Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Nakato Gość |
23-07-2012, 08:25
W strugach wody niełatwo było dostrzec maszerującą wolno postać. Po rudej grzywie, można było bez trudu odgadnąć że to lew. Białe łapy już dawno przestały być białe, zostały solidnie ubłocone. Tak to jest, jak się w pewnym momencie nieostrożny wędrowiec zapadnie w mulistą kałużę. Na szczęście grzbiet był tylko trochę zabrudzony, bo deszcz, jakby nie było, go wyczyścił. Nakato był zły. Zły na siebie, na deszcz, na to że musiał spać w zimnej jaskini sam. Nie, żeby przywykł do ciepła lwicy! Ale we dwójkę, z bliźniaczką zawsze mu było raźniej. To siostra była tą odważniejszą, gotową zawalczyć. Wolał stać koło niej niż przed nią, być punktem oparcia a wymagać go. Nawiedziła go gorzka myśl - skoro tak chciał, po jakie licho ją zostawił? Ale co się stało, to się nie odstanie. Zadręczać się nie będzie.
Zły humor zniknął jak łapą odjął, kiedy zobaczył przed sobą masyw skalny. Nareszcie jakieś schronienie! Nie zraził go nawet dziwaczny wygląd, rozwartego pyska lwa. Zadrżał, ale postanowił wejść, zadzierając łeb i patrząc na dziwne kły. Wędrując wgłąb, miał niemiłe uczucie że zostaje połykany, że paszcza się zamyka a on zostaje przerobiony na krwawą paćkę. Wzdrygnął się jak użądlony, jednak wkroczył do wnętrza. Tu już nie było tak źle, pozwolił sobie na westchnienie ulgi. Otrząsnął się z deszczu, ale żałował że nie znalazł jakieś miejsca gdzie byłoby ciepło. Tutaj pewnie zmarznie na kość, ale nie będzie dłużej szedł w deszczu. Jakoś znajdzie Neaverę, kiedy deszcz będzie mniej obfity. Po zakończeniu oglądania znaków bytności lwów w tym miejscu, wskoczył na jeden z kamieni, stojących raczej w oddaleniu od innych i ułożył się tak, by mieć wzgląd na wejście. Raczej nie rwał się do konfrontacji. Ułożył ubłocone łapy przed sobą, by wygodnie oprzeć o nie pysk. Odrobinę przymknął powieki - nie chciało mu się spać, ale był zmęczony. |
|||
|
Slide Gość |
24-07-2012, 14:06
Nie tylko Nakato stąpał po tych terenach. Bo dosyć przypadkowo zawitał tu również młody złotooki.. Slide.
Rozejrzał się wokół i wtedy dostrzegł Nakato, ale nie chciał do niego podchodzić. Strach dawał górę.. młody obawiał się że Nakato jest jakimś zarządcą na tych ziemiach i nie chciał mu uprzykrzać życia i dobijać go swymi dobijającymi pytaniami, więc poszedł kawał dalej i zasiadł na kamieniu z lekką nadzieją że samiec go nie dostrzeże. Oby. |
|||
|
Nakato Gość |
24-07-2012, 16:27
Slide był naiwny, wierząc że Nakato go nie zaczepi. Rudy natręt uniósł łeb, widząc wchodzącego, nieco młodszego samca. Wyszczerzył kły w radosnym uśmiechu i - jakżeby inaczej - wstał, obracając się w stronę Północnego.
- Cześć. - zagadnął go radośnie, nie przestając radośnie szczerzyć kłów. Nie byłoby niczym dziwnym, gdyby padł placem na ziemię, unosząc do góry zad jak wesoły kociak. Tak dawno nie miał towarzystwa, że nie pogardziłby nawet wrogiem. - Nakato. Nie przeszkadzam? - przedstawił się, i zadał idiotyczne pytanie. Prawdę mówiąc, nie obchodziło go to że przeszkadzał Slide'owi, biedaczek był skazany na męczenie go przez szkarłatnookiego. |
|||
|
Slide Gość |
24-07-2012, 16:45
No i cała nadzieja do piachu. Nie minęła minuta gdy młody się obrócił w kierunku w którym znajdował się Nakato, a ten był j€ż przy nim. Slide z lekka zaniepokojony stracił równowagę i się wywalił.
Em.. cześć. Odrzekł nieśmiało po czym wstał i otrzepał się z brudu oraz pyłu. A ja jestem Slide(Czyt. Slajd) I nie przeszkadzasz.. a właściwie to ja powinienem Tobie zadać to pytanie. Gdy zakończył oblizał swój zakrwawiony pysk.. efekt polowania na zdobycz po której pamiątką była posoka na mordzie. |
|||
|
Nakato Gość |
24-07-2012, 17:24
On kogoś wystraszył? Szkarłatne ślepia rozszerzyły się ze zdumienia, gdy Slide wstawał pośpiesznie i otrzepywał się z brudu. W sumie, próżny trud. Skoro lało to przecie do mokrego futra i tak się przyczepi mnóstwo farfocli, co było widać po rudym. Jego jasne futro na podbrzuszu zostało zaatakowane przez kurz i zmieniło kolor na szare. Nie wspominając o tym, że błoto powoli zasychało na łapach, tworząc wstrętną skorupę. Przy tym jucha na pysku czarnego była dlań niczym, choć wyglądała nieco dziwnie.
- Ha! - prychnął wesoło. Nie należał do takich, co to się czepiali za to, że ktoś się schronił przed deszczem w tym samym miejscu co on. - Wiesz jak się nazywa ta paskudna skała? Za nic bym tu nie wlazł, gdyby nie to że nie chcę ciągle kichać. - pociesznie wykrzywił mordę, potrząsając rudą grzywą. Slide to miał dobrze, nie wpadała mu do oczu. A Nakatowa bez przerwy tak robiła i na dodatek była specyficznie ułożona. |
|||
|
Slide Gość |
24-07-2012, 17:50
Młody delikatnie drgnął. Co to jest za pytanie?
N-nie.. nie znam Odpowiedział delikatnie zaskoczony i wystraszony tym pytaniem. Przecież wlazł tu tu tylko po to by jest schować przed złem tego świata. Licho wie co tu się chowa Zobacz czy tu ktoś jest.. ja się boję. Strachy na lachy. Jak można się bać opuszczonej.. ciemnej.. strasznej skały... //Spaać :D// |
|||
|
Kaidi Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:3 lata 9 miesięcy Liczba postów:76 Dołączył:Paź 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 68 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 10 |
28-12-2012, 12:30
Prawa autorskie: Rysunek + Kolor: MadKakerlaken Tło: AbusoRugia || lineart: Malaika4 kolor podpisu: Aiden
Wolny, dystyngowany krok brązowosierstnej samicy zaprowadził Kaidi na jakieś szare, opuszczone tereny. W pobliżu nie dało się słyszeć żadnego odgłosu życia. Niebieskooka jednak wcale się tym nie przejmowała, żeby przegonić strach lekko parsknęła śmiechem i skierowała się w stronę jakiejś monumentalnej skały. Lwica nie bała się o swoje życie i śmiało mogła być pewna, że nikt nie zakłóci jej tutaj spokoju. Ze swoim ironicznym uśmieszkiem wspięła się na "punkt widokowy" i natychmiast zaszyła się gdzieś wewnątrz jaskini. Trzylatka minęła jakieś głazy aż w końcu w głębszej części tej obślizgłej nory ułożyła swoje cielsko i obserwowała czy aby przypadkiem nikt nie miał zamiaru się tutaj znaleźć wraz z jej personą.
|
|||
|
Inés Jasnowłosa | Kapłanka Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Znamiona:4/4 Tytuł fabularny:Szamanka Liczba postów:1,076 Dołączył:Gru 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 77 Zręczność: 85 Spostrzegawczość: 83 Doświadczenie: 15 |
28-12-2012, 21:17
Prawa autorskie: CherryColaax (Soma) | OwlyBlue (Ghalib)
Tytuł pozafabularny: Profil roku / Misterium
Śnieżnobiała lwica ostrożnie wspięła się po Skale. Nie przypominała ona znajomej Złotej Skały, aczkolwiek wydawała się być dość przyzwoitą alternatywą. Błękitnooka panna pragnęła znaleźć się w miejscu, w którym nie będzie tak duszno jak na okolicznych sawannach, a w dodatku wyda się jej ono dostatecznie spokojne.
Inés ostrożnie zajrzała do groty. Coś jej tu nie pasowało. Czyżby jednak nie znajdowała się tu sama? Weszła. Uczyniła krok, drugi... Nagle przystanęła, z jedną łapą w górze. Nie śmiała jej opuścić. - Przepraszam... - wydukała w końcu, jednak jej pozycja pozostała niezmienna. Uważne, przestraszone spojrzenie usytuowane było na nieznanej osobniczce. To jej dom? A ona tak bezczelnie tu wtargnęła...! Oby tylko jej nierozsądny czyn zanadto nie rozzłościł tamtej.
Think of me, think of me waking
Silent and resigned Imagine me trying too hard To put you from my mind *** | Głos |
|||
|
Kaidi Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:3 lata 9 miesięcy Liczba postów:76 Dołączył:Paź 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 68 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 10 |
28-12-2012, 21:39
Prawa autorskie: Rysunek + Kolor: MadKakerlaken Tło: AbusoRugia || lineart: Malaika4 kolor podpisu: Aiden
Najpierw do nozdrzy brązowej dotarł jakiś nieznany zapach. Samica miała nadzieję, że to nie właściciel mieszkania się tutaj znalazł bo pewnie nie łatwo dałoby się wykaraskać Kaidi z kłopotów. Trzylatka podniosła się powoli z ziemi by nie wykonać żadnego gwałtowniejszego ruchu. Sierść na karku odrobinę się zjeżyła, a do tego na grzbiecie poczuła nieprzyjemny chłód. Kilka chwil później do jaskini wkroczyła jakaś nieznajoma biała lwica. Niebieskooka skłoniła łeb by wyrazić szacunek dla obcej. Nie chciała mieć kłopotów, a takie delikatne gesty mogły uratować jej skórę, ale wcale nie musiały.
-Przepraszam? Ale... Chwila. Czyli ty też nie jesteś właścicielką tej groty? Podniosła głowę na normalną wysokość i wlepiła pytające spojrzenie prosto w białą samotniczkę. |
|||
|
Inés Jasnowłosa | Kapłanka Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Znamiona:4/4 Tytuł fabularny:Szamanka Liczba postów:1,076 Dołączył:Gru 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 77 Zręczność: 85 Spostrzegawczość: 83 Doświadczenie: 15 |
28-12-2012, 22:58
Prawa autorskie: CherryColaax (Soma) | OwlyBlue (Ghalib)
Tytuł pozafabularny: Profil roku / Misterium
Ta zaś jedynie wolno pokręciła łbem. Zaraz też łapa powróciła na swoje miejsce.
- Sądziłam, że ta grota jest opuszczona. Szukam miejsca do odpoczynku po podróży - oznajmiła, a głos jej był nieco drżący. Nadal stała w tej samej pozycji, bojąc się ruszyć choćby o metr. - Nie zajmę dużo miejsca, ale jeśli przeszkadzam, to mogę odejść - dodała po chwili wahania, nadal wpatrując się w obcą z nieufnością, a przy tym jakby pewnym lękiem. Kto wie, kim jest ta osoba i jakie ma zamiary? Dobrze jednak byłoby osiąść choć na jakiś czas, dać wytchnienie zbolałym łapom. Ile można iść bez przerwy, bez snu, z niewielką ilością jedzenia, z celem majaczącym gdzieś w oddali...?
Think of me, think of me waking
Silent and resigned Imagine me trying too hard To put you from my mind *** | Głos |
|||
|
Kaidi Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:3 lata 9 miesięcy Liczba postów:76 Dołączył:Paź 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 68 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 10 |
28-12-2012, 23:11
Prawa autorskie: Rysunek + Kolor: MadKakerlaken Tło: AbusoRugia || lineart: Malaika4 kolor podpisu: Aiden
Kaidi nie ruszyła się ze swojego miejsca nawet o milimetr. W dalszym ciągu przypatrywała się obcej z lekką dozą niepokoju i ciekawości. Jej niebieskie ślepia jak zwykle wyimaginowanie iskrzyły.
-Nie jestem panią, która rządzi tym miejscem. Nawet nie znam zwierzęcia, które zamieszkuje tą skałę. Mimo wszystko nie będę miała nic przeciwko, żebyś tutaj odpoczęła. Ton głosu brązowosierstnej był spokojny, opanowany. Lwica nie chciała przepędzić stąd zmęczonej podróżniczki. Reguły stada, do którego wcześniej należała wyraźnie mówiły by dać gościowi odetchnąć po trudzie jaki mogło sprawić mu życie. Niebieskooka ułożyła się z powrotem na zimnej powierzchni skały, czarny pędzelek ułożony z sierści delikatnie się miotał, uderzając o jakieś drobne kamyczki. |
|||
|
Inés Jasnowłosa | Kapłanka Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Znamiona:4/4 Tytuł fabularny:Szamanka Liczba postów:1,076 Dołączył:Gru 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 77 Zręczność: 85 Spostrzegawczość: 83 Doświadczenie: 15 |
28-12-2012, 23:26
Prawa autorskie: CherryColaax (Soma) | OwlyBlue (Ghalib)
Tytuł pozafabularny: Profil roku / Misterium
Skinęła łbem w podzięce. Wyznawała niepisaną zasadę, iż, kiedy można wyrazić coś bez pomocy słów, należy skorzystać z tej opcji.
Bez słowa więc ostrożnie ułożyła się przy przeciwległej ścianie. Leżała na boku, łeb wciąż mając uniesiony. Patrzyła to na drugą lwicę, to na wylot groty. Bała się, że ktoś jeszcze tu przybędzie - ktoś, kto nie będzie tak pozytywnie nastawiony jak ta tutaj. - Jestem Inés - przedstawiła się, ostatecznie zatrzymawszy wzrok na niebieskookiej, gdyż tak właśnie wypadało. Zaraz jednak wbiła swe wejrzenie w podłoże, a może we własne łapy. Nie lubiła patrzeć na innych, podobnie jak krępowało ją, gdy to inni przypatrywali się jej. Będzie jednak musiała chwilowo powstrzymać owe niechęci, jeśli będzie zdecydowana dowiedzieć się tego, o czym przecież wiedzieć powinna. Ale nie wiedziała. Była wyrodną córką. Siostrą. Nawet wnuczką. Musi ich znaleźć, znaleźć i przeprosić, przeprosić za wszystko.
Think of me, think of me waking
Silent and resigned Imagine me trying too hard To put you from my mind *** | Głos |
|||
|
Kaidi Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:3 lata 9 miesięcy Liczba postów:76 Dołączył:Paź 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 68 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 10 |
29-12-2012, 10:35
Prawa autorskie: Rysunek + Kolor: MadKakerlaken Tło: AbusoRugia || lineart: Malaika4 kolor podpisu: Aiden
Brązowa ułożyła delikatnie łeb na łapach i wpatrywała się w wejście groty. W każdej chwili mógł się pojawić właściciel bądź właścicielka tego miejsca, mimo że ziemie otaczające to miejsce wyglądały na niejako opuszczone. Kaidi ziewnęła przeciągle, jednak zdołała usłyszeć co ma jej do powiedzenia samotniczka.
-Zwę się Kaidi. Podczas tych słów obróciła głowę w stronę nieznajomej, żeby choć trochę okazać jej szacunek. Biała lwica była w podobnym wieku co ona teraz ewentualnie mogła być nawet jej równolatką. -Skąd przybywasz? Zapytała z ciekawością w głosie. Jeśli już przebywają razem w grocie to cośkolwiek powinny o sobie wiedzieć. |
|||
|
Inés Jasnowłosa | Kapłanka Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Znamiona:4/4 Tytuł fabularny:Szamanka Liczba postów:1,076 Dołączył:Gru 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 77 Zręczność: 85 Spostrzegawczość: 83 Doświadczenie: 15 |
30-12-2012, 01:16
Prawa autorskie: CherryColaax (Soma) | OwlyBlue (Ghalib)
Tytuł pozafabularny: Profil roku / Misterium
Na powrót skierowała wzrok na Kaidi. Chyba tak powinna. Tak się robi. Tak? Zbyt długo przebywała jedynie we własnym towarzystwie, by zastanawiać się nad takimi sprawami. Nie powinno się tak długo wędrować. Wie, dlaczego wróciła. Ale jaki był powód jej odejścia...?
Nie pamięta. - Pochodzę ze Stada Złotej Gwiazdy, słyszałaś może o nim? - spytała, a w jej błękitnych ślepiach błysnął blask nadziei. - Później opuściłam te ziemie i byłam daleko stąd, a teraz znów jestem tutaj. Fakt, iż była tego stada księżniczką, wolała zachować dla siebie. Kto wie, z kim właściwie rozmawia? A nuż ta osoba będzie miała czelność wykorzystać te informacje przeciwko niej? Poza tym, Inés nie była typem chwalipięty; wolała trzymać dystans, a opowiadanie o takich kwestiach z pewnością temu nie sprzyjało.
Think of me, think of me waking
Silent and resigned Imagine me trying too hard To put you from my mind *** | Głos |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: