Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Sadism Prekursor | Konto zawieszone Gatunek:Żmija sykliwa Płeć:Samiec Wiek:5 lat 3 miesiące Liczba postów:794 Dołączył:Mar 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 17 Zręczność: 79 Spostrzegawczość: 50 Doświadczenie: 43 |
26-12-2015, 22:42
Prawa autorskie: Cyt. Ja Avek. by Eidel
Witajcie śmiertelnicy... oto ja, Sadisssm!
Znaczy kiedyś... Mój wygląd: http://pre01.deviantart.net/f862/th/pre/...63z3nj.jpg + zielony t-shirt Wszedł gustownie i zamaszyście otwierając drzwi... To co tu się działo przechodziło ludzkie pojęcie. Wszędzie ludzie poprzebierani lub nie... A on? Wszyscy w miarę udawali chociaż normalnych. A on co? No oczywiście musiał zapomnieć o tym że niektórzy mogą pojać że to nie kostium i uciec z krzykiem bo "Park Jurajski nie kłamał!" i drzeć się wiejąc gdzie pieprz rośnie. Ale tam, mniejsza. Wszedł machając ogonem na boki i wysuwając język raz po raz. Podszedł do sssstołu. I zauważył jakiś poncz. Nalał sobie i popijał przyglądając się wsssszystkim. Mój wzrok przykuł "Zawisza" rozwalający wszystko wokół. A także pewna ładna dziewczyna... o równie wyjątkowej urodzie co on. Podszedł do Amelki, z szklanką ponczu w ręku (taaaak mam ręce! WOOOW! ). - Witaj... niezły kostium... - i spojrzał jej prosto w oczy swym hipnotycznym wzrokiem.
Wróciłem na prochy tego co niegdyś stworzyłem.
Dziś we mnie wątpią jak na samym początku. Dziś znowu ich zaskoczę. GŁOS Temat muzyczny Sadisma |
|||
|
Lauva Tai Administrator Gatunek:Lew Płeć:Samiec Liczba postów:38 Dołączył:Wrz 2015 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 73 Zręczność: 64 Spostrzegawczość: 73 Doświadczenie: 15 |
26-12-2015, 22:43
Prawa autorskie: TheMarchef (d. Madame Carotte)
Tytuł pozafabularny: Pomoc Techniczna / Duszą uskrzydlony
- Ze mną to różnie bywa, zależnie od nastroju. No i czy dobre żarcie jest. - Odpowiedział śmiejąc się cicho i drobnymi krokami odsuwał się w kierunku stołu, gdyż nie dość, że to dobre wyjście z rozmowy, to naprawdę było dobre jedzenie.
|
|||
|
Cavum Konto zawieszone Gatunek:Leweł Płeć:Samiec Wiek:21 miesięcy Liczba postów:142 Dołączył:Lip 2015 STATYSTYKI
Życie: 90
Siła: 80 Zręczność: 60 Spostrzegawczość: 55 Doświadczenie: 20 |
26-12-2015, 22:45
Prawa autorskie: Av. - Chotara
Nikt się chyba nim nie przejął, poszedł cicho do WC... nie żeby mu się chciało... ale może tam bedzie ciszej? Ilość osób go przytłoczyła kompletnie.
"RATUNKU!" wołały jego oczy gdy szybkim chodem udał się do pomieszczenia obok. |
|||
|
Felija Administrator Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:5,5 roku Liczba postów:4,347 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 84 Zręczność: 88 Spostrzegawczość: 50 Doświadczenie: 14 |
26-12-2015, 22:46
Prawa autorskie: Malaika, tło: Disney | AtomicIceCream
- Ach! - zachwyciła się tym jakże męskim imieniem. - Mnie również miło poznać.
Dygnęła przed nim, po czym nerwowo odgarnęła niesforny kosmyk, przypadkowo odkrywając brunatne kocie ucho. Od razu zakryła je z powrotem, bo kto wie, może pan rycerz akurat nie gustuje w takich...? - Skąd pomysł na kostium? - mówiła dalej, szczerząc w uśmiechu lekko szpiczaste zęby. Zauważyła też, że ktoś inny zainteresował się Amelką. Uff, teraz przynajmniej Filka będzie miała spokój. |
|||
|
Vult Duch Gatunek:Sęp uszaty Płeć:Samica Wiek:6 lat Liczba postów:849 Dołączył:Mar 2015 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: |
26-12-2015, 22:46
Prawa autorskie: Dirke, Kami, Rag.
- Lubię wszelkiego rodzaju imprezy przebierane. Właściwie mogłabym chodzić tak ubrana na co dzień. -Również zachichotała tylko, że ze swojego żarciku. Nałożyła sobie jeszcze sałatki na talerz.
- Państwo wybaczą - Oddaliła się zostawiając młodych sobie. Namierzyła całkiem niezłego przystojniaka pod oknem. Udała się w tamtym kierunku i oparła o parapet spoglądając na Maurycego. -Jasną noc dzisiaj mamy -Zwróciła się do niego delektując się owocową sałatką. |
|||
|
Amai Wtajemniczony Gatunek:lew Płeć:Samica Wiek:młoda dorosła Znamiona:1/4 Liczba postów:306 Dołączył:Sty 2014 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 65 Zręczność: 87 Spostrzegawczość: 60 Doświadczenie: 20 |
26-12-2015, 22:53
Prawa autorskie: ja
[hide] [/hide]
kawałek chrząstki z boczku cicho chrupnął między zębami dziewczyny gdy zaczepił ja nieznajomy, zapewne starszy jak większość z towarzystwa. Psina popatrzyła na swój struj i powiedziała -Miała być śnieżna nimfa ale słabo wyszła. W każdym razie dziękuje za pochwałę. Amelka jestem- Przedstawiła się chwytając kolejną mięsną przystawkę. Kawałek kurczaka w stylu KFC i spałaszowała ją przy wtórze chrupania miażdżonej w zębach kości -Twój kostium też jest nie zgorszy- |
|||
|
Myr Odnowiciel | Konto zawieszone Gatunek:lew przylądkowy- P. l. melanochaita Płeć:Samiec Wiek:5 lat Znamiona:4/4 Liczba postów:1,924 Dołączył:Maj 2015 STATYSTYKI
Życie: 90
Siła: 95 Zręczność: 76 Spostrzegawczość: 61 Doświadczenie: 23 |
26-12-2015, 22:54
Prawa autorskie: ja-Dirke
Byłem dalej pogrążony w swych rozmyślaniach kiedy to podeszła do mnie jakaś panna. potrząsłem lekko łbem. Spojrzałem na nią i szybko zlustrowałem wzrokiem. Skłoniłem się lekko.
-witam panią- Przywitałem się- Tak całkiem jasna i przyjemna, niebo jest dobrze widoczne. -ciekawie pani wygląda- dodałam i napiłem sie wina ze swego kieliszka. |
|||
|
Mauara Konto zawieszone Gatunek:Zebra bezgrzywa Płeć:Samica Wiek:3 lata Liczba postów:274 Dołączył:Sie 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 60 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 71 Doświadczenie: 20 |
26-12-2015, 22:55
Prawa autorskie: Avatar: własny| Podpis: internety (darmowe tapety)
Wyglądało na to, że jeden pierzak uciekł do stołu za jedzeniem, a drugi poszedł poflirtować. Najwyraźniej był to dobry czas na takie rzeczy, ale brunetka zdecydowanie bardziej wolała gadanie o pierdołach. Skoro więc nieznajoma, zajadająca się wcześniej rybami uciekła do jakiegoś lwiaka, został jej jeszcze nieszczęsny Ludwik.
Dziewczyna przybliżyła się do niego w podskokach, szczerząc się jak jakaś dwunastolatka. Wyglądem przypominała raczej dwudziestkę, chociaż nie dało się tego bliżej określić, ponieważ była dosyć niska. -Byłam kiedyś na takiej imprezie, że dla żartu ktoś dosypał czegoś do chipsów i potem wszyscy wymiotowali- wyciągnęła łapę w kierunku jakiegoś kawałka ciasta i przysunęła go sobie do samej twarzy -Myślisz, że tutaj też tak jest? W końcu nigdzie nie widać gospodarza, nie? Może chcą nas pozabijać? |
|||
|
Samiya Niezłomna | Kapłanka Gatunek:Serwal Płeć:Samica Wiek:Dorosła Znamiona:4/4 Tytuł fabularny:Medyk / Młodszy Szaman Liczba postów:2,003 Dołączył:Gru 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 50 Zręczność: 70 Spostrzegawczość: 67 Doświadczenie: 15 |
26-12-2015, 22:56
Prawa autorskie: Owlyblue (Ghalib) / LeftDuality
Tytuł pozafabularny: VIP / Maskotka Felki / Mistrz Cytatów
Uśmiechnęła się, rozbawiona melodramatycznym gestem rycerza. Gry wparował tak do sali, odziany w metal, wyglądał majestatycznie, jak wyjęty z pięknej ilustracji o dzielnym wojowniku. Ale zachowywał się bardzo ludzko, co dawało nieco komiczny efekt.
-Sylwia - przedstawiła się, wyciągając rękę. Pomyślała, że gest ten nie pasuje do rycerza i przez chwilę miała ochotę szybko ją cofnąć... Ale to by pokazało, jaka jest niezdecydowana! I wtedy rycerz w lśniącej zbroi podniósł przyłbicę, odsłaniając swą twarz. Co Sylwia poczuła jak uderzenie patelnią z napisem "własność Amora" w twarz. Nie to, że się zakochała. Ale zauroczyć - to na pewno. Gdyby nie jej charakter, szczęka opadłaby jej do podłogi. Na szczęście pozostała na swoim miejscu, nie ruszając się o milimetr. Tylko wgapiała się w zielone, choć innego odcienia niż jej, oczy odrobinę za długo. -Mi też. - jej uśmiech był nieco przygaszony przez nagłą nieśmiałość. Co się z nią działo?! Ona nigdy nie była nieśmiała, chyba, że miała z tego korzyści. Wyrosła już z manipulowania ludźmi, co było jej ulubionym hobby za dzieciaka. Teraz była po prostu śmiała i czasem rozbrajająca, energiczna, ale... Nigdy nieśmiała. -Szkoda. - tak skomentowała fakt, że miecz jest drewniany. Miecz - wreszcie coś, by nie myśleć o twarzy rycerza, która może piękna nie była, ale do niej przemawiała. -W sumie się im nie dziwię, to trochę niebezpieczne... Ale tak bym chciała wziąć do ręki prawdziwy miecz! - westchnęła, trochę zawiedziona. Zerknęła z niechęcią na Filkę. Co ona sobie wyobraża niby, hm? Ona, Sylwia... No dobra, nie znalazła go pierwsza. Ani nawet nie zagadała. Ale z jakiegoś powodu czuła, że tamta nie miała prawa z nim rozmawiać! Sweet Crescent Moon, up in the sky
Won't you sing your song to Earth as she passes by?
Your sweetest silver melody, a rhythm and a ryme
A lullaby of pleasant dreams as you make your climb.
Send the forests off to bed, the mountains tuck in tight
Rock the ocean gently, and the deserts kiss goodnight.
Sweet Crescent Moon, up in the sky
You sing your song so sweetly after sunshine passes by.
|
|||
|
Sadism Prekursor | Konto zawieszone Gatunek:Żmija sykliwa Płeć:Samiec Wiek:5 lat 3 miesiące Liczba postów:794 Dołączył:Mar 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 17 Zręczność: 79 Spostrzegawczość: 50 Doświadczenie: 43 |
26-12-2015, 22:56
Prawa autorskie: Cyt. Ja Avek. by Eidel
- Ja jestem S-sssebastian... - próbował się powstrzymać przed przeciągnięciem "s", ale nie wyszło.
- Widzę że niezły z ciebie głodomór. - popił ponczem swą wypowiedź po czym dodał - Jesssteś pewna że to zdrowo? Wyszczerzył zęby, w tym dwa wyjątkowo długie kły. Po chwili jednak zamknął paszczę, gdy zrozumiał że zaraz może ktos zapytać o to "jak zrobiłeś taki kostiuuuum????" I w tym momencie zauwazył ją... Sylwia. Znał ja jeszcze z kiedyś. Wycieczki i te sprawy... Najwyższy czas pokrzyżowac jej plany podrywu! Kiwnął głową Amelce, by sobie ssspokojnie jadła dalej, po czym przeszedł za plecami Sylwii, przy tym "niechcący" oblewając jej plecy resztką ponczu. Ojej ojej! Wredy uśmiech pojawił sie na jego pysku gdy zniknął w tłumie, by podejść do opierzonej Walentyny która przykuła jego wzrok. - Coś nie wyglada to na kossstium... zbyt prawdziwe... - szepnął jej na ucho, tuż po tym jak cichutko podszedł do niej zza pleców.
Wróciłem na prochy tego co niegdyś stworzyłem.
Dziś we mnie wątpią jak na samym początku. Dziś znowu ich zaskoczę. GŁOS Temat muzyczny Sadisma |
|||
|
Vult Duch Gatunek:Sęp uszaty Płeć:Samica Wiek:6 lat Liczba postów:849 Dołączył:Mar 2015 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: |
26-12-2015, 23:01
Prawa autorskie: Dirke, Kami, Rag.
Posłała mu łagodny a zarazem tajemniczy uśmiech.
- Choć wolę gdy księżyc nie przyćmiewa swoim blaskiem gwiazd. - Może i bardziej na zewnątrz jest widocznie ale to te świecące punkty dodawały nocy niesamowitego uroku. - Walentyna jestem. -Przedstawiła się, promieniejąc na wzmiankę o wyglądzie. Lubiła słuchać komplementów. |
|||
|
Hashimea Poszukujący Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Dorosła Znamiona:4/4 Liczba postów:348 Dołączył:Cze 2014 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 61 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 75 Doświadczenie: 15 |
26-12-2015, 23:03
Prawa autorskie: Malaika4
Hanka, gdy dowiedziała się o balu przebierańców uznała, że to idealna impreza dla niej. Tutaj doskonale mogła ukryć to, że jest nieco... inna i jednocześnie się trochę zabawić. Lecz co było w niej takiego nadzwyczajnego? Z gęstych, długich do wysokości bioder, niemalże białych włosów wystawały wilcze uszy o identycznej barwie. Musiała równieź postarać się nie uśmiechać zbyt szeroko, nie chcąc zdradzić się swoimi ostrymi zębami. Już wystarczająco się denerwowała, że widoczne ogon i uszy są zbyt realistyczne. Tutaj jednak każdy miał swoje przebranie. Dlaczego mieliby pomyśleć, że to akurat ona jest anthro? To głupie! A przynajmniej... tak starała się pocieszać.
Otworzyła drzwi, które nieznacznie zaskrzypiały, by zajrzeć wewnątrz sali. Zauważyła, że jest tu już dość sporo osób. Weszła niepewnie do środka, by rozejrzeć się. Zastanawiała się, co powinna na takim balu robić. To był jeden z niewielu takich wypadów Hanki i nadal czuła presję, że ktoś odkryje jej wilczą naturę. Nie tylko przez wzgląd na "ubiór", ale także zachowanie. Na początek więc przysiadła gdzieś na uboczu, ciekawa, czy ktoś inny do niej zagada, czy będzie musiała się do jakiejś rozmowy wprosić. |
|||
|
Kiu Konto zawieszone Gatunek:krokuta cętkowana Płeć:Samica Wiek:5,3 lat (dorosła) Liczba postów:752 Dołączył:Lip 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 70 Zręczność: 67 Spostrzegawczość: 51 Doświadczenie: 30 |
26-12-2015, 23:04
Prawa autorskie: lineart BlackNemera- podpis'/ awek -Trollberserker
Tytuł pozafabularny: VIP
Weszłam na bal, cóż zaproszenie było. Nie byłam przyzwyczajona aby chodzić na bale. Z irokezem an łbie i kolczykami w uszach wkroczyłam an sale. Troche odmieńców już było. Zastrzygłam uchem delikatnie. Miałam na sobie czarne spadnie z łańcuchem na klucze w kieszeni. Do tego biała koszulka typu t-shirt oraz na to skórzana kurtkę. Mym okiem wypatrzyłam jak jeden z gości znika w jakimiś pokoju. ruszyłam tam za nim. Nie przejmowałam się czy to pokój czy toaleta.
-co tak znikasz?- Zapytałam się Cezarego |
|||
|
Amai Wtajemniczony Gatunek:lew Płeć:Samica Wiek:młoda dorosła Znamiona:1/4 Liczba postów:306 Dołączył:Sty 2014 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 65 Zręczność: 87 Spostrzegawczość: 60 Doświadczenie: 20 |
26-12-2015, 23:06
Prawa autorskie: ja
-szpik jest najzdrowszy i ma najwięcej wartości odżywczych. Tata zawsze tak mówił-
Powiedziała Amelka układając dwa plasterki sera na kolejnym kawałku kurczaka -Rosnę więc muszę dużo jeść- Powiedziała uśmiechając się i spojrzała za odchodzącym wężowym. Czyżby nie tylko ona była tu bestią? Ciekawe ilu jeszcze gości ma prawdziwe zwierzęce części ciała |
|||
|
Makari Konto zawieszone Gatunek:Lef Płeć:Samiec Wiek:Młody Dorosły Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:434 Dołączył:Maj 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 80 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 50 Doświadczenie: 105 |
26-12-2015, 23:07
Prawa autorskie: Nukooooooooooteeek podpis:DeadFishEye-0
Ignorancja ze strony potencjalnego rozmówcy, obużyła Marka. Burknął coś do siebie i wziął łyka wina, przyjemne piekące uczucie przpływało przez gardło 22-latka. Odszedł od ściany, aby poznać może kogoś innego. Przy okazji zahaczył o stolik z przekąskami i zakosił kilka ciastek z kawałkami czekolady. Dopił wino i odłożył na stół kieliszek, który trzymał w swoich silnych i dużych dłoniach. Poprawił kurtkę i podszedł do białowłosej dziewczyny stojącej na uboczu sali.
- Witaj, masz bardzo ładne włosy. - no mistrzem podrywu to on nie był, siła perswazji to jest jego działka. |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości