♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Kama
Duch
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:2 lata Liczba postów:449 Dołączył:Cze 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 77
Zręczność: 57
Spostrzegawczość: 55
Doświadczenie: 14

05-10-2016, 08:35
Prawa autorskie: Dirke

Mimo słów Tiba Kama dalej nie był przekonany. W końcu miał jeszcze inne argumenty, które potwierdzałyby jego chipotezę. Wolał jednak nie drążyć już tematu.
- Wolę nie mieć rodziny, by nic się jej nie stało - wyjaśnił swoją odpowiedź. Starszy lew nie powinien czuć się winny, jeśli taki nie jest. Westchnął ostatni raz i wysłuchał tłumaczenia kolejnego słowa. Nie odezwał się już, tylko skinął głową.
Kuro
Samotnik
*

Gatunek:Dicrurus paradiseus Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Liczba postów:100 Dołączył:Paź 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 20
Zręczność: 50
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 10

05-10-2016, 21:55
Prawa autorskie: Gyda/Moni 158

Ach! Jakże miło jest tak lecieć przed siebie! Słońce świeci jasno, nagrzewając czarne pióra, a wiatr zawiewa pod skrzydła przyjemnie ułatwiając szybowanie. Nuciłem jedną z piosenek zasłyszaną niegdyś od pewnego bobra, który akurat pracował nad żermiem. Piosenka może i nie była jakoś wybitnie poetycka, ale nadrabiała to chwytliwą i skoczną melodią.
Kilku kumpli i patyk albo dwa
Powstanie dom, w którym mieszkać się da
Kumpli weź patyk w garść
Potrafisz to
Wyrośnie dom choć nie było tu go..
Nisko podemną zamajaczył nieznany mi krajobraz. Zniżyłem swój lot, aby dokładniej przyjrzeć się nowemu środowisku. Płaskie tereny, wysokie trawy i gdzieniegdzie rosnące drzewa akacjowe. Jeżeli mój drogi kuzyn opisał to miejsce właściwie, mogłem być praktycznie pewien że znajduje się na tak zwanej sawannie. Po długiej podróży zaczęło doskwierać mi zmęczenie, zatem zbliżyłem się do ziemi i wylądowałem, niezwykle zgrabnie, na jednym z dużych kamieni, które leżały w tej akurat okolicy. Moje czujne oko dostrzegło nieznane mojej osobie wielkie koty, znajdujące się w niewielkiej odległości odemnie. Mimo że moja poetycka natura pobudzała mnie wręcz do przywitania się, postanowiłem zachować dystans. Z ostrożności, rzecz jasna! Niech nikt nie pomyśli iż się lękam! Jednak nie znałem tych drapieżników, w przeciwieństwie do tygrysów z moich rodzinnych stron. Skąd miałem wiedzieć, czy nie zaatakują skoro tylko się zbliżę? Narazie zatem obserwuję
Tib
Samotnik
*

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:387 Dołączył:Sie 2016

STATYSTYKI Życie: 73
Siła: 91
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 14

06-10-2016, 21:05
Prawa autorskie: tigon
Tytuł pozafabularny: Świrus

Chyba nic z tego-pomyślał zrezygnowany,kiedy usłyszał słowa Kamy.Tib zdawał sobie sprawę,że na niektóre rany a szczególnie te nienamacalne,czas był najlepszym lekarstwem.Jednak nie oznaczało to,że stary miał zamiar pozostawić małego samemu sobie.O nie.Myr chciał mieć duże stado,to teraz Myr zapewni małemu odpowiednie warunki albo będzie miał do czynienia ze starym Tibem.Oczywiście lew nie miał zamiaru walczyć z hersztem,a jedynie zrobić mu awanturę i to najlepiej przy obcych.W każdym razie zapowiadało się na niezłą zabawę.
-Słuchaj mały,muszę porozmawiać z szefem.Przejdziesz się ze mną?-zapytał posyłając Kamie ciepły uśmiech.
-No chyba że wolałbyś się przejechać?-dodał wesoło i w tym momencie usłyszał jak coś niewielkiego jąduje nieopodal.Nastawił uszu i obrócił łeb w stronę źródła dźwięku.
Jakiś ptak się na nich gapił.
-Szpieg?-uaktywniła się Tibowa paranoja-Nie,chciaż...-
-Willkommen mein freund-rzucił na powitanie.
-Jakie wiatry cię do nas sprowadzają?-
Kama
Duch
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:2 lata Liczba postów:449 Dołączył:Cze 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 77
Zręczność: 57
Spostrzegawczość: 55
Doświadczenie: 14

06-10-2016, 21:16
Prawa autorskie: Dirke

- Mogę pójść - odpowiedział podnosząc się z ziemi. Nie za bardzo zrozumiał, o co chodzi z przejażdżką, więc zmarszczył brwi i już otwierał pyszczek by zapytać, gdy pojawił się ptaszek. Kama nie miał teraz najweselszego humoru, a co za tym idzie nie pomyślał nawet o polowaniu. Z zainteresowaniem oglądał przybysza z niewidzianego wcześniej gatunku.
- Co to znaczy? - zapytał cicho Tiba o nowy zwrot. Ale jego spojrzenie cały czas skierowane było w kierunku ptaka. Chciał zapytać o to, czym ów ptak jest, ale zamilkł, uznając pytanie starszego lwa za wystarczające.
Kuro
Samotnik
*

Gatunek:Dicrurus paradiseus Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Liczba postów:100 Dołączył:Paź 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 20
Zręczność: 50
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 10

06-10-2016, 23:15
Prawa autorskie: Gyda/Moni 158

Nie minęło wiele czasu i bystrookie drapieżniki dostrzegły moją obecność. Żaden nie rzucił się na mnie z wysuniętymi pazurami, uznałem to więc za dobry znak. Ostatecznie co taki owadożerny ptak, jak ja mógł uczynić złego tak wielkim kotom? Moją bronią były słowa, wspaniałe pieśni i dar niezwykłej wręcz elokwencji. Dorosły drapieżca zwrócił się do mnie używając dziwnego, ciężko brzmiącego narzecza. Zrozumiałem jednak jego słowa, choć przypomnienie sobie ich znaczenia trochę trwało. Nie jestem cudownym językoznawcą ale kiedy występuje się na całym świecie, to chcąc, nie chcąc poznanje się obce mowy. Zwłaszcza jeżeli jest się ptakiem jak ja. Bo my, ptaki, podróżujemy więcej niż inne zwierzęta. Kiedy więc zbiera się grupka ptasich mistrzów sztuki, mnie podobnych, nie dziwne jest usłyszeć wiele różnych języków. Ostatecznie jednak śpiewacy znajdą wspólny język, doszkolą się wzajemnie oraz dadzą wskazówki do dalszej drogi. Nie chciałem pozostać kotowatemu dłużny, rozłożyłem lewe skrzydło, a prawe przyłożyłem do piersi i skłoniłem się jak to miałem w zwyczaju się kłaniać przed, a także po występie.
- Willkomen große Katze!
Skoro znałem parę słów, z jak mi sie zdawało, jego języka nie wypadało mi zaniechać próby ich użycia. Miałem nadzieję, iż w razie haniebnej pomyłki drapieżnik nie rzuci się na mnie, a jedynie zwróci uwagę na moje błędy. Tym bardziej, że mój akcent również pozostawiał nieco do życzenia.
- Ich heiße Kuro. Przybyłem tu niesiony wiatrami z północnego wschodu, a przygnała mnie ciekawość i chęć poznania świata. Zwiedziłem już wiele lądów i wysp. Widziałem ogromne góry, nieprzebyte dżungle, błękitne oceany, bezkresne pustnie i obszerne równiny. Teraz los przywiódł mnie tutaj! Wierzę iż znajdę tu wystarczająco inspiracji na dalsze tworzenie mojej sztuki. Nie wspomniałem o tym bowiem ale jestem w istocie artystą znanym w szerokim świecie, bardem, trubadurem, śpiewakiem. Wszelakimi określano mnie mianami. Dość już jednak o mojej osobie! Jeśli moge spytać kim jesteś ty i twój młody przyboczny?
Nie chciałem sugerować jakiegokolwiek pokrewieństwa pomiędzy starszym i młodszym osobnikiem, bo może sobie tego nie życzyli? Nieznane zwierzęta intrygowały mnie lecz kultura odradzała zadawanie zbyt wielu pytań na raz. Ostatecznie wścibskość nie jest zbyt lubianą cechą.
Tib
Samotnik
*

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:387 Dołączył:Sie 2016

STATYSTYKI Życie: 73
Siła: 91
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 14

07-10-2016, 21:59
Prawa autorskie: tigon
Tytuł pozafabularny: Świrus

Witaj mój przyjacielu-zwrócił się do Kamy z lekkim uśmiechem zadowolenia,po czym całą uwagę przeniósł na słowa owaożercy.No proszę,zna moją mowę-pomyślał i mimo,że akcent czarnego jegomościa nie należał do najlepszych,to wyraz zadowolenia na dobre zagościł na pysku Tiba.
Artysta-stwierdził dobitnie,kiedy zaczynał odczuwać już lekkie znużenie gadką swojego rozmówcy.Mimo to trwał do końca,ani na chwile nie wypadając ze swojej roli.
-Całkiem nieźle opanowałeś słówka,ale nad akcentem mógłbyś trochę popracować,panie artysto-przemówił wesołym głosem.
-Ich heiße Tib-wypowiadając swoje imię pokłonił się w geście powitania-Klejnot Kanionu,geniusz,gwiazda jaśniejąca na firmamencie lwich władców.
Stary nie zamierzał być gorszy i również miał w zanadrzu kilka tytułów.Inna sprawa,że nikt poza nim samym tak go nie nazywał,ale nasz latający przyjaciel nie musiał o tym wiedzieć.Artysta i to do tego podróżnik?Zapowiadała się ciekawa dysputa o ile dziobaty nie poruszy tematu Tibowego brzucha.Lew miał na tym punkcie obsesję i wszelkie teksty typu:”Kiedyś miałeś lepszy brzuch”,mogły wprowadzić go w niekontrolowany szał.Pozostańmy jednak dobrej myśli.
-Mój mały przyjaciel nazywa się…-zaczął i spojrzał z uśmiechem na Kamę,by zachęcić go do odezwania się.
Kama
Duch
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:2 lata Liczba postów:449 Dołączył:Cze 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 77
Zręczność: 57
Spostrzegawczość: 55
Doświadczenie: 14

09-10-2016, 11:26
Prawa autorskie: Dirke

- Ich haiße Kama - przedstawił się z dumą białas. Podszedł nieco bliżej i uniusł głowę w miarę dostojnie. Ten ptak był dziwny, ale mówił o bardzo ciekawych rzeczach których Kama nie rozumiał. Na pyszczek wstąpił mu uśmiech.
- Kto to artysta? - zapytał grzecznie. I co... Siedział. Siedział i czekał na odpowiedź.
Kuro
Samotnik
*

Gatunek:Dicrurus paradiseus Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Liczba postów:100 Dołączył:Paź 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 20
Zręczność: 50
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 10

09-10-2016, 15:00
Prawa autorskie: Gyda/Moni 158

Siedzę jeszcze cały, więc moje językowe zdolności nie są tak złe. Zaiste akcent jest jeszcze do poprawy, jak to szlachetny z tytułów Tib stwierdził. Na to jednak przyjdzie jeszcze czas. Teraz kiedy poznałem imiona tych dwóch kotów nie pozostało mi nic innego jak dowiedzieć się o nich nieco więcej. Tym bardziej iż ten maluch zadał pytanie, na które warto odpowiedzieć.
- Niezmiernie miło mi was poznać. Nie zawsze można liczyć na ciepłe powitanie w obcych stronach. Niektórzy tubylcy zazdrośnie strzegą swych sekretów. Co do twojego pytania młody towarzyszu, artysta to twórca. Nie ma dwóch jednakowych artystów, a każdy z nich wyróżnia się w swym rzemiośle. Jedni wytwarzają piękne przedmioty, inni zaś komponują i wykonują cudowne utwory, pieśni, a nawet przekazują w ten sposób historię! My ptaki jesteśmy niezwykle utalentowane w kwestii artystycznej jeśli chodzi o muzykę... No cóż przynajmniej większość z nas.
Podczas mojej podróży napotkałem też ptaki, które potrafiły tylko okropnie skrzeczeć lub piszczeć. Najgorsze jednak było to iż były święcie przekonane o tym, że ich śpiew brzmi cudownie. Przemilczę fakt, który mówi jak to postanowiłem nie wywodzić ich z błędu. Dla własnego bezpieczeństwa, bo konkurencja w kwestii śpiewu nie była mi straszna.
Tib
Samotnik
*

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:387 Dołączył:Sie 2016

STATYSTYKI Życie: 73
Siła: 91
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 14

09-10-2016, 16:48
Prawa autorskie: tigon
Tytuł pozafabularny: Świrus

Stary spojrzał z dumą na Kamę,gdy ten samodzielnie przedstawiał się w jego języku.Umysł dziecka o wiele szybciej przyswaja informacje niż starzejący się mózg dorosłego.Kto wie,może w niedalekiej przyszłości lew wprowadzi białego w tematykę taktyki?
-Nas przyjęto raczej w dość chłodny sposób,prawda mały?-zwrócił się do Kamy,gdy ptak zakończył swoją przemowę.
-A więc znasz się na tworzeniu pieśni?-skierował łeb w stronę owadożercy a delikatny,złośliwy uśmieszek błysnął na jego pysku-Wunderbar.
-Potrafiłbyś ułożyć balladę „O lwie,którego przechytrzyło małe lwiątko”?-zapytał i jego myśli powędrowały w stronę Edena.Stary nie potrafił sobie wytłumaczyć,dlaczego ta sytuacja ciągle go bawiła.
-Chodziłoby mi o coś,co w podniosły sposób wyśmiewało by nieporadność dorosłego osobnika,który w banalny sposób dał się wyprowadzić w pole lwiątku,którym miał się opiekować-
-Oczywiście o ile nie wykracza to poza twoje możliwości-dodał po chwili.W gruncie rzeczy stary nie zamierzał niczego narzucać nowo-poznanemu osobnikowi,ale skoro tamten tak wyraziście podkreślał swoje zdolności artystyczne to warto by poddać je małej próbie.
Kama
Duch
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:2 lata Liczba postów:449 Dołączył:Cze 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 77
Zręczność: 57
Spostrzegawczość: 55
Doświadczenie: 14

09-10-2016, 17:24
Prawa autorskie: Dirke

- Ciepłym przyjęciem to ja bym tego nie nazwał - zgodził się z Tibem. Wszystko było takie dziwne i skomplikowane w tym świecie. Chyba jeszcze nigdy nie spotkał się z czymś takim, że ktoś zamiast polować i polnować cały czas śpiewał i dobrze na tym wychodził. Przypomniało mu się też, że jego mamie i siostrze zawsze podobały się opowiadane przez niego historie.
- Skoro cały czas podróżujesz i śpiewasz to skąd bierzesz jedzenie? - w odrobine chaotyczny sposób przelał myśli na słowa. Na proźbę Tiba skrzywił się. Nie chciał wracać do tamtego dnia i zupełnie nie rozumiał, dlaczego starszy lew do tego wracał.
Kuro
Samotnik
*

Gatunek:Dicrurus paradiseus Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Liczba postów:100 Dołączył:Paź 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 20
Zręczność: 50
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 10

09-10-2016, 18:11
Prawa autorskie: Gyda/Moni 158

Nastroszyłem nieco pióra, gdy piaskowy osobnik poddał wątpliwości moje uzdolnienia. Jakże można myśleć, iż bezpodstawnie się przechwalam! Nie zamierzam się jednak w nic pakować, mogę przecież udowodnić swoje zdolności i bez żadnych wyzwań.
- Zapewne mógłbym chociaż trzeba by mi dać nieco czasu. Sztuka nie tworzy się w mgnieniu oka. Najpierw potrzebna jest inspiracja, z której możnaby czerpać. Nie przeczę wszak że kiedyś pomogłem ułożyć słowa do bitwy muzycznej, które by nadawały się do wspomnianego przez ciebie motywu.

Too much to handle on my own? Oh, you think that you're scary?
You got tricked by this kid, a chicken, and dictionary!

Gdybym mógł to zapewne bym się uśmiechnął szeroko, jednak posiadając dziób nie jest to zbytnio możliwe. Ni mniej delikatny uśmiech zawitał na moim licu kiedy to młody Kama zadał mi kolejne pytania. Ach te dzieci! Nie mają aż takiego wyobrażenia świata. Fakt śpiewałem dużo i równie wiele podróżowałem, jednak w przerwach pomiędzy jednym a drugim odpoczywałem, rozmawiałem i zdobywałem pożywienie, jak każdy inny.
- Młodzieńcze podróżuję i śpiewam ale nie w każdej chwili dnia i nocy. W między czasie zdobywam jedzenie, śpię oraz poznaję nowych towarzyszy. Zdarza się jednak czasem, że ktoś zachwycony moim występem zostawi mi jakąś nagrodę na przykład w formie drobnej zdobyczy.
Tib
Samotnik
*

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:387 Dołączył:Sie 2016

STATYSTYKI Życie: 73
Siła: 91
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 14

10-10-2016, 01:59
Prawa autorskie: tigon
Tytuł pozafabularny: Świrus

Kiedy ptak zaczął śpiewać,Tib na znak zadowlenia kilka razy wymachnął ogonem.Spodobało mu się,mimo że nie był w stanie zrozumieć treści,płynących z ptasiego dzioba,słów.
Utrwalając w myślach rytm i brzmienie krótkiej piosenki,stary cierpliwie wyczekał,aż aż artysta zakończy swoją mowę.
-Herrlich,mein Freund- pochwalił śpiewaka z wyrazem uznania.
-Nie wiem jak tobie mały,ale mi się podobało mimo,że nie zrozumiałem ani słowa-zwrócił się do Kamy z szerokim uśmiechem.
-Co do mojej prośby,no cóż,zdaję sobie sprawę,że tworzenie ballad to nie łatwa szuka i w żadnym razie nie oczekiwałem od Ciebie,że z miejsca wyskoczysz z gotowym tekstem.Jednak jeżeli kiedyś chwyci Cię natchienie,to wiesz kogo szukać.-
Tib poczynił krótką pauzę na zebranie myśli.Co dalej?Miał jeszcze w dzisiaj planach zrobienie awantury,a dzień nie będzie trwać wiecznie.
-Na nas czas mały-zwrócił się do białego,po czym zwiesił spojrzenie na skrzydatym artyście.
Nie wiedzieć czemu,stary zapałał do niego czymś w rodzaju sympatii.
-Jeśli chciałbyś poznać naszego szefa,to możesz ruszyć razem z nami.Tak się składa,że jeszcze nigdy nie podróżowałem w towarzystwie pieśniarza-zagadnął się do ptaka z ciepłym uśmiechem.
-To jak będzie,ruszamy?-zwrócił się do swoich towarzyszy.
Kama
Duch
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:2 lata Liczba postów:449 Dołączył:Cze 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 77
Zręczność: 57
Spostrzegawczość: 55
Doświadczenie: 14

10-10-2016, 10:42
Prawa autorskie: Dirke

- A może ja też mógłbym zostać artystą? - mruknął bardziej do siebie niż do towarzyszy. Takie podróżowanie musiało być piękne. Piosenka bardzo mu się spodobała. Żadko miał okazję takowych słuchać.
- Wolałbym jednak rosumieć słowa. Każdy ktoś który śpiewa jest artystą? - powiedział i zamilkł. Więcej mówić nie chciał, a także nie miał już co mówić. Skinął głową na znak, że mogą iść i spojrzał wyczekująco na ptaka.
Kuro
Samotnik
*

Gatunek:Dicrurus paradiseus Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Liczba postów:100 Dołączył:Paź 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 20
Zręczność: 50
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 10

10-10-2016, 12:10
Prawa autorskie: Gyda/Moni 158

W zastanowieniu ułożyłem skrzydła tak, by stykały się czubkami. Dobrze by było poznać tutejszego władcę lecz skoro nie wita on obcych zbyt miło... A co mi tam! Usiądę gdzieś z boku, posłucham, może się przedstawię, a w razie potrzeby odlecę.
- Potowarzyszę wam jeszczę trochę. Wszak lepiej zwiedzać obce ziemie w towarzystwie osób, które ją znają.
Prawym skrzydłem skinąłem w kierunku Kamy. Kot-śpiewak! O takim pomyśle to nawet ja, wieloletni obieżyświat, nie słyszałem. Spróbować jednak każdy może. Nie miałem zamiaru być niszczycielem dziecięcych marzeń.
- Artystą można próbować się stać. Nie każdemu się uda, to oczywiste. Ale ty jesteś młody, ćwicz więc, trenuj. A co do znaczenia tych słów. To jest ogólny ptasi język. Porozumiewamy się nim, kiedy spotyka się grupa śpiewaków z różnych stron. Zaś ten krótki wers wyśmiewał śmiałka, który odważył się założyć iż nie umiem udźwignąć ciężaru jego wyzwania. Zwróciłem więc uwagę, że został oszukany przez dzieciaka, kurczaka i przemądrzalca. I nie, nie każdy śpiewak jest artystą.
Poderwałem się do lotu i z oczekiwaniem kołowałem nad głowami kotów. Oni ruszą, podąże za nimi.

//z.t (raczej)
Tib
Samotnik
*

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:387 Dołączył:Sie 2016

STATYSTYKI Życie: 73
Siła: 91
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 14

10-10-2016, 21:51
Prawa autorskie: tigon
Tytuł pozafabularny: Świrus

Perfekt-odparł zadowolony,gdy jego uszu doszy słowa ptaka.Tylko gdzie jest Myr?Stary zaczął dedukować.Raczej nie przy Skale Skazy,zbyt często tam nie bywał,chociaż z drugiej strony...
Jednak zanim uda się do szefa,to wypadaloby porządnie się wykąpać.Po drodze chyba widział nawet jedno dobre miejsce.Stary powrócił z krainy własnych myśli,akurat gdy śpiewak tłumaczył znaczenie słów piosenki."Czekaj,łączę wątki"pojawiło sie w głowie Tiba.
-Czyżby ten mały drań,a mniejsz z tym,ważnie że nie poruszył tematu brzucha-uspokoił sam siebie.
-W taki razie w drogę-zarządził i ruszył w kierunku Oazy.
zt.

https://pbf.krollew.pl/showthread.php?ti...3#pid80313


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości