Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Ashley Gość |
07-10-2012, 21:44
- Dzień Dobry,, Jestem Ashley, mów mi Ash, dziękuję za pomoc upilnuję nie moje małe, lecz czyjeś do powrotu ich rodziców -uśmiechnęła się przyjaźnie - po czym wzięła Bravea i Malikę delikatnie przenosząc i po chwili lwiątka umyła. Wiedziała że nie są jej, ale zaopiekuje się na czas powrotu rodziców. Zaczęła nucić kołysankę by uspokoić maluchy. Po chwili powiedziała do Malika -Wiem że nie byłeś ofiarą, lecz byleś tak samo w niebezpieczeństwie, dlatego byłam bezradna, i musiała nawoływać pomocy, na razie bądź przy mnie dopóki rodzice nie wrócą -powiedziała to do Maliki i Bravea.
|
|||
|
Shaid Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:Dwanaście i pół Znamiona:1 Liczba postów:92 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 94
Siła: 35 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 70 |
07-10-2012, 21:54
Prawa autorskie: ~KamiLionHeart || Arto
//nie wiem czy się śmiać czy płakać...
I jeszcze jedno... skąd u diabła lew wie czym jest shaid? O ile mi wiadomo, wiedzę o nazwie tego gatunku posiada tylko garstka postaci. Cała ta sytuacja była dość... Zabawna. Jeśli nie załamująca. To jak reagowały te lwy, jak się zachowywały, co próbowały. To wszystko to było jakieś żałosne. Ugryzienie Brave'a? Wybacz maluchu, ale brązowy w swym życiu dostawał większe rany. O ile obślinienie łapy przez malucha, któremu ledwo wyrosły zęby można było nazwać raną. Mruknął zadowolony, mocniej zaciskając kły na szyjce lwiątka, by na chwilę odciąć mu dopływ tlenu. Jeżeli trochę się poddusi nie będzie taki żwawy. I wtem pojawiła się jakaś lwica, która za dużo w głowie chyba nie miała. Wyrwała w prawdzie malucha, ale... O ile Shaid chciał się tylko zabawić, nie robiąc maluchowi fizycznej krzywdy, to teraz gdy został on brutalnie wyszarpnięty, kły fossy zaczepiły się o jego delikatną skórkę, nadrywając ją. Brawo moja droga! Tak dalej! Niedługo może dostaniesz medal imienia pani Waśniewskiej. -Haha. - zacharczał prostując się na łapach, oblizując pysk. Krew lwiątek była taka... pyszna. Aż się chyba zastanowi czy nic im nie zrobić. A o to i kolejny aktor w przedstawieniu! Ten jednak był nieco bardziej... Hm. Brawurowy. Rzucił się na brązowego. Jednak nie złapał jego łapy. Lwy były wielkie i niezdarne. Przynajmniej część. Oparł tylne łapy na szyi Frugo, odpychając go na ile mógł. Przednie po krótkiej chwili nic nie robienia wystrzeliły do przodu, celując w gałki oczne lwa. O ile ten miałby trochę rozumu, zamknąłby powieki, pozwalając pazurom shaida przejechać po nich. Jeśli nie... Żegnaj spojrzeniu? Z konara na gałąź skacze raz po raz To w górę to w dół, tak cały czas Znikajcie wśród liści, bo znajdzie nas! To fossa nawiedziła nasz mały las! Łowca, przemierzając busz spieszy się Lecz nie myśl, że minie dziś cię Żółtych ślepi czujne spojrzenie Na drzewie nie sprawdzi się żadne schronienie... Więc zmykaj na ziemię... |
|||
|
Ashley Gość |
07-10-2012, 22:04
Prawa autorskie: ~KamiLionHeart || Arto
-Frugo zostaw go puść nie warto, jest tyle wart co hmn nie dokończę, Słyszałeś może by nigdy nie bawić się lwiątkami, bez zgody ich rodziców, chociaż nie jestem matką , ale nie pozwolę na taką bezczelność a kpinę sobie pozostaw bo mnie to nie rusza- zamilkła. I wpatrywała się na frugo.
|
|||
|
Frugo Gość |
07-10-2012, 22:09
Prawa autorskie: ~KamiLionHeart || Arto
// bo Frugo jest mondry pisałam w zapisie jest bardzo intelegentny dlatego idzie do strażników -,-//
- to dobrze trzymaj je bo to zwierze morze je jeszcze zlapać ale nie pozwolę tchórzowi uciec i dotknąć dzieci - powiedział miłym głosem do Ashley była bardzo miła. Potem nasluchiwał. - Ładnie śpiewasz - dodał. A fossa próbowała sie bronic jednak Frugo jest bardzo zwinny. Odhylil leb przed jej ciosem byl nieprzemyslany po czym złapał łapą za jej odkryty brzuch i przecioł pazurami. - jesteś zły morderco więc zrobię ci krzywdę nie próbuj uciekać bo to na nic ty też bendziesz sądzony niezależnie od tego czym jesteś za krew tego dziecka.! - ryknął prosto w jego brzydką twarz. - nie Ashley musze go ukarać - dodał jeszcze. |
|||
|
Arto Konto zawieszone Gatunek:Genus ducis Płeć:Samiec Wiek:Siedem susz. Znamiona:1 Tytuł fabularny:Znachor Liczba postów:444 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 84 Zręczność: 68 Spostrzegawczość: 59 Doświadczenie: 10 |
07-10-2012, 22:12
Prawa autorskie: RagDrawer
Tytuł pozafabularny: VIP PYSIE, KOLEJKA!
[ Dodano: 2012-10-07, 21:13 ] Cytat:// bo Frugo jest mondry pisałam w zapisie jest bardzo intelegentny dlatego idzie do strażników -,-// skisłę |
|||
|
Shaid Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:Dwanaście i pół Znamiona:1 Liczba postów:92 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 94
Siła: 35 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 70 |
07-10-2012, 22:20
Prawa autorskie: ~KamiLionHeart || Arto
//...
Jakkolwiek dziwna była ta akcja, działa się. I lew - mimo że był jaki był, stanowił także jakieś zagrożenie. O tym brązowy zapomnieć nie mógł. Gdy ten cofnął łeb, fossa szybko poderwała się z ziemi, unikając zranienia jednej z bardziej wrażliwych części ciała. Zmierzył przez chwilę lwa wzrokiem po czym... Tutaj mój mózg już wysiada. Zawarczał głośno, by ruszyć przed siebie, susami dobiegając z boku lwa i wskakując na jego grzbiet, nim ten miał szansę się odwrócić. Trzema łapami trzymał się jego skóry, jedną przednią zaś wysunął do przodu, chcąc jakkolwiek uszkodzić pysk tego osiłka. Z konara na gałąź skacze raz po raz To w górę to w dół, tak cały czas Znikajcie wśród liści, bo znajdzie nas! To fossa nawiedziła nasz mały las! Łowca, przemierzając busz spieszy się Lecz nie myśl, że minie dziś cię Żółtych ślepi czujne spojrzenie Na drzewie nie sprawdzi się żadne schronienie... Więc zmykaj na ziemię... |
|||
|
Ashley Gość |
07-10-2012, 22:23
Prawa autorskie: ~KamiLionHeart || Arto
- Frugo, dzięki za komplement, proszę nie zabijaj dla mnie, i innych lwów, może nie chciał zabić, ale nie powinien tak trzymać i grozić maluchom - zamilkła. Po chwili powiedziała - Dobrze zgadłam tak masz na imię - zapytała się kulturalnie, czyż nie tak jak należy. Była dobrą lwicą, bo ponieważ straciła rodziców, otrzymała dar po matce, dobroć, tolerancję, opiekuńczość. Po ojcu odwagę. Po chwili zauważyła że Frugo jest w zagrożeniu, ryknęła do niego ostrzegawczo - Frugo zostaw uciekaj on chcę cię ugryźć - po chwili zamarła w przerażeniu.
|
|||
|
Frugo Gość |
07-10-2012, 22:25
Prawa autorskie: ~KamiLionHeart || Arto
Kiedy fossa mu uciekla spod lapy i wstala już miał iść do Ashley i dzieci żeby powiedziec że som bezpieczne ale wtedy ten mordercza ze Szakrłatengo Świtu ruszyl na lwa by go zabić, to Frugo znowu chciał go zabić.
Ryknął i wzial zamach ale nie trafil Shaid weszła mu na grzbiet i wbila się pazurami Frugo zaczoł biegac w kólku i wierzgać by zrzucić drania i go zabić bo zasłużył na śmierć i piszczeć bo czul że pazury mu się wbijają - nie bój się Ashley ja go zajmę - ale wtedy jego łapa chciała mu porysować pyszczek wienc wrzasnął i ugryzł go w łapę chciał go pociągnąć do przodu i zrzucić on nie będzie siedział na jego grzbiecie odpokutuje swoje grzechy co do jednego morderfca małych lwiątek!!!!! - nie zdążyłem uciec Ashley ale wygram tą walkę to tylko fossa słaba dam mu nauczkę jesteś w niebezpieczeństwie!! |
|||
|
Ashley Gość |
07-10-2012, 22:30
Prawa autorskie: ~KamiLionHeart || Arto
Ashley nie wiadomo czy zachowała się odważnie, czy z głupoty. Zostawiła małe mimo nie były jej i skoczyła na fossę odpychając ją od Fruga. Po chwili podbiegła do małych zadowolona swoim postępem. Wiedziała że Brave i Malika już są bezpieczne przy niej.
|
|||
|
Mini MG I Gość |
07-10-2012, 22:31
Prawa autorskie: ~KamiLionHeart || Arto
W oddali zamajaczyły 3 ogromne cienie, bestie zbliżały się do zgromadzonych nie kryjąc się z swą obecnością. Niewiele było zwierząt które mogły zagrozić dorosłemu Bawołu, a co dopiero trzem.
Krowy przedarły się przez gąszcz i głośny ryk samca przeszył powietrze dudniąc w uszach Lwów i Fossy. Byk uniósł łeb węsząc, gdyż wcześniej pochwycił niepokojąca woń naturalnych wrogów, nie minęła chwila gdy słabe oczy namierzyły szamoczące się z Fossą lwy. Bawół to niezbyt inteligentne bydle, toteż gdy tylko dotarło do niego gdzie znajduje się zagrożenie, począł szarżować wprost na Frugo. Lew wraz z usadowiona na jego łbie fossą został wybity w powietrze, a cios zadany mu łbem w bok złamał dwa żebra. Frugo - 25HP Shaid - 5HP |
|||
|
Shaid Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:Dwanaście i pół Znamiona:1 Liczba postów:92 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 94
Siła: 35 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 70 |
07-10-2012, 22:37
Prawa autorskie: ~KamiLionHeart || Arto
Lew najwyraźniej przeceniał swoje możliwości. Nie mógł wygiąć tak pyska by dosięgnąć łapy brązowego, która była gdzie mniej więcej na jego czole i siliła się, by dosięgnąć o ślepia tej "bestii". I wtedy coś... Huk. Odwrócił odruchowo łeb, by spojrzeć na nadciągające bawoły, po czym bardziej wysunął się w przód, zanurzając pazur, który w końcu dosięgnął, w oczodole lwa, przebijając jego powiekę i gałkę, by chwilę potem wylądować na ziemi, razem z Frugo. Kilka siniaków, nic więcej mu się nie stało. Poderwał się szybko z ziemi, oceniając obecną sytuację. Bawoły to nie były przelewki. Mruknął coś pod nosem, po czym w kilku susach doskoczył do pobliskiego drzewa, wdrapując się na nie. Przedstawienie. Miło. Nawet przekąska na pazurze mu została.
Z konara na gałąź skacze raz po raz To w górę to w dół, tak cały czas Znikajcie wśród liści, bo znajdzie nas! To fossa nawiedziła nasz mały las! Łowca, przemierzając busz spieszy się Lecz nie myśl, że minie dziś cię Żółtych ślepi czujne spojrzenie Na drzewie nie sprawdzi się żadne schronienie... Więc zmykaj na ziemię... |
|||
|
Ashley Gość |
07-10-2012, 22:38
Prawa autorskie: ~KamiLionHeart || Arto
Ashley widząc stado bawołów z przerażeniem chwyciła malce w pysk i nieco się oddaliła, lecz widziała z daleka scenę. Bała się o Fruga, Pokochała go. Znalazła norę bezpieczną. Włożyła malce do niej sprawdzając wcześniej czy jest bezpiecznie i pognała ratując Fruga. Widząc lecącego Fruga i upadającego usłyszała trzask. Ma złamane żebro. To nic postanowiła ruszyć ku bawołu. Była mądra i próbowała ściągnąć na siebie uwagę, porykując straszliwie. Zauważyła że fossa przebiła mu oko, podskoczyła do niej i też jej musnęła badź gałkę oczną. Po chwili robiąc uniki cofnęła się śmiejąc mściwie. Pognała ku malcom.
|
|||
|
Mini MG I Gość |
07-10-2012, 22:58
Prawa autorskie: ~KamiLionHeart || Arto
Ashley udało zwrócić się uwagę krów, dla Frugo było to wybawienie.. chociaż od nich, samice Bawołu chciały przyłączy się do swojego przywódcy w tej masakrze, ale zmieniły zdanie i pognały wprost na lwicę osaczając ją z zamiarem wypróbowania swojego masywnego poroża na jej cielsku.
Rana zadana przez Fossę Frugo była poważna na tyle by lew stracił całe oko. Cios lwicy zadał Fossie jedynie powierzchowna ranę. Frugo - 5HP Shaid- 1 HP |
|||
|
Frugo Gość |
07-10-2012, 23:36
Prawa autorskie: ~KamiLionHeart || Arto
- o nie Ashley chyba straciłem oko!!!! - wrzasnął lew ale wtedy róg byka uderzył go i kości trzasnęły głośno w całej Księżycowa Polana to było straszne traumatyczne przeżycie. Teraz krowy wyglądały jak hieny które chcą zabić jego rodzinę. Upadł i zaczął tarzać się z bólu, ale tutaj przecież była ciągle Shaid! Musiałbyć ostrożny ale jego nowa przyjaciółka, którą też bardzo lubił go zaatakowała:
- Brawo Ashley! - krzyknął ale ona wtedy próbowała odgonić bawoły od nich nie mógł na to pozowlić stanął przed życiowym dylematem od którego zależało wszystko - zabić w imię chonoru tego Szkarłatnego ze Świtu czy ratować Ashley przed stratowaniem byki wyglądały na groźne. - Ty głupia fosso czekaj tutaj i nic nie rób zaraz tu wróce i odpłace sie za to oko pierw przegonie bawoły zobaczysz goszko pożałujesz!!! - krzyknął i skoczył do zgromadzenia krów, chcąc rzucić się na ich głowy i ich pogryść niech popamiętają. Jak jedną zaatkuje lwica to on inną i morze się rozporszą miał taką nadzieje, a Shaid jest jusz martwy! |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości