♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Ayari Reinmar
Gość

 
#1
23-08-2012, 11:20

Miejsce, w którym niebo spotyka się z ziemią. Nie widać kresu wody, traci się tutaj poczucie czasu. Jakby wszystko stanęło w miejscu. Fale bez ustanku uderzają wściekle o brzeg, który wyłożony jest ogromnymi skałami. Łatwo jej tutaj poślizgnąć się albo utknąć, ale to nie jest wystarczającym powodem, żeby lwy tu nie przychodziły. Patrząc po lewo od szczytu skaliska, znajdziemy niewielką, piaszczystą plażę. W nocy można położyć się na nagrzanym piasku, a w upalny dzień schować się pod jakimś z głazów lub schłodzić ciało w wodzie.
Oxena
Gość

 
#2
23-08-2012, 11:36

Czekoladowa nie oddaliła się za bardzo od Skaliska. Prawdę mówiąc, prawie że z niego nie wyszła, a skierowała się w znajomym sobie kierunku i miejscu. Ta podróż nie była zbyt długa, ale kiedy do uszu lygrysicy doszedł szum fal uderzających o brzeg, przyspieszyła kroku.
Jej oczom ukazał się bezkresny ocean i piaszczysta plaża. Pamiętała to miejsce z dzieciństwa, przychodziła tutaj często z matką, bo tylko tutaj jakoś rzadko przychodził tyran, zwany też ich poprzednim królem. Odetchnęła z ulgą, widząc, że mało się tu zmieniło. Uwielbiała tu przebywać i nie chciała aby ktokolwiek zniszczył to, co tak kochała. Jedyna z wielu rzeczy, która pozostała niezmieniona w jej życiu.
Zastrzygła uchem i rozejrzała się, a widząc, że nikogo nie ma w pobliżu, odbiła się tylnymi łapami od ziemi i popędziła w kierunku wody, wpadając w nią z takim impetem, że rozpryskała ją wszędzie wokoło, a i również samą siebie. Roześmiała się, a było w tym i szczęście i uczucie ulgi. Skakała, znowu wpadała pod fale, nurkowała, pływała. Robiła wszystko, co mogła i co chciała. Za to właśnie kochała to miejsce.
W końcu, zdecydowała się wyjść z chłodnej wody i padła na rozgrzany słońcem piasek. Oczywiście, nie wpadła na to, że skoro jest mokra wszystkie złote drobinki się do niej przykleją. Ale nie zwracała na to, na razie uwagi. Westchnęła błogo, i oparła łeb na jednej z przednich łap i przymknęła oczy, rozkoszując się tą chwilą.
Ayari Reinmar
Gość

 
#3
23-08-2012, 12:48

On również od dłuższego czasu nie opuszczał terenów Nowej Północy. Jeśli nie przebywając z Oxeną, to w jej pobliżu. Szedł w stronę miejsca, w którym ostatnio rozmawiał z samicą, ale gdy tylko zauważył, że zdążyła już opuścić grotę, poszedł jej śladem. Nie minęła chwila, jak udało mu się nieco dogonić pasiastą. Gdy tylko zobaczył ją na horyzoncie, zwolnił nieco kroku. Polazł za nią na samą plażę. Usiadł na jednej ze skał, niedaleko brzegu i czekał w bezruchu. Na jego pysku pojawił się delikatny uśmiech, gdy oglądał jej wygłupy, a wzrok nie przemieszczał się nigdzie indziej. Gdy tylko Oxena wyszła z wody i położyła się na piachu, tyłem do niego, ruszył do niej. Nie minęła chwila, jak stał tuż nad nią. Delikatnie łapą zadarł jej głowę, by na niego spojrzała i przypatrując się jej tak z góry, odparł.
-Przepraszam.- zaraz po wypowiedzeniu tych słów, puścił jej łebek i postawił łapę obok jej łopatki. Czekał na reakcję.
Oxena
Gość

 
#4
23-08-2012, 14:10

Czując, jak ktoś unosi jej łeb, zawarczała cicho, ostrzegawczo dając znak temu stworzeniu, że nie ma na to najmniejszej ochoty. Następnie otworzyła łaskawie oczy, chcąc zobaczyć, kto zaważył się przerwać jej spokój i odpoczynek. Widząc nad sobą Szarego, zamrugała i gwałtownie się podniosła, cofając o jeden krok i unosząc przednią łapę, jakby chciała się od niego oddalić raz jeszcze.
-Ale mnie przestraszyłeś.-odparła z lekkim wyrzutem, oddychając ciężko, ale starała się to, jak najbardziej zatuszować. Zastanawiała się, za co czarnogrzywy ją przepraszał. Ahm, no tak, może za to, że zastawił ją, bez żadnego słowa. Nie odpowiedziała na to nic.
Ayari Reinmar
Gość

 
#5
23-08-2012, 14:41

Przesunął się nieco na bok, by ułatwić jej zadanie i spoglądał na nią chwilę intensywnie, z ciekawością, po czym usiadł i spojrzał na ocean. Nie odezwał się słowem na jej stwierdzenie.
-O czym myślałaś?- zapytał zerkając na nią kątem oka. Machnął ogonem zamiatając piasek pod sobą.
Obojętne, czy teraz, czy wcześniej. Chciał wiedzieć.
Oxena
Gość

 
#6
24-08-2012, 20:46

Westchnęła cicho, wdychając wilgotne, morskie powietrze. Spojrzała po sobie, a widząc, że większość piasku, na którym leżała, przykleił się do niej postanowiła spróbować go strząsnąć. Niestety była jeszcze za mokra i nie wyszło jej to najlepiej. Zaśmiała się krótko, z lekkim zakłopotaniem i przeniosła znowu wzrok na niebieskookiego.
-W tym miejscu, raczej nie rozmyślam za wiele. A przynajmniej się nie staram. To miejsce, pomaga mi zapomnieć o wielu rzeczach.-odparła cicho, spuszczając wzrok na morskie fale uderzające głośno o brzeg.
Hasira
Konto zawieszone

Gatunek:Tygrys Płeć:Samica Wiek:4 lata i 3 miesiące Liczba postów:298 Dołączył:Sie 2012

STATYSTYKI Życie: 92
Siła: 78
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 64
Doświadczenie: 21

#7
24-08-2012, 22:24
Prawa autorskie: księżna hakerów Ragnar

Wśród morskich fal, na które patrzyła Oxena, coś się poruszało.
Niedawno jeszcze nie było w nich nic, co można by nazwać czterołapnym futrem - teraz jednak nadpływało ku nim ze wschodu. Może od lądu, może od oceanu, zasadniczo na skos, znajdowało się coraz bliżej brzegu. Płynęło wytrwale; migający co jakiś czas łeb pojawiał się w prostej linii i zwiększał się w miarę upływu czasu, aż dało się rozróżnić białe poliki i czarne, niewielkie uszy.
Kiedy zaczęło się wreszcie wyłaniać spomiędzy biało-niebieskiej przestrzeni, okazało się, że jest pomarańczowe w pasy. Tygrys. Nie, tygrysica.

Postawiła wpierw jedną łapę na twardym gruncie, potem drugą i kolejne, zagarniając pomiędzy różowe opuszki drobiny piasku. Otrząsnęła się z wody, parsknęła, pozbywając się soli z nozdrzy, i po chwili przypatrywania ruszyła w kierunku dwóch kotowatych.
W ciszy.
Aemona
Gość

 
#8
24-08-2012, 22:43
Prawa autorskie: księżna hakerów Ragnar

Aem - ptaszyna Ox - przez cały czas przyglądała się poczynaniom swojej wybawicielki. Nie było chwili, by ta spuściła ją na chwilę z oka. Zwykle siedzi na barku hybrydy, ale tym razem rybaczek zmuszony był przycupnąć na kamieniu. Nie mógł towarzyszyć czekoladowej podczas szaleństw w wodzie, dlatego też cierpliwie czekała, aż ta skończy się pluskać i wróci na ląd.
Gdy potem to się stało, Aemonka pognała w stronę tigonki, rozpościerając skrzydła. Mimo iż stawała się coraz większa i starsza, nie potrafiła dalej latać... Nic nie poradzi... Może kiedyś będzie okazja... Ale przynajmniej teraz, gdy wieje taki przyjemny wiatr, ptaszyna może próbować na małe chwile i wysokości się unosić. Zrywała się od piasku na sekundy i... zakończyła swoją wędrówkę u boku opiekunki. Czarnymi perełkami obserwowała wszystko, co działo się wokół... bo co mogła teraz robić?
Ayari Reinmar
Gość

 
#9
25-08-2012, 09:49
Prawa autorskie: księżna hakerów Ragnar

Spojrzał na Oxenę ostatni raz i wlepił ślepia w ocean. Nie odezwał się już nic. Być może dlatego, że nie miał już nic do powiedzenia, a być może dlatego, że to, co zobaczył na wodzie, niezmiernie go zdziwiło.
-Ox.- zawołał i zerknął na nią wzrokiem wskazując punkt, który tak go zaniepokoił. Co to mogło być? Włosy na karku zjerzyły mu się, gdy tylko dostrzegł w pomarańczowej kropce innego kotowatego. Brwi miał ściągnięte, a wzrok wlepiony w tygrysicę. Gdy ta wyszła na brzeg, spojrzał na brązową i zapytał.
-To twoja rodzina?- wlepił w nią ślepia kątem oka zerkając na pomarańczową. Spojrzał na jej ramię i zdziwił się jeszcze bardziej, choć nie było tego po nim widać. Dopiero teraz uświadomił sobie obecność Aemony i fakt, że cały czas z nimi była. Co prawda widział ją wcześniej, ale jakoś mu nie przyszło do łba, żeby pomyśleć, kto tak na prawdę z nimi podróżuje. Spojrzał po kolei na ptaszynę, tygrysicę i lygrysicę. No, to mamy całe zoo!
Oxena
Gość

 
#10
25-08-2012, 12:58
Prawa autorskie: księżna hakerów Ragnar

Lygrysica obróciła niemal od razu łeb w stronę Ayari'ego, gdy ten ją zawołał, a następnie zwróciła go w stronę wody, gdzie dopiero teraz zauważyła pomarańczową tygrysicę. Zastrzygła uszami, po czym nastawiła je na sztorc, wpatrując się czujnie w kotowatą. Przez chwilę zaistniała w niej nadzieja, że to jej matka, a towarzyszący jej szary z łatwością zauważyć błysk nadziei w jej oczach, który jednak niedługo potem znikł. Ta t tygrysica miała zielone oczy, a nie srebrne, jak jej matka.
-Nie... Nie znam jej.-powiedziała tak obojętnym głosem, że aż sama siebie tym zadziwiła. Machnęła nonszalancko ogonem i powiedziała cicho do Aemony aby się nie wychylała w kierunku nieznajomej. Nie wiadomo, czy by jej nie zaatakowała. Czekoladowa przestąpiła z łapy, na łapę, wpatrując się czujnie w Hasirę.
Ayari Reinmar
Gość

 
#11
25-08-2012, 15:43
Prawa autorskie: księżna hakerów Ragnar

Stanął nieco przed Oxeną wpatrując się w tygrysicę w obojętny sposób. Zachowywał się w stosunku do niej dość nieufnie, co nigdy wcześniej się u niego nie zdarzyło. Przynajmniej on sobie nie przypominał.
-Przeszkadza Ci jej obecność?- zapytał, a jego ogon chodził na boki, jakby samiec był nieco poirytowany. A jego pysk znowu mówił co innego. Był jedną, chodzącą niezgodnością.
Oxena
Gość

 
#12
25-08-2012, 16:36
Prawa autorskie: księżna hakerów Ragnar

Przeniosła swój obojętny wzrok na swojego znajomego, który patrzył na nowo-przybyłą lwicę z dość dużą nieufnością. Zamachała ogonem, widząc że najwyraźniej niebieskooki stoi po jej stronie i zmrużyła oczy, znowu wlepiając go, w oczy pomarańczowej.
-Nie. Prędzej powinna ona przeszkadzać jej, bo jeśli niewłaściwie się zachowa, moje stado ją wygoni.-odparła spokojnie, wzruszając barkami i wodząc wzrokiem za kotowatą.
Aemona
Gość

 
#13
25-08-2012, 16:47
Prawa autorskie: księżna hakerów Ragnar

Ma się nie wychylać? No ok... Ale jeśli ma siedzieć z tyłu... to znajdzie sobie jakieś zajęcie...
Tak więc rybaczek posłusznie wycofał się i stanął za parką młodych. Nie trzeba chyba wiele wysilać się by móc się domyślić, że to nudne... Aem poczęła się więc rozglądać... i jedyne co znalazła w miarę interesującego to... kita ogona szarego lwa. Ptaszyna porównała go do ogona Ox. Nie, ona takiego nie miała... A szkoda bo wtedy mogłaby przesiadywać w takiej kicie... Właśnie... Jej! Ogrzeje się!
I jakby nigdy nic Aem wskoczyła w to ciemno-szare futerko, które trzyma się na końcu wąskiego ogona. Powierciła się chwilę, chciała dobrze złapać, by przy byle kroku czy machnięciu nie wylecieć w powietrze... I zastygła. Cóż, tu ma teraz zapach trochę inny niż u czekoladowej, ale da się przyzwyczaić...
Hasira
Konto zawieszone

Gatunek:Tygrys Płeć:Samica Wiek:4 lata i 3 miesiące Liczba postów:298 Dołączył:Sie 2012

STATYSTYKI Życie: 92
Siła: 78
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 64
Doświadczenie: 21

#14
26-08-2012, 00:22
Prawa autorskie: księżna hakerów Ragnar

Tygrysica szła na tyle powoli, by lwy zdążyły zauważyć jej obecność i zareagować, więc nie miała - zapewne - wrogich zamiarów. Zarazem jednak ten brak pośpiechu dał jej dostatecznie dużo czasu, by mogła się przyjrzeć obu kotowatym. Większy, szary, wykazywał oczywiste uczucia opiekuńcze względem młodszej i mniejszej od siebie brązowej... w paski.
Znała ten wzór futra.
Pasiasty ogon kiwał się miarowo na boki w rytm jej dużych, człapiących kroków.
- Nie jesteśmy rodziną bezpośrednio. Ale ty jesteś w połowie tygrysem.
Odezwała się do Oxeny, odpowiadając nieproszona na wcześniejsze pytanie Ayariego. Nie wydawała się tym przejęta; stała pewnie, nie okazując strachu, a jednak nie próbowała dominować - uznając tych dwoje za równych sobie. W końcu nie była na swoim terenie.
- Zaprowadzisz mnie do nich? Do tygrysów. Szukam ich.
Ayari Reinmar
Gość

 
#15
26-08-2012, 15:27
Prawa autorskie: księżna hakerów Ragnar

-Nie znajdziesz tutaj żadnych tygrysów.- odparł zerkając kątem oka na Oxenę. Zamachał delikatnie ogonem na boki nie bardzo wiedząc, co teraz zrobić. Normalnie po prostu by odszedł, czy położył się z boku. Ale cholerka jakoś nie potrafił obrócić się do pomarańczowej bokiem, czy chociażby odejść gdzieś na bok. Minęła chwila, nim skapnął się, że coś przy jego kicie jest... nie tak. Machnął ogonem i złapał łapą swoją kitę, po czym podmuchał, by delikatnie rozwiać włosy na boki i wtedy zauważył Aemonę. Spojrzał na Oxenę wymownie i złapał ptaszynę w łapę pokazując brązowej. Starał się być delikatny, ale stanowczy, by tamta nie upadła czy nie uciekła.
-Zgubiłaś kogoś?- zapytał zerkając na Aemkę, którą trzymał przy piersi jedną łapą. Tak na wszelki wypadek.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości