Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Inn Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Dorosła Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:892 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 80 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 60 Doświadczenie: 59 |
25-11-2015, 19:44
Prawa autorskie: ~Malaika4
Słysząc nieśmiały głos Amai, zdziwienie na pysku Inn było jeszcze bardziej widoczne.
- Za to? Spokojnie, przecież nic się nie stało. - odpowiedziała jej szybko, uśmiechając się lekko. Wysłuchała w ciszy jej słów, zastanawiając się przez chwilę. - Ja jestem Inn. Ym, a gdzie mieszkasz? Może będę mogła Ci pomóc. - powiedziała, a jej uśmiech się jeszcze poszerzył. - Jesteś na Lwiej Ziemi, dokładniej przy wąwozie. - powiadomiła ją, bo skoro coś kojarzy to może ta informacja nieco jej pomoże. W duchu miała nadzieję, że młoda lwica będzie znała nazwę miejsca swojego pochodzenia i uda im się je szybko odnaleźć. Chociaż sama Inn szczerze wątpiła, aby nawet po podaniu jej nazwy znała to miejsce. W końcu ostatnio nie wychodziła za bardzo poza granice Lwiej Ziemi. |
|||
|
Amai Wtajemniczony Gatunek:lew Płeć:Samica Wiek:młoda dorosła Znamiona:1/4 Liczba postów:306 Dołączył:Sty 2014 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 65 Zręczność: 87 Spostrzegawczość: 60 Doświadczenie: 20 |
25-11-2015, 20:15
Prawa autorskie: ja
Amai zastrzygła uszami
-Byłam tu z panią Ines...- Lwia ziemia. Amai ładnie zabłądziłaś. Pomyślała lwiczka i uśmiechnęła się do rozmówczyni -Szukam drogi na ziemie stada księżyca. Chciałam prosić panią Ines by w końcu wzięła mnie do stada. Mam tam prawie mamę i pani Ines też czasem cię mną zajmuje. No i kocham księżyc- Młodsza lwica zasłoniła sobie łapą pysk. No przeciez nie wie jake sa teraz stosunki stad. A co jeśli teraz są wrogami? |
|||
|
Inn Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Dorosła Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:892 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 80 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 60 Doświadczenie: 59 |
25-11-2015, 20:32
Prawa autorskie: ~Malaika4
Po raz kolejny na jej pysku pojawiło się zdumienie.
- Byłaś z Ines? Tutaj? - zapytała, nie potrafiąc się powstrzymać. Co tutaj robiła kapłanka Księżyca? Na Lwiej Ziemi? Pewnie to nie była jej sprawa, ale zdawałoby się, że taka wieść rozniosłaby się echem po całym stadzie. Nie rozumiała za bardzo, co Amai miała na myśli swoimi kolejnymi słowami, ale postanowiła w to nie zagłębiać się bardziej. Chociaż nieco dziwne to było dla niej, że ktoś taki, jak Ines mógłby się kimś zajmować. Nie, żeby ją znała aż tak bardzo (a szkoda!), jednak jakoś ciężko jej to było sobie wyobrazić. - Yy, wiem jak dojść na ziemie Srebrnego Księżyca, jeśli chcesz to mogę Ci pomóc tam dojść. Jednak nie wiem, gdzie może znajdować się Kapłanka, jestem jednak pewna, że jak na kogoś trafimy, to nam pomoże. - powiedziała jeszcze, uśmiechając się lekko. Postanowiła zignorować zachowanie Amai, jako że nie wiedziała, jak na nie zareagować. |
|||
|
Amai Wtajemniczony Gatunek:lew Płeć:Samica Wiek:młoda dorosła Znamiona:1/4 Liczba postów:306 Dołączył:Sty 2014 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 65 Zręczność: 87 Spostrzegawczość: 60 Doświadczenie: 20 |
26-11-2015, 00:33
Prawa autorskie: ja
-Ja byłabym naprawdę wdzięczna-
Powiedziała Amai patrząc wzrokiem jakby Inn właśnie uratowała ją przed hienami i wszystko było by pięknie i ładnie gdyby z brzucha tego chuchra nie wydał się dźwięk grających kiszek wzmocniony przez echo wąwozu co dało efekt niemal pędzącego stada wygłodniałych brzuchów, a Amai zawstydzona zaczerwieniła się |
|||
|
Inn Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Dorosła Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:892 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 80 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 60 Doświadczenie: 59 |
01-12-2015, 13:11
Prawa autorskie: ~Malaika4
//Wybacz za zwłokę, nie miałam Internetu.//
Już chciała powiedzieć lwiczce, aby szła za nią, układając sobie w głowie plan dotarcia do terenów stada Srebrnego Księżyca, kiedy usłyszała, jak Amai burczy w brzuchu. Ponownie spojrzała na nią, zaskoczona. - Jesteś głodna? - zapytała, chociaż było to bardziej pytanie retoryczne. Zawahała się na chwilę, po czym przełknęła ślinę. - Może najpierw chciałabyś coś zjeść? - powiedziała w końcu, patrząc prosto na niebieskooką. |
|||
|
Amai Wtajemniczony Gatunek:lew Płeć:Samica Wiek:młoda dorosła Znamiona:1/4 Liczba postów:306 Dołączył:Sty 2014 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 65 Zręczność: 87 Spostrzegawczość: 60 Doświadczenie: 20 |
01-12-2015, 14:36
Prawa autorskie: ja
Nagły kontakt wzrokowy o tej sile sprawił że Amai siadła na ziemi i nieco się wycofała. Widać było że w młodości musiała być strasznie strachliwa i tylko z przymusu jako tako udaje jej się z innymi rozmawiać. jej oddech przyspieszył i uciekła od wzroku patrząc gdzieś w bok i delikatnie zakładając jedna przednia nogę na drugą
-Ja rzadko mam okazje coś więcej zjeść niż korzonki, owoce, resztki padliny czy mysz. Nie wychodzi mi polowanie, bo nie miał kto mnie uczyć- Powiedziała szczerze, zawstydzona i zalana rumieńcem |
|||
|
Inn Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Dorosła Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:892 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 80 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 60 Doświadczenie: 59 |
04-12-2015, 00:30
Prawa autorskie: ~Malaika4
Widząc, jaki Amai miała problem z utrzymaniem kontaktu wzrokowego, Inn czuła się dziwnie i sama coraz częściej zaczęła spoglądać gdzieś poza niebieskooką. Po jej wypowiedzi spojrzała jednak na nią na nieco dłużej.
- To tam w stadzie lwice nie polują? - zdziwiła się. Jak to możliwe, że nie miał kto nauczyć pomarańczowej polować, a do tego przez większość czasu chodzi głodna, oni tam nie jedzą czy co? Zaraz też odwróciła ponownie wzrok, aby się nie wpatrywać zbyt długo w Amai. Akurat młoda lwica źle trafiła, że musiała akurat napotkać chyba jedyną lwicę w stadzie, która miała ogromne problemy z polowaniem, a to, że czasem udawało jej się złapać zależało jedynie od jej szczęścia. |
|||
|
Amai Wtajemniczony Gatunek:lew Płeć:Samica Wiek:młoda dorosła Znamiona:1/4 Liczba postów:306 Dołączył:Sty 2014 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 65 Zręczność: 87 Spostrzegawczość: 60 Doświadczenie: 20 |
04-12-2015, 13:37
Prawa autorskie: ja
-Ja jeszcze nie należę do stada-
Przyznała młoda nieco grzebiąc łapą w ziemi -A jak jestem tam to zazwyczaj coś dostanę. Nie mogę narzekać bo uratowali mnie gdy byłam za mała by sama przeżyć ale lwica co miała się mną opiekować przepadła.- Amai popatrzyła na dorosłą -No i jakiś czas temu się zgubiłam więc nie miałam okazji żeby poprosić o coś do jedzenia...- |
|||
|
Inn Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Dorosła Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:892 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 80 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 60 Doświadczenie: 59 |
04-12-2015, 14:39
Prawa autorskie: ~Malaika4
Słuchała słów lwiczki w ciszy, czując się coraz dziwniej.
- Uh, rozumiem. - powiedziała, w rzeczywistości jednak nie rozumiejąc za wiele z tego wszystkiego. Nigdy nic podobnego się jej nie trafiło, ciężko jej więc było postawić się w miejscu niebieskookiej. Tym bardziej, że ona od urodzenia należała do jakiegoś stada. Później, kiedy to przestało istnieć, już sobie jakoś radziła. - Em, chcesz żebym Cię teraz zaprowadziła na tereny Księżyca? Czy najpiew wolisz coś zjeść? Tylko że ja nie mam nic na teraz, musiałabym skądś wziąć. - powiedziała, nie mogąc wydusić z siebie słowa "upolować". Jednocześnie też wiedziała, że nie mogłaby tak po prostu poprosić któregoś Lwioziemca o oddanie jej części swojego pożywienia, czułaby się z tym beznadziejnie. |
|||
|
Amai Wtajemniczony Gatunek:lew Płeć:Samica Wiek:młoda dorosła Znamiona:1/4 Liczba postów:306 Dołączył:Sty 2014 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 65 Zręczność: 87 Spostrzegawczość: 60 Doświadczenie: 20 |
04-12-2015, 19:52
Prawa autorskie: ja
Amai chwile pogrzebała łapą w ziemi i powiedziała
-Niedawno dużo zjadłam więc nie jest tak źle.- Spojrzała na dorosłą posyłając jej ciepły uśmiech. Był radosny co przy jej nieco zapadniętych policzka wywoływało kuriozalny efekt. Tak jakby ktoś sztucznie wszczepił radość do kogoś komu bardziej pasował smutek -Mi wystarczy że wrócę do nich. Może szybko uda mi się coś znaleźć albo kogoś kto się podzieli. No i w końcu muszę przekonać panią Ines albo tego strasznego samca żebym oficjalnie była w stadzie bo trochę jak rzep się czuję.- |
|||
|
Inn Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Dorosła Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:892 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 80 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 60 Doświadczenie: 59 |
05-12-2015, 01:19
Prawa autorskie: ~Malaika4
- Um, okej. - powiedziała na jej oświadczenie, uśmiechając się niepewnie. W sumie to cieszyła się, że lwica nie kazała jej polować. Jeszcze dla siebie to co innego, bo nikt nie widzi. Ale gdyby się wygłupiła przy kimś? Przecież to byłby jej koniec!
- Dobrze, to może lepiej już chodźmy. Dasz radę iść? - powiedziała, uśmiechając się niepewnie, po czym wstała, gotowa do drogi. Nie miała pojęcia, kim był ów straszny samiec, o którym mówiła Amai, ale nie sądziła, aby chciała go w takim razie poznać. Pewnie jakiś współwładca, bo kto inny mógłby decydować o przyjęciu kogoś do stada? Postąpiła zatem parę kroków, czekając na werdykt niebieskookiej. Jeśli ta była gotowa do wędrówki, Inn skieruje się prosto w stronę terenów stada Kapłanki. |
|||
|
Amai Wtajemniczony Gatunek:lew Płeć:Samica Wiek:młoda dorosła Znamiona:1/4 Liczba postów:306 Dołączył:Sty 2014 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 65 Zręczność: 87 Spostrzegawczość: 60 Doświadczenie: 20 |
05-12-2015, 14:15
Prawa autorskie: ja
Amai wstała i powoli ruszyła. Po nie udanej próbie polowania nieco jej mięśnie protestowały, nie zadowolone ale udawało jej sie iść nawet płynnie
-Dam radę byle nie za szybko bo trochę mnie nogi bolą- Powiedziała i posłała uśmiech do lwicy. Jej błękitne oczy pewnie były by piękne gdyby gościła w nich radość ale mimo usmiechu oczy zdawały się zimne, samotne, zagubione. Niemal wołające o to by sie nad nią zlitować. Kim była ta lwica? Niemal samotnie wychowany szkrab... Czy kiedykolwiek uśmiechnie się duszą? (możesz dać z/t) |
|||
|
Inn Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Dorosła Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:892 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 80 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 60 Doświadczenie: 59 |
07-12-2015, 13:09
Prawa autorskie: ~Malaika4
Uśmiechnęła się lekko, jak i odetchnęła z ulgą. Jak dobrze, że nie będzie musiała się kompromitować przy znacznie młodszej od siebie lwicy.
- Okej, w takim razie pójdziemy Twoim tempem. - powiedziała, po czym zaczęła powoli iść w stronę ziem Srebrnego Księżyca, dostosowując swoje tempo do tempa Amai. zt + Amai |
|||
|
Chawa Samotnik Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Młody Dorosły Liczba postów:205 Dołączył:Kwi 2014 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 65 Zręczność: 70 Spostrzegawczość: 75 Doświadczenie: 40 |
19-02-2016, 15:19
Prawa autorskie: av: Fileera & FKpl; syg: Nharlie
Dzisiejszego dnia, zaraz po przebudzeniu postanowiła, że wybierze się nad Lwioziemski Wąwóz. I mimo, że szła dosyć okrężną drogą, przedzierając się przez sporą część terytorium stada, nie zauważyła nikogo innego. Chociaż też szczególnie się nie rozglądała.
Usiadła tuż nad przepaścią, patrząc prosto na dno wąwozu. Zdawało jej się, że widziała poruszające się cienie... Lubiła to miejsce. Nie było tak często odwiedzane, jak inne terytoria Lwioziemców, więc mogła posiedzieć tutaj w samotności. Ze swoimi własnymi myślami. Swoimi i Waziwu. |
|||
|
Mako Poczciwy | Konto zawieszone Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Znamiona:1/1 Liczba postów:553 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 85 Zręczność: 79 Spostrzegawczość: 73 Doświadczenie: 84 |
19-02-2016, 17:32
Prawa autorskie: Koseki-Leonheart | VenvaTio
Podobnie jak Chawa, Mako także obrał sobie to miejsce na cel. Przede wszystkim dlatego, żeby sprawdzić, czy w okolicy nie kręci się ktoś obcy. Wiedziony dziwnym przeczuciem, przemierzał się wzdłuż jednej z krawędzi, ale zachowując bezpieczną odległość, ot tak gdyby Vei była w pobliżu i chciała go ubić. Wszak do tej pory nie udało mu się dojść w jaki sposób zginął Fire i – co musiał z przykrością stwierdzić – jego szanse malały z każdym dniem.
Gorące kamienie i słońce wysoko na horyzoncie, nie ułatwiały zbierania myśli, a rozsądek ciągle podpowiadał, że nikogo tu nie spotka i najlepiej będzie jeżeli znajdzie sobie jakieś zacienione miejsce. Pomylił się. Z daleka dostrzegł postać przy krawędzi i jak łatwo się domyślić, kontynuował marsz w jej kierunku. Zakładał, że lwica musiała go spostrzec, ale mimo to, gdy znalazł się w rozsądnej odległości, zwolnił kroku i odchrząknął, chcąc zwrócić na siebie uwagę Chawy. - Wysoko- stwierdził na powitanie. - Mogę się przyłączyć? |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości