♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Asali
Konto zawieszone

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:2 lata Liczba postów:84 Dołączył:Lis 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 63
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 15

#61
06-05-2013, 21:27
Prawa autorskie: Dukacia

Młoda szła, szła i szła. Zapach stawał się coraz silniejszy. No takie miała wyobrażenia lwiczka, a co siedziało w jej głowie możemy się tylko domyślać. Lwioziemka szła krok za krokiem, wdychając do swojego ciemnego noska porcyjkę powietrza z tym ciągle nurtującym ją zapachem. Kiedy tak szła w ogóle nie spostrzegła, że coś wokół niej się zmieniło. Poczuła zimny dreszcz w okolicach poduszek łap. Było jej naprawdę zimno, jednak nie chciała narzekać i wycofać się. Nie mogła tego zrobić ze względu na siostrę, która gdzieś tutaj była. Źrenice miodowych oczu lwiczki rozszerzyły się i to konkretnie. Dostrzegła jakąś grotę. Insrtynkt podpowiadał jej, że musi się tam znaleźć. Jednak zanim samiczka zdołała wślizgnąć się do środka, rozejrzała się przedtem dookoła i dostrzegła lwicę o białym kolorze futra - była dosyć sroga, przynajmniej tak wyglądała. Ale nie miała zamiaru się tym w tej chwili przejmować bo Asali dostrzegła lwiątko, którego szukała. Samiczka podbiegła do swojej siostry i wtuliła się w jej futerko. Po chwili szepnęła do niej:
- Eliana, szukałyśmy cię z Ayumi wszędzie. A co to za lwica? Spojrzała niepewnie w stronę tej wielkiej kotowatej.
Omara
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:844 Dołączył:Gru 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 74
Zręczność: 79
Spostrzegawczość: 71
Doświadczenie: 36

#62
06-05-2013, 21:50
Prawa autorskie: Dukacia, obróbka: Fileera (Vei) :*

Ayumi szła tuż za Asali zaciekawiona dokąd to prowadzi jej nos. W końcu obie się zatrzymały. Lwiczka ze zdziwieniem spoglądała na to białe, zimne, puszyste coś po którym stąpała. Jednak nie to w tej chwili było ważne.
Wystarczyło tu tylko się rozejrzeć by ujrzeć...Elianę? Tak! W końcu się znalazła! Asali też ją dostrzegła. Gdy tylko miodowooka dostrzegła siostre i przytuliła siostrę, jasna postanowiła się dołączyć i objąć zgubę z drugiej strony.
- Eliana, tak się o ciebie martwiłyśmy - mówiła naprawdę uradowana nie zwracając już uwagi na pozostałe lwy. Teraz liczyło się to że odnalazła się jej siostra cioteczna i że nic jej nie było.
Einar
Gość

 
#63
06-05-2013, 22:44
Prawa autorskie: Dukacia, obróbka: Fileera (Vei) :*

Cofnął się o krok, patrząc nieśmiało na białą lwicę i w tajemnicy świdrując ją wzrokiem, gdy ta skupiona była na Miyuki. Czuł obawę przed nieznajomą, mimo że zdążył poznać już jej miano, co powinno mu nieco pomóc przemóc niechęć do archanioła. Ugiął swoje czekoladowe łapki, unosząc brzuch tylko kilka cali nad ziemią i pozostając już w tej pozycji, dopóki Shun nie dokonała decyzji. Dzięki temu widział wszystko dokładnie co się działo w grocie, ale nadal pozostawał ukryty przed samotniczką ciałem biszkoptowej. Nagle jego ciało oblała od wnętrza fala spokoju i ulgi, gdy anielica pozwoliła im pozostać w schronieniu przez tę jedną noc. Zagryzł wargę, czując, że wypadałoby coś zrobić. Położył się na brzuchu, przeczołgał pod ciałem wędrowczyni i stanął przed nią, prezentując się w całej okazałości Shun. Jedno z uszu leżało śmiesznie oklapnięte, a drugie stanęło na sztorc, w stronę wyżej wymienionej.
-Dziękuję, Shun.-powiedział głośno, ale niebieskooka już zdazyła wyjść z groty, a Einar sam nie był pewien, czy zdołała usłyszeć jego podziękowania.
Miyuki
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni. Znamiona:Dawnej Lwiej Ziemi na szyi, pod lewym uchem. Tytuł fabularny:Wędrowiec / Znachor Liczba postów:300 Dołączył:Sie 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 77
Zręczność: 81
Spostrzegawczość: 62
Doświadczenie: 10

#64
06-05-2013, 23:08
Prawa autorskie: AnnieHyena | Walt Disney Company | Bryan Adams

//Miyuki, Naila i Einar są w grocie, a Shun z Elianą przed nią. NIE mogłyście nas widzieć, biorąc pod uwagę fakt, że wejście jest niskie. :3 Tak swoją drogą, wybaczcie, że dopiero teraz odpisuję, ale zniechęciłam się po tym, jak wyłączył mi się komp, gdy kończyłam cudnego posta i wszystko poszło w ciapkę, a dziś kończyłam prezent.//

Zimny dreszcz przeszedł lwicę, gdy usłyszała w swojej głowie głos Shun. Był taki... Zimny, nieprzyjazny. Mrożący krew w żyłach. Spojrzała niepewnie na białą, ta jednak ani drgnęła. Wiedziała, że Shun od dziecka była dość specyficzną osobą, ale by parała się magią? Nie. To pewnie tylko jej organizm za mocno odczuwał zmianę klimatu na taki, w którym lwica stanowczo nie czuła się dobrze. Śnieg nie był jej naturalny, czuła się nieco gorzej, co odznaczało się chociażby lekkim szumem w głowie. Spojrzała wyczekująco na nią, a gdy tamta przemówiła... Lwica po prostu skinęła głową w geście podzięki. Wyszeptała też słowo podzięki, Shun jednak nie dosłyszała go, gdyż wychodziła. "Ona ma się stąd wynieść". Słowa, jak metal, wżynały się w umysł samicy. Jakoby biała rzuciła na nią jakiś czar, który kazał wykonywać polecenia. Spojrzała na Nailę, po czym podeszła do niej
- Co powiesz na to, aby jutro spotkać się w okolicach Lwiej Skały? - lwica miała swoje powody, dla których podała to miejsce. Znajdowało się całkiem niedaleko stąd, a były to tereny dostatne w pożywienie, tak potrzebne teraz malcowi, wody pod dostatek, a o ile nic się nie zmieniło, były bezpieczne. Były idealne, by zatrzymać się tam na krótszy czas. - Idź już. Nie chciałabym nas narażać. Uważaj na siebie - otarła pyskiem o szyję siostry, żegnając się z nią w tym czułym geście. Następnie zaś uśmiechnęła się, jakby w ten prosty sposób dodając jej otuchy. "Wszystko będzie dobrze".
Einar nie musiał długo czekać. Samica bowiem już po chwili podeszła do niego i położyła się obok niego, okrywając go skórą.
- Jutro pójdziemy w ładne miejsce niedaleko takiej dużej skały, gdzie jest dużo słońca, dobrze? Może nawet spotkamy tam kogoś, kogo znasz? - było to może bardziej stwierdzenie niż pytanie, niemniej lwica chciała zająć myśli lwiątka, aby nie musiał rozważać spotkania z Shun.
[center][Obrazek: miyukiobrazek1.png]
[Obrazek: miyukipodpistekst2.png]
[Obrazek: miyukiobrazek2.png]
Eliana
Konto zawieszone

Gatunek:Lioness Płeć:Samica Wiek:1r Znamiona:0/0 Liczba postów:227 Dołączył:Lis 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 30
Zręczność: 30
Spostrzegawczość: 30
Doświadczenie: 5

#65
07-05-2013, 00:51
Prawa autorskie: RagDrawer || Domisea

Eliana siedziała spokojnie w jednym miejcu, prawie się nie ruszając. W istocie- lwioziemki nie można było pomylić z lodową rzeźbą chociażby przez ruchy klatki piersiowej. Co prawda płytkie, jednak w miarę regularne. Zmróżyła delikatnie powieki, coby uchronić oczy przed śniegiem i spróbować się rozejrzeć. Było zimno. A z każda minutą robiło się jeszcze zimniej. Tylko dlaczego nie przyszło jej do głowy ogrzać sie w jaskini, znajdującej sie zaledwie parę metrów od niej samej? Kiedy myśli zajęły jej czujność, nie wychwyciła żadnym zmysłem obecności Shun, która notabene wyrwała ją z ów rozmyślań bardzo skutecznie, bo łapą. Lwia aż odskoczyła, lądując zgrabnie na czterech łapach w białym puchu. Z przerażeniem podniosła wzrok, by dokładniej przyjżeć się nieznajomej. Jedno jest pewne- była lwem i do tego samicą. Najprawdopodobniej rownież właścicielką tych terenów. Eliana przełknęła ślinę, słuchając dokładnie słów anielicy. Minęła chwila, niż ta cokolwiek powiedziała.
- Mama dała nam się pobawić.. A na Lwiej Ziemi mieszkam na codzień i chciałam znaleźć jakieś inne miejsce do zabawy.- powiedziała. 
Nie dość, że cicho, to na dodatek niepewnie. Sprawiała wrażenie, jakby sama nie wieżyła w to co mówi, choć było prawdą. Potrzasneła łbem, zdając sobie sprawę, że archanielica dziwnym trafem wiedziała skąd pochodzi, a przecież sie nie przedstawiała, nie? A własnie, mamusia uczyła kultury.
- Jestem Eliana. Skąd pani wie, z jakiego jestem stada?- mimo wszystkich dziecięcych cech, Eli wsród lwiątek z pewnością wyróżniają się odwagą. Nic w tym dziwnego, ze nabrała większej pewności juz z drugim zdaniem. Nim jeszcze Shun cokolwiek odpowiedziała, szkarłatnooka miała już przy sobie obydwie siostry, każda ogrzewała ją z innej strony. Mruknęła jedynie w odpowiedzi, jednak porozmawia z nimi pózniej, teraz było niegrzecznie przerywać rozmowę ze starszym na rzecz kogoś młodszego. Nic wiec im nie odpowiedziała, jedynie przycisnęła do siebie łapą by nie wyszło na to, że je ignoruje.
If you want to ma­ke God laugh, tell him about your plans.
[Obrazek: elianakom_by_domisea-d6pycxi.png]Charahub.

ter>GŁOS dorosłej[/center]
Shun
Gość

 
#66
07-05-2013, 22:37
Prawa autorskie: RagDrawer || Domisea

Pojawienie się kolejnych dwóch puszystych lwiątek nie poprawiło wcale humoru jednookiej. Jedno lwiątko - okej, ot była jeszcze w stanie przecierpieć, bo jeden brzdąc to nic, raptem jedno machnięcie łapą. Ale trzy kulki w dodatku z tak ociekającej różem krainy jak Lwia ziemia, to było dość dużo, jak na kogoś kto nie przepada za tamtym miejsce. Szczególnie, że jest tam okrzyknięta mianem zdrajcy, choc kto wie, może plaga hien przetrzepała ich tam te szeregi i mało kto o niej już pamięta.
W każdym bądź razie towarzystwo tej lwioziemskiej lwiczki, prawdopodobnie rodzeństwo jak już zdążyła wyedukować, niezbyt mile zachowywało się wobec właścicielki tej ziemi, w przeciwieństwie do tej do której przyszły, bo ta nabrała jeszcze trochę rozumu w czerep i przynajmniej umie się odezwać.
- To sobie zapamiętajcie we trójkę, ze ta ziemia nie jest placem zabaw ani żadna inna kraina. Nie jestem od wychowywania obcych młodych, najlepiej jak wrócicie tam skąd przybyłyście i będziecie się trzymać własnej ziemi. Jest jej aż nadto dla takich trzech wścibskich kulek - Burknęła niezbyt przyjemnym tonem, tak, aby te dzieciaki pożałowały dnia w którym pomyślały, ze pora się wybrać poza tereny Lwiej Ziemi. Niech wiedzą, ze są tylko tam bezpieczne a gdzie indziej prędzej zostaną poszatkowane jak sałata, niż puszczone wolno. Tym bardziej, jak dotrą na tereny świtowców - stamtąd tak łatwo nie uciekną.
- Skąd? Pachniesz lwią ziemią. Tak samo jak i one. A ja jestem Shun, Archanioł i jedyny władca śnieżnego lasu, terenu po którym stąpacie. To miejsce jest święte i najlepiej będzie jak wyniesiecie się stąd, zanim waz zabiję - Uśmiechnęła się uroczo wypowiadając ostatnie zdanie. Wcale nie żartowała. Lwiatka nie były specjalną atrakcją, ale nie mogła pozwolić na to by więcej lwów zaśmiecało to miejsce. Już wystarczy, ze pozwoliła tej całej Miyuki zostać z jej synkiem na jedną noc.
Naila
Konto zawieszone

Gatunek:Ester. Wiek:6 lat. Znamiona:0/0 Liczba postów:35 Dołączył:Kwi 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 76.
Zręczność: 81.
Spostrzegawczość: 60.
Doświadczenie: 10

#67
08-05-2013, 00:48
Prawa autorskie: Avatar; Malaika4 (lineart) INetGraFX (tło) | sygna; xkamyx (lineart), Philipstraub (tło).

Naila kiwnęła pyskiem i pożegnała się z obojgiem. Kiedy wypełzła z groty jej oczom ukazały się trzy lwiątka - może wcale by się nie przejęła, gdyby nie zapach Lwich.
- Shun, zostaw dzieci. - mruknęła cicho stając pomiędzy archaniołem a młodymi. Schyliła łeb nieco niżej, by być na równi z lwiątkami. Uśmiechnęła się ciepło.
- No już, zbierajcie się. Wracamy na Lwią Skałę. - zarządziła radośnie, zupełnie jakby czekała ich najciekawsza podróż w życiu. Sama dobrze pamiętała czasy dzieciństwa, kiedy to wybrali się z Erronisem na pustynię. Właśnie, a jeśli o jej bracie mowa. To gdzie jest ten półgłówek podziewał? Zniknął dawno temu i choć minęło tyle lat, Naila podejrzewała, że osiedlił się gdzieś. Zawsze go ciągnęło w nieznane.
Asali
Konto zawieszone

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:2 lata Liczba postów:84 Dołączył:Lis 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 63
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 15

#68
08-05-2013, 01:49
Prawa autorskie: Dukacia

Kiedy Eliana w ogóle nie raczyła odpowiedzieć na jej pytanie, Asali trochę się zdziwiła bo jej siostrzyczka zazwyczaj była bardziej rozmowna. Jednak, gdy zastanowiła się nad tym wszystkim trochę głębiej to zrozumiała, że może wystraszyła się tej strasznej, białej i w dodatku nieznajomej lwicy. Te myśli również zostały zdementowane jak najbardziej banalne plotki bo czerwonooka mimo wszystko otwarła pyszczek, ale swoje słowa wypowiedziała w stronę Archanioła, a nie do brązowej czy Ayumi. Jak na lwiątko przystało młoda nie przejęła się tym aż nadto. Nie miała zamiaru obrażać się na siostrę tylko i wyłącznie dlatego, że ta nie raczyła się z nimi przywitać choć tak bardzo się o nią martwiły. Jak już wspomniałam wcześniej niejaka Shun wyglądała naprawdę przerażająco i wypowiedzi, które zaserwowała w ich stronę również takie były. Asali przełknęła ślinę i to bardzo głośno, a jej odstające zawsze uszka w jednej chwili zrównały się z czaszką. Samiczka chciała się cofnąć do tyłu, ale była zbyt sparaliżowana strachem, żeby wykonać jakikolwiek ruch. Na całe szczęście z groty wyszła inna obca kotowata. Córka Hatimy w innym przypadku podskoczyłaby ze szczęścia na widok tamtej, ale ta sytuacja nie dała jej takiej możliwości. Młode miały dzisiaj szczęście. Nie musiały jeszcze żegnać się ze swoim życiem.
- Dziękuję. Po cichu wyszeptała w stronę bezimiennej lwicy. Schowała się za jej łapą, żeby w razie czego uchronić się od ostrych pazurów Shun.
Omara
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:844 Dołączył:Gru 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 74
Zręczność: 79
Spostrzegawczość: 71
Doświadczenie: 36

#69
09-05-2013, 12:13
Prawa autorskie: Dukacia, obróbka: Fileera (Vei) :*

Bez wątpienia, Ayumi zamarła z przerażenia gdy tylko usłyszała słowa Shun mówiące o tym że zabije ją i jej siostry cioteczne. Kurczę, skąd w niej tyle agresji, zwłaszcza do lwiątek?
Na szczęście pojawiła się czarna samica, która stanęła w obronie młodych. Uradowana Ayumi odetchnęła z ulgą. Przynajmniej wie że dzisiaj nie zakończy swojej egzystencji na ziemskim padole. Od razu posłała czarnej uśmiech pełen wdzięczności. Gdy ta później zaproponowała powrót na Lwią Ziemię, Ayumi zgodziła się z nią.
- Tak, chodźmy - rzekła. Nie miała już nic innego do roboty jak wracać do domu i odpocząć. Za dużo już wrażeń. Ciekawe czy jej ciotka wie o tym że jej córki i siostrzenica są poza granicami Lwiej Ziemi? Oby nie...
Eliana
Konto zawieszone

Gatunek:Lioness Płeć:Samica Wiek:1r Znamiona:0/0 Liczba postów:227 Dołączył:Lis 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 30
Zręczność: 30
Spostrzegawczość: 30
Doświadczenie: 5

#70
11-05-2013, 00:50
Prawa autorskie: RagDrawer || Domisea

Spojrzała jakoś tak... Niemrawo na białą samicę. Najpierw, s t a r a ł a się być dla niej miła (nie ważne, z jakimi skutkami, ale okej), a gdy przyszły jej siostry wszystko się zepsuło. Czy aż tak łatwo ją znaleźć? Owszem, cieszy się, że obydwie się przejęły jej zniknięciem, ale również tą całą sytuacje mogły odebrać jako taką małą aluzję, co do tego, że piaskowa miała ochotę się gdzieś wybrać SAMA. Ale cóż.
Spojrzała ponownie na Shun, tym razem jednak zastanawiając się nad jej słowami, coby znaleźć drugie dno, czy coś. Chwila, zabić? Ale jak, skoro to jest święte miejsce? I co to jest archanioł? Jakaś ranga, jak u nich na lwiej ziemi? W sumie, może o to zapytać kogoś. Ale na pewno nie Shun, zrozumiała jasno przekaz.
Plus, na ich jakby 'szczęście', jest ktoś, kto im pokaże drogę do domu, która w ich samodzielnym wykonaniu mogłaby się skończyć na nie jednym przystanku, eh.
- Do...Kiedyś tam.- mruknęła na odchodne, uśmiechając się przy tym niemrawo. Oczywiście skierowane to było do anielicy.
Nie rzuciła temu miejscu ostatniego spojrzenia, a grzecznie szła za czarną nieznajomą. Swoją drogą, czy należy tak łatwo ufać obcej lwicy?



// jak bedziecie wychodzic z tematu to mnie tez wezcie
If you want to ma­ke God laugh, tell him about your plans.
[Obrazek: elianakom_by_domisea-d6pycxi.png]Charahub.

ter>GŁOS dorosłej[/center]
Einar
Gość

 
#71
13-05-2013, 16:56
Prawa autorskie: RagDrawer || Domisea

Słyszał jakieś głosy za ścian groty, ale nie mógł zlokalizowac wzrokiem ich właścicieli. Cóż, musi mu to na razie wystarczyć. Cofnął się w głąb groty, a po chwili dołączyła do niego Miyuki. Posłał jej ciepły uśmiech, które uformowały jego białe niczym śnieg na zewnątrz kły. Oparł łeb o bark wędrowczyni, cicho wzdychając i strzygąc od czasu, do czasu uszami gdy pochwycił jakieś słowa. Jego ciekawość szybko znowu została wystawiona na próbę, co ukazał szybko podnosząc łeb, gdy tylko niebieskooka zamilkła.
-A co to za miejsce? Nigdy nie widziałem w tej okolicy żadnej dużej skały.-wyjaśnił, podnosząc brwi ku górze. Biały pyszczek rozchylił się lekko, jakby samczyk chciał coś jeszcze dodać, choć sam nie miał najmniejszego pojęcia co.
-Nie sądzę, bym spotkał tam kogoś, kogo znam. Moja mama nie zapuszczała się na te tereny.-w głowie Einara można było usłyszec smutek, który starał się za wszelką cenę ukryć.
Naila
Konto zawieszone

Gatunek:Ester. Wiek:6 lat. Znamiona:0/0 Liczba postów:35 Dołączył:Kwi 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 76.
Zręczność: 81.
Spostrzegawczość: 60.
Doświadczenie: 10

#72
24-05-2013, 14:45
Prawa autorskie: Avatar; Malaika4 (lineart) INetGraFX (tło) | sygna; xkamyx (lineart), Philipstraub (tło).

Naila podniosła swoje cztery litery. Kiwnęła pyskiem na młode, coby poszły za nią. Ku Lwiej Skale.
z.t Naila i Eliana.
Asali
Konto zawieszone

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:2 lata Liczba postów:84 Dołączył:Lis 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 63
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 15

#73
24-05-2013, 15:36
Prawa autorskie: Dukacia

Asali czując się na tyle bezpiecznie ruszyła za zielonooką nieznajomą prosto na tereny ich stada.

[z.t]
Omara
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:844 Dołączył:Gru 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 74
Zręczność: 79
Spostrzegawczość: 71
Doświadczenie: 36

#74
24-05-2013, 17:42
Prawa autorskie: Dukacia, obróbka: Fileera (Vei) :*

/Hurra, wychodzimy/

Ayumi z uśmiechem na pyszczku i w podskokach natychmiast podążyła za czarną lwicą, oraz kuzynkami w kierunku Lwiej Ziemi.

/z.t./
Shun
Gość

 
#75
24-05-2013, 22:25
Prawa autorskie: Dukacia, obróbka: Fileera (Vei) :*

- Zostawię te bachory jak się przestaną panoszyć po obcych ziemiach - Burknęła, nurzając łapy w śniegu, żeby trochę się pozbyć krwi, której nie dane było zakrzepnąć, bo śnieg topił się w jej łapach a to z kolei moczyło krew na jej kończynach. Odprowadziła wzrokiem tę gromadkę,a po upewnieniu się, że jest tutaj sama, po za tym co siedzi w grocie, oddaliła się, patrolować inne miejsca. Miała wrażenie, ze kruki mówią o czymś niepokojącym.

zt.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości