♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Duch
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:3 lata i 4 miesiące Liczba postów:181 Dołączył:Sie 2014

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 73
Zręczność: 58
Spostrzegawczość: 82
Doświadczenie: 35

21-02-2016, 13:01
Prawa autorskie: Dirke

Niestety nie był to herszt bandy, ale i on miał tutaj wiele do powiedzenia. Został oddelegowany na te tereny co niezbyt mu się podobało. Musiał zostawić Beliala samego, ale skoro był to rozkaz to wykonać trzeba. Zwłaszcza taki służbista jak on nie pomyślał nawet o tym by odmówić wykonania rozkazu. Zwłaszcza, że wiedział iż jest to dobry pomysł. Ktoś musiał pilnować ich terenów. A wiedział już, że herszt poradzi sobie sam.
Wrócił więc na swe tereny i zauważył ciemną sylwetkę leżąca przy wejściu do jaskini. Ruszył pomału nie ukrywając się przed gościem. Jeśli chciałby kogoś straszyć to zna lepsze sposoby niż takie wyskakiwanie z ukrycia.
- Witam, czeka pan na kogoś? - Zapytał się i spojrzał w czerń jaskini, tak głęboko jak tylko jego wzrok sięgał.
Temat muzyczny Ducha

<b>[you]</b> I am your father!

Dołącz do mnie i rządźmy wspólnie światem!
Mogu
Konto zawieszone

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:6 lat Liczba postów:158 Dołączył:Sty 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 74
Zręczność: 58
Spostrzegawczość: 78
Doświadczenie: 38

21-02-2016, 15:16
Prawa autorskie: Kalenka, Frigg, tło: VityaR83
Tytuł pozafabularny: Skryba

Mogrim uniósł głowę i popatrzył na czarnego jak smoła przybysza.
Wysłuchał pytania i zamruczał, tak jakby przybysz pytał o coś tak oczywistego, jak słońce na niebie.
-Oczywiście. - Odpowiedział spokojnym głosem. - Niejaki Belial czy jakoś tak, wskazał mi ten kierunek, kiedy ostatnim razem się z nim widziałem. Miał tu przebywać herszt jakiejś hałastry, do którego powinienem się zgłosić JEŚLI zamierzam zabawić tu trochę dłużej.
W sumie to była cała historia. Czekał. Nie przeszkadzało mu to, gdyż na reszcie mógł trochę odpocząć po znoju całego tego wędrowania.
Duch
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:3 lata i 4 miesiące Liczba postów:181 Dołączył:Sie 2014

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 73
Zręczność: 58
Spostrzegawczość: 82
Doświadczenie: 35

22-02-2016, 00:24
Prawa autorskie: Dirke

Bo choć pytanie było teoretycznie tak oczywiste, że odpowiedź była tutaj jedynie formalnością, to istniała drobna szansa na to, że gość chciał tutaj jedynie odpocząć. A wtedy byłby inaczej potraktowany.
Kiedy usłyszał wzmiankę o Belialu przyjrzał się mu uważnie. Nie wydawało mu się, że kłamał. W dodatku skąd by wiedział, że hersztem jest Belial skoro sami się o tym dowiedzieli nie tak dawno.
- Rozumiem. Belial powinien za chwilę się pojawić. Nie mniej jednak czuję się zobowiązany by powitać cię na Cieniowisku osobiście i dopilnować by nikt cię tutaj nie zaczepiał. - Rzekł spokojnym tonem do tamtego przyglądając się przez chwilkę w jego ranę na pysku. Rozumiejąc jednak, że o wiele za długo się na nią patrzył zerknął w stronę skąd nadszedł.
- Belial nie kłamał. Jeśli chcesz się gdzieś zatrzymać to my będziemy najlepszym wyborem. Bowiem wcale nie tak dawno spotkaliśmy się z niejaką kapłanką Srebrnego Księżyca, bardziej pomylonej wiary nie widziałem, a i sama kapłanka wydaje się mieć spore problemy zdrowotne, zwłaszcza z głową - rzekł po chwili ciszy uśmiechając się lekko, lecz zdecydowanie złośliwie.
Temat muzyczny Ducha

<b>[you]</b> I am your father!

Dołącz do mnie i rządźmy wspólnie światem!
Mogu
Konto zawieszone

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:6 lat Liczba postów:158 Dołączył:Sty 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 74
Zręczność: 58
Spostrzegawczość: 78
Doświadczenie: 38

22-02-2016, 20:18
Prawa autorskie: Kalenka, Frigg, tło: VityaR83
Tytuł pozafabularny: Skryba

- Bardziej zależy mi na herszcie niż bandycie ...bandyto. - Chyba trafił. Ostatnim razem, kiedy spotkał Beliala, ten przedstawił mu się jako bandyta, więc logicznie, ten też powinien nim być, skoro hersztem miał być ktoś inny. Pokręcone to.
Cień zauważył, że Duch przygląda się jego ranie. Chrząknął lekko po czym dodał.
-Spokojnie. To pamiątka po moim mentorze. Jestem z tego dumny. - Dodał po chwili. - Możesz się gapić.
Dalsza część wywodu wywołała w nim lekkie zdumienie. Słowo kapłan brzmiało dla niego dziwnie. Było w nim coś z głąba.
- Co to za "wyznawcy"?
Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

29-02-2016, 13:13
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

Przed norą pojawił się i sam herszt. Słysząc ostatnie słowa Mogu...
- Wyznawcy księżyca. Myślą że on znaczy dla nich coś więcej niż dla innych. Jednak nie da się tego zauważyć poza pływami wód... - Odparł jakby tłumaczył ich durne wierzenia. Zbliżył się do nich i usiadł obok. Beli nie chciał się wywyższać jak czasem robił to Ghalib, był co prawda hersztem ale był też bardzo młody, szanował więc starszych od siebie i bardziej doświadczonych.
- Witaj Mogu. - Przywitał się z lwem którego już poznał jakiś czas temu, ciekawe czy ktoś mu już obwieścił że Ghaiba tu nie znajdzie. W stronę Ducha zaś powędrowało skromne skinienie łba.
- Mam dla Ciebie Duchu wieści... Zresztą całe stado powinno się o tym dowiedzieć. - Odparł spokojnym tonem po czym znów przeniósł spojrzenie na Mogu, który do stada wszak nie należał. I jeśli Beli ma rozmawiać o ważnych sprawach ze stadem to najpierw należy rozprawić się z kwestią samego Mogu.
- Zastanowiłeś się już wędrowcze, czy chcesz należeć do jakiegoś stada? - Dźwgnął wyżej jedną brew.
Kivuli
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:13 miesięcy Liczba postów:166 Dołączył:Gru 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 45
Zręczność: 39
Spostrzegawczość: 36
Doświadczenie: 19

29-02-2016, 14:19
Prawa autorskie: Chotara || Ravi

Kakaowe lwiątko nie mając co zbytnio ze sobą zrobić włóczyło się po terytorium Cieniowiska. Znudzony i nieco zmęczony zaczął kierować się w stronę Nory. Młodzieniec żywił nadzieję, że spotka tam innych członków stada. Znajdując się kilkanaście metrów przed swoim celem, bladoniebieskie ślepia Kivuliego dostrzegły sylwetki dorosłych lwów. Każdego z nich znał, aczkolwiek najstarszy samiec w ostatnim czasie wywołał w młodym samczyku pewne obawy zwłaszcza w momencie, gdy Xis próbowała go przegonić ze swojego legowiska. Mimo wszystko lwiątko wiedziało, że teraz nic nie mogło mu grozić, zważając na to, że w pobliżu był Belial oraz Duch. Po tym jak Cień się do nich zbliżył na jego pysku od razu ukazał się szeroki uśmiech. Młody klapnął tuż przy boku nowego Herszta, owijając swoje kończyny ogonem.
- Cześć wam. - przywitał się grzecznie. Nie dodawał nic więcej od siebie, gdyż uznał, że nie jest to w tej chwili potrzebne.
[Obrazek: 4hL9asz.png]

While I'm here I wanna live my life for what it's worth

Little bit of sunshine
Little bit of rain


Głos Kivuliego
Duch
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:3 lata i 4 miesiące Liczba postów:181 Dołączył:Sie 2014

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 73
Zręczność: 58
Spostrzegawczość: 82
Doświadczenie: 35

29-02-2016, 15:51
Prawa autorskie: Dirke

A więc nieznajomy spotkał się z Belialem jeszcze zanim to został hersztem.
Udał więc, że się nad czymś zastanawia, jakby to cofał się pamięcią o te kilka sekund wstecz chcąc dokładnie przypomnieć sobie własne słowa.
- Przecież powiedziałem, że herszt niedługo się pojawi - uśmiechnął się po tym dając chyba jasno do zrozumienia, że co nieco się pozmieniało w ich bandzie.
- Wybacz, zastanawiałem się właśnie jaka to historia się wiąże z tą pamiątką. Bowiem jak wiadomo każda blizna ma jakąś swoja historię, a ta jednak jest dość nietypowa - wytłumaczył się ponownie zerkając na bliznę. Nie trwało to jednakże długo bowiem pojawił się Belial.
Skinął przyjacielowi łbem nie tłumacząc niczego bowiem ten już bardzo dobrze wiedział w jakim celu Cień tutaj siedział.
- Cześć Kivuli - rzekł na powitanie do lwiątka uśmiechając się delikatnie. Pewnie nudził się tutaj trochę. Nie było w końcu zbyt wiele młodych w stadzie by ten miał z kim się pobawić. A on nigdy nie miał zbytnio czasu na zabawę, więc nie był w tym zbyt dobry i nie wiedziałby nawet jak dotrzymać mu towarzystwa podczas wygłupów. Pomijając, że on w ogóle nie był zbytnio wesołą i rozrywkową osobą.
Temat muzyczny Ducha

<b>[you]</b> I am your father!

Dołącz do mnie i rządźmy wspólnie światem!
Mogu
Konto zawieszone

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:6 lat Liczba postów:158 Dołączył:Sty 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 74
Zręczność: 58
Spostrzegawczość: 78
Doświadczenie: 38

29-02-2016, 17:04
Prawa autorskie: Kalenka, Frigg, tło: VityaR83
Tytuł pozafabularny: Skryba

Mogrim dalej zalegał tam, gdzie się wcześniej położył. W sumie nie chciało mu się podnosić, a ze swojej perspektywy i tak widział wszystkich rozmówców - Ducha, Beliala i lwiątko, które - można wnioskować po wypowiedzi Ducha - zwało się Kivuli. Cień kiwnął głową na powitanie zarówno lwu jak i lwiątku. Nie miał oddzielnych powitań dla każdego.
-Oj bandyto - rzekł Mogrim spokojnie - jakbym nie podjął jakiejś decyzji to by mnie tutaj nie było. - Uniósł brew. Domyślał się po wypowiedziach Ducha i po tym oficjalnym wstępie, że coś się zmieniło w strukturach władzy, ale ...miał jedną zasadę. Raz nazwane nie może zostać od-nazwane.
Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

29-02-2016, 20:09
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

Belial uśmiechnął się gdy tylko zobaczył Kivuliego, dawno malca nie widział. Młodzi powinn się dużo uczyć i trenować by stać się silni, ale zabawa pewnie też była dla nich bardzo ważna, Kivuli mógł się o to już dłużej nie martwić bo i na to miał Belial sposób.
- Kivuli, spotkałem ostatnio kogoś kto jest w podobnym wieku co Ty. Chciałbym byś mu pokazał tereny stada. Powinien się tu pojawić niedługo. - Położył łapę na jego łebku i poczochrał grzywkę. Belial był bezduszny dla cudzych ale dla swoich ostatnio zdobywał coraz więcej sympatii. Słowa Mogu sprawiły że młody herszt spojrzał na rozmówcę uśmiechając się cwanie.
- Rozumiem. Więc śmiało mogę założyć że znalazłeś u nas swoje miejsce. Jeśli obiecasz oddanie się stadu i to że nie zdradzisz stada to czuj się przyjęty do naszego grona. - Ciągle nazywał go bandytą więc i to wymagało sprostowania.
- Od pewnego czasu jestem hersztem. - Dopiero teraz oderwał spojrzenie od Mogu i spojrzał na Ducha.
- Spotkałem lwa i lwicę... Chcą założyć stado. Prosili mnie o pomoc. Są moją rodziną, obiecałem im pomoc. - Zastanowił się na chwilę nie spuszczając spojrzenia z pyska Ducha.
- Mają ciekawy plan, który i dla nas będzie korzystny. - Wytłumaczył krótko.
Kivuli
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:13 miesięcy Liczba postów:166 Dołączył:Gru 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 45
Zręczność: 39
Spostrzegawczość: 36
Doświadczenie: 19

01-03-2016, 00:35
Prawa autorskie: Chotara || Ravi

Fakt faktem, że Kivuli ostatnio nie miał zbyt dużo kontaktu z osobnikami w tym samym wieku, ale wiedział, że nie może narzekać i tego nie robił jednak na wzmiankę o rówieśniku i zadaniu jakie miał wykonać uśmiechnął się jakby szerzej, odsłaniając przy tym szereg białych zębisk.
- Jasne. Oprowadzę go z największą ochotą. - odrzekł zerkając na postać Herszta. Naprawdę polubił Beliala po zaledwie jednym spotkaniu, które się między nimi odbyło. Wydawał się sympatyczny nawet jeśli przyszło mu żyć w takim stadzie jak to.
[Obrazek: 4hL9asz.png]

While I'm here I wanna live my life for what it's worth

Little bit of sunshine
Little bit of rain


Głos Kivuliego
Duch
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:3 lata i 4 miesiące Liczba postów:181 Dołączył:Sie 2014

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 73
Zręczność: 58
Spostrzegawczość: 82
Doświadczenie: 35

01-03-2016, 21:43
Prawa autorskie: Dirke

Słowa Beliala odnośnie jego spotkania jakiejś dwójki lwów trochę zaskoczył i zaniepokoił.
- Ufam, że musieli mieć mocne powody byś się zgodził im pomóc, ale o co dokładniej chodzi? Bowiem zupełnie nie mam pojęcia co mam o tym myśleć, a co dopiero ruszyć z pomocą. - Odpowiedział hersztowi. Nie umknął mu fakt jak bliznopyski się nadal zwracał do przywódcy przez co mruknął cicho. Może i był od nich o wiele starszy ale nawet Ghalib nie traktował ich tak obojętnie.
Spojrzał na małego słysząc, że dostał jakieś zadanie i sądząc po jego reakcji był bardzo zadowolony z tego powodu.
Temat muzyczny Ducha

<b>[you]</b> I am your father!

Dołącz do mnie i rządźmy wspólnie światem!
Mogu
Konto zawieszone

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:6 lat Liczba postów:158 Dołączył:Sty 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 74
Zręczność: 58
Spostrzegawczość: 78
Doświadczenie: 38

02-03-2016, 19:26
Prawa autorskie: Kalenka, Frigg, tło: VityaR83
Tytuł pozafabularny: Skryba

Stary Cień zakołysał lekko głową. Słowo "oddać się" miało dla niego tylko jedno znaczenie; w żadnym wypadku NIE-pozytywne dla samca. Chrząknął po czym odparł powoli.
-Zawsze jestem wierny stadu, do którego należę. - Postanowił odpowiedzieć w taki sposób by pominąć kwestię "oddawania się", która przez gardło by mu nie przeszła. Dalsze sprostowanie Bandyty nie zrobiło na nim wrażenia. Wiedział, ale lubił się droczyć. Był po prostu niewolnikiem własnych przyzwyczajeń.
-Jak widzę, poznany przeze mnie Bandyta awansował. - Uśmiechnął się do Beliala. - Jak już mówiłem, dotrzymam wam towarzystwa, na tyle długo na ile długo przyjdzie mi żyć.
Mogrim wysłuchał reszty przemów - Beliala, lwiątka i Ducha - przy czym ostatniemu posłał uśmieszek chytruska, gdy usłyszał mruknięcie. Nie wstał; leżał ciągle w tym samym miejscu, które zajął od samego początku.
Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

02-03-2016, 20:12
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

Belial uśmiechnął się do Mogu cwanie. Doświadczony z niego lew... Może warto takiego mieć u swego boku, gdy trzeba będzie posługiwać się polityką.
- Tak się złożyło... - Chyba było zbędnym zagłębianie się w szczegóły tego wątpliwego awansu. Duch zaś nie był pewien decyzji jaką sam podjął Beli. Może i słusznie ze nie był zawsze za zdaniem herszta, przecież Belial był młody i czasem trzeba było naprostować jego myślenie.
- Poznacie ich. Mam wrażenie że układ z nimi będzie korzystny dla nas. Zmieni nam się sąsiad, a wolę mieć sąsiada, którego poznam od podszewki i wyhodowanego na własnej kwi, niż fałszywego gada, który jest dla nas tajemnicą. Nie uważasz? - Zapytał Ducha, ale spojrzenie młodzika na chwilę spoczęło tez na Mogu, który mógł się również wypowiedzieć. Kivuli jak widać był entuzjastycznie nastawiony do powierzonego mu zadania, co ucieszyło herszta.
- Rośniesz już Kivuli. Za jakiś czas zostaniesz Bandytą, tak jak Duch. Musisz ćwiczyć i dawać z siebie wszystko, potrzebujemy Cię. - Odparł w stronę lwiaka i posłał mu krótki uśmiech.
Kivuli
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:13 miesięcy Liczba postów:166 Dołączył:Gru 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 45
Zręczność: 39
Spostrzegawczość: 36
Doświadczenie: 19

03-03-2016, 02:29
Prawa autorskie: Chotara || Ravi

Brązowy liczył już sobie siedem miesięcy, a z każdym tygodniem swojego życia nabierał nie tylko doświadczenia, które dawali mu współbratymcy ze stada, ale także w oczach innych widocznie rósł. Jeszcze jakiś czas i niedługo na jego karku i łbie pojawią się zaczątki grzywy. Kivuli był na tyle rozumnym stworzeniem, że wsłuchiwanie się w słowa w wypowiadane przez dorosłych nie zostały puszczone przez niego mimo uszu. Mimo to nie wtrącał się w konwersację samców zamiast tego przyswajał do siebie ich wypowiedzi.
- Zawsze będę dawał z siebie wszystko. Postaram się nie zawieść ani ciebie ani Cieniowiska. - powiedział, spoglądając prosto w ślepia Herszta. Może i do stada należał niezwykle krótko, ale zdążył się już do nich na tyle przyzwyczaić oraz przywiązać, że nie chciał opuszczać ich szeregów z byle jakiego powodu.
[Obrazek: 4hL9asz.png]

While I'm here I wanna live my life for what it's worth

Little bit of sunshine
Little bit of rain


Głos Kivuliego
Kiu
Konto zawieszone

Gatunek:krokuta cętkowana Płeć:Samica Wiek:5,3 lat (dorosła) Liczba postów:752 Dołączył:Lip 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 70
Zręczność: 67
Spostrzegawczość: 51
Doświadczenie: 30

04-03-2016, 19:04
Prawa autorskie: lineart BlackNemera- podpis'/ awek -Trollberserker
Tytuł pozafabularny: VIP

Przybyłam przed nore. Nie obserwowałam tego czy lwice szły czy nie. Iris raczej pójdzie a czy Indra? Nie wiem. Jest młoda i butna. Zobaczymy co z nią będzie dalej. Fakt Ghlib trochę nie w porządku wobec niej postąpił. Nie mnie jednak jest to oceniać. Spojrzałam po obecnych tutaj i skinęłam łbem do każdego.
[Obrazek: secret_santa_2017</em>kiu_by_nukotek-dbx812q.png]

 Głos *To mi w duszy graj

Nie ma tak dobrego mistrza, który nie trafiłby na lepszego od siebie


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości