♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Naomi
Gość

 
20-10-2012, 23:04

Naomi usłyszawszy pierwszą wypowiedź Suri tylko kiwnęła łbem, po czym natychmiast położyła młode tuż przy ich matce. Niech się maluchy lepiej najedzą. Słysząc pytanie młodej westchnęła ciężko. W pewnej chwili do głowy wpadł jej pewien pomysł.
- Moja siostra jest strażniczką. No i uważam że trzeba będzie wzmocnić ochronę naszego stada, na wypadek gdyby tamci znów coś do nas mieli. - rzekła. Miała nadzieję, że pozostali zrozumieją to co jasnosierstna samica miała na myśli. Skończywszy mówić zmieniła swoją pozycję z leżącej na stojącą. Mina samicy była nadal pełna powagi.
Hewa
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:5 lat Znamiona:0/0 Liczba postów:395 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 73
Zręczność: 81
Spostrzegawczość: 78
Doświadczenie: 26

21-10-2012, 01:12
Prawa autorskie: ~Chotara, tło - sabrinaelisabeth

Swoją całą uwagę skupiła na Suri, która na szczęście już oprzytomniała. Jej słowa bardzo ją zaniepokoiły. Czyli tak, jak łatwo można się było spodziewać, Szkarłatni nie poprzestali na pojedynczym ataku. Zapewne służyło za ostrzeżenie. Po kolejnej wizycie powinni się zacząć martwić. Wypadałoby o tym zawiadomić Vasanti.
Kiedy biała wspomniała coś o opuchliźnie, zbliżyła się, oglądając ją dokładnie. Najwyraźniej pochodziła przez te rany, wdarło się tam zakażenie. Na to już zaradziła.
- Posmarowałam Ci już rany na szyi maścią z mięty pieprzowej, ona przyspiesza gojenie się ran, ale pomaga też na zakażenia, a to właśnie przez to powstała opuchlizna. Teraz niestety pozostaje już tylko czekać, aż opuchlizna zejdzie. - powiedziała, po czym lekko się uśmiechnęła do chorej. To musiało być straszne, tym bardziej w takim miejscu. Jednakże na razie zrobiła wszystko, co mogła. Postanowiła jeszcze zostać z nią jakiś czas, na wszelki wypadek, a potem powrócić do Groty Medyków. Przypomniała sobie jeszcze jedną rzecz.
- Może to i dziwne, ale na opuchliznę dobrze pomaga duża ilość wody. Nie wiem czy i w tym wypadku to pomoże, bo zależy od rodzaju opuchlizny, ale nie zaszkodzi spróbować. Zawsze możesz się szybciej jej pozbyć. Bo możliwe, że jesteś też w jakimś stopniu odwodniona. - wysunęła swoją tezę, po czym przysiadła obok niej, układając swoje medykamenty z powrotem w skorupie.
Suri
Gość

 
21-10-2012, 02:06
Prawa autorskie: ~Chotara, tło - sabrinaelisabeth

- Och Hewa, co my byśmy bez Ciebie zrobili.. Dziękuję, że po raz kolejny ratujesz mi skórę.. Jesteś prawdziwym klejnotem dla nas wszystkich...- Strzałka poczuła się dużo lepiej, opuchlizna troszeczkę odpuscila dzięki czemu mogła swobodniej oddychać..Po tym wszystkim ,zabrała się za wylizywanie swoich młodych, gdy po chwili uśmiech pojawił się na pysku Suri..
- Hofu!- Krzyk radości rozniosł się po skalistych ścianach pieczary.- Sharma i Duma mają lekko otwarte oczka!! Spójrz! No przyjrzyj się!! Hewa a co ty o tym myślisz?? - Biała nie posiadała się z radości kocięta szybko przebierały na wadze, a oczka były ledwo widoczne tak jakby za mgłą..
Ashley
Gość

 
21-10-2012, 11:26
Prawa autorskie: ~Chotara, tło - sabrinaelisabeth

Ashley obudziła się głośnym ziewnięciem. Wstała przeciągając się i majestatycznie ukazując swój najlepszy lwi profil. Wyczuwając po innym zapachu lwice postanowiła usiąść . Spuściła łeb z smutku, lecz po chwili przyszło jej na myśl. Może odzyskam wzrok. I po chwili powiedziała głośno -czy jest tu obecny uzdrowiciel - zamilkła czując się głupio. Uważała że to najgłupsze pytanie. Bo może być tak że nie ma tu uzdrowiciela i przy okazji ośmieszy się jak zwykle.Chociaż z jednej strony pragnęła odzyskać wzrok, chociaż nie miała ochoty prosić o pomoc coś ją pokusiło.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

21-10-2012, 11:47

//Jeszcze na chwilę muszę się wtrącić, by przypomnieć Wam o pewnej fajnej możliwości. ;)//

Pomoc Hewy bardzo przysłużyła Suri. Rany na brzuchu, dopiero teraz obmyte z krwi, ukazały, że nie wyglądały najfajniej, ale nie były bardzo głębokie, a pod opieką medyka z pewnością dość szybko się zagoją. Najważniejsza była szybka pomoc, która wykluczała pogłębianie się złego samopoczucia lwicy oraz pojawienie zakażenia. Miejsca zranione teraz szczypały białą, niemniej znaczyło to tylko dobrze - rany się przemywały i odkażały, a substancje z roślin wchłaniały do skóry. I bardzo dobrze, to z pewnością pomoże w gojeniu się ich.
Z pewnością lwica wyglądała teraz lepiej. Potrzebny był jej sen, trochę posiłku na odzyskanie sił i spokój. I oczywiście ewentualna pomocna łapaka Hewy.

+10 HP od Hewy i +5 HP z samoregeneracji
//Pamiętaj, że możesz dodać sobie każdego dnia HP według tego, tylko musisz wyraźnie napisać o tym w poście (tak, jak ja teraz zaznaczyłam Tobie), że dodajesz sobie HP.//
Hewa
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:5 lat Znamiona:0/0 Liczba postów:395 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 73
Zręczność: 81
Spostrzegawczość: 78
Doświadczenie: 26

21-10-2012, 20:18
Prawa autorskie: ~Chotara, tło - sabrinaelisabeth

- Żaden problem, naprawdę. - powiedziała, z szerokim uśmiechem. Najwyraźniej Suri już wracała do zdrowia. To dobrze, zważając na fakt, ze ma do wykarmienia swoje dzieciaki.
Piaskowa spojrzała na maluchy, kiedy to biała poprosiła ją o opinię. Widząc, że rzeczywiście otworzyły już trochę ślepka, jej uśmiech się tylko powiększył.
- Wyglądają na silne i zdrowe. W sumie to nic dziwnego, widzę, że bardzo o nie dbasz. Mają szczęście, że akurat ty jesteś ich matką. - powiedziała, przyglądając się maluchom. Nie ważne, z kim je ma, ważne, kto się nimi opiekuje. Hewa już to wiedziała, że biała będzie dobrą matką dla tej dwójki.
Piaskowa słysząc czyjś głos, oderwała wzrok od maluchów i spojrzała na Ashley.
- Ja jestem medykiem, o co chodzi? - zapytała, podchodząc do lwicy, po czym siadając naprzeciwko niej. Zauważyła od razu, że była niewidoma. A Hewa chciała już wrócić do Groty Medyków, bo pewnie ten mały już się ocknął, a mógł mieć jakieś inne rany, więc może się tam przydać.
- Wybacz, muszę wrócić już do Groty Medyków. Mogłabyś tam z kimś przyjść? Tam porozmawiamy. - powiedziała do niej, po czym wróciła po miski. Nie bez powodu poprosiła ją, aby przyszła tam z kimś. Teraz jej się spieszyło, ale kiedy już dojdzie do groty to będą mogły swobodnie porozmawiać.
- Do zobaczenia. Mam nadzieję, że szybko wyzdrowiejesz, Twoje dzieci Cię potrzebują. Gdyby coś się działo, będę w Grocie Medyków. - zwróciła się do Suri i jej rodzinki, po czym wybyła, kierując się w stronę Groty.

zt
Hofu
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:2 lata 9 miesięcy Liczba postów:393 Dołączył:Lip 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 67
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 42

21-10-2012, 20:24
Prawa autorskie: MadKakerlaken ll Malaika4 ; kolor: Aiden

Pomarańczowy podniósł się z miejsca i lekko otrzepał futro.
-Pójdę rozprostować łapy. Wrócę niebawem. Uśmiechnął się kątem pyska do wszystkich tutaj zgromadzonych i wybył wolnym krokiem.

[z,t]
Nie ma zbyt wiele cza­su, by być szczęśli­wym.
Dni prze­mijają szyb­ko. Życie jest krótkie.

W księdze naszej przyszłości wpi­suje­my marzenia, a ja­kaś niewidzial­na ręka
nam je przek­reśla.

Nie ma­my wte­dy żad­ne­go wy­boru. Jeżeli nie jes­teśmy szczęśli­wi dziś,
jak pot­ra­fimy być ni­mi
jutro?

[Obrazek: avatarniahofukopiakopia.png]
Głos
Sharma
Gość

 
21-10-2012, 23:18
Prawa autorskie: MadKakerlaken ll Malaika4 ; kolor: Aiden

//Okej, to co teraz, kiedy Suri nie ma? Uznajemy ją za martwą czy aranżujemy za pomocą MG jej wyjście z Lwiej Skały? I fajnie by było, gdyby dzieciaki mogły mieć już chociaż miesiąc.

Rzeczywiście, maleńka hybrydka otworzyła oczka. Nie rozwarły się one całkowicie, ale można było spod powiek dojrzeć ich kolor. Były błękitne, tak jak mamusi. Dobrze, że nie miały żółci ślepi bestialskiego ojca.
Szybko jednak je zamknęła, po czym ziewnęła szeroko i uroczo. Może ktoś przytuli maleństwo?
Naomi
Gość

 
22-10-2012, 02:38
Prawa autorskie: MadKakerlaken ll Malaika4 ; kolor: Aiden

/To i jeszcze Suri usunęła? Może uznamy za martwą?/

Lwica jednak postanowiła zostać w grocie, na wypadek, gdyby coś się stało Suri. No i się stało. Po jakimś czasie ślepia strzałki powoli się zamknęły, a jej łeb bezwładnie opadł na ziemię. To zaniepokoiło Naomi, która natychmiast poderwała się z ziemi, po czym ruszyła do Suri i zaczęła ją poszturchiwać. Może tylko przysnęła?
- Suri! Suri! Suri! Słyszysz mnie?! Obudż się! - wołała, ale było zero reakcji ze strony młodej lwicy. W tym momencie Naomi przeraziła się na dobre i już nawet zaczęła spodziewać się najgorszego. I znowu trzeba było przywołać medyka. Stanęła zatem na zewnątrz i wydała z siebie głośny ryk. Miała nadzieję, że jakiś Lwioziemiec ją usłyszy i tu przyjdzie. No i trzeba było coś zrobić z lwiątkami...
Suri
Gość

 
22-10-2012, 13:45
Prawa autorskie: MadKakerlaken ll Malaika4 ; kolor: Aiden

// SURI WRACA WIEC NIE USMIERCAC //
Sharma
Gość

 
22-10-2012, 16:49
Prawa autorskie: MadKakerlaken ll Malaika4 ; kolor: Aiden

//Proponuję na razie wstrzymać się z akcją do wyjaśnienia całej sprawy. Dla niedoinformowanych: https://pbf.krollew.pl/showthread.php?ti...4#pid13204
Naomi
Gość

 
22-10-2012, 18:06
Prawa autorskie: MadKakerlaken ll Malaika4 ; kolor: Aiden

/Dobra, uznajcie mój post za nieważny/
Moran
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:2 lata i 8 miesięcy Liczba postów:899 Dołączył:Lip 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 88
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 73
Doświadczenie: 29

22-10-2012, 18:50
Prawa autorskie: avatar: MadKakerlaken, edit by Ragous/sygnatura: Disney, edit by MadKakerlaken

//Nie, na razie go zostawmy, bo w razie całkowitego zabanowania postać po prostu ubijemy.
Naomi
Gość

 
22-10-2012, 19:09
Prawa autorskie: avatar: MadKakerlaken, edit by Ragous/sygnatura: Disney, edit by MadKakerlaken

/No OK/
Sharma
Gość

 
23-10-2012, 16:36
Prawa autorskie: avatar: MadKakerlaken, edit by Ragous/sygnatura: Disney, edit by MadKakerlaken

//Sprawa wyjaśniona, panią Suri ubijamy. Mógłby jakiś MG legalnie ją uśmiercić?

Została sama w jaskini. Gasnące życie matki przełożyło się na samopoczucie jej dziecka. Ciepło zaczęło uciekać z jej ciała, więc Sharma odczuwała powoli rosnący chłód. Obruszyła się nieprzyjemnie i chociaż wtuliła się w ciepłe ciałko braciszka, nie przyniosło to żadnego rezultatu. Ciche łkanie dobiegało z gardziołka jaglionki. Miała już tego po dziurki w nosie - cały czas albo było jej zimno, albo była głodna, albo Bóg wie jeszcze co się jej złego działo. Co to za matka, która się nią nie przejmuje?


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 8 gości