Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Vincent Wiarus Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:186 Dołączył:Gru 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 75 Zręczność: 70 Spostrzegawczość: 65 Doświadczenie: 50 |
28-12-2015, 00:55
Prawa autorskie: Własne
Miano: Vincent
Rodzina: ??? Wiek: 5 lat Stado: Aktualnie żadne Charakter: Vincent jest lwem otwartym i uprzejmym. Nie znosi kłótni i bijatyk, wszystko stara się więc załatwić rozmowami i kompromisami chyba, że w grę wchodzi obrona bliskich. Wtedy staje się nieustraszonym wojownikiem. Zawsze służy bezinteresowną pomocą, nawet tym, których nigdy wcześniej nie widział na oczy. Docenia życie i stara się cieszyć ze wszystkich jego pozytywnych aspektów. Jest ambitnym perfekcjonistą. Porażka łatwo wzbudza w nim zdenerwowanie, jednak stara się nie obarczać tym swojego otoczenia i uspokaja się w samotności. Jest marzycielem, często chodzi z głową w chmurach i kiedy coś mu się nie spodoba, mówi o tym otwarcie, bez zbędnego owijania w bawełnę. Mimo szacunku wobec innych i przyjaznego usposobienia, nie daje się zdominować i oczekuje od innych poszanowania jego własnego zdania. Dlatego kiedy żywi urazę, ma tendencję do traktowania kogoś z chłodem i obojętnością. Ocenia innych, co robią i jak się zachowują. Wraz z jego uporem, oznacza to, że jeśli wyrobi sobie o kimś zdanie, trudno będzie je zmienić. Opis wyglądu: Nie jest ani masywny, ani za chudy. Jego sierść jest brunatno szara, a łapy i brzuch białe. Na polikach ma białe smugi, a między nimi a powiekami, sierść przybiera barwę brązową. Na czole ma małe białe znamię w kształcie karo. Grzywa jest czarna, "fryzurę" ma podobną do znanemu wszystkim Kovu. Słabe strony: Nerwowy, uparty, czasem bywa bardzo naiwny. Ocenia innych bez bliższego poznania ich. Mimo traktowania innych dobrze nie przywiązuje się do nikogo. Mocne strony: Niesie bezinteresowną pomoc każdemu zwierzęciu które będzie tego potrzebować. Ambitny, nigdy się nie poddaje. Silny i spostrzegawczy. Jego charyzma pozwala mu na niedopuszczanie do siebie bezpodstawnych obelg. Posiada również wiedzę na temat zielarstwa i lecznictwa. Historia: Vincent pochodzi z niezbyt licznego stada żyjącego poza terenami 4 stad na wschód od "Skalistego Wąwozu Śmierci". Dorastał w rodzinnej i ciepłej atmosferze wraz ze swoim rodzeństwem, które składało się z niego, jego brata i siostry. Jako że jego rodzina od pokoleń zajmowała się lecznictwem i zielarstwem, tak samo postąpiono i w tym przypadku. Nie była to jednak twarda nauka pod okiem jednego nauczyciela.Wkład w poszerzanie wiedzy Vincenta miała cała rodzina, dlatego nie tylko zdobył potrzebną mu wiedze, ale pokochał to co robił i każda lekcja wiązała się z jakimś wspomnieniem, członkiem rodziny lub barwnymi opowieściami. Młody lew pilnie uczył się wszystkiego co było związane z zajęciem medyka pod okiem surowego, lecz kochającego i inteligentnego ojca, najbardziej jednak cenił sobie czas spędzony ze spokojną i niezwykle cierpliwą babcią, która nie tylko wpoiła mu podstawową i zaawansowaną wiedzę na temat ziół, ale i rozpaliła w nim ciekawość, dzięki której stało się dla niego czymś naturalnym by badać, eksperymentować i rozwijać się dla samego siebie. I tak mijały lata, kiedy pewnego dnia uznał, że tu niczego już więcej nie osiągnie. Zapragnął nieznanego. Czuł, że jeśli chce poznać wszystko co jest do poznania, musi wyruszyć w podróż i na własnej skórze zobaczyć co świat ma do zaoferowania, by kiedyś samemu opowiedzieć to potomnym. Miał świadomość, że droga będzie trudna i nierzadko zaskakująca, ale głód wiedzy trawił go i ulgę dały mu dopiero pierwsze kroki w stronę zachodu. Tak rozpoczął swoją wędrówkę.
"जननी जन्मभूमिश्च स्वर्गादपि गरीयसी"
"One's mother and homeland are greater than even heaven" |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości