♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Maru
Wiarus
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:5,5 roku, dorosły Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:543 Dołączył:Lis 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 75
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 64
Doświadczenie: 57

#1
29-03-2016, 00:09
Prawa autorskie: Sambirani & Inn

Near a tree by a river there's a hole in the ground...

Nik Kershaw to ze mnie nie będzie.
Popołudniowa pora na Lwiej Ziemi, pogoda w miarę ciepła i sucha, no może nie aż tak, z rzeki bije chłodną wilgocią. W tym majestatycznym krajobrazie przechadzał się też lew - strażnik tych ziem.
Miał akurat chwilkę wolnego na spacer. Przy okazji zaspokoił też pragnienie. Mało elegancko przetarł sobie pysk łapą i kontynuował podróż wzdłuż koryta, a nuż przydarzy się jakaś zwierzyna... albo coś innego...
Prawie wszyscy to robią, więc... głos Maru.

[Obrazek: maru_by_salvathi_dayrvm3_by_artur1989-dazdvl0.png]
Vari
Cesarzowa
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Dorosła Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:458 Dołączył:Mar 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 16

#2
29-03-2016, 00:23
Prawa autorskie: owlyblue / Malaika + KamiLionheart
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry

Wzdłuż rzeki przechadzała się również młoda lwica. Po zaspokojeniu pragnienia brązowa rozglądnęła się uważnie, by po chwili zauważyć złotego samca. Zmrużyła ślepia i poczęła powoli kroczyć w jego kierunku. Przechyliła kształtny łeb i przez chwilę przyglądała mu się w milczeniu. Czy ona go już gdzieś nie widziała?
-Deme.-przywitała się, skinąwszy ku niemu. Kolejne zmarszczenie brwi i niepewny wyraz na kakaowym pysku.
-Czy my się już kiedyś spotkaliśmy?-zagadnęła go, nastawiając zgrabne uszka ku niemu.
[Obrazek: Dulw2MX.png]
Maru
Wiarus
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:5,5 roku, dorosły Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:543 Dołączył:Lis 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 75
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 64
Doświadczenie: 57

#3
29-03-2016, 00:29
Prawa autorskie: Sambirani & Inn

Przystanął na chwilę by zerknąć na kawową lwicę, tą samą, która widział zanim poszedł na patrol. Skoro nie została przegoniona to pewnie królowa pozwoliła jej tu być. Podszedł doń i skłonił się nisko.
- Deme madame. Jestem Maru, strażnik Lwiej Ziemi.
Podniósł łeb, by móc spojrzeć na jej lico.
- A i owszem, nad rzeką. Niestety musiałem wtedy odejść na patrol. Służba nie drużba. A skoro przetrwałaś spotkanie z królową to dasz sobie radę ze wszystkim.
Posłał lwicy mały, ale i trochę głupawy uśmieszek.
Prawie wszyscy to robią, więc... głos Maru.

[Obrazek: maru_by_salvathi_dayrvm3_by_artur1989-dazdvl0.png]
Vari
Cesarzowa
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Dorosła Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:458 Dołączył:Mar 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 16

#4
29-03-2016, 00:36
Prawa autorskie: owlyblue / Malaika + KamiLionheart
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry

Odwzajemniła uśmiech samca, choć w jej własnym nie było widać tych samych emocji co u niego. Poruszyła uchem, wyłapując tym samym imię samca. Maru- będzie musiała dobrze go zapamiętać skoro jest strażnikiem tych ziem. Musi sobie zaskarbić przychylność Lwioziemców, aby królowa nie miała już wątpliwości co do jej intencji.
-Miło mi. Jestem Vari, królowa przyjęła mnie ponownie do stada.-przedstawiła się, a uśmiech nie schodził z jej lica. Machnęła radośnie ogonem, by potem roześmiać się na uwagę Maru.
-Może i masz rację. Ale Vei nie jest wcale taka zła.
Przynajmniej znalazła sobie kogoś, kto ją pokochał.- dodała cicho w myślach, lecz nie pozwoliła żalowi wpłynąć na władające nią obecnie emocje. Wesołe błękity przeniosły się z powrotem na niebieskookiego.
-Mogę w takim razie potowarzyszyć ci w patrolowaniu? Nie znam tu zbyt wiele osób. Pewnie sporo się tu pozmieniało odkąd odeszłam.-zapytała z nadzieją, wlepiając niemal proszące spojrzenie w samca.
No, Maru. Nie bądź taki.
[Obrazek: Dulw2MX.png]
Maru
Wiarus
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:5,5 roku, dorosły Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:543 Dołączył:Lis 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 75
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 64
Doświadczenie: 57

#5
29-03-2016, 00:48
Prawa autorskie: Sambirani & Inn

Uniósł lekko brew. Ponownie przyjęła? Coś to ciekawie brzmi.
- Ponownie? Ale czemu? Opuściłaś kiedyś stado? Coś się stało?
Przysiadł sobie i z zaciekawieniem wpatrywał się w nową-starą Lwioziemkę. Zaciekawiła go sobą chyba od razu. Podniósł wysoko uszy i obserwował niemal każdy jej ruch i gest. Przekrzywił lekko głowę słysząc jej pytanie. Nie miał nawet pojęcia czy można kogoś brać na patrole, była tutaj nowa. W każdym razie dla niego. Zastanowił się chwilę.
- No dobrze, chyba można tak zrobić. W sumie to nie pytałem się nikogo, ale chyba nie będziesz sprawiać mi kłopotów?
Rzucił lwicy taki cwaniaczki uśmieszek.
Prawie wszyscy to robią, więc... głos Maru.

[Obrazek: maru_by_salvathi_dayrvm3_by_artur1989-dazdvl0.png]
Vari
Cesarzowa
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Dorosła Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:458 Dołączył:Mar 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 16

#6
29-03-2016, 12:17
Prawa autorskie: owlyblue / Malaika + KamiLionheart
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry

Lwica odchyliła do tyłu brązowe uszy i spojrzała niepewnie na samca spode łba. Czyżby usłyszała w jego głosie nutę przygany? Nie, musiało jej się tylko wydawać.
-Tak, opuściłam stado niedawno po jego ponownym odrodzeniu. Widzisz… Mój brat zmarł tutaj na poważną chorobę, a ja.. Uch. Załamałam się. Tak bardzo mi go brakowało, że musiałam stąd odejść.-wymamrotał, a jej głos pod koniec wypowiedzi zaczął się lekko łamać.
-Wszystko mi tu go przypomina. Ale nauczyłam się wyciągać z tego korzyści. Mam świadomość, że żyje on w każdym źdźble trawy i w każdej kropli wody. Przynajmniej teraz mogę czuć z powrotem jego obecność.-uśmiechnęła się, starając nadać kakaowemu pyskowi pogodny wyraz. Przechyliła łeb, gdy słuchała wypowiedzi Maru i jego gdybania. Słysząc jego pytanie, ponownie zaśmiała się wysokim, perlistym śmiechem.
-Och, skądże znowu. Jestem najspokojniejszą lwicą na świecie!-zbagatelizowała słowa złotego, machnąwszy nonszalancko brązową łapą.
[Obrazek: Dulw2MX.png]
Maru
Wiarus
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:5,5 roku, dorosły Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:543 Dołączył:Lis 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 75
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 64
Doświadczenie: 57

#7
29-03-2016, 13:30
Prawa autorskie: Sambirani & Inn

Spochmurniał słysząc jej smutną historię. Jak widać nie tylko on opuścił stado z powodu czyjejś śmierci, chociaż w jej przypadku nie było aż tak dramatycznie. Schylił głowę i spoglądał na piach między jej łapami.
- Przykro mi to słyszeć, ale cieszę się, że ten najgorszy ból minął.
Zerknął znów w jej oczy, ale już bez uśmiechu na pysku. Raczej nie byłoby to stosowne w takiej chwili. Przytaknął tylko na jej odpowiedź o patrolu.
- Dobrze, nie widzę przeciwwskazań.
Z wolna podniósł się do postawy stojącej i rozejrzał dookoła.
- Gdzie byś miała ochotę pójść?
Prawie wszyscy to robią, więc... głos Maru.

[Obrazek: maru_by_salvathi_dayrvm3_by_artur1989-dazdvl0.png]
Vari
Cesarzowa
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Dorosła Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:458 Dołączył:Mar 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 16

#8
29-03-2016, 15:07
Prawa autorskie: owlyblue / Malaika + KamiLionheart
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry

Lwica zagryzła dolną wargę i wolno pokiwała łbem, jakby chciała niemo podziękować samcowi za okazane współczucie. Chociaż minęły już prawie 3 lata od śmierci Raya to brązowa nadal czuła nieprzyjemne ukłucie, gdy o nim myślała. Często zastanawiała się co mogło być przyczyną jego choroby i tak szybkiej śmierci. Przecież kiedy żyli razem wszystko było w porządku. Może gdyby zostali tam, gdzie dotąd zyli to wszystko by nie miało miejsca?
Morskie oczęta uniosły się na te o jaśniejszym, bardziej stonowanym odcieniu. Odetchnęła cicho i w zadumie rozejrzała się po okolicy.
-Może kierujmy się w stronę Lwiej Skały? To dobry punkt, a może natkniemy się na kogoś po drodze.-wzruszyła barkami, po czym wstała i jakby dla zachęty smagnęła delikatnie złotego ogonem po łapach. W jej spojrzeniu kryło się pytanie- Co ty na to?
-Tak w ogóle to jak długo należysz już do Lwiej Ziemi? -zagadnęła.
[Obrazek: Dulw2MX.png]
Maru
Wiarus
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:5,5 roku, dorosły Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:543 Dołączył:Lis 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 75
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 64
Doświadczenie: 57

#9
29-03-2016, 15:37
Prawa autorskie: Sambirani & Inn

Odpowiedział jej, ale ciągle ze smutkiem w głosie.
- Dobrze, chodźmy.
Jego łapy drgnęły lekko czując jej ogon na sobie. Lekko zmarszczy brew i spojrzał zdziwiony na lwicę. Przekręcił oczami i pokiwał głową. Ach te lwice. Ruszył z wolna w kierunku wielkiego kamulca.
- Może to i dziwne, ale wcale nie tak długo, raptem kilka tygodni. Ale w stadzie chyba mają deficyt samców, chyba tylko dzięki temu szybko mianowano mnie strażnikiem. Rzeczywiście, przydałoby się coś z tym zrobić. Nigdy nie wiadomo co przyniesie dzień.
Takie małe szczęście w nieszczęściu, chociaż ciągle średnio podobała mu się sytuacja na samej górze. Zwłaszcza królowa. Martwiło go to, że może wybuchnąć kiedyś jakiś bunt, chociaż w tym momencie się na to nie zanosiło.
Prawie wszyscy to robią, więc... głos Maru.

[Obrazek: maru_by_salvathi_dayrvm3_by_artur1989-dazdvl0.png]
Vari
Cesarzowa
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Dorosła Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:458 Dołączył:Mar 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 16

#10
29-03-2016, 16:20
Prawa autorskie: owlyblue / Malaika + KamiLionheart
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry

Jej uwadze nie uciekł smutek, który był dobrze zauważalny w głosie samca. Ściągnęła brwi, po czym idąc koło niego rzekła.
-Nie przejmuj się tak moją historią. Wolałam powiedzieć ci prawdę niż tłumić to w sobie. Przepraszam jeżeli za bardzo cię tym obarczyłam.-powiedziała, kuląc i kierując małe uszka ponownie ku tyłowi. Szła dalej spokojnie koło samca, utrzymując równe tempo. Wypowiedź złotego ją zaskoczyła. Jak to nadal było tutaj tak mało samców? Dziwne…
-Kiedy dołączyłam do stada także było tu niewielu samców. Dlatego tak mało z nich nadawało się na króla po śmierci mojego brata. Dlatego został zaproponowany Mako.-wyjaśniła, oblizawszy różowym jęzorem pysk. Nagle nasunęła jej się pewna myśl. Taka oczywista.
-Co do Mako to czy nadal jest królem tych ziem? Z tego co pamiętam miał nim być chwilowo.-zapytała, unosząc wyżej czekoladowe brwi. Może wybrali już nowego zastępcę? W końcu Vei doczekała się, aż trójki pociech i w dodatku samców. Z pewnością wybiorą któregoś na przyszłego władcę.
[Obrazek: Dulw2MX.png]
Maru
Wiarus
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:5,5 roku, dorosły Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:543 Dołączył:Lis 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 75
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 64
Doświadczenie: 57

#11
29-03-2016, 16:49
Prawa autorskie: Sambirani & Inn

Przechadzał się dalej co rusz kątem oka zerkając na lwicę. W zasadzie jego początkowe obawy już całkiem odeszły, nie byłą to obca stadu postać, jedynie zagubiona przez wydarzenia. Smutne to, ale skoro wszystko już się ułożyło to nawet dobrze. Pewnie dojrzała i zahartowała się ze swoimi przeżyciami, a to na pewno będzie cenne dla stada.
- Tak, królem ciągle jest Mako, to właśnie on mnie przyjął. Niestety bardziej martwi mnie królowa. Sama przyznała, że te lwiątka ma z jakimś obcym samcem. Zresztą sam fakt, że para królewska jest taka... dziwna i odseparowana już jest niepokojący. Może dojść do przeróżnych rozłamów, albo gorzej...
Prawie wszyscy to robią, więc... głos Maru.

[Obrazek: maru_by_salvathi_dayrvm3_by_artur1989-dazdvl0.png]
Vari
Cesarzowa
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Dorosła Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:458 Dołączył:Mar 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 16

#12
29-03-2016, 17:36
Prawa autorskie: owlyblue / Malaika + KamiLionheart
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry

Brązowa zaś zaczęła ufać samcowi. Nie czuła już się nieswojo w jego obecności, a wręcz przeciwnie. Wreszcie czuła, że ktoś jest gotów jej wysłuchać i z nią normalnie porozmawiać. To było takie miłe.
Uważnie wysłuchała wypowiedzi Maru, od czasu, do czasu zmieniając odrobinę mimikę. Najczęstszą emocją było jednak zdziwienie. Jak to Mako władał tak długo? Przecież pamiętała jak mówili, że to tylko chwilowe i że później znajdą nową osobę na to stanowisko. Najwidoczniej Lwioziemcom nie śpieszyło się do tego… Albo nadal nie znaleźli nikogo właściwego.
Coś czuła, że maczała w tym łapy Vasanti. Ona była zdecydowanie silniejszym charakterem aniżeli czarnogrzywy król. Być może pasowało jej, że to on włada Lwią Ziemią, ponieważ z nim byłoby jej łatwiej się ugadać niż z innym samcem
Ale co ona tam wie. Dobrze, ze królowa zlitowała się na tyle, aby z powrotem ją przyjąć.
Ciche westchnięcie przerwało jej milczenie.
-Z obcym samcem mówisz? A w co w tym złego? Może należał do innego stada albo był samotnikiem. Miłość nie wybiera. Nawet królowej nie można odmówić szczęścia.-usprawiedliwiała ją- prawda. Jednakże lwica naprawdę tak czuła. Czemu ktokolwiek miałby podporządkowywać się systemowi? Jak kochać to tylko członka stada? Nie. Na pewno nie.
-Para królewska od początku nie miała na celu być razem. Jasno ustanowili swoje zadania i pozycję. Sami ich wybraliśmy.-stwierdziła, wzruszając barkami i zatrzymała się, lustrując młodego samca.
-Prawda jest taka, że sami wiedzieliśmy w co się pakujemy. Vasanti od początku była zgryźliwa i miała mocny charakter, a Mako podobno żył w tym stadzie od młodego. Jedno z nich miało dominować i spiąć nas, zaś drugie miało kontynuować tradycje naszych przodków. Mieli być tak jakby połączeniem pomiędzy starą Lwią Ziemią, a tą nową- odrodzoną.-wyjaśniła strażnikowi, a jej wzrok padł na Lwią Skałę. Tam leżał Ray. Samotny, pochowany tak dawno. Zapewne grób nie był uczęszczany przez wielu.
Lwica pogrążyła się w cichej zadumie.
[Obrazek: Dulw2MX.png]
Maru
Wiarus
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:5,5 roku, dorosły Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:543 Dołączył:Lis 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 75
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 64
Doświadczenie: 57

#13
29-03-2016, 17:55
Prawa autorskie: Sambirani & Inn

W milczeniu i z wyraźną uwagą wysłuchiwał tego fragmentu historii, który właśnie chciał poznać. Jednak to tutejsi tak zdecydowali. Ale było to dość dawno, sama tak powiedziała. Różnie to może być, ale nie chciał przyjmować do siebie tych czarnych scenariuszy. Wystarczy mu już zmasakrowanych stad w jego życiu. Pokręcił nagle głową odganiając te koszmary przeszłości i przyszłości.
- Rzeczywiście są jak woda i ogień. I nawet mi to nie pasowało, że mieli być parą, ale nigdy nie miałem jakoś odwagi kogokolwiek o to zapytać. Jakoś wolałem się nie wychylać. No ale skoro wybrano ją na przywódczynię to jej zasługi w odzyskaniu utraconych ziem muszą być niemałe. I właśnie dlatego należy jej się szacunek. A charakter...? Cóż, jest jak jest.
Obrócił głowę w kierunku kawowej, a na jego pysku ponownie pojawił się uśmiech. Zakołysał zadem i trącił jej biodra swoimi. Zaśmiał się cicho i przyspieszył kroku aż zaczął wolny bieg.
Prawie wszyscy to robią, więc... głos Maru.

[Obrazek: maru_by_salvathi_dayrvm3_by_artur1989-dazdvl0.png]
Vari
Cesarzowa
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Dorosła Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:458 Dołączył:Mar 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 16

#14
29-03-2016, 19:12
Prawa autorskie: owlyblue / Malaika + KamiLionheart
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry

Lwica pokiwała ze zrozumieniem łbem. Nic dziwnego, ona także nie miałaby odwagi pytać się o takie rzeczy. Choć to, o czym opowiadała należało już do dalekiej przeszłości to miała wrażenie, że Vei niekoniecznie by się ucieszyła, że o tym mówi. Chociaż jakby nie patrzeć właśnie obroniła godność królowej przed Maru. Jednakże, kto wie co kryje się w głowie Zgryźliwej?
Vari zamrugała kilkakrotnie, po czym ponownie przejęła pałeczkę jako osoba mówiąca.
-Racja. Niegdyś rzeczywiście władcy byli parami. Władali wspólnie i dzielili się obowiązkami. Tu chyba miało być podobnie, lecz po śmierci Raya wszystko się rozpadło. Mako nie szukał wtedy swojej drugiej połówki. On w ogóle nie chciał być władcą, ale stado go poparło. Praktycznie nie miał wyboru.-wymamrotała i spuściła wzrok na podłoże pod ich łapami. Dopiero po jakimś czasie zrozumiała, że jako ugrupowanie mogli popełnić ogromny błąd. Nie, oczywiście dla stada- Mako był dobrym władcą, lecz dla niego samego. Zniszczyli w nim pewną cząstkę osobowości, którą posiadał i której już zapewne nigdy nie zdoła odbudować.
-Co do odzyskania utraconych ziem… Nie jestem pewna. Lwioziemcy po upadku stada wyruszyli w poszukiwaniu zaginionych potomków Kopy, byłego władcy Lwiej Ziemi, potomka Simby. Jednym z nich była żyjąca tu lwica zwana Inn. Chcieli jednakże odszukać pozostałe dzieci władcy. Po drodze natknęli się na trzy siostry, potomkinie Vitani- Vasanti Vei, Vinity oraz Venety. Tak naprawdę żadne z potomków znanych lwów nie zrobił nic ważnego dla stada. Lwi potrzebowali kogoś kto pokrzepi ich serca i sprawi, że znowu staną się jednością. Nie chcieli walczyć o swoje, ale odbudować to co było, lecz na nowych fundamentach.-wyjaśniła, a na zakończenie uniosła wzrok z powrotem na Maru. Była szczęśliwa, że ten na razie nie odgadł jej pochodzenia. Choć lwica dawała mu drobne wskazówki to błękitnooki najwyraźniej ich nie zauważał.
Może to i dobrze?
Czując jak biodra samca uderzają jej własne, roześmiała się głośno, po czym wykonała zgrabny sus, który zmniejszył odległość między nią, a złotym samcem. Następnie także przeszła do wolnego biegu, delikatnie i z gracją uderzając łapami o ziemię.
[Obrazek: Dulw2MX.png]
Maru
Wiarus
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:5,5 roku, dorosły Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:543 Dołączył:Lis 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 75
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 64
Doświadczenie: 57

#15
29-03-2016, 19:24
Prawa autorskie: Sambirani & Inn

Biegł przez jakąś chwilkę niemal ramię w ramię z kawową. Przyspieszył trochę, by wysunąć się przed nią. Zgrabnym skokiem skoczył na linię jej biegu.Obniżył tułów jednocześnie unosząc wysoko zad. W takiej oto pozycji zaczął czaić się na Vari kołysząc przy tym biodrami na prawo i lewo. Uwodzicielskie to nie było, ale cóż tam, nie miało wcale takie być. Oczami zerkał tylko i wyłącznie na lwicę i wyczekując dogodnego momentu do "ataku".
Prawie wszyscy to robią, więc... głos Maru.

[Obrazek: maru_by_salvathi_dayrvm3_by_artur1989-dazdvl0.png]


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości