♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

09-09-2016, 20:02
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

Niech sobie żartują... Belial znał siebie, a raczej połowę siebie bo ostatnio coś się przecież zmieniło... Znana mu połowa miała gdzieś takie docinki, ci tylko co mieli nieco odwagi mogli się przekonać jak jest naprawdę... Jak już powiedział, najsłabszy pies najgłośniej szczeka, a oto właśnie stały przed nim dwa dowody na potwierdzenie tej teorii. Felka jeszcze mogła go zaskoczyć bo zdaje się że była typem który jakby się wkurzył to pokaże pazurki... Więc jej paplanie jeszcze można było znieść, ale ten samiec.... Beli już wiedział dlaczego Mogu się tak szybko zabrał. No cóż nawet jeśli się nie uda za pierwszym razem to nie znak by nie próbować dalej. Właściwie czasem łapał sam siebie na myśleniu o tym stadzie jako faktycznym domem... Właściwie to co wiedział o lwich nie było prawdą,myślał że to dupy wołowe oblane lukrem a tu trochę się zdziwił. Czemu by nie wstąpić na serio do stada gdzie członkowie wydają się być ciekawi? Cóż jeśli dalej tak pójdzie to się nie dowie o tym. Pokiwał łbem ze zrezygnowaniem
- będę mimo wszystko starał się o przyjęcie mnie do waszego stada. Proponuję by więc nie licytować się na te uprzejmości, a dogadać się. Fel... Zechcij porozmawiać zemna i poznać moje intencje... W tej chwili snujecie jedynie domysły, tak właśnie weryfikujecie przyszłych członków stada? Przypomnę Ci że ostatnio to ty nie byłaś niczego pewna jak i ja... - chodziło mu o to że ostatnio nie wyglądała na pewną tego że chce zostać w swoim stadzie.
-... Mam wrażenie że oboje zmieniliśmy swoje podejście do pewnych spraw... Więc?
Felija
Administrator

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:5,5 roku Liczba postów:4,347 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 84
Zręczność: 88
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 14

11-09-2016, 18:18
Prawa autorskie: Malaika, tło: Disney | AtomicIceCream

- Nie wiem i wolałabym jej nie szukać. Na mój widok pewnie szybko zmieniłaby miejsce pobytu - odpowiedziała Maru, by następnie przenieść wzrok na Bela: - Dobra, dobra, to prowadź gdzie tam chcesz.
Wyprostowała łapy i postawiła uszy, a na jej pysku wciąż widniał nieco ironiczny uśmieszek. Powoli machała ogonem.
- Ale!, jak mi się znudzi rozmowa, to sobie idę i ty też stąd idziesz, a jak nie pójdziesz, to będę krzyczeć - wyjawiła przedeń swój genialny plan.
Teraz już tylko oczekiwała na to, co odpowie samiec. Jak nie odpowiadają mu jej warunki, to niech spada, jej aż tak nie zależy na podtrzymywaniu tej dotychczas niezbyt owocnej znajomości. Nie, dopóki Sheloth był na Lwiej Ziemi...
Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

12-09-2016, 00:55
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

Długo się nie zastanawiał i szybko ruszył wskazując drogę.
- więc zmienimy to miejsce... - spojrzał na lwice i posłał małe skinienie łbem w stronę samca.

ZT
Felija
Administrator

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:5,5 roku Liczba postów:4,347 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 84
Zręczność: 88
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 14

12-09-2016, 10:48
Prawa autorskie: Malaika, tło: Disney | AtomicIceCream

Lwica rzuciła szybkie spojrzenie na Maru, wzruszyła barkami, po czym podążyła wzrokiem za Belialem. Chyba nie ma nic do stracenia?
- Niedługo wrócę - odezwała się do Lwioziemca, lecz zanim ruszyła za różnookim, na chwilę zamarła w bezruchu.
Pociągnęła nosem, wdychając nieznany sobie zapach. To znaczy, z pewnością był to lew, ale z jakiego stada?
- Czujesz? - raz jeszcze zwróciła się do brązowogrzywego. - Coś jak Srebrni, ale może lepiej to sprawdzić... Ehm, tylko ten zaraz mi zwieje.
Zmarszczyła brwi, uśmiechnęła się przepraszająco i, skinąwszy łbem na pożegnanie, pobiegła za dawnym Cienistym. Nie będzie się im sam pałętał po ich ziemiach.

Z/t
Maru
Wiarus
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:5,5 roku, dorosły Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:543 Dołączył:Lis 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 75
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 64
Doświadczenie: 57

12-09-2016, 17:50
Prawa autorskie: Sambirani & Inn

Zakręcił oczami. Skoro Fel chciała rozmowy na osobności to on nie będzie jej się wtrącać.
- No cóż, skoro tego chcesz...
Pociągnął parę razy nosem na jej kolejną uwagę. Faktycznie coś dziwnego w powietrzu. Obcy zapach. No, a on jako strażnik musi to też sprawdzić. Miał tylko nadzieję, że Fel nie wpadnie w jakąś pułapkę...

/zt
Prawie wszyscy to robią, więc... głos Maru.

[Obrazek: maru_by_salvathi_dayrvm3_by_artur1989-dazdvl0.png]
Vari
Cesarzowa
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Dorosła Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:458 Dołączył:Mar 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 16

11-10-2016, 23:16
Prawa autorskie: owlyblue / Malaika + KamiLionheart
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry

Po opuszczeniu oazy na Ognistej Pustyni Vari przedarła się przez szmat wzgórz, pagórów i polanek aż wreszcie jakimś cudem znalazła się na znanych jej dobrze ziemiach. Serce poczęło bić jej bardzo mocno, a ona sama słyszała jak jego echo rozchodziło się po całym wąwozie w jakim też się znalazła. Wiedziała, że będzie musiała przejść ładny kawałek drogi, aby z niego wyjść i dotrzeć gdzieś w miejsce gdzie może spotkać kogoś znajomego. Nie pogardzi nikim.
Każdy krok stawiała z wielką gracją i dyskrecją, aby nie robić zbędnego hałasu i dostać się też tym samym na centrum terenów stada w dość łatwy, przebiegły sposób. Gorączka jaka jej towarzyszyła dawała się we znaki. Co jakiś czas kręciło jej się w głowie, a obraz przed oczami zamazywał i rozlewał. Cóż nie miała innego wyjścia.
W końcu jednak uległa pogodzie i osłabiona zdecydowała się podejść do ściany wąwozu, gdzie padał cień. Położyła tam swoje ciężkie cielsko i powoli dysząc zaczęła zamykać powieki, aby się zdrzemnąć. Coraz to cięższe fałdy przymykały oczy wbrew jej woli. Wreszcie sapnęła głośno i poddała się, zasypiając.
Dopiero po dwóch godzinach, gdy słońce mniej prażyło przebudziła się słysząc jakiś odgłos. Zerwała się i stanęła na łapach. Rozciągnęła łapy i szyję, otrzepała z tumanów kurzu i piasku. Siadła na zadzie i wlepiła swoje zielone oczy w stronę skąd dobiegał oby hałas. Może to tylko kamień?
[Obrazek: Dulw2MX.png]
Amai
Wtajemniczony
*

Gatunek:lew Płeć:Samica Wiek:młoda dorosła Znamiona:1/4 Liczba postów:306 Dołączył:Sty 2014

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 65
Zręczność: 87
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 20

12-10-2016, 00:28
Prawa autorskie: ja

Jak ma się motyle w brzuchu to łatwo się zgubić. nawet dorosłej, chociaż nieco anemicznie wyglądającej lwicy. Amai nigdy nie należała do bardzo rozgarniętych, chociaż po tym co przeżyła to chyba powinna. Jadnak że może to właśnie śmierć rodziców powinna ją wiele nauczyć. Śmierć... Poświęcenie raczej.
Lwica szła podziwiając chmury bo każda z nich w pewien sposób przypomina jej tego lwa, szła tak lecz grunt nie szedł za nią i po dość bolesnej zmianie poziomu nad ogólnym gruntem, treningiem koziołkowania i toczenia się. Właśnie zaczynała praktyki w leżakowania.
-Piękne niego-
Stwierdziła nieco poobijana lecz radosna że mimo bólu już udało jej sie przewrócić na grzbiet. To że nie czuła przy tym jakby ktoś jej coś w środku przestawiał to chyba szczęście. Była pewna że nic nie złamała.
-Chyba się zgubiłam-
Stwierdziła fakt, bo okolica była jej obca
Vari
Cesarzowa
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Dorosła Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:458 Dołączył:Mar 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 16

12-10-2016, 18:29
Prawa autorskie: owlyblue / Malaika + KamiLionheart
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry

Och, a więc ktoś tu się zgubił? Najwyraźniej nie należał też do stada, a właściwie nie należała, gdyż niezapowiedzianym gościem okazała się lwica. Wyglądająca na młodą, szczupłą i całkiem zgrabną. Taką w wieku dojrzewania. Około dwóch, trzech lat.
- Wygląda na to, że tak. -odpowiedziała jej wychodząc też zza skał na przeciw samicy.
Zmierzyła ja uważnie wzrokiem, widocznie spadał z wzniesienia i znalazła się w kanionie. Cóż w każdym razie jeśli będzie chciała stąd wyjść pomęczy się i straci sporo cennego dla Vari czasu.
- Nic ci nie jest? -zapytała troskliwie jak na nią przystało i podeszła jeszcze kilka kroków w jej stronę. Obwąchała nieznajomą i jeszcze raz zbadała jej ciało wzrokiem. Rudawe futro nie było pokryte krwią, więc najprawdopodobniej samiczka nie zrobiła sobie nic poważnego.
- Mogę wiedzieć skąd jesteś, bo jeśli mam cię odprowadzić, to ta informacja jest dla mnie ważna.... -oznajmiła, ziewając na koniec przeciągle.
[Obrazek: Dulw2MX.png]
Amai
Wtajemniczony
*

Gatunek:lew Płeć:Samica Wiek:młoda dorosła Znamiona:1/4 Liczba postów:306 Dołączył:Sty 2014

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 65
Zręczność: 87
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 20

12-10-2016, 22:49
Prawa autorskie: ja

-Bywało gorzej-
Powiedziała Amai posyłając lwicy ciepły lecz lekko wykrzywiony bólem uśmiech.
-Hej jestem Amai-
Przedstawiła się lecz nie wstawała, bo tak leżąc nie czuła tak bardzo stłuczeń
-Jestem z księżycowych. Nieco się rozkojarzyłam. Poznałam ostatnio takiego uroczego lwa. Był strasznie silny i męski, a do tego taki ciepły-
Oczy kolorowej przymknęły się gdy się rozmarzyła. Kto wie co ta nieco w patologiczny sposób wychowana lwica sobie teraz myśli. Pewnie dla niej przyjemne bo o tym świadczy mina ale czy dla obiektu westchnień równie miłe? Kto wie...
Vari
Cesarzowa
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Dorosła Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:458 Dołączył:Mar 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 16

13-10-2016, 19:19
Prawa autorskie: owlyblue / Malaika + KamiLionheart
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry

Cóż czyli tak jak też podejrzewała nic poważnego się pannie nie stało, uderzyła ja jedynie i to naprawdę dotkliwie strzała Amora. No cóż w jej wieku Vari miała podobnie. Z czasem wszystko jednak się zmieniło, a brązowa dorosła i dojrzała.
- Witaj Amai -powtórzyła jej imię i zapisała jej głęboko w głowie, przy okazji zapamiętując jej wygląd, zapach i głos.
Księżycowi? To niedaleko, a zielonooka dokładnie wiedziała gdzie to jest. W końcu Lwia Ziemia i Srebrny Księżyc są w sojuszu więc nie powinno być problemu z odprowadzeniem nastolatki w razie potrzeby.
- Wiem, gdzie to... -stwierdziła bez entuzjazmu, zupełnie pozbawiona życia czy jakiejkolwiek radości, na która pozwolić sobie nie mogła, a właściwie nie chciała.
- Radzę ci o nim zapomnieć, dla własnego dobra. -zażartowała mając na myśli sytuację w jakiej się z tego powodu znalazła.
[Obrazek: Dulw2MX.png]
Amai
Wtajemniczony
*

Gatunek:lew Płeć:Samica Wiek:młoda dorosła Znamiona:1/4 Liczba postów:306 Dołączył:Sty 2014

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 65
Zręczność: 87
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 20

13-10-2016, 20:23
Prawa autorskie: ja

-Balial to naprawdę miły lew, chociaż miewa dziwne pomysły-
Lwica zaśmiała się. Biedna nie była świadoma że tak naprawdę ten chciał ją wykorzystać i top chyba na każdy możliwy sposób ale jak to mówią miłość jest ślepa.
-Wystarczy że pokażesz mi kierunek, a powinnam trafić , no chyba że trafie na wąwóz-
Amai mimo bycia potłuczona zaśmiała się radośnie. Miło było trafić na miłe lwice
Vari
Cesarzowa
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Dorosła Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:458 Dołączył:Mar 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 16

13-10-2016, 20:45
Prawa autorskie: owlyblue / Malaika + KamiLionheart
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry

- Powiem od razu, nie znam go i nie mi oceniać, ale nie powinnaś pokładać w nim zbytnich nadziei. Widzisz słonko samce bywają nieczułe i zależy im zazwyczaj na jednym... -ostrzegła młodszą tak na wszelki wypadek, byleby ta miała świadomość tego co robi i, że została uprzedzona.
Pokręciła łbem widząc iż kolorowa naprawdę zauroczona była tym całym Belilalem. Cóż Vari osobiście go nie znała i nie miała nic do jego osoby, aczkolwiek w stosunku do samców była ostrożna i dobrze wiedziała na co ich stać.
- Mimo to wolałabym cię jednak odprowadzić... ledwo sturlałaś się z tego wzgórza -wzrok brązowej powędrował ku górze - Jeśli byś zemdlała lub cokolwiek by ci się stało miałabym cię na sumieniu. -uśmiechnęła się pogodnie i przetarła łapą czoło.
Gorączka jaka im towarzyszyła była nie do zniesienia, ale nic na to nie poradzą, w końcu to środek pory suchej. Zielonooka machnęła ogonem i podeszła do samiczki.
[Obrazek: Dulw2MX.png]
Amai
Wtajemniczony
*

Gatunek:lew Płeć:Samica Wiek:młoda dorosła Znamiona:1/4 Liczba postów:306 Dołączył:Sty 2014

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 65
Zręczność: 87
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 20

13-10-2016, 21:18
Prawa autorskie: ja

-Bywało gorzej, pamiętam jak omal mnie gnu nie stratowało podczas jednego z pierwszych polowań-
Amai zaśmiała się i uważnie przyjrzała sie lwicy, chyba ta czekała aż młoda się podniesie. jednak tej drugiej naprawdę miło sie leżało. Lecz w końcu westchnęła i ciężko się uniosła. Najpierw jednak przy wtórze lekkiego syku bólu odwróciła się na brzuch. Gdy już była w pionie cicho powiedziała
-najgorsze za mną. Wiesz miła jesteś że tak dbasz o innych.-
Vari
Cesarzowa
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Dorosła Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:458 Dołączył:Mar 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 16

13-10-2016, 21:33
Prawa autorskie: owlyblue / Malaika + KamiLionheart
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry

- Widzę, że masz doświadczenie w takich sytuacjach... -zażartowała.
Tak właściwie nie widziała potrzeby na marnowanie czasu. Skierowała się na północ, aby wraz z lwicą dotrzeć na granicę Lwiej Ziemi, ze Srebrnym Księżycem i tam pożegnać się z nowo poznaną panną.
- Ja miła? Dziękuję... -odparła zupełnie bez uczuciowo.
[Obrazek: Dulw2MX.png]
Amai
Wtajemniczony
*

Gatunek:lew Płeć:Samica Wiek:młoda dorosła Znamiona:1/4 Liczba postów:306 Dołączył:Sty 2014

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 65
Zręczność: 87
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 20

14-10-2016, 13:10
Prawa autorskie: ja

-Wiesz jak straci sie rodziców w wieku gdy jeszcze ssie się mleko a drugą opiekunkę gdy zaczyna sie jeść inne pokarmy to ciężko nie mieć doświadczenia, jeśli przeżyło się do mojego wieku prawie samemu-
Amai zaśmiała się i przyglądnęła lwicy
-Nie ma za co. Uch ale mnie w karku łupie, chyba nim zdrowo przy grzmociłam. No ale można uznać że zaliczyłam wizytę u kręgarza-
Młoda zaśmiała się i przeciągnęła przy kilku mocniejszych zaciśnięciach zębów z bólu
-Do wesela się zagoi-


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości