Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Kami Kanibal | Abajifo Gatunek:Panthera spelaea+ Płeć:Samica Wiek:Antyk Znamiona:5/5_{1} Tytuł fabularny:Znachor Zezwolenia:Cechy Panthera spelaea 500kg/ 350cm(bez ogona) / Postać Specjalna Liczba postów:1,637 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 80
Siła: 95 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 74 Doświadczenie: 15 |
06-09-2012, 17:27
Prawa autorskie: ~KamiLionheart/ *jollyjack/ bethesda
Tytuł pozafabularny: VIP
- Królowie świata, jak nazwa wskazuje wszędzie maja swój dom.- Majtnęła ogonem, przebierając w myślach które kłębiły się w jej umyśle, co by tu zrobić. Jak podły i niecny plan obrać wcielając go w życie.
Chrząknęła na słowo "stado", Bjorn słusznie zauważył Świt to swojego rodzaju rodzina. - Tja, mniej więcej, a skoro już mowa o stadach, o uszy obiło mi się że LZ znów istnieje.- Niestety i stety, fakt że LZ egzystowało sobie w najlepsze na swoich terenach Kami mogła mieć w dupie, no ale, rzec trzeba, że lwy z Lwiej miały pewna wspólną i felerną cechę z muchami- z małymi natrętnie zaznaczającymi swą obecność owadami, aż chciało by się pacnąć ogonem by jej rozpaćkać.
My Lioden Den
~X~ A co jeśli życie jest zbyt krótkie, by poddać się mądrości milczenia? MÓJ GŁOS! Twój koszma Moje Rozmiary |
|||
|
Mistrz Gry Mistrz Gry Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: |
06-09-2012, 20:06
Oczom Kami mógł ukazać się pojedynczy błysk w kępkach trawy, niedaleko jednej z jej łap. Owym znaleziskiem była spora kupka mieniących się kamyczków.
+ 30 opali Zaś Bjorn mógł wyczuć dziwnie, nienaturalny kopiec pod swoim ogonem. Tam również znajdowało się trochę białych opali lecz znacznie mniej niż u jego partnerki. + 8 opali |
|||
|
Chinasa Gość |
06-09-2012, 21:50
Co ta biała wyprawiała? Podchodzi tutaj jak gdyby nigdy nic i niszczy jej idealną kryjówkę! No może nie idealną, ale teraz to już praktycznie żadną. Jeszcze mocniej zagrzebała się w zarośla i posłała intruzowi niezbyt przyjazne spojrzenie. Toż jej nie zna! I sama sobie poradzi, a co! Jak będzie chciała uciec to ucieknie, trza sobie radzić w życiu... Tak, tak, dokładnie. I co z tego, że sama do końca w to nie wierzyła. Postanowiła nadal nic nie mówić. Może reszta weźmie białą z niespełna rozumu i nikt jej nie dostrzeże. Naiwnie. Znowu. Tak czy owak, tym przesadnie opiekuńczym, co robią coś za nic lepiej nie ufać. Zawsze mają swoje ukryte motywy i choć Chinasa nie miała pojęcia jakie korzyści miałoby komukolwiek przynieść wyniesienie jej z chaszczy, wciąż była o tym święcie przekonana.
|
|||
|
Mako Poczciwy | Konto zawieszone Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Znamiona:1/1 Liczba postów:553 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 85 Zręczność: 79 Spostrzegawczość: 73 Doświadczenie: 84 |
06-09-2012, 23:26
Prawa autorskie: Koseki-Leonheart | VenvaTio
// tak się troszkę wbiję, nie wiem jak będzie z netem przez weekend.
Na pojedyncze słowo Bjorna, zareagował kiwnięciem łba. Krótkie sprostowanie, no dobrze. Czyli wszyscy obecni tutaj są rodziną Kami? To było co najmniej niepokojące. - Owszem. Po tej całej pladze hien jakoś udało nam się stanąć na nogi. - Mako myślał, żeby zaznaczyć, że żadne stado nie przetrwało, ale ściąganie sobie dodatkowych problemów na łeb było niewskazane. Młody począł oceniać swoją sytuację, wyglądało na to, że ta biała lwica nie należała do „rodziny”. Czuł, że sytuacja, z którą przyszło mu się zmierzyć będzie coraz bardziej napięta. Zaatakowanie Kami i jej świty byłoby głupotą i podpisaniem swojego wyroku śmierci. Salwowanie się ucieczką byłoby jakimś wyjściem, ale nie zostawi Roz, nawet jeżeli ta nie przyznaje się do niego. Sytuacja beznadziejna, przynajmniej ostrzeże innych, może zbiorą się na Skale. Tak to ma sens. Zaryczał, jak wcześniej na skale, po czym odchrząknął. - Odnaleźliśmy potomka ostatniego króla, żeby to on władał – dopowiedział po chwili, a jego słowa były prawdą, jakby nie patrzeć. |
|||
|
Suri Gość |
06-09-2012, 23:56
Prawa autorskie: Koseki-Leonheart | VenvaTio
Biala stojac i probujac namowic malenstwo do pojscia z nia rzeczywiscie wygladala glupio, jakby gadala do krzakow. Ale z drugiej strony to bardzo dobrze. Nie chcialo jej sie gadac z zadnym z tych lwow, jakos podejzanie im z oczu patrzylo.. Miala ich w dupie tak jak lwioziemcow (oprocz Hofu) w koncu nie nalezala do zadnego stada..
A ten brzydal z jednym szklanym okiem wygladal jak wypchany lew na wystawie po co zwraca na nia uwage niech sie zajmie swoimi sprawami. - Boisz sie mnie? - zapytala "krzakow"- Nie boj sie. Chce Cie stad zabrac w bezpieczne miejsce,- odczekala chwile po czym dodala. -Ja ide sie polozyc nie opodal Ciebie tu na trawie, jesi bedziesz chcial porozmawiac wystarczy, ze mnie zawolasz. Mam na imię Suri.- Spojrzala na kocię pelnym ciepla wzrokiem, po czym oddalila sie kilka krokow i polozyla w trawie wylegujac sie w sloncu.. |
|||
|
Naomi Gość |
07-09-2012, 16:42
Prawa autorskie: Koseki-Leonheart | VenvaTio
Naomi biegła w tym kierunku skąd pochodził ryk. Kiedy w końcu trafiła do wzniesienia na sawannie zauważyła Mako, oraz jakąś bandę lwów pod przywództwem jakiejś olbrzymiej kudłatej samicy, a także Suri stojącą niedaleko. Na początku stała w bezpiecznej odległości, tak by nikt jej nie zauważył, aby móc zaobserwować sytuację, poczekać na siostrę i w razie czego ruszyć do ataku.
|
|||
|
Kami Kanibal | Abajifo Gatunek:Panthera spelaea+ Płeć:Samica Wiek:Antyk Znamiona:5/5_{1} Tytuł fabularny:Znachor Zezwolenia:Cechy Panthera spelaea 500kg/ 350cm(bez ogona) / Postać Specjalna Liczba postów:1,637 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 80
Siła: 95 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 74 Doświadczenie: 15 |
07-09-2012, 17:41
Prawa autorskie: ~KamiLionheart/ *jollyjack/ bethesda
Tytuł pozafabularny: VIP
- Oh ho, jaki potężny ryk! Kto by się tego spodziewał po tak wątłym gardziołku..- Zachichotała.
- I jak mu się włada?- Spytała a cwany uśmiech wypełzł na jej pysk, więc.. Kopa nie rządzi tym motłochem, zaprawdę to jest interesujące! Cenna wiadomość. Ryk rozpaczy Mako przywabił jakąś lwice, a skoro ta wparowała tu nie ukrywając się specjalnie, Kami momentalnie ją dostrzegła, pewnie i reszcie obecność Naomi nie umknęła. Pogroziła lwu paluszkiem, nie z nią te numery. - Słuchaj no misiaczku, zaproponuje Ci propozycję nie do odrzucenia. Pójdziesz z nami po dobroci, a ktokolwiek jeszcze się tu zjawi Ci na "ratunek" ujdzie stąd żywy i w jednym kawałku.- Mówiąc to zerknęła na Naomi.
My Lioden Den
~X~ A co jeśli życie jest zbyt krótkie, by poddać się mądrości milczenia? MÓJ GŁOS! Twój koszma Moje Rozmiary |
|||
|
Hatima Duch Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:4 lata Znamiona:0/0 Liczba postów:325 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 73 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 73 Doświadczenie: 20 |
07-09-2012, 17:52
Prawa autorskie: SixNewAdventures (Avatar) | Obróbka: Moja || HydraCarina (Sygnatura) | Obróka: Moja
Jakiś czas po Naomi w okolicy pojawiła się kolejna lwica, która przywiódł tu ryk Mako. Była to oczywiście Hatima, która pojawiła się w miarę blisko siostry, lecz stała niemal za królem. W pewnej odległości, może kilka metrów. Zatrzymała się, gdy ujrzała w jego towarzystwie sporą grupę lwów z przodu której stała pewna samica. Może to ich przywódczyni? Kolejne stado? Na to wygląda. Była też inna lwica stojąca gdzieś z boku. Jej też nie znała. Brązowooka zerknęła znowu na Naomi, która stała obok niej też w pewnej odległości. Na razie się nie zamierzała odzywać. Spojrzała się zatem znowu na króla, czekając na dalszy rozwój wydarzeń. Czyżby ta grupa pochodziła od tych, którzy zaatakowali przy Rzece? W sumie pomarańczowa nie była tego pewna. Nie wiedziała, ale wydawało jej się coś dziwne, że jednego dnia na Lwiej Ziemi pojawiają się aż dwie grupy. To byłby dziwaczny zbieg okoliczności. Na razie samica stała na równych łapach oczekując oczywiście rozwoju sytuacji lub też jakiegoś rozkazu ze strony Mako.
|
|||
|
Suri Gość |
07-09-2012, 17:57
Prawa autorskie: SixNewAdventures (Avatar) | Obróbka: Moja || HydraCarina (Sygnatura) | Obróka: Moja
Suri natychmiast wstala na cztery lapy czujac znajomy zapach. Tak to byl zapach Naomi matki jej Hofu. Rozejrzala sie dookola. Zobaczywszy lwicę podbiegla do niej.
- Naomi milo Cię widziec- przywitala lwicę.- Kto to jest? Znasz te wszystkie lwy?- Zapytala starszej kolezanki. Suri nie miala pojecia kim sa tamte lwy ,ale jakos czula ze dobro nie jest ich mocna strona. |
|||
|
Padme Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:Dorosła. Znamiona:0/0 Liczba postów:662 Dołączył:Wrz 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 78 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 60 Doświadczenie: 34/20pd |
07-09-2012, 17:58
Prawa autorskie: Malaika4
Ona jedynie była obserwatorem, w tej całej sytuacji, pozwalając, by tylko władcy ziem wymieniali między sobą zdania. Jednak ten, do którego kudłata właśnie się zdradzała, wyglądał.. Nie, inaczej. Był pewny siebie. Zbyt pewny siebie.
Przecież wiedział, jakie ma teraz szanse, to skąd ta zuchwałość? Parsknęła układając myśli w całość, by po chwili ustawić uszy na sztroc, które zarejestrowały czyjeś przybycie. Przechyliła lekko pysk, a kątem oka dostrzegła samicę, najpewniej zwabioną rykiem brązowego. Miło. Spojrzała znacząco na Kami, jakby właśnie wpadła na ciekawe rozwiązanie, by rozwiać swe wątpliwości. Oddaliła się od całej gromadki, zupełnie, jakby chciała ich wszystkich tam zostawić. Nawet Naomi nie miała prawa myśleć, że ta po prostu nie odejdzie. Błąd. Zjawiła się w końcu tuż za plecami białego pazura, spoglądając na nią spod pół przymkniętych powiek. - Jesteś niezauważalna.- mruknęła, obchodząc samicę, ostatecznie zasiadając tuż przed nią. - Król i Królowa nie raczyli się zjawić?- zapytała lwicę, nie kryjąc swego rozbawienia. No, dalej, nie tracimy czasu.
GŁOS
Legend says, when you can't sleep at night, It's because you're awake in someone else's dream.
So you've never felt the attraction that comes when someone who is capable of doing terrible things, for some reason, cares O N L Y about you?
|
|||
|
Suri Gość |
07-09-2012, 18:05
Prawa autorskie: Malaika4
Za chwilę ujzala inna lwicę bardzo podobną do Naomi. Przywitala ja kiwnięciem łba. Teraz wszystko wydalo jej się jasne. Te dwie grupy nie darzyly się szacunkiem i sympatią. Gdyby cos zaszlo nie dalaby ruszyc Naomi. Byla mamą jej ukochanego więc bylo to zrozumiale.
Spojzala na ogromną lwicę, ktora postawila warunek lwu z czarną grzywą. Patrzac na nią zastanawiała się przez chwilę co to za stworzenie. Nigdy nie widziala tak ogromnego przedstawiciela tego samego gatunku co Biala. - Z tym potworem napewno nilt nie mialby szans w pojedynkę.- pomyslala w duchu. Miala tylko nadzieję, ze wszyscy wyjdą z tego cało.. [ Dodano: 2012-09-07, 17:30 ] - Czego oni chcieli od tego biednego lwa?- W jej glowie kłębiły się rozne pytania na ktore i tak nie znala odpowiedzi.. |
|||
|
Frey Duch Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:2,5 roku Liczba postów:297 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: |
07-09-2012, 19:02
Prawa autorskie: Ragous / KamiLionheart
Znów nadstawił uszu, chłonąc informacje niczym gąbka. Ach, więc to tak...! Ależ teraz jego światopogląd się zmienił...
...mniej niż minimalnie. Owszem, Frey interesował się otaczającym go światem, ale akurat polityka była tą dziedziną, od której wolał trzymać się z daleka. Nie interesowała go ona ani trochę, co za różnica, z kim się walczy? Ważne, żeby była rozrywka. A teraz jej właśnie brakowało, bo sobie tylko stali i gadali... Co za nuda! Patrzył na każdego po kolei, oho, przyszli jacyś Lwioziemcy. Ej, zaraz. - Naomi! - rzucił szyderczo, unosząc brwi w ironicznym geście. Czyli poznana niegdyś lwica jest lwioziemskim przydupasem. Uroczo! Szkoda tylko, że to drugie z kolei spotkanie nie będzie zbyt miłe... Hm, Maoni pewnie też ją pamięta. Zerknął na koleżankę. Ona chyba też miała nudy. |
|||
|
Suri Gość |
07-09-2012, 19:11
Prawa autorskie: Ragous / KamiLionheart
Bezowy najwyrazniej zaczal prowokowac, chyba rzeczywiscie sie mu nudzilo.. Lecz w pojedynke nie mialby szans nawet z Suri.. Byl dzieciakiem wiec po co sie wtracal w rozmowe doroslych.
|
|||
|
Naomi Gość |
07-09-2012, 19:19
Prawa autorskie: Ragous / KamiLionheart
Czyżby odległość okazała się zbyt mała, żeby uznać Naomi za niezauważoną? Możliwe. Jednakże nie wykonała jeszcze pozycji bojowej. Wolała zachować spokój. Na komentarz Padme uśmiechnęła się sarkastycznie.
- Miło... - odpowiedziała na jej komentarz o niej. Co do jej drugiego zdania nie odpowiedziała, bo właśnie pojawiła się Hatima. Dobrze że ona jest. No i jeszcze Suri...zaraz, Suri?! Co ona tu robi? Czy ona chce być poharatana? Natychmiast syknęła do niej. - Idź stąd - rzekła cicho. Miała nadzieję że Suri zrozumie to jako troskę o nią. Usłyszawszy wypowiedź Freya zmarszczyła brwi. - Frey... - warknęła. |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: