Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Zuma Samotnik Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Młoda Dorosła Liczba postów:142 Dołączył:Cze 2017 STATYSTYKI
Życie: 93
Siła: 60 Zręczność: 70 Spostrzegawczość: 80 Doświadczenie: 20 |
02-10-2017, 21:20
Prawa autorskie: Ja
Średniej wielkości jaskinia.Pomieści małą rodzinę lwów.Od środka pokryta jest niewielką warstwą mchu, przez co wydaje się dość przytulna.Wejście do niej jest nieco ciasne, jednak przeciętnej wielkości lew powinien się zmieścić.
***
Zuma żywym krokiem oddalała się od Lwiej Skały.Zaszła dość daleko, aż do Doliny Spokoju.Po takiej drodze czuła spore zmęczenie.Była przyzwyczajona do długiej drogi jednak ciąża komplikowała sprawę.Nie była jeszcze w zaawansowanej ciąży ale w tej kwestii to nie miało większego znaczenia.
Lwica nieco zwolniła.Przyjrzała się najbliższej skale i zauważyła mały otwór.Nie miała pewności czy ktoś jest w środku.Nie czuła jednak żadnych podejrzanych zapachów. Postanowiła więc zaglądnąć to jaskini.Pusto...I całkiem przytulnie.-Pomyślała po czym wcisnęła się do jaskini.Dla jednej lwicy miejsca było całkiem sporo.Położyła się i postanowiła zrobić tu krótki postój. A może długi?
|
|||
|
Jasir Iskra Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:Młody dorosły Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:183 Dołączył:Cze 2017 STATYSTYKI
Życie:
Siła: 70 Zręczność: 84 Spostrzegawczość: 60 Doświadczenie: 45 |
04-10-2017, 18:42
Prawa autorskie: KanuTGL
Tytuł pozafabularny: Najbardziej nieprzewidywalna postać
Jasir po odejściu z Lwiej Skały musiał odszukać Zumę. Podążał 'za zapachem", który zaprowadził go do Mrocznych Grot. Nie było to raczej przytulne miejsce... Ale trzeba było ją odnaleźć. Błądził i krążył więc po nieznanej mu ziemi i nawoływał lwicę, nie zważając specjalnie na to, czy w pobliżu jest ktoś jeszcze.
// nie jestem przekonany do odnalezienia ciebie "po zapachu", ale niech będzie...:P
~Jasir
|
|||
|
Zuma Samotnik Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Młoda Dorosła Liczba postów:142 Dołączył:Cze 2017 STATYSTYKI
Życie: 93
Siła: 60 Zręczność: 70 Spostrzegawczość: 80 Doświadczenie: 20 |
04-10-2017, 19:00
Prawa autorskie: Ja
//A masz inny pomysł :v?
Lwica zastrzygła uszami. Czyżby ktoś ją wołał?Przesłyszało mi się... Jednak głos wydawał się być znajomy.Jasir?Powoli wstała i wyjrzała z jamy.Pusto.Mimo to wyszła z niej i zaczęła się rozglądać.Jednak nie miała już wątpliwości że ktoś ją woła.I że tym kimś prawdopodobnie był Jasir. -Jasir?- Powiedziała z nadzieją.Trochę bała się jednak zobaczyć partnera ze śladami pazurów na pysku...Zdawała sobie sprawę że sama w ciąży ma małe szanse na udane polowania.A młode i ona sama przecież muszą coś jeść.W tym momencie jednak nie myślała o tym.Najchętniej pobiegłaby teraz w stronę głosu, lecz uznała to za zbędne.Cały czas rozglądała się po okolicy. |
|||
|
Jasir Iskra Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:Młody dorosły Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:183 Dołączył:Cze 2017 STATYSTYKI
Życie:
Siła: 70 Zręczność: 84 Spostrzegawczość: 60 Doświadczenie: 45 |
08-10-2017, 12:38
Prawa autorskie: KanuTGL
Tytuł pozafabularny: Najbardziej nieprzewidywalna postać
Nagle usłyszał jakby głos Zu. Zwrócił się w jej stronę :
- Co ty tu robisz ? Wracaj do jamy ! Jasir wiedział, że kiedy nadejdą młode muszą znaleźć lepsze miejsce do bytowania niż tutaj. Ale teraz trzeba było tu przez chwilę zostać. Oby jednak jak najkrócej....
~Jasir
|
|||
|
Zuma Samotnik Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Młoda Dorosła Liczba postów:142 Dołączył:Cze 2017 STATYSTYKI
Życie: 93
Siła: 60 Zręczność: 70 Spostrzegawczość: 80 Doświadczenie: 20 |
18-10-2017, 20:43
Prawa autorskie: Ja
Z początku widok partnera wywołał w lwicy wielką radość.Radość jednak zniknęła tak szybko ja się pojawiła.Podeszła do Jasira ignorując jego słowa.Otarła się łbem o jego grzywę na powitanie.-Co tam się działo? Czemu nie zwiałeś? Bardzo bolało?- Miała jeszcze wiele pytań jednak zachowała je jednak na później.Zajęła się jednak tymi najważniejszymi.-Chodź, znalazłam tutaj małą jaskinię.Zatrzymamy się tutaj.- Mówiąc to spojrzała na swój brzuch po czym podbiegła do jaskini.
//skip tak ze 2 miesiące Zuma przeciągała się czekając na powrót Jasira.Teraz to na jego głowie było wykarmienie rodziny.Trudno jednak aby lwica w zaawansowanej ciąży polowała.Jej brzuch urósł tak że wyjście lub wejście do jamy było małym wyzwaniem.Postanowiła jednak podjąć się go i nieco się przewietrzyć.Jednak poranek był dość chłodny więc długo nie posiedziała.I ponownie musiała wcisnąć się do jaskini.To ja się przeciskam przez to małe wejście a tam jest zimno? Pomyślała z grymasem na pysku.Szybko jednak odrzuciła te myśli.Rozglądnęła się po jaskini.Podeszła do miejsca w którym zazwyczaj spała. Był to narożnik jaskini pokryty sporą ilością mchu.Podreptała trochę po mchu a gdy uznała efekt za zadowalający położyła się.Poczuła dziwne bóle brzucha które cały czas się nasilały.Szybko domyśliła się co to może oznaczać.Robiła więc to co nakazywał jej instynkt, |
|||
|
Warsir Samotnik Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Maluch Tytuł fabularny:Uczeń znachora Liczba postów:32 Dołączył:Wrz 2017 STATYSTYKI
Życie:
Siła: 23 Zręczność: 27 Spostrzegawczość: 25 Doświadczenie: 5 |
18-10-2017, 21:06
Prawa autorskie: Zuma
Mała kulka nie potrafiłaby opisać tego, co w tej chwili przeżywała. Było to zbiorowisklo zupełnie nowych odczuć, zarówno tych miłych jak i trochę mniej. Nagle ni z tego ni z owego zostało mu uniemożliwione rozprostowanie łapek, a potem wprost przeciwnie, jego pole manewru bardzo się powiększyło. Pierwszy raz poczuł niemiłe, przenikające go do szpiku kości uczucie, które za jakiś czas miał nauczyć się nazywać zimnem. I pierwszy raz mimowolnie zrobił coś dziwnego, jakiś ruch brzuchem, a może nosem? I było to bardzo przyjemne, albo raczej bardzo nieprzyjemne było przestanie tego robić. Tak więc mała kulka nie wiedząc, na czym innym się skupić, skupiła się właśnie na tej czynności. Wdech i wydech...
|
|||
|
Wataki Samotnik Gatunek:Lef Płeć:Samiec Wiek:Maluch Liczba postów:19 Dołączył:Wrz 2017 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 25 Zręczność: 25 Spostrzegawczość: 25 |
18-10-2017, 22:03
Prawa autorskie: Zuma
Co, to już nadszedł czas? Tak szybko? Wcale mu się nie spieszyło by opuszczać to miłe i ciepłe miejsce, gdziekolwiek on był. No ale cóż, wszystko jednak dobiega końca. Gdy zauważył że jedna z fasolek już zniknęła w świetle, on sam chciał zacząć stawiać opór, lecz zanim zdążył jakkolwiek zareagować, to już leżał na twardej ziemi. Otworzył szeroko pyszczek, po czym zaczął oddychanie. Cokolwiek to było, było dziwne. Takie powiększanie się i zmniejszanie.
|
|||
|
Zuma Samotnik Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Młoda Dorosła Liczba postów:142 Dołączył:Cze 2017 STATYSTYKI
Życie: 93
Siła: 60 Zręczność: 70 Spostrzegawczość: 80 Doświadczenie: 20 |
19-10-2017, 19:47
Prawa autorskie: Ja
Lwica napinała mięśnie brzucha.Żałowała tylko że nie ma przy niej Jasira.W końcu miło by było gdyby był przy narodzinach własnych dzieci.Nie zawracała sobie jednak tym głowy, miała ważniejsze rzeczy na głowie. Jednak w końcu udało się- pierwsza kulka była już na zewnątrz.W oczach Zumy pojawiły się łzy.-Mój synek...- Wyszeptała wzruszona widokiem małej nieporadnej kulki.Od razu zajęła się czyszczeniem synka.Gdy wyglądał już jak lwiątko, albo raczej jak szczur, przystawiła go do sutków.Kierowała się instynktem jednak dalej nie do końca rozumiała jak takie małe coś może w ogóle przyssać się do źródła pożywienia.Ale bóle nie ustępowały.Znowu trzeba było robić to co nakazywał instynkt.W prawdzie była już trochę doświadczona.Trochę.
Na świecie pojawiło się kolejne lwiątko. Znowu synek. Znowu łzy. Robiła dokładnie to co przy pierwszym synku.Gdy oba lwiątka były już ,,ogarnięte,, miała trochę czasu dla siebie.Myślała trochę nad imionami lecz stwierdziła że poczeka na partnera.Ale bóle powróciły.Mięśnie znowu się napięły. Ostatnie lwiątko samo się nie urodzi. |
|||
|
Mbaya Samotnik Gatunek:lef Płeć:Samica Wiek:Maluch Liczba postów:17 Dołączył:Sie 2017 STATYSTYKI
Życie:
Siła: 20 Zręczność: 25 Spostrzegawczość: 30 |
19-10-2017, 20:03
Prawa autorskie: wuasne
Najpierw mała poczuła że dwa cosie, które były jej braćmi, zniknęły.Większa przestrzeń osobista wcale jej się nie podobała.A to dopiero początek... Jednak już chwilę później ta przestrzeń zdecydowanie zmalała.Tak też nie było fajnie.Nie dogodzisz. A jeszcze na koniec nie ograniczone wręcz pole manewru(tak też nie było fajnie).A do tego na zewnątrz było zimno. Lwiczka poznała nową umiejętność - oddychanie.Na początku to nie było przyjemne ale nie robienie tego było o wiele gorsze.I jeszcze jedna zdolność!Popiskiwanie było nawet fajne więc mała zajęła się właśnie tym.
|
|||
|
Jasir Iskra Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:Młody dorosły Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:183 Dołączył:Cze 2017 STATYSTYKI
Życie:
Siła: 70 Zręczność: 84 Spostrzegawczość: 60 Doświadczenie: 45 |
20-10-2017, 14:28
Prawa autorskie: KanuTGL
Tytuł pozafabularny: Najbardziej nieprzewidywalna postać
// jak to nie było Jasa przy Zu ?
Jasir był bardzo ucieszony przyjściem na świat jego potomków. Poznał więc się z dziećmi i ugłaskał się z Zu, jednak w tym czasie przychodziły mu też niewygodne myśli... Przede wszystkim trzeba zmienić swój tryb i cel życia - musiał dostosować się do rodziny. I nadal nie wiedział jak się do tego zabrać... - Jesteśmy w tej krainie już od dłuższego czasu, ale dopiero teraz czuję, że zaczęło się życie. -przyjaźnie zwrócił się do Zu, lecz teraz musiał obniżyć nieco głos przy ważniejszej sprawie - Ale dzieci nie będą chyba dorastać w grotach i jamach ... Trzeba dla nich lepszego miejsca, dla nas też - jaskiniowy wystrój do nas nie pasuje. Udajmy się na południe do Kilimandżaro. Chyba, że proponujesz coś innego. - w głębi duszy nie wiedział co zrobić dalej. Wątpił by rodzina była gotowa uganiać się za rzeczami o które on się ubiegał. Jak dotąd nie robił najmądrzejszych rzeczy. Wciąż pamięta jeszcze pytanie Zu o uderzenie Myra: "Bolało ?"chętnie by wtedy odpowiedział "Wcale nie! Mój synek będzie bił o wiele mocniej..."
~Jasir
|
|||
|
Zuma Samotnik Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Młoda Dorosła Liczba postów:142 Dołączył:Cze 2017 STATYSTYKI
Życie: 93
Siła: 60 Zręczność: 70 Spostrzegawczość: 80 Doświadczenie: 20 |
23-10-2017, 15:34
Prawa autorskie: Ja
Po chwili wysiłku oczom Zumy ukazała się córeczka.Na jej pysku pojawił się szeroki uśmiech przerwany wyrazem zdziwienia.Jak takie małe coś może wydawać tak głośnie dźwięki? Wyczyściła małą z nadzieją że jej pyszczek łaskawie się zamknie i przystawiła ją do sutków.Spojrzała na partnera a w jej oczach znowu pojawiły się łzy.Lwiątka były takie słodkie, piękne i cudowne.Nawet próbowała szukać jakichś cech które maluchy odziedziczyły po niej i po Jasirze.Poszukiwania zakończyły się na stwierdzeniu że trzy kulki wyglądają jak szczury. -Czy one nie są słodkie?- Lwica była bardzo zmęczona jednak wiedziała że było warto.Liznęła jeszcze pierwszego synka, małą brązową kulkę.-Oczywiście że nie.Ale teraz to miejsce jest dla nich najlepsze.Tu jest ciepło i bezpiecznie.O Kilimandżaro nie słyszałam ale gdy trochę podrosną to możemy się tam wybrać.Teraz są zdecydowanie za małe.- Podejście partnera nieco ją irytowało.Lwica wolała całą uwagę skupiać na tym co dzieje się TERAZ.Nie na tym co było lub co będzie.Taki charakter.Nagle jednak przypomniała sobie o ważnej rzeczy.Przecież lwiątka muszą mieć imiona! -A jak je nazwiemy? Trzeba wymyślić trzy imiona...Masz jakiś pomysł?- Głowa Zumy przeszła w tryb kreatywny.Wbrew pozorom wymyślenie trzech imion nie było takie łatwe.
|
|||
|
Warsir Samotnik Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Maluch Tytuł fabularny:Uczeń znachora Liczba postów:32 Dołączył:Wrz 2017 STATYSTYKI
Życie:
Siła: 23 Zręczność: 27 Spostrzegawczość: 25 Doświadczenie: 5 |
25-10-2017, 09:53
Prawa autorskie: Zuma
Nagle małą kluskę dotknęło coś ciepłego i mokrego. Lew pisnął ze zdziwienie i pewnie byłby odskoczył, gdyby nie ograniczenia tłustego ciałka i krępych nóżek. Poprzestał więc na piszczeniu, które też było ciekawym zajęciem. I piszczał tak sobie, chociaż ciepłe mokre przestało mu przeszkadzać, piszczał i piszczał, aż jego pyszczek nie został zatkany sutkiem. I kolejna niespodzianka! Jak się go pociągnęło, to do środka wpływało mu smaczne coś. To chyba była najmilsza niespodzianka. Czuł, jak powoli wypełnia mu się brzuszek. W pewnym momencie nie mógł już pomieścić więcej (a wielka szkoda!), więc ziewnął i chwilę później już spał.
|
|||
|
Jasir Iskra Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:Młody dorosły Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:183 Dołączył:Cze 2017 STATYSTYKI
Życie:
Siła: 70 Zręczność: 84 Spostrzegawczość: 60 Doświadczenie: 45 |
25-10-2017, 18:45
Prawa autorskie: KanuTGL
Tytuł pozafabularny: Najbardziej nieprzewidywalna postać
Zu chodziło po głowie tylko o ich imiona... Jednak podekscytowany narodzinami swoich nowych potomków, na chwilę przystał na (takiej błahej sprawie) wymyśleniu imion dla młodzików.
- Dwaj chłopcy i jedna dziewczynka... Jednego nazwałbym Warsir, cząstkę sir miałby po mnie. A drugiego? Wataha? Fajnie brzmi. Kojarzy się z walecznością i siłą przywódcy. Jego wzrok skupił się w jednej chwili na Warsirze. Jego uszy od razu przyległy na dźwięk pisku malutkiego, miłego, aczkolwiek nieznośnego szkraba. Tylko przerwać trochę czasu... tylko trochę.
~Jasir
|
|||
|
Zuma Samotnik Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Młoda Dorosła Liczba postów:142 Dołączył:Cze 2017 STATYSTYKI
Życie: 93
Siła: 60 Zręczność: 70 Spostrzegawczość: 80 Doświadczenie: 20 |
27-10-2017, 21:53
Prawa autorskie: Ja
Zu miała nieco inne poglądy niż Jasir.Według niej imiona były bardzo ważną sprawą.Chciała żeby lwiątka mogły być dumne ze swoich imion.Wysłuchała więc propozycji partnera i skinęła głową.- Warsir... Pewnie, może być.A co do Watachy...trochę bym to zmieniła.No nie wiem może Wataki?Też ładnie.Jeszcze córeczka. Baya? Eee...Mbaya! Brzmi całkiem spoko. Warsir, Wataki i Mbaya.- Popatrzyła na lwiątka.Nie musiała czekać długo a pierwsza kluska już spała.Jaszcze pozostałą dwójka i chwila odpoczynku.Nareszcie.Oparła głowę na łapach i przymknęła oczy.Powieki stały się ciężkie a lwica powoli zapadła w półsen.Cały czas była jednak czujna, każde małe piśnięcie mogło postawić ją na nogi.Miała jednak nadzieję że tak się nie stanie.
|
|||
|
Jasir Iskra Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:Młody dorosły Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:183 Dołączył:Cze 2017 STATYSTYKI
Życie:
Siła: 70 Zręczność: 84 Spostrzegawczość: 60 Doświadczenie: 45 |
29-10-2017, 19:10
Prawa autorskie: KanuTGL
Tytuł pozafabularny: Najbardziej nieprzewidywalna postać
Zu zasnęła. Pewnie nie na długo. Młode jeszcze w tym wieku często budzą się z wrzaskiem. Już raz mogliśmy usłyszeć Warsira - takich przypadków wolałby jednak jak najmniej. Jednak jakby nie pomyśleć, na ojcu przypada zadanie polowania na zwierzynę by wykarmić rodzinę - dla niego to o wiele lepsze zajęcie niż bezpośrednie dogadzanie młodym. Poza tym Jasir i Zuma musieli coś zjeść. Nie jedli od dłuższego czasu, dodatkowo zajmowanie się lwiątkami jeszcze bardziej przysparzało im głód. W Mrocznych Grotach mimo ponurej, strasznej atmosfery nie było żadnych niebezpiecznych osobników, więc mógł spokojnie zostawić Zu i potomstwo na parę chwil - tak mu się przynajmniej wydawało.
Nie chcąc budzić Zu z przyjemnego snu, które pewno niedługo przerwą dzieci, nie wiedząc nawet w którą stronę się kieruje, wyszedł z jamy w poszukiwaniu pożywienia. // zt
~Jasir
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-10-2017, 19:11 przez Jasir.)
|
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości