Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Theeb Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:7 miesięcy Liczba postów:13 Dołączył:Sty 2016 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 20 Zręczność: 18 Spostrzegawczość: 22 Doświadczenie: 5 |
09-02-2016, 23:12
Prawa autorskie: Chotara
Na horyzoncie pojawił się mały lewek. Wyglądał dość nieproporcjonalnie. Duże, silne, łapy. A z drugiej strony miał widoczne żebra. Był głodny. Ale zdążył się już przyzwyczaić. Powinien jeść więcej. Jak na swój wiek był drobny. Aczkolwiek gdyby jadł tyle ile należy, byłby silniejszy od swoich rówieśników.
Theeb łaził gdzie chce. Nie przejmował się tym że niektóre tereny były zajęte. Najwyżej ucieknie, żeby nie robić nikomu problemów. Problemy. One były wręcz nieuniknione. Szczególnie, jeśli jest się małym lewkiem bez rodziców. Młodzik wybrał sobie ciemniejsze strony. Jedzenia pewnie dużo tu nie ma. Aczkolwiek w takich miejscach było pełno szczurów. Poza tym, te tereny wydawały mu się takie bardziej, swojskie. Przypominały mu lata, gdy jeszcze miał stado. Żyli w podobnych warunkach. Niestety potem zrobiło się gorzej. Theeb szedł przez równinę już dobre paręnaście minut. Pora zrobić postój. Musi znaleźć na to odpowiednie miejsce. Gdzieś gdzie będzie bezpiecznie. Niestety w pobliżu nie było żadnego drzewa, czy skały. Zatrzymał się na chwilę, po czym ruszył przed siebie, wolnym krokiem. |
|||
|
Belial Płomień Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015 STATYSTYKI
Życie: 87
Siła: 86 Zręczność: 71 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 185 |
10-02-2016, 00:59
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc
Belial jak zawsze unikał zgiełku, nie mógł wysiedzieć długo w grupie. Czy to była dobra postawa? Szczególnie że został władcą, powinien być wraz ze swoimi. Jednak cisza pomagała mu się skupić, dlatego też mały spacer po granicach Cieniowiska, dobrze mu zrobi. Szedł spokojnie gdy zobaczył małe lwiatko... Przekręcił łeb, widząc że młodzik nie wygląda najlepiej, pewnie był głodny. Podszedł do niego aby się lepiej przyjrzeć.
- Witaj mały... Czego tu szukasz sam? - Belial starał się nie pokazywać uśmiechu, a w tym był bardzo dobry, bawiło go że widzi w nim samego siebie... Też kiedyś przyszedł tu, wygłodniały, i zmęczony. Cóż może i ten maluch zechce wstąpić do Cieniowiska. |
|||
|
Theeb Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:7 miesięcy Liczba postów:13 Dołączył:Sty 2016 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 20 Zręczność: 18 Spostrzegawczość: 22 Doświadczenie: 5 |
10-02-2016, 15:41
Prawa autorskie: Chotara
Theeb dość szybko zauważył lwa. Może powinien uciec? Ten mógł go zaatakować bez ostrzeżenia. A raczej młodzik nie miał żadnych szans w starciu z tym dorosłym osobnikiem. Usiadł więc. Postanowił być spokojny. Gdyby ten chciał go zaatakować, Theeb już byłby martwy. Ale nie jest. Żyje. Czuje głód i zmęczenie.
Czego tu szuka? To pytanie było aż śmieszne. Czy wygląda jakby czegoś szukał? Na przykład jedzenia. -Jedzenia, schronienia. Ale równie dobrze mogę szukać gdzie indziej.- Powiedział dziarskim tonem. Pomimo swojego miernego wyglądu, charakterem w ogóle nie przypominał wystraszonego, słabego lwiątka. Młody patrzył się na lwa, nie bał się spojrzeć mu w oczy. Jednakże kątem oka szukał drogi ucieczki. Gdyby dany osobnik okazał się jednak "nieprzyjacielem". Już nie raz miał takie sytuacje i zawsze wychodził z nich cały. Swoją drobną posturę nadrabiał zwinnością, szybkością i faktem, że zmieści się prawie wszędzie. |
|||
|
Belial Płomień Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015 STATYSTYKI
Życie: 87
Siła: 86 Zręczność: 71 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 185 |
15-02-2016, 11:05
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc
Głodne, słabe i samotne lwiątko... Cóż widać świat wielu traktuje brutalnie i bez wątpienia malec dostał już w kość.
- Lwiątko bez matki zdechnie z głodu. Sam sobie nie wiele upolujesz, warto więc poszukać większej grupy, stada, które Ci pomoże. - Odparł spokojnym ale i beznamiętnym tonem. Nawet szkoda mu było młodzika, nie był o wiele młodszy od Kivuliego, a w Cieniowisku przyda się nowa krew. Może warto podrzucić młodzikowi ten pomysł? - Jestem Belial, należę do Cieniowiska... to stado w którym wszyscy byli wyrzutkami. - Dodał po chwili, miał nadzieję ze nawiąże kontakt z młodym i może będzie w stanie mu jakoś pomóc. |
|||
|
Theeb Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:7 miesięcy Liczba postów:13 Dołączył:Sty 2016 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 20 Zręczność: 18 Spostrzegawczość: 22 Doświadczenie: 5 |
15-02-2016, 18:45
Prawa autorskie: Chotara
Theeb nigdy nie myślał że może kiedyś jeszcze należeć do stada. Był samotnikiem. Zdany tylko na siebie. Ale podobało mu się to. Mógł łazić gdzie chce. Mógł robić co chce. Żadnych zakazów, żadnego marudzenia. Byłoby idealnie, gdyby nie głód. Belial widocznie nie doceniał młodego. Przeżył już dość długi czas. Większość jego rówieśników, postawionych w takiej sytuacji zginęłaby z głodu, albo zostałaby pożarta przez innych drapieżników. On natomiast, był zaradny. Aczkolwiek czegoś mu brakowało. Rodziny. I tu już nie chodzi o jakieś więzi, kochanie się i te sprawy. Ale o po prostu myśl, że ktoś ci pomoże, nawet jeśli nie będzie za tobą przepadał. Będziesz bronić innych, w zamian inni obronią ciebie.
-Uważasz, że sam sobie nie poradzę?- Powiedział oburzony. Jak ktoś mógł tak stwierdzić. Ha! Theeb może zrobić wszystko, żeby udowodnić że jest inaczej. Chociażby się mylił. Aczkolwiek po chwili złagodniał. Może tego po sobie nie okazywał, ale był zaciekawiony pomysłem. Miał nadzieję że Belial nie zrazi się nastawieniem młodzika, i da mu szanse. -Co będę z tego miał? Oprócz jedzenia i schronienia?- To były dwa kuszące aspekty. Aczkolwiek teraz miał wolność. Jeśli dołączy do stada, będzie więcej ograniczeń. Do których trudno będzie mu się przystosować. Theeb na chwile obecną mógł wydawać się pewny siebie i trochę bezczelny. Jednak za jedzenie i schronienie, może być naprawdę lojalny. |
|||
|
Belial Płomień Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015 STATYSTYKI
Życie: 87
Siła: 86 Zręczność: 71 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 185 |
15-02-2016, 21:17
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc
Belial schylił się nad nim aby pokazać że niema złych zamiarów. Krzywdy młodemu by przecież nie zrobił.
- Samotnik nie zawsze ma tak dobrze... Inne stada atakują i samotników, warto więc mieć kogoś po swojej stronie. - Mówił ciszej niż wcześniej jednak wciąż bardzo spokojnie i wyraźnie. - Stado pozwoli Ci stać sę silnym lwem, nie będziesz musiał się bać, staniesz się potężny jeśli tylko zechcesz. Musisz wiedzieć jednak że stado to nie tylko zyski ale i obowiązki. Pytanie co ty możesz zaoferować stadu? - Wyprostował się i Uśmiechnął zadziornie do młodzika. Belial był zupełnie taki sam gdy był w jego wieku, wtedy to właśnie przygarnął go Ghalib. - Jeśli się okaże że jesteś silny ciałem i duchem, zajdziesz bardzo daleko, wszystko zależy od ciebie. |
|||
|
Theeb Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:7 miesięcy Liczba postów:13 Dołączył:Sty 2016 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 20 Zręczność: 18 Spostrzegawczość: 22 Doświadczenie: 5 |
15-02-2016, 23:20
Prawa autorskie: Chotara
Samotnicy mieli ciężkie życie. Byli wolni, ale biedni. Nie mieli ochrony. Nie mogli na nikogo liczyć. Theeb znał ten ból. Dwa miesiące tułaczki. Głodu. A także ucieczki przed wrogo nastawionymi lwami. Ile to razy młodzieniec ledwo uszedł z życiem. A to zazwyczaj tylko dlatego że mu się poszczęściło, i w okolicy była nora do której młody mógł się schować. A co jak dorośnie? Jak nie będzie jadł, nie będzie miał siły by walczyć. A dorosły lew się już do nory nie zmieści.
-Co ja mogę zaoferować? Świadomość że będzie mieć w stadzie najsprytniejszego i najskromniejszego lwa.- Powiedział unosząc głowę dumnie do góry. A na jego pysk wkradł się cwany uśmieszek, okazując tym samym swoje ostre, białe zęby. Ktoś by pomyślał że się chwali, a on tylko okazuje swoje zalety. Belial nieźle podszedł młodego. Młodzik dostając zdanie w takiej formie, stwierdził że musi udowodnić swojej siły. Nawet jeśli w rzeczywistości tak to brzmieć nie miało. A Theeb uwielbia udowadniać ludziom o swojej sile. I nie chodzi tu o mięśnie. Ale o siłę wewnętrzną. -Udowodnię ci, że jestem silny czy to ciałem, czy to duchem.- Powiedział dziarskim tonem. Może się czasami mylił, ale do lękliwych lwiątek nie należał. Mógł bez krępacji rozmawiać z obcym lwem, a przy tym pamiętał, aby zawsze być czujnym. |
|||
|
Belial Płomień Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015 STATYSTYKI
Życie: 87
Siła: 86 Zręczność: 71 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 185 |
16-02-2016, 08:28
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc
Belial wysłuchał go i pokręcił łbem. Młody bardzo się wymądrzał, co z jednej strony było fajne z innej zaś niesmaczne. Nadal jednak widział w tym młodym siebie samego, ciekawa sprawa.
- Oj... Jeśli zechcesz wstąpić w szeregi mojego stada, to nie będziesz miał wyboru. Będziesz zmuszony mi udowodnić że jesteś silny i lojalny wobec stada. A skoro jesteś taki pewny siebie to znaczy że mogę wymagać od Ciebie znacznie więcej niż od innych. - Mówił poważnym tonem, wewnątrz jednak bawiła go da sytuacja. Młodzik był całkiem sympatyczny, jednak Cieniowisko to nie Lwia Ziemia i wymaga czegoś więcej niż bycia słodkim. Oby młody faktycznie przedstawiał sobą jakąś wartość, oby to nie były puste słowa. - Więc jak? - Zapytał na koniec, młody miał przed sobą trudną decyzję, do Cieniowiska można było przystąpić tylko raz, i było się w nim do końca życia. |
|||
|
Theeb Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:7 miesięcy Liczba postów:13 Dołączył:Sty 2016 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 20 Zręczność: 18 Spostrzegawczość: 22 Doświadczenie: 5 |
16-02-2016, 19:38
Prawa autorskie: Chotara
Oj tam zaraz wymądrzał. Mówił prawdę. Warto było wymienić swoje zalety jednocześnie okazując swoją wadę. Co prawda Theeb charyzmą dorównywał Lwom z Lwiej Ziemi. Przecież urodził się w podobnych środowiskach. Jednak został z nich wygnany. Tamci uznali, że skoro jego matka była zła, on też będzie. I może tak być. Jak na razie jest tylko dzieckiem.
Młodzik wysłuchał Beliala. Kiwnął tylko łebkiem. Jeśli będzie mu zależeć, da radę wszystkim wymaganiom . Ach, trzeba było sie zdecydować. Musiał podjąć decyzję teraz, ale chciał dostać parę minut ciszy. -Muszę się zastanowić.- Powiedział i usiadł w ciszy. W głowie myślał nad każdym za i przeciw. Będzie miał jedzenie, schronienie, ale również obowiązki. Ochronę, ale mniejszą niezależność. Jednak szansa przeżycia samemu, robiła się coraz mniejsza. Rósł, potrzebował jedzenia. -Zgadzam się.- Odezwał się po kilku minutach ciszy. Był pewny tej decyzji. Może to był błąd. Ale nie będzie żałować. |
|||
|
Belial Płomień Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015 STATYSTYKI
Życie: 87
Siła: 86 Zręczność: 71 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 185 |
16-02-2016, 20:01
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc
Belial znów się uśmiechnął i pokręcił łbem, gdy malec stwierdził że się zgadza.
- Młody... posłuchaj. Mi nie zależy na tym czy dołączysz do stada czy nie. To Ty musisz tego chcieć... Rachunek wad i zalet nie jest tu na miejscu. Możesz być pewien, ze lekko mieć nie będziesz, ale uwierz, że możesz czerpać z tego profity w przyszłości. - Westchnął i położył łapę na ramieniu młodzika. - Nie rzucaj słów na wiatr... Nakarmimy Cię i damy schronienie, później zadecydujesz. nie chcę Ci zniszczyć życia w ten sposób. - Odparł i rozejrzał się po okolicy czy czasem nie biega tu jakieś mięsko. |
|||
|
Theeb Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:7 miesięcy Liczba postów:13 Dołączył:Sty 2016 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 20 Zręczność: 18 Spostrzegawczość: 22 Doświadczenie: 5 |
17-02-2016, 16:07
Prawa autorskie: Chotara
Theeb wiedział że to poważna decyzja. Ale głód mówił za niego. Może gdyby nie był w aktualnej sytuacji, myślałby inaczej. Albo nie. Może pisane jest mu dołączenie do jakiegoś stada. I tym stadem miało być właśnie Cieniowisko.
Młodzik na początku chciał się odsunąć. Nie lubił jak go ktoś dotyka. Poza tym, może na takiego nie wyglądał, ale zawsze zachowywał odrobinę nieufności. Wiedząc jednak, że lew nie zamierza mu zrobić krzywdy, dał położyć na sobie łapę. Jego propozycja wydawała się rozsądna. Pobyć tam chwilę i się zastanowić. -Niech tak będzie.- Stwierdził, całkiem poważnie. Był tym małym dzieciakiem, ale potrafił zachowywać się dojrzale. Szczególnie że musiał szybko dorosnąć. |
|||
|
Belial Płomień Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015 STATYSTYKI
Życie: 87
Siła: 86 Zręczność: 71 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 185 |
17-02-2016, 22:03
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc
Belial powrócił łapą na swoje miejsce. Wiedział że taką decyzję nie łatwo podjąć. Jednak takie już życie, że nie zawsze musi być łatwo.
- W najgorszym wypadku pójdziesz sobie w inną stronę. Ale musisz wiedzieć że stado daje Ci duże możliwości. - Znów rozejrzał się za zwierzyną. Belial nie najlepiej polował, a jak widział guźca to mu się rzygać chciało. Od kad pamiętał wiecznie polował na guźce i w tym to już chyba był mistrzem. /może do nas Kiu wpaść?/ |
|||
|
Kiu Konto zawieszone Gatunek:krokuta cętkowana Płeć:Samica Wiek:5,3 lat (dorosła) Liczba postów:752 Dołączył:Lip 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 70 Zręczność: 67 Spostrzegawczość: 51 Doświadczenie: 30 |
17-02-2016, 22:22
Prawa autorskie: lineart BlackNemera- podpis'/ awek -Trollberserker
Tytuł pozafabularny: VIP
// Zostałam zaproszona przez Beliala//
Kręciłam sie po różnych terenach i to węszyłam i tropiłam. Miałam zamiar zdobyć coś do jedzenia lub po prostu jakaś padlinę dorwać. Nie miałam nastroju na użeranie sie i zabieranie komuś zdobyczy. Na to trzeba mieć humor. Ziewnęłam i zauważyłam jakieś postacie na horyzoncie. Zastrzygłam uchem i skierowałam się w ich stronę. Był to Belial i jakieś lwiatko. Lekko przechyliłam łeb na bok. Bez patyczkowania się zbliżyłam sie do nich z ogonem ku górze. Byłam jak zwykle pewna siebie -No co tam koteczki- zagadałam do lwów lekko szczerząc kiełki-Kogo znalazłeś?- zapytałam sie przechodząc obok samca i otarłam łbem o jego bok i kark na przywitanie. Zlustrowałam lwiątko. |
|||
|
Theeb Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:7 miesięcy Liczba postów:13 Dołączył:Sty 2016 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 20 Zręczność: 18 Spostrzegawczość: 22 Doświadczenie: 5 |
19-02-2016, 20:07
Prawa autorskie: Chotara
Theeb zauważył w pobliżu jakieś zwierzę. Nie byli tu sami. Powinien się bać? Powinien uciec? Młody stwierdził że była to hiena. Znał parę osobników z tego gatunku. Chciały go zjeść. Ale po co być zaraz takim uprzedzonym. Najlepiej po prostu zachować czujność.
Hiena zbliżała się coraz bliżej. Nie wyglądała jakby zaraz miała się rzucić na naszych lwich przyjaciół. Theeb spojrzał na Beliala. Ale ten tylko rozglądał się za zdobyczą. Nie zauważył hieny? To nie możliwe. Pewnie nie uznał jej za potencjalne zagrożenie, albo za pyszny obiad. Dopiero później lwiątko domyśliło się, że oba zwierzaki się znają. Lewek postanowił nic nie mówić. Siedzieć cicho i obserwować. Może powinien się przywitać, przedstawić. Ale nie miał takiego zamiaru. Zresztą, jeśli postanowi dołączyć do stada. Hiena w końcu dowie się kim jest. A może nawet, dowie się za parę sekund. To już nie od niego zależało. |
|||
|
Belial Płomień Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015 STATYSTYKI
Życie: 87
Siła: 86 Zręczność: 71 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 185 |
20-02-2016, 17:49
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc
Belial uśmiechnął się w stronę Kiu.
- No widzisz... - Spojrzał na młodzika. - Zdaje się że szuka miejsca gdzie będzie mógł zostać... I dobrze zjeść. - Młody był głodny co było po nim widać, szukanie pożywienia w takim wieku nie było proste, Beli coś o tym wiedział. - To jest Kiu... Zapewne to ona pokaże Ci jak polować, nauczy Cię też walczyć. Warto znać nie tylko lwie ruchy, co da ci przewagę w przyszłości. - Po tych słowach znów spojrzał na Kiu. - To jest... Em... właśnie... - Tutaj nagle przerwał. Faktycznie jeszcze malec się nie przedstawił a teraz była na to najwyższa pora. |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości