Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Machafuko Konto zawieszone Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:4 lata 2 miesiące Liczba postów:786 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 80 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 38 |
15-08-2015, 23:54
Prawa autorskie: Avatar: Nataka || Podpis: Kami (szkic), Cynka (kolory), Inn (cienie)
Tytuł pozafabularny: Pomoc techniczna / Prowadzący Radia
Sad, edytowałem.
Rag też, edycja. Wiesz co to inaczej, jak kupie sobie niebawem lepszego kompa to mogę Ci napisać portal na którym wyświetlają się obrazki tylko do odczytu. I nie da sieę ich zapisywać na kompa, albo inaczej, da się ale trzeba naprawdę ogarniać i sporo się nakombinować (swoją drogą nie wiem dlaczego jeszcze nie zastosowano takiego rozwiązania)
Głos // Sylwetka // A tu w nowej roli // I prezencik od synka
___ I rzekł do mnie główny admion: "Zbanuj wszystkich, ja rozpoznam swoich". Zielony? Czy czerwony? :v |
|||
|
Venety Rekrut Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Liczba postów:1,177 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 72 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 69 Doświadczenie: 105 |
15-08-2015, 23:57
Prawa autorskie: Bjorn | BaxiaArt
Tytuł pozafabularny: Administrator / Pomoc Techniczna
Offtop mode on: Zwykły print screen nie starcza?
|
|||
|
Indra Konto zawieszone Gatunek:mieszaniec Płeć:Samiec Wiek:rok Liczba postów:113 Dołączył:Sie 2015 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 30 Zręczność: 50 Spostrzegawczość: 40 Doświadczenie: 25 |
15-08-2015, 23:59
Prawa autorskie: ja
O zajebiście, tylko jak ja mam sobie poradzić na rynku i wyżyć za sztukę, nie wrzucając prac do ludzi? Ludziom się nie chce klikać Fuko, albo im przyjdzie do inboxa na deviantarcie, albo sobie mogę swoje prace wsadzić w dupę
|
|||
|
Tosa Konto zawieszone Płeć:Samiec Liczba postów:236 Dołączył:Wrz 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 60 |
16-08-2015, 00:00
Prawa autorskie: MadKakerlaken
Up odpowiedź Rag.
|
|||
|
Sadism Prekursor | Konto zawieszone Gatunek:Żmija sykliwa Płeć:Samiec Wiek:5 lat 3 miesiące Liczba postów:794 Dołączył:Mar 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 17 Zręczność: 79 Spostrzegawczość: 50 Doświadczenie: 43 |
16-08-2015, 00:11
Prawa autorskie: Cyt. Ja Avek. by Eidel
Nie ma co się kopać z koniem. Gadanie do ściany.
Proponuje tytuł pozafabularny dla Macha "Kopiuj wklej" albo "dyskutant roku" xD A tak poważnie, to każdy ma swoje racje. Jak dla mnie to czego broni Fuko jest zwyczajnie bez sensu. To gdybanie a nie działanie w naszych realiach.
Wróciłem na prochy tego co niegdyś stworzyłem.
Dziś we mnie wątpią jak na samym początku. Dziś znowu ich zaskoczę. GŁOS Temat muzyczny Sadisma |
|||
|
Machafuko Konto zawieszone Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:4 lata 2 miesiące Liczba postów:786 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 80 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 38 |
16-08-2015, 00:13
Prawa autorskie: Avatar: Nataka || Podpis: Kami (szkic), Cynka (kolory), Inn (cienie)
Tytuł pozafabularny: Pomoc techniczna / Prowadzący Radia
Kah, XDDD
Ale po co dyskutować o tym jak jest teraz? Jak jest każdy widzi. Ja zdaje sobie sprawę jak teraz jest i że działacie zgodnie z prawem postępując tak, a nie inaczej. Ja stosuje się do obecnej legislacji. Cały czas mówię o systemie który ja uważam za idealny. Teraz mamy system polski, który jest jaki jest. Ty myślałaś, ze ja cały czas z rzeczywistością walczę? :V Spokojnie, oderwany od niej nie jestem, co nie znaczy że mnie satysfakcjonuje funkcjonowanie w niej. Muszę się dostosować bo inaczej mnie zamkno w sztumie xD Ja ogólnie to monarchistą jestem i chciałbym żeby Polska znów była Królestwem, ale kurde wiem że to na obecne czasy jest niemożliwe do zrealizowania, co nie znaczy że nie mogę sobie pofantazjować że umieram jako poddany, a nie obywatel :V To wszystko ma taki charakter "co by było gdyby", I to samo dotyczy się tych "znaleźnych telefonów" (własności jako aktu prawnego i woli) i volenti non fit iniura (chciałbym aby ta zasada wróciła). Rag, owszem, w obecnej rzeczywistości się nie da, musisz grać według reguł i się bronić jak możesz, ja to rozumiem. Po prostu widzę, że dzisiejsza koncepcja własności intelektualnej jest zła, tylko tyle. Ja zdaje sobie sprawę, że ja bym chciał w ogóle cały system przebudować. Ale nie o to mi chodziło zaczynając tę dyskusję, a o wasze zdanie w kontekście wyznawanej przez was etyki w oderwaniu od legislacji, czy innych warunków środowiskowych. Tu rodzi się kolejne pytanie. DLACZEGO NIKT JESZCZE NIE ZROBIŁ PORTALU Z TAKIMI ZABEZPIECZENIAMI xD [ Dodano: 2015-08-15, 23:14 ] Chciałem sobie z wami troszku pogadać i tyle ;_; [ Dodano: 2015-08-15, 23:15 ] Btw. niezłe znaki wodne, propsuje :v
Głos // Sylwetka // A tu w nowej roli // I prezencik od synka
___ I rzekł do mnie główny admion: "Zbanuj wszystkich, ja rozpoznam swoich". Zielony? Czy czerwony? :v |
|||
|
Indra Konto zawieszone Gatunek:mieszaniec Płeć:Samiec Wiek:rok Liczba postów:113 Dołączył:Sie 2015 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 30 Zręczność: 50 Spostrzegawczość: 40 Doświadczenie: 25 |
16-08-2015, 00:23
Prawa autorskie: ja
Ostatecznie nie potrafię powiedzieć, o co Ci chodziło Fuko, bo miejscami pisałeś tak, że kiwnęłabym głową, a miejscami tak, że walnęłabym nią w ścianę. Zgodzę się, że się nie zgadzamy i na tym skończę.
Wiem, że niezłe. W końcu czuję się bezpiecznie. |
|||
|
Machafuko Konto zawieszone Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:4 lata 2 miesiące Liczba postów:786 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 80 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 38 |
16-08-2015, 00:27
Prawa autorskie: Avatar: Nataka || Podpis: Kami (szkic), Cynka (kolory), Inn (cienie)
Tytuł pozafabularny: Pomoc techniczna / Prowadzący Radia
Było napisać wszytsko punkt po punkcie, objaśnić założenia ;___;
Dobra, mam nadzieję, że nie zjadłem wam za dużo nerwów xD
Głos // Sylwetka // A tu w nowej roli // I prezencik od synka
___ I rzekł do mnie główny admion: "Zbanuj wszystkich, ja rozpoznam swoich". Zielony? Czy czerwony? :v |
|||
|
Tosa Konto zawieszone Płeć:Samiec Liczba postów:236 Dołączył:Wrz 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 60 |
16-08-2015, 00:31
Prawa autorskie: MadKakerlaken
Po co dyskutować o tym, co jest teraz? Bo właśnie to nas w tej chwili dotyczy i w tej rzeczywistości się obracamy. Chyba, że wynalazłeś wehikuł czasu i regularnie się cofasz do czasu starożytnego Rzymu, to wtedy co innego. Chętnie bym się dowiedziała czegoś o jeździe rzymskiej.
Gdybanie... można gdybać. To nie jest zakazane. Problemem jest tłumaczenie ludzi których w obecnym świetle można nazwać tylko jednym słowem: złodzieje. W zależności od przypadku własności materialnej bądź intelektualnej. Można tłumaczyć człowieka, który kradnie chleb, bo jest głodny. Ale czy to zdziera z niego nalepkę złodzieja? Nie. A co do systemu monarchistycznego... w Polsce kojarzy się ze Złotymi Czasami. Mało kto pamięta, co z tego wynikło, a z czym bujamy się do dziś. To był system odpowiedni na tamte lata. Teraz zbyt wiele się zmieniło, nie tylko mentalność Polaków, ale i całego świata. Może i mógłby działać. Ale ile czasu...? Z resztą, jak widzisz po wypowiedziach forumowiczów, zgadzają się z obecnymi przepisami. Z resztą... byłabym zdziwiona, gdyby było inaczej mając na względzie ilość osób pracujących właśnie z materią będącą pod ochroną tego prawa. Dziękuję również w sprawie znaków wodnych. Rag by mnie udupiła. A, jeszcze jedno... "voletni non fit iniura" i przykład o boksie. Wikipedia, jak już pewna persona zauważyła. Po prostu w momencie kiedy zaczyna się dyskusję, dobrze by było wiedzieć, o czym chce się rozmawiać, a nie wykręcać się różnymi rzeczami i próbować z reszty zrobić durni. To nie tak działa. |
|||
|
Machafuko Konto zawieszone Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:4 lata 2 miesiące Liczba postów:786 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 80 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 38 |
16-08-2015, 01:02
Prawa autorskie: Avatar: Nataka || Podpis: Kami (szkic), Cynka (kolory), Inn (cienie)
Tytuł pozafabularny: Pomoc techniczna / Prowadzący Radia
Z mojej perspektywy rozmawianie o obecnym systemie, to jakby gdybanie jak sprawnie pływać w ścieku, zupełnie do mnie nie przemawia. Wolę poznać zdanie ludzi i jak ich system etyczny współgra z rzeczywistością, co im się podoba a co nie, co by zmienili, jak wygląda dla nich ideal. No ale kumam o co Ci chodzi, no cóż. Można kiedyś pogadać i w ten sposób.
Moim jedynym problemem z własnością intelektualną jest to, że ona tworzy sztuczny monopol na informacje. Zupełnie nienaturalny. Gdzie by była ludzkość, gdybyśmy od początku tak zażarcie walczyli o informacje? Jeden miał kijek, drugi kamień, ktoś zrobił młotek, potem ktoś wykorzystał jego pomysł i zrobił ten sam mloek tylko z innych wytrzymalszych materiałów, etc. Dla mniej takie zapalczywe bronienie pewnych fragmentów swoich dzieł jest po prostu szkodliwe i nie czyni ze złodzieja tego, co wykorzystał coś, tworząc coś innego lub ulepszając - bo on nie pomniejszył nikomu niczemu, a wniósł swój wkład. Znów odsyłam, do przykładu z lekiem na raka, ale teraz lekko zmodyfikowanego, osoba wynalazła lek na raka i go zarejestrowała, a dosłownie dzień później wynalazła tańszy odpowiednik osoba B. Dlaczego osoba B ma płacić jakieś odszkodowania. A nawet jeśli podpatrzyła skład tego leku na raka i pomyślała sobie "aha tu i tu można ulepszyć" i to zrobiła, to nadal nie rozumiem, dlaczego miałaby płacić za cokolwiek. W końcu niczego nie ukradła, ulepszyła coś co istniało, co jest dobre. Tak to od zawsze działało i wg mnie człowiek zaczął za bardzo przy tym kombinować. I dlatego jestem prócz tego ordoliberałem. Wiesz czym była idea ordo? To system opracowany w XX wieku przez Niemców, który miał na celu odnowę przede wszystkim moralną, ale i gospodarczą kraju. I to się im udało. Możecie poczytać sobie o Erhardzie i jego kompanii i o słynnym niemieckim cudzie gospodarczym. Ja wiem że polak ma mentalność jaką ma, dlatego właśnie ordo - ład, odnowa duchowa, a wraz z nią gospodarcza. Cóż, przyjmuję to do wiadomości, po prostu się nie zgadzam. Chciałem poznać dlaczego myślicie jak myślicie i tyle. Każda teza którą piszę jest dyskusyjna :P Zaczynając tak dość długim elaboratem chciałem was nieco zachęcić do wytykania mi błędów w myśleniu - bo na pewno takowe są. Tak z wikipedii, po prostu nie chciało mi się myśleć, był gotowy przykład to wykorzystałem (hehe infoanarchizm) xD Ależ ja wiedziałem od początku, po prostu przyjąłem błędnie, że jest jasne jakie mam intencje. Przepraszam jeśli kogoś jakoś uraziłem, nie chciałem z nikogo robić idioty. Nie pomyślałem, że może takie nieporozumienie wyjść, myślałem że z kontekstu wszystko jest jasne. No cóż, myliłem się, mea culpa.
Głos // Sylwetka // A tu w nowej roli // I prezencik od synka
___ I rzekł do mnie główny admion: "Zbanuj wszystkich, ja rozpoznam swoich". Zielony? Czy czerwony? :v |
|||
|
Samiya Niezłomna | Kapłanka Gatunek:Serwal Płeć:Samica Wiek:Dorosła Znamiona:4/4 Tytuł fabularny:Medyk / Młodszy Szaman Liczba postów:2,003 Dołączył:Gru 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 50 Zręczność: 70 Spostrzegawczość: 67 Doświadczenie: 15 |
16-08-2015, 01:36
Prawa autorskie: Owlyblue (Ghalib) / LeftDuality
Tytuł pozafabularny: VIP / Maskotka Felki / Mistrz Cytatów
Fuko, jest ogromna różnica między dzieleniem się sztuką, a wynalazkami xD Wiesz, jaka jest różnica między Twoim przykładem o leku na raka, a o Monie Lisie? Lek na raka może uratować w luj wiele istnień, obrazy są. Są i tyle. Ładne lub nie. Nie zmieniają raczej czyjegoś życia ;d I nie chcę w żaden sposób umniejszać zasług artystów, ale mimo wszystko lek a obraz to dwie różne rzeczy.
Ulepszenie jakiegoś wynalazku jest istotne. Ulepszenie jakiegoś dzieła sztuki... Nawet ciężko stwierdzić, czy tak się da xd Można poprawić np. rzeźbę czy obraz, żeby wyglądały bardziej realistycznie. Ja nie maluję, a jedynie robię bransoletki z muliny... Ale spróbuję Ci wytłumaczyć, jak ja to widzę xD Wiele osób zamieszcza swoje prace w internecie, wręcz umieszcza wzory, by inni mogli z nich skorzystać. No i dobrze, sami chcą, żeby ktoś z nich skorzystał. Ale ja bym nie zamieściła zdjęć swoich bransoletek w internecie. Ja je zrobiłam, i byłabym wściekła, gdybym zobaczyła gdzieś tam identyczną bransoletkę jak moją, zrobioną na podstawie mojej i bez nawet wzmianki o moim wkładzie w ten projekt. Dlaczego? To ja ją wymyśliłam, ja ją zrobiłam i ja zamieściłam. I co, ktoś może sobie od tak to przywłaszczyć? Bo co, nie dałam tam znaku wodnego? To jakaś kpina xD I tak, byłabym zła nawet wtedy, gdyby ktoś sobie np. zmienił kolory i też uznał za swoje. Według mnie, zmienianie czy wzorowanie jest okej, ale tylko pod warunkiem że spyta się autora i wspomni, na czyjej pracy się wzorowało. Tyle. Sweet Crescent Moon, up in the sky
Won't you sing your song to Earth as she passes by?
Your sweetest silver melody, a rhythm and a ryme
A lullaby of pleasant dreams as you make your climb.
Send the forests off to bed, the mountains tuck in tight
Rock the ocean gently, and the deserts kiss goodnight.
Sweet Crescent Moon, up in the sky
You sing your song so sweetly after sunshine passes by.
|
|||
|
Kahawian Dwugrzywy | Konto zawieszone Płeć:Samica Liczba postów:1,101 Dołączył:Kwi 2013 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 17 |
16-08-2015, 01:37
Prawa autorskie: MadKakerlaken
Więc po co poruszałeś temat, który się w tym zawiera? xD
Akurat przykład który podałeś, dotyczy prawa patentowego, więc to zupełnie odmienny temat. Tak samo przykład z lekiem na raka. Nie należy mylić tych dwóch pojęć. Prawa autorskie, bądź też własności intelektualnej dotyczą takich sfer jak teksty literackie, obrazy, teksty piosenek i tym podobne. Można rozpatrywać rzeczy w kontekście innych państw. Ale należy pamiętać o mentalności Polaków i naszej historii, bo to ma wpływ na to, jak sprawa wygląda obecnie. To tak, jak rozpatrywać swój życiorys i osiągnięcia na podstawie innego życiorysu. Każdy jest indywidualny, nie do powtórzenia. I to wszystko co mam do powiedzenia. |
|||
|
Ghalib Zmora | Płomień Gatunek:lew tsavo Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:906 Dołączył:Kwi 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 90 Zręczność: 81 Spostrzegawczość: 66 Doświadczenie: 26 |
16-08-2015, 05:27
Prawa autorskie: moje~
Tytuł pozafabularny: Artysta roku
Fuko, już nie zagłębiając się w kilka ostatnich odpowiedzi innych userów oraz w zagadnienia obecnego prawa. Chcesz socjologicznej, akademickiej pogawędki na temat tego, dlaczego nie wolno - nie, wróć - nie powinno się zawłaszczać sobie czyjejś tzw własności intelektualnej, to sobie pogadamy.
!!!UWAGA - BEŁKOT!!! - pragnę to tu zaznaczyć, bo nie używam konkretów tylko biegam wokół tematu i jako taka chronologia może się tutaj nie zgadzać. hue Porozmawiajmy sobie może jednak o jako takim rozwoju "własności indywidualnej", która jest dzieckiem naszej kultury. Rozumiem, że popierasz kopiowanie dla rozwoju, nauki etc. Owszem, nie ma w tym nic złego, w końcu jak świat długi, szeroki i stary historia ludzkości to jedna wielka historia kradzieży cudzej własności intelektualnej. Powinniśmy jednak spojrzeć na to nieco szerzej, w tym sensie, że mówię teraz o "własności intelektualnej" jako o kulturze danej społeczności, kraju, regionu, plemienia. Jeden człowiek przyjeżdżał do drugiego, stwierdzał, że on też takie chce więc albo kradł, grabił i rozwalał albo wracał do domu i mówił "hej, zamówię sobie coś takiego". Mówiąc na tzw chłopski rozum - tak mniej więcej wygląda rozwój kulturowy ludzkości. Najczęściej jednak było tak, że to biedny chciał mieć to co bogaty. Chociaż to złe sformułowanie. Powinnam powiedzieć - prymitywniejszy od bardziej rozwiniętego. Nie następuje to jednak przez zrozumienie dlaczego rozwinięty coś ma, ale raczej z uczucia - skoro on to ma to ja też chcę. Mamy jeszcze taki przypadek jak w przypadku o Greków czy Rzymian, którzy wjeżdżając na dany kraj przywłaszczali sobie czasami czyjeś wierzenia, bogów, mity, przedmioty, zawody, opowieści. Analogiczną sytuację mamy w Starym Testamencie - Salomon zapożycza wierzenia pogan, ich rytuały - wiedziony raczej ciekawością albo rządzą. Nie pamiętam. W każdym razie Jahwe to potępia. To są czasy dawne, gdy silniejszy miał to co chciał. Wtedy własność intelektualna raczej pojawiała się w sporadycznych momentach i nie wiem czy to zauważasz, ale przestrzeganie - nazwijmy to roboczo - praw autorskich autorów sprzed tysiąc leci jest wciąż żywe, mimo iż w paru przypadkach nie jesteśmy pewni, czy dany autor rzeczywiście istniał. Czym to się jednak różni od takiej normalnej kultury od tzw tekstów kultury? W końcu teksty kultury mają spore znaczenie dla naszej mentalności i przyczyniły się do wyodrębnienia się kultury europejskiej. Powiedzmy sobie, że kultura to jest taki jakby worek, w którym znajduje się wszystko co nas otacza, wychowało nas, nauczyło tego i owego. Człowiek rozwija się dzięki kulturze i dzięki niej jest w stanie wyróżnić tzw "sztukę", a dla każdego społeczeństwa "sztuka" lub to co ją definiuje to może być coś zupełnie innego. Kultura zaczyna się od pierwszego stworzonego koła, wyrzeźbionej z kamienia miski, drewnianej dzidy, idzie przez budowę skomplikowanego urządzenia jak krosno tkackie, dzidę zastępuje miecz, człowiek odkrywa piwo, odkrywa swoje ulubione potrawy, tworzy z tego co daje mu otoczenie. Jednak pojawiają się ludzie, którzy tworzą coś takiego: albo Podczas gdy wcześniej wymienione rzeczy pomagały człowiekowi przetrwać to te dwie wyjątkowe rzeczy nie są do tego konieczne. Choć zarówno malowidła skalne jak i rzeźby z brązu mogły mieć jakieś rzeczywiste zastosowanie - jak chęć przekazanie dziejów, obrządki religijne etc; to jednak nie były konieczne. Człowiek je stworzył bo chciał. Jednak podczas gdy w przypadku malowideł z lascaux człowiek nie mógł czerpać żadnych korzyści materialnych o tyle w przypadku wózka z trundholm już nie. Mijają tysiące lat i człowiek zaczyna myśleć o swoim talencie jako o rzeczy godnej przekucia w rzemiosło i wzbogacenia się. Dzięki antropologom wiemy mniej więcej co człowiek z tamtego okresu mógł sądzić - tysiące lat nie pozwoliły jeszcze prawdopodobnie na wytworzenie myśli, że to co się tworzy nie tworzy się wyłącznie z potrzeby powiększenia majątku. Na to musieliśmy poczekać mniej więcej do rozwoju starożytnej Grecji. Ktoś w końcu podpisuje się pod swoimi dziełami - poeci, filozofowie, matematycy. Osoby, które chcą być zapamiętane jako osoby, które przyczyniły się do tworzenia myśli ludzkiej a nie, żeby zostały tylko karki ze słowami po nich, które każdy będzie mógł szastać na prawo i lewo. Każdy wykształcony człowiek wie (tak zakładam, bo sądzę, że każdy kto przebrnął przez szkołę średnią powinien kojarzyć), kto to był Platon, Arystoteles, Sokrates, Pitagoras, Sofokles, Homer (choć poddaje się obecnie w wątpliwość jego faktyczne istnienie), Horacy, Wergiliusz i tak dalej. Zbierając czasy starożytne do jednego wora, można by zaryzykować stwierdzenie, że ci myśliciele jako jedni z pierwszych zaczęli sobie zdawać sprawę z jako takich własności intelektualnych. Można oczywiście polemizować, że ich teksty zostały już przemaglowane na tysiące sposobów w obecnych czasach - jednak kto odważy się przypisać sobie słów Horacego? Ktoś taki musiałby być wyjątkowo naiwną i nieoczytaną osobą, abstrahując już od jej wątpliwego poziomu IQ. Teksty Eneidy czy Iliady nie mają nawet szans na zostanie skradzionymi bo myśli Wergiliusza czy Homera już po sam upadek europejskiej kultury będą należeć tylko do nich. Nam wolno z nich korzystać, wolno nam czytać i rozwijać się za ich pomocą - ale broń Boże nie przepisywać i przypisywać sobie tego jako własność. Nie wolno mi przeredagować Odysei, zmienić jej tytułu i podpisać jako moje własne dzieło. Wolno mi natomiast wzorować się, odnosić się, parafrazować, wolno mi stworzyć coś własnego na motywach, wolno mi stworzyć własną opowieść albo film, albo też inny tekst kultury w ramach podzielenia się z innymi moją interpretacją, zrozumieniem dla danego dzieła. To mi wolno bo społeczeństwo mi to wybaczy. Natomiast, jeśli bym, tak jak wcześniej napisałam, zmieniła po prostu tytuł, inaczej opisała Odysa a całą Odyseję napisałabym własnymi słowami - spotkałabym się ze słuszną krytyką ze strony społeczeństwa. Wracając jednak do rozwoju własności intelektualnej to warto zauważyć, że już Starożytność robi kroki w stronę uznania czegoś takiego jak prawo autorskie. Średniowiecze jak wiadomo stara się tworzyć własną sztukę i nie przywiązuje jako takiej wagi do wskazywania autora danego dzieła. Dlaczego? Dlatego, że ówczesny artysta tworzył na chwałę Bożą a nie dla własnego nazwiska, ponieważ marność nad marnościami i wszystko marność, pamiętaj o śmierci i te pe i te de. Około schyłku średniowiecza mamy już Dantego, Gutenberga albo kogo innego. Wkraczamy w renesans i wtedy rozkwita po raz kolejny pomysł z własnością intelektualną. Nie ma to jeszcze swojej nazwy, ale autorzy są. Przyznają się do dzieła i otrzymują szacunek lub wręcz przeciwnie, jedni są wzięci i zarabiają inni tworzą w klitkach - jednak rozwija się myśl "wszystko dla sztuki". Artyści często umierają w biedzie. Następuje zapewne rozwój w pojmowaniu tego kim jest "artysta". Kim zaś jest artysta? Kogo dawniej nazywaliśmy artystą? Kogoś, kto po prostu ładnie rysował? Być może miałby szanse, ale samo w sobie ładnie rysowanie to jeszcze rzemieślnictwo. Natomiast umiejętność wyrażenia własnej myśli, wrażliwości i poglądów za pomocą tego, z jakim charakterem położona została kreska, z jakim stylem dany człowiek się wiąże, tego w co wierzy i pokazuje światu swoje oblicze za pomocą tego co wyszło spod jego ręki - można śmiało nazwać próbą artyzmu. Bo - tak sądzę; za artyzm moglibyśmy uznać czynność, która ma swój charakter, formę, świadomość. Nie ma w sobie nic z wyciskania siebie na siłę na kartkę, sztuka wypływa swobodnie. Artysta to też osoba, która zna się na tym co robi, to osoba, która poświęca swój czas, uczucia, duchowość i wszystko co ma w sobie najdroższe na uprawianie najtrudniejszej dziedziny ludzkiej pracy umysłowej jaką jest sztuka. Dlatego płakać mi się chce często gdy widzę co dzisiejszy świat robi z artystą. Jeśli widział ktoś ostatnią reklamę Męskiego Grania to może rozumie o czym mówię. Słowa "gwiazdy zaśpiewają jak im zagrasz" czynią z tych często fenomenalnych muzyków zwykłe pajacyki, urządzenie, które gdy się odpowiednio naciśnie to wydaje pożądany dźwięk. Arystów wystawia się ku uciesze gawiedzi, która myli często artystę z ulicznym grajkiem, albo popową chwilową gwiazdeczką, w którą ciskają garściami forsą upodlając człowieka. Jednak to już dyskusja na zupełnie inny temat. Tu już niebezpiecznie wkroczyłam na teren etyki. Ale zaraz! Ktoś zaraz powie "hej! a Mozart? a Chopin? a Liszt? a Vivaldi? a Michał Anioł? im też płacili, żeby komuś coś stworzyli!". Warto jednak wspomnieć, że każdy z tych artystów był - zaryzykujmy stwierdzenie - mistrzem swoich dziedzin. Ktoś zlecił Bachowi menuet? Dobrze! Jednak czy ktoś wchodził z butami w jego kompetencje? Piękno ich sztuki podziwiamy do dziś, niezależnie od tego dla kogo zostały one stworzone. Co więc z własnością intelektualną w tym przypadku? Tyle artystów przecież korzysta z fragmentów utworu chociażby W grocie króla gór Edwarda Griega. Często przetwarza się ów utwór bez podawania tytułu i zapewne szara masa społeczeństwa nie ma zielonego pojęcia, że ten motyw muzyczny stworzył ktoś inny niż właściciel marki jakiegoś samochodu, którego reklamę widzieliśmy w telewizji albo Uwerturę z Romea i Julii Sergieja Prokofiewa (kto nie wie o jakim konkretnie fragmencie mowa niech przewinie do 2:39) większość zapewne kojarzy z reklamą kawy NESCAFÉ Espresso. Czy więc szkodzi to właścicielom tych dwóch wspaniałych własności intelektualnych? No nie, bo na dzień dzisiejszy wykształceni ludzie kojarzą i wiedzą, znają oryginał. Prawdopodobnie ten, kto korzysta z tych utworów na tak szeroką skalę zapłacił temu, kto obecnie ma prawo autorskie do nich (tak zakładam), ale nie podaje autora bo zakłada (tak jak ja przed chwilą), że każdy powinien kojarzyć oba utwory. Tak samo ich autorów. Trudno ukraść te utwory, skoro - teoretycznie - każdy je zna. Co zaś z taką piosenką jak Selah Sue - This World? Większość kojarzy ją tylko i wyłącznie z reklamy Kinder Bueno - dziewczyna i przystojny wampir woli czekoladę z jej ust niż jej krew. Dla Selah Sue jak się okazuje ta sama sytuacja również może być korzystna. Tych, którym podoba się jej piosenka zapewne zachęci ona do poszukiwania autora i chęci zapoznania się z twórczością. Kompletnie nie przeszkadza fakt ignorowania przez resztę społeczeństwa. Artystka dostaje swoją gażę i jest dobrze. Reklama jednak to też własność intelektualna i niektórzy posuwają się do tworzenia własnych takich komercyjnych dzieł, jak na przykład Oreo. Ktoś Ci zabroni korzystać z tej piosenki w jakiś sposób? No raczej o ile nie rozpowszechniasz jej za pieniądze, nie podpisujesz jako swoją - to nie. Zresztą z góry wiesz, że z takim Oreo nie wygrasz.Tutaj nawet znaczek na każdym ciasteczku jest własnością intelektualną i karana jest kradzież tegoż symbolu. Zresztą spójrz! Tutaj też jest zapożyczenie - Świnki Trzy też są czyjąś własnością intelektualną. Autor spotu nie przypisuje ich sobie, pozwala sobie tylko na interpretację ich wizerunku. Tak samo można odnieś się do wspomnianej wyżej Mona Lisy. Ktoś, kto ją przerobił nie jest w stanie przypisać sobie jej autorstwa. On stworzył karykaturę, parafrazę, ale każdy wie czyja jest Mona Lisa. Ale! Tak jest za zwyczaj w przypadku jakiegoś bogatego koncernu (bo przecież symbole McDonalds, KFC, Pepsi itp też są własnością intelektualną) jest łatwo. Ukradniesz (tj przerobisz, zmienisz kolory) - masz pozew. Chińczykom jakoś to uchodzi na sucho, ale to jest rozmowa na inne posiedzenie. Co więc ma zrobić drobny artysta? Ktoś kto rysuje jak Rag, Kah, Deri, Chotara? Nie będziemy tego rozpatrywać w kwestiach prawnych, bo nie o to tu chodzi. Widzę więc, że jednak nie da się tutaj uciec od tematu etyki. Dlaczego nie powinniśmy przerabiać ich rysunków i wstawiać do internetu podając jako swoje? Dlatego, że nie służy to zaspokojeniu czyjejś potrzeby rozwoju talentu artystycznego tylko - śmiem twierdzić - zwykłego lenistwa, braku dojrzałości i niezrozumienia takiej rzeczy, że jak się chce coś w życiu osiągnąć to moralnym jest dojście do tego własną, ciężką pracą a nie idąc na skróty, które ranią innych. Doszliśmy do renesansu i pojmowaniu jako takiego "artysty" w celu zrozumienia "kradzieży własności intelektualnej" z perspektywy artysty. Są ludzie, którzy umierają przez własną sztukę, bo dzieło ich rąk jest wspólnym sukcesem nie tylko pracy ciężkiej i długiej ale i serca w to włożonego. To odróżnia sztukę od kiczu między innymi. Można zaryzykować stwierdzenie, że skoro potwarzą dla gospodyni danego domu jest klepnięcie ją w tyłek i pozwalanie sobie na ton nieoficjalny, tak tym samym dla artysty jest to, co m.in. Amani wyczynia z pracami innych. Amani robi im krzywdę, bo nawet google nie jest w stanie wyszukać po obrazku prawdziwego autora. To z góry obala tezę, że takiemu artyście jak rysownicy z Deviantarta, działania te pomagają. Gdyby Rag była autorką rysunków z Króla Lwa, wszyscy byśmy widzieli, kto tak na prawdę jest autorem rysunków, które ktoś jej wykradł i przemalował. Jednak większość artystów z DA takimi nie jest. Stąd zrozumienie dla namiętnej obrony tego, co sami stworzyli, nawet stylu rysowania. Bo jeśli taka Amani stanie się sławna i zacznie sprzedawać rysunki Rag jako swoje zrobiłaby tym jej tylko krzywdę. Nie chodzi tu o krzywdę materialną, lecz o krzywdę duchową, o jawny wyraz braku szacunku. Powołując się na zwykłą przyzwoitość albo i moralność - stare przysłowie mówi, żeby nie czynić drugiemu co dla nas jest niemiłe. Można też zaryzykować stwierdzenie, że skoro niemiłe artystom jest przerabianie ich rysunków dla własnej korzyści to dla osoby wierzącej, takie zachowanie można uznać za niechrześcijańskie. Wynika to z filozofii miłowania bliźnich. Fuko, nawet te moje nic nie warte wypociny stały się właśnie moją własnością intelektualną.
|MUZYKA| | PIOSENKA | |CAŁE CIAŁO| |GŁOS| |KSZTAŁT DEMONA|
Nigdy nie chciałem żyć jak wy Jak wyjeżdżałem wyły psy Dusze oddałem za sławę i pieniądze blichtr No blichtr |
|||
|
Machafuko Konto zawieszone Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:4 lata 2 miesiące Liczba postów:786 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 80 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 38 |
16-08-2015, 10:12
Prawa autorskie: Avatar: Nataka || Podpis: Kami (szkic), Cynka (kolory), Inn (cienie)
Tytuł pozafabularny: Pomoc techniczna / Prowadzący Radia
@Sami
Nie chodzi mi o to przywłaszczanie sobie czyjegoś dzieła, ale to zaraz, przy okazji odpowiadania Ghalib. @Kah Ale jakikolwiek temat bym nie poruszył jest on zagnieżdżony w rzeczywistości, w jakiś sposób z nią powiązany :P Nie mogę rozmawiając o czymkolwiek ex definitione nie odnieść się od rzeczywistości - bo choćby sam fakt, że ludzie tworzą grafiki i tworzą je pod wpływem środowiska w jakim żyją. Ja o tym wiem, to naturalne. Ale mogę wydestylować dane zagadnienie z rzeczywistości i omawiać je na poziomie moralnym, ze względu na etykę jaką wyznaję. Gdybym brał dany problem w całości ze wszystkimi zmiennymi środowiskowymi to tego by było za dużo, o wiele za dużo, aż trudno byłoby zdecydować od czego zacząć i nigdy nie ogarnęlibyśmy danego zagadnienia w 100%. Dlatego działam analitycznie, rozbijam sobie to na części pierwsze, wybieram jakąś cześć która mnie interesuje i omawiam. Tylko o to mi chodziło ^^ W swej istocie patent i własność intelektualna są podobne, ale o tym też zaraz. Wiesz, ja po prostu wychodzę z założenia że historia najlepszym nauczycielem. Tak, Niemcy mają własną specyfikę, ale jeśli jakieś rozwiązania działały u podniosły Niemce z moralnego i gospodarczego upadku jaki zafundowała im IIWŚ i narodowy socjalizm, to o ileż my Polacy mamy łatwiej, nie będąc tak zdegradowani jak oni byli. Trzeba się jedynie postarać. @Ghalib Po pierwsze, rzeczywiście zwróciłaś mi uwagę na coś co ignorowałem. Tak, rzeczywiście sztuka niekonieczna i różni się od wynalazków bardziej praktycznych. Co prawda i wynalazki nie są w jakiś sposób konieczne, bo mogło się zdarzyć tak, że człowiek byłby mniej ogarnięty i do dziś żyliśmy w jaskiniach, to jednak nie zmienia faktu że rzeczywiście sztuka nie ma charakteru praktycznego - przyswoiłem, wziąłem na to poprawkę. Ogólnie niemal z całym tekstem się zgadzam. I ja nie chcę, aby autorzy oryginałów byli zapominani, spłycani. Ogólnie wykorzystywanie wizerunku kogoś to temat na inną rozmowę - przykładem są memy wykorzystujące zdjęcia ludzi. O ile w pewnych warunkach jest to zasadne, jeśli chodzi o osoby publiczne, które występują w telewizji i jakoby pozwalają na wykorzystywanie materiałów z tych audycji, to jest także zwykła kwestia umówienia się (np. regulamin facebooka jest taki, że w jego obrębie można udostępniać zdjęcia innych ludzi które także pojawiły się na portalu, nie wolno tych zdjęć wyprowadzać na zewnątrz), to jednak przy meme gdzie ktoś wziął zdjęcie jakiegoś randomowego ludka, który wstawił zdjęcie na swojej stronie i nie zezwolił na przerabianie/ponowne upublicznianie... no tu jest coś nie halo. Czym innym jest dzieło, a czym innym własny wizerunek, który co prawda może być zawarty w jakimś dziele, ale to nadal wizerunek. Mi od początku nie chodziło o to, że ktoś bierze oryginalnego .jpg'a i go przerabia. Bo to nie jest moralne. Raczej chodziło mi o sytuację, gdzie ktoś przegląda obrazki "o jak ona fajnie narysowała oczy, jak będę rysować własną postać, to zrobię tak samo". I taka praca cała jest jej, tylko wykorzystała pojedynczą informację, starała się w podobny sposób narysować oczy i mimo że jest to element innej pracy, to nie widzę w tym nic złego. Przecież nie da się wyciąć tych oczu i dokleić do swojego rysunku, bo to będzie wyglądać nienaturalnie, nawet jeśli wszystko ładnie zamaskowała filtrami etc. to i tak coś będzie nie grało. W moim przykładzie, gdy rysowała te oczy patrząc na pracę innego ludzia ona tę informacje przerobiła, nadała jej swój charakter, swój oryginalny odbiór i to jest według mnie słuszne. Od początku mówiłem, że aby nie było charakter danego zapożyczonego elementu musi się różnić od tego oryginalnego, a i forma także różnić się będzie, bo nie da się niczego w 100% przekopiować w ten sposób. I jak dla mnie to rozwijające. My chyba cały czas się kłóciliśmy o coś co dla obu stron było jasne - ja to nazywałem wykorzystywaniem informacji, a wy zapożyczaniem/wzorowaniem się. Co do Amani, to mówię - chodziło mi wyłącznie o pewne pryncypia, nie wiem w jaki sposób się zachowywała - broniłem jedynie tezy że można wykorzystywać informacje z danych dzieł i że informacja nie ma właściciela, ma źródło. Skoro coś ktoś stworzył, to jest to jego - dzieło jest własnością i ja także nie chcę, aby autor musiał udowadniać, że jego jest na prawdę jego. Ma prawo obnosić się ze swoim tworem, czerpać z niego korzyść, przyznawać się do jego autorstwa i reagować gdy mu się coś nie podoba. Ze swoim dziełem może zrobić coś chce. Np. ja mimo że popieram ideę wolnego oprogramowania, to akceptuje fakt, że jakiś programista może chcieć zaszyfrować swoje pliki, zamknąć do nich dostęp - ma takie prawo i ja to szanuję, tak samo jak szanuję waszą decyzję, jeśli nie będziecie sobie życzyć, aby wasze prace były wykorzystywane w jakikolwiek sposób. Ale jednocześnie uważam że takie korzystanie z informacji dzieła innego człowieka jest moralnie dobre i prorozwojowe. Tak ten tekst jest Twoją własnością, ale skoro go opublikowałaś, nie widzę nic moralnie złego w cytowaniu jego fragmentów, czy ich parafrazowaniu, choć oczywiście złe by było przypisanie mi autorstwa tego tekstu i tak samo nie widzę nic złego w tym, jakby ktoś ten Twój tekst wziął na warsztat i przerobił tworząc z niego parodię i gdzieś to wrzucił. Bo ma zmieniony charakter - ba pewnie nikt by nie zauważył podobieństwa między oboma tekstami, o ile by nie wziął obu i porównał. Bo zmienił się charakter, a także i forma. To już nie jest ten sam tekst. Tak samo jak z tą przeróbką Mona Lisy - kto ją łączy z Da Vincim? Nawet jeśli Da Vinci nie byłby znany, to zmiana charakteru jest tak oczywista, ze ktoś by sobie pomyślał "haha, świetne, ktoś dorysował wąsy do jakiegoś obrazu" i gdyby później obejrzał obraz oryginalny, to odbiór byłby całkiem inny - mógłby go podziwiać. Dla mnie to jest granica plagiatu - jeśli mimo wykorzystania jakiegoś elementu tworzymy coś co jest kompletnie inne w odbiorze, to nikomu niczego nie kradniemy, tworzymy wartość dodaną, coś innego, coś na co nie patrzy się przez pryzmat źródła zapożyczonych informacji, a jest wartością samą w sobie. Ktoś ma prawo oczywiście zakazać wykorzystywania swojego dzieła, ale nawet w takim wypadku wyrzucanie komuś, że narysował na swoim obrazku podobne oczy jak na jego dziele to takie dość słabe jest - zawsze pozostaje droga powództwa cywilnego i sądowy nakaz usunięcia oczu-"plagiatu"... No sami widzicie jak to brzmi, dość zabawnie.
Głos // Sylwetka // A tu w nowej roli // I prezencik od synka
___ I rzekł do mnie główny admion: "Zbanuj wszystkich, ja rozpoznam swoich". Zielony? Czy czerwony? :v |
|||
|
Ghalib Zmora | Płomień Gatunek:lew tsavo Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:906 Dołączył:Kwi 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 90 Zręczność: 81 Spostrzegawczość: 66 Doświadczenie: 26 |
16-08-2015, 15:33
Prawa autorskie: moje~
Tytuł pozafabularny: Artysta roku
Fuko, cały Twój ostatni akapit można skreślić. Dlaczego? Ponieważ pisząc:
Cytat:Tak ten tekst jest Twoją własnością, ale skoro go opublikowałaś, nie widzę nic moralnie złego w cytowaniu jego fragmentów, czy ich parafrazowaniu, choć oczywiście złe by było przypisanie mi autorstwa tego tekstu i tak samo nie widzę nic złego w tym, jakby ktoś ten Twój tekst wziął na warsztat i przerobił tworząc z niego parodię i gdzieś to wrzucił. Napisałeś dokładnie to samo co ja napisałam o dziełach starożytnych filozofów tylko własnymi słowami. To raz, a dwa. Wciąż nie zwracasz uwagi na pewną kwestię i ignorujesz to, co się do Ciebie mówi. Jak i fakty, które są pokazywane Tobie palcem. osobom, które podjęły polemikę z Tobą i Twoim zdaniem chodzi wyłącznie o fakt deptania ich pracy przez plagiat, usuwanie podpisów autora czy zawłaszczanie sobie ich prac! Dokładnie to, co ma czelność robić Amani. Nikomu nie chodzi o wzorowanie się tylko o to co napisałam powyżej. Twoim wielkim błędem była obrona od początku osoby, która właśnie dopuszcza się braku szacunku wobec autorów, a teraz uparcie nie przyznajesz się do błędu, że nie wiedziałeś. Nie dorabiajmy sobie nie wiadomo jakich idei do zwykłego plagiatowania a i nie strzelajmy sobie w stopę wypowiadając się na temat, o którym nie ma się zielonego pojęcia. Bo w przypadku Amani nie można mówić o wzorowaniu się. Przekalkowanie nie jest wzorowaniem się lecz kopią. Kopia nigdy nie będzie równa oryginałowi, ale nie będę dyskutować o tym dlaczego. Nikt nie zabrania wzorowania się! Co więcej, każdy z nas doskonale wie i sam tak zapewne robił, że jak znalazł sobie swojego mistrza to go naśladował. Często nawet rysowaliśmy jego własne rysunki. Tylko, że nasze prace od zerżnięcia różni to, że my rysujemy takie rzeczy w celu rozwoju, nie publikujemy tego, nie podajmy jako swoje. Szanujemy tego, kto nam imponuje swoim kunsztem. Chciałeś jednak wiedzieć dlaczego jest to złe i niemoralne. Odpowiedź dostałeś powyżej. Jak dla mnie post powyżej jest już rozpaczliwą próbą obronienia swojej racji i siebie w oczach tu dyskutujących.
|MUZYKA| | PIOSENKA | |CAŁE CIAŁO| |GŁOS| |KSZTAŁT DEMONA|
Nigdy nie chciałem żyć jak wy Jak wyjeżdżałem wyły psy Dusze oddałem za sławę i pieniądze blichtr No blichtr |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości