Co ostatnio czytacie?

[Felija]

To ja może odświeżę temat.
Wczoraj przeczytałam 'Nocny lot', taką krótką książeczkę napisaną przez autora 'Małego Księcia'. I cóż mogę powiedzieć... Podoba mi się, lubię styl Saint-Exupery'ego i chociaż temat (lotnictwo) niezbyt mnie interesuje, to 'drugie dno' opowieści... No, ono jest ładne, że tak powiem.

Teraz czytam 'W mrok', drugą część trylogii Andrieja Diakowa z serii 'Uniwersum Metro 2033'. Póki co mi się podoba, podobnie jak wszystkie inne książki umieszczone w tym świecie (najbardziej podoba mi się oryginalne 'Metro 2033' Glukhowskiego i 'Piter' Wroczka).

A później biorę się za 'Pana Tadeusza'. Kiedyś trzeba. xP
Z tegorocznych lektur szkolnych póki co najbardziej podpasowała mi 'Zbrodnia i kara' i coś się nie zapowiada, żeby jakaś inna lektura miała to przebić.

[Moran]

"E.E." Olgi Tokarczyk w ramach przygotowań do ustnej matury z polskiego. O ile wszystkie poprzednie utwory z mojej bibliografii, które chciałam przeczytać, totalnie mnie zanudziły, to to cholernie mnie wciągnęło. Polecam. Nie radzę kierować się opisem na tylnej okładce, gdyż wskazuje on, że książka jest cholernie nudna i dojrzała. Tymczasem ma ciekawą akcję i porusza tematy z zakresu spirytyzmu, ezoteryki, etc.

A potem biorę się za "Ferdydurke" Witolda Gombrowicza i już nie mogę się doczekać. Jakiś czas temu byłam na inscenizacji i rozbawiła mnie do rozpuku. Zobaczymy, co z książką.

[Machafuko]

Po raz kolejny czytam "Starą Baśń". To chyba mi się nigdy nie znudzi ^^

[Frey]

Hm, dawno się tu nie odzywałam.

Teraz czytam Lalkę, to (taka tam lekka fantastyka, jak 99% Fabryki Słów) i to (fantasy w poważniejszym, bardziej klasycznym stylu).
Generalnie nie lubię czytać kilku książek jednocześnie, ale teraz nie mam innego wyjścia, bo Lalka to lektura, za Przekraczając granicę będę się wymieniać, jak tylko to przeczytam, no a Córka króla jest lekka, więc podczytuję ją sobie w szkole na przerwach (i na biologii, geografii, polskim...).

A tak ostatnio to przeczytałam Nie-boską komedię (znowu lektura - pierwsze dwie części spoko, dwie ostatnie mnie nudziły), Kota, który czytał wspak (powieść pseudodetektywistyczna z kotem w tle - dla mnie cudo!, styl bardzo mi podpasował) i jeszcze takie coś (jakieś tam ruskie anegdotki i krótkie opowiastki, przyjemnie się czyta).

[Duma]

Przedstawię swoich grudniowych znajomych, być może nie w takiej kolejności w jakiej ich poznałam, ale muszą mi to wybaczyć :3

Odkryłam Prachetta. Sir Terence Davida Johna Pratchetta. Właśnie dostałam szoku i śmiechawki, kiedy zobaczyłam go na Wiki :3 Wiadomo, wcześniej o nim słyszałam i miała jego książki w łapce. Ale do mnie nie przemówiły i dopiero teraz zabrałam się za czytanie. Na razie trafiły mi się same o Świecie Dysku, ale nie zamierzam się do nich ograniczać. Rozpłynęłam się w Zimistrzu, Morcie i Blasku Fantastycznym. Trzy tytuły, które polecam każdemu. Szczególnie Zimistrza.

Dalej. Znany mi już Andrzej Pilipiuk. Ze smakiem schrupałam opowieści o Wędrowyczu "Weźmisz czarno kure...". Bo jak napisał, to wzięłam. Bo wiem, jak pisze [;

"Smok Indygo" Jamesa A. Owena. Trzeci tom "Imaginarum Geographica". I czekam na następną część. Owen jest bardzo...bardzo pomysłowy i zaskoczył mnie, zainteresował. Wykorzystuje i legendy arturiańskie i mity greckie a miesza tak pociesznie, opisując swoje postaci jako młodego Tolkiena, Lewisa i Williamsa że boki zrywać.

Kończę "Wrota" Johna Conellego. O ile nie przekręciłam nazwiska xD Wydaje się, że to książka dla dzieci. A jednak...No cóż, może z racji młodego wieku uważam że i dorośli mogą ją przeczytać i wyciągnąć ciekawe wnioski.
Mam jeszcze do przeczytania "Podatek", polskie fantasy Mileny O-Nazwisku-Którego-Nie-Pamiętam. I "Cesarza Nihon-ja", Flanagana. Tak, Zwiadowcy. Cóż, uważam że powinien zakończyć na 7 tomie, no może 9(:D) a dalej dać spokój, bo już za dużo kombinuje, pewnie dla kasy, co jest przykrą myślą. Obecnie czytam "Kryształowego Anioła", Katarzyny Grocholi. Zabawne, książka skłoniła mnie do tak głębokiego namysłu, że nawet zapomniałam, że dziś koniec świata xD

[Miyuki]

Potop. Zakładam, że większość licealistów i studentów tego forum przeczytała, choćby streszczenie. Aktualnie skończyłam tom drugi i nie chcę za bardzo ruszać trzeciego - boję się, że za szybko przeczytam i zapomnę, co się stało. Babka i tak nam całkiem głupio przesunęła termin (21 stycznia). Już i tak nie pamiętam, co się działo na początku. Ba, wystarczy, że
trzy dni nie czytałam i już straciłam ducha książki, nie wiedziałam, co się dzieje. Wbrew temu, co buczy większość uczniaków - niezwykle ciekawa i wciągająca książka. Wątki główne są ok, ciekawe. Podoba mi się ten Kmicica z Oleńką, niczego sobie jest też ten, gdy Kmicic z zdrajcy Polski przemienia się w jednego z jej największych obrońców. Jest całkiem żywy i naturalny - łatwo się złości, wpada w szał i musi nauczyć się nad tym panować. Jedyne, co mi momentami przeszkadza, to za dużo wątków pobocznych i za duża szczegółowość połączona z niezwykłą opisowością. Zwłaszcza I tom to była masakra. Jakieś 40 stron rozważali, czy Szwedzi zaatakują, czy nie. Dlatego tak ciężko zapamiętać, co się dzieje i w jakiej kolejności i wyłuskać najważniejsze wydarzenia. Niemniej, książka niezwykle ciekawa i podoba mi się, jak zresztą większość z dłuższych powieści Sienkiewicza, na które uczniowie tylko buczą (włącznie ze sławnymi "W pustyni i w puszczy").

Klątwa Tygrysa: Wyprawa. Książka autorstwa Colleen Hauck. Być może ktoś widział lub słyszał, robiąc zakupy przed świętami w Empiku. Półki aż uginają się od tej książki - tak w każdym razie było, gdy byłam tam ostatni raz, jakoś trzy miesiące temu. Odkryta prze mnie dość niepozornie. Nie mam większego talentu do wyszukiwania książek, a w Empiku (jak i w tych centrach handlowych w stylu moich warszawskich Złotych Tarasów) bywam bardzo, bardzo rzadko. Może... Dwa razy na rok? Czasem się trafi z okazji wycieczki szkolnej. Tak czy siak, po prostu w czerwcu, pod koniec szkoły po prostu pojechałam z dwójką przyjaciółek, ot tak, po prostu, by sobie połazić po sklepach. Prawdę mówiąc, planowałam w Empiku kupić angielską wersję Alicji w Krainie Czarów. Niestety, trafiłam tak, że nic nie było. I nagle zobaczyłam tygrysią mordkę na okładce. Opis z tyłu zabrzmiał dość ciekawie. Niech stracę. xP
W sumie, nie straciłam. Polecam tę książkę. O ile pierwsza część wydaje mi się za mocno idąca pod romans, druga jest już o wiele lepsza. A aktualnie jestem w trakcie czytania trzeciej. Zachęcam do poczytania. Raz - bo tygrysy. *.* Nie ja jedna mam tu bzik na punkcie dużych kotów. Dwa - niezwykle ciekawie i przystępnie jest opisany świat Indii (aktualnie jestem w - choć to akurat chiński zwyczaj - azjatyckiej odmianie walentynek). Można dość wiele ciekawych rzeczy się dowiedzieć, opowiedzianych ciekawym językiem. Ogółem historia opowiada o dwóch książętach, zaklętych przez czarnoksiężnika w tygrysy. Zadaniem Kesley, głównej bohaterki, typowej dziewczyny z Ameryki, jest odnalezienie kawałków amuletu. Gdy znajdzie po jednym, czas, gdy książę może być człowiekiem wydłuża się o 6 godzin. Pomaga im pan Kadam, przyjaciel ojca Rena i Kishana, czyli dwójki tygrysów. Przeszkadza jednak Lokesh - ów zły czarnoksiężnik, który chce zdobyć władanie nad światem. Wszystkie te postacie są niezwykle długowieczne. Wszystko okej, tylko Kesley zakochuje się w Renie, a z czasem i Kishan zaczyna czuć coś do młodej dziewczyny. A później zaczynają się prawdziwe kłopoty.
Więcej Wam nie powiem. xP Ogółem, polecam - naprawdę ciekawa książka. Nie jest typowym romansidłem (nie, ja nie lubię romansideł), zawiera wiele ciekawych elementów z kultury wschodu - no i tygrysy. *.*

[Felija]

Pratchett, Pilipiuk - aww, kocham! :D Jak na złość, nie czytałam żadnej z wymienionych przez Ciebie książek - nigdzie nie mogę dostać Morta, a już ze dwa czy trzy lata szukam go po bibliotekach. Za to z Pilipiuka czytałam II, I i V tom Wędrowycza (w dokładnie takiej kolejności) i Kuzynki, a z Pratchetta - Muzykę duszy, Kosiarza, Kolor magii, Prawdę, Piątego elefanta, Niewidzialnych akademików, Równoumagicznienie, Panów i damy, Potworny regiment i Wiedźmikołaja. No, a teraz chciałabym właśnie Morta i Blask, a z Pilipiuka - III Wędrowycza.

Cyń, Potop byłby naprawdę dobrą książką, gdyby nie był taki długi. Przez połowę ostatniego tomu przebrnęłam dzięki audiobookowi, którego odsłuchiwałam sobie podczas różnych wyjazdów. Ale muszę przyznać rację - Kmicic jest niesamowity. :) Podobały mi się też niektóre teksty Zagłoby oraz ten, jak mu tam... Ten, co w trzecim tomie krył Oleńkę, pomagał jej, jak była zamknięta... Uch, na śmierć zapomniałam. Ale polubiłam gościa.

Czytałam wywiad z autorką Klątwy i, szczerze mówiąc, odniosłam wtedy wrażanie, że ta książka to takie romansidło dla nastolatek. Chociaż ma fajną okładkę. Ale i tak ten wywiad bardziej zniechęcił niż zachęcił mnie do czytania tego. xP

[Miyuki]

Ten, co w trzecim tomie krył Oleńkę, pomagał jej, jak była zamknięta... Uch, na śmierć zapomniałam. Ale polubiłam gościa.

Nie spoileruj mi tu, no!
Jak to moja znajoma stwierdziła: Sienkiewicz dopiero w drugim tomie zaczął brać ziółka podczas pisania, więc dlatego ciekawe. xP

Mi tam Klątwa się podoba. Owszem, ma w sobie elementy romansidła, przeszkadzało mi to właśnie zwłaszcza w I tomie, ale mimo wszystko jest ciekawa. A jednak do książek gust mam. Byle czego nie polecę. xP
P.S. Nastolatka z kompleksami szukająca księcia z bajki i zaczytująca się w romansidłach o tym, co niemożliwe? Oh no, it's really me? (tak, musiałam :D)

[Padme]

Jej jej xd
Pierwsza odkryłam tygrysy i chyba gdzieś tu o tym wcześniej pisałam, jestem nadal w trakcie kupowania 3 części, ale póki co czytam co innego..
A tą druga książką jest Intruz, S.M.
Książka jest powiem krótko- wciągająca, pełna akcji, swiata, ktory dla mnie wydaje sie tak nierealny i jednocześnie tak ciekawy.. Nowe pojęcie istot- dusz, które proboja żyć jak ludzie w ich cialach i tu pojawia sie pewna wyjątkowa, imieniem Wagabunda, umieszczona w ciele Melanie.
Ja osobiście uwielbiam książki które nie ciągną sie seriami, a "Intruz", należy wlasnie do książek, których historia zawarta jest w tylko jednej. Polecam, po prostu wczulam sie w książkę, czytam gdzie sie da, jak skończę mam zamiar sie wybrać na film ale już nawet bez oglądania go wiem, ze pisana wersja jest dużo lepsza.

[Mino Eive]

Jakieś "Niemożliwe", nie pamiętam już kto jest autorem, ale w każdym razie pisze słabo, choć fabuła jest całkiem ciekawa i przemyślana.
I w ogóle mam zamiar się zabrać za "Pieśń lodu i ognia". Czytał ktoś może? Godne polecenia?

[Khayaal]

dosyć ciężkie pisarsko - Martin nie należy do tych, których forma płynie. jego się odkuwa po kawałku, dłutem, żeby się dostać do treści. za to treść jest znakomita, wielowątkowość i dokładność budują epicki świat. no i przede wszystkim coś, co kocham - spójne i przemyślane postaci.

[Ashley]

Ostatnio zrobił się ze mnie leń bo ogólnie nic. Kiedyś to czytałam. Teraz tworzę XD jeśli ktoś jest pisarzem i interesuje się fantastyką a chcviałby mi pomóc, to kontakt przez e-mail bądź gg. Ale jak powrócę to przekażę dane. Na chwilę obecną kontaktu ze mną nie ma.

[Felija]

Z takich ciekawszych rzeczy, które przeczytałam/kończę czytać od czasu, kiedy ostatnio tu psiałam, to mogę wam polecić Czas wojny Morpurgo, Portret Doriana Graya Wilde'a, Paradyzję Zajdla, Samotność bogów Terakowskiej, Korzenie Niebios Avoledo (serio Uniwersum Metro 2033) i Zabić drozda Nelle Harper Lee (btw, ona jeszcze żyje, łaaa :D).
Nie chce mi się opisywać tych wszystkich książek, bo każda jest zupełnie inna, a łączy je to, że wszystkie mi się podobały.

[Ares]

J.K. Rowling- "Harry Potter and the Order of the Phoenix"
Tym razem, po raz pierwszy w oryginalnej wersji, czyli angielskiej. Przyjemnie sie czyta, zupełnie inaczej niz po polsku l3

[Eliana]

George R.R. Martin- Gra o Tron
Mega <3