Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Evenori Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:4 lata Liczba postów:30 Dołączył:Lut 2017 STATYSTYKI
Życie:
Siła: 71 Zręczność: 71 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 5 |
08-03-2017, 00:11
Prawa autorskie: Ashpri
Szła już dość długo i nawet nie zdawała sobie sprawy ze swojego położenia. Miała tylko nadzieję, że nadal jest na neutralnych terenach, ponieważ ostatnią rzeczą o której marzyła, było spotkanie lwów z innego stada, którzy ją przepędzą, ostatecznie nazwą szpiegiem, czy kimkolwiek innym. Starannie trzymała się tej względnie dobrej strony i starała się nie zapędzać na żadne obce tereny. Wiedziała, że jest nieopodal Królestwa, mogła z łatwością poznać to miejsce o którym kiedyś opowiadał jej mentor. Oczywiście, że nie wszystkie lwy będą tu agresywne, ale wiedziała, że nikt nie lubi, gdy mu się włazi z buciorami do domu, a nie zna się nawet imienia tej osoby i celu podróży. Znalazła drzewo, dość rozłożyste, by dawać wystarczający cień i postanowiła, że na chwilę tam przystanie. Czekała na dzisiejszy deszcz i dziwiła się, że nie ma jeszcze wystarczająco dużej ilości chmur, a w tym momencie by się przydały. Boki lwicy poruszały się szybko, by schłodzić organizm i dać chwilę wytchnienia, cień na niewiele się zdawał, ale liczyła, na to, że to zdąży się jeszcze zmienić.
|
|||
|
Nataka Duch Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:4,6 lat Znamiona:1/4 Liczba postów:371 Dołączył:Kwi 2014 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 80 Zręczność: 72 Spostrzegawczość: 60 Doświadczenie: 52 |
08-03-2017, 00:23
Prawa autorskie: Własne
Patrolując tereny wzdłuż granicy Nataka natknęła się na leżącą samicę pod rozłożystym drzewem, dosłownie tuż obok terenów stadnych. Nie znała jej, pierwszy raz widziała ją w ogóle na oczy, więc zapewne musiała być obca. Póki jeszcze świeciło słońce Nataka i tak byłaby bardzo widoczna, więc nie miała zamiaru nawet próbować się ukryć. Ruszyła powoli w kierunku Eve, sunąc przez złotą sawannę. Gdy była już blisko, na horyzoncie zaczęły pojawiać się ciemne chmury, zwiastujące ulewę.
-Salve...- Rzuciła do nieznajomej, zatrzymując się od niej z kilka metrów. |
|||
|
Evenori Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:4 lata Liczba postów:30 Dołączył:Lut 2017 STATYSTYKI
Życie:
Siła: 71 Zręczność: 71 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 5 |
08-03-2017, 00:42
Prawa autorskie: Ashpri
Dostrzegła ciemną lwicę i wcale się nie zdziwiła, że ją tutaj zobaczyła. Podejrzewała, że może być przy granicy jakiegoś stada i miała nadzieję, że jej nie przekroczyła, bo kłopoty może i były jej domeną, jednak nie chciała doprowadzać takich sytuacji do ostatecznych posunięć. Zresztą nie liczyła na natychmiastową agresję, skoro mogła zawsze się stąd usunąć. Podniosła się jednak z ziemi, by mieć pole do manewru w razie gdyby lwica wykazała się nieprzychylnością do całej tej sytuacji. Skinęła jej głową w ramach przywitania, nie była jakimś dzikusem, by zignorować jej przywitanie, ale też nie miała zamiaru od razu się przed nią korzyć i wyjaśniać zaistniałej sytuacji, nie była też stuprocentowo pewna, czy ta należy do jednego ze stad, choć coś jej to podpowiadało, inaczej z pewnością by do niej nie podeszła w taki sposób. Mogły to być jednak tylko domysły, choć z pewnością wszystkiego się dowie w swoim czasie.
|
|||
|
Nataka Duch Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:4,6 lat Znamiona:1/4 Liczba postów:371 Dołączył:Kwi 2014 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 80 Zręczność: 72 Spostrzegawczość: 60 Doświadczenie: 52 |
08-03-2017, 00:49
Prawa autorskie: Własne
Nataka przyjrzała się uważnie lwicy, na koniec spoglądając prosto w jej czerwone, jak smolistej, ślepia. Ściągnęła z lekka brwi, gdyż wiatr, który nagle się na chwilę zerwał potarmosił jej grzywkę i sierść na karku. Potem - obejrzała się za siebie, jakby kontrolnie, wtem - znów na Eve.
-Co tu robisz?- Zapytała, spokojnym tonem, nie chcąc wzbudzić w lwicy jakiejś niechęci do siebie. Ech... Chociaż to i tak pewnie mijało się z celem, w końcu Nataka wyglądała jak typowa samica, która z chęcią zaszła by komuś za skórę, ewentualnie ją przetrzepała. Postawa brązowej również była spokojna. Nie była spięta czy nastroszona, co by nie wzbudzać nieprzyjemności.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-03-2017, 00:49 przez Nataka.)
|
|||
|
Evenori Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:4 lata Liczba postów:30 Dołączył:Lut 2017 STATYSTYKI
Życie:
Siła: 71 Zręczność: 71 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 5 |
08-03-2017, 00:58
Prawa autorskie: Ashpri
Trzeba było przyznać, że lwica robiła wrażenie, niekoniecznie przyjazne, lecz każdy mógł mieć na zewnątrz zupełnie inne oblicze niż w rzeczywistości. Evenori postanowiła jednak zaufać swojej intuicji, nie oceniała innych po wyglądzie, a przecież w mimice ciemnej lwicy nie zauważyła jakichś negatywnych aspektów.
- Przechodzę, poznaję miejsca - zawahała się na chwilę, nawet jej ta odpowiedź nie satysfakcjonowała. - Wybacz, jeśli naruszyłam granicę której nie powinnam przekraczać. Nie jestem do końca obeznana z tymi ziemiami - przyznała bez skrupułów, choć dało się w tym wyczuć lekkie zawstydzenie, którego z pewnością nie powinno się odczuwać. Nie miała co kłamać w tej sprawie, w końcu nie spędziła tu odpowiedniej ilości czasu, by wiedzieć, że znajduje się w złym miejscu, a i nie miała nikogo, kto by jej wcześniej pokazał i wyjaśnił. Można ująć, że była zdana sama na siebie odkąd tu przybyła, ale jej to nie przeszkadzało i była zaparta, jeśli chodziło o samodzielne poznanie ziem po których mogła chadzać swobodnie bez narażenia się innym. |
|||
|
Nataka Duch Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:4,6 lat Znamiona:1/4 Liczba postów:371 Dołączył:Kwi 2014 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 80 Zręczność: 72 Spostrzegawczość: 60 Doświadczenie: 52 |
08-03-2017, 01:01
Prawa autorskie: Własne
-A-ah... Rozumiem...-
Odezwała się, jakby nieco zaskoczona reakcją owej lwicy, która zareagowała na Natakę dosyć łagodnie. Dzięki temu ta ucieszyła się w środku i zbliżyła się jeszcze o kilka kroków, aby nie musiały do siebie krzyczeć. -Nie... Nie przekroczyłaś. Nie ma co się bać.- Uśmiechnęła się do niej nikle. -Jak Ci na imię?- Zapytała po chwili. Stojąc tak przy niej bliżej mogła ocenić, że Eve mogła być w podobnym wieku, co Nataka.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-03-2017, 01:02 przez Nataka.)
|
|||
|
Evenori Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:4 lata Liczba postów:30 Dołączył:Lut 2017 STATYSTYKI
Życie:
Siła: 71 Zręczność: 71 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 5 |
08-03-2017, 01:09
Prawa autorskie: Ashpri
Przechyliła głowę na bok, jakby reakcja lwicy była czymś, czego zupełnie się nie spodziewała. Cóż, teraz mogła przyznać, że jej intuicja działała, choć z przerwami. Była zadowolona z obrotu sytuacji i przede wszystkim z tego, że nie będzie przegoniona, później musiałaby sobie wbijać do głowy, że ucieczka to nic wielkiego, a tak to mogła mentalnie odetchnąć z ulgą. Dlatego też nawet nie drgnęła, gdy lwica do niej podeszła, wręcz przeciwnie, sama się rozluźniła w postawie, by nie stać sztywno co robiła do tej pory.
- Evenori, Eve, Even, każdy nazywa mnie tak, jak mu się podoba - odpowiedziała bez żadnej wesołości. Imię było tylko czymś, co przypominało jej o dawnych czasach, dlatego też nie przywiązywała do niego większej wagi i pozwalała na różne zdrobienia i inne wymyślne przezwiska, które jej nadawano. Cieszyła się jednak, że przynajmniej widzi jakąś samicę, od początku przybycia trafiała na lwy i była skora żartować, że wszystkie lwice wymarły, co z jednej strony byłoby przerażające względem niej samej, a z drugiej zabawne. |
|||
|
Nataka Duch Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:4,6 lat Znamiona:1/4 Liczba postów:371 Dołączył:Kwi 2014 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 80 Zręczność: 72 Spostrzegawczość: 60 Doświadczenie: 52 |
08-03-2017, 01:16
Prawa autorskie: Własne
-Mi mówią Nataka.-
Również się przedstawiła i przysiadła przed lwicą, tak o, dla wygody. Po chwili jednak poczuła kroplekę deszczu, która akurat spadła jej na nos. Spojrzała wtedy w górę, na chowające się za ciemnymi chmurami słońce. Westchnęła cicho i podeszła jeszcze bliżej do Eve, aby móc schować się pod drzewem. Następnie kontynuowała rozmowę. -Skąd pochodzisz, Eve?- Zapytała, kierując swoje spojrzenie na jej pysk. Delikatnie się do niej uśmiechnęła, gdyż cieszyła się, że ich rozmowa przebiegała pomyślnie, bez zbędnych zaczepek czy ostrej wymiany zdań. |
|||
|
Evenori Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:4 lata Liczba postów:30 Dołączył:Lut 2017 STATYSTYKI
Życie:
Siła: 71 Zręczność: 71 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 5 |
08-03-2017, 01:27
Prawa autorskie: Ashpri
Nataka, teraz z pewnością przez chwilę będzie powtarzać sobie to imię, by móc je zapamiętać. Często jej się zdarzało wyrzucać takie fakty z głowy, a później za nic nie mogła sobie ich przypomnieć. Skleroza nie boli. Uśmiechnęła się delikatnie na jej pytanie, nie było nic lepszego niż wspominanie o swoim pochodzeniu, z pewnością wiele tutejszych lwów będzie miało problem z rozpoznaniem miejsca jej urodzenia.
- Huh, ciężko wyjaśnić. To jest z daleka od tej krainy, całkowicie po drugiej stronie wulkanu, chociaż i tak trzeba by wielu dni wędrówki, by tam dotrzeć. Kiedyś moje tereny wyglądały kwitnąco, dziś niestety są to tylko zgliszcza i kości - wzdrygnęła się na to wspomnienie, kiedyś postanowiła odwiedzić zgubne tereny swojego stada, jednak zastała tam już tylko kości i brunatną ziemię, a wodopój był wysuszony do cna, tamto miejsce po prostu umarło, jak wiele innych. - Dlatego też ciężko mi się z lekka przestawić, tam było zdecydowanie mniej lwów niż tutaj, żyliśmy na marginesie, z dala od innych, choć i tak nikogo to nie uchroniło - wyznała obojętnie. Może i ten temat był dla niej ciężki, jednak nie widziała żadnych przeciwwskazań do opowiadania o tym innym, dlatego też nie odczuwała przy tym większych emocji. - A ty? - Podejrzewała, że lwica urodziła się w tym środowisku, jednak mimo wszystko wolała zapytać, by nie wyjść na ignorantkę. |
|||
|
Nataka Duch Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:4,6 lat Znamiona:1/4 Liczba postów:371 Dołączył:Kwi 2014 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 80 Zręczność: 72 Spostrzegawczość: 60 Doświadczenie: 52 |
08-03-2017, 01:37
Prawa autorskie: Własne
Nataka słuchała Eve z uwagą, patrząc jej prosto w oczy, nie skupiając się teraz na niczym innym, niż na swojej rozmówczyni. Powoli oplotła swoje tylne łapy ogonem i machnęła jasną końcówką ogona. Na jej historię uniosła lekko brwi, zaskoczona takim tokiem wydarzeń, które przedstawiła jej dopiero co poznana lwica.
-Uhh... Rozumiem... Pewnie jest to dla Ciebie ciężki temat...? Przepraszam...- Przyznała szczerze i na moment odwróciła od niej wzrok, czując się w sumie głupio, że zaczęła dopytywać o pochodzenie Eve. Ściągnęła lekko kąciki ust, aż w końcu przerywając ciszę. -W takim razie pewnie mieliście spokój, co? No... Do czasu. Wiesz, chodzi mi ogólnie o to, że nie mieliście jakichś zatargów z okolicznymi stadami, bo nie było z kim.- Uśmiechnęła się lekko, skupiając się na tym lepszym czasie z życia piaskowej. -Ja... Ja w sumie również nie jestem stąd. Szczerze to... Nawet sama nie wiem, skąd dokładnie pochodzę... Jak kiedyś byłam mała, poszłam na dłuższy spacer, a potem nie mogłam już znaleźć swojej rodziny... Wędrowałam, wędrowałam, aż znalazłam się tutaj i dołączyłam do stada Zachodnich Ziem... Teraz zamiast niego jest to Królestwo Mgły i Popiołu.- Wytłumaczyła, znów zerkając na Eve. |
|||
|
Evenori Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:4 lata Liczba postów:30 Dołączył:Lut 2017 STATYSTYKI
Życie:
Siła: 71 Zręczność: 71 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 5 |
08-03-2017, 01:54
Prawa autorskie: Ashpri
Z pewnością machnęłaby na to łapą, po takim czasie nie było już o czym mówić, a szczególnie, że nikomu nie przywróci to życia. Musiała iść dalej, znaleźć swoje miejsce, jednak powstrzymywała ją niechęć do swoich powinności, w końcu przedłużyłaby linię swojego stada, jednak porzuciła ten niedorzeczny pomysł, chciała żyć, a nie spełniać powinności, które miała wobec zmarłych. Nie potrafiła związać się sentymentalnie z żadnym lwem, w większości do tego potrzeba cierpliwości, a tym nie grzeszyła. Pewnie z własnej głupoty była tu sama.
- Niezbyt, moje stado uznałoby, że lwicy nie przystoi życie samotnika, toż to hańba dla rodziny. Byli bardzo... Żyli w swoim kręgu, mieli swoje wierzenia i własne, katorżnicze zasady, które trzymane były od pokoleń. Teraz pewnie ciężko by mi się z tym żyło, mój ojciec był uzdrowicielem, więc jego córka z pewnością była dobrą partią. Swatanie było jedną z gorszych tradycji, więc mimo, że ich kochałam, to cieszę się, że nie musiałam być do czegoś zmuszana. Można uznać, że z powodu braku innych stad wokół siebie, przenieśliśmy cały żal i napięcie na nasze stado. - Często się nad tym wszystkim zastanawiała i doszła w końcu do wniosku, że zapewne w przyszłości nie mogłaby odejść ze swojego stada, ponieważ okryłaby hańbą nie tylko siebie, ale też całą rodzinę, a jej ojciec mógłby już nie być dłużej szanowanym członkiem tego społeczeństwa. Mimo wszystko, wspomnienia nie wprawiły jej w zły humor, emanowała pozytywną energią, gdyż z natury była bardzo energiczna, potrafiła się zaprzeć i właśnie to zrobiła, gdy postanowiła, że jej życie będzie dobre, bo teraz ma na nie wpływ. - Jedną z najgorszych rzeczy, jest zgubienie się. Przykro mi, że nie znalazłaś nikogo, kto by znał twoje pochodzenie. Z drugiej strony znalazłaś nowy dom, a mogło się skończyć o wiele gorzej. Na moim przykładzie można powiedzieć, że i ty dostałaś nowe życie. Czasami jest to lepsze rozwiązanie - uśmiechnęła się ciepło w jej stronę. Nie mogła lepiej trafić, obie coś utraciły i dostały nową, czystą kartę do zapełnienia. Even była zdania, że wszystko ma swój wyższy cel, może i Nataka go doświadczyła, albo jeszcze zdoła doświadczyć. |
|||
|
Nataka Duch Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:4,6 lat Znamiona:1/4 Liczba postów:371 Dołączył:Kwi 2014 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 80 Zręczność: 72 Spostrzegawczość: 60 Doświadczenie: 52 |
08-03-2017, 17:14
Prawa autorskie: Własne
Nataka słuchając lwicy ułożyła się wygodniej pod drzewem, opierając zgięcia łap na jednym z konarów przy ziemi. Potem - wpatrując się w Eve z uwagą analizowała w myślach każde jej zdanie, aż w końcu, odpowiedziała jej:
-Uh... W sumie jak tak opowiadasz, to w sumie... Z jednej strony miałaś dobrze, ale z drugiej, bywało nie za ciekawie... Tak jak mówisz na przykład, że nie mieliście gdzie i na kogo przelać złości i żalu... Albo odnośnie tych wymagań wobec Ciebie... Jednak.. Chyba strata rodziny jest gorsza...- Westchnęła, na moment spoglądając na ciemne już od chmur niebo. Na jej następne słowa Nataka delikatnie ściągnęła brwi, wstała i podeszła do Eve naprawdę blisko, stając niemalże kilka centymetrów od niej. -Pozwól, że zdradzę Ci pewną tajemnicę...- Rozejrzała się jeszcze naokoło i szepnęła jej coś na ucho. Gdy skończyła, popatrzyła jej w oczy, lekko opuszczając powieki.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-03-2017, 17:15 przez Nataka.)
|
|||
|
Evenori Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:4 lata Liczba postów:30 Dołączył:Lut 2017 STATYSTYKI
Życie:
Siła: 71 Zręczność: 71 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 5 |
08-03-2017, 18:06
Prawa autorskie: Ashpri
Przechyliła głowę. Oczywiście, że wolałaby mieć tę rodzinę, wiedzieć, że żyją i są razem. Niestety prawda była zupełnie inna, a lwica pozwoliła sobie różnie interpretować tę sytuację. Inaczej pewnie byłaby zołzą, która tylko na wszystkich wrzeszczy i wszczyna bójki, a tak przynajmniej jest znośna w dużej mierze. Otworzyła szerzej oczy, gdy Nataka wyszeptała jej coś, czego z pewnością nie dowiedziałaby się od tak. Momentalnie doceniła swoją sytuację, jednak dość ciężko jej było uwierzyć w to, co właśnie usłyszała. Wierzyła ciemnej lwicy, tym bardziej, że ona nie miała żadnej korzyści z przekazania takiej informacji, a dla Even był to swego rodzaju znak ostrzegawczy. Była z lekka poddenerwowana, w końcu kto by nie był.
- Nie można nic na to poradzić? - Spytała swobodnie, bo wiedziała, że samica w razie potrzeby nadal będzie odpowiadała jej szeptem, którego z pewnością nikt inny nie usłyszy i nie połączy żadnych faktów, bo takowych po prostu w tej rozmowie nie ma. Była nieco rozdarta, dopiero co poznała tę lwicę i nie powinna się w nic wtrącać, ale z drugiej strony byłoby to karygodne poprzez wzgląd na własną przeszłość. |
|||
|
Nataka Duch Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:4,6 lat Znamiona:1/4 Liczba postów:371 Dołączył:Kwi 2014 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 80 Zręczność: 72 Spostrzegawczość: 60 Doświadczenie: 52 |
08-03-2017, 18:53
Prawa autorskie: Własne
Nataka popatrzyła na Eve, stojąc przed nią spokojnie. Na jej pytanie pokręciła głową, niemo jej odpowiadając. Potem uśmiechnęła się do niej lekko.
-Będziesz wiedziała na przyszłość.- Odparła, jakby z troską, co u smolistej było naprawdę rzadko spotykane. Westchnęła po chwili i chowając się przed deszczem bliżej przysunęła się do drzewa. -Dokładnie tak...- Westchnęła i potem znów popatrzyła na Eve. -Chociaż od czasu do czasu, może byśmy się tutaj widywały? Co ty na to?- Uśmiechnęła się do niej przyjaźnie. |
|||
|
Evenori Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:4 lata Liczba postów:30 Dołączył:Lut 2017 STATYSTYKI
Życie:
Siła: 71 Zręczność: 71 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 5 |
09-03-2017, 00:25
Prawa autorskie: Ashpri
Przytaknęła z uśmiechem, który mógł się wydawać nieco rozczarowany, a raczej smutny. Miała dość tych dzisiejszych informacji, potrzebowała nuty normalności, by wszystko sobie poukładać w głowie. Szczególnie jedno pytanie - związane z jej przybyciem tutaj - wciąż odbijało jej się w głowie. Obecnie chciała tylko swobodnej rozmowy bez zmartwień. Zresztą, chyba obie miały dość sporo na głowie i nie było sensu sobie dokładać, przynajmniej teraz.
- Nie widzę problemów, mogę czasami się tu zjawiać ze swoim zmysłem chodzenia przy granicy - skinęła głową w rozbawieniu. Cóż, jak widać ten zmysł przyniósł jej znajomość, która zapowiadała się bardzo interesująco. Rozejrzała się, by poobserwować deszcz, odetchnęła też charakterystycznym dla tej pogody powietrzem. - Mimo wszystko mi się tu podoba, może to pierwsze wrażenie, bo nigdy nie widziałam tylu lwów, które żyłyby tak blisko siebie. Pewnie to podkoloryzowałam przez swój nadmierny zachwyt nad nowym miejscem - mruknęła z lekkim przekąsem. Cóż, było w niej coś z infantylności, ale lubiła to w sobie i nie chciała, by kiedyś jej to odebrano, a często przyłapywała się na tym, że właśnie o to zaczyna się bać. Kolejna głupota w jej wykonaniu, zamiast się bać chorób, czy zajścia komuś za skórę, to boi się takiej głupoty. |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości