♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Amarth Shetani
Konto zawieszone

Gatunek:Samael. Płeć:Samiec Zezwolenia:The leader of acatalepsy. ~ Liczba postów:212 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 95.
Zręczność: 85.
Spostrzegawczość: 85.
Doświadczenie: 37.

#1
25-06-2012, 22:09
Prawa autorskie: Levis.
Tytuł pozafabularny: VIP

Tu zgłaszają się wszystkie zwierzęta poza dużymi kotami, czyli MAŁE KOTOWATE (serwale, karakale itp.) oraz wszystkie POZOSTAŁE ZWIERZĘTA Afryki!
Lwy i inne duże koty zgłaszają się w innym temacie.
Kod:
[b]Imię:[/b]
[b]Gatunek:[/b]
[b]Płeć:[/b]
[b]Wiek:[/b]
[b]Historia (minimum 5 zdań złożonych):[/b]
[b]Ozdoby i ich pochodzenie:[/b]

[b]Regulamin przeczytany?:[/b]
[b]Hasło wysłane?:[/b]


Lista dostępnych zwierząt -> Here

[TICK-TACK-TACK-TACK-TACK-TACK]

[Obrazek: fgqe3.png]

  • _Endless fuckin' show time _Bite off my skin and cell, _But you cannot eat my deep inside, _You kneel down and beg to me _[Give me your beast…]
Gin
Gość

 
#2
27-06-2012, 10:39
Prawa autorskie: Levis.
Tytuł pozafabularny: VIP

Imię: Gin (Srebrny)
Gatunek: Żako
Płeć: Samiec
Wiek: Miesiąc
Historia (Minimum 5 zdań złożonych): Żył sobie całkiem wesoło, jadł, spał. Mamusia dbała o niego, a że był jedynakiem miał full wypas.
Wszystko było jednak zbyt cacy. Pewnego dnia jego mamę spotkał los posiłku pewnego drapieżnika, przebiegła fossa zeżarła mu rodzicielkę, jednak jego samego zostawiła, był zbyt miernym posiłkiem? Nędzną przekąską niewartą dławienia się pierzem. Przeżył i wychowa go ta sama fossa, Shaidowi zrobiło się żal małej ptaszyny i odchował go jak "syna". Teraz Gin uczy się wielu cennych rzeczy, poznaje świat, jego behawior odbiega od przeciętnego zachowania ptaka jego gatunku. Niektórzy mówią że to fossa w pierzu. Uważaj dziób ostry jest jak kły!
Ozdoby i ich pochodzenie: Potem znajdzie wstążeczkę którą przyczepi sobie do nogi.

Regulamin przeczytany?: Tak
Hasło wysłane?: Nie ;3
Aemona
Gość

 
#3
27-06-2012, 23:33
Prawa autorskie: Levis.
Tytuł pozafabularny: VIP

Imię: Aemona.
Gatunek: Rybaczek srokaty.
Płeć: Samica.
Wiek: Trzy tygodnie.
Historia (Minimum 5 zdań złożonych): Wszystko zaczęło się od dość przykrej historii, w której zostaje osierocona przez dwójkę wrednych istot zwanych szakalami. Te psowate zabijają jej rodziców i rodzeństwo. Jednak Aem niezauważona wcześniej przez te szkodniki, zostaje znaleziona przez Oxenę. Teraz ta ją wychowuje, a rybaczek za nic nie zamierza opuścić swojej pani.
Ozdoby i ich pochodzenie: Brak.

Regulamin przeczytany?: A jakże.
Hasło wysłane?: Yhym.
Soma
Gość

 
#4
22-07-2012, 22:08
Prawa autorskie: Levis.
Tytuł pozafabularny: VIP

Imię: Soma
Gatunek: hiena.
Płeć: samica
Wiek: około sześciu lat, kto by to liczył
Historia (Minimum 5 zdań złożonych): w Krainie Czterech Stad pierwszy raz pojawiła się wraz z masami innych klanów. Początkowo przybyła tu z garstką swych najbliższych, lecz potem sprowadziła cały klan. Po jakimś czasie była już jedną z przywódczyń największych hord pustoszących te ziemie. Na jej drodze pojawił się ktoś taki jak Arto, lew który z pewnością zasługuje na miano lwiego boga, bowiem okiełznał plagę i podporządkował sobie Somę. Hiena nie ufała mu ani trochę, ich współpraca była możliwa tylko dlatego, iż Arto miał rozum, a Soma siłę i oboje to wiedzieli. Z czasem Soma zaufała władcy Legionu.
Po wielu burzliwych tygodniach a może miesiącach, ich drogi jakoś się rozeszły, Arto nie mógł znieść faktu, że to on powstrzymał hieny przed mordowaniem lwów a te zabiły kilka hien nie bacząc nawet na to, czy były to szczeniaki czy nie. Hordy zaczęły stopniowo wycofywać się ze zniszczonych obszarów na wchód, mając w pamięci ostatni rozkaz Arto- mordować każdego lwa na swej drodze. Soma przed odejściem wyjawiła położenie Oazy, którą Szkarłatni mają teraz za swoje terytorium. Legion rozpadł się na pojedyncze klany, co oznacza że wszystko wróciło do normy.
Teraz Soma postanowiła odwiedzić tę krainę, tymczasowo zostawiając swoją grupę poza jej granicami. Zobaczymy, może zostanie tu na dłużej?
Ozdoby i ich pochodzenie: czerwone pióro wbite w ucho

Regulamin przeczytany?: tsa
Hasło wysłane?: no
Szira
Gość

 
#5
05-08-2012, 13:22
Prawa autorskie: Levis.
Tytuł pozafabularny: VIP

Imię: Szira
Gatunek: Serwal
Płeć: Samica
Wiek: 3 lata
Historia (Minimum 5 zdań złożonych): Urodzona wraz z czwórką rodzeństwa, jej ojciec był samotnikiem, matka również. Tak woli przedstawiać się Szira i nie odbiega zbyt od prawdy. Urodziła się wraz z trzema siostrami i bratem. Braciszek ciągle biegał do ojca, a obydwie siostry często wyruszały w poszukiwaniu przygód. Jej siostra, Hitta, właśnie miała naturę wędrownika i często przekonywała drugą siostrę, Tufus, że powinny się przejść. Brata nigdy nie brały, za to Szira raz się z nimi zabrała. Miała już pełny rok i chciały we trójkę uciec od ojca. Uril się udało, bo tak jak Szira szczęśliwie dotarła cała i zdrowa, tak Tufus i Hitta tą wyprawę przepłaciły życiem, a pazury ojca zostały zbrukane krwią jego dwóch córek.
Ozdoby i ich pochodzenie: Tylko cętki na ciele.

Regulamin przeczytany?: Jasne ;p
Hasło wysłane?: Yhym.
Kleosia
Konto zawieszone

Gatunek:Zebra Płeć:Samiec Wiek:kilka miesięcy Liczba postów:24 Dołączył:Sie 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 25
Zręczność: 20
Spostrzegawczość: 30

#6
15-08-2012, 16:27
Prawa autorskie: SidSafari / Chotara / Oliver i Spółka - 'W Nowym Jorku'

Imię: Kleosia.
Gatunek: Zebra.
Płeć: Samica.
Wiek: Kilka miesięcy.
Historia: Za górami, za lasami, było sobie stado. Ale nie byle jakie. Otóż, było to stado zebr. Niestety, bezlitosne koleje losu sprawiły, iż zostało ono napadnięte przez stado... Lwów? Szakali? Kleosia nie wiedziała. Dotychczas żyła pod troskliwą matczyną opieką, nie interesowała się więc, jaką nazwę nosiły podobne drapieżniki. Aż do teraz. Z całego stada przeżyła tylko ona i jej starsza siostra, która odtąd zaczęła robić za jej jedyną podporę. Dosłownie - zebrze źrebię ma przednie nogi różnej długości, przez co często zdarza jej się potykać podczas biegu, kiedy nieopatrznie zapomni o swym kalectwie. Zdaje sobie sprawę, że bez pomocy Zagadki, bo takie właśnie miano nosi jej nieodłączna towarzyszka, nie przeżyłaby tutaj długo, toteż zazwyczaj nie odstępuje jej na krok. To właśnie siostra wyjawiła jej, że te okropne stworzenia, które wywróciły ich życie do góry nogami, to lwy i powinny się od nich trzymać z daleka. Samo to słowo napawa małą Kleosię lękiem. Lew... Uch! Nie pamięta dokładnie, jak te stworzenia wyglądają, ale za nic w świecie nie chciałaby ich spotkać.
Pomimo tak okropnych przeżyć, zebra, jak każdy dzieciak, jest niezwykle ciekawa świata i, choć przeszkadza jej w tym wrodzona nieśmiałość, z chęcią nawiązałaby nowe znajomości, najlepiej z rówieśnikami.
Ozdoby i ich pochodzenie: -

Regulamin przeczytany?: Owszem.
Hasło wysłane?: Tya.
Zagadka
Konto zawieszone

Płeć:Samica Wiek:1,5 roku Liczba postów:12 Dołączył:Sie 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 30
Zręczność: 35
Spostrzegawczość: 35

#7
15-08-2012, 19:39
Prawa autorskie: animalphotos/Felija; podpis-chotara/felija

Imię: Zagadka
Gatunek: Zebra
Płeć: ona
Wiek: 1,5 roku
Historia: Ona i jej siostra Kleosia dorastała i wychowywała się w stadzie zebr. Zawsze trzymała się blisko niego, a szczególną uwagę poświęcała siostrze ze względu na jej kalectwo. Jednak pewnego słonecznego dnia ich stado zostało napadnięte przez dosyć liczne zbiegowisko lwów. Nikt nie przeżył. Poza Zagadką oraz jej siostrą Kleosią. Teraz siostra jest dla niej ostatnim członkiem rodziny, dlatego też bardzo się o nią martwi i jej pilnuje. Na jej szczęście mała nie oddala się od niej za bardzo, co pozwala lepiej ją chronić.
Ozdoby i ich pochodzenie: brak

Regulamin przeczytany?: tak
Hasło wysłane?: z innego konta
Santina
Gość

 
#8
17-08-2012, 11:20
Prawa autorskie: animalphotos/Felija; podpis-chotara/felija

Imię: Santina
Gatunek: Gepard.
Płeć: Samica
Wiek: jeden miesiąc.
Historia (Minimum 5 zdań złożonych): Urodziłam się w polskim zoo. Kochałam swoich rodziców i opiekunów. Pewnego dnia zapakowali mnie do wielkiej skrzyni i wieźli przez parę dni aż do afryki. Nie wiedziałam jak mam się bronić i polować, dlatego zaatakowały mnie jakieś inne gepardy i zrobiły cztery blizny: na uchu, brzuchu, pysku i złamali jeden pazur. I jeszcze mnie uwięzili w jakiejś jaskini i torturowali. Chcieli mnie nazwać mtumwa(niewolnik po shuashili) i nazywali, ale wróciłam do swojego normalnego imienia, odzyskałam siły i wróciłam na sawannę.
Ozdoby i ich pochodzenie: nie mam.

Regulamin przeczytany?: tak
Hasło wysłane?: tak
Savyna
Gość

 
#9
13-09-2012, 18:58
Prawa autorskie: animalphotos/Felija; podpis-chotara/felija

Imię: Savyna
Gatunek: Gepard
Płeć: Samica
Wiek: 2 lata
Historia (Minimum 5 zdań złożonych): Urodziła się gdzieś na sawannie. Była biała i puszysta, więc było to dziwne. Wychowywała się z rodzeństwem w spokoju. Pewnego dnia myśliwi zabili jej matkę. Z rodzeństwa tylko ona przeżyła. Wszystkiego nauczyła się sama. Teraz po prostu żyje.
Ozdoby i ich pochodzenie: Brak.

Regulamin przeczytany?: Tak.
Hasło wysłane?: Tak.
Tileth
Konto zawieszone

Gatunek:Karakal Płeć:Samiec Wiek:około 4 lat Liczba postów:54 Dołączył:Wrz 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 35
Zręczność: 65
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 00

#10
02-11-2012, 11:27
Prawa autorskie: a:chotara, obróbka Lisha; p:malaika4/disney

Imię: Tileth
Gatunek: Karakal
Płeć: Samiec
Wiek: około 4 lat
Historia: Jak to u wielu z kotowatych bywa - Til mieszkał z rodzicami i rodzeństwem do ukończenia przez niego roku życia. Po tym czasie udał się na poszukiwania własnego terytorium, jednakże nieważne, gdzie by się nie udał, wszystko było już zajęte przez stada lwów. Nie raz i nie dwa zostawał też nieźle poturbowany przez właściciela ziem, które uznał już praktycznie za własne. Zawsze w nieodpowiednim czasie zjawiał się ktoś silniejszy od niego. Tułał się w taki sposób ponad dwa lata i nabierał coraz większego dystansu do siebie i innych. Jednego dnia przechodził przez tereny jakiegoś lwiego stada. Bez problemu został zauważony przez dwóch typków, którzy najwyraźniej niesamowicie się nudzili, bo postanowili się zabawić jego kosztem i wydłubać mu oczy i patrzeć, jak się potyka. Złapali go więc szybko, po czym jeden z nich po krótkiej gadce zamachnął się, chcąc wprowadzić swoje słowa w czyn, przy czym zadać karakalowi jak najwięcej bólu, ażeby było śmieszniej. Til jednak w porę otrząsnął się z otępienia i szarpnął się gwałtownie, dzięki czemu lew chybił. Obcy trafił go jednak pod prawe oko, zostawiając paskudną bliznę. Karakal, korzystając z chwili dezorientacji przeciwników wyrwał się i uciekł im, jako że był od nich szybszy. Od tamtego czasu nie przebywał już w jednym miejscu za długo, aby podobna sytuacja się nie powtórzyła. Stał się też ostrożniejszy, nawet podczas odpoczynku nie pozwalał sobie na spokojny sen. Zawsze był czujny. No i po trzech latach tułaczki, trafił tutaj, na tereny czterech stad. Jeszcze więcej lwów. Til zapewne się ucieszy.
Ozdoby i ich pochodzenie: brak, chyba żeby uznać bliznę pod prawym okiem.

Regulamin przeczytany?: i to ile razy
Hasło wysłane?: Dawno z Hewy.


zgłoszenie przyjęte - K.
[Obrazek: qxm0xi.png]
Azeir
Gość

 
#11
19-11-2012, 18:43
Prawa autorskie: a:chotara, obróbka Lisha; p:malaika4/disney

Imię: Azeir
Gatunek: Sekretarz
Płeć: Samiec
Wiek: Młody Dorosły
Historia: Wykluł się jako drugi z trzech jaj. Jego rodzicami była para, należąca do niewielkiej grupy, nazywającą się po prostu "rodziną". Pierwszy wykluł się jego brat, natomiast po jakimś czasie dołączyła do nich także i siostra. Początkowe dni były niczym więcej, niż siedzeniem w gnieździe. Dopiero sporo czasu później pisklaki poczęły schodzić na ziemię i poznawać świat. Ich rodzina składała się z ich rodziców, matki ich ojca, starszej pary i jeszcze dwóch samic, z czego jedna wysiadywała jaja. Jej partnera jednak pożarto, co bardzo przeżywała.
Rodzeństwo Azeir'a zwali się Reiter, oraz Klivia. Razem stanowili wręcz nierozłączną trójkę. Przynajmniej do czasu, aż w końcu nie podrośli. Wtedy Reiter wzrósł w oczach rodziców. Polowania szły mu gładko. Kilivia starała się go na siłę dogonić, co średnio jej to wychodziło. Natomiast Azeir... On nie radził sobie zupełnie. Przestał całkiem próbować, gdy został ukąszony. Przeżył, jednak z trudem stawał na poszkodowanej nodze. Rodzice... nie byli tym zachwyceni. Podczas gdy on stanowił piąte koło u wozu, Reiter zdobył tytuł nieustraszonego i niesamowitego, po tym jak udało mu się przegonić schorowanego lwa.
Azeir wtedy już pękał z zazdrości. Udał się na spacer, jednak dużo dalej niż zapuszczał się zazwyczaj. Los chciał, iż musiał przenocować w niewielkiej, chłodnej jaskini. Taka przynajmniej wydawała się na początku. Im głębiej wchodził, tym było co raz więcej miejsca. W końcu doszedł do jamy, rozświetlanej przez miliony, malutkich kryształków. Na samym środku było jezioro. Jednak było z nim coś dziwnego. Nie było wcale krystalicznie czyste, jak takie bywają zazwyczaj. Było czarne. A gdy ptak zanurzył w nim lekko nogę, okazało się niesamowicie gęste i klejące. Jednak nogi tej nie wyjął. Gdy tylko postanowił ponownie ją położyć na ziemi, został wciągnięty w czarną breję. Walczył ile sił miał w sobie, jednak nawet nie wiedział w co uderzać, gdzie kierować swe ataki. Zaczął się dusić. Czuł, że to była najgorsza decyzja w jego życiu.
Jego świadomość w końcu zaczęła uciekać. Wiedział, że już po nim. Czarna maź wpływała do jego dzioba i oczu. Już po nim... Tam przynajmniej mu się wydawało.
Ocknął się, dalej stojąc przy brzegu, mając uniesioną nogę, gotów wsadzić ją w czerń. Czy to była wizja? Sam nie wiedział. Jednak przerażony tą możliwością, cofnął szybko nogę. Odwrócił się do ucieczki, lecz wtedy poczuł jak jego nogi stają się ciężkie i nie może ich unieść. Odwrócił się, jednak nic nie zauważył. Jednak usłyszał. Cisze szepty, stające się z każdym słowem głośniejsze, aż w końcu umilkły. Nie minęła chwila, gdy ponownie ten sam głos rozbrzmiał zaraz przed nim. Wtedy coś zobaczył. Jakby mgiełka. Jakiś niematerialny stwór, może duch? Nazwał się imieniem "Veriall". Powiedział że wie o nim wszystko. Że jest słaby. Że nigdy nie dorówna swemu bratu. Jednak dał mu pewną możliwość. Zaproponował mu, że spełni jego pięć życzeń, jednak za każde zabierze mu coś dlań cennego.
Ptak z trudem myślał w tej sytuacji, ale w końcu się zgodził. Pięć życzeń... Jeżeli duch, demon, czy czym był ten opar może zrobić, to czego sobie zażyczy pierzasty... Nagle poczuł jak jego nogi ponownie zostały uwolnione. Obejrzał się w miejsce gdzie mieściło się wyjście z jaskini. Na zewnątrz było ciemno.
"Zrób dzień."
Te dwa słowa, dość prymitywne, jednak były jego pierwszym życzeniem. Nie usłyszał już nic, przynajmniej nie faktycznie. Natomiast usłyszał jakby ktoś w jego umyśle rozdzierał pazurami skałę. Ból przeszedł jego ciało, zmuszając je do zgięcia się. Gdy uczucie znikło i ptak się wyprostował, mógł stwierdzić, iż faktycznie stał się dzień. Już ruszył do przodu w stronę wyjścia, gdy poczuł okropny ból w jego nodze. Rana, już dawno zagojona, teraz była otwarta i ropiała, a w jej wnętrzu pełzały robaki. Przerażony, szybko wytrząsnął z niej żyjątka i oderwał ropiejące mięso. Bolało, ale... musiał. Ból był... straszny. A więc to była cena za pierwsze życzenie? Trudno. Naprawi sobie tę nogę później. Wyszedł z groty. Już miał ruszać, gdy zjawa podeszła doń, powoli, jakby się czając, by w końcu wchłonąć się w jego ciało. Zadrżał, zaś w jego łbie zabrzmiały słowa stwora "Będę w tobie, do czasu, aż nie wykorzystasz wszystkich życzeń."
Mimo tego dziwnego uczucia i świadomości, że w jego ciele coś siedzi, wziął głęboki wdech i ruszył w lot. Na tej nodze zapewne by nie doszedł.
Gdy doleciał, okazało się, że rodzina się o niego martwiła. Aż nie mógł uwierzyć. O takiego śmiecia się martwili? Westchnął, po czym pokazał swemu ojcu, który przy okazji znał się na ziołach, swoją nogę. Jego ojciec był jednym z tych, którzy dalej w niego wierzyli. Widząc stan jego nogi, sam nie wiedział co zrobić. Nałożył na niego opatrunek, w nadziei, iż to coś da. Przez następne dni stan Azeir się dużo pogorszył. Rodzina uznała, że to przez to, że jest taki słaby, że nie ma możliwości.
Mógł umrzeć. A do tego dopuścić nie chciał. Gdy w końcu był sam, postanowił wypowiedzieć drugie życzenie. Chciał być zdrowy.
Nic się nie stało. Po jakimś czasie podbiegła do niego matka, krzycząc, że ojciec nie żyje. Że był z babcią na polowaniu i po prostu padł.
Jego noga w najbliższych dniach wyzdrowiała całkiem, jednak dusza cierpiała. Zabił swojego ojca tym życzeniem...
Po raz pierwszy od bardzo dawna Reiter zaczął spędzać więcej czasu ze swym bratek, starając się go pocieszyć. Jednak jego słowa nic nie pomagały. Jego wielbili wszyscy, a Azeir stracił jedyną osobę, która jeszcze w niego wierzyła. Kolejne dni były dla niego niczym tortury. Nie radził sobie w niczym. Mógł wypowiedzieć życzenie, ale nie wiedział, co musiałby tym razem stracić... Zażyczył sobie jednak. Życzył sobie, by umiał polować. Stało się. Polowanie szło mu lepiej od brata, co szybko zauważyła rodzina. Z czasem jednak zaczęło brakować pożywienia. Wszystko znikało, a on wraz z innymi głodowali. Wszyscy byli słabi i źli. Jego więzy z rodziną, a przede wszystkim, ze starszym bratem dużo się polepszyły i bał się, że może je stracić, przez kolejne życzenie. Jednak głód był co raz większy. W końcu wyznał Reiterowi to wszystko, co miało pozostać tylko dla niego. Słysząc to, brat Azeir'a wpadł w szał, wyzwał brata, powiedział, że jest głupi i rozpieszczony. Kazał mu natychmiast wszystko naprawić. Ich kłótnia trwała długo, aż w końcu przeniosła się bliżej domu, gdzie Azeir w końcu wypowiedział czwarte życzenie. Chce zabić dużo silniejszego od siebie brata. Poczuł jak jego ciało zostało owładnięte przez jakąś nieznaną mu siłę. Rzucił się przed oczami bliskich na brata, rozszarpując go.
Zabił go. Na prawdę go zabił. Stał nad jego rozoranym, bezgłowym ciałem, a wokoło stały gniewne spojrzenia rodziny. A więc miał stracić teraz ją. Ale zaraz... Wtedy dotarło do niego co naprawdę zrobił. Spojrzał przerażony na ciało swego brata. Łzy naciekły mu do oczu. Usłyszał gniewny krzyk swej siostry, a zaraz za nim matki. Ruszyły ku niemu. Musiał uciekać. Wzbił się w powietrze, uciekając najszybciej jak potrafił, szlochając i klnąc w myślach, mówiąc, że już nie chce życzeń, że już nigdy żadnego nie wypowie. Żadnego i nigdy. Mimo to, cień nie chciał go opuścić. Oznajmił, że zostanie z nim tak długo i będzie go nawiedzał w snach.
Azeir jednak przyrzekł sobie, że nigdy, ale przenigdy nie wykorzysta tego ostatniego z darów, jakie mu pozostały. Będzie żył z upiorem, jednak nigdy ponownie nikogo nie skrzywdzi.


Regulamin przeczytany?: tak
Hasło wysłane?: tak
Samiya
Niezłomna | Kapłanka
*

Gatunek:Serwal Płeć:Samica Wiek:Dorosła Znamiona:4/4 Tytuł fabularny:Medyk / Młodszy Szaman Liczba postów:2,003 Dołączył:Gru 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 50
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 15

#12
09-12-2012, 19:13
Prawa autorskie: Owlyblue (Ghalib) / LeftDuality
Tytuł pozafabularny: VIP / Maskotka Felki / Mistrz Cytatów

Imię: Samiya

Gatunek: Serwal

Płeć: Samica

Wiek: 5 miesięcy

Historia (Minimum 5 zdań złożonych): Mała Sami miała swoją własną rodzinę, brata,siostrę, mamę i tatę. Jednak pewnego dnia zgubiła się, biegnąc za motylem. Oddaliła się od swojego domu i zgubiła drogę powrotną. Teraz właśnie się błąka od kilku dni, jedząc owoce i czasem jakieś surykatki. Szuka kogoś, kto się nią zaopiekuje.

Ozdoby i ich pochodzenie: Brak

Regulamin przeczytany?: Oj, ile to razy!

Hasło wysłane?:Z konta Kerry.


coś ciekawego porobiłaś z tymi statystykami... na jakiej podstawie je liczysz? wieku czy rasy?
autor avatara nazywa się Jiri Bohdal. musisz mieć zezwolenie na użycie zdjęcia, a nie tylko je znaleźć.


Do statystyk mi niechcący wpadło dodatkowe 10 punktów, sorry.
Avatar zmieniony.

Okej, akcept. Możesz sobie jeszcze jeden punkt dodać, przy połówkach zaokrąglamy w górę. ;)
Sweet Crescent Moon, up in the sky
Won't you sing your song to Earth as she passes by?
Your sweetest silver melody, a rhythm and a ryme
A lullaby of pleasant dreams as you make your climb.

[Obrazek: fA02y7o.png]

Send the forests off to bed, the mountains tuck in tight
Rock the ocean gently, and the deserts kiss goodnight.
Sweet Crescent Moon, up in the sky
You sing your song so sweetly after sunshine passes by.

Lady
Gość

 
#13
03-03-2013, 16:48
Prawa autorskie: Owlyblue (Ghalib) / LeftDuality
Tytuł pozafabularny: VIP / Maskotka Felki / Mistrz Cytatów

Imię: Lady
Gatunek: Słoń
Płeć: Samica
Wiek: Dorosła
Historia: Lady urodziła się na Sawannie, na terenie Lwiej Ziemii. Jej prapraprababcia pamiętała panowanie Kovu i Kiary. Rodzice uczyli ją obrony przed lwami, hienami czy innymi drapieżcami. Kiedy była mała często uganiała biedne guźce. Pewnego dnia z północy zawiał smród i siarczysta woń i pamiętała, że nagle ogień pojawił się, a wraz a z nimi okrutne lwy. Zaatakowali jej rodzinę. Rodzice wraz z rodzeństwem ( prócz Esthery, Lady) wszyscy zginęli. W sercu jest bardzo odważna, przyjacielska i cwana. Lubi pomagać innym słoniom a nawet kiedyś pomogła jednej zebrze. To wręcz niewiarygodne. Nie za bardzo lubi lwy, dlatego że polują na słonie i wymordowali jej rodzinę ( a w tym ciotki, wujków i kilku braci, babcie, dziadków i rodziców. Została tylko ona i jej siostra Esthera. Razem prowadzą swoje stado składające się z 6 osobników. Kiedy Lady widzi słonia wita go z radością przez podniesienie trąby. A kiedy widzi lwa szarżuje bądź przegania.
Toleruje innych roślinożerców. Czy lwy postanowią jednak zblizyć do siebie lady? Być może ale by musieliby naprawić szkody. Nie pamiętała jakie to były lwy ale i tak ich nie znosi. Biada lwu który stanie na jej drodze. Automatycznie go przegoni na cztery wiatry.
Ozdoby i ich pochodzenie: Naszyjnik z kości lwa znaleziony na Granicy Lwiej Ziemi

Regulamin przeczytany?: Tak
Hasło wysłane?: tak z tego konta, ale i też wysłany z konta Ashley i Moonlight

Sorry, ale nie możesz grać słoniem, to zbyt duże zwierzę. Wybierz jedno ze zwierząt, które są wymienione tutaj.

Odnowiony

Imię: Lady
Gatunek: Sekretarz
Płeć: Samica
Wiek: Dorosła
Historia: Lady urodziła się na Sawannie, na terenie Lwiej Ziemii. Jej dziadkowie pamiętali panowanie Kovu i Kiary. Rodzice uczyli ją obrony przed lwami, hienami czy innymi drapieżcami. Obrona polegała na dziobaniu, drapaniu i unikach w locie by nie zostać schwytanym. Pamiętała swój pierwszy upadek i pierwszy lot. Jako dziecko w jajku skrzeczała w wniebogłosy. Kiedy była mała często siedziała przy rodzicach patrząc na guźce przyjaźnie. Pewnego dnia z północy zawiał smród i siarczysta woń i pamiętała, że nagle ogień pojawił się, a wraz a z nimi okrutne lwy. Zaatakowali inne zwierzęta. Ona już będąc nastolatkiem potrafiła wznieść się w górę i odlecieć. Odleciała ale rodzice nie zginęli też uciekli, ale szuka ich do dzisiaj na terenie Lwiej Ziemi. W sercu jest bardzo odważna, przyjacielska i cwana. Lubi pomagać innym zwierzętom, a nawet kiedyś pomogła jednej zebrze. To wręcz niewiarygodne. Biada komu kto stanie na jej szponach podziobie pieruna jedna. Przypomnialo jej się jeszcze matka miała na imię Azalia a ojciec Lares.
Ozdoby i ich pochodzenie: Naszyjnik z kości lwa znaleziony na Granicy Lwiej Ziemi
Regulamin przeczytany?: Tak
Hasło wysłane?: tak z tego konta, ale i też wysłany z konta Ashley i Moonlight

Sekretarz jest ok, tylko uzupełnij statystyki i szerzej opisz pochodzenie ozdoby. I radzę usunąć słonia z podpisu. ;)
Mambur
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:20 lat Liczba postów:24 Dołączył:Mar 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 90
Zręczność: 65
Spostrzegawczość: 55

#14
05-03-2013, 22:46
Prawa autorskie: Disney

Imię: Mambur
Gatunek: Goryl
Płeć: Samiec
Wiek: 20 lat
Historia (Minimum 5 zdań złożonych): Urodził się w samym sercu dżungli w jednym z gorylich klanów. Nie czuł się jednak członkiem grupy, gdyż nie pasował do niej pod względem charakteru. Zawsze był bardziej bojowy i skory do walk niż rówieśnicy i nawet w zabawie często przesadzał, więc nikt nie chciał jego towarzystwa. Z biegiem lat zmieniał się również jego charakter. stał się bardziej cyniczny i opryskliwy i nie mógł się z nikim dogadać. Nawet ze swoją matką i kiedy stał się w zupełności samodzielny opuścił swoją rodzinę i przysiągł sobie w duchu, ze nigdy do niej nie wróci.
Od tamtej pory żyje sobie sam w puszczy i tak dzień za dniem.
Masa ciała - 210kg
Ozdoby i ich pochodzenie: Brak

Regulamin przeczytany?: Tak
Hasło wysłane?: Tak

Ok, akcept.
[Obrazek: 8829be48237b4681b230f89.jpg]
Lady
Gość

 
#15
07-03-2013, 20:27
Prawa autorskie: Disney

Imię: Lady
Gatunek: Sekretarz
Płeć: Samica
Wiek: Dorosła
Historia: Lady urodziła się na Sawannie, na terenie Lwiej Ziemii. Jej dziadkowie pamiętali panowanie Kovu i Kiary. Rodzice uczyli ją obrony przed lwami, hienami czy innymi drapieżcami. Obrona polegała na dziobaniu, drapaniu i unikach w locie by nie zostać schwytanym. Pamiętała swój pierwszy upadek i pierwszy lot. Jako dziecko w jajku skrzeczała w wniebogłosy. Kiedy była mała często siedziała przy rodzicach patrząc na guźce przyjaźnie. Pewnego dnia z północy zawiał smród i siarczysta woń i pamiętała, że nagle ogień pojawił się, a wraz a z nimi okrutne lwy. Zaatakowali inne zwierzęta. Ona już będąc nastolatkiem potrafiła wznieść się w górę i odlecieć. Odleciała ale rodzice nie zginęli też uciekli, ale szuka ich do dzisiaj na terenie Lwiej Ziemi. W sercu jest bardzo odważna, przyjacielska i cwana. Lubi pomagać innym zwierzętom, a nawet kiedyś pomogła jednej zebrze. To wręcz niewiarygodne. Biada komu kto stanie na jej szponach podziobie pieruna jedna. Przypomniało jej się jeszcze matka miała na imię Azalia a ojciec Lares.
Ozdoby i ich pochodzenie: Naszyjnik z kości lwa znaleziony na Granicy Lwiej Ziemi. Prawdopodobnie został stworzony przez szalonego pawiana Rafiki na zamówienie jakiejś lwicy. Lady go sobie przywłaszczyła. Znalezione nie kradzione. Kości pochodzą od dorosłego chorego lwa samotnika. Byuć może został porwany i zabity. Nie wiadomo. Wiemy tyle że idealnie pasuje dla lady jako trofeum nie zdobyte przez nią.
Regulamin przeczytany?: Tak
Hasło wysłane?: tak z tego konta, ale i też wysłany z konta Ashley i Moonlight
Gotowe.

Punkty statystyk rozdzielasz pomiędzy siłę, zręczność i spostrzegawczość. Nie możesz ich dodawać do doświadczenia, je zdobywa się w inny sposób.

Przepraszam nie dokładnie przeczytałam.
Czy może być?

Ok, akcept. Tylko jeśli chcesz mieć rozmowę, to musisz się zgłosić na wyprawę z MG. :) W punkcie 22 regulaminu fabularnego jest dokładnie opisane, o co chodzi: https://pbf.krollew.pl/showthread.php?tid=4


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości