♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Suri
Gość

 
#46
02-09-2012, 18:24

Suri odrazu zauwazyla jej suche spojrzenie, ale nie zniechecila sie.
-Ty chyba jestes krolowa Lwiej Ziemi. Przynajmniej takie wrazenie odnioslam wchodzac do jaskini. No chyba ze sie myle.- ciągneła.- Znam dwujkę lwow nalezących do tej ziemi, a razem z Tobą to juz trojkę. - Widzac, ze owa lwica nie wyraza checi do rozmowy zapytala.- Ej, zawsze jestes taka malomowna? Czy nie chce Ci sie gadac ze mną? - Suri lubila szczerosc i sama byla szczera w obec wszystkich..
Vasanti Vei
Zgryźliwa | Iskra
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:2,979 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 82
Zręczność: 88
Spostrzegawczość: 82

#47
02-09-2012, 21:00
Prawa autorskie: Koseki-Leonheart (Kami), tło Disney / OwlyBlue (Ghalib)
Tytuł pozafabularny: Główny Administrator / Prowadzący Radia / Mistrz Kalamburów / Najpiękniejsze miano

- Owszem, jestem - przyznała głosem wypranym ze wszelkich emocji.
Wywróciła oczami. Jak można być tak gadatliwym? Myślała, że to Noir i Hasira są irytujący, ale, jak widać, niebieskooka niewiele im ustępowała. Jedyną kwestią, która oddziaływała na jej korzyść, był fakt, iż ona najprawdopodobniej nie robiła tego specjalnie. W przeciwnym wypadku musiałaby być wcale niezłą aktorką.
- Zawsze - odrzekła w odpowiedzi na drugie pytanie, w sposób jednako lakoniczny.
Dlaczego miałaby się rozdrabniać na większą ilość słów? Szkoda się męczyć.
Suri
Zgryźliwa | Gość

 
#48
02-09-2012, 21:23
Prawa autorskie: Koseki-Leonheart (Kami), tło Disney / OwlyBlue (Ghalib)
Tytuł pozafabularny: Główny Administrator / Prowadzący Radia / Mistrz Kalamburów / Najpiękniejsze miano

- No to juz Ci nie przeszkadam. Chcialam Cię poznac, ale bez sensu jak tylko ja gadam a ty nic..- Usmiechnela sie patrzac na ową królową. Suri nie byla aktorka byla poprostu sobą. Ciekawą zycia lwiczką. A pomaranczową traktowala na rowni z innymi. Faktem jest, ze to krolowa no, ale przeciez nie jej, Suri nie nalezala do tego stada i nie byla jednym z jej poddanych. Vei traktowała jako nowo poznaną lwicę.
Biszkoptowa moze zechce z nia pogadac w sumie nie znala wielu zwierząt zaledwie Hofu, jego matkę, Shiqid, Noir'ego i swoja towarzyszke Hasire, ktorej wiele zawdziecza Noir'owi tez zawdziecza bardzo wiele, gdyby nie wyleczyl jej lapy zapewne przez zakarzenie padla by trupem..Wracajac do biszkoptowej biala miala nadzieję, ze ta bedzie bardziej rozmowna od pomarańczy.
- A ty jak masz na imię? - zapytala wciaz nie bedac pewna jej reakcji.- Nie znam zbyt wielu lwow. A dzis jak widac mam okazję poznac dwie nowe lwice. - Spojrzala na wszysykich. Jej zachowanie moglo wydawac sie dziwne, ale coz Suri juz taka byla z natury przyjacielska oczywiscie w granicach rozsadku , dopoki nikt jej nie zaszedl gleboko za skore.. Ale jak do tej pory nie miala nigdy wrogow.
Hasira
Konto zawieszone

Gatunek:Tygrys Płeć:Samica Wiek:4 lata i 3 miesiące Liczba postów:298 Dołączył:Sie 2012

STATYSTYKI Życie: 92
Siła: 78
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 64
Doświadczenie: 21

#49
02-09-2012, 22:46
Prawa autorskie: księżna hakerów Ragnar

Hasira, widząc, że jej prowokacja się udała - zgłupienie Vasanti wyczuwała wszystkimi porami skóry, nie musiała nawet dobrze jej widzieć - uśmiechnęła się z nagła po swojemu, trochę krzywo, kierując tę minę do Miyuki. A żeby jej intencje były jasne, mrugnęła jeszcze szybko. Miała nadzieję, że biszkoptowa rzeczywiście należała do lwic opanowanych, zgodnie z wywoływanym wrażeniem, i urażona duma byłego już "narzędzia" żartu nie wywoła walki.
Nie żeby jakoś szczególnie się bała, nie leżało to w jej charakterze. Ale właśnie przyszła Suri - a na tyle, na ile tygrysica zdążyła ją poznać, próbowałaby interweniować, nie znając tła całej sytuacji. I w efekcie mogłoby już być nieprzyjemnie.

Kiwnęła łbem białej.
- Gdzie zgubiłaś Hofu?
Spytała z ciekawością. Przecież nie po to zostawiła ich razem w uroczym, romantycznym miejscu, żeby się rozeszli po kilku godzinach. Chyba nie mieli znowu jakiejś wielkiej kłótni?
- A tak poza tym to zgłodniałam.
Rozejrzała się w poszukiwaniu poparcia u któregoś ze zgromadzonych lwów, by przenieść potem wzrok na Vasanti.
- Karmicie tutaj?
Vasanti Vei
Zgryźliwa | Iskra
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:2,979 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 82
Zręczność: 88
Spostrzegawczość: 82

#50
03-09-2012, 12:19
Prawa autorskie: Koseki-Leonheart (Kami), tło Disney / OwlyBlue (Ghalib)
Tytuł pozafabularny: Główny Administrator / Prowadzący Radia / Mistrz Kalamburów / Najpiękniejsze miano

Bez sensu, z sensem, co to za różnica? Takie były z nią rozmowy, chyba że dotyczyły czegoś konkretnego, jakaś ważna sprawa czy coś w tym rodzaju - wtedy mówiła więcej, acz też bez zbędnych ubarwień. Taka była jej aspołeczna natura, co na to poradzi?
Zaraz przeniosła wzrok na tygrysicę. A ta znowu sobie z niej kpi. Ciekawe, czy to typowe dla tego gatunku, czy to po prostu ciężki przypadek? Ciężko stwierdzić... Chociaż raczej to pierwsze. Noir też był nienormalny, a wyglądał na lwa.
- Każdy sam się karmi. Nie wiem, co jedzą tacy jak wy, ale mamy tutaj antylopy, zebry i inne zwierzęta, które zazwyczaj zamieszkują sawanny - oznajmiła, unosząc lekko brew.
Dlaczego ona musi tłumaczyć tak oczywiste rzeczy? Czyżby Hasira była jeszcze głupsza, niż mogłoby się wydawać? A może po prostu była tu od niedawna? Ale i tak musiała coś jeść przez ostatnie dni... Noir dla niej polował? A może żarła padlinę?
Suri
Zgryźliwa | Gość

 
#51
03-09-2012, 14:27
Prawa autorskie: Koseki-Leonheart (Kami), tło Disney / OwlyBlue (Ghalib)
Tytuł pozafabularny: Główny Administrator / Prowadzący Radia / Mistrz Kalamburów / Najpiękniejsze miano

Dalo sie odrazu zauwazyc, ze z tej dwujki nic nie bedzie.. Suri tak samo niezbyt polubila pomarancze, ale za jej dumę bezsensowną zresztą. Suri widziala ze pomarancza nie palila sie do rozmowy z nia, ale postanowila cos naprawic moze cos z tego sie jeszcze uratuje..
- Hej nie badz taka wredna i nie goscinna- rzekla do Vei.- Zaproponowala bys moze wycieczke po Lwiej Ziemi nowym gościom. Pokazalabys co macie lub jakies ciekawe miejsca a nie tylko siedzisz z taka miną naburmuszona i dumna jak paw. - Lwiczka popatrzyla na Hasire i na Noir'ego, ale jej wzrok znowu zatrzymal sie na zadufanej Vei. - albo poprostu powiedz, ze nas tu nie chcesz, masz prawo to w koncu Twoje ziemie.. Usmiechnij sie bo szkoda zycia na posępne miny - po tych slowach Suri usiadla spowrotem obok tygrysicy.
Vasanti Vei
Zgryźliwa | Iskra
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:2,979 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 82
Zręczność: 88
Spostrzegawczość: 82

#52
03-09-2012, 15:11
Prawa autorskie: Koseki-Leonheart (Kami), tło Disney / OwlyBlue (Ghalib)
Tytuł pozafabularny: Główny Administrator / Prowadzący Radia / Mistrz Kalamburów / Najpiękniejsze miano

- Nie mam zamiaru was stąd wypraszać, to by było wbrew lwioziemskim zasadom. Dopóki nie zagrażacie żadnemu członkowi stada ani naszym terenom, teoretycznie nie mam powodów, żeby nie chcieć was tu widzieć - stwierdziła, ponownie przeniósłszy obojętny wzrok na białą. - Poza tym nikt tu nie wyrażał chęci do zwiedzania tych terenów. Oni - tu wskazała łbem ową szaloną dwójkę - przyszli tu chyba tylko po to, żeby znaleźć sobie obiekt do wkurzania.
Vasanti nie zamierzała się zmieniać pod wpływem słów jakiejś byle samotniczki. Ba, w ogóle nie chciała tego robić, nieważne, kto by na to nalegał. Owszem, mogła oprowadzić 'gości' po swych ziemiach, aczkolwiek niech nikt od niej nie wymaga, by robiła to z uśmiechem na ustach. Na pewno też sama tego nie zaproponuje, bo nie miała w tym żadnego interesu. Jak już wspominałam, miała teraz lepsze rzeczy do roboty - powinna pójść szukać Hatimy. Sęk w tym, że nie chciała zostawić tutaj bandy obcych.
Suri
Zgryźliwa | Gość

 
#53
03-09-2012, 15:38
Prawa autorskie: Koseki-Leonheart (Kami), tło Disney / OwlyBlue (Ghalib)
Tytuł pozafabularny: Główny Administrator / Prowadzący Radia / Mistrz Kalamburów / Najpiękniejsze miano

- Skoro tak Cię wkurzają to po co z nimi siedzisz? - zdziwila się mloda.- Pilnujesz nas czy co?- skrzywila sie lekko ale to tylko dlatego, ze jakies muszysko usiadlo jej na pysku.
Miyuki
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni. Znamiona:Dawnej Lwiej Ziemi na szyi, pod lewym uchem. Tytuł fabularny:Wędrowiec / Znachor Liczba postów:300 Dołączył:Sie 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 77
Zręczność: 81
Spostrzegawczość: 62
Doświadczenie: 10

#54
03-09-2012, 20:29
Prawa autorskie: AnnieHyena | Walt Disney Company | Bryan Adams

Widząc, co tygrysica wyprawia, i że to był jedynie żart, uśmiechnęła się ciepło, na coś w stylu "ach, rozumiem". W sumie, tygrysica była niezłą żartownisią, z tego, co zdążyła wcześniej zauważyć. Lwica po chwili jednak wbiła uważny wzrok w Vei, obserwując, jak ta kwasi się coraz bardziej. Biała lwicy zaś jakby wcale się tym nie przejmowała, a wręcz przeciwnie, irytowała rudą swoim gadaniem. Zastrzygła uszami, myśląc przez chwilę. Więc to była królowa Lwiej Ziemi? Błękitne spojrzenie spokojnie mierzyło ją. Dobrze wiedzieć,to może się kiedyś przydać. Niemniej, teraz lwica stwierdziła, że warto samicy pomóc. Podniosła się z ziemi, po czym, niczym profesjonalny przewodnik odparła:
- O tam - po czym wskazała w tamtym kierunku, będący najprawdopodobniej północą - jest wąwóz. Nieco dalej znajdzie się i wodopój. Na wschód całe połacie sawanny, którą odkrywać należy samemu. A tam, tamten punkt w oddali - samica na chwilę zawiesiła głos, jakby tworząc nastrój - jest Lwia Skała. Ale to wszystko trzeba odkrywać samemu - szczególny nacisk nałożyła na słowo "samemu". Zastrzygła na nowo zastrzygła uchem. Ciekawa była, czy biała lwica dostrzegła w jej tonie pewną aluzję. Mianowicie, biszkoptowej chodziło o to, aby Suri zostawiła Vei w spokoju i przestała dręczyć ją tak bezmyślnymi pytaniami. Ciekawe, oj ciekawe. Lwica miała nadzieję, że zadziała tutaj element zaskoczenia i tamta choć na chwilę przestanie paplać. Czasem lepiej nie irytować gospodarza, a to białej wychodziło całkiem nieźle, nie wspominając już w ogóle o Hasirze, do której to właśnie jasnolica skierowała swe spojrzenie.
- Miło poznać.
[center][Obrazek: miyukiobrazek1.png]
[Obrazek: miyukipodpistekst2.png]
[Obrazek: miyukiobrazek2.png]
Vasanti Vei
Zgryźliwa | Iskra
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:2,979 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 82
Zręczność: 88
Spostrzegawczość: 82

#55
03-09-2012, 22:17
Prawa autorskie: Koseki-Leonheart (Kami), tło Disney / OwlyBlue (Ghalib)
Tytuł pozafabularny: Główny Administrator / Prowadzący Radia / Mistrz Kalamburów / Najpiękniejsze miano

Nie odpowiedziała na słowa Suri, gdyż wydało jej się to zupełnie zbędne. Zamiast tego utkwiła uważne spojrzenie w biszkoptowej samicy.
- Znawczyni - skomentowała, tonem pozbawionym jadu, a raczej zawierającym pewną nutkę zainteresowania.
Rudawa nigdy wcześniej jej tu nie widziała, a ta, jak widać, znała te tereny równie dobrze jak ich obecna władczyni - ba, może nawet lepiej. Najwyraźniej tamta musiała bywać tutaj już wcześniej, jeszcze przed przybyciem Vasanti. Albo po prostu się mijały, chociaż ta opcja wydawała się jej bardzo naciągana - jak to, ONA miałaby przez tyle czasu nie zauważyć obcej na swym terenie? Niemożliwe!
Na chwilę przeniosła wzrok na Hasirę i Noira, by zaraz przenieść go z powrotem na niebieskooką. Wariaci wydawali się już uspokoić, ale może to cisza przed burzą...?
Suri
Zgryźliwa | Gość

 
#56
04-09-2012, 01:03
Prawa autorskie: Koseki-Leonheart (Kami), tło Disney / OwlyBlue (Ghalib)
Tytuł pozafabularny: Główny Administrator / Prowadzący Radia / Mistrz Kalamburów / Najpiękniejsze miano

Paplala? Wolala cos mowic niz siedziec cicho jak pień i tylko sie gapic.. A z tym oprowadzeniem po lwiej ziemi...jejku nie miały tego wziasc doslownie to byla sugestia to byl przyklad.. Widac nie bardzo się rozumialy..
- Dobra babeczki idę stad bo nudno.. - Szczerosc Suri byla czasem przesadna. Zaczela jej sie ruja i rozne pomysly przychodzily jej do glowy np to ze zwiala wlasnie śpiącemu Hofu.. No ale wlasie zbierala swoj zadek by do niego wrocic.
- Hasira. Wszystko wciaz aktualne przyjdziemy z Hofu pod Lwia Skale. - To powiedziawszy rzucila jeszcze krotkie "czesc" reszcie załogi i poszla w swoja stronę..
z/t
Vasanti Vei
Zgryźliwa | Iskra
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:2,979 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 82
Zręczność: 88
Spostrzegawczość: 82

#57
05-09-2012, 19:52
Prawa autorskie: Koseki-Leonheart (Kami), tło Disney / OwlyBlue (Ghalib)
Tytuł pozafabularny: Główny Administrator / Prowadzący Radia / Mistrz Kalamburów / Najpiękniejsze miano

Zwróciła wzrok na Suri. Ach, więc to znajoma Hofu? Tego brzdąca Vei kojarzyła, to był syn czy też podopieczny Naomi, którego zresztą sama przyjmowała do stada. Nie przeszkadzało jej też, że wybierają się właśnie na Lwią Skałę - Hofu mógł tam przebywać, a biała... A biała średnio ją obchodziła, zresztą podobnie jak ta idiotka Hasira.
I zapewne zastanawiałaby się tak jeszcze przez pewien czas, gdyby do jej uszu nagle nie dotarł pewien ryk. Daleki, ale z Lwiej Ziemi, prawdopodobnie gdzieś nad rzeką... Dziwne. Gdyby Mako chciał coś ogłosić, zapewne zrobiłby to na Lwiej Skale. O co więc chodzi?
- Wybaczcie - rzuciła do obecnych, nawet nie uraczywszy ich dłuższym spojrzeniem, po czym pognała w stronę, z której dobiegał owy odgłos.

Z/t
Alastair
Zgryźliwa | Gość

 
#58
05-09-2012, 22:26
Prawa autorskie: Koseki-Leonheart (Kami), tło Disney / OwlyBlue (Ghalib)
Tytuł pozafabularny: Główny Administrator / Prowadzący Radia / Mistrz Kalamburów / Najpiękniejsze miano

Słuchając tego mocno już walniętego dialogu, lew zachował względny spokój. Siedział na futrzastym dupsku tam, gdzie klapnął. A klapnął w miejscu, nie zwracając nawet uwagi, czy nie zawadza komukolwiek.
Wyglądało na to, że sama jego obecność zawadza.
- Cześć... I pa. - rzucił do Suri, wyrwany z zamyślenia.
Widząc zaś odejście pomarańczowej, uśmiechnął się pod nosem.
- Może jej gdzieś po drodze ten kij wypadnie z tyłka. Oby. - wymruczał pod nosem.
Przewrócił ślepiami, nadal szczerząc kły w lekkim uśmiechu. Zerknął na Hasirę, posyłając jej zaciekawione spojrzenie. To, co tu odwalili, to takie chwilowe pojednanie, czy już poznali się na tyle, by przestała się zachowywać jakby była gotowa obić mu pysk? Dopóki nie dostanie jakiegoś sygnału... cóż, nic nie wie. A to irytujące, tak nic nie wiedzieć.
Czekając, rzucił krzywy uśmiech nieznanej sobie lwicy.
- Noir. Jakby kto pytał.
I tak nikt by nie spytał.
Hasira
Konto zawieszone

Gatunek:Tygrys Płeć:Samica Wiek:4 lata i 3 miesiące Liczba postów:298 Dołączył:Sie 2012

STATYSTYKI Życie: 92
Siła: 78
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 64
Doświadczenie: 21

#59
05-09-2012, 23:32
Prawa autorskie: księżna hakerów Ragnar

Hasira od jakiegoś czasu oglądała się na Noira, sprawdzając, czy czasem się lwu nie zemdlało z nadmiaru ciepła i niedomiaru wody - ona sama kilka razy była już niedaleko tego stanu. Kiedy więc zdecydował się poruszyć, nawet się ucieszyła, że nie trzeba go wlec do medyka.
Ostatnio to on ją uratował, a teraz co? Biegłaby za Vasanti i musiała odmiauczeć wszystko, co powiedziała? Niedoczekanie. I byłby bidulek zdechł.

- Już nie chciało mi się wyjaśniać, że gościnność nakazuje, by gospodarz podjął gości posiłkiem.
Rzuciła w przestrzeń po odejściu królowej, mówiąc nie wiadomo do kogo. Jeśli ruda sprawdzała każdy ryk w okolicy, to na pewno miała dużo zakwasów w łapach. W sumie nawet tygrysica mogłaby mieć od tego kiepski humor.
- Hasira.
Odpowiedziała, uznając słowa Noira za skierowane do siebie samej. To nic, że Suri już kilka godzin temu zdążyła ją sprzedać - zdecydowanie inaczej to wyglądało, kiedy przedstawiała się sama, prawda? I nie, nie wyglądała już, jakby miała zaatakować lwa za krzywy ruch łapą. Ale sytuacja się zmieniła - teraz nie miała pod opieką rannej, ufnej lwiczki, a o nim samym wiedziała trochę więcej niż to, że znikąd pojawił się na sawannie w chwili, gdy potrzebowały pomocy, i udzielił jej całkiem bezinteresownie.
Co, nawiasem mówiąc, z jej perspektywy nadal było najbardziej podejrzane.
- To co robimy teraz?
Miyuki
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni. Znamiona:Dawnej Lwiej Ziemi na szyi, pod lewym uchem. Tytuł fabularny:Wędrowiec / Znachor Liczba postów:300 Dołączył:Sie 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 77
Zręczność: 81
Spostrzegawczość: 62
Doświadczenie: 10

#60
09-09-2012, 14:17
Prawa autorskie: AnnieHyena | Walt Disney Company | Bryan Adams

Lwica jedynie uśmiechnęła się sympatycznie, widząc, jak Ci dobrze się bawią. Cóż. Żarty jeszcze nikomu nie zaszkodziły, umiejętnością jest się uśmiechnąć, nie tracąc przy tym korony. Niemniej... Powoli trzeba iść dalej. Ona nadal pozostawała bez posiłku, który był jej teraz potrzebny. Bardzo.
- Miło było mi was poznać. Niemniej, muszę już iść. Ruve! - odparła, po czym wstała i powoli odeszła w sobie tylko znanym kierunku.
Bo w końcu, kto lepiej jak nie ona zna tereny Lwiej Ziemi?

[zt]
[center][Obrazek: miyukiobrazek1.png]
[Obrazek: miyukipodpistekst2.png]
[Obrazek: miyukiobrazek2.png]


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości