♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Sarumi
Konto zawieszone

Gatunek:Lampart Płeć:Samiec Wiek:4 lata Liczba postów:27 Dołączył:Sie 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 70
Zręczność: 60
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 7

16-08-2016, 21:47
Prawa autorskie: Ja

Sarumi usłyszał nadchodzącą pomoc. Trochę mu ulżyło. Teraz był już pewny, że pomści lwiątko i nie da tak łatwo uciec temu potworowi.
-Chodźcie tu szybko. Zaraz pokażemy mu prawdziwą przemoc.- warknął do przybyłych wraz z Kamą towarzyszy. Nie czekając chwili dłużej wyskoczył ile miał siły w łapach by jak najszybciej zadać wrogowi jak najwięcej obrażeń. Spadając wprost na łeb tyglewa zrobił zamaszysty zamach prawą łapą i cisnął nią w prawy bok ofiary. Jego źrenice poszerzyły się, wiedział, że spryt i współpraca z innymi zwierzętami pomoże w pokonaniu tyglewa. Nie mogę dać się załatwić, muszę pomścić śmierć lwiątka.. szeptał bez przerwy, by dodać sobie otuchy.
Kama
Duch
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:2 lata Liczba postów:449 Dołączył:Cze 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 77
Zręczność: 57
Spostrzegawczość: 55
Doświadczenie: 14

16-08-2016, 22:01
Prawa autorskie: Dirke

//Sarumi, przy walkach staraj się pisać w formie niedokonanej//

Powędrował wzrokiem za cętkowaną, która już wzięła się do ataku. I wtedy poczuł. Poczuł krew. Ale jakże inną od tej, którą dane mu było czuć na polowaniach. Mimowolnie spojrzał w stronę z której dochodziła do niego straszna woń. I wtedy zobaczył. Nie, nie, nie! Patrzył zmartwiałym wzrokiem na małe ciałko. Nie, ona tylko jest ranna! próbował się pocieszać. Miał ochotę wybiec, gryźć, drapać. Ale nie mógł. Łapy odmówiły mu posłuszeństwa.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

16-08-2016, 23:20

//tak jak napisała Kama, w walkach używa się formy niedokonanej, ponieważ to Mistrz Gry osądza, czy ruch Twojej postaci się udał, czy nie.

Och, wydawanie ryków podczas szarży na przeciwnika jest raczej średnio rozsądne. Jeszcze nim Soth zorientował się w sytuacji, automatycznie odskoczył od źródła hałasu, unikając brawurowego ataku Urazy.
Co do śmiałego skoku Sarumiego, niestety, odległość była zbyt duża, by udało mu się wskoczyć na tyglwa. Jednak wylądował on tuż przed Sothem. Jedynie jedną ze swoich łap uderzył w pysk Sotha, zostawiając długie rany na nosie tyglwa.
Soth -5 HP
Uraza
Konto zawieszone

Gatunek:lampart plamiasty Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:44 Dołączył:Cze 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 74
Zręczność: 65
Spostrzegawczość: 51
Doświadczenie: 2

17-08-2016, 00:25
Prawa autorskie: Xiphosuras, Chotara

// Teraz kolej Sotha
[Obrazek: uraza_by_salvathi-davquq9.png]
Soth
Bestia z Bagien | Duch
*

Gatunek:Pół lew, pół tygrys i wszycho na ten temat Płeć:Samiec Wiek:5,5 lat. Towarzysz:Dzięcioł duży Liczba postów:331 Dołączył:Lut 2013

STATYSTYKI Życie: 38
Siła: 88
Zręczność: 69
Spostrzegawczość: 58
Doświadczenie: 7

17-08-2016, 00:37
Prawa autorskie: Ja/gokcegokcen
Tytuł pozafabularny: Cnotliwy Woj

/ Uraza, cholera jasna, moze bys poczekala na swoja kolej? Tak jakby ja powinienem teraz napisac posta.
Sycophants on velvet sofas
Lavish mansions, vintage wine

I am so much more than Royal
Snatch your chain and mace your eyes

If it feels good, tastes good
It must be mine

Heroes always get remembered
But you know legends never die


[Obrazek: 7YwHHkJ.jpg]


Mortal kings are ruling castles
Welcome to my world of fun
I'm taking back the crown
I'm all dressed up and naked

I see what's mine and take it
Uraza
Konto zawieszone

Gatunek:lampart plamiasty Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:44 Dołączył:Cze 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 74
Zręczność: 65
Spostrzegawczość: 51
Doświadczenie: 2

17-08-2016, 01:39
Prawa autorskie: Xiphosuras, Chotara

// Ups, sorry. Jutro to poprawię, bo teraz jestem na telefonie.
[Obrazek: uraza_by_salvathi-davquq9.png]
Soth
Bestia z Bagien | Duch
*

Gatunek:Pół lew, pół tygrys i wszycho na ten temat Płeć:Samiec Wiek:5,5 lat. Towarzysz:Dzięcioł duży Liczba postów:331 Dołączył:Lut 2013

STATYSTYKI Życie: 38
Siła: 88
Zręczność: 69
Spostrzegawczość: 58
Doświadczenie: 7

17-08-2016, 16:37
Prawa autorskie: Ja/gokcegokcen
Tytuł pozafabularny: Cnotliwy Woj

No nie, i jak on się teraz spotka z Ines? Będzie musiał poczekać na to spotkanie. Bardzo był niezadowolony z faktu, że na jego drodze pojawił się jeszcze jeden lampart. Co to, zbiorowisko za jednym, obcym lwiątkiem? Niektórzy to jednak w ogóle nie myślą. Ale... nie miał już tu czego szukać i przez dłuższy czas lepiej by się tutaj nie pojawiał. Za dużo świadków. Zresztą...
... może się trafi mu kiedyś coś lepszego od Ines, jeśli nie będzie mógł jej przez długi czas spotkać. A tę trójkę jeszcze wytropi i wykończy po kolei. Tak, to był dobry plan. Pozbędzie się wszystkich świadków. Ale nie teraz.
- Aghr, pożałujesz jeszcze tego!
Warknął smagnięty pazurami po nosie. Dość intensywnie buchnęło gorącą krwią, skutecznie utrudniając oddychanie. Nie miał zbyt dużych szans na starcie z dwójką kotów, zresztą, nawet niespecjalnie potrafił poradzić sobie z większą liczbą przeciwników. On był samotnym łowcą, nie bawił się w grupki i też najwyżej atakował przeciwników który byli sami. Tak było zdecydowanie łatwiej.
Zaraz po ciosie lamparta odwrócił się w tę stronę, gdzie miał prześwit między dwoma kotowatymi i niewiele myśląc od razu ratował się ucieczką. Nie miał zamiaru czekać, aż przyprawią go dodatkowymi paskami.


zt od razu w razie powodzenia.
Sycophants on velvet sofas
Lavish mansions, vintage wine

I am so much more than Royal
Snatch your chain and mace your eyes

If it feels good, tastes good
It must be mine

Heroes always get remembered
But you know legends never die


[Obrazek: 7YwHHkJ.jpg]


Mortal kings are ruling castles
Welcome to my world of fun
I'm taking back the crown
I'm all dressed up and naked

I see what's mine and take it
Uraza
Konto zawieszone

Gatunek:lampart plamiasty Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:44 Dołączył:Cze 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 74
Zręczność: 65
Spostrzegawczość: 51
Doświadczenie: 2

18-08-2016, 16:39
Prawa autorskie: Xiphosuras, Chotara

Warknęłam wściekle, widząc, że morderca lwiątka ucieka i rzuciłam się za nim w pogoń. Niestety nie byłam dość szybka i szybko go zgubiłam. Wróciłam wobec tego na pole bitwy i podeszłam do lamparta.
- Nic ci nie jest? - spytałam. Wolałam wiedzieć, czy powinnam biec po medyka, czy nie.
- Przykro mi z powodu lwiątka. - Zwiesiłam łeb. Żałowałam, że nie przybyłam tu wcześniej. Może zdołałabym zapobiec tragedii.
[Obrazek: uraza_by_salvathi-davquq9.png]
Sarumi
Konto zawieszone

Gatunek:Lampart Płeć:Samiec Wiek:4 lata Liczba postów:27 Dołączył:Sie 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 70
Zręczność: 60
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 7

18-08-2016, 18:46
Prawa autorskie: Ja

Sarumi był bardzo wstrząśnięty całą tą sytuacją. Z wielką złością patrzył na uciekającego tyglewa, który uciekał jak tchórz. W głębi duszy czuł, że to nie jest ich ostatnie spotkanie. Widok martwego lwiątka przyprawiał go o dreszcze.
-Nie, nic mi nie jest.- powiedział z wymuszonym uśmiechem. Podszedł bliżej lamparcicy.
-A tobie? Jesteś cała?- zapytał z przejęciem.
W chwili, gdy Sarumi czekał na odpowiedź spojrzał na Kama, który był bardzo przestraszony i przygnębiony. Kama stał dość daleko od lamparta, dlatego ten dał mu znak okiem, że już po wszystkim.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

18-08-2016, 20:51

//Zasadniczo osądzenie, czy Sothowi udało się uciec czy nie również powinno należeć do MG, ale skoro woleliście sami uznać, że wam umknął, to nie widzę problemu :v
Yasumu
Duch
*

Gatunek:Lew Berberyjski Płeć:Samica Wiek:Trup :v Liczba postów:266 Dołączył:Maj 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 69
Spostrzegawczość: 63
Doświadczenie: 10

18-08-2016, 21:04
Prawa autorskie: Levis/Lioden

Zagalopowała się tym razem z tym patrolem, podążając wzdłuż krawędzi bagnistych terenów tropiąc poniekąd Sotha dotarła aż tutaj, tereny te były całkiem przyjemne, mniej błotniste, może nawet z chęcią weszłaby do wody by zmyć z siebie bród.. plan ten jednak szybciutko wyparował z jej szarego łba gdy do nozdrzy lwicy dotarł zapach krwi i kilku innych kotowatych. Walka? Parsknęła nosem węsząc za juchą i w ślad za tym zapachem zaczęła buszować po okolicy, sposobem tym do różowego nosa Poison przylepił się strzęp wyszarpanego futra i aż psiknęła. Oblizała się i splunęła w bok. - Ohyda..- Sarknęła i właśnie wtedy dostrzegła małe ciałko w trawach, podeszła do niego natykając się również na resztę tej zgrai. Przystanęła koło zwłok i popatrzyła na cętkowane koty krzywiąc się z niesmakiem.
[Obrazek: evil_kopia_by_koseki_leonheart-dao14lh.png] 
Kama
Duch
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:2 lata Liczba postów:449 Dołączył:Cze 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 77
Zręczność: 57
Spostrzegawczość: 55
Doświadczenie: 14

18-08-2016, 21:12
Prawa autorskie: Dirke

Na drżących łapkach podszedł powoli w stronę zbieraniny. Jednak zdawał się jej nie zauważać. Wzrok miał wlepiony w lwiątko. Choć wiedział, że ona nie żyje, jego umysł nie umiał tego pojąć. Wciąż miał nadzieję, że krwawi tylko przez niezbyt groźne rany. Przecież tak się starali! Jego nadzieja minęła jednak, gdy doszedł bardzo blisko i ujrzał rozgryzioną szyję. Przed oczami mu pociemniało. Poczuł, że łapy ma jak z waty. A potem już nic nie czół. Stracił przytomność.
Yasumu
Duch
*

Gatunek:Lew Berberyjski Płeć:Samica Wiek:Trup :v Liczba postów:266 Dołączył:Maj 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 69
Spostrzegawczość: 63
Doświadczenie: 10

19-08-2016, 23:33
Prawa autorskie: Levis/Lioden

Nie bardzo ogarniała co właściwie się tu stało.. patrzyła nieufnie to na cętkowane koty, to trupa. By skierować czerwone ślepia na rocznego podrostka, który po prostu zemdlał jej prawie pod łapami.
Nastroszyła sierść na grzbiecie i warknęła na Lamparty.
- To wasza sprawka? Mordercy lwiątek.- W gruncie rzeczy martwa Jasiri była jej cokolwiek obojętna, obce lwiątko, na obcej ziemi.. może to podświadomy instynkt? Bo jednak coś się w niej zagotowało i była gotowa do ostrej bitki. - Radze wam się wynosić zanim zawołam resztę stada i powyrywamy wam łapy z zapchlonych zadków..- Okrążyła martwe lwiątko stając koło Kamy.
Wysunęła pazury z łap, nie miała w zwyczaju rzucać słów na wiatr.
[Obrazek: evil_kopia_by_koseki_leonheart-dao14lh.png] 
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

19-08-2016, 23:50

Soth +5 PD
Sarumi i Uraza +2 PD
Sarumi
Konto zawieszone

Gatunek:Lampart Płeć:Samiec Wiek:4 lata Liczba postów:27 Dołączył:Sie 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 70
Zręczność: 60
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 7

20-08-2016, 09:12
Prawa autorskie: Ja

Sarumi patrzył z niedowierzaniem raz na martwego lwa raz na resztę zwierząt. W pewnym momencie zauważył białą lwicę. Nie był tym do końca uradowany, ponieważ wiedział, że jest on właśnie na ich terytorium. Na oskarżenie jakie postawiła im lwica, lampart tylko kiwną głową na nie, bo zupełnie nie miał siły, ani ochoty by opowiadać tą straszną historie od początku.
- A mieliśmy się tylko przejść nad wodospad by odpocząć. - szepnął do Kamy z niewielkim uśmiechem. Wtem do jego uszu doszedł kolejny warkot lewicy, aby jak najszybciej opuścił ten teren. Akurat z tego to się cieszył, bo właśnie miał taki zamiar. Ty bardziej, że nie chciał kolejnych krwawych walk.
- Idziecie ze mną czy wolicie tu zostać? - powiedział do Kamy i nieznajomej lamparcicy, która w jego oczach zyskała ogromny plus za odwagę.
Nie czekając na odpowiedź ruszył przed siebie. Przeszedł obok białej lwicy i pobiegł bez celu.

z.t.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 13 gości