♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Jasiri
Duch
*

Gatunek:lwiątko Płeć:Samica Wiek:w momencie śmierci 8 miesięcy Liczba postów:227 Dołączył:Maj 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 30
Zręczność: 15
Spostrzegawczość: 15
Doświadczenie: 10

#46
04-07-2016, 13:20
Prawa autorskie: Ssak

Nudy, nudy, nudy, nudy... Janina skończyła frytki i nie wiedziała, co ma ze sobą dalej zrobić. Wstała z ławki. Przeszła się kawałek, by rozprostować nogi. Zobaczyła jednego z kolesiów, którzy stali przy barze. Kawałek dalej leżała na ziemi jego kamizelka. Podeszła i ostrożnie podniosła ją z ziemi.
- Przepraszam, kamizelka panu wypadła. - powiedziała podchodząc do Artura. Wyciągnęła ubranie w jego stronę. Wyglądał na jakiegoś smutnego...
- Coś się stało? - zagadnęła przyjaźnie.
Pamiętaj że
nigdy nie ulegnę wam, nie...
Zephyr
Samotnik
*

Gatunek:Gepard grzywiasty Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:642 Dołączył:Cze 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 66
Zręczność: 90
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 46

#47
04-07-2016, 15:27
Prawa autorskie: av: Kahawian, podpis: DemiReality (lineart)
Tytuł pozafabularny: Junior Admin / Mistrz Gry / Meteorolog / Mistrz Kalamburów

Chyba był zbyt okrutny wobec siebie. Przecież w głębi serca wiedział, że Sylwia okaże wyrozumiałość, gdy dowie się prawdy. Ale mimo to, aż zaparło mu dech w piersiach, gdy dziewczyna go przytuliła. Momentalnie się uspokoił. I wreszcie dopuścił do siebie radość. Radość z tego, że ich drogi ponownie się skrzyżowały, że to uczucie jest obustronne, że Sylwia nie zastąpiła go kimś innym nawet po tak długim czasie rozłąki. Już nie musiał się o nic martwić. Delikatnie objął blondynkę. Na jego twarzy wykwitł lekki uśmiech, który poszerzył się, gdy ich zielone tęczówki się ze sobą spotkały.
- Tak. To prawdziwy cud. - Odparł. - Zwłaszcza, że jestem tu zupełnie przypadkiem.
Wcisnął ulotki do kieszeni, bo teraz zaczęły mu bardzo przeszkadzać. Jedną dłonią ujął jej miękki policzek, gładząc go kciukiem. Jak jeszcze nigdy dotąd, uświadomił sobie, jak bardzo mu jej brakowało. Zostawił jej cząstkę siebie. I teraz znów czuł się kompletny.
- Hm. No to... Może dasz się zaprosić na jakiś posiłek? - Zaproponował.
Samiya
Niezłomna | Kapłanka
*

Gatunek:Serwal Płeć:Samica Wiek:Dorosła Znamiona:4/4 Tytuł fabularny:Medyk / Młodszy Szaman Liczba postów:2,003 Dołączył:Gru 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 50
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 15

#48
04-07-2016, 22:57
Prawa autorskie: Owlyblue (Ghalib) / LeftDuality
Tytuł pozafabularny: VIP / Maskotka Felki / Mistrz Cytatów

Jej serce mocniej zabiło, gdy Zawisza również ją objął. Cieszyła się jego widokiem, jego zapachem, jego ciepłem, jego obecnością. Uśmiechnęła się do niego tak szeroko, że rozbolały ją policzki, a w jej oczach było widać radość.
-Po raz kolejny połączył nas przypadek. - zaśmiała się lekko.
Poczuła motylki w brzuchu, gdy Zawisza położył rękę na jej policzku, i uśmiechnęła się uroczo. Jak dotąd spędziła z nim tylko jeden wieczór, a później nie mieli ze sobą kontaktu przez pół roku, a gdy teraz trzymał ją w swoich ramionach, szalała za nim jeszcze bardziej niż podczas sylwestra. A już wtedy, gdy tylko go poznała, stwierdziła, że musi być jej. A ona potrafiła postawić na swoim. Choć najwyraźniej również wpadła mu w oko.
-Oczywiście - natychmiast zgodziła się, po czym - choć z żalem - odsunęła się od chłopaka. Jednak od razu złapała go za rękę i splotła swoje palce z jego. Uśmiechnęła się triumfalnie. Teraz nie ma zamiaru go nigdzie puścić, nie pozwoli na to, by znów jej gdzieś zniknął jej idealny Zawisza. Tym razem to ona mu zapisze swój numer - najlepiej w telefonie i dla pewności jeszcze niezmywalnym flamastrem na ręku. Nie chciała tracić z nim kontaktu.
Sweet Crescent Moon, up in the sky
Won't you sing your song to Earth as she passes by?
Your sweetest silver melody, a rhythm and a ryme
A lullaby of pleasant dreams as you make your climb.

[Obrazek: fA02y7o.png]

Send the forests off to bed, the mountains tuck in tight
Rock the ocean gently, and the deserts kiss goodnight.
Sweet Crescent Moon, up in the sky
You sing your song so sweetly after sunshine passes by.

Zephyr
Samotnik
*

Gatunek:Gepard grzywiasty Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:642 Dołączył:Cze 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 66
Zręczność: 90
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 46

#49
05-07-2016, 02:15
Prawa autorskie: av: Kahawian, podpis: DemiReality (lineart)
Tytuł pozafabularny: Junior Admin / Mistrz Gry / Meteorolog / Mistrz Kalamburów

- To musi być przeznaczenie. - Orzekł w odpowiedzi i również zaśmiał się cicho.
Cieszył się tą chwilą i nie wyobrażał sobie, jak przeżyje kolejne rozstanie. To nieprawdopodobne, że darzył tak silnym uczuciem kogoś, z kim spędził tylko kilka godzin. A gdy odnaleźli się po tak długim czasie, to uczucie wydawało się wręcz zdwojone. Tak naprawdę musiał ją lepiej poznać. Ale nie wierzył, by coś mogło się zepsuć. Już teraz uważał się za najszczęśliwszego faceta na Ziemi.
Uśmiech chyba długo nie zejdzie mu z twarzy. Co prawda z żalem obserwował, jak Sylwia się od niego odsuwa, ale jej sama obecność działała na niego jak końska dawka endorfiny. Zacieśnił uścisk dłoni i ruszył naprzód.
- A na co właściwie masz ochotę? Nawet nie wiedziałem, że ziemniaki można przyrządzić na tyle różnych sposobów. - Zaśmiał się.
Wujkowie mieli całkiem szeroki repertuar dań, ale zdecydowanie wolał nie zabierać do nich Sylwii. To byłoby strasznie niezręczne. Zwłaszcza dla niego. Na pewno nie byłoby im dane zjeść w spokoju.
Shiya
Samotnik
*

Gatunek:Gepard Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:520 Dołączył:Maj 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 64
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 3

#50
05-07-2016, 18:26
Prawa autorskie: Zimnaya / Xenia

- Da, spasiba. Ja Sonja - przedstawiła się, choć myślami zdawała się odpływać gdzieś daleko. - Ja ni znaju, ale można ici, zobaczyć.
Momentami zerkała przy tym na Tymka, który z jakichś powodów zamilkł.

// Kończymy! Dzięki za pisanie, było miło. ;3 //
***
[Obrazek: 1roYWZZ.png] 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości