Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Maru Wiarus Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:5,5 roku, dorosły Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:543 Dołączył:Lis 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 75 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 64 Doświadczenie: 57 |
20-05-2016, 21:17
Prawa autorskie: Sambirani & Inn
W końcu coś porządnego. Pan świnia. I wydawał się bardzo zajęty. Nie można nie skorzystać z okazji. Nisko ułożył całe ciało i tylko obserwował czekając na dogodny moment, by podejśc bliżej czy zaatakować.
|
|||
|
Mistrz Gry Mistrz Gry Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: |
21-05-2016, 20:16
Ach, ale czy może być dogodniejszy moment, niż gdy ofiara jest tak zajęta poszukiwaniem pożywienia, że nie skupia się na świecie wokoło? Guziec chrumknął triumfalnie - chyba znalazł wyjątkowo smakowity kąsek, po czym podniósł łeb, przeżuwając pracowicie.
Wtedy to wiatr zmienił kierunek, niosąc lwią woń ze sobą. Guziec zamarł i szybko przełknął to, co właśnie miał w pysku. Odwrócił się do lwa, a właściwie tam, gdzie uważał, że ten lew się znajduje, bowiem ciężko mu było go dostrzec wśród trawy. Jednak był skierowany mniej więcej w kierunku Maru. Pochylił łeb, a jego kły błysnęły. Chrumknął wrogo, rzucając wyzwanie przeciwnikowi schowanemu wśród traw. Może i był chuderlawy, ale w jego małym ciele krył się wielki duch! |
|||
|
Maru Wiarus Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:5,5 roku, dorosły Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:543 Dołączył:Lis 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 75 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 64 Doświadczenie: 57 |
21-05-2016, 20:45
Prawa autorskie: Sambirani & Inn
Odważna bestia! Chciał konfrontacji to czemu by nie? Ryzyko na rany istnieje, ale raczej nie powinno skończyć się czymś poważnym, a smakowity kąsek zawsze jest w cenie. Skoro rzucił rękawicę to należy podjąć wyzwanie. Podniósł się ze swojej kryjówki i z surową miną zerkał na guźca. Jego kły były jego najmocniejszą i raczej jedyną bronią. Przez moment spoglądał na świniaka, zawarczał i w końcu ruszył z wolna w jego kierunku. Ale z każdym krokiem coraz szybciej. |
|||
|
Mistrz Gry Mistrz Gry Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: |
22-05-2016, 15:06
Guziec stał wytrwale, nie ruszając się o krok. Wciąż trzymał łeb pochylony nisko, wystawiając ostre kły na spotkanie lwa. Jego świńskie oczka błyszczały, gdy oczekiwał spotkania z lwem, nie było po nim widać strachu czy niepewności.
Jednak w pewnym momencie ruszył, z całą prędkością osiąganą przez niewielkie zwierzę jego pokroju. Ruszył na lwa, chrumkając agresywnie. W ostatniej chwili skręcił, by uniknąć czołowego zderzenia z lwem i ominął go z boku, raniąc kłami prawy bark złotego. Z triumfalnym rykiem, zakręcił, by wciąż widzieć lwa przed sobą, i w końcu zatrzymał się. Teraz był w tyle i po prawej stronie Maru. -5 HP |
|||
|
Maru Wiarus Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:5,5 roku, dorosły Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:543 Dołączył:Lis 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 75 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 64 Doświadczenie: 57 |
22-05-2016, 15:15
Prawa autorskie: Sambirani & Inn
Cwany był. Rana nie była poważna, póki co nie ma czym się przejmować. A skoro stanął to była dobra okazja, by przejść do kontrataku. Zwinnym susem skoczył w kierunku świniaka. Ostre pazury błysnęły w promieniach Słońca. Zamachnął się łapą próbując uszkodzić zewnętrzną powłokę guźca.
|
|||
|
Mistrz Gry Mistrz Gry Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: |
31-05-2016, 17:13
Ponieważ Maru stał w niezbyt dobrym miejscu do ataku, guziec miał wystarczająco wiele czasu, by zareagować na ruch lwa. Jednak świnia nie była zbyt zręczna, przez co pazury złotego i tak ją dosięgnęły, choć zadrapanie nie było głębokie.
Atak jedynie rozwścieczył guźca. Z bojowym, świńskim warkotem ruszył jeszcze raz na lwa. I tym razem nie miał zamiaru się zatrzymywać. Co tu zrobić? Wykorzystać sytuację czy uniknąć ataku? |
|||
|
Maru Wiarus Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:5,5 roku, dorosły Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:543 Dołączył:Lis 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 75 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 64 Doświadczenie: 57 |
31-05-2016, 18:56
Prawa autorskie: Sambirani & Inn
Najlepszą obroną jest atak. W skupieniu obserwował nacierającego guźca, by w odpowiedniej chwili zamachnąć się łapą i zdzielić go w pysk na tyle mocne, żeby padł jak potłuczony. Jedyne na co trzeba uważać to rogi świni i wyczucie tej najodpowiedniejszej chwili.
|
|||
|
Mistrz Gry Mistrz Gry Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: |
01-06-2016, 21:25
Być może chwilę wybrał odpowiednią, lecz cóż z tego, jeżeli nie miał tyle siły, by guziec "padł jak potłuczony"?
Uderzenie odrzuciło świniaka, lecz poza tym niewiele mu zrobiło. Guziec potrząsnął łbem i na chwilę stanął, zamroczony. Ale była to chwila zbyt krótka, by jakkolwiek zareagować. Guziec pochylił łeb ponownie, wystawiając kły i znów ruszył na lwa. To zaczyna się robić monotonne... To w ogóle jest polowanie, czy może zapasy w błocie? |
|||
|
Maru Wiarus Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:5,5 roku, dorosły Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:543 Dołączył:Lis 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 75 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 64 Doświadczenie: 57 |
01-06-2016, 23:46
Prawa autorskie: Sambirani & Inn
Zapasy!
Nie wyszło tak to spróbujemy inaczej. Skoro świniak szarżuje to i on powinien spróbować. Rzucił się w stronę zdobyczy i próbował tym razem wbić pazury w jego cielsko, a jak będzie okazja to nawet i kły najlepiej gdzieś w kark. W końcu jest masa i jest siła! Cały ten czas trzeba tylko uważać na te rogi, cholerna świnia z Afryki. |
|||
|
Mistrz Gry Mistrz Gry Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: |
04-06-2016, 00:41
Tego się guziec nie spodziewał.
Lwu zręcznie udało się dopaść świniaka i wbić pazury w jego grzbiet, jednak po drodze przednie łapy Maru przeżyły spotkanie z kłami guźca. Ponownie - nic poważnego, ale krew się polała. No i lew to poczuł. W tej chwili Maru musiał użyć całej swej siły, by utrzymać świnię w miejscu, wbijając w nią pazury. Wystarczy jeszcze chwycić kark i skręcić... A może rozerwać gardło? Lub inne miejsce, gdzie znajduje się aorta? -4 HP |
|||
|
Maru Wiarus Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:5,5 roku, dorosły Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:543 Dołączył:Lis 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 75 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 64 Doświadczenie: 57 |
04-06-2016, 01:34
Prawa autorskie: Sambirani & Inn
Syknął tylko czując ból w łapie. Trudno, to jest wojna, a na wojnie muszą być ofiary. Nie ma co już się siłować z tym świniakiem. Wykorzystał sytuację i wbił pazury głęboko w ciało. Nie ma sensu niepotrzebnie utrudniać sobie zadania, więc poszedł najbardziej prostolinijnie: próbując zaatakować kark i skręcić, ewentualnie rozerwać.
|
|||
|
Mistrz Gry Mistrz Gry Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: |
04-06-2016, 18:02
Guziec wył i chrumkał nieprzerwanie, a do tego strasznie się wyrywał. Mimo to, lwu udało się utrzymać go w jednym miejscu. Choć musiał się skupić, by dosięgnąć krtani zwierzęcia, w końcu dał radę. Skręcony kark guźca wydał mdlący odgłos, a samiec opadł w pysku Maru jak szmaciana laleczka.
+12 PD |
|||
|
Maru Wiarus Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:5,5 roku, dorosły Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:543 Dołączył:Lis 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 75 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 64 Doświadczenie: 57 |
04-06-2016, 19:10
Prawa autorskie: Sambirani & Inn
Triumf, kompletny triumf! Obyło się bez większych obrażeń, a i posiłek bardzo smaczny i pożywny. Nie było sensu zaczynać obiadku na środku sawanny i pod palącym Słońcem. Wywlókł martwe już ciało pod jakieś drzewko i zaczął swój obiadek. Lepiej było zjeść szybko póki świeży i nie zlecą się tu przeróżne czarne charaktery. //Dobra, można chyba już zakończyć te polowanie. A i jeszcze: HP +2// |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 16 gości