Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Omara Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:844 Dołączył:Gru 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 74 Zręczność: 79 Spostrzegawczość: 71 Doświadczenie: 36 |
01-04-2013, 18:02
Prawa autorskie: Dukacia, obróbka: Fileera (Vei) :*
Miano*: Dawniej: Ayumi, w skrócie Ayu. Imię to w języku japońskim oznacza ,,piękno'' . Obecnie: Omara
Rodzina: Ayumi jest córką lwioziemskiej lwicy o imieniu Naomi. Po jej śmierci opiekę nad lwiczką sprawowała jej ciotka, Hatima. Ayumi ma również trzy kuzynki: Asali,Elianę oraz młodszą Sarinę, która jednocześnie jest podopieczną lwicy. Wiek: 2 lata Stado: Stado Lwiej Ziemi, Cesarstwo Doliny Charakter: Spokojna i przyjazna, miła dla innych. Jest bardzo opiekuńcza, co świadczy o tym, że wzięła Sarinę pod swoje skrzydła. Do króla i królowej odnosi się z ogromnym szacunkiem, zawsze na ,,pan'' i ,,pani''. Pokojowo nastawiona, raczej unika walk i konfliktów. Opis wyglądu: Jest ona normalnej budowy ciała, a w dodatku bardzo uroczą lwicą. Ma złotą sierść, z jaśniejszym pyszczkiem, podbrzuszem, palcami u łap, oraz obwódkami wokół oczu. Dodatkowo ma wielkie oczy z wyraźnym ciemnym błękitem na tęczówkach, różowy nos, oraz brązowe uszy i kitkę na końcu ogona. Charakterystyczną cechą w jej wyglądzie są trzy plamki pod każdym okiem. Czyli innymi słowy Ayumi ma typowo lwioziemski wygląd. Słabe strony: Bywa czasem arogancka. W dodatku jest straszną lizuską. Uwielbia się podlizywać. Od momentu wypadku, może mieć od czasu do czasu napadowe i chwilowe bóle głowy. Mocne strony: Otwarta, przyjacielska i żywiołowa. Uwielbia nawiązywać nowe przyjaźnie. Jest również ambitna i uwielbia się uczyć nowych rzeczy. Zawsze jest uśmiechnięta, pomocna i miła. Lwiczka jest także bardzo wytrwała i nigdy się nie poddaje. Historia: Ayumi jest córką lwicy o imieniu Naomi, a także siostrzenicą Hatimy. Jej matka jakiś czas temu opuściła tereny stadne, uzasadniając to ,,chęcią pobycia w samotności i przemyślenia paru ważnych spraw''. Podczas tych refleksji na odosobnieniu, kremowa samica poznała pewnego przystojnego lwa, w którym lwica zakochała się z wzajemnością. Z tego związku zrodziła się mała lwiczka o imieniu Ayumi, którą Naomi pokochała całym sercem. Lwiczka rosła, jej ojciec w tym czasie zdążył już opuścić ją i jej matkę, a sama Naomi poważnie się rozchorowała. Niestety lwica czuła się coraz gorzej i przeczuwała że już nigdy nie zajmie się swoją córką. Ostatkiem sił wzięła swoją córkę i udała się z nią na tereny Lwiej Ziemi. Przybywszy na miejsce, kremowa wyjaśniła jej co ma robić (iść na Lwią Skałę i znaleźć swoją ciotkę, by ta się nią zajęła), po czym wyczerpana padła na trawę i wyzionęła ducha. Ayumi otarłszy łzy udała się w kierunku wskazanym przez jej matkę. Hatima od razu wzięła osieroconą lwiczkę pod opiekę, w dodatku zapoznała ją z jej córkami, a kuzynkami złotej: Asali i Elianą. Niestety na samym początku Ayumi czuła się samotnie: nie dość ze bolała ją utrata matki, to jeszcze czuła że ,,nie pasuje'' do swojej nowej rodziny. Na szczęście szybko się to zmieniło. Teraz dorasta na Lwiej Ziemi pod czujnym okiem pomarańczowej lwicy, a także zyskała sobie akceptację i sympatię kuzynek. I cała ta sielanka trwałaby długo, gdyby nie zbytnia ciekawość Ayumi, która zwiodła ją na udanie się poza granice Lwiej Ziemi, wskutek czego niebieskooka zgubiła się. Przez jakiś czas błąkała się spanikowana szukając drogi do domu, dopóki nie spotkała pewnej pary lwów, którzy widząc małe samotne lwiątko i będąc świadomym jakie zagrożenia mogą na nie czyhać zaoferowali jej opiekę. Ayu nieśmiało się zgodziła, a na początku traktowała swoich rodziców ,,z rezerwą''. Na szczęście oba te lwy były dobre i troskliwie opiekowali się Ayumi dopóki ta nie dorosła. Mimo ich troski młoda lwica nigdy nie zapomniała o swojej rodzinie. Gdy nadszedł czas odejścia, po pożegnaniu się. ze swoimi opiekunami oraz podziękowaniu im, samica postanowiła udać się na poszukiwanie Lwiej Ziemi. Gdy tylko ją znalazła, dołączyła do niej od razu. Od niedawna również opiekuje się swoją osieroconą kuzynką, Sariną, trzecią córką Hatimy.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-12-2017, 19:56 przez Omara.)
|
|||
|
Omara Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:844 Dołączył:Gru 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 74 Zręczność: 79 Spostrzegawczość: 71 Doświadczenie: 36 |
17-07-2017, 23:46
Prawa autorskie: Dukacia, obróbka: Fileera (Vei) :*
AKTUALIZACJA
Ayumi ciąg dalszy... Ayumi żyła sobie szczęśliwie na Lwiej Ziemi, dzierżąc dzielnie obowiązki medyka i będąc gotową do pomocy każdemu. Pewnie nawet gdyby nie to, nie poznałaby swojego przyszłego partnera, Machafuko, który wraz z pomocą Feliji przyniósł do groty medyków zranioną podczas polowania Amani. Kilka rozmów, interakcji wystarczyło by oboje uświadomili sobie, że jednak coś do siebie czują i po niedługim czasie zostali parą. Po jakimś czasie dochowali się współnie potomstwa: dwóch synów Kasilla i Arvo, oraz dwóch córek Logan i Milele. O ile trójka starszych maluchów, pomimo dziecięcej ciekawości, była posłuszna rodzicom, o tyle najmłodsza z nich, Milele, wprost przeciwnie. Niesforna lwiczka, nawet pomimo nabytej ślepoty wciąż sprawiała kłopotów i trosk, rodzinie, zwłaszcza zatroskanej o nie wszystkie matce. Wszystko to trwało do momentu jej śmierci. Załamana lwica próbowała się pozbierać, jednakże w tym samym czasie zniknął bez słowa i Fuko, a potem reszta jej dzieci, których postanowiła bez względu na wszystko szukać... Kraina Czterech Stad była już daleko za horyzontem, Ayumi przechadzała się właśnie sawanną, gdy nagle usłyszała warkot. Czujna lwica zatrzymała się i nadstawiwszy uszy zaczęła wypatrywać źródła tego nieprzyjemnego dźwięku, przy okazji też napinając mięśnie, by być gotową do ewentualnego ataku. Nagle oczom niebieskookiej lwicy ukazała się wielki, czarnogrzywy lew, najwyraźniej albo szukający zaczepki, albo niezadowolonych z tego, że jakaś obca lwica pałęta się po jego terenie. Po krótkiej wymianie zdań samiec rzucił się do walki z samotną kotowatą. Walka trwała zażarcie, ale Ayumi nie miała szans z samcem własnego gatunku. Lew silnym uderzeniem łapy powalił ją na ziemię, a ona sama padając niefortunnie uderzyła głową o kamień będący tu nieopodal. Ayumi straciła przytomność... Omara. Obudziła się w jakiejś grocie otoczona przez jakieś pawiany. Zdezorientowana lwica zaczęła się wypytywać gdzie ona jest, dlaczego tu jest...jej serce waliło jak oszalałe, a głowa bolała niemiłosiernie. Uspokoić ją zdołał dopiero, starszy samiec, będący przywódcą stada będących tu pawianów. To od niego dowiedziała się, że była od włos od śmierci, że w porę została uratowana, przez naczelnych, którzy wspólnymi siłami odgonili od niej napastnika, który szykował się do dobicia jej. Samica wciąż miała mętlik w głowie, a najgorsze było to, że ona nie pamiętała samego ataku, a jeszcze gorsze było to, że...nie pamiętała swojego imienia! Nie wiedziała, kim jest, nie wiedziała skąd jest, zapomniała o tych wszystkich, których znała, nawet o fakcie, że miała partnera i dzieci. Pawian otarłszy załzawione oczy zdruzgotanej lwicy, postanowił nadać jej nowe imię. - Od teraz będziesz się nazywała Omara - oznajmił. Lwica powtarzała sobie w głowie to imię, by je zapamietać. Omara, Omara, jej imię to Omara... Lwica spędziła kilka dni pod ich opieką powoli dochodząc do siebie. Amnezja jednak nie ustępowała. Samica bedąc już zwana Omarą, nie chciała jednak być wiecznie pod opieką pawianów i sprawiać im więcej niepotrzebnego kłopotu, postanowiła opuścić ich stado, by móc samotnie wędrować w poszukiwaniu jakiegoś stada. Przywódca stada na pożegnanie udzielił jej błogosławieństwa i udzielił jej kilka rad na drogę. Niebieskooka z uśmiechem na pysku odeszła w swoim kierunku...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-07-2017, 02:12 przez Omara.)
|
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości