♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Vult
Duch
*

Gatunek:Sęp uszaty Płeć:Samica Wiek:6 lat Liczba postów:849 Dołączył:Mar 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#16
15-02-2016, 11:24
Prawa autorskie: Dirke, Kami, Rag.

Przebierała przez chwilę szponami po gałęzi. Rozłożyła swoje skrzydło i druga połówkę i szybowała z gracją na ziemię. Powoli coraz lepiej szło jej opanowanie lądowań ze swoją wadą.
- Aleś ty niecierpliwy. Chcesz mojej wiedzy, dobrze uszczknę jej odrobinę dla ciebie.
Złożyła skrzydła i wyprostowała się dumnie.
- Tereny bractwa to wielka skała i bagna, nie są zbyt gościnne czy urodzajne. - Dzięki temu może się domyśleć, że nieprzystępne tereny to i nieprzychylni dla gości, mieszkańcy.
- Posiadamy liczne sojusze, kontakty, informacje o ziemiach. Posiadam cała mapę we łbie, pamięć w tym zakresie mam doskonałą. - I ona posłała mu tajemniczy uśmiech.
- Pewnie się zastanawiasz czemu ot tak od razu ci o tym mówię. Z prostego względu posiadacie złą famę, nawet jeśli byś chciał moje plany wyjawić i tak ci nikt nie uwierzy. Uważają was za wrogów. Duża była w tym moja zasługa gdy byliśmy sobie wrogami. Choć ja chciałam z wami nawiązać połączenie tak nasz przywódca żmij ogłosił, że trzeba was wyeliminować. Zaniechałam dalszego tego planu, stąd mogliście się podnieść i urosnąć w siłę a nie zostać startymi w proch... - Przeszła się kawałek i spojrzała w niebo, jeśli był rozsądny to jej nie zaatakuje w takim momencie. czy mu się to podobało czy nie, sęp była ważnym elementem układanki do zdobycia siły.
- Wszystko można jednak zmienić, mogę zostać twoim szpiegiem. Dobrym informatorem. Podstępem zdobędziecie urodzaj, siłę i posłuch. Będę miała za to jeden warunek. Nie martw się nie będzie zbyt wygórowany, dla ciebie będzie to tylko drobnostka, zdradzę go później.
Ona nie potrzebowała władzy, wolała być na stanowisku doradcy. W tym czuła się najlepiej, planując, rozważając. Nie pracowała już dla Sadisma, w tej chwili robiła wszystko dla dobra swojej rodziny.
Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

#17
15-02-2016, 11:36
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

Belial słuchał jej uważnie ciągle uśmiechając się lekko, to że ona narobiła im złej opinii nie ruszało go, mu się to nawet podobało.
- Widzę że masz swoje porachunki, to dobrze. Faktycznie wiedza jaką posiadasz może się przydać i chętnie ją wykorzystam. Ciekaw jestem jakiej zapłaty oczekujesz, ale skoro nie chcesz mi tego zdradzić teraz, zrozumiem. - Ukłonił się teatralnie, bardziej dla beki niż z szacunku, nie miał powodów by uważać ją za godną szacunku i zaufania.
- Tereny Bractwa jak widać nie są najlepsze, ale za to najbliższe, a tu już coś. - Czyżby Vult miała zatargi z samym władcą? Może warto to wykorzystać?
Vult
Duch
*

Gatunek:Sęp uszaty Płeć:Samica Wiek:6 lat Liczba postów:849 Dołączył:Mar 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#18
15-02-2016, 12:00
Prawa autorskie: Dirke, Kami, Rag.

Nie podobał jej się ten ciągły uśmiech na jego pysku. Potem teatralny ukłon w jej stronę. Uznała, że nie bierze jej słów na poważnie.
- Dopóki nie złamiesz warunków umowy będę lojalna. Przede wszystkim chodzi o bezpieczeństwo mojej rodziny. - Sadism nie potrafił już zadbać o bractwo, liczyły się dla niego własne interesy i własne ja.
- Zgadzasz się na taki układ Belialiu?
Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

#19
15-02-2016, 14:30
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

Belial zastanowił się przez chwilę, warunki stawiane przez Vult nie były zbyt wymagające.
- Mogę obiecać że twoja rodzina będzie bezpieczna, żaden Cienisty nie zrobi im krzywdy. W zamian za to pragnę pełnej lojalności z twojej strony. - Odparł już z pełną powagą. Wstał i patrząc na Vulk okrążył Ją i mówił dalej.
- Oczywiście zdrada będzie niosła za sobą konsekwencje... Wtedy twoja rodzina nie bedzie bezpieczna. - Nic nie miał do tej jej rodziny, ale jeśli Vult go oszuka to będzie musiał przelać krew niewinnych.
- Myślę że oboje rozumiemy warunki... - Burknął na koniec i stanął przed nią.
Vult
Duch
*

Gatunek:Sęp uszaty Płeć:Samica Wiek:6 lat Liczba postów:849 Dołączył:Mar 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#20
16-02-2016, 10:04
Prawa autorskie: Dirke, Kami, Rag.

- Tylko nie zapominaj o jednym. - Obserwowała go okręcając łeb jak ją okrążał.
- Jesteśmy wspólnikami, partnerami....a nie będę robiła za służbę. - Tą kwestie trzeba było właśnie wyjaśnić na samym początku by nie było zgrzytów.
- Traktuj nas dobrze a odwdzięczymy się tym samym. -Zastanowiła się przez chwilę skrzydłem pocierając o swoja upierzoną klatę.
- Mam ogłosić jawnie naszą współpracę czy zachować na razie jako tajemnicę. Mogę sprawić by reszta członków bractwa nie zaprzątała sobie wami głowy. W końcu jestem Ehisses, druga osoba tuż zaraz po przywódcy.
Wpatrywała się teraz w jego różnokolorowe ślepia. Jej córka również takie miała, z tymże jedno złote drugie szkarłatne. Jedno po ojcu drugie po matce. Odwróciła wzrok gdy naszły ją przykre wspomnienia.
- Jakie masz plany Belialu co do swojego stada? - Jeśli mają działać musi wiedzieć jak najwięcej. Dla niej nawet najmniejsze szczegóły będą istotne do zaplanowania odpowiedniej strategii. No i liczyła, że nie zapomni wspomnieć reszcie stada by nie zjadali kalekiego sępa gdy zajdzie na ich tereny.
Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

#21
16-02-2016, 16:51
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

Belial znów uśmiechnął się na chwilę po czym spoważniał jakby na siłę.
- Nie martw się, wiem co to honor. Jesteśmy wspólnikami i nie zapomnę o tym. Twoja rodzina będzie bezpieczna. - Rozejrzał się by sprawdzić czy nikt czasem się tu nie kręci.
- Zachowajmy sprawę w tajemnicy. - Mrugnął okiem, na znak że to tylko ich wspólna sprawa. Belial nie chciał by ich rozmowa się rozeszła, szczególnie w Bractwie.
- Cieniowisko w tej chwili się rozwija, po odejściu Ghaliba jednak nie jest nam łatwo. - Westchnął gdy pomyślał ile musi dźwigać na grzbiecie, wiele trzeba było naprawić.
- Mało u nas samic, mamy lwiątka, ale to przybłędy... Rozumiesz chyba że to nie pomaga rozrostowi stada. - Znów się uśmiechnął do Vult, sprawa samic szczególnie ciążyła nad Cieniowiskiem, więc należało często się przechadzać po innych terenach i takowych szukać.
- Jednak`mimo wszystko zaczyna nam być ciasno i potrzeba nam powiększyć tereny. - Wzruszył ramionami jakby nie znalazł nic więcej o czym Vult mogła wiedzieć, ale jednak coś takiego było i może warto to poruszyć.
- Dobrze by było gdybym nie miał przeszkód... Mówię tu o Bractwie. Nie wiem też czy bractwo i jego wladca jest w stanie zapewnić bezpieczeństwo tobie i twojej rodzinie tak jak Cieniowisko. - Pochylił się nad ptaszyskiem by móc szeptać do niej i nadal być dobrze zrozumianym.
- Jeśli więc czegokolwiek się dowiesz, czy to o Bractwie, innych stadach, czy to o jakiejś samotnej lwicy, która szuka schronienia, czy też o czymkolwiek co muszę wiedzieć... To chcę o tym wiedzieć, a Ty możesz być spokojna o życie twoich bliskich. Oczywiście gdybyś miała jakieś problemy i potrzebowała pomocy, to służę całym sobą...
Vult
Duch
*

Gatunek:Sęp uszaty Płeć:Samica Wiek:6 lat Liczba postów:849 Dołączył:Mar 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#22
17-02-2016, 11:37
Prawa autorskie: Dirke, Kami, Rag.

Tajemnice. Chleb powszedni.
- Jak sobie życzysz. -Skłoniła się lekko i słuchała jego dalszych boleści. Ona mogła mu wiele wyjawić, tylko jak bardzo posunąłby się do czynów i wykorzystał tą wiedzę.
- Znam ciągle zielone stepy, liczną zwierzynę pasącą się na trawach, rzeki, które nie wysychają podczas susz. Oraz te w których jest tylko piach i proch. Gdzie głód innym spoziera w ślepia, gdzie zimny puch powoduje zamarzanie kości. Znam również kryjówkę Zachodnich gdy w razie ataku wyślą swe młode z nadzorem jednej z samic gdy reszta będzie bronić swych ziem. Taaaak - Przeciągnęła ostatnie słowo -Wiem wiele i na rożne sposoby można to wykorzystać. Wybór jednak pozostawiam tobie.
Ona za niego decyzji podejmować nie będzie. Co najwyżej podszepnie to i owo. Wiedziała jednak by zdobyć coś nowego trzeba porzucić to co stare i nieprzydatne. Tereny na których znajduje się Cieniowisko jest dalekie od tego by można je było uznać za urodzajne. Dla rozrastającego staną się wkrótce niewystarczające.
- Belialiu przejmując nowe tereny możesz też przejąc znajdujących się na nich lwach. Wystarczy odpowiednio sięgnąć po władzę. A o bractwo się nie martw. Rzekome sojusze zapewniają nam bezpieczeństwo.
Zadumała się ponownie i ona również się rozejrzała zapobiegawczo czy nie ma tu dodatkowych par uszu. Jednak dla pewności ściszyła głos.
- Moim zamiarem jest skłócić dwa stada ze sobą by wzajemnie się wyniszczali...- To byłoby jej bardzo na rękę, odwróciłaby uwagę od innych rzeczy a dodatkowo zyskałaby fałszywie wspierając stada i czerpać z tego korzyści. Gra toczy się dalej.
Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

#23
17-02-2016, 21:16
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

Przemyślał przez chwilę jej słowa odwracając się w bok, patrzył gdzieś w dal. Jak widać nic nie było proste, herszt miał jednak dość ciężkie życie.
- Nie przepadam za walką, która da mi wątpliwe korzyści. Czasami jednak, nie chodzi tylko o korzyści... Zobaczymy - Czuł że Cieniowisko nie może stawać do bezpośredniej walki, trzeba wymyślić jakiś fortel, coś co sprawi że walka stanie się łatwiejsza dla Cieniowiska.
- Nie znam waszego władcy. Opowiedz mi o nim. Ghalib mógł go znać, ja go jednak nie poznałem. - Chciał wiedzieć z kim właściwie ma do czynienia.
Vult
Duch
*

Gatunek:Sęp uszaty Płeć:Samica Wiek:6 lat Liczba postów:849 Dołączył:Mar 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#24
18-02-2016, 10:38
Prawa autorskie: Dirke, Kami, Rag.

- Walka nie musi trwać bezpośrednio, zaskoczenie i fortele dają większe pole do popisu niż czysta brutalność. -Zakołysała się na boki a wraz z nią grzywa na masce. Na pytanie o węża skrzywiła się.
- To zimno-łuska żmija, Sadism. Był dobrym przywódcą za którym wskoczyłabym nawet w ogień. Właściwie był mi pierwszym przyjacielem... - Zamilkła na chwilę. - Nie jesteśmy zwykłym stadem, jesteśmy rodziną i takoż traktujemy się z szacunkiem. Kimkolwiek by nie była druga osoba, gatunek nie ma dla nas znaczenia. Mamy swoje cele, które realizujemy, wspieramy się nawzajem w razie potrzeby.
Kopnęła mały kamyk, który poturlał się po wąwozie. Naszły ją wspomnienia jak razem podróżowali, zyskiwali pierwszych członków aż w końcu założyli bractwo. W tym wszystkim znalazła się mała Taal o którą pieczołowicie dbali. Mimowolnie uśmiech pojawił się na dziobie na wspomnienie gdy targała kokosy by mała mogła napić się mleka.
Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

#25
18-02-2016, 10:50
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

Że jak?! żmija? serio? Belial potrząsnął łbem gdy to usłyszał.
- Skoro jest żmiją... To należy się mu szacunek, gad ktory stworzył Bractwo musi być wielki duchem. Co nie znaczy że nie ma swoich słabości... - Przerwał na chwilę i spojrzał z uśmiechem na Vult.
- Mam rację? - Vult pewnie zna wszystkie słabe punkty tego Sadisma. Tym bardziej skoro ich stado ma się za wielką rodzinę, to powinni wiedzieć o sobie wszystko.
- Łączą Cię ze stadem uczucia, jak widzę... Wspomnienia. Co zrobisz gdy ktoś zechce przejąć to wasze bractwo? - Przekrzywił łeb i znów delikatnie się uśmiechnął.
Vult
Duch
*

Gatunek:Sęp uszaty Płeć:Samica Wiek:6 lat Liczba postów:849 Dołączył:Mar 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#26
19-02-2016, 00:37
Prawa autorskie: Dirke, Kami, Rag.

- Jak mówiłam, gatunek nie ma znaczenia. Wielkim może zostać każdy. - O słabościach gada nie zamierzała obecnie wspominać. Możliwe, że przyjdzie na to jeszcze odpowiednia pora. Skinęła tylko łbem na potwierdzenie jego słów. Kolejne pytanie nawet jej nie zaskoczyło, ze stoickim spokojem odparła.
- Moja rodzina nie jest na sprzedaż, ktokolwiek będzie próbował zostanie zniszczony...
Lub zginę próbując. Dodała w myślach.
Żadnych fuzji, połączeń czy przejść. Bractwo to samodzielna organizacja, która przyjmuje do siebie a nie ugina karku i płaszczy się przed innymi.
Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

#27
19-02-2016, 01:06
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

Belial uśmiechnął się do Vult, rozumiał dokładnie co czuje.
- zgadzam się. Tylko nie rozumiem w takim razie, czemu w ogóle rozmawiamy... Jestem przecież potencjalnym wrogiem. Wasze tereny mogą się mi przydać, jestem więc zagrożeniem... - a może właśnie o to chodzi, ona wie że cieniowisko może zechcieć, wyciągnąć łapę po te tereny i dlatego woli już to gasić w zarodku, zanim Cieniowisko o tym pomyśli
Vult
Duch
*

Gatunek:Sęp uszaty Płeć:Samica Wiek:6 lat Liczba postów:849 Dołączył:Mar 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#28
21-02-2016, 11:41
Prawa autorskie: Dirke, Kami, Rag.

- No właśnie Belialu, czemu wciąż rozmawiamy? Widocznie oboje mamy w tym jakiś wspólny interes. - W podskokach przesunęła się bardziej ku cieniowi.
- Czyżby interesowały cię nasze niedostępne tereny?
Myślała, że szukał czegoś lepszego dla swoich ziem a nie kawałka skały i bagna. chyba nigdy nie zrozumie dużych kotów.
Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

#29
21-02-2016, 20:29
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

- Nawet jeśli interesują mnie tereny Bractwa... To czemu miałbym Ci o tym mówić? Zdradziłbym swoje plany, a Ty wraz ze swoimi ziomkami zdążylibyście się przygotować do obrony. - Nie interesowały go tereny Bractwa. Jednak samo bractwo i to że byli bezpośrednimi sąsiadami Cieniowiska sprawiało że Belial miał ochotę się ich pozbyć. Chyba że będą nastawieni przychylnie dla Cieniowiska.
- Interesuje mnie tylko spokój i to aby nikt nam nie zagrażał... Lubimy być daleko od wroga, nawet jeśli ten nie przejawia agresji... - Odparł dla wyjaśnienia.
Vult
Duch
*

Gatunek:Sęp uszaty Płeć:Samica Wiek:6 lat Liczba postów:849 Dołączył:Mar 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#30
23-02-2016, 18:48
Prawa autorskie: Dirke, Kami, Rag.

Kolejne kłapnięcie dziobem, przyglądała mu się wręcz ze stoickim spokojem gdy zdarzył mu się ten wybuch emocjonalny. Nie zdawał sobie nawet sprawy jak wiele tym sposobem zdradził, mimo, że nie chciał.
- Już ci to mówiłam, gdybyśmy chcieli was zniszczyć zabralibyśmy się za to wcześniej. Nie rozmawialibyśmy w tej chwili, nie byłoby nawet ciebie, zginąłbyś jak byłeś małą kulką. - Cieniowisko zeszło na bok, mieli swoje ważniejsze rzeczy na głowie. I jakoś nie traktowali ich jako potencjalne zagrożenie. Vult zaś uważała, że ta sprawa nie była po prostu dokończona.
- Nie byłoby nawet mowy o układach. - Zgodził się być sojusznikiem a teraz nagle zmienia zdanie. Swoje myśli na ten temat zachowała jednak dla siebie.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości