♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Ares
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Rok i miesiąc. Liczba postów:210 Dołączył:Gru 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 45
Zręczność: 35
Spostrzegawczość: 40
Doświadczenie: 5

#1
28-11-2013, 19:48
Prawa autorskie: Madkakerlaken

Brązowy zawędrował na niewielką łąkę, otoczoną zewsząd lasem. Chciał być sam, sam ze swoim bólem, który mimo tego, że Ares nie chciał go ukazywać, owładnął jego serce oraz ciało z całą mocą. Jęknął głośno i legnął pod jedynym drzewkiem na łączce, które dało mu upragniony cień. Czy on też teraz będzie taki samotny jak ono? Niby blisko innych, ale zarówno bardzo od nich oddalony? Westchnął ciężko i zamknął oczy, chcąc jakoś uciec od tego wszystkiego.
[Obrazek: 2s8ifd5.png]
Penumbra
Konto zawieszone

Gatunek:Mieszanka kotowata Płeć:Samica Wiek:2 lata Liczba postów:41 Dołączył:Paź 2013

STATYSTYKI Życie: 90
Siła: 81
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 60

#2
28-11-2013, 20:05
Prawa autorskie: ~Rillrex || artiststallion

Lecz nie dane było mu w tej chwili zaznać słodkiej samotności, podsycającej smutek i rozpacz.
-Czyż to nie tutaj opowiadałem ci niegdyś o śmierci? - Po pustce okolicy poniósł się znajomy młodzikowi głos, ten sam, który przed wieloma miesiącami siedział na drzewie i zachęcał dwa lwiątka do dołączenia do niego, coby pooglądały sobie świat z wyższej perspektywy.
Na tej samej gałęzi, na której zwykł przesiadywać niegdyś godzinami, teraz siedział znowu, identyczny. Z tą różnicą, że cały jego pysk zalany był krwią.
[Obrazek: 60tl.png]

They're listening but they can't hear
They're looking but they can't see
Ares
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Rok i miesiąc. Liczba postów:210 Dołączył:Gru 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 45
Zręczność: 35
Spostrzegawczość: 40
Doświadczenie: 5

#3
28-11-2013, 20:13
Prawa autorskie: Madkakerlaken

Głos, który zadudnił w jego głowie tak przestraszył go,że aż młodziak podskoczył i szybkim ruchem łba, rozejrzał się po okolicy, szukając jego właściciela. Dopiero po chwili zdał sobie sprawę, że głos dochodził z góry, więc uniósł głowę, spodziewając się ujrzeć jakiegoś małego kotowatego. To, co tam ujrzał tak go przeraziło, że zamarł z niemym okrzykiem na ustach. Odetchnął głęboko, uspokajając swój oddech, by znów stal się miarowy i płynny. Potem, ponownie spojrzał na istotę na drzewie.
-Tata?-wypowiedział te słowa cicho, jakby sam się ich obawiając. Przełknął ślinę, nie będąc pewien, czy podejść do ojca, czy wręcz uciekać. W ostatnich miesiącach nasłuchał się wiele opowieści o nim, a nie były one najmilsze dla jego uszu. W końcu zmusił się, by zlustrować widoczną sylwetkę samca i zatrzymać wzrok na jego zakrwawionym pysku.
-Co ci się stało?-wyszeptał, podnosząc jedną z łap i zamierając. Ruszyć z pomocą, czy stać w tym samym miejscu? Sam już nie wiedział.
[Obrazek: 2s8ifd5.png]
Penumbra
Konto zawieszone

Gatunek:Mieszanka kotowata Płeć:Samica Wiek:2 lata Liczba postów:41 Dołączył:Paź 2013

STATYSTYKI Życie: 90
Siła: 81
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 60

#4
28-11-2013, 20:23
Prawa autorskie: ~Rillrex || artiststallion

iSam nie do końca był pewny, jak zareaguje jego syn. Z jednej strony mógłby zacząć radośnie podskakiwać i obściskiwać go, z drugiej mógł na niego warczeć i wyzywać od dupków, dopytując dlaczego odszedł. A jednak nie okazał ani jednego, ani drugiego. Spoglądał się przerażony na zakrwawiony łeb. Fossiela to nie dziwiło. Gdyby spotkał kogoś bliskiego ociekającego krwią, również spoglądałby na ranę ze zdziwieniem.
-To co się stało, nie ma teraz najmniejszego znaczenia. - stwierdził, wzruszając ramionami, podnosząc się do siadu na gałęzi. -Ważniejsze jest to, dlaczego was opuściłem i dlaczego dopiero teraz odwiedzam.
[Obrazek: 60tl.png]

They're listening but they can't hear
They're looking but they can't see
Ares
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Rok i miesiąc. Liczba postów:210 Dołączył:Gru 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 45
Zręczność: 35
Spostrzegawczość: 40
Doświadczenie: 5

#5
28-11-2013, 20:59
Prawa autorskie: Madkakerlaken

Myśli młodego księcia bardzo szybko przewijały się w jego umyśle, nie dając mu spokoju. Potrząsnął łbem, jakby mógł tym ruchem wyrzucić je wszystkie z siebie, aby te go na zawsze opuściły. Widocznie, już nigdy nie będzie mu dane zaznać spokoju. Uniósł niepewny wzrok na sylwetkę ojca, wpatrując się w niego przenikliwie, lekko przy tym drżąc. Fossa mogła w tym spojrzeniu zobaczyć swojego byłego partnera, Arto, ponieważ ślepia Aresa miały idealnie ten sam odcień, co piękne, choć zimne oczy musztardowego czempiona. Sapnął głośno, po czym cofnął się o krok od samca, jakby chcąc odrzucić od siebie jego słowa.
-Skrzywdziłeś Akirę, porzuciłeś Ojca. Rodziny się nie krzywdzi, ani nie porzuca.-mruknął, na tyle głośno aby brązowy go usłyszał.
[Obrazek: 2s8ifd5.png]
Penumbra
Konto zawieszone

Gatunek:Mieszanka kotowata Płeć:Samica Wiek:2 lata Liczba postów:41 Dołączył:Paź 2013

STATYSTYKI Życie: 90
Siła: 81
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 60

#6
28-11-2013, 21:14
Prawa autorskie: ~Rillrex || artiststallion

-Nigdy nie skrzywdziłem Akiry. - sapnął, unosząc brwi na to stwierdzenie. Co, gdzie, jak i kiedy? Ploteczki. Nigdy nie tknąłby pazurem swojej rodziny. -A cóż... Opuściłem Arto. Opuściłem Arto, rodzinę i stado. Chciałem zniknąć ta kilka dni, może tygodni, przemyśleć to wszystko, odnaleźć w tym sens. - mruknął ponuro, ponownie rozkładając się na gałęzi, patrząc w chłód oczu Aresa. -Chciałem sam siebie przekonać, że nie jestem słabym pluszaczkiem. Chciałem się poczuć jak dawniej. Chciałem być pewny, że jestem postrachem całej okolicy, że każda matka straszy mną swe dziecię. Ale to nie był madagaskar. Tutaj mieszkają istoty silniejsze ode mnie. - mlasnął, mrużąc oczy. Był tylko przytulanką dla Arto. Kochał go, nie chciał zostawiać, ale ból bezradności był bardziej dokuczliwy niż ból tymczasowego rozstania.
[Obrazek: 60tl.png]

They're listening but they can't hear
They're looking but they can't see
Ares
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Rok i miesiąc. Liczba postów:210 Dołączył:Gru 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 45
Zręczność: 35
Spostrzegawczość: 40
Doświadczenie: 5

#7
15-12-2013, 17:24
Prawa autorskie: Madkakerlaken

Prychnął na stwierdzenie Shaida. Co prawda, z początku wierzył w niewinność ojca, ale z czasem musiał przyznać braciom rację, że fossowaty był raczej osobą nieprzewidywalną i mógł zaatakować Akirę. Przegryzł niepewnie wargę, pozwalając bólowi na chwilę przejąc władzę nad jego myślami. Chwilę później z jego wargi pociekła strużka krwi, którą to zlizał bezceremonialnie jęzorem.
-Nie wiem, skąd wziąłeś sobie, że ktokolwiek nazywał się pluszakiem. Razem z Ojcem, byliście postrachem okolic, całej tej krainy.-parsknął chłodno, strosząc nieco sierść na karku. Nie mógł odczytać emocji z pyska fossy, ponieważ ten najwyraźniej je przed nim ukrywał i to w bardzo dobry sposób. Ściągnąwszy brwi, wziął głęboki wdech i zadał ponownie pytanie, które go tak nurtowało:
-Skoro nazywasz siebie maskotką, to wytłumacz mi proszę, skąd ta krew na całym twoim pysku? Sama się raczej tam nie znalazła.-uniósł jedną z brwi wyżej, dając ojcu do zrozumienia, że czeka na jego odpowiedź.
[Obrazek: 2s8ifd5.png]
Penumbra
Konto zawieszone

Gatunek:Mieszanka kotowata Płeć:Samica Wiek:2 lata Liczba postów:41 Dołączył:Paź 2013

STATYSTYKI Życie: 90
Siła: 81
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 60

#8
15-12-2013, 21:05
Prawa autorskie: ~Rillrex || artiststallion

-To kraina lwów kochany. Tutaj nie jestem w stanie być postrachem. Koty przewyższają mnie siłą, niekiedy też i szybkością. Mogłem liczyć tylko na spryt, chociaż i tak znalazłyby się osobniki, które i pod tym względem byłyby ode mnie lepsze. To Arta się lękali. Ja byłem jedynie dodatkiem do jego persony. - sapnął, chłodno spoglądając na Aresa, próbując skryć jak bardzo pokaleczone było jego serce. -Krew. Krwi było dużo więcej, lecz jest gdzieś daleko stąd, wraz z moim ciałem. Poniewierają się w pyle i błocie, pożerane przez sępy. - westchnął, zeskakując z gałęzi na ziemię, by stanąć tuż przed Aresem. -Pomyliłem się. Pomyliłem się w życiu wielokrotnie. To jednak była moja ostatnia pomyłka. Zwiódł mnie żal i tęsknota do starego życia, kiedy to JA byłem postrachem, nie tylko ozdóbką. Tęskniłem za czasami, kiedy nie miałem rodziny, przyjaciół, nikogo. Pomyliłem się. Po prostu. A potem się bałem wrócić, przyznać się do porażki.
[Obrazek: 60tl.png]

They're listening but they can't hear
They're looking but they can't see
Ares
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Rok i miesiąc. Liczba postów:210 Dołączył:Gru 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 45
Zręczność: 35
Spostrzegawczość: 40
Doświadczenie: 5

#9
28-12-2013, 15:08
Prawa autorskie: Madkakerlaken

-Tęskniłeś za życiem, beze mnie.-rzekł oschle, mierząc teraz pozbawionym uczuć spojrzeniem ojca. Nie chciał pokazać mu, jak bardzo dotknęły go, jego słowa. Usłyszeć od własnego rodzica, że lepiej by mu było bez niego... To straszne. Czegoś takiego nie powinno się mówić, a zwłaszcza lwu wkraczającego niepewnie w wiek nastoletni.
-Gdybyś nas nie opuścił, pewnie jeszcze byś żył. Kto cię zabił?-kolejne pytanie padło z jego strony, ale tym razem podejrzewał już odpowiedź na nie, chciał się jedynie upewnić w swoich podejrzeniach. Nie musiał się niczego obawiać ze strony Shaida- on był duchem, więc nie mógł mu nic zrobić. Przynajmniej tak na razie uważał młodzik.
[Obrazek: 2s8ifd5.png]


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości