Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Kama Duch Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:2 lata Liczba postów:449 Dołączył:Cze 2016 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 77 Zręczność: 57 Spostrzegawczość: 55 Doświadczenie: 14 |
13-06-2016, 22:01
Prawa autorskie: Dirke
Na małej polance obok Śnieżnego Lasu siedziało małe, białe lwiątko z czarną grzywką. Miało spuszczoną głowę i oklapłe uszy. Wyglądało żałośnie i kompletnie bezbronnie. Bo w sumie tak właśnie się czuło. Lwiak przeżywał właśnie jeden z napadów smutku i rozmyślań. Przy czym wyglądało tak niewinnie, że nie sposób było po prostu je ominąć. No chyba że ktoś go nie zauważył. Kolor jego futra i lasu, widniejącego w pewnej odległości, idealnie się zlewały.
|
|||
|
Urbi Konto zawieszone Gatunek:Gazela Tomi Płeć:Samica Wiek:7 miesięcy Liczba postów:125 Dołączył:Sty 2016 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 9 Zręczność: 17 Spostrzegawczość: 14 Doświadczenie: 20 |
14-06-2016, 10:36
Prawa autorskie: Avatar - ja, obrazek w podpisie - Setkar
Gdzieś w oddali wędrowała mała gazela, wypatrując niebezpieczeństw. Białego lewka trudno było jej zauważyć, bo jego sierść nijak nie wyróżniała się na tle lasu. Nawet nie wiedziała że podeszła zbyt blisko niego, a gdy dzieliło ją kilka kroków od Kamy zauważyła dopiero sylwetkę lwiątka i to że ono najwyraźniej jest przygnębione. Urbi także nie była zbyt szczęśliwa, te dni samotnej wędrówki dawały jej się we znaki. Tęskniła za wujkiem Sadismem, a jeszcze bardziej za mamą. Ale obcy był drapieżnikiem, a to wywołało panikę i antylopa zerwała się wkrótce do biegu. Widząc jednak że lwiątko jej nie ściga, zatrzymała się jakieś kilka metrów dalej obserwując je. Z każdą chwilą podchodziła bliżej, ale trzymając cały czas bezpieczny dystans. Była przerażona, ale chciała zobaczyć na ile może się zbliżyć, czy to ciekawość czy chęć jakiegoś towarzystwa? Samotność była dość straszna w odczuciu Urbi.
|
|||
|
Kama Duch Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:2 lata Liczba postów:449 Dołączył:Cze 2016 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 77 Zręczność: 57 Spostrzegawczość: 55 Doświadczenie: 14 |
14-06-2016, 16:52
Prawa autorskie: Dirke
Kama zobaczył małą antylopę dopiero, gdy była już całkiem blisko niego. Obrócił jednak tylko smętnie głowę w jej stronę. Przyjrzał się nowemu zwierzęciu. Znów opuścił głowę.
- Hej, jestem Kama.- zaczął smutno lwiak. - lepiej się do mnie nie zbliżaj, bo jeszcze coś mi przyjdzie do głowy i ucierpisz. Przecież kiedyś będę zły. Wszyscy tak mówią. Kama odwrócił się znowu plecami do antylopy. To, co powiedział nie brzmiało jak ostrzeżenie, lecz jak zwierzanie się z dręczącego go problemu. Lwiak westchną ciężko, a po jego futrze zaczęły spływać samotne łzy. |
|||
|
Urbi Konto zawieszone Gatunek:Gazela Tomi Płeć:Samica Wiek:7 miesięcy Liczba postów:125 Dołączył:Sty 2016 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 9 Zręczność: 17 Spostrzegawczość: 14 Doświadczenie: 20 |
15-06-2016, 10:33
Prawa autorskie: Avatar - ja, obrazek w podpisie - Setkar
Zerwała się prawie do biegu, płosząc się białego lwiątka odwracającego do niej głowę. Taka już była jej natura. Gdyby zrobił to szybciej, pewnie już by uciekła. Gdyby nie jego mina odeszłaby nie chcąc ryzykować życiem. Podziałały na nią emocje. Cofnęła się, słuchając jego słów i dziwiąc się zachowaniem lewka. Była pewna że zaatakuje, że tylko jej się wydaje, nie znała się na lwach, nie sądziła że mają problemy, a gdy zaczął płakać gazela była jeszcze bardziej zaskoczona i zmieszana. Sama odczuwała pewną pustkę, każdego dnia, w którym towarzyszyła jej samotność i strach.
- Ja jestem Urbi... - przedstawiła się cicho, trzymając dystans: - Czemu płaczesz? - spytała, myśląc że przecież każdy lew był zły. Z punktu widzenia gazeli miało to sens, bo lwy sprowadzały na nie śmierć, a więc były złe w odczuciu kopytnej. |
|||
|
Kama Duch Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:2 lata Liczba postów:449 Dołączył:Cze 2016 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 77 Zręczność: 57 Spostrzegawczość: 55 Doświadczenie: 14 |
15-06-2016, 21:15
Prawa autorskie: Dirke
Kama nie zwrócił uwagi na ucieczkę gazeli. Tak jakby tego nie zauważył. Słysząc pytanie westchnął ciężko.
- Wszyscy mi tak mówią. Nawet przyjaciele i rodzeństwo. - odpowiedział wciąż nie patrząc na rozmówcę. - Czy nie widzisz kogo przypominam? - z tymi sowami odwrócił się w stronę Urbi. Popatrzył przez chwilę na nią swym smutnym, jakby krystalicznym spojrzeniem. Później opuścił głowę i położył się na ziemi. - Jeszcze mi tylko blizny brakuje. - dodał smętnie, po czym zanurzył się w morzu melancholijnych rozmyślań. |
|||
|
Urbi Konto zawieszone Gatunek:Gazela Tomi Płeć:Samica Wiek:7 miesięcy Liczba postów:125 Dołączył:Sty 2016 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 9 Zręczność: 17 Spostrzegawczość: 14 Doświadczenie: 20 |
16-06-2016, 12:05
Prawa autorskie: Avatar - ja, obrazek w podpisie - Setkar
Gazela, poruszyła uszami, kierując je we wszystkie strony, co gdyby był tu jakiś drapieżnik, nie usłyszała jednak niczego niepokojącego, jedynie słowa białego lwiątka. Widać było po nim że jest przygnębiony i Urbi dziwnie się z tym czuła, współczując mu.
Mała nie wiedziała o co chodzi, kogo mógł jej przypominać? Dla niej każdy lew był drapieżnikiem, od którego powinno trzymać się z daleka by przetrwać. Nie znała zwyczajów lwów, ani historii ich stad. Nawet tych najbardziej znanych. - Nie bardzo... - zdobyła się na cichą odpowiedź. Gdy Kama wspomniał o bliźnie jej wzrok był jeszcze bardziej pytający niż wcześniej. Pojawiła się też ciekawość, przez którą strach był mniejszy. |
|||
|
Kama Duch Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:2 lata Liczba postów:449 Dołączył:Cze 2016 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 77 Zręczność: 57 Spostrzegawczość: 55 Doświadczenie: 14 |
19-06-2016, 14:35
Prawa autorskie: Dirke
Chyba pierwszy raz od początku spotkania Kama przybrał normalny wyraz twarzy. Pierwszy raz zniknął z jego twarzy smutek.
- Naprawę nie wiesz kogo przypominam? - spytał zaskoczony. Wyglądał w tej chwili niemal normalnie. Przypomniał sobie jednak, że to nie zmienia faktu, że będzie kiedyś zły, więc znowu zasmucił się. Odetchnął głęboko, a potem opowiedział gazeli historię Simby. O tym, jak Skaza zabił Mufasę i jak Simba uciekł do dżungli. O tym, jak Lwia Ziemia była zniszczona i o tym, jak Simba zrzucił z tronu stryja. Potem opowiedział o Kiarze i Kovu, oraz o złej Zirze. Mówił tak, że aż chciało się słuchać. Opowieść wciągała nie tylko słuchających, ale także opowiadającego. Zapomniał o swych zmartwieniach i opowiadał jakby w trasie. Jakby naprawdę tam był. Gdy historia dobiegła końca oddychał ciężko zdyszany. Mna mu zrzedła i zakończył smutno: - Teraz znasz historię. A ja przypominam najgorszego z najgorszych - Skazę! Głos mu się złamał. Opuścił głowę, czując, że zbierająmu się łzy. Ja... Ja nie chcę... Nie chcę być zły... - rzekł powstrzymując się od płaczu. |
|||
|
Urbi Konto zawieszone Gatunek:Gazela Tomi Płeć:Samica Wiek:7 miesięcy Liczba postów:125 Dołączył:Sty 2016 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 9 Zręczność: 17 Spostrzegawczość: 14 Doświadczenie: 20 |
22-06-2016, 10:44
Prawa autorskie: Avatar - ja, obrazek w podpisie - Setkar
Zaprzeczyła, kiwnięciem głowy, dziwiąc się zdziwieniu lwiątka. Historia była rzeczywiście wciągająca. Urbi podeszła przez to bliżej, słuchając tych niezwykłych opowieści, niezwykły nie dlatego że fascynujących, choć i takie były, ale dlatego że występowały w niej lwy, dobre lwy i te złe. Gazela miała mętlik w głowie, zastanawiała się czy te dobre lwy nadal polują na gazele, nic nie świadczyło o tym że tak, czy nie. Kiedy Kama skończył opowiadać, Urbi cofnęła się o krok, zauważywszy że była dość blisko i lewek mógłby do niej doskoczyć.
- Skazę? - powtórzyła za Kamą, z niedowierzaniem: - Czyli... Zabiłeś kogoś? - spytała cicho. Nie przypuszczając że chodzi mu tylko o to że wyglądem jest podobny do stryja Simby. - Zabiłeś innego lwa? - dodała na wszelki wypadek, była niemal pewna że zabiciem kopytnego zwierzęcia żaden lew by się nie przejął. |
|||
|
Kama Duch Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:2 lata Liczba postów:449 Dołączył:Cze 2016 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 77 Zręczność: 57 Spostrzegawczość: 55 Doświadczenie: 14 |
24-06-2016, 13:22
Prawa autorskie: Dirke
Kama spojrzał z bardzo specyficznym zdumieniem na gazelę. Czy kogoś zabił? Och! Rzeczywiście! Czyli już jest zły jak Skaza!? Czy zabił lwa? Nie... Raczej nie było żadnej takiej sytuacji...
- Bardziej chodziło mi o to, że wyglądam jak Skaza... Choć jakby się nad tym zastanowić, to masz rację. Nie przypominam sobie, żebym zabił jakiegoś lwa, ale... Och. Masz rację... Jestem mordercą. Niby mama mówi mi, że to "krąg życia", ale może tylko ci, którzy nie zabijają mogą być dobrzy? Lwiak zapętlał się w swoich rozmyślaniach, dochodząc do wniosku, że jest najgorszym lwem na świecie. Nagle w głowie pojawiła się mu straszna myśl. Spojrzał z przerażeniem na Urbi. - Ja... Ja mam młodszą siostrę... Nie chcę, żeby stała się jej krzywda... Muszę uciekać... |
|||
|
Urbi Konto zawieszone Gatunek:Gazela Tomi Płeć:Samica Wiek:7 miesięcy Liczba postów:125 Dołączył:Sty 2016 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 9 Zręczność: 17 Spostrzegawczość: 14 Doświadczenie: 20 |
25-06-2016, 12:25
Prawa autorskie: Avatar - ja, obrazek w podpisie - Setkar
- Nie wiem... Wszystkie lwy zabijają nas... - powiedziała przestraszona, samą wizją śmierci z łap drapieżnika, a zawsze gdy o tym myślała, w jej głowie pojawiał się obraz z przeszłości. Kiedy widziała jak lwy zabijają dorosłe gazele, czy też małe. Często ktoś ginął na jej oczach i powodował panikę wśród stada. Na ten czas to były jednak bardzo odległe i nieco zamazane wspomnienia, ale nadal wywołujące strach i niechęć do lwów.
- A co to krąg życia? - spytała, wychwytując te słowa po raz pierwszy w życiu. Widząc że Kama się czegoś przestraszył, sama stanęła jak wryta, wypatrując niebezpieczeństwa. - Przed czym musisz uciekać? - spytała spanikowana, może był tu jakiś lew i chciał coś zrobić jego siostrze. A lewek to akurat widział, nie domyśliła się że przestraszył się tylko jakieś złej myśli. |
|||
|
Kama Duch Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:2 lata Liczba postów:449 Dołączył:Cze 2016 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 77 Zręczność: 57 Spostrzegawczość: 55 Doświadczenie: 14 |
25-06-2016, 14:30
Prawa autorskie: Dirke
- Krąg życia, jest w tedy, kiedy lew zje antylopę, a potem umrze i wyrośnie z niego trawa, którą zje inna antylopa, a później tą antylopę zje inny lew, który później ginie i wyrośnie z niego trawa i tak w kółko. Rozumiesz? - starał się wytłumaczyć to jak najlepiej, ale możliwe, że niezbyt mu to wyszło. Zastanowił się nad ostatnim pytaniem gazeli. Niby faktycznie nie ma przed czym uciekać...
- Bo wiesz... Skaza miał brata, a potem go zabił... Choć najpierw chyba się lubili... Jeśli jestem podobny do Skazy, to... to... Nie chcę być zagrożeniem dla siostry... Już mu się chyba troszkę polepszyło, bo ani trochę nie płakał. Miał tylko smętny głos, ale raczej tłumaczył niż się użalał. Jego napad smutku powoli się kończył. |
|||
|
Urbi Konto zawieszone Gatunek:Gazela Tomi Płeć:Samica Wiek:7 miesięcy Liczba postów:125 Dołączył:Sty 2016 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 9 Zręczność: 17 Spostrzegawczość: 14 Doświadczenie: 20 |
27-06-2016, 12:30
Prawa autorskie: Avatar - ja, obrazek w podpisie - Setkar
Dla gazeli krąg życia nie wydawał się sprawiedliwy, a wręcz wydawało jej się że to takie usprawiedliwienie dla lwów. Co prawda była mała, nie rozumiała wielu rzeczy i wielu musiała się jeszcze nauczyć.
- Chyba... Chyba tak - odpowiedziała niepewnie. Bała się powiedzieć co myśli, w końcu Kama był lwem, a nie chciała go urazić. To mogło źle się skończyć. I jednak nie do końca zrozumiała. - A trawa nie wyrasta z ziemi? Nigdy nie widziałam żeby wyrastała z lwa... - spytała dosyć cicho. - Ale przecież nie musisz zachowywać się jak Skaza i nikogo zabijać... - powiedziała na kolejne słowa Kamy, uspokajając się nieco, zrozumiawszy że żadne niebezpieczeństwo czyhające gdzieś w pobliżu nie przestraszyło lewka, tylko obawiał się o to że mógłby skrzywdzić siostrę. Choć Urbi nadal pozostawała czujna. |
|||
|
Kama Duch Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:2 lata Liczba postów:449 Dołączył:Cze 2016 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 77 Zręczność: 57 Spostrzegawczość: 55 Doświadczenie: 14 |
27-06-2016, 21:01
Prawa autorskie: Dirke
Kama zrobił nieco głupawą minę.
No... Chyba tak. - odpowiedział nieco zdezorientowany na wszystkie pytania na raz. Zamyślił się głęboko. Nie bardzo wiedział, co odpowiedzieć na taki zarzut. - Zdaje mi się, że po śmierci lwy zamieniają się w ziemie... W tedy wyrasta z nich trawa... Chociaż tak naprawdę to nie wiem... Lwiak popatrzył ostrożnie na Urbi - Umiesz grać w berka? - zapytał nieśmiało. |
|||
|
Urbi Konto zawieszone Gatunek:Gazela Tomi Płeć:Samica Wiek:7 miesięcy Liczba postów:125 Dołączył:Sty 2016 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 9 Zręczność: 17 Spostrzegawczość: 14 Doświadczenie: 20 |
28-06-2016, 12:04
Prawa autorskie: Avatar - ja, obrazek w podpisie - Setkar
- Pewnie że tak - odpowiedziała entuzjastycznie zbliżając się by zacząć zabawę, ale zatrzymała się momentalnie i cofnęła szybko do tyłu. Zabawa kojarzyła jej się nieodłącznie z domem i rówieśnikami własnego gatunku. I choć długo się nie bawiła, a bardzo miała na to ochotę, to zdała sobie sprawę że nie jest ani w domu, ani przed gazelą, a lwem.
- Tylko że nie możemy się bawić... - spuściła wzrok: - Bo.. Bo... Jesteś lwem... - tłumaczyła się już patrząc na Kame, instynkt nakazywał jej nie spuszczać go z oka: - I ja... No.. Boję się Ciebie... - skierowała swoje uszy do tyłu. |
|||
|
Kama Duch Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:2 lata Liczba postów:449 Dołączył:Cze 2016 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 77 Zręczność: 57 Spostrzegawczość: 55 Doświadczenie: 14 |
29-06-2016, 14:56
Prawa autorskie: Dirke
Kama spuścił głowę. Uszy mu oklapły.
- Masz rację... - powiedział smutno. Westchnął. Spojrzał na gazelę. Czemu przyroda sprawiła, że naprawdę fajne osoby nie mogą się ze sobą bawić? Dlaczego między nim a Urbi jest granica, której nie da się przekroczyć? Uśmiechnął się ciepło. - Nie martw się. Są też inne gry, w których nie musiałabyś się do mnie zbliżać. Na przykład... rzut kamieniem! - rozweselony tak dobrym wyjściem od razu zaczął szukać kamieni. Jednak mogli się razem pobawić! |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości