Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Sigrun Konto zawieszone Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:1 rok i 7 miesięcy Liczba postów:300 Dołączył:Sie 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 40 Zręczność: 50 Spostrzegawczość: 92 Doświadczenie: 40 |
08-07-2016, 12:10
Prawa autorskie: Ragnar, Ki-Re, Venety, Inn, Askari, ja.
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry
Wielka spadająca woda, nawet widziana z oddali stokroć mniejsza niż w rzeczywistości robiła na szarym lwiątku wrażenie. Sigrun siedziała na małym wzniesieniu obserwując jak kurtyna wody opada w dół, znikając wśród wierzchołków drzew. Delikatne opary mgły rozbielały teren wokół wodospadu, sprawiając wrażenie zaczarowanego i tajemniczego. Nawet z tej odległości, docierał delikatny szum wody, który pieścił jej uszy przy akompaniamencie ptaków. Leżała tak na miękkiej trawie, z głową opartą na łapach obserwując krajobraz. I nawet deszcz, który teraz obficie nawiedzał krainę nie zniechęcał jej do wędrówki w to miejsce.
|
|||
|
Omolara Konto zawieszone Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:3 lata Liczba postów:5 Dołączył:Lip 2016 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 70 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 67 |
08-07-2016, 23:03
Prawa autorskie: szkic :ja kolorowanie: Askari
Miejsce to, z daleka wyglądało na tajemnicze. Miało w sobie, drugie dno. Nad ziemią, unosiła się mgła. Wilgoć w powietrzu, była dosyć wyczuwalna. Nos samicy, zdążył napęcznieć od wody. Był teraz zwilżony, a nawet dostał połysku. Uderzenia wody, były doprawdy miłe dla ucha. Choć, zbyt mała odległość od wodospadu, potrafi zagłuszyć. Wędrując tak, coraz bardziej do koniuszka - zobaczyła, coś małego. Małego? Mniejszego.... Spodziewała się, że to lwiątko i tak właśnie bylo. Siedziało sobie samotnie, właściwie leżało w trawie. Lwica postanowiła, że podejdzie by się zapoznać. Podchodziła coraz to bliżej, dając o sobie znak. Zatrzymała się, ze cztery metry przed lwiczką. Uśmiechnęła się serdecznie. - Część. Powiedziała, do niej bardzo przyjaznym głosem. -Można dołączyć?
|
|||
|
Sigrun Konto zawieszone Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:1 rok i 7 miesięcy Liczba postów:300 Dołączył:Sie 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 40 Zręczność: 50 Spostrzegawczość: 92 Doświadczenie: 40 |
09-07-2016, 21:51
Prawa autorskie: Ragnar, Ki-Re, Venety, Inn, Askari, ja.
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry
Wolno przesuwające się deszczowe chmury na niebie, sprawiły, że wpadała w niczym hipnotyczny trans. Powieki opadły leniwie, niemal zapadła w sen gdy jej ucho wyłapało szeleszczący dźwięk. Nim zdążyła otworzyć ślepia i zwrócić łeb w stronę nieznajomej. Ta zdążyła zadać już pytanie.
Sigrun odwzajemniła uśmiech, przewracając się na grzbiet i odsłaniając brzuch. Machnęła do czekoladowej łapą jakby zapraszając ją do zabawy. |
|||
|
Furaha Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:2 lata Liczba postów:315 Dołączył:Cze 2015 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 72 Zręczność: 70 Spostrzegawczość: 72 Doświadczenie: 20 |
09-07-2016, 22:10
Prawa autorskie: lineart Tcii, podpis rin-shiba i cyctat
Kręciłem się po tych terenach, jakoś odkąd znalazłem tate nie śpieszno mi było do powrotu na Lwią Ziemię. Imir jednak kazał mi pójść za sobą. Nie wiedziałem o co może mu chodzić ale poszedłem i poczułem pewną woń. To była bardzo znana mi woń.
-Sigrun!- Powiedziałem i w podskokach ruszyłem do tej szarej plamy. Nikt inny nie mógł tak pachnieć. Tej dużej plamy nie kojarzyłem ale nie powodowało to mojej niechęci. Będąc bliżej kulki to skoczyłem an mala. nie taka by ją skrzywdzić. Tak na powitanie. Liznąłem ją po pyszczku i lekko pociągnąłem za ucho. -znalazłem tate- Powiedziałem bardzo rozentuzjazmowanym głosem. Tak cieszyłem się bardzo z tego. -Imir mnie tutaj przyprowadził, wiedział, ze tutaj jesteś. Widziałaś spadającą wodę?- Zapytałem się jej i walnąłem sie na plecy. -Co tu robisz? ciocia nie będzie zła?- W końcu królowa raczej pilnowała młode wcześniej i to bardzo. *Ref* Feeling my way through the darkness Guided by a beating heart I can't tell where the journey will end But I know where to start They tell me I'm too young to understand They say I'm caught up in a dream Well life will pass me by if I don't open up my eyes Well that's fine by me |
|||
|
Omolara Konto zawieszone Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:3 lata Liczba postów:5 Dołączył:Lip 2016 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 70 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 67 |
11-07-2016, 20:26
Prawa autorskie: szkic :ja kolorowanie: Askari
Urocze, to małe lwiątko. Omolara, bez większych namysłów - położyła się, obok niej. - Mogę wiedzieć, jak się nazywasz? Zapytała, przyglądając się szarej. Na horyzoncie, pojawił się inne lwiątko. Pomyślała, że mogą być rodziną - choć, niekoniecznie. Malec, ucałował szarą. Samica, uśmiechnęła się. Nie ma to, jak dzieci.... Westchnęła, ze zdumienia. - Czyżby, mamy tutaj zbiega? Żółtawe lwiątko mówiło tak, jakby to właśnie ta urocza - szara kuleczka, wybrała się sama, na spacer.
|
|||
|
Sigrun Konto zawieszone Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:1 rok i 7 miesięcy Liczba postów:300 Dołączył:Sie 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 40 Zręczność: 50 Spostrzegawczość: 92 Doświadczenie: 40 |
13-07-2016, 22:39
Prawa autorskie: Ragnar, Ki-Re, Venety, Inn, Askari, ja.
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry
Przygnieciona Sigrun przejechała językiem po czole młodego samczyka. Ujęła łapami jego policzki przypatrując się wręcz z lubością. Od jakiegoś czasu nie widziała Furahy, teraz gdy miała ku temu sposobność zauważyła jego oczy. Wcześniej mieniące się intensywnym kolorem nieba i zieleni teraz były jakby przygaszone. Ukryte za cienką nitką mgły. Nie wiedziała, że tracił on powoli wzrok, miała zaledwie parę miesięcy a pozostało jeszcze tyle niezbadanych tajemnic tego świata. Ucieszyła ją wieść, że brat znalazł swojego ojca. W niedługim czasie będzie chciała również go poznać.
Zerknęła ponad jego ramię, tam gdzie zdawał się być Imir. Nie widziała go dokładnie, jedynie rozmazany kształt jakby powietrze w tym miejscu drgało od ciepła. Kiwnęła głową twierdząco i pokazała łapą wskazując na ziemie, widziała wodę choć jedynie z daleka, z tego miejsca. Na kolejne pytanie wzruszyła ramionami uśmiechnąwszy się niewinnie. Odeszła trochę dalej lecz wciąż znajdowała się na terytorium Lwiej Ziemi. Żywiła nadzieję, że matka nie będzie miała pretensji o jej małą eskapadę, choć nie miała co do tego pewności. Przekierowała wzrok na nieznaną jej lwicę, dotknęła ust i pokręciła łbem na boki. Podniosła się za to i wtuliła w szyję brązowej, była taka mięciutka. |
|||
|
Furaha Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:2 lata Liczba postów:315 Dołączył:Cze 2015 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 72 Zręczność: 70 Spostrzegawczość: 72 Doświadczenie: 20 |
14-07-2016, 00:24
Prawa autorskie: lineart Tcii, podpis rin-shiba i cyctat
przyglądałem się małej an tyle na ile mogłem i w koncu usiadłem obok an tyłku. Spojrzałem na brązową.
-Jestem Furaha- Rzekłem lekko szczerząc do niej kiełki i z dumnie wypięta piersią-to jest Sigrun, moja mała siostra- No bardziej kuzynka ale kto by sie o takie szczegóły chciał czepiać. Lekko uderzyłem ogonem kilka razy o ziemię. -To musisz zobaczyć jak podrośniesz, naprawdę świetnie to wygląda, a ty widziałaś wodospad?- Pytanie skierowałem do samicy. może pytanie takie bezpośrednie ale takie sposób bycia już miałem. -Jak trenowanie polowań- Zapytałem się małej. Skakałem po tematach i jak zawsze duzo gadałem. Nadrabiałem cisze małej. -Skąd jesteś, co tutaj robisz? Nie widziałem cie tutaj wcześniej- dodałem do lwicy i położyłem sie na plecach. Wpatrywałem się w niebo. od czasu do czasu lekko przechylając łeb to w jedna to w druga stronę. *Ref* Feeling my way through the darkness Guided by a beating heart I can't tell where the journey will end But I know where to start They tell me I'm too young to understand They say I'm caught up in a dream Well life will pass me by if I don't open up my eyes Well that's fine by me |
|||
|
Omolara Konto zawieszone Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:3 lata Liczba postów:5 Dołączył:Lip 2016 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 70 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 67 |
17-07-2016, 12:00
Prawa autorskie: szkic :ja kolorowanie: Askari
Szara młódka, wtuliła się w jej szyję. To było nadzwyczajnie urocze, oraz niewinne. O dziwo, wcale nic nie mówiła. Może, nie chciała? Kto wie.. Omolara, nie mogła sobie nie pozwolić, na to by jej nie przytulić. Otuliła ją delikatnie, by nie poczuła się osaczona. - Jesteś urocza.... Westchnęła. Przerzuciła swe spojrzenie, teraz na żółte lwiątko. - Miło mi Ciebie poznać, Furaho. Jakże cudowne, są czyjeś lwiątka.. - Wodospad...? Ależ oczywiście, że widziałam. Jest potężny, wspaniały. Ale i też, zapewne niebezpieczny. Uśmiechnęła, się do Furahy. Usłyszała, coś na temat polowania. - Uczysz, się więc pilnie, hmm? Spojrzała, na szarą. Wszystko przed wami, jesteście jeszcze tacy mali. - Pochodzę, z sawanny i właściwie to by było na tyle. Przykra sprawa mnie spotkała, a ja jak tchórz uciekłam.... Westchnęła. Również przewaliła, się na plecy i oglądała gwiazdy. Nie miała, żadnej bariery by rozmawiać o prawdziwym życiu, z młodocianymi...
|
|||
|
Sigrun Konto zawieszone Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:1 rok i 7 miesięcy Liczba postów:300 Dołączył:Sie 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 40 Zręczność: 50 Spostrzegawczość: 92 Doświadczenie: 40 |
19-07-2016, 14:45
Prawa autorskie: Ragnar, Ki-Re, Venety, Inn, Askari, ja.
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry
Przysłuchiwała się wtulona do szyi brązowej lwicy. Wczepiła swoje pazurki chowając je i wysuwając, ugniatając po części miękkie futerko. Puściła ją dopiero gdy ta przewróciła się na grzbiet. Siedziała teraz pomiędzy nimi przekierowując wzrok od jednego do drugiej osoby. Lubiła słuchać co inni maja do powiedzenia.
|
|||
|
Furaha Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:2 lata Liczba postów:315 Dołączył:Cze 2015 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 72 Zręczność: 70 Spostrzegawczość: 72 Doświadczenie: 20 |
23-07-2016, 18:39
Prawa autorskie: lineart Tcii, podpis rin-shiba i cyctat
-Czemu niebezpieczny? Woda nie może być niebezpieczna, jest taka nie miękka ale tak nie twarda przecież- Rzekłem i zaśmiałem się. Położyłem się na plecach i patrzyłem w niebo. Dla mnie było ono jego na jasną plamą ale kto by się tym przejmował? Ja z cała pewnością jeszcze nie. Ciekawiło mnie czy ciocia zauważyła moja nieobecność ale tylko trochę. w stadzie byłem kimś w rodzaju dziecka niechcianego, niczyjego. Jedynie ciocia sie jakoś martwiła ale byłą królowa więc miała inne sprawy an głowie. Poruszyłem w powietrzu łapkami tak jakbym pływał.
-Mój tata jest mistykiem i uczy innych, mówi, że księżyc jest ważny ale nie wiem czemu mówią na nią jako go, nie widzą, że jest to biała lwica?- zapytałem śmiejąc się jakby to była dla wszystkich rzecz oczywista. *Ref* Feeling my way through the darkness Guided by a beating heart I can't tell where the journey will end But I know where to start They tell me I'm too young to understand They say I'm caught up in a dream Well life will pass me by if I don't open up my eyes Well that's fine by me |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości