Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Derion Duch Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:zdechł, miał wtedy ok. 7 lat Znamiona:Stada ZG na lewym barku Tytuł fabularny:Znachor Liczba postów:964 Dołączył:Paź 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 87 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 44 |
09-11-2013, 15:38
Prawa autorskie: av - Rag, obrazek w podpisie - Szczurzysława, ref - ja
Tytuł pozafabularny: VIP
Zapadł zmrok, świat spowił intensywny błękit, nocne zwierzęta powychylały łby z nor, kopytne skupiły się w większe grupy. Trawy kołysał przyjemny wiatr wiejący znad oceanu. Płaskowyż gdzieś na granicy Lwiej Ziemi i Stada Szkarłatnego Świtu, pomiędzy Cmentarzyskiem Słoni a Sawanną.
Derion zwalił cielsko pod drzewem, wzniecając tumany kurzu. Sapnął głośno, charcząc jak dogorywająca zebra. Świat wirował mu przed oczami nim lwisko nie zamknęło oczu i nie oddało się w lepkie łapy Morfeusza. Miłorząb robił swoje; leczył trując. |
|||
|
Kahawian Dwugrzywy | Konto zawieszone Płeć:Samica Liczba postów:1,101 Dołączył:Kwi 2013 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 17 |
09-11-2013, 15:56
Prawa autorskie: MadKakerlaken
Kahawian nie mógł spać. Cień syna ciągle pojawiał mu się przed oczami, a umysłem Dwugrzywego targały wyrzuty sumienia. A co jest lepsze, żeby w końcu paść i zasnąć ze zmęczenia?
Boki rdzawego unosiły się w ciężkim oddechu, biegł już dłuższy szmat czasu. Mięśnie drżały wyczerpane już niemal doszczętnie, jednak samiec nadal parł naprzód. Aż usłyszał kogoś. A może coś? Zatrzymał się i odrzucając kosmki grzywy z oczu, rozejrzał się dookoła. Wtem dostrzegł jaśniejszą plamę pod drzewem. Ciężkim krokiem podszedł do obcego. Wtem wryło go w ziemię. Znał go. - To znowu ty? Salve, Derionie.- mruknął cicho. Jednocześnie bacznie obserwował jego zachowanie. Coś było nie tak. |
|||
|
Derion Duch Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:zdechł, miał wtedy ok. 7 lat Znamiona:Stada ZG na lewym barku Tytuł fabularny:Znachor Liczba postów:964 Dołączył:Paź 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 87 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 44 |
09-11-2013, 16:04
Prawa autorskie: av - Rag, obrazek w podpisie - Szczurzysława, ref - ja
Tytuł pozafabularny: VIP
Derion leżał wtedy przodem do drzewa, z łapami wyciągniętymi przed sobą. Łeb miał nieznacznie odchylony do tyłu, oczy półprzymknięte. Otumanienie zastąpiło pierwsze uderzenie, jakie nawiedziło jego ciało w postaci prozaicznego, ale nie dającego się ujarzmić, bólu brzucha. Ot zatruć się niejadalnym. Mądre. Ale wiesz, co robisz, Derionie. Przecież pomiędzy liśćmi trujących nasion nie było aż tak wiele.
Znajomy głos wybudził go z półsnu. Czarnogrzywy drgnął na całym ciele, zaskoczony przez Kahawiana... Tak, Kahawiana. Znał to czerwonookie lwisko! Uniósł i odwrócił w stronę lwa łeb, powlókł po jego sylwetce rozbieganym spojrzeniem. - Danette, dwugrzywy - przywitał go dość słabym głosem, przywołując na pysk wymuszony uśmiech. Podciągnął pod brzuch przednie łapy i dźwignął przednią część tułowia. - Nie krępuj się, możesz tu odpocząć. |
|||
|
Kahawian Dwugrzywy | Konto zawieszone Płeć:Samica Liczba postów:1,101 Dołączył:Kwi 2013 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 17 |
09-11-2013, 16:14
Prawa autorskie: MadKakerlaken
- Leż spokojnie. Co się stało?
Nie podobało mu się to zupełnie. Choć z drugiej strony, nie widział u Deriona objawów choroby, na którą cierpiał on i Ragnar. To też po chwili podszedł do czarnogrzywego i ułożył się zaraz obok. |
|||
|
Derion Duch Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:zdechł, miał wtedy ok. 7 lat Znamiona:Stada ZG na lewym barku Tytuł fabularny:Znachor Liczba postów:964 Dołączył:Paź 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 87 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 44 |
09-11-2013, 16:23
Prawa autorskie: av - Rag, obrazek w podpisie - Szczurzysława, ref - ja
Tytuł pozafabularny: VIP
Pociągnął nosem. Poprawił się, trochę powiercił i finalnie wylądował oparty lewym bokiem o pień drzewa. Pytanie Kahawiana zaskoczyło go. Nie pamiętał, kiedy ostatni raz ktoś go o to pytał. Nauczony szybko myśleć, reagować... ale nie na troskę, lecz nienawiść, lew zamarł na moment z lekko rozchylonym pyskiem. Chwilę pobłądził spojrzeniem po ziemi.
- Jaaa... To... to znaczy... zastajesz mnie w dość niewygodnej chwili. Musiałem podtruć się miłorzębem trochę... Zerknął niepewnie na Kahawiana, z którego wyrazu pyska nie potrafił nic odczytać. - Na poprawę samopoczucia. Później będzie tylko lepiej - powiedział z przekonaniem, a w tych słowach zwarł nie tylko nadzieję na poprawę fizycznego stanu, ale w ogóle na przyszłość, szczęście na tej Ziemi, czy kulejącą pogodę ducha. |
|||
|
Kahawian Dwugrzywy | Konto zawieszone Płeć:Samica Liczba postów:1,101 Dołączył:Kwi 2013 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 17 |
09-11-2013, 16:39
Prawa autorskie: MadKakerlaken
Położył łeb na przedniej łapie i przymknął na moment ślepia. Czyżby zbierało mu się na sen? Naah, nic z tego. Samiec zdawał się być kompletnie zainteresowaniem Kahawiana. Widać wyraźnie, jak samotność odbija swoje piętno na duszy i umyśle... Chwilę ciszy ponownie przerwał jego niski głos.
- Dosyć ciekawy sposób na poprawę nastroju. Z dwojga tego, chyba zdecydowałbym się siedzieć w kiepskim nastroju, niż pozbawiać się zdolności samoobrony. Mimo największych starań, kapka goryczy i żalu zmąciła spokój słów rdzawego. Nawet i obcy mógł to wyczuć. Dwugrzywy był zły na siebie. Emocje zostawiaj dla siebie. |
|||
|
Derion Duch Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:zdechł, miał wtedy ok. 7 lat Znamiona:Stada ZG na lewym barku Tytuł fabularny:Znachor Liczba postów:964 Dołączył:Paź 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 87 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 44 |
09-11-2013, 16:50
Prawa autorskie: av - Rag, obrazek w podpisie - Szczurzysława, ref - ja
Tytuł pozafabularny: VIP
Derion odetchnął w duchu, wdzięczny Kahawianowi, że nie drąży tematu. Pal licho, zorientował się, że zabrzmiał jak lwiak-podrostek narkotyzujący się raz dziennie w celu poprawy samopoczucia. Lepiej w tę stronę niż wykładać zawiłości ostatnich lat życia. To przecież nie ma sensu. A nuż znajdzie sobie upodobanie w tego typu wieczornej rozrywce i będzie po kłopocie. Zostanie ćpunem.
Uśmiechnął się do siebie, zorientowawszy się, jak zabrzmiały jego słowa. Jednak uśmiech spełzł z jego pyska tak szybko, jak się pojawił. Słowa Kahawiana podszyte był rwącą rzeką rozpaczy, którą dwugrzywy, zdawało się, mocno chciał zabić w zarodku. Wyciągnąwszy głowę nieco bliżej towarzysza, powiedział spokojnie, starając się nie wpaść w mentorski ton: - Nie wszystko da się zagłuszyć. Po czym wycofał pyszczycho i zaśmiał się uprzejmie. - Kim był ten białogrzywy lew... Mie.. Ma... Metody? Odniosłem wrażenie, że stawiał się ciut wyżej od nas? - zapytał przyjaźnie (wspomnienie tonu i sposobu bycia Metodego przywoływało na jego pysk uśmiech). |
|||
|
Kahawian Dwugrzywy | Konto zawieszone Płeć:Samica Liczba postów:1,101 Dołączył:Kwi 2013 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 17 |
09-11-2013, 17:11
Prawa autorskie: MadKakerlaken
Powieki skrywające szkarłatne ślepia w jednej chwili zostały podniesione. Aż tak kiepsko brzmiał..? Eeech. Słowa samca również nie poprawiły mu nastroju. Zupełnie jakby zapadł się w sobie.
Nim obaj towarzysze się zorientowali, zapadła noc. Wokół nich co jakiś czas odzywały się owady lub ptaki. Czyżby w oddali było jakieś stadko słoni? Raz na jakiś czas słychać było ich głosy. - Metody. W sensie, że wyższa pozycja? Wiesz, może i tak... z resztą, jakie to ma znaczenie? Uważne spojrzenie legło na Derionie. Czy i Dwugrzywy miał jakieś zagrania charakterystyczne dla sfery możnowładców? No chyba nie. |
|||
|
Derion Duch Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:zdechł, miał wtedy ok. 7 lat Znamiona:Stada ZG na lewym barku Tytuł fabularny:Znachor Liczba postów:964 Dołączył:Paź 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 87 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 44 |
09-11-2013, 17:17
Prawa autorskie: av - Rag, obrazek w podpisie - Szczurzysława, ref - ja
Tytuł pozafabularny: VIP
- To nie ma znaczenia. Zainteresował mnie po prostu.
Lew westchnął i na moment zamarł, strzygąc uszami w stronę odgłosów wydawanych przez wyruszające na żer słonie (a może właśnie z żeru wracały?). Ich obecność tym mocniej utwierdziła Deriona we wcześniejszych postanowieniach. Dokładnie tak, jakby potrzebował tych słoni, ich ryków, niemej mądrości... Chwilę milczał, walcząc z myślami. Na ile można zaufać obcemu? Na ile można się przed nim otworzyć? Odwzajemnił spojrzenie, zaglądając na dna szkarłatnych ślepi Kahawiana. - Dobrze się czujesz w swoim stadzie? |
|||
|
Kahawian Dwugrzywy | Konto zawieszone Płeć:Samica Liczba postów:1,101 Dołączył:Kwi 2013 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 17 |
09-11-2013, 17:34
Prawa autorskie: MadKakerlaken
Mruknął cicho, jakby zastanawiając się nad odpowiedzią.
- Lepiej, jak bym był samotnym. Zapewne inaczej by było, gdybym miał kogoś bliskiego w tym stadzie. Nie są głupi, wręcz przeciwnie... ale ciężko się przestawić do niektórych ich zachowań. Nie zorientowałem się jeszcze w niektórych kwestiach i czasem ciężko mi ich zrozumieć. Suma sumarum... nie jest źle. Mogło być zarówno lepiej jak i gorzej- odpowiedział spokojnie. Mówił tak, jak myślał. Czemu miał ukrywać coś przed Derionem? Nie były to przecież żadne ważne informacje na temat jego samego, czy stada. - A ty? Nie chciałbyś dołączyć do jakiegoś? Wybacz że to mówię, ale obaj już takimi młodzikami nie jesteśmy. |
|||
|
Derion Duch Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:zdechł, miał wtedy ok. 7 lat Znamiona:Stada ZG na lewym barku Tytuł fabularny:Znachor Liczba postów:964 Dołączył:Paź 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 87 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 44 |
09-11-2013, 17:45
Prawa autorskie: av - Rag, obrazek w podpisie - Szczurzysława, ref - ja
Tytuł pozafabularny: VIP
Wysłuchał Kahawiana uważnie, chłonąc każde jego słowo. Z ich potoku wyzierał już teraz opanowany, trzymany na wodzy, jakby stwierdzony i zaakceptowany smutek. Więc chodzi o samotność? Cóż by innego... Pokrewieństwo dusz, zapewnienie o czyjejś bliskości i niezachwiana pewność, że ktoś tam w tych suchych trawach sawanny czeka to jedyne lekarstwa na śmiertelność. Co miał powiedzieć Derion? Zamknął oczy i gdy je otworzył... obok nie było już nikogo.
- Nie czuję swojego wieku - odpowiedział bez zastanowienia. - Ciągle wydaje mi się, że mam te trzy lata, że poprzednich trzech nie było - zamknął paszczę gwałtownie. Dlaczego sam to drążysz? - Także... Nie, na pewno nie nadaję się na samotnika. Nie przywykłem do tego. Zawsze wokół mnie dużo się działo. Myślałem odnaleźć starych przyjaciół, ale teraz w to wątpię. Nie do końca wiem, co robić. Tak. Chyba jednak w ogóle nie wiem. |
|||
|
Kahawian Dwugrzywy | Konto zawieszone Płeć:Samica Liczba postów:1,101 Dołączył:Kwi 2013 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 17 |
09-11-2013, 17:56
Prawa autorskie: MadKakerlaken
Nie miał ochoty drążyć tematu. Miał dzikie przeczucie, że dla nich obu nie byłaby to łatwa rozmowa. Zbyt dotycząca bolesnej przyszłości. Odwrócił od samca wzrok, dając mu poczucie, jakby zupełnie nie zauważył jego nagłego zacięcia. Nie ma co się denerwować...
Jego niewiedza podsunęła mu natomiast inny pomysł. Podniósł łeb i wzrok skierował przed siebie. - Skoro nie masz pomysłu, to może dołączysz do Świtu? O ile się zdążyłem zorientować, to z tym starym niewiele ma wspólnego. Była to czysta propozycja, wygłoszona szczerym tonem. Co samiec zdecyduje? Przemyśli propozycję rdzawego, czy też odrzuci ją na samym początku? |
|||
|
Derion Duch Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:zdechł, miał wtedy ok. 7 lat Znamiona:Stada ZG na lewym barku Tytuł fabularny:Znachor Liczba postów:964 Dołączył:Paź 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 87 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 44 |
09-11-2013, 18:09
Prawa autorskie: av - Rag, obrazek w podpisie - Szczurzysława, ref - ja
Tytuł pozafabularny: VIP
Słowa Kahawiana trzasnęły w Deriona jak piorun. Tak, potrzebował domu. Nie, nie mógł zamieszkać w siedzibie dawnego wroga. Tak, przecież to przeszłość. Nie, nienawidziłeś ich. Tak, zdechniesz w samotności. Nie, masz tyle sił, by jej podołać. Zapadła cisza odpowiedziała Kahawianowi długą pieśnią pana-cykady dedykowaną jego małżonce, pani-cykadzie. Czarnogrzywy, przytłoczony ogromem dezorientacji, jaka go napadła, ostatni raz zestawił ze sobą dwa bieguny, droczące się w nim zaciekle. Nigdy nie przyszła mu na myśl idea zaczęcia wszystkiego od nowa, wykorzystania "okazji" i zresetowania życia. Przez wszystkie te miesiące łudził się powrotem do przerwanego życia, tymczasem ono już nie istniało. Nie istniało. Nie istniało.
- Tak, pewnie masz rację - stwierdził nieco opornie, jednak następne słowa przyszło mu już wypowiedzieć lekko i bez namysłu: - Chciałbym jednak najpierw poznać przywódcę, dowiedzieć się o waszych zwyczajach, wierze... Chyba to zbyt poważna decyzja, by podjąć ją pochopnie - dodał, zdając sobie sprawę z braku potrzeby dodawania tego banału. |
|||
|
Kahawian Dwugrzywy | Konto zawieszone Płeć:Samica Liczba postów:1,101 Dołączył:Kwi 2013 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 17 |
09-11-2013, 18:29
Prawa autorskie: MadKakerlaken
Nie popędzał go, nie zadawał zbędnych pytań.
Siedział po prostu w ciszy, słuchając dźwięków otaczającej go natury. Skupiony na niej, zamknął ponownie ślepia. Lekki wiatr muskał jego pysk i grzywę. Wyjątkowo przyjemna noc. Był kompletnie nieświadomy toczącej się wewnątrz samca bitwy. Dla niego to była kwestia logiki. Wystarczy, że spotka dwójkę młodszych od siebie samców. Może zachorować, tak jak teraz. I co wtedy? Z resztą, komu się uśmiecha żyć samemu? W stadzie zawsze raźniej... - Myślę, że sam mogę ci co nieco opowiedzieć. Przywódcą Świtu w tej chwili jest Ragnar. Poznasz go po charakterystycznej, szarej sierści i bladoniebieskich oczach. Nasze zwyczaje? Każdy z nas ma zadanie w stadzie, które wypełnia. Nie ma tu jakiś poważniejszych zadań... przede wszystkim, stawiamy się na wezwanie dowódcy i wykonujemy to, co mamy do zrobienia. W co wierzymy?- zamyślił się na moment. - Nie wydaje mi się, żeby stado to miało jakąś narzuconą wiarę. Każdy z nas ma raczej jakieś swoje przekonania... nie stanowi to żadnego problemu. Najważniejsza jest rodzina, którą stanowi stado. O więzach krwi nie wspominając, bo te są jeszcze ważniejsze. Chyba, że ktoś z rodziny zaczyna krzywdzić ją samą... Ostatnie słowa dorzucił od siebie. Akurat w tej kwestii zdanie jego i Świtezian pokrywało się. |
|||
|
Derion Duch Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:zdechł, miał wtedy ok. 7 lat Znamiona:Stada ZG na lewym barku Tytuł fabularny:Znachor Liczba postów:964 Dołączył:Paź 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 87 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 44 |
09-11-2013, 18:47
Prawa autorskie: av - Rag, obrazek w podpisie - Szczurzysława, ref - ja
Tytuł pozafabularny: VIP
Lew wysłuchał kompana z wzrokiem tępo wbitym w ziemię. Słowa docierały do niego bardzo wyraźnie, rozumiał je, akceptował. Były szczere i prawdziwe. Słysząc opis Ragnara powoli przed jego oczami stawała opisywana sylwetka; szare futro, błękitne ślepia, charakterystyczne zacięcie przywódcy na pysku. Wierzą w rodzinę, trochę inaczej, niż on, ale Kahawian zapewnia, że każdy ma wolną łapę. Oby nie krzywdzić, nie ranić. Dobrze. Stado. Rodzina. Zapewnienie o bezpieczeństwie. Mimo wszystko nie chciał, z jakichś silniejszych od zdrowego rozsądku pobudek coś w nim krzyczało, że nie może, że zbyt długo modlił się do Staroone, by teraz przyłączyć się do Szkarłatnych.... a może to była bzdura? Tak, ubzdurał sobie coś. Zapchał umysł wiarą w wyimaginowane wartości, wyznaczył niemający pokrycia w rzeczywistości cel? W imię czego chciał dalej działać? W imię czego? Z drugiej strony myśl o odrzuceniu tej propozycji napełniła go większym strachem, niż się spodziewał. Samotność. To słowo drżało nad nim jak sylwetka sępa nad zwierzyną w agonii. Potrzebował jeszcze chwili.
Ułożył łeb na łapach i łypnął w stronę Kahawiana granatowymi ślepiami. - Daj mi jeszcze chwilę - powiedział, uśmiechając się delikatnie. Zamknął oczy. |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości