Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Mistrz Gry Mistrz Gry Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: |
12-12-2017, 12:14
Poranek przyzwał gęstą mgłę nad krainę ograniczając widoczność i możliwości nawigacyjne. Gdy się weszło między skały i straciło znikomy kontakt ze wschodzącym słońcem, poczucie zagubienia się wzmagało. Zdecydowanie nie było to dobre miejsce na polowanie, chociaż? W takich ciężkich warunkach nikt przecież nie spodziewa się ataku. A ślady kopyt na ziemi były bardzo widoczne.
|
|||
|
Kamui Wódz Gatunek:Lew Tsavo Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Towarzysz:Nietoperz borsuczy Liczba postów:496 Dołączył:Wrz 2015 STATYSTYKI
Życie: 86
Siła: 81 Zręczność: 69 Spostrzegawczość: 69 Doświadczenie: 15 |
13-12-2017, 14:40
Prawa autorskie: Ian Hinley/kosekiasai/XylaX
Mgły w takim zamkniętym środowisko były czymś nowym, nietrudno było dostać od czegoś takiego klaustrofobii, zwłaszcza gdy żyło się głownie na otwartych terenach, jak to na lwa przystało. Wprawiony myśliwy jednak rzadko polegała na jednym z zmysłów, wiec kiedy pod łapami spostrzegł tropy pochylił się i obwąchał je sprawdzając jak świeże były, do jakiego z zwierząt mogły należeć, uszy zaś zajęły się badaniem otoczenia dalej, niż pozwalały na to oczy. Możliwe że nawet jeśli ten kopytny oddalił się, jakiś inny zwierz zmierza tym szlakiem.
|
|||
|
Mistrz Gry Mistrz Gry Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: |
14-12-2017, 10:54
Trop był stary, na tyle stary, że nie było czuć już zapachów żadnych zwierząt. Jednak trop ten nie należał tylko do jednego zwierzęcia, Kamui był wstanie dostrzec więcej odcisków różnych zwierząt i wielkości które formowały się w grupę. Prawdopodobnie był to częsty szlak dla zwierząt albo tylko tak się wydawało Tsavo. Gdzieś na krawędzi wzroku przemknął cień na tyle szybko i nienaturalnie że mogło się wydawać, że ten nigdy nie istniał i był jedynie omamem, jednak poczucie obecności pozostało.
|
|||
|
Kamui Wódz Gatunek:Lew Tsavo Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Towarzysz:Nietoperz borsuczy Liczba postów:496 Dołączył:Wrz 2015 STATYSTYKI
Życie: 86
Siła: 81 Zręczność: 69 Spostrzegawczość: 69 Doświadczenie: 15 |
21-12-2017, 12:04
Prawa autorskie: Ian Hinley/kosekiasai/XylaX
Mnogość tropów utwierdziła go w przekonaniu iż znalazł się na jakimś szlaku, bezpieczne to nie było, brak zapachów też nie budował w nim poczucia pewności. Skoro dawno nic tedy nie przechodziło.. prawdopodobieństwo że niebawem stan rzeczy tej się zmieni był ogromny. Kontem oka spostrzegł ruch, tak mu się zdawało, bo gdy łeb zwrócił w tamta stronę nie dostrzegł nikogo.
Postąpił kilka kroków, mrowiące uczucie w karku jednak nie ustępowało, a wręcz stawało się upierdliwe. Stanął i skrzywił się. - Jest tu kto? Pokaż sie, a obiecuję że włos, czy to pióro, albo łuska z twej głowy nie spadnie.- Na razie przynajmniej.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-01-2018, 11:38 przez Kamui.)
|
|||
|
Mistrz Gry Mistrz Gry Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: |
21-12-2017, 13:37
W powietrzu dało się wyczuć elektryzujące napięcie. Otaczająca mgła dalej zasłaniała większość obrazu dookoła lwa. Gdy Kamui odwrócił głowę w kierunku ruchu, nie dostrzegł nikogo. Jednak obecność była wyczuwalna. Gdzieś tam w głowie była drobna zimna igiełka. Wypowiedziane słowa były dziwnie przytłumione. Po nich wydawałoby się, że mgła zgęstniała.
Plask, plask, plask.
Powolny dźwięk gdzieś przed lwem.
Plask, plask, plask.
Wtedy z mgły wyszła postać, rosły lew o ciemnym kolorze sierści, wypalonych oczach oraz wyrwanym całym boku. Zatrzymał się w bezpiecznej odległości od lwa i tak stał ponuro, nie mówiąc nic.
// https://www.youtube.com/watch?v=CvcX1QaQ6BA // |
|||
|
Kamui Wódz Gatunek:Lew Tsavo Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Towarzysz:Nietoperz borsuczy Liczba postów:496 Dołączył:Wrz 2015 STATYSTYKI
Życie: 86
Siła: 81 Zręczność: 69 Spostrzegawczość: 69 Doświadczenie: 15 |
20-01-2018, 11:54
Prawa autorskie: Ian Hinley/kosekiasai/XylaX
Sierść na karku młodego nastroszyła się, zupełnie jakby temperatura spadła o kilka stopni i to kilka istotnych, otrząsnął się jednak i postanowił nie zawracać. Nie był małym smarkaczem, któremu warunki aura i mrok były w stanie napędzić stracha. Tak własnie sobie powiedział w łbie.
Odpowiedzi na swojej pytanie wprost nie dostał, podniósł łapę by kontynuować drogę, ledwo to uczynił, a zwykłe przeczucie zamieniło się w odgłos kroków po mokrym podłożu. Nie mogło mu się to wydawać, nie był to pojedynczy plask, a cała ich seria, jakby tego było nie dość by przekonać umysł o braku pomyłki przed oczami stanęła mu postać niczym z horroru. Stał tak mierząc osobnika, czy to zjawa? Może kanion stał na styku światów. Postawił łapę na ziemi i zadarł pysk wyżej węsząc za zapachem przybysza. Jeśli ma przed sobą truposza, jego zapach powinien być charakterystyczny prawda? |
|||
|
Mistrz Gry Mistrz Gry Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: |
24-01-2018, 20:16
Najgorsze było w tym wszystkim to, że lew nie miał zapachu. A przecież powinien jakiś mieć. Stał tak ponuro wyprostowany, żadnej pary z pyska, żadnego ruchu klatki piersiowej wskazującej na oddychanie. Nic.
Dawno wydłubane oczy świeciły pustymi oczodołami wprost na Kamuiego. Plask, plask, plask. Duch ruszył nieśpiesznie robiąc kilka kroków do przodu. Znów się zatrzymał. Teraz można było się przyjrzeć trupowi. Był lekko przezroczysty, okropnie poraniony, z boku wystawały kawałki połamanych żeber odsłaniając część niebijącego już serca. Z boku, oczodołów i pyska sączył się czarny smolisty płyn, który skapując na ziemie zmieniał się w coś na kształt rozpływającego się dymu. Od ducha biło zimno. Powoli podniósł łapę do góry jakby chciał pokazać kierunek. |
|||
|
Kamui Wódz Gatunek:Lew Tsavo Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Towarzysz:Nietoperz borsuczy Liczba postów:496 Dołączył:Wrz 2015 STATYSTYKI
Życie: 86
Siła: 81 Zręczność: 69 Spostrzegawczość: 69 Doświadczenie: 15 |
20-02-2018, 20:57
Prawa autorskie: Ian Hinley/kosekiasai/XylaX
Zmysły mu szwankują? Nie, brak wiary w siebie jest pierwszym krokiem ku zgubie! Tego lata treningu u boku stuknietej matki go nauczyły. To musi być wina tego miejsca, nie powinien obierać drogi przez duszny chłodny wąwóz.
Nie odrywał wzroku od mary, czuł że jeśli straci ją na sekundę stać się może coś złego, czy to paranoja? Nie mógł powstrzymać wzdrygniecia, a kiedy zjawa ruszyła się ugiął tylne łapy czując ogromną chęć cofnięcia się, wcale też nie miał ochoty mu się przyglądać. Widział nie jedno truchło, padliną nie pogardził gdy nic lepszego do pyska wsadzić nie mógł, co innego jednak coś takiego. Duch lwa, który zginął tu? Nie potrafił też oprzeć się takiej myśli i.. dziwnej fascynacji, powedrował wzrokiem za tym pustym widma. Czego chciał? Coś mu pokazać? Martwi nie mogą zrobić żywym krzywdy, są przecież czymś niematerialnym. Zwieść jednak go mógł, szkarłaty padły ponownie na pysk upiornej istoty nim zrobił krok w przód, ostrożny, zerkał co chwilę w wskazane miejsce. - Co chcesz mi przekazać? |
|||
|
Mistrz Gry Mistrz Gry Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: |
06-03-2018, 11:52
/Wybacz, jest to mój ulubiony wątek a strasznie nie chcę go popsuć a jakoś mam gorsze dni i każda próba podejścia do tematu wychodziła bardzo słabo./
Gęsta mgła częściowo przenikała eteryczne ciało martwego. A zimno bijące od ducha było przenikliwe, aż futro się od tego jeżyło na karku. Czy aby na pewno duch nie mógł go skrzywdzić? Kiedy Kamui odwrócił na chwilę wzrok duch zrobił krok w kierunku wskazanego wcześniej przez niego miejsca. Po czym następny. Plask, plask, plask. Z upiornej istoty dalej lały się smoliste krople dymu. Duch na pytanie nie odpowiedział, puste oczodoły i zmasakrowane ciało nie pokazywały emocji ani nic co by mogło być jakąkolwiek podpowiedzią. Znów się zatrzymał i podniósł łapę, tym razem jednak mgła trochę ustępowała i było można zobaczyć lekkie obniżenie terenu. Mgła w tym miejscu zachowywała się bardzo dziwnie. Za obniżeniem terenu płynęła rzeczka a przy jej brzegu leżał obgryziony do białej kości szkielet. A parę metrów od niego następny ale o wiele mniejszy. |
|||
|
Kamui Wódz Gatunek:Lew Tsavo Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Towarzysz:Nietoperz borsuczy Liczba postów:496 Dołączył:Wrz 2015 STATYSTYKI
Życie: 86
Siła: 81 Zręczność: 69 Spostrzegawczość: 69 Doświadczenie: 15 |
17-03-2018, 21:24
Prawa autorskie: Ian Hinley/kosekiasai/XylaX
Nie powinien pakować się w tarapaty, a tymi czuć było od zjawy na kilometr. Czym jednak była ciekawość wobec rozsądku? Otrząsnął się z zimna i lęku który oblepiał jego ciało wraz z mgłą i ruszył za upiorem. Była to wspaniała okazja by pogłębić wiedzę na temat eterycznego świata, utrzymywał jednak odległość która wydawała mu się bezpieczna, uważając przy tym by nie wdepnąć w te miejsca gdzie skapnęła smolista ciecz. Bladego pojecia nie miał czym jest, ale bez powodu nie była czarna, a czerń kojarzyła się raczej negatywnie.
Zatrzymał się spogladając w kierunku wskazanego miejsca, nie miał chyba ochoty pakować łap w tą dziwną mgłę, starał się rozpoznać do kogo należały szkielety. Lwy? Gady? Trawojady? Popatrzył na ducha pytającym wzrokiem, a potem pod łapy by znaleźć kamień, albo jakiś grubszy patyk którym można rzucić i sprawdzić czy ziemia jest pewnym oparciem dla łap, a nie zdradzieckim bagnem. |
|||
|
Mistrz Gry Mistrz Gry Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: |
03-04-2018, 10:15
Szkielety zdecydowanie należały kiedyś do lwa, ten mniejszy też. Obie martwe czaszki szczerzyły się w kierunku rzeczki.
Drobnych kamyków w tym miejscu było dużo, wystarczyło jedynie podnieść i byłby już gotów do użytku nawet tekstura miejscowych kamyczków byłaby całkiem przydatna gdyby chciało się nimi robić "kaczuszki" w tej makabrycznej okolicy.
Plask, plask, plask Duch powoli ruszył w kierunku większego szkieletu i położył się na nim i już było wiadomo że to właśnie pozostałości po jego dawnym ciele. Mgłą zaczęła ustępować w takim sam sposób eteryczny duch zanikał, robił się coraz bardziej przezroczysty aż w końcu całkowicie zniknął, chociaż gdzieś z tyłu głowy czuć można było nieprzyjemne uczucie obcej obecności. |
|||
|
Kamui Wódz Gatunek:Lew Tsavo Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Towarzysz:Nietoperz borsuczy Liczba postów:496 Dołączył:Wrz 2015 STATYSTYKI
Życie: 86
Siła: 81 Zręczność: 69 Spostrzegawczość: 69 Doświadczenie: 15 |
10-04-2018, 16:57
Prawa autorskie: Ian Hinley/kosekiasai/XylaX
Niewątpliwie gdyby się jeszcze umiało to by się kaczuszke może i puściło. Jednak zdolności Kamuiego były nieco inne.
Pochylił się i odszukał wśród kamyków ten największy i najcięższy, chwycił go w zęby i zamaszystym ruchem łba posłał ku szkieletom. Obserwował reakcję kamyka, możliwe że ziemia jest dość ubita by nie utonął, skoro szkielety spoczywały tam odsłonięte? Jeśli kamyk odbił się od ziemi wydając specyficzny dźwięk śmielej ruszył by podejść bliżej. Zgłębianie wiedzy o zaświatach do łatwych nie należy.. ciężko rozmawia się z martwymi wszak. Po paru krokach zatrzymał się mniej więcej w połowie(?) drogi? Mieliście kiedyś to dziwne uczucie? Że ktoś was obserwuje? Tsavo miał je po raz drugi w przeciągu paru minut, zmarszczył brwi wlepiając wzrok w puste oczodoły czaszki. To on? Nie? Prychnął przez nos zniecierpliwiony tymi podchodami. Bez obracania gwałtownie łba zerknął w lewo, prawo dłużej zawiesił wzrok na wodzie unosząc nos wyżej by powęszyć za jakimś zapachem. |
|||
|
Mistrz Gry Mistrz Gry Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: |
18-06-2018, 12:11
Kamyczek poleciał w kierunku szkieletów i pustym odgłosem odbił się centralnie od białego czoła tej większej czaszki.
Pyc i chlup Dalszym losem rykoszetującego kamyczka był upadek do wody. Woda się zawrzała i jaszczur przedwcześnie wyskoczył w kierunku szkieletów łapiąc zębami powietrze. Mogło się skończyć źle gdyby Kamui postanowił przyjrzeć się z bliska czaszkom. A tak miał przed sobą kawał krokodyla. A gdzieś na granicy widoczności po drugiej stronie rzeczki pojawiła się zjawa pokazująca łapą na jaszczura. |
|||
|
Kamui Wódz Gatunek:Lew Tsavo Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Towarzysz:Nietoperz borsuczy Liczba postów:496 Dołączył:Wrz 2015 STATYSTYKI
Życie: 86
Siła: 81 Zręczność: 69 Spostrzegawczość: 69 Doświadczenie: 15 |
20-06-2018, 09:29
Prawa autorskie: Ian Hinley/kosekiasai/XylaX
Aż cofnął się o krok widząc gada wyskakującego z wody.
- O ty skurczybyku. - Zlękł się, tak nagle się pojawił, sam krokodyl nie napawał go lękiem. To lwy są na samym szczycie łańcucha pokarmowego, nie będzie jak Dik Dik trząsł się ze strachu. Nie potrzebował dlugich obliczeń by wiedzieć że to jaszczur zabił zjawe i młode. Czy ruszyło to serce Kamuiego? Niezupełnie. Upolowanie krokodyla jednak było by trudne. Rzucił okiem na wodę, gad był tu sam? Zrobił krok w przód i upozorował atak, kłapiąc zębami by wyciągnąć go dalej z wody. Machnął łapą, warknął i uskok. No dalej, rusz to łuskowate dupsko. |
|||
|
Mistrz Gry Mistrz Gry Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: |
04-07-2018, 09:17
chaps
Gad to inteligentnych nie należał więc fortel może i mało skomplikowany ale zadziałał wyśmienicie. Ten chapnął powietrze zębiskami raz i drugi a gdy zdał sobie sprawę, że po ugryzieniach nie poczuł oporu ruszył przed siebie próbując krótkimi nóżkami dogonić lwa... co nie nie mogło się udać. Na lądzie to opancerzony gad nie był już na tyle zwinny by jakoś zagrozić zwinnemu tsavo. Kiedy zdał sobie sprawę że tak łatwo jak z poprzednimi nie będzie, zatrzymał się i zastygł czekając na dogodną okazje do uderzenia.
|
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości