Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Mistrz Gry Mistrz Gry Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: |
24-12-2015, 10:02
Jaskinia, tunel z dostępem do małej groty z systemem kilku jam. Idealne miejsce na legowisko.
Cytuje opis: "Ruszając jedynym dłuższym tunelem ( było kilka małych jam, ale one od początku nie były warte większej uwagi, chyba że na zrobienie tam legowiska) poczuł po chwili powiew świeżego powietrza. Malowidła na ścianach towarzyszyły mu jeszcze chwilę, a po kilku minutach poczuł już lekki wiaterek. Światło jednak było bardzo blade. Gdy przyjrzał się temu zjawisku, zrozumiał że kamień zasłania wejście, ale wyjśc można spokojnie po jego lewej stronie, przez sporą szczelinę, która jednak jest przysłonięta krzewem. To sprawiało że świeże powietrze dostawało się tu z łatwością, ale światło i wścibski wzrok nie miał szans wypatrzyć jaskini. Dodatkowym plusem był ruch powietrza, które praktycznie tylko wchodziło do groty. Widać przeciąg działał na korzyść Fuko. To miejsce było idealne na kryjówkę." |
|||
|
Machafuko Konto zawieszone Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:4 lata 2 miesiące Liczba postów:786 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 80 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 38 |
08-01-2016, 22:09
Prawa autorskie: Avatar: Nataka || Podpis: Kami (szkic), Cynka (kolory), Inn (cienie)
Tytuł pozafabularny: Pomoc techniczna / Prowadzący Radia
I właśnie tutaj szary lew zaprowadził inną Ayumi. Weszli do jaskini tym otworem, którym Machafuko z niej wychodził, gdy pierwotne wejście zostało zawalone i musiał szukać innego. Ogólnie rzecz biorąc był to wyżłobiony tunel, którym wypływała podziemna rzeka, najprawdopodobniej był przez nią wyżłobiony. Panował tu półmrok, co nadawało miejscu klimat pewniej tajemnicy. Wreszcie dotarli, do groty z malunkami.
- ... i właśnie szukając wyjścia, zauważyłem to pomieszczenie. Zobacz! - Wskazał łbem na malunki na ścianach, a mówiąc, głos odbijał się w obszernej przestrzeni, tworząc efektowne echo. - Widziałaś kiedyś coś takiego? Ja nie. Ale wygląda przedziwnie. Nadal zastanawiał się czym są te stworzenia, mające tak dziwnie powykrzywiane kończyny. I te kreski... To była część łap? Postawą przypominały małpy, może mają podobne do nich łapy, które mogą coś trzymać? Może, może... Oderwał się od swoich myśli i spojrzał na lwicę, czekając na jej reakcje.
Głos // Sylwetka // A tu w nowej roli // I prezencik od synka
___ I rzekł do mnie główny admion: "Zbanuj wszystkich, ja rozpoznam swoich". Zielony? Czy czerwony? :v |
|||
|
Omara Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:844 Dołączył:Gru 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 74 Zręczność: 79 Spostrzegawczość: 71 Doświadczenie: 36 |
08-01-2016, 22:17
Prawa autorskie: Dukacia, obróbka: Fileera (Vei) :*
Weszła za Fuko do groty, która faktycznie była idealnyn miejscem na kryjowkę. Zaraz zaczęła się rozglądać. Uwagę samicy przykuły dziwne malunki, których nigdy nie widziała, a szczególnie te wyprostowane istoty dzierżące jakies dziwne patyki.
- Fascynujące... - skwitowała oglądając obrazki, po czym zaczęła się przechadzać po całej grocie. - Jak ty znalazłeś to miejsce? |
|||
|
Machafuko Konto zawieszone Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:4 lata 2 miesiące Liczba postów:786 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 80 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 38 |
08-01-2016, 22:45
Prawa autorskie: Avatar: Nataka || Podpis: Kami (szkic), Cynka (kolory), Inn (cienie)
Tytuł pozafabularny: Pomoc techniczna / Prowadzący Radia
Machafuko chrząknął słysząc pytanie lwicy. Zastanawiał się, co jej odpowiedzieć. Nie chciał jej okłamywać, ale wiedział, że niezbyt jej się spodoba to, że znów prawie dopadł go ten nosorożec. No ale, drugiej strony, chyba lepiej powiedzieć prawdę. Przynajmniej nie będzie musiał uważać na słowa.
- Tooo... dość zabawna historia... - zaczął podejrzanie niewinnym głosem. - Gdy się rozstaliśmy poprzednim razem, chciałem trochę poznać tę część waszych ziem. Udałem się więc tutaj, no i znów natrafiłem na tego... nosorożca. - Ostatnie słowo jakby wypluł z niesmakiem. - Walczyć z nim zamiaru nie miałem, ale zauważyłem jamę w ziemi. To się w nią zsunąłem, aby mu umknąć. Tamto wejście się zapadło, bo niechcący naruszyłem je spadając. No i tak trafiłem tutaj. Znalazłem tę jaskinię, a potem wyjście, którym właśnie się tu dostaliśmy. Spojrzał na Ayumi, wyczekującym wzrokiem, nie wiedząc jak zareaguje. - Tylko nie złość się na mnie, to był na prawdę przypadek. Chyba tamten uwziął się na mnie. Miał nadzieję, że jakoś bardziej dyplomatycznie uda mu się rozwiązać tę sytuację.
Głos // Sylwetka // A tu w nowej roli // I prezencik od synka
___ I rzekł do mnie główny admion: "Zbanuj wszystkich, ja rozpoznam swoich". Zielony? Czy czerwony? :v |
|||
|
Omara Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:844 Dołączył:Gru 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 74 Zręczność: 79 Spostrzegawczość: 71 Doświadczenie: 36 |
08-01-2016, 22:57
Prawa autorskie: Dukacia, obróbka: Fileera (Vei) :*
Ayumi wysłuchując historii Fuko, nie ukrywała swego przerażenia. Znowu ten nosorożec... kiedy to się skończy.
- Powinieneś się trzymać z dala od nosorożców - stwierdziła w wyraźną stanowczością i zarazem troską w głosie. Nie to, żeby go chciała ograniczać, ale... zwyczajnie martwiła się o niego. Nagle ni stąd ni zowąd, ta znienacka otarła sie o niego. - Wiesz, że Cię kocham... - rzekła czule, po czym spojrzała mu w ślepia. |
|||
|
Machafuko Konto zawieszone Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:4 lata 2 miesiące Liczba postów:786 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 80 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 38 |
08-01-2016, 23:16
Prawa autorskie: Avatar: Nataka || Podpis: Kami (szkic), Cynka (kolory), Inn (cienie)
Tytuł pozafabularny: Pomoc techniczna / Prowadzący Radia
Fuko westchnął, słysząc słowa Ayumi. Miała rację, on wcale nie chciał napotykać tego sukinsyna, ale co z tego, jeśli to on wpadał na szarego?
- Wiem, wiem... Trudno jednak unikać kogoś, kto sam na ciebie wpada - odrzekł ze zrezygnowaniem w głosie. Kiedy jednak lwica nagle podeszła do niego i otarła się o niego z czułością i wyznała mu miłość, zadumał się. Chyba rzeczywiście nie miała mu tego za złe, po prostu martwiła się. - I ja cię kocham - rzekł wtulając się w samicę. - Postaram się być uważniejszy - dodał, gdy Ayumi oderwała się od niego, i zaczęła wpatrywać się w jego oczy. W tym momencie i on mógł podziwiać jej ślepia.
Głos // Sylwetka // A tu w nowej roli // I prezencik od synka
___ I rzekł do mnie główny admion: "Zbanuj wszystkich, ja rozpoznam swoich". Zielony? Czy czerwony? :v |
|||
|
Omara Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:844 Dołączył:Gru 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 74 Zręczność: 79 Spostrzegawczość: 71 Doświadczenie: 36 |
08-01-2016, 23:55
Prawa autorskie: Dukacia, obróbka: Fileera (Vei) :*
Ayumi wciąż wtulona w jego grzywę cieszyła się z każdej chwili spędzonej z nim. Trochę się nie widzieli...trzeba było przyznać.
Nie mówiąc nic, liznęła go w pysk. Delikatnie, troszkę zaczepnie, po czym zaśmiała się cicho...Cieszyła się że mogła być tu. Z nim. /utrata weny/ |
|||
|
Machafuko Konto zawieszone Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:4 lata 2 miesiące Liczba postów:786 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 80 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 38 |
09-01-2016, 00:24
Prawa autorskie: Avatar: Nataka || Podpis: Kami (szkic), Cynka (kolory), Inn (cienie)
Tytuł pozafabularny: Pomoc techniczna / Prowadzący Radia
Fuko oddał jej pieszczotę, po czym samemu, będąc nieco bardziej ośmielonym, począł wtulać się w lwicę. Polizał ją ponownie po policzku, a nosem przylegającym do jej sierści znów wdychał jej zapach. Poczuł, że stan jakiego doświadczył w grocie medyka wraca. Tym razem postanowił być ostrożniejszy; po prostu wodził po jej ciele językiem, bez pośpiechu.
Robiąc to, zdał sobie w pewnym momencie sprawę, że sam pomrukuje cicho. Ogólnie rzecz biorąc podobała mu się sytuacja, w jakiej się znalazł. Tak więc kontynuował pieszczotę, upajając się obecnością lwicy. Rzeczywiście, dawno nie mieli okazji być razem. Gdy znów znalazł się przy jej pysku, musnął jej policzek, i na chwilę przestał, by przypatrzeć się jej ślepiami, lśniącymi od... czegoś... nie, nie od "czegoś". Z podniecenia. Nie tylko ciała, ale i umysłu, emocji. Wszystko w nim zaczęło pracować, choć było inaczej niż za pierwszym razem. Wtedy poddał się jedynie instynktowi, ciału, a teraz dostrzegał wszystko i czuł wszystko i było to o wiele lepsze. - Warto żyć dla takich momentów jak ten - rzekł drżącym głosem i objął ją jedną ze swoich łap, jakby chciał zatrzymać lwice przy sobie, upewnić się że nie ucieknie, nigdzie.
Głos // Sylwetka // A tu w nowej roli // I prezencik od synka
___ I rzekł do mnie główny admion: "Zbanuj wszystkich, ja rozpoznam swoich". Zielony? Czy czerwony? :v |
|||
|
Omara Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:844 Dołączył:Gru 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 74 Zręczność: 79 Spostrzegawczość: 71 Doświadczenie: 36 |
09-01-2016, 01:02
Prawa autorskie: Dukacia, obróbka: Fileera (Vei) :*
Słysząc jego pomruki, z jej gardła wydobywał się ten sam dźwięk. Zamknąwszy oczy i zagryzłszy dolną wargę upajała się tą chwilą.
Gdy ten przyciągnął ją do siebie, ta również spojrzała mu w oczy i zaczęła czuć to samo co on, a co ciekawe to było uczucie, którego doświadczała po raz pierwszy w życiu i biedna nie wiedziała co robić... |
|||
|
Machafuko Konto zawieszone Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:4 lata 2 miesiące Liczba postów:786 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 80 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 38 |
09-01-2016, 15:32
Prawa autorskie: Avatar: Nataka || Podpis: Kami (szkic), Cynka (kolory), Inn (cienie)
Tytuł pozafabularny: Pomoc techniczna / Prowadzący Radia
Tym razem było inaczej, widział błysk w jej oku, który wskazywał na to, że nie jest osamotniony w tym co czuje. To było... zachęcające. Z pomrukiem przywarł nosem do jej karku, ocierał się o jej sierść i lizał tam, gdzie, jak już wiedział, sprawia jej to największą przyjemność, czyli na odcinku szyjnym, tam gdzie znajdowała się krtań.
Jednocześnie instynktownie napierał na nią powoli, metodycznie, ze zdecydowaniem, tak aby położyła się na gruncie. Teraz to serce Fuko łomotało jak oszalałe, a cały świat ograniczył się do lwicy, do jej widoku, do pomruku, jaki wydawała, a przede wszystkim do jej zapachu. Tak, to właśnie on hipnotyzował samca, sprawiając, że ciągle chciał chłonąć bardziej i bardziej. Nie można opisać, co działo się w głowie szarego; była jakaś sprzeczność, tak jakby ogrom myśli przelatywał przez jego umysł, a wszystkie dotyczyły, w pewnym sensie, tego samego. Chwili tu i teraz.
Głos // Sylwetka // A tu w nowej roli // I prezencik od synka
___ I rzekł do mnie główny admion: "Zbanuj wszystkich, ja rozpoznam swoich". Zielony? Czy czerwony? :v |
|||
|
Omara Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:844 Dołączył:Gru 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 74 Zręczność: 79 Spostrzegawczość: 71 Doświadczenie: 36 |
09-01-2016, 23:15
Prawa autorskie: Dukacia, obróbka: Fileera (Vei) :*
Wszystko to co się działo było dla samicy czymś nowym i...niezwykłym. I od razu mogła powiedzieć że to było również coś cudownego. Chcąc odwzajemnić czułości ze strony szarego, kilka razy liznęła go w pysk, po czym delikatnie się o niego otarła swoim i posłusznie położyła się na brzuchu. Będąc teraz pod nim czuła się zupełnie bezpieczna.
- I co teraz? - zapytała, wyrażnie zaciekawiona, ale wciąż uśmiechała się uroczo do niego. |
|||
|
Machafuko Konto zawieszone Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:4 lata 2 miesiące Liczba postów:786 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 80 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 38 |
09-01-2016, 23:28
Prawa autorskie: Avatar: Nataka || Podpis: Kami (szkic), Cynka (kolory), Inn (cienie)
Tytuł pozafabularny: Pomoc techniczna / Prowadzący Radia
Pchany samczą naturą wreszcie legł na samicy, trzymał ją mocno w swoich łapach, po policzku raz jeszcze i szepnął do jej ucha:
- Mam pewien pomysł... - Głos miał niski, przeobrażał się niemal w pomruk. Po czym zaczął rytmicznie poruszać biodrami, zatapiając swój pysk w jej karku. Czuł ciepło, przede wszystkim ciepło i jej bliskość, a to potęgowało uczucie inne, które przyszło po chwili, będące przyjemnością, ale innego typu. Fuko jednak niezbyt myślał o tym wszystkim, był teraz czystym aktem, który wyciąga z siebie to wszystko co czuł i w jakiś sposób dawał temu stać się czymś namacalnym. W pewnym momencie chwycił Ayumi mocno za kark, mogła poczuć jak całe jego ciało się napręża, a z gardła dobywa się ryk, po czym opada na nią bezwładnie, rozluźniony, dysząc ciężko. Zsunął się na bok, i tak z szalejącym sercem zaczął się przypatrywać lwicy. Nie znajdował słów, po prostu patrzył. A dopiero po chwili, za sprawą przeciągu panującego w jaskini, poczuł że jest cały mokry, gdyż chłodnym wiatr sprawił, że dreszcz przeszedł ciało samca. Jednak nadal czuł gdzieś głęboko, wewnątrz siebie ciepło, jakoby echo tego wszystkiego, co właśnie się zdarzyło.
Głos // Sylwetka // A tu w nowej roli // I prezencik od synka
___ I rzekł do mnie główny admion: "Zbanuj wszystkich, ja rozpoznam swoich". Zielony? Czy czerwony? :v |
|||
|
Omara Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:844 Dołączył:Gru 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 74 Zręczność: 79 Spostrzegawczość: 71 Doświadczenie: 36 |
09-01-2016, 23:40
Prawa autorskie: Dukacia, obróbka: Fileera (Vei) :*
Mając świadomość tego, że Machafuko znajdował się blisko nad nią, otarła się o niego tyłem swojej głowy, a słysząc jego głos niemalże dostała przyjemnych ciarek.
Nagle poczuła takie dziwne ukłucie w pewnym miejscu, na co natychmiast syknęła i zacisnęła ślepia, jednakże po tej krótkiej chwili bólu, nagle poczuła narastającą przyjemność i ciepło. Było to uczucie które ciężko było opisać. Po całej grocie rozchodził się dźwięk głośnego mruczenia lwicy. Otwarłszy oczy, całkowicie się oddała szaremu... Gdy w końcu doszło do tego kulminacyjnego momentu, oboje padli na ziemię zdyszani, dochodząc do siebie po tym akcie. - Kocham Cię... - szepnęła, po czym położyła łapę na jego policzku. |
|||
|
Machafuko Konto zawieszone Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:4 lata 2 miesiące Liczba postów:786 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 80 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 38 |
10-01-2016, 00:08
Prawa autorskie: Avatar: Nataka || Podpis: Kami (szkic), Cynka (kolory), Inn (cienie)
Tytuł pozafabularny: Pomoc techniczna / Prowadzący Radia
Fuko sam musiał najpierw uspokoić oddech i łomoczące serce. Hormony powoli opadały, ale zostawiały pewien ślad, pogłos własnej działalności. Fuko wracając do ostatnich zdarzeń właściwie nie mógł dokładnie określić, co się stało, wszystko zdawało się tak szybkie, a jednocześnie rozmazane. Był pewien jednego: wie że żyje i o tym nie trzeba byłoby go przekonywań nawet przez moment, oj nie.
Poczuł, że lwica kładzie mu łapę na policzku, lekko muskając futro. Przysunął się bliżej niej i polizał po pysku. - Moja Ayumi... - uśmiechnął się do niej czule, po czym dodał: - Kocham to za małe słowo, by wyrazić co teraz czuję. I cóż miał dodać więcej? Wtulił się w ta niewielką, złotą lwicę, która uczyniła jego życie pełniejszym, pozwalając, aby gesty mówiły za niego. Był zmęczony tymi wszystkimi wrażeniami, a w ten sposób mógł po prostu trwać, w cieple i poczuciu spokoju, którego raz już doświadczył i teraz pragnął ciągle.
Głos // Sylwetka // A tu w nowej roli // I prezencik od synka
___ I rzekł do mnie główny admion: "Zbanuj wszystkich, ja rozpoznam swoich". Zielony? Czy czerwony? :v |
|||
|
Omara Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:844 Dołączył:Gru 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 74 Zręczność: 79 Spostrzegawczość: 71 Doświadczenie: 36 |
10-01-2016, 00:17
Prawa autorskie: Dukacia, obróbka: Fileera (Vei) :*
Lwica uśmiechnęła się szerzej do niego, a jej oddech powoli, coraz bardziej wracał do normy. Niemalże natychmiast przysunęła się do niego bliżej, i skuliła się, tak jakby było jej zimno. Teraz tylko pragnęła być jak najbliżej niego i żeby to trwało wiecznie.
- Co za piękna noc... - dodała, po czym zamknęła swoje ślepia. Nie kłamała, naprawdę uważała że ta noc była cudowna i taka...magiczna. Teraz wiedziała że należy do niego i tylko do niego. Wtulając się w niego, powoli, powoli zasnęła... |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości