Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Mistrz Gry Mistrz Gry Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: |
07-11-2015, 16:59
Zaróżowione niebo było przeurocze niczym mała dziewczynka przebrana za księżniczkę. Słońce dopiero wstało, przeciągnęło się i być może zaklęło siarczyście. Nie miało to znaczenia. Rozległa równina była pokryta zażółconą trawą i wyczekiwała deszczu, choć było to płonne czekanie.
|
|||
|
Shujaa Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:3 lata Liczba postów:87 Dołączył:Paź 2015 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 74 Zręczność: 67 Spostrzegawczość: 73 Doświadczenie: 10 |
27-11-2015, 10:56
Prawa autorskie: Lioden/Disney/Koseki
(Ole cóz za spostrzegawczość z mojej strony |D
Wstał skoro świt by udać się na polowanie, jeszcze nim słoneczko przygrzeje sawannę niczym toster tosta, nie żeby nie był przyzwyczajony do upału.. kto jak kto, ale lew z pustyni wie co to skrajne temperatury, po prostu lepiej najeść się przed południem, żeby potem moc sobie przekimać resztę dnia w jakimś cieniu. Przystanął na niewielkim wzniesieniu rozglądając się za jakąś zwierzyną, czymś na co mógł zapluwać samiec w pojedynkę, z stadem wkurzonych bawołów wolał nie zadzierać, może jakaś zebra, albo inna antylopa? Guziec? Ewentualnie Marabut.. brzydkie to, to ale smaczne nawet. |
|||
|
Mistrz Gry Mistrz Gry Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: |
12-01-2016, 21:53
Jednak lew nie zobaczył ani jednej zebry, nie wyniuchał żadnego guźca, antylop nie usłyszał... Nawet marabut mu się nie trafił. Nic a nic.
Tylko gekon wygrzewający się na pobliskim kamieniu go ignorował. Ale czy to w ogóle jest godne miana posiłku? |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości