Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Belial Płomień Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015 STATYSTYKI
Życie: 87
Siła: 86 Zręczność: 71 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 185 |
24-01-2016, 21:36
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc Miejsce dość odosobnione nie tak daleko od Nory. Skalna góra gdzie widać pełno większych i mniejszych szczelin, ostre odłupane kamienie i brak roślinności. Dopiero pod ową górą jest łąka i porozrzucane drzewa a z góry spływa mały strumień który ginie gdzieś między drzewami.
|
|||
|
Belial Płomień Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015 STATYSTYKI
Życie: 87
Siła: 86 Zręczność: 71 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 185 |
24-01-2016, 21:37
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc
Beli w końcu postanowił wrócić na tereny stada. Jednak nie poszedł tam gdzie znajdzie resztę bandy. Postanowił że będzie się trzymał z dala od tłoku jaki tam panuje. Mało kto go tam szanował a sam Ghalib miał wieczne pretensje. Z nudów wdrapał się po ostrych kamieniach, które kuły w łapy, jednak udało mu się wejść tak aby uniknąć skaleczenia. Usiadł po chwili na dość sporej skalnej półce z której było widać korony drzew.
|
|||
|
Duch Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:3 lata i 4 miesiące Liczba postów:181 Dołączył:Sie 2014 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 73 Zręczność: 58 Spostrzegawczość: 82 Doświadczenie: 35 |
24-01-2016, 23:25
Prawa autorskie: Dirke
Odszedł od tamtego towarzystwa, zrobiło się już zbyt tłoczno jak dla niego, więc ruszył w jakimś kierunku, tam gdzie go łapy poniosą.
Wtedy to dostrzegł siedzącego na jednej z skał Beliala, skręcił w jego stronę już tak naturalnie, jakby to jego szukał. W końcu ten nie należał do tego typu samotników, a wręcz przeciwnie zawsze szukał jakiejś rozrywki przez co postanowił się dowiedzieć co go trapi. - Kto by pomyślał, że przez te kilka dni zdobędziemy kilku nowych członków i tak wielu będziemy mieć gości - odezwał się kiedy to i mu udało się jakoś wgramolić na te kamienie by mógł na spokojnie spojrzeć na grupę sylwetek i na ich tereny, które stąd były świetnie widoczne. |
|||
|
Belial Płomień Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015 STATYSTYKI
Życie: 87
Siła: 86 Zręczność: 71 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 185 |
24-01-2016, 23:40
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc
Belial w ciszy obserwował jak Duch wspina się po skałkach by mu towarzyszyć. Gdy w końcu już się wdrapał Belial uśmiechnął się lekko po czym odparł
- Tak. Do wiele znaczy dla przyszłości stada. - Zaczął spokojnie jednak z pozytywnym tonem. Spojrzał na Ducha jakby chciał lepiej odgadywać jego emocje gdy zacznie mówić dalej... - Jaką widzisz przyszłość naszej grupy? Co sądzisz o Ghalibie? Zdoła to ciągnąć? - Bał się o to czy Ghalib da sobie radę, ostatnio wiele zlego go spotkało, stracił rodzinę a gdy mówił czuć było chłód. Beli czuł ze Ghalib sam nie da sobie rady. |
|||
|
Duch Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:3 lata i 4 miesiące Liczba postów:181 Dołączył:Sie 2014 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 73 Zręczność: 58 Spostrzegawczość: 82 Doświadczenie: 35 |
25-01-2016, 01:45
Prawa autorskie: Dirke
Przytaknął łbem na jego słowa chociaż oboje wiedzieli, że to temat by tylko jakoś zagadać, więc zbytnio się nad nim nie zastanawiał. Zwłaszcza, że padło to pytanie, które zdawać się było go najbardziej męczyć.
- Walczy, tego jestem pewny, pytanie teraz jednak, czy i ty będziesz walczył? Bowiem odnoszę wrażenie, że ostatnio jesteś jakiś tym wszystkim przemęczony. Psychicznie. - Odpowiedział spoglądając dopiero teraz na Beliala zaciekawiony. - Strasznie zaczynasz się go czepiać o najmniejsze rzeczy, to widać i jestem pewny, że to nie pomaga samemu Ghalibowi w ciągnięciu tego wszystkiego. - dopowiedział przenosząc wzrok na grupę sylwetek. - Wiem, że herszt działa jak działa i dla ciebie może to być zbyt powolne, ale jak widać to co robi przynosi korzyści. Możliwe, że udało mi się załatwić nową osobę do stada, w dodatku jest medykiem. Ghalib również przyprowadził żywiołową młódkę, która to zdaje się budzić w nim tą cząstkę, nie pozbawioną jakichkolwiek uczuć. To chyba najlepsza odpowiedź na twoje obawy. Jest jeszcze szansa. W dodatku Kiu też kogoś przyprowadziła, choć osobiście mam co do niej mieszane uczucia. Potrzeba nam osób, ale czy do końca też takich? No ale nie znam jej, więc nie chcę nikogo oceniać już teraz. - Po tych słowach znów odwrócił się uważnie w stronę Beliala nie chcąc się potknąć i polecieć na dół. Rozłożył się jakoś wygodniej. - No i nasz gość... Ech, gdyby to jeszcze jej się u nas bardzo spodobało. - Rzekł rozmarzając się trochę, ale wizja, że w stadzie byłby ktoś taki jak Kami była zbyt piękna by nie pomyśleć o tym chociaż raz. |
|||
|
Belial Płomień Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015 STATYSTYKI
Życie: 87
Siła: 86 Zręczność: 71 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 185 |
25-01-2016, 01:55
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc
Belial uśmiechnął się i pokręcił łbem.
- Jak Ty To robisz? - Zapytał... Skubany wszystko wiedział, ale cóż. Przecież Belial nigdy nie twierdził ze dobrze grał, ale grał zawsze. - Nie wiesz jaki jestem mu wdzięczny. Gdyby nie on, ta rozmowa nie miałaby miejsca. - Spoglądał na sylwetki, szukając w niej tą o której mowa. - Widzisz... wiele ostatnio się działo. Omijam wszystkich w tym stadzie... Zbyt wiele pytań mi się nasuwa, na które nie poznałem odpowiedzi... Ale poznam, wtedy będę silniejszy. Ghalib zacznie mnie szanować, spłacę dług wobec niego... - Mówił wolno i szczerze jak nigdy, jednak nadal bał się mówić o wszystkim. - Spojrzał na Ducha, właściwie był on jedyną personą jakiej ufał, choć nie wiedział czemu właśnie mu. - Nie chcę tam iść... nie chcę być tam gdzie wszyscy, to nie dla mnie Duchu...- Tłumaczył się jakby ze swoich występków. |
|||
|
Duch Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:3 lata i 4 miesiące Liczba postów:181 Dołączył:Sie 2014 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 73 Zręczność: 58 Spostrzegawczość: 82 Doświadczenie: 35 |
26-01-2016, 10:42
Prawa autorskie: Dirke
Nigdy nie powiedziałby, że wie wszystko, to było chyba nie możliwe, nawet dla bogów, dla demonów i sam Mapon aruerriíatin nie wie tego wszystkiego, więc co dopiero taki śmiertelnik jak on.
- Ale co takiego? - odpowiedział nie wiedząc teraz co dokładnie miał na myśli. A nawet jeśli by wiedział, to pytanie, czy młodszy kolega by go w ogóle zrozumiał? Bowiem sam wierzył w to, że swoje zmysły zawdzięcza swoim bogom, wymarłemu niemal kultowi i wykonywanych rytuałów. Więc to nie była wcale taka prosta odpowiedź dla niewtajemniczonego w te szczegóły obcego. - To prawda, nie wiem. Mówię jedynie to co widać, w takim razie mam nadzieję, że Ghalib wie na ten temat więcej i w zupełnie inny sposób do tego podchodzi i odbiera. - Odpowiedział i powędrował za wzrokiem przyjaciela. - Więc jeśli masz pytania to pytaj, a nie nas unikasz. Jeśli masz wątpliwości to je przedstaw, a nie je chowasz tylko dla siebie. W końcu jesteśmy stadem, więc jeśli nie nam będziesz miał to zdradzić to komu? - Rzekł spokojnym tonem, zresztą jak zwykle. Nie mniej jednak znów spojrzał się na Beliala wwiercając się w niego złotymi ślepiami chcąc wybadać czy aby ten przez przypadek nie miał zamiaru odejść? - Ja też nie chcę, zbyt dużo osób, zbyt tłoczno dla mnie. Nie lubię też takich tłumów, ciężko się tego wszystkiego słucha, ciężko coś wynieść z takiej rozmowy. Więc nie jesteś sam - odpowiedział, dość dziwacznie układając każde z kolejnych zdań tak jakby nie kierował je do samego Beliala lecz mówił do siebie patrząc się cały czas na tamtą grupkę. |
|||
|
Belial Płomień Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015 STATYSTYKI
Życie: 87
Siła: 86 Zręczność: 71 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 185 |
26-01-2016, 11:56
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc
- Zbyt łatwo przychodzi Ci rozpracowanie mnie Duchu, co jest przynajmniej dziwne. - Odparł uśmiechając się pod nosem. Sam też przyglądał się grupce lwów i dziwił się jak to jest że cokolwiek można tam zrozumieć, przecież to musi być totalny chaos.
- Mam też swoje sprawy... Stado jest dla mnie wszystkim co mam w tej chwili, ale może życie też jest ważne a przy okazji stawia mi na drodze pytanie na które szukam odpowiedzi. - Spojrzał na Ducha przyglądając się jego ślepią i jego czarnej jak sadza sierści. - Więc nie dziw się że czasem jestem gdzieś z boku. - Znów wskazał łbem na grupkę stojącą przy Norze. - W takim tłoku gorzej się myśli, gorzej jest odnaleźć coś czego się szuka, rozumiesz chyba? - Rozejrzał się dookoła jakby chciał sprawdzić czy nikt nie nadchodzi. |
|||
|
Duch Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:3 lata i 4 miesiące Liczba postów:181 Dołączył:Sie 2014 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 73 Zręczność: 58 Spostrzegawczość: 82 Doświadczenie: 35 |
26-01-2016, 14:54
Prawa autorskie: Dirke
- Do tego zostałem wyszkolony i od zawsze było to moim darem jak i przekleństwem. Widziałem to czego czasami nie powinienem widzieć, słyszałem to czego nie powinienem był usłyszeć. Przez co właśnie straciłem swoje dawne stado, swoją rodzinę. - odpowiedział po raz pierwszy poruszając tą kwestię od bardzo, bardzo dawna. I po raz pierwszy na tych ziemiach. W zasadzie to on był odpowiedzialny za śmierć swoich bliskich i przez to jakiego prania mózgu na nim dokonano. Przez co powiedział coś czego mówić nie powinien bo usłyszał coś czego usłyszeć nie powinien. A młody dzieciak jakim wtedy był nie zrozumie, że właśnie zdradził swoją rodzinę. Pojmie to dopiero wtedy kiedy będzie już za późno i przeleje się krew buntowników, a sam zostanie wygnany ze stada.
Dlatego postanowił nie popełniać tych samych błędów, a na oprawcach kiedyś się zemści. Andedion uediíumi diíiuion risun Artiu mapon aruerriíatin, mapon aruerriíatin Lopites sní eððdic sos brixtía anderon Dessumíis luge, dessumíis luge, dessumíis luge! Wypowiedział w myślach swoją modlitwę, klątwę i mantrę składaną swojemu bożkowi Maponosowi. - Jak najbardziej rozumiem, że masz jakieś prywatne sprawy, każdy z nas je ma. Ma swoje demony z którymi sam musi walczyć, musi stoczyć bój i wygrać tą walkę inaczej nie ruszy naprzód. - Odpowiedział, mówiąc tutaj oczywiście też o swoim przykładzie. - Zdecydowanie rozumiem. Jestem nauczony działać w pojedynkę, więc takie grupy mnie przytłaczają. No ale to nie znaczy, że nigdy nie potrzebuję pomocy. Dobrze mieć druha na którego można polegać w razie problemu. |
|||
|
Belial Płomień Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015 STATYSTYKI
Życie: 87
Siła: 86 Zręczność: 71 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 185 |
26-01-2016, 15:01
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc
Belial przyglądał się przez chwilę rozmówcy zaciekawiony. Czuł że jedynie Duch może być kompanem Beliala kiedyś w przyszłości.
- Może to własnie o to chodzi... Może to ty jesteś dla mnie takim duchem... Duchu - Zaśmiał się cicho z tego co powiedział, miał jednak wrażenie że właśnie temu tajemniczemu osobnikowi można zaufać, czuł to od pierwszego spotkania choć nadal nie wiedział skąd to uczucie. Liczył na to że będzie miał kompana na którym będzie mógł polegać i ufać mu zawsze. |
|||
|
Duch Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:3 lata i 4 miesiące Liczba postów:181 Dołączył:Sie 2014 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 73 Zręczność: 58 Spostrzegawczość: 82 Doświadczenie: 35 |
26-01-2016, 20:36
Prawa autorskie: Dirke
Czuł jak Belial mu się przygląda przez co uśmiechnął się lekko. A było to przecież wielką rzadkością.
- A więc ustalone? - odezwał się jakby niepewnie. - Jeden będzie wspierał drugiego i nie wystąpi przeciwko niemu, choćby miał stanąć po przegranej stronie to stanie łapa w łapę obok? - dodał spoglądając bacznie na bandytę. Był to bowiem poważny pakt który mieli zawrzeć i od teraz być sobie niczym bracia. |
|||
|
Belial Płomień Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015 STATYSTYKI
Życie: 87
Siła: 86 Zręczność: 71 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 185 |
26-01-2016, 21:01
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc
Belial pierwszy raz poczuł coś takiego, nigdy nie czuł że ktoś jest tak jemu bliski, a może to tylko błędna ocena? Warto mimo to zaryzykować. Pojawił się w jego oku błysk, błysk jaki nigdy wcześniej się nie pojawił. Uśmiechnął się zawadiacko na moment po czym nagle spoważniał spoglądając na Ducha.
- Od dziś ramię w ramię, łapa, za łapą. I stanę za Tobą nawet gdyby miało to śmierć oznaczać! - odparł i wypiął dumnie pierś. Miał nadzieję że znajdzie w Nim przyjaciela jakiego jeszcze nie posiadał. |
|||
|
Duch Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:3 lata i 4 miesiące Liczba postów:181 Dołączył:Sie 2014 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 73 Zręczność: 58 Spostrzegawczość: 82 Doświadczenie: 35 |
26-01-2016, 22:14
Prawa autorskie: Dirke
Jego uśmiech poszerzył się o wiele bardziej przechodząc w wyszczerz białych zębisk. On również nie posiadał tak bliskiej osoby, więc było to dla niego dziwne i nadal nie zrozumiałe uczucie. Bo może i posiadał rodzinę, dawno, bardzo dawno. Ale to nie było to samo, w ogóle zdążył już zapomnieć jakie to było uczucie.
Wiecznie sam, aż do teraz. Poczuł jakąś wewnętrzną siłę. - A więc co robimy? - Zapytał się czując, że musi tą energię jakoś spożytkować. - W zasadzie to możemy iść na coś zapolować, bowiem tak jak planowaliśmy się zgrać naszymi umiejętnościami z całym stadem, tak powinniśmy we dwójkę być jeszcze bardziej zgranym duetem. - rzekł uważając, że polowanie będzie najlepszym sposobem by to poznać swojego nowego partnera z którym to przyjdzie mu pracować. |
|||
|
Belial Płomień Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015 STATYSTYKI
Życie: 87
Siła: 86 Zręczność: 71 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 185 |
27-01-2016, 00:17
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc
Cóż to nie był zły pomysł żeby zapolować, tylko czy tu coś znajdą? Pewnie i znajdą, jeśli by trochę poszukać. Wyprostował się i zaczął sie rozglądać. Same, ptactwo i małe nic nie warte zwierzęta.
- Chętnie. Zdam się na Ciebie, jesteś jednak trochę starszy. Więc prowadź... - Cofnął się o krok ceremonialne i pochylił się jakby witał królową. - Ty przodem...- Żartował sobie z zaistniałej sytuacji. Właściwie Duch pewnie już zdążył poznać lepiej polowanie i walkę niż Beliel, choć ten nie był wcale w tym zły. |
|||
|
Duch Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:3 lata i 4 miesiące Liczba postów:181 Dołączył:Sie 2014 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 73 Zręczność: 58 Spostrzegawczość: 82 Doświadczenie: 35 |
28-01-2016, 23:31
Prawa autorskie: Dirke
Wyszczerzył zębiska w czymś co było chyba uśmiechem widząc jak Belial mu się kłania. Nie był do tego przyzwyczajony przez co zdawało się być to dla niego tym bardziej teatralne i przesadzone ale ruszył pewnie przodem.
- Przejdziemy się dalej na jakieś polowanie - rzekł dostrzegając na razie same mniejsze zwierzęta które to nie przysporzą im problemu, a chciał coś z tego wynieść. Nie wiedział, czy był lepszym wojownikiem od Beliala, bardziej doświadczonym, nie mniej należał do świetnych tropicieli, więc nada się do tego by wytropić ich ofiarę. |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: