Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Mistrz Gry Mistrz Gry Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: |
04-06-2016, 18:10
Zza zasłony chmur nie przedzierał się ani jeden słoneczny promyk. Było ciemno, a szare chmury wisiały nisko na niebie. Bezustannie mżyło, przez co drzewa i trawy Ognistego Lasu były całe mokre.
I wszystkie zwierzęta zresztą też. Wiatr był bardzo delikatny i wiał ze wschodu. |
|||
|
Sunkeyru Samotnik Gatunek:Pyton południowoafrykański Płeć:Samiec Wiek:5 lat Liczba postów:77 Dołączył:Kwi 2016 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 80 Zręczność: 30 Spostrzegawczość: 50 Doświadczenie: 10 |
05-06-2016, 09:52
Prawa autorskie: avatar: flyugeen
Deszcz- jakie to piękne słowo. Tak ważne zjawisko w całym cyklu życia, jeśli nie byłoby deszczu to każdy istota chyba wie co by się stało. Tak czy inaczej przyszły uzdrowiciel poczuł głód którego nie wolno lekceważyć. Zdjął więc swój pióropusz w domu aby nie rzucać się tak w oczy, przykrył go liśćmi i ruszył. Wysuwał swój język aby namierzyć jakiegoś gryzonia, nie miał dobrego wzroku przez co na próżno wypatrywać ofiary. Trzeba ją wyczuć zapachem, poprzez drgania podłoża
lub termociepło(bo tak widzą węże) Szukał więc gryzoni, nielotnych ptaków albo znaków że gdzieś tutaj jest ptasie gniazdo. Ostatecznie zapoluje na małą gazelę. Przedzierał się wolno i cicho. |
|||
|
Mistrz Gry Mistrz Gry Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: |
20-06-2016, 22:37
Chwila wzmożonej uwagi zaowocowała wyczuciem delikatnego poruszenia ziemi. Nie było to drżenie typowe dla zbliżającego się ogromnego zwierzęcia jak hipopotam czy nosorożec. Zupełnie coś innego...
Wąż zaczął podążać za tym dziwnym tropem. Nie musiał czekać długo, by dostrzec plamę ciepła, tak wyróżniającą się w czasie deszczu przynoszącego chwilę ochłody. Niewielka, ale wystarczająca, by nasycić się choć trochę. Surykatka kopiąca pracowicie w ziemi. Zapewne gdzieś w pobliżu znajdowało się jej stado, ale ten samiec był na uboczu. Strażnik jakoś nie dostrzegł węża, skoro jeszcze nie wydał ostrzegawczych gwizdów... |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości