♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Rosalie
Gość

 
#1
26-06-2012, 16:24

Pełna licznych półek skalnych jaskinia której szare ściany pokryte są imponującymi malowidłami. Panuje tutaj przyjemna temperatura co zdecydowanie odpowiada kotowatym, które pozostawiły po sobie wiele śladów ostrzenia pazurów.
Kaidi
Konto zawieszone

Płeć:Samica Wiek:3 lata 9 miesięcy Liczba postów:76 Dołączył:Paź 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 68
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 10

#2
22-01-2013, 23:29
Prawa autorskie: Rysunek + Kolor: MadKakerlaken Tło: AbusoRugia || lineart: Malaika4 kolor podpisu: Aiden

Kaidi miała stanowczo dość tego towarzystwa, które akurat musiała zebrać się w takiej ilości nad Wodospadem Szczęścia. Zdegustowana tym wszystkim ruszyła w bliżej nieznanym kierunku. W końcu dopiero poznawała Ziemie Czterech Stad więc trudno się dziwić, że często łaziła jakby zagubiona. Czuła, że została całkiem sama. W końcu od tak dawna nie miała kontaktu z żadnym osobnikiem z jej dawnego stada. Brązowe ciało lwicy przedzierało się przez najróżniejsze drzewa i krzaki w dżungli aż w końcu wydarła z tamtego miejsca, mając przed sobą całkowicie wolne tereny. Łapy prowadziły ją w stronę potężnego płaskowyżu. To miejsce wydawało jej się samotne na tyle, żeby nikt nie zakłócił jej spokoju. Kaidi weszła do jaskini we wnętrzu góry i rozejrzała się dokładnie. Widać, że grota była zamieszkana ale w pobliżu nie było widać żadnego właściciela czyli spokojnie mogła odpocząć. Samica ułożyła się gdzieś w głębi i niebieskimi tęczówkami obserwowała z uwagą wejście.
[Obrazek: kaidikopia.png]
I'm missing something I don't know
It doesn't feel right that I can't let go

*Głos*
Rain
Gość

 
#3
23-01-2013, 21:17
Prawa autorskie: Rysunek + Kolor: MadKakerlaken Tło: AbusoRugia || lineart: Malaika4 kolor podpisu: Aiden

Po dwóch dniach czekania na Shizę pod Lwią Skałą, postanowił odpuścić sobie. Czekał. Nie skłamie jej, że tak było, bo przecież to najszczersza prawda. On jednak głupi nie będzie. To, że gówniara się zakochała w nim, nie oznacza, że on będzie za nią latać... wręcz przeciwnie, lepiej mu jej unikać. Przytargał swoje ciało do tego oto miejsca, licząc na to, że znowu zacznie żyć w swoim pięknym odosobnieniu od wszystkich. Mimo przynależności do Lwich, był samotnikiem. Nic tego nigdy nie zmieni. Nie potrafi żyć w grupie. Nawet nie interesowały go wyniki rozmów, tych ważnych, w których rzekomo wszyscy brali udział. Wszyscy, tylko nie on. Odludek, trzymał się z daleka od wszystkiego, co dotyczyło go tylko i wyłącznie teoretycznie.
Kaidi
Konto zawieszone

Płeć:Samica Wiek:3 lata 9 miesięcy Liczba postów:76 Dołączył:Paź 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 68
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 10

#4
23-01-2013, 22:32
Prawa autorskie: Rysunek + Kolor: MadKakerlaken Tło: AbusoRugia || lineart: Malaika4 kolor podpisu: Aiden

Pierwsze co dotarło do jej uszu to ciche, lecz łatwo rozpoznawalne szuranie łap o kamieniste podłoże. Brązowa uniosła lekko łeb, żeby przyjrzeć się osobnikowi, który się tutaj znalazł. Nastroszyła delikatnie sierść na karku, jakby mówiąc, że jest "pod napięciem".
-Właściciel? Zapytała krótko. Podobna sytuacja miała miejsce na Skale Sherkhana, kiedy Kaidi spokojnie tam odpoczywała w środku znalazły się dwie samice, które nie były mieszkankami tamtego miejsca. Tamta sytuacja była dość specyficzna i nietypowa zarazem.
Kiedy brązowa upewniła się, że nieznajomy nie ma złych zamiarów ułożyła łeb z powrotem na łapach i przyglądała się obcemu.
-Jestem Kaidi. Wypadało się również przedstawić więc to właśnie zrobiła lwica.
[Obrazek: kaidikopia.png]
I'm missing something I don't know
It doesn't feel right that I can't let go

*Głos*
Rain
Gość

 
#5
23-01-2013, 22:39
Prawa autorskie: Rysunek + Kolor: MadKakerlaken Tło: AbusoRugia || lineart: Malaika4 kolor podpisu: Aiden

Spojrzał dość obojętnie na obecną tu lwicę. Aż tak się zamyślił, by nie zwrócić uwagi na jej zapach? Cóż, marzył o swojej samotności, więc pewnie zatracił się po prostu w tych myślach... - To lokum jest zbyt luksusowe, jak dla tak parszywego odmieńca, jak ja. Ale miło, że stwierdziłaś inaczej... - Prawdopodobnie była to całkowicie niepotrzebna ironia i sarkazm, ale on tak czasem lubił. - Jestem Rain. Nie pytaj, kim konkretniej... i tak bym Ci nie umiał wyjaśnić. - Ruszył wolno przed siebie, wymijając samicę i usadawiając się pod ścianą skalną. Położył się i przymknął oczy, zdarzyło mu się też westchnąć pojedynczo. Zaraz otworzył swoje żółte oko i ponownie zlustrował samicę. - A Ty? Co tutaj robisz? Na miłe miejsce do romantycznych schadzek to nie wygląda... plus fakt, że siedzisz tu sama.
Kaidi
Konto zawieszone

Płeć:Samica Wiek:3 lata 9 miesięcy Liczba postów:76 Dołączył:Paź 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 68
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 10

#6
23-01-2013, 23:45
Prawa autorskie: Rysunek + Kolor: MadKakerlaken Tło: AbusoRugia || lineart: Malaika4 kolor podpisu: Aiden

Czyżby kolejny samotnik, który chciał odpocząć od zwykłego, rutynowego życia? Bynajmniej na to wyglądało. Brązowa nawet nie myślała nad tym, że ten lew mógł należeć do jakiegokolwiek stada żyjącego na tych ziemiach. Lwica przeciągnęła się delikatnie bez zbędnego wstawania, lecz nadal nie spuszczała wzroku z nieznajomego. Zawsze zachowywała odpowiedni dystans, w końcu nigdy nie wiadomo czego można spodziewać bo zupełnie obcym lwie. Kaidi skinęła na jego odpowiedź z imieniem, a w jej niebieskich ślepiach zabłysnął jakiś ognik. Może miała nadzieję, że znalazła pokrewną duszę? Tego jednak nie można było stwierdzić bo dopiero wymienionych kilku zdaniach.
-Chyba można powiedzieć, że odpoczywam od natłoku wrażeń poza tym miejsca na romantyczne schadzki nie są dla mnie. Popatrzyła na niego jakby urwał się z choinki i odchrząknęła ni stąd ni zowąd.
[Obrazek: kaidikopia.png]
I'm missing something I don't know
It doesn't feel right that I can't let go

*Głos*
Rain
Gość

 
#7
24-01-2013, 17:45
Prawa autorskie: Rysunek + Kolor: MadKakerlaken Tło: AbusoRugia || lineart: Malaika4 kolor podpisu: Aiden

Przyglądając się uparcie lwicy tym swoim żółciuchnym okiem, wysłuchiwał jednocześnie tego, co wypowiedziała. Zaraz zamknął owe oko, poddając się lepszej relaksacji. - Sama odpowiedź na temat tego, co tu robisz, wystarczyła. - Mruknął po kilku chwilach ciszy, co i raz poruszając uchem. - Można powiedzieć, że mnie przywiodły tutaj podobne powody... teoretycznie należę do Lwich, jednak nie jestem sympatykiem gromad i spotkań w licznych gronach. - Teoretycznie, te informacje nikomu nie były potrzebne, Rain uznał jednak, że samica zasługuje na pewne wyjaśnienie, po prostu. No i, informacja o Stadzie zapewne pomoże jej jakoś uświadomić sobie, że on raczej jej krzywdy nie zrobi. Bo, w teorii, jego "grupa" tak nie robi. W praktyce chyba też, ponieważ Rain nie zaobserwował u nich takiego zachowania... ale wszystko jest możliwe, prawda?
Kaidi
Konto zawieszone

Płeć:Samica Wiek:3 lata 9 miesięcy Liczba postów:76 Dołączył:Paź 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 68
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 10

#8
24-01-2013, 19:32
Prawa autorskie: Rysunek + Kolor: MadKakerlaken Tło: AbusoRugia || lineart: Malaika4 kolor podpisu: Aiden

Brązowa spoglądała na niego rozleniwionym wzrokiem. Od kilku godzin marzyła tylko o wyciągnięciu się w jakiejś pustej grocie i śnie, ale nie miała na to okazji. Wszystko przez to, że jej osobę odwiedził jakiś ciemnogrzywy lew. Przy obcych lepiej nie udawać się w sen bo to może się źle skończyć.
-Ja jestem samotniczką. Moje stado się rozpadło i przybyłam na te tereny wraz z nimi, ale nie miałam od nich żadnego kontaktu od kilkunastu dni. Skoro chcieli ją zostawić to proszę bardzo, ona nikomu nie będzie się narzucać. Zwłaszcza, że jej charakter na to nie pozwalał. Niebieskie spojrzenie lwicy przeniosło się z samca na ścianę jaskini gdzie znajdowały się liczne oznakowania pazurów. Ktoś musiał tutaj do tej pory mieszkać to był niemal pewne.
[Obrazek: kaidikopia.png]
I'm missing something I don't know
It doesn't feel right that I can't let go

*Głos*
Rain
Gość

 
#9
24-01-2013, 20:32
Prawa autorskie: Rysunek + Kolor: MadKakerlaken Tło: AbusoRugia || lineart: Malaika4 kolor podpisu: Aiden

Ponownie postanowił spojrzeć na lwicę, tym razem zrobił to obiema swoimi gałkami ocznymi. - Wcześniej należałem do innego stada. Grupa koczownicza, nic specjalnego... - Ta, "nic specjalnego", ale że zawodowo trenowali takich morderców, jakim jest sam Rain, to już nie wspomni. Cóż, nie musi. Wystarczy mu, że wiedzą o tym osoby, które wiedzieć powinny. Właśnie w tej chwili pomyślał o królowej Lwiej Ziemi. Ta, przydałoby się jednak jakoś z nią spotkać kiedyś i pogadać... nie może przecież odwlekać rozmów z nią w nieskończoność, prawda? No właśnie. Ale już spotkanie z królem...? To inna bajka zupełnie, Rain na pewno nie będzie widział w ich zejściu niczego dobrego. Ale... on ma spaczoną perspektywę. Może wcale by to taki zły pomysł nie był? Chociaż nie, jednak nie... charakter Raina sprowadziły na niego tylko nieszczęście.
Kaidi
Konto zawieszone

Płeć:Samica Wiek:3 lata 9 miesięcy Liczba postów:76 Dołączył:Paź 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 68
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 10

#10
25-01-2013, 17:26
Prawa autorskie: Rysunek + Kolor: MadKakerlaken Tło: AbusoRugia || lineart: Malaika4 kolor podpisu: Aiden

A czy każdy lew nie jest mordercą? To drapieżnik, który żywi się mięsem i poluje na wszelkie antylopki. W każdej lwiej żyle płynęła krew zabójcy i nie dało się jej ot tak wymazać. Może i Lwioziemcy próbowali to z siebie wyplenić, ale chyba na dłuższą metę im to nie wychodzi skoro muszą się czymś żywić.
-My żyliśmy w górach. Dlatego takie miejsce jak to jest mi całkiem bliskie. Kilimandżaro było w końcu górą i to dość potężną jak na równinne tereny. Kaidi czuła się w takich klimatach jak ryba w wodzie więc gdyby tak Rain'owi zachciało się wspinaczek górskich to ona na pewno by nie odmówiła.
[Obrazek: kaidikopia.png]
I'm missing something I don't know
It doesn't feel right that I can't let go

*Głos*
Rain
Gość

 
#11
25-01-2013, 18:12
Prawa autorskie: Rysunek + Kolor: MadKakerlaken Tło: AbusoRugia || lineart: Malaika4 kolor podpisu: Aiden

Teoretycznie tak - każdy lew to morderca itd. Inną sprawą był fakt, jak swoje zdolności działania, by pozbawić życia, wykorzystywał. Zabijał bez mrugnięcia okiem wszystko, co było trzeba, by pozwolić osobom, za które był odpowiedzialny, żyć. - Cóż... więc pewnie poruszasz się po takim terenie nieco lepiej, niż ja. - Stwierdził spokojnie, rozglądając się. Chciał to sprawdzić? Możliwe. Ale wolał poczekać na sytuację, w której to raczej ona zaproponuje taki wypad. Po pierwsze, z grzeczności - swego rodzaju. Po drugie... był zbyt leniwy i wolał jednak sobie po prostu tutaj spędzić następne kilka, może kilkanaście godzin.
Kaidi
Konto zawieszone

Płeć:Samica Wiek:3 lata 9 miesięcy Liczba postów:76 Dołączył:Paź 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 68
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 10

#12
26-01-2013, 11:47
Prawa autorskie: Rysunek + Kolor: MadKakerlaken Tło: AbusoRugia || lineart: Malaika4 kolor podpisu: Aiden

Jakby na to nie patrzeć tak właśnie było. Mimo że świat był dzisiaj pełen tych istot straszliwie dobrych i tych piekielnie złych to między nimi uchowały się jeszcze takie kotowate, które były zupełnie neutralne dla stada. Zazwyczaj trochę ciche i tajemnicze. Po części Kaidi właśnie taka była, jednak nie ukrywała przed nikim swojej tożsamości bo dobrze wiedziała, że każdy zasługuje na kilka informacji o swoim rozmówcy. Chociaż nigdy nie wiadomo jak takie wiadomości spożytkuje no i tutaj zaczynały się jakby schody.
-Być może. Na swej drodze spotkałam lwa, który mimo że wychował się na sawannie potrafił świetnie wspinać się po terenach górskich. W niektórych momentach szło mu to nawet lepiej ode mnie. Dlatego od tamtej pory nie oceniam innych po pozorach. Wyciągnęła czarne pazury z poduszek łap i delikatnie przejechała nimi po twardej, skalnej powierzchni jaskini. Do uszu Lwioziemca mógł dotrzeć nieprzyjemny skrzyp, który był skutkiem takiego działania brązowej. Chwilę później pazury znowu znajdowały się schowane więc nie było szansy, żeby Skalna zrobiła komuś krzywdę.

EDIT

Lwica ni stąd ni zowąd podniosła się na cztery łapy. Za dużo czasu spędziła w tej grocie na rozmowie z nowym znajomym. Klimat gór robił jej dobrze bo wiązały się z nim wspomnienia z dawnym stadem, ale wypadałoby trochę rozprostować mięśnie na jakimś dłuższym lub krótszym spacerku. Kaidi skinęła łbem na pożegnanie i ziewając wybyła z groty.

[z.t]
[Obrazek: kaidikopia.png]
I'm missing something I don't know
It doesn't feel right that I can't let go

*Głos*
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#13
03-02-2013, 18:31


Jakiś głos podświadomości - być może pochodzący od jego zasiadających ponad chmurami lwich Przodków, bądź po prostu zwykłe ukłucie intuicji - kazał ciemnogrzywemu na chwilę odwrócić wzrok od samicy gdzieś w bok, w stronę skalnych półek, które tonęły w pochłaniającym wnętrze jaskini mroku. Wejście było zbyt małe, a tylna ściana położona zbyt głęboko, by dopuścić tam światło z zewnątrz. Mimo to coś na skale wyraźnie pobłyskiwało i nie mogło to ujść uwadze beżowego samca.
Jeżeli zbliżyłby się do źródła tego niecodziennego zjawiska mógłby znaleźć lśniącą bryłkę jakby nigdy nic leżącą sobie na niewielkim ustępie skalnym.
Błyszczący kamień był bez dwóch zdań opalem, ale czy nie należał przypadkiem do jego rozmówczyni? Przecież była tutaj pierwsza i to ona mogła okazać się jego właścicielką. A nawet jeśli nią nie była, to przecież mogła się za ową podać i Rain nie byłby wówczas w stanie zweryfikować jej prawdomówności. Oczywiście przyjmując, że w ogóle przejąłby się jej słowami.
  • + 1 opal dla Raina

    [/list:u]
Kumeza
Konto zawieszone

Gatunek:lew Wiek:2 lata Liczba postów:56 Dołączył:Lut 2014

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 58
Zręczność: 83
Spostrzegawczość: 72
Doświadczenie: 15

#14
19-03-2014, 22:30
Prawa autorskie: ja

Czy to tutaj? Tak, na to wyglądało. Gdy wcisnęła łeb do wnętrza jaskini rozejrzała się by dostrzec obszerne wnętrze. Wprowadziła do młodszego lwa do środka. Obróciła się jeszcze, żeby pomóc mu wtaszczyć antylopę.
- Tutaj deszcz nas chyba nie złapie, co? - Zagadała puszczając nogę kopytnego i spoglądając na młode lwisko.
- Więc? Powiesz mi co takiego robiłeś, że sprawiasz wrażenie chorego? Hm? - Nie chciała być wścibska, w końcu wcale nie musiał jej nic mówić a ona by się wcale o to nie obraziła. Zrozumiałaby to, w końcu sama miała tajemnice, których raczej nikomu nie chciałaby rozpowiadać.
- O ile mogę oczywiście wiedzieć?
Shyeiro
KARNY TYTUŁ ZA PSUCIE EVENTÓW

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Ponad 4 lata Znamiona:0/0 Liczba postów:411 Dołączył:Sie 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 75
Zręczność: 65
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 29

#15
19-03-2014, 22:58
Prawa autorskie: AFrozenHeart/ Zimnaya

- No nie.- Stwierdził z wyraźnym zadowoleniem w głosie, puszczając zwierzynę, kiedy była już odizolowana od wody. Sam zaś odszedł pod wejście i wytrzepał się z deszczu. Oczywiście największą miarę przywiązywał do grzywy, toż to ona była jego dumą, choć może trochę kolorystyka była dziwna. Kiedy względnie pozbył się nadmiaru wody z sierści przysiadł na przeciwko niej, wpatrując się we fiołkowy odcień jej ślepi. Nigdy wcześniej nie spotkał się z takim kolorem.
- Masz ładne oczy.- Rzucił, bez żadnych zahamowań komplementując nowo poznaną samicę, przy czym wyraz na jego licu nie uległ zmianie, po protu się patrzył. Kumeza miała to szczęście, że dała się lubić, co też było czymś na prawdę przydatnym, jeżeli chodzi o prowadzenie rozmów, dlatego i Shey nie miał nic przeciwko, aby odpowiadać na jej pytania.
- Cóż... Zakładam, że to przez to, że wyrwałem się z przytułku dla chorych od razu po zażyciu lekarstwa. A chyba powinienem nieco odpocząć, a nie od razu brać się za polowanie.- mruknął, właśnie sobie przypominając, że chociaż na chwilę ma spokój od oka, które póki co nie kazało mu o sobie przypomnieć.- Aaaaaale, musiałem sprawdzić, czy dam radę funkcjonować jak lew bez tego cholernego ślepia.- dodał po chwili, rozwiewając swymi słowami dawne wątpliwości Kumezy, odnośnie jego ślepia, które straciło swój dawny morski połysk. A szkoda, gdyby sam zauważył u samicy taki kolor tęczówek jak sam ma, pewnie by się w nich zakochał.
Chociaż na ten moment, to fiolet jest najwyżej w rankingu.
[Obrazek: commission</em>_snooki3_by_zimnaya-d7y0u6j.png]

Shit happend, eat that rude.
GŁOS


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 9 gości