♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Frey
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:2,5 roku Liczba postów:297 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#91
24-06-2014, 15:24
Prawa autorskie: Ragous / KamiLionheart

- Nie wiem, może nie lubi burzy? - zasugerował.
W jego głos nie nie znać było ani zainteresowania tematem, ani nadmiernej pewności. Franek wiedział o zachowaniu dzikich zwierząt mniej więcej tyle, co o przepisie na sernik - i absolutnie mu to nie przeszkadzało. Nawet gdyby zaproponowano mu ujrzenie smoka, on wolałby spędzić ten czas choćby z Krysią.
- Sandra wspominała coś o lwach. - Wykrzesał tę informację z odmętów pamięci. - Ale jakoś sobie z tym poradzimy, co?
Z uśmiechem równie tajemniczym co błysk w jego oku, zgodnie z prośbą dziewczyny zaprowadził ją do terenówki. Chyba nie muszę dodawać, że najpierw otworzył przed nią drzwi samochodu, a dopiero po jej wejściu sam się tam wpakował?

Chwilowe załamanie pogody przerodziło się w zadziwiająco przyjemną aurę. Słonko świeciło, ptaszki ćwierkały, a z oddali dobiegały porykiwania grzywiastych kotów...
[Obrazek: kopia_frey_by_kamilionheart_d4m8ycwx_by_...avzygs.png]
Serret
Mistyk
*

Gatunek:Karakal Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Znamiona:3/4 Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:618 Dołączył:Wrz 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 36
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 18

#92
24-06-2014, 15:35
Prawa autorskie: Trollberserker (Askari) / AltairSky

Tymczasem kierowca miał już dość zastanawiania się, kto jeszcze zamierza z nimi jechać, zaś komu marzyło się pozostać w chłodnej jaskini wraz z pewną wątpliwego uroku parką. Nawet osoba o tak anielskiej cierpliwości jak Sandra niekiedy uznawała, że ma już dość. W takim tempie wsiadania zaraz złapie ich zmrok, a wtedy co najwyżej lwy zobaczą ich, a, jak mniemam, powinno być na odwrót...
Znów włączyła płytę, tym razem zapodając ten oto utwor [klik!].
Z zawziętą miną ruszyła przepełnioną terenówką, kierując się w stronę odgłosu ryku, jaki właśnie dotarł do uszu wycieczkowiczów.
[Obrazek: chibi_serret_by_altairsky-d9vtdmc.png]
Derion
Duch
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:zdechł, miał wtedy ok. 7 lat Znamiona:Stada ZG na lewym barku Tytuł fabularny:Znachor Liczba postów:964 Dołączył:Paź 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 87
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 44

#93
24-06-2014, 21:39
Prawa autorskie: av - Rag, obrazek w podpisie - Szczurzysława, ref - ja
Tytuł pozafabularny: VIP

Odwrócił łepetynę w stronę Mory i przez chwilę wpatrywał się w jej buźkę z uniesionymi wysoko brwiami. Skrzywił się mimowolnie, a żeby ukryć niezadowolenie z powodu jej niepożądanego towarzystwa odwrócił głowę z powrotem przed siebie. Zaraz potem wychwycił ruch u wylotu z grotu i z uśmiechem zerknął na krajobraz, który dotychczas skrywał się przed jego wzrokiem za ubłoconą terenówką. Z przeciągłym westchnięciem zdjął rękę z ramienia Eweliny i sięgnął do związanych butów. Zasznurował je z wielkim skupieniem. (Zapalniczka ciągle spoczywała pomiędzy jego palcami.) Dźwignął się leniwie do pionu i w kilku długich krokach znalazł się tuż za linią cienia oddzielającego wnętrze jaskini od reszty świata. Wciągnął w płuca zmieszane z tytoniowym aromatem przed chwilą zapalonego papierosa jeszcze wilgotne po niedawnej ulewie powietrze, włożył jedną rękę do kieszeni i odwrócił się z promiennym uśmiechem na ustach w stronę Ewki. Przechylił głowę na bok w jakimś psim, przyjacielskim geście zachęty i zmrużył oczy.
- Chodź.
Rafiki
Konto zawieszone

Wiek:20 lat Liczba postów:23 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#94
25-06-2014, 01:28
Prawa autorskie: Disney

//Odpowiem z Rafcia bo mogę

Biernie obserwowała cóż to się działo, kto co sobą wprowadzał w tą dziwną rzeczywistość, oraz czekała na jakikolwiek znak od świata, co i kiedy może ze sobą począć.
Iść ma? Uch, jakże ona sama wstać ma, bidulka, zostawił ją, że aż poczuła się zaprawdę- niepewnie i dziwnie zawieszona w przestrzeni bez oparcia.
Dziwnie słabiutka, z obolałymi pleckami, jakoś podołała powstaniu z podłoża, poddreptaniu niepewnie do swego ex-"napastnika", jak zawsze chcąc nie chcąc poruszając tymi swymi biodrami, pytając się z każdą sekundą, swym ślicznym wzrokiem, cóż on chce, cóż planuje?
Manuela
Konto zawieszone

Gatunek:lew Płeć:Samica Wiek:2 lata 3 m-ce Liczba postów:172 Dołączył:Wrz 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 64
Zręczność: 78
Spostrzegawczość: 63
Doświadczenie: 29

#95
25-06-2014, 02:04
Prawa autorskie: AlaDyllus, arolinak(avatar)

W sumie Krysię również nie obchodziło to, czy nosorożec bał się burzy. Ważne, że już go nie było i mogła o nim jak najszybciej zapomnieć. Oh, jeszcze lwy. Hm. To ona chyba zostanie w aucie…Spojrzała na Franka, uśmiechając się uroczo i z wdzięcznością. Nawet takiej brudnej jej nie porzucił.
Zamiast skinienia głową zmrużyła oczęta, nie mając w zanadrzu żadnej odpowiedzi. Wtem jednak o czymś sobie przypomniała. Mrugnęła parę razy, robiąc pytającą minę w stronę bruneta.
Czy bardzo mam… twarz moja… brudna jest?
Uporczywie wpatrujące się w niego szeroko rozwarte, złotobrązowe oczy.
-Wszyscy mówią: "nie oglądaj się za siebie i idź naprzód"
A ja mówię: oglądaj się za siebie.
-Dlaczego?
-Bo za tobą może iść ktoś, na kogo warto zaczekać.


[Obrazek: man_sygn_nowa_by_aladyllus-d7dnybq.png]


Głos[/center]
Frey
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:2,5 roku Liczba postów:297 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#96
26-06-2014, 15:35
Prawa autorskie: Ragous / KamiLionheart

Przez kilka długich sekund z uwagą przyglądał się uroczemu licu panny Krystyny. Dla niego brud to pojęcie względne, dlatego starał się choć na chwilę wczuć w tok myślenia płci pięknej (brr!), zanim obdarował ją swą odpowiedzią.
- Troszeczkę... - ocenił wreszcie, wyciągając z bocznej kieszeni plecaka paczkę chusteczek.
Lekko nachylił się nad dziewczyną i, delikatnie wsuwając chusteczki w jej filigranową dłoń, wyszeptał jej prosto do ucha:
- Ale wciąż śliczna.

Oczom wycieczkowiczów ukazały się dwa rozbrykane lwiątka. A że za miejsce zabawy obrały sobie sam środek ścieżki, po której jechała terenówka, Sandra znów wyłączyła muzykę, zatrzymała samochód, po czym wyskoczyła z niego i zajęła się robieniem im zdjęć z każdej możliwej perspektywy. Kociaki zaś w ogóle nie zwracały uwagi na dwunogów ani ich pojazd.
[Obrazek: kopia_frey_by_kamilionheart_d4m8ycwx_by_...avzygs.png]
Derion
Duch
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:zdechł, miał wtedy ok. 7 lat Znamiona:Stada ZG na lewym barku Tytuł fabularny:Znachor Liczba postów:964 Dołączył:Paź 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 87
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 44

#97
26-06-2014, 21:17
Prawa autorskie: av - Rag, obrazek w podpisie - Szczurzysława, ref - ja
Tytuł pozafabularny: VIP

Dariusz tymczasem odprowadzał wzrokiem mknącą poniżej nich terenówkę. Gdy zanotował kątem oka ruch po swojej prawej, odwrócił głowę i z przyjaznym uśmiechem zmierzył Ewelinę od stóp do głów, upewniając się, że jest cała. Jej mizerna posturka sprowokowała kilka zmarszczek do uwydatnienia się na jego czole.
- Myślę, że we dwójkę możemy zobaczyć nieco więcej niż ci wszyscy razem wzięci, którzy wsiedli do tego rzęcha - oznajmił i podążył trzy niepewne kroki przed siebie.
Zgasił papierosa na skale i rzucił niedopałek w wysoką trawę. Westchnął przeciągle i wyciągnął ręce w górę i przeciągnął się lubieżnie, tak, jakby nikogo wokół nie było, a on - pan i król wszechświata - właśnie znalazł się na szczycie wieży, z której podziwiał swoje włości.
- Spacerek? - nie ruszając stóp z miejsca, odwrócił tułów w stronę Ewki.
Przerysowany wyraz entuzjazmu przyozdobił jego oszpeconą kilkoma drobnymi bliznami twarz.
Manuela
Konto zawieszone

Gatunek:lew Płeć:Samica Wiek:2 lata 3 m-ce Liczba postów:172 Dołączył:Wrz 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 64
Zręczność: 78
Spostrzegawczość: 63
Doświadczenie: 29

#98
27-06-2014, 01:26
Prawa autorskie: AlaDyllus, arolinak(avatar)

Przyjęła chusteczki, zaciskając na nich mocno paluszki i ponownie się uśmiechnęła. Miała jednak nadzieję, że uwadze Franka ujdzie rumieniec, który palił ją teraz w policzki. Pośpiesznie zabrała się do czyszczenia twarzy, lekko pochylając czoło. Żałowała w tej chwili, że nie ma grzywki. Czynność uznała najwidoczniej za zakończoną w momencie, gdy pojazd zatrzymał się, a na drodze można było ujrzeć słodkie kociaki. Krysia jednak nie ruszyła się z miejsca, tym razem usatysfakcjonowana widokiem przez okno. Ale chyba coś tu nie grało, skoro są dzieci, to gdzieś musi być też mama...
Em, Sandra, ja nie wiem, czy to do końca bezpieczne...- zawołała w stronę otwartych drzwi, jakoś tak unikając wzroku zielonych oczu.
-Wszyscy mówią: "nie oglądaj się za siebie i idź naprzód"
A ja mówię: oglądaj się za siebie.
-Dlaczego?
-Bo za tobą może iść ktoś, na kogo warto zaczekać.


[Obrazek: man_sygn_nowa_by_aladyllus-d7dnybq.png]


Głos[/center]
Eleri
Konto zawieszone

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:3,7 lat Liczba postów:165 Dołączył:Wrz 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 59
Zręczność: 82
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 12

#99
28-06-2014, 01:06
Prawa autorskie: Moi et only moi (Szczurzysława)

Czując papierosowy smrodek nie umiała podejść do ciemnowłosego tak blisko jakby pewnie owy chciał; dobrze dla obu stron iż zdusił peta, albowiem mogłoby się zdawać, że dym byłby w stanie przeżreć jej skórę, oczy i duszę na wylot.
Znalazła się obok Dariusza uśmiechając i przytakując na jego słowa i choć po takim zachowaniu można by stwierdzić iż jest totalną idiotką, z podprogowych i niewerbalnych znaków mógł mieć pewność, że nie taki stan rzeczy. Aj dziwny ten świat.
Po jego zapytaniu, zdziwiła się w sumie nieco, że w zupełności olał stan jej pleców. Albo ktoś ją zupełnie ignorował czy też potępiał/ nabijał się zeń, bądź też skakał wokół i chuchał na lewo i prawo. A ten... niby się interesował jej osobą... gdy jednak tylko trochę, może w części... ciężko jej było przywyknąć i odnieść się w tym układzie.
Jednak obdarzyła go tak promiennym uśmiechem i z taką delikatnością objęła jego ramię, że zaraz mógłby jej wybaczyć wszelkie denerwujące się jej wahania i brak rozgarnięcia w kontaktach międzyludzkich, by skupić się na kontemplacji... cokolwiek by kontemplowac nie zechciał.
[center]Głos|Theme song I, II

I am wiser now  
So much wiser now  
But my wisdom is the wisdom of a fool somehow  
For I love you  
I still love you  
But I'’m only  
Little miss Lonely  

A tear is such a very lonely thing  
But crying is the only thing  
That I can find to do  
Since I lost you  

[Obrazek: el_sygna_copy_by_szczurzyslawa-d6mtrdj.png]

Z tobą czystość zachować to gorzej  
każdy lew by się spalił już dawno  
las popiołu z jego grzywy nic więcej



.
Derion
Duch
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:zdechł, miał wtedy ok. 7 lat Znamiona:Stada ZG na lewym barku Tytuł fabularny:Znachor Liczba postów:964 Dołączył:Paź 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 87
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 44

28-06-2014, 12:41
Prawa autorskie: av - Rag, obrazek w podpisie - Szczurzysława, ref - ja
Tytuł pozafabularny: VIP

W odpowiedzi na jej gest przyłożył swoją dłoń do ewelinkowych plecków delikatnie, mając na uwadze wcześniejsze ich otarcie. Przez chwilę, kiedy żadne z nich nie podejmowało się zrobienia pierwszego kroku, mogli wyglądać jak niezbyt dopasowana para tancerzy tuż przed rozpoczęciem swojego występu. W ciągu tych kilku sekund przez zmęczone całym dniem mózgowie Dariusza przelatywały niezbyt rozgarnięte myśli o szkarłatnych oczkach, które mrugały w jego stronę, o białych włoskach spływających kaskadami po wątłych ramionkach i o tym, jak powinien się do tych dwóch i wielu innych artefaktów Eweliny ustosunkować. Obok trzymającej go dzisiaj na nogach myśli o drzemce w promieniach afrykańskiego słońca zaczęło kiełkować zainteresowanie anemiczną istotką, która trzymała się go teraz w jakiś bardzo nieprzyzwoity, delikatny sposób. Obawa, że lekki podmuch wiatru zaraz ją zdmuchnie, czy - gorzej - rozwieje niczym fatamorganę wydawała się całkiem realna.
Zerknął w bok, gdzie zaczynała się niezbyt dobrze wydeptana ścieżka. Pięła się lekko w górę, skręcała za pobliskim ostrokrzewem i chyba (przypuszczał) prowadziła na szczyt wzniesienia, na którego zboczu właśnie stali.
Odchylił się nieco do tyłu i zerknął kontrolnie na plecy Ewki. Krwi nie było. Skóra cała. Ze skupieniem na twarzy i zmarszczonym czołem ściągnął kilka przyczepionych do sukienki źdźbeł trawy. Wierzchem dłoni, jak najostrożniej, strząsnął kurz z miejsca, gdzie pod delikatnym materiałem skrywały się łopatki. Gdy dzieło uznał za skończone, powrócił spojrzeniem w stronę bladej twarzyczki i uśmiechnął samymi kącikami ust, machinalnie.
A później obrał upatrzoną przed chwilą dróżkę.

[ Dodano: 2014-06-28, 20:31 ]
zt


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości