned Imagine me trying too hard To put you from my mind *** | Głos |
|||
|
Kalani Dobrotliwa | Konto zawieszone Płeć:Samica Liczba postów:722 Dołączył:Lis 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 80 Zręczność: 82 Spostrzegawczość: 67 Doświadczenie: 17 |
17-07-2015, 15:06
Prawa autorskie: MadKakerlaken
Tytuł pozafabularny: VIP
Przekrzywiła głowę w zdziwieniu. Stado niezłożone z lwów? Oczywiście, były stada hien, antylop, gazeli, innej zwierzyny... Ale wszystkie składały się ze zwierząt jednego gatunku, w którego krwi płynęło życie w tak zorganizowanym społeczeństwie.
- Przyjmujecie też zwierzęta, które naturalnie żyją w samotności? Kalani stwierdziła w myślach, że taka grupa nie ma prawa bytu. Zwierzęta, które zostały nauczone życia na własną łapę mogły wprawdzie nauczyć się wykonywania obowiązków i posiadania własnej roli w stadzie, ale z racji ich niechęci do przebywania dłuższego czasu w towarzystwie nie potrafiły stworzyć prawdziwej rodziny. - Rozumiem, że wierzycie we wpływ Księżyca na wasze życie... Ślecie do niego modły? Przepraszam, że tak wypytuję, nigdy się z czymś takim nie spotkałam. Ja żyję w wierze, że sami jesteśmy kowalami własnego losu, ale gdy jesteśmy w potrzebie, to zawsze na nasz ratunek przybędą Wielcy Przodkowie. |
|||
|
Inés Jasnowłosa | Kapłanka Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Znamiona:4/4 Tytuł fabularny:Szamanka Liczba postów:1,076 Dołączył:Gru 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 77 Zręczność: 85 Spostrzegawczość: 83 Doświadczenie: 15 |
17-07-2015, 19:30
Prawa autorskie: CherryColaax (Soma) | OwlyBlue (Ghalib)
Tytuł pozafabularny: Profil roku / Misterium
- Jeśli chcą żyć wśród nas, to dlaczego nie? - Kapłanka wyraziła szczere zdziwienie. - Niektóre lwy żyją same, a nie w stadach. Czy to też nienaturalne? Każdy instynktownie wie, co dla niego najlepsze. Jesteśmy indywidualnościami.
Kolejna wypowiedź Kalani była już bardziej rozbudowana. Biała nie była pewna, na ile tamta pyta z ciekawości, a na ile pragnie sobie z nich zakpić. - Przodkowie... Jak u Lwioziemców. Mnie pomaga moja matka, ale ona jest tylko pośrednikiem. Nie czerpie swojej wiedzy znikąd. To Księżyc mówi do niej, a ona do mnie. Można rozmawiać z samym Księżycem, ale to jest trudniejsze. Tu Jasnowłosa wbiła tęskne spojrzenie w niebo, którym jeszcze nie zdążyło zajaśnieć to fascynujące ciało niebieskie. - I... Tak, Księżyc ma wpływ. Musi mieć, bo jest niezwykły. Zauważyłaś, że on się zmienia? Raz świecie mocniej, raz słabiej. Raz ma kolor mojego futra, a raz bardziej przypomina zachodzące słońce. Raz jest go więcej, raz mniej, a potem znika, żeby po kilku nocach znów powrócić. Ines odczuwała rosnący entuzjazm, gdy opowiadała o tym, co kocha, a przy tym niemal zapomniała o obecności Zachodniej. Ciekawe, czy Srebrnej kiedykolwiek uda się, tak dla odmiany, skierować swe uczucia w stronę kogoś, kogo mogłaby dotknąć...?
Think of me, think of me waking
Silent and resigned Imagine me trying too hard To put you from my mind *** | Głos |
|||
|
Kalani Dobrotliwa | Konto zawieszone Płeć:Samica Liczba postów:722 Dołączył:Lis 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 80 Zręczność: 82 Spostrzegawczość: 67 Doświadczenie: 17 |
19-07-2015, 22:54
Prawa autorskie: MadKakerlaken
Tytuł pozafabularny: VIP
Kali aż serce podskoczyło w radości, kiedy usłyszała entuzjazm w głosie Ines. Historia Księżyca nie była tak pociągająca, za jaką początkowo ją miała, ale kawowa widziała, jak wielkie szczęście daje Jasnowłosej zadając swoje pytania. Zważywszy na tragiczną przeszłość lwicy i jej osamotnienie, łowczyni postanowiła kontynuować ten proceder. Poza tym mogła dowiedzieć się czegoś ciekawego dla Zachodnich.
- Oj nie, nie zrozum mnie źle - usprawiedliwiła się na początku - Nie mam nic przeciwko temu. Raczej dziwi mnie to, że ktoś z nich sam się kwapi do tworzenia społeczności. Skoro jednak chcą budować rodzinę, to zasługują na pochwałę. W kupie siła. Uważnie przysłuchiwała się słowom młódki. W księżycu było wiele ciekawych cech, o tak, tu musiała przyznać rację. Ale żeby czynić z niego swoje bóstwo...? Toż to tylko jedno z wielu ciał na niebie, nie potrafiące mówić, słyszeć, czuć. "Tylko ci, którzy utożsamiają się z naszym bólem, mogą nam pomóc", skomentowała w myślach. Współczucie cechowało jedynie żywe istoty. Księżyc z pewnością do nich nie należał. Nie wyraziła swojego zdania, żeby nie urazić błękitnookiej. Tak dobrze słuchało się jej słów. - Masz rację, Księżyc rzeczywiście jest niezwykły. Wcale nie dziwi mnie wasza ideologia, jest spójna i logiczna. Jesteś jedyną Kapłanką w stadzie? Ktoś przecież musi sprawować duchową opiekę nad stadem. |
|||
|
Inés Jasnowłosa | Kapłanka Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Znamiona:4/4 Tytuł fabularny:Szamanka Liczba postów:1,076 Dołączył:Gru 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 77 Zręczność: 85 Spostrzegawczość: 83 Doświadczenie: 15 |
22-07-2015, 14:56
Prawa autorskie: CherryColaax (Soma) | OwlyBlue (Ghalib)
Tytuł pozafabularny: Profil roku / Misterium
- Hmm. - Lwica wyraźnie się zawahała po usłyszeniu ostatniego pytania. - Tak. Radzę sobie. Nasze stado jest zgrane, więc w razie czego zawsze znajdzie się ktoś, kto mi pomoże.
Biała była zadowolona z siebie, bo jednocześnie udało jej się nie skłamać - wszak faktycznie nie było innych kapłanek, jej brat był tylko młodszym kapłanem - i nie wyznać za wiele. Srebrni z zasady starali się trzymać jak najbardziej z dala od innych stad, nie czuli potrzeby nawiązywania kontaktu z nimi, lecz gdy już taka sytuacja zaistniała, to należało nią umiejętnie pokierować. Co prawda, Ines daleko było do eksperta w dziedzinie rozmów z obcymi, ale starała się jak mogła. Nic więcej nie mówiła, nie czuła potrzeby komentowania słów Kalani. Szczerze mówiąc, teraz najchętniej udałaby się z powrotem na swoje tereny, czemu dała wyraz niespokojnym spoglądaniem na boki. Zaczynało się ściemniać, a choć jej kocie oczy wyłapywały każdy ruch, to jednak ona, ze swoją śnieżnobiałą sierścią, w razie zaistnienia niebezpieczeństwa niewątpliwie stała na przegranej pozycji. Poza tym, nie pamiętała, kiedy ostatnio na tak długo opuściła ziemie Srebrnych. Cóż ją podkusiło, żeby ucinać sobie pogawędkę z Zachodnią, zamiast grzecznie się pożegnać i wrócić do domu...?
Think of me, think of me waking
Silent and resigned Imagine me trying too hard To put you from my mind *** | Głos |
|||
|
Völundr Duch Gatunek:Lew azjatycki, P. leo persica Płeć:Samiec Wiek:10 lat i 3 miesiące. Liczba postów:113 Dołączył:Cze 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 78 Zręczność: 67 Spostrzegawczość: 74 Doświadczenie: 20 |
22-07-2015, 22:42
Prawa autorskie: MadKakerlaken
W pewnej chwili przybyło wybawienie, którego od jakiegoś czasu tak bardzo wyczekiwała Ines. Błękitnooki szedł wolnym, nieco speszonym krokiem na swoich nie do końca wyleczonych łapach. Doszedł tutaj po zapachu, który Shaka określił jako woń Kapłanki Księżyca. Parę razy myślał, że pomylił trop - wielka więc była jego ulga, kiedy rzeczywiście dotarł do Jasnowłosej.
- Serdecznie przepraszam za najście - rzekł głośno, stojąc w bezpiecznej odległości od młodszej z samic. - Czy mógłbym zamienić parę słów z tobą? |
|||
|
Kalani Dobrotliwa | Konto zawieszone Płeć:Samica Liczba postów:722 Dołączył:Lis 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 80 Zręczność: 82 Spostrzegawczość: 67 Doświadczenie: 17 |
22-07-2015, 22:47
Prawa autorskie: MadKakerlaken
Tytuł pozafabularny: VIP
Kalani szybko zauważyła niecierpliwość rozmówczyni. Nie chcąc jej dłużej trzymać przy tej męczącej ją konwersacji, powstała. Nie musiała długo szukać wymówki do opuszczenia Doliny Spokoju - wtem przybył starszy samiec, który swoje słowa kierował najwyraźniej ku białofutrej.
- Cóż, na mnie już czas, a widzę, że twój spokój będzie teraz zakłócał ktoś inny - odpowiedziała i uśmiechnęła się ciepło. - Miło mi było ciebie poznać, Inés. Do zobaczenia i życzę wszystkiego najlepszego. Skinęła jej delikatnie głową i wymieniwszy spojrzenia z Völundrem, odeszła ku Zachodnim Ziemiom. zt |
|||
|
Inés Jasnowłosa | Kapłanka Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Znamiona:4/4 Tytuł fabularny:Szamanka Liczba postów:1,076 Dołączył:Gru 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 77 Zręczność: 85 Spostrzegawczość: 83 Doświadczenie: 15 |
28-07-2015, 23:22
Prawa autorskie: CherryColaax (Soma) | OwlyBlue (Ghalib)
Tytuł pozafabularny: Profil roku / Misterium
Białą po raz kolejny dopadła dezorientacja. Obejrzała się najpierw na obcego, na oko dwa razy starszego od niej lwa.
- Ze mną? - zdziwiła się. Minęło trochę czasu, odkąd została kapłanką, a jednak wciąż nie do końca była przyzwyczajona do tego, że znały ją osoby, o których istnieniu ona nie miała pojęcia. - Najlepszego - powtórzyła za Kalani, niespokojnie machając końcówką ogona. Pozostanie w towarzystwie obcego samca nie należało do jej największych życiowych pragnień, ale widać nie miała innego wyjścia. Wypadało go wysłuchać, zwłaszcza że, z tego co się okazuje, fatygował się tu specjalnie do niej. - Słucham cię - zwróciła się doń, lekko mrużąc błękitne ślepia.
Think of me, think of me waking
Silent and resigned Imagine me trying too hard To put you from my mind *** | Głos |
|||
|
Völundr Duch Gatunek:Lew azjatycki, P. leo persica Płeć:Samiec Wiek:10 lat i 3 miesiące. Liczba postów:113 Dołączył:Cze 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 78 Zręczność: 67 Spostrzegawczość: 74 Doświadczenie: 20 |
29-07-2015, 00:01
Prawa autorskie: MadKakerlaken
Volundr, mimo wielu lat przeżytych na tej ziemi, nieco się speszył. Z chwilą tamtego... wypadku, żeby to tak łagodnie nazwać, opuściła go cała pewność siebie. Nie wiedział, kim był, co go czekało w Krainie Czterech Stad. Ze śmiercią rodziny stracił ogromną część własnej osobowości.
- Wybacz mi, że zawracam ci głowę i odpędziłem twoją towarzyszkę - rzekł z wielką pokorą, chyląc łeb przed majestatem Jasnowłosej. - Nazywam się Völundr. Nie pochodzę z tych ziem ani nawet z tej części świata, niemniej jednak tragiczne wydarzenia zapędziły mnie w te miejsca. Przybyłem tutaj wyczerpany i umierający, jednak jeden z twoich poddanych, Shaka, dał mi schronienie i wrócił mnie do zdrowia. Czynił tak na twoich terenach bez twojej wiedzy. Błagam o litość dla niego, bowiem bez jego pomocy nie stawiłbym się teraz przed twoim obliczem. Chociaż ów młodzieniec zaoferował mi swoją pomoc bezinteresownie, niemniej jednak mój honor nakazuje mi zwrócić dług. Chciałbym więc oddać zwrócone mi życie tobie i twojemu stadu. Jeśli nie chcesz mnie, starca, w swych szeregach, powiedz, a okażę moją wdzięczność w inny sposób. |
|||
|
Inés Jasnowłosa | Kapłanka Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Znamiona:4/4 Tytuł fabularny:Szamanka Liczba postów:1,076 Dołączył:Gru 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 77 Zręczność: 85 Spostrzegawczość: 83 Doświadczenie: 15 |
29-07-2015, 18:43
Prawa autorskie: CherryColaax (Soma) | OwlyBlue (Ghalib)
Tytuł pozafabularny: Profil roku / Misterium
Lwica wysłuchała go z uwagą, jak to zwykła czynić w podobnych sytuacjach. Postawiła uszy, usłyszawszy imię jednego z lwów z jej stada. Ciekawe, że jego umiejętności medyczne były już na tyle zaawansowane, że udało mu się komuś pomóc. Nie rozumiała tylko, dlaczego poświęcał cenne zioła przeznaczone dla członków ich stada na ratowanie zupełnie obcej osoby. Widać jednak nie trafił na zupełnego niewdzięcznika, skoro ten postanowił odnaleźć Kapłankę Srebrnych.
- Völundrze, rada jestem, że doceniasz poświęcenie Shaki. Twój wiek nie stanowi przeszkody, a wręcz przeciwnie, liczę na to, że byłbyś w stanie wesprzeć nas swoim doświadczeniem. Lecz domyślam się, że większą część życia przeżyłeś samotnie lub w innym stadzie. Zastanawia mnie, czy teraz jesteś w stanie uznać nasze tereny za dom, Srebrnych za rodzinę i, przede wszystkim, przyjąć naszą wiarę? Biała doceniała chęci samca, jednak nie dało się ukryć, że w tak sędziwym wieku, na jaki wyglądał, każdy miał już dokładnie ukształtowane przekonania i spojrzenie na życie. Nierozsądnym byłoby się spodziewać, że w tym wypadku miałoby być inaczej.
Think of me, think of me waking
Silent and resigned Imagine me trying too hard To put you from my mind *** | Głos |
|||
|
Völundr Duch Gatunek:Lew azjatycki, P. leo persica Płeć:Samiec Wiek:10 lat i 3 miesiące. Liczba postów:113 Dołączył:Cze 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 78 Zręczność: 67 Spostrzegawczość: 74 Doświadczenie: 20 |
30-07-2015, 23:18
Prawa autorskie: MadKakerlaken
- Owszem, twoje domysły są słuszne - przytaknął ruchem głowy. - Całe moje życie spędziłem w stadzie, które tworzyło wiele rodzin. Miałem ułożony porządek świata, jednak... jednak pewne tragiczne wydarzenie całkowicie zachwiało moją wiarę w dobro tego świata. Wiem, że zabrzmi to nachalnie i naiwnie, lecz moim największym pragnieniem jest znów znaleźć się pośród bliskich - nieważne, czy to więzy krwi, czy wiara w moc Księżyca... Straciłem wszystko, nie mam nic ani nikogo. Pragnę zacząć od nowa.
Stał wyprostowany przed lwicą, błękitnymi ślepiami spozierając w jej niebieskie oczęta. Chciałby mieć jakieś potwierdzenie swoich słów, jednak nie móc na nic wpaść. Historia brutalnego zakończenia jego szczęścia miała na razie pozostać zagadką dla białowłosej kapłanki. |
|||
|
Inés Jasnowłosa | Kapłanka Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Znamiona:4/4 Tytuł fabularny:Szamanka Liczba postów:1,076 Dołączył:Gru 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 77 Zręczność: 85 Spostrzegawczość: 83 Doświadczenie: 15 |
31-07-2015, 00:47
Prawa autorskie: CherryColaax (Soma) | OwlyBlue (Ghalib)
Tytuł pozafabularny: Profil roku / Misterium
- Hmm. - Zastanawiała się, unosząc wzrok ku ciemniejącemu niebu, na którym coraz bardziej widoczna stawała się księżycowa tarcza.
Jasnowłosa wpatrywała się w nią jeszcze przez chwilę, po czym z powrotem odwróciła swe spojrzenie na samca. - Nie mam podstaw, by ci nie wierzyć, przybyszu - oznajmiła na wstępie. - Dostaniesz od nas szansę na rozpoczęcie nowego życia, lecz będziesz musiał się podporządkować naszym zasadom. Będziesz jednym z nas, co oznacza, że będziesz nam pomagał w obronie terenów i dobrego imienia stada, na ile siły ci na to pozwolą. W naszym stadzie możesz spotkać nie tylko lwy, ale też serwala i karakala, którym należy się taki sam szacunek jak pozostałym członkom... Musisz również wiedzieć, że nie jestem jedyną kapłanką - funkcję Młodszego Kapłana pełni mój czcigodny brat Nathaniel. Złóż przysięgę na wielki Księżyc, że nigdy wyrzekniesz się stada i jego ideałów, będziesz wierny kapłanom i swoim postępowaniem nie przyniesiesz nam wstydu, a raczej chlubę. Wpatrzyła mu się prosto w jego jasne oczy, które zapewne widziały już niejedno. Ines w głębi duszy zazdrościła mu tego, że prawdopodobnie ma on do powiedzenia o wiele więcej, niż ona mogłaby mu przekazać, nawet biorąc pod uwagę jej tajemną wiedzę o Księżycu.
Think of me, think of me waking
Silent and resigned Imagine me trying too hard To put you from my mind *** | Głos |
|||
|
Völundr Duch Gatunek:Lew azjatycki, P. leo persica Płeć:Samiec Wiek:10 lat i 3 miesiące. Liczba postów:113 Dołączył:Cze 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 78 Zręczność: 67 Spostrzegawczość: 74 Doświadczenie: 20 |
31-07-2015, 00:55
Prawa autorskie: MadKakerlaken
- Przysięgam - rzekł po prostu na początek. - Przysięgam, że nigdy nie zawiodę stada, że będę wykazywał lojalność wobec jego kapłanów i nigdy nie wyrzeknę się wiary w Księżyc. Niech on sam będzie świadkiem mojej przysięgi i mym oskarżycielem, jeśli ją złamię.
Na znak powagi, wyprostował się jeszcze bardziej i przetrzepał ruchem głowy krótką grzywę porastającą jego kark i szyję. - Dziękuję ci za twe zaufanie i za szansę, Kapłanko. Nie mam prawa prosić o więcej, a całym sercem podporządkuję się twoim prawom. Shaka już tłumaczył mi o strukturze stada. Cieszy mnie niezmiernie, że nie tylko lwy budują tę rodzinę. Wszak każde stworzenie jest równe, co stwierdziłem jeszcze dziecięciem będąc. Raduję się więc, że już na starcie mamy wspólne poglądy. /spaćspaćspaćspaćspać ;___; |
|||
|
Inés Jasnowłosa | Kapłanka Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Znamiona:4/4 Tytuł fabularny:Szamanka Liczba postów:1,076 Dołączył:Gru 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 77 Zręczność: 85 Spostrzegawczość: 83 Doświadczenie: 15 |
31-07-2015, 01:12
Prawa autorskie: CherryColaax (Soma) | OwlyBlue (Ghalib)
Tytuł pozafabularny: Profil roku / Misterium
Biała uniosła łapę i na moment położyła ją na lwim barku.
- Völundrze, od dzisiaj jesteś jednym z nas, Srebrnym, jesteś członkiem Stada Srebrnego Księżyca. Noś to miano godnie. Odstawiwszy łapę z powrotem, samica spróbowała się uśmiechnąć, co wyszło jej całkiem nieźle, zważywszy na przemożne fizyczne i psychiczne zmęczenie, jakie ją ogarniało. - Również cieszy mnie to, że nasze poglądy są zbieżne. Teraz jednak pozwolisz mi, że udam się na spoczynek, bo długo już wędruję dzisiejszego dnia. Nawet w głosie znać już było pewne oznaki wyczerpania - ten dzień zdecydowanie był za długi, a nadal trwał. // A ja odruchowo miałam ochotę odpisać "amen". Chyba też przyda mi się sen. xd' //
Think of me, think of me waking
Silent and resigned Imagine me trying too hard To put you from my mind *** | Głos |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości