Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Ndevu Samotnik Gatunek:Krokuta cętkowana Płeć:Samiec Wiek:Młody Dorosły Liczba postów:224 Dołączył:Paź 2016 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 81 Zręczność: 46 Spostrzegawczość: 50 Doświadczenie: 19 |
07-06-2017, 22:48
Prawa autorskie: Postać: Casanova-pl, Tło: Disney, Głos: Hearthstone: Heroes of Warcraft
-Rozumiem cię, bezpieczeństwo młodych jest najważniejsze - Powiedział do Kiu.
No tak... Wszystko co dobre szybko się kończy... Samiec polizał jeszcze raz różnookką i wstał gdy z niego zeszła. -Spacer dobrze nam zrobi! Cóż lwy to dziwne istoty, aroganckie i w szczególności nie znoszą hien, trudno im zaufać bo taki potrafi zachowywać pozory do samego końca, nie mówiłem, że wszystkie są złe, ale zbyt niebezpieczne jest to sprawdzać - Powiedział co myśli nie ufał lwą, one mają wrodzoną nienawiść do hien. Teraz gdy wstał przeciągnął się, I spojrzał uśmiechnięty na Kiu. |
|||
|
Chonge Konto zawieszone Gatunek:Hiena cętkowana Płeć:Samica Wiek:3 lata Liczba postów:34 Dołączył:Gru 2016 STATYSTYKI
Życie: 96
Siła: 70 Zręczność: 55 Spostrzegawczość: 50 Doświadczenie: 5 |
08-06-2017, 11:23
Prawa autorskie: SirOutlaw - base, Disney - kolory, Ghalib - rozmiar
Odeszłam, mając dość towarzystwa Avy.
........ Kilka/naście/dzieści dni później znów zawitałam na te tereny. Wędrowałam kierowana głodem. Ostatnio nie za dobrze mi się powodziło, co poskutkowało nadmiernym wychodzeniem. Mimo to nie byłam jednak zaniedbana i szłam pewnym krokiem. Nasłuchiwałam, nie chcąc dać się zaskoczyć. Nos powiedział mi, że jestem na terenach należących do innych hien, i byłam zdecydowana przemknąć się tędy niezauważona, a gdyby się nie udało, walczyć. Maszerowałam w ciszy, ostrożnie, zdeterminowana nie dać się zaskoczyć. |
|||
|
Kiu Konto zawieszone Gatunek:krokuta cętkowana Płeć:Samica Wiek:5,3 lat (dorosła) Liczba postów:752 Dołączył:Lip 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 70 Zręczność: 67 Spostrzegawczość: 51 Doświadczenie: 30 |
19-06-2017, 20:57
Prawa autorskie: lineart BlackNemera- podpis'/ awek -Trollberserker
Tytuł pozafabularny: VIP
-Też tak uważam- Przytknęłam i ruszyłam przed siebie. Czas trochę łapy rozprostować.
-Lwy sa świetnymi manipulantami lubią kryć swe prawdziwe oblicze- Nie ukrywałem tego, że lwy nie darzyłam sympatią. Może jednego ale to było lwiątko, to co innego niż dorosłe osobniki. |
|||
|
Rinuzi Samotnik Gatunek:krokuta cętkowana Płeć:Samica Wiek:Młoda dorosła Liczba postów:135 Dołączył:Lip 2016 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 70 Zręczność: 57 Spostrzegawczość: 50 Doświadczenie: 18 |
20-06-2017, 07:36
Prawa autorskie: Ja
Słysząc polecenie mamy, Rin urwała likaonią nogę i weszła z nią do groty. Tam usadowiła się wygodnie i dokończyła posiłek. Gdy skończyła, pobawiła się chwilę kośćmi. Dość szybko jej się znudziło, więc ziewnęła i poszła spać.
|
|||
|
Jeanette Samotnik Gatunek:Żeneta Afrykańska Płeć:Samica Wiek:Dorosły Liczba postów:131 Dołączył:Lip 2016 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 36 Zręczność: 41 Spostrzegawczość: 55 Doświadczenie: 17 |
25-06-2017, 16:42
Prawa autorskie: Asura
A jednak nie! Nic ciekawego! Nic, nic, nic! Podirytowana tym faktem żeneta szybko odwróciła się na swojej gałęzi i ruszyła w stronę terenów własnego stada. Nie ma co tutaj marnować czasu, skoro tutejsi pogrążają się w swojej stagnacji.
//z.t |
|||
|
Kiu Konto zawieszone Gatunek:krokuta cętkowana Płeć:Samica Wiek:5,3 lat (dorosła) Liczba postów:752 Dołączył:Lip 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 70 Zręczność: 67 Spostrzegawczość: 51 Doświadczenie: 30 |
18-07-2017, 10:49
Prawa autorskie: lineart BlackNemera- podpis'/ awek -Trollberserker
Tytuł pozafabularny: VIP
Czas płynął a ja spędzałam go z dziećmi, partnerem i pozostała częścią naszej rodziny. Nie był to jednak czas tylko przeleżany, starałam się nauczyć młode wszystkiego czego hiena powinna umieć i co powinna wiedzieć. Do tego w miarę swych możliwości pogłębiałam nienawiść do lwów i innych takich. Czym młode były starsze tym trudniej było mi je upilnować. Ciągnął ich świat i chęć poznawania tego co jest poza kochanym lasem. W takich okolicznościach zaginęło mi dwoje młodych. Szukałam ich ale bezskutecznie. Obawiałam się najgorszego ale nie mogłem tego potwierdzić. Skupiałam się na pozostałych dwójce i jeszcze bardziej niż wcześniej. Chciałam jednak i tak wyruszyć na poszukiwania za zaginionymi. Może gdzieś tam są jeszcze żyja i czekają an ratunek? Przez ich utratę stałam się niestety bardziej nerwowa, agresywna i niespokojna.
Taki i był dzisiejszy dzień, był spokojny, a ja skończyłam ostry trening córek. Położyłam się pod jedną ze skałek. //Przepraszam za tak późno post |
|||
|
Kuanza Samotnik Gatunek:Krokuta cętkowana Płeć:Samica Wiek:Młoda dorosła Liczba postów:152 Dołączył:Paź 2016 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 67 Zręczność: 41 Spostrzegawczość: 69 Doświadczenie: 12 |
18-07-2017, 15:25
Prawa autorskie: Tło avatara: Disney Głos: Hearthstone Sygnatura: Zephyr, Vasante Vei & Soren
Czas w Skalnym Lesie płynął spokojnie, lecz w pewnym momencie Kuanza zauważyła u siebie zmianę. Z czasem wszystkie znaki wskazywały na to, że jest w ciąży! Cieszyła się na tą myśl, zawsze lubiła takie słodkie małe dzieci… teraz będzie mieć własne. Ona i Mtego. Szybko podzieliła się z partnerem tą wieścią.
W pewnym momencie radość przerwało smutne wydarzenie. Dwa z młodych Kiu, Persa i Scarlett, zaginęły. Poszukiwania nie odniosły żadnego skutku. Kuanza czuła żal, w końcu przebywała z młodymi Kiu przez większość ich krótkiego życia, stała się ich przybraną ciocią. Nie mogła już jednak nic więcej zrobić. Może jest jeszcze szansa, że gdzieś tam żyją… Nie pokładała w to jednak większej nadziei. Życie płynęło jednak dalej i trzeba było się skupić na teraźniejszości. Teraz ciąża była już bardzo wyraźnie widoczna i poród miał być blisko. Z czasem, gdy ten moment się zbliżał oprócz radosnego wyczekiwania, by móc w końcu zobaczyć dziecko/dzieci, pojawiał się też niepokój. Oderwana w młodym wieku od społeczności klanu Kuanza nie widziała nigdy hieniego porodu ani nikt o tym jej nie opowiadał. Łatwo można było jednak zauważyć, że to raczej nie będzie łatwa sprawa. Do tego pamiętała historię ze swojego dzieciństwa, jak jedna z jej licznych kuzynek miała mieć dzieci po raz pierwszy… i zniknęła na zawsze. Dzieciom nie wyjaśniono tego dokładniej. A co jeżeli jej coś się stanie? Albo młodym? Jak w ogóle dadzą radę się przecisnąć? Tak mało wiedziała… ale przecież był tu ktoś, kto miał w tym doświadczenie - Kiu. Może od niej dowie się czegoś, co powinna wiedzieć? Kuanza uznała, że akurat jest okazja, bo starsza samica właśnie wróciła z treningu z córkami. Raczej rzadko rozmawiała z Kiu sam na sam, ale tym razem usiadła blisko niej pod skałką i postanowiła do niej zagadać. - Młode będą pewnie już niedługo... Może to dziwne pytanie, ale jak to jest, z tym porodem? Niewiele o tym wiem. - Może to trochę wstydliwe, ale cóż, tak potoczyło się jej życie. A chciała coś wiedzieć, być jak najlepiej przygotowaną.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-07-2017, 15:28 przez Kuanza.)
|
|||
|
Ndevu Samotnik Gatunek:Krokuta cętkowana Płeć:Samiec Wiek:Młody Dorosły Liczba postów:224 Dołączył:Paź 2016 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 81 Zręczność: 46 Spostrzegawczość: 50 Doświadczenie: 19 |
18-07-2017, 16:38
Prawa autorskie: Postać: Casanova-pl, Tło: Disney, Głos: Hearthstone: Heroes of Warcraft
Czas mijał szybko, a Ndevu spędzał go z Kiu, jej dziećmi oraz Kuanzą i bratem, gdy dwójka młodych zaginęła, Ndevu obwiniał się o to, mógł temu zapobiec, gdyby tylko był przy nich częściej... często spacerował po okolicach, łudząc się je znajdzie, lecz czas mijał a poszukiwania na nic... tego dnia wracał właśnie z takiego poszukiwania, i zobaczył lezącą Kiu, chciał podejść do partnerki ale wyprzedziła go Kuanza, więc uznał, że nie będzie z im przeszkadzał. Podszedł więc do Mtego usiadł i powiedział patrząc na samice:
- Ciesz się, że tu jestem, w ogóle nie nadajesz się na ojca - powiedział zgryźliwie, nie był już tak zły na brata jak dawniej, ale to co zrobił, było niewybaczalne... |
|||
|
Mtego Samotnik Gatunek:Krokuta cętkowana Płeć:Samiec Wiek:L:3 M:5 (Młody Dorosły) Liczba postów:137 Dołączył:Paź 2016 STATYSTYKI
Życie: 95
Siła: 61 Zręczność: 65 Spostrzegawczość: 50 Doświadczenie: 12 |
18-07-2017, 19:12
Prawa autorskie: Ja, tło Disney. Głos: Hearthstone: Heroes of Warcraft
Czas który minął przyniósł wiele zmian, ich klan się powiększy... choć i zmniejszył się... tragedia dla ich rodziny, samiec był tym przygnębiony i straszliwie współczuł Kiu... no i Ndevu, był ich ojczymem.
Cóż jednak jednocześnie cieszył się na myśl o własnych młodych. Mtego nigdy nie spodziewał by się, że się ich dorobi, i to przed bratem! Jego rodzice byli by dumni... w głowie miał tyle pytań, ile ich będzie? Jakiej będą płci? Jak będą wyglądać? W skrócie nie mógł się doczekać aż małe słodziaki pojawią się na świecie. Ostatnio nie odstępował partnerki na krok, i dbał o nią jak tylko umiał, martwił się też o nią... poród na pewno nie jest niczym przyjemnym, ale był w sumie dobrej myśli i często podnosił Kuanzę na duchu w tej sprawie. Dziś wpadła na pomysł aby porozmawiać o tym z Kiu, choć pewnie miała już to w planach od dawna. Samiec nie zamierzał przeszkadzać, czekał z boku na wieści od samicy. Wtedy dosiadł się jego brat, ich relacje się znacznie poprawiły, choć Mtego czuł w Ndevu złość i żal... może to tylko złudzenie, cóż on miał na to poradzić. Samiec oczywiście powiedział coś co w niego uderzyło... Mtego rzeczywiście podświadomie bał się roli ojca, to na pewno nie jest łatwe, jeszcze po tym co stało się z młodymi Kiu... nie zamierzał spuszczać z nich oczu. - Nie bój się, poradzę sobie. - Odpowiedział dość niezdecydowanie, po czym dodał jeszcze: - Będę dla nich najlepszym ojcem na świecie. - |
|||
|
Ndevu Samotnik Gatunek:Krokuta cętkowana Płeć:Samiec Wiek:Młody Dorosły Liczba postów:224 Dołączył:Paź 2016 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 81 Zręczność: 46 Spostrzegawczość: 50 Doświadczenie: 19 |
18-07-2017, 20:38
Prawa autorskie: Postać: Casanova-pl, Tło: Disney, Głos: Hearthstone: Heroes of Warcraft
Mtego wydał się zaniepokojony, cóż nic dziwnego to wielka odpowiedzialność, być ojcem... Ndevu spuścił głowę i powiedział ciężkim głosem:
- Nie zawiedź, tak jak ja zawiodłem... - odpowiedzialność za to co się stało, przygniatała go jak głaz, nie wiedział jak sobie z tym poradzić... |
|||
|
Mtego Samotnik Gatunek:Krokuta cętkowana Płeć:Samiec Wiek:L:3 M:5 (Młody Dorosły) Liczba postów:137 Dołączył:Paź 2016 STATYSTYKI
Życie: 95
Siła: 61 Zręczność: 65 Spostrzegawczość: 50 Doświadczenie: 12 |
18-07-2017, 21:11
Prawa autorskie: Ja, tło Disney. Głos: Hearthstone: Heroes of Warcraft
Mtego popatrzył skruszony na Ndevu, zrobił duże oczy i spuścił również głowę... nie spodziewał się takiej reakcji i nagłej zmiany humoru.
Podniósł pysk odwrócił głowę w stronę brata i położył łapę na jego ramieniu. - To nie była twoja wina Ndevu... - Powiedział pełen skruchy. |
|||
|
Ndevu Samotnik Gatunek:Krokuta cętkowana Płeć:Samiec Wiek:Młody Dorosły Liczba postów:224 Dołączył:Paź 2016 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 81 Zręczność: 46 Spostrzegawczość: 50 Doświadczenie: 19 |
18-07-2017, 21:19
Prawa autorskie: Postać: Casanova-pl, Tło: Disney, Głos: Hearthstone: Heroes of Warcraft
- Nie moja wina... Mogłem być bardziej czujny, tyle razy mówiłem Kiu, że przy mnie są bezpieczne... Zawiodłem ją Mtego, zawiodłem siebie... - Samiec zamknął oczy, zawiódł Kiu, taka była prawda...
|
|||
|
Mtego Samotnik Gatunek:Krokuta cętkowana Płeć:Samiec Wiek:L:3 M:5 (Młody Dorosły) Liczba postów:137 Dołączył:Paź 2016 STATYSTYKI
Życie: 95
Siła: 61 Zręczność: 65 Spostrzegawczość: 50 Doświadczenie: 12 |
18-07-2017, 21:35
Prawa autorskie: Ja, tło Disney. Głos: Hearthstone: Heroes of Warcraft
- Nie obwiniaj się... nikt na to nie miał wpływu. Nie myśl już o tym. Czas zapomnieć. -
Mtego nie wiedział co mu doradzić, to była kiepska sytuacja... |
|||
|
Ndevu Samotnik Gatunek:Krokuta cętkowana Płeć:Samiec Wiek:Młody Dorosły Liczba postów:224 Dołączył:Paź 2016 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 81 Zręczność: 46 Spostrzegawczość: 50 Doświadczenie: 19 |
19-07-2017, 15:10
Prawa autorskie: Postać: Casanova-pl, Tło: Disney, Głos: Hearthstone: Heroes of Warcraft
- To nie jest takie proste... - powiedział, po chwili się otrząsnął, nie może się teraz tak zachowywać... musi się otrząsnąć...
- Jesteś taki drobniutki, że nawet nie czuję twojej łapy! - Powiedział zgryźliwie, naśmiewanie się z brata, zawsze łagodzi atmosferę... |
|||
|
Mtego Samotnik Gatunek:Krokuta cętkowana Płeć:Samiec Wiek:L:3 M:5 (Młody Dorosły) Liczba postów:137 Dołączył:Paź 2016 STATYSTYKI
Życie: 95
Siła: 61 Zręczność: 65 Spostrzegawczość: 50 Doświadczenie: 12 |
19-07-2017, 16:54
Prawa autorskie: Ja, tło Disney. Głos: Hearthstone: Heroes of Warcraft
Ndevu wydał się już nie być taki smutny jak przed chwilą, znów dogryzł bratu, pewnie by rozluźnić atmosferę... Cóż bardzo dobrze.
Mtego na te słowa zareagował uśmiechem, i uderzył brata w głowę. - Teraz czujesz? - zaśmiał się lekko. |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 15 gości