♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Jasiri
Duch
*

Gatunek:lwiątko Płeć:Samica Wiek:w momencie śmierci 8 miesięcy Liczba postów:227 Dołączył:Maj 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 30
Zręczność: 15
Spostrzegawczość: 15
Doświadczenie: 10

#31
03-07-2016, 00:08
Prawa autorskie: Ssak

- U mnie dobrze... - odpowiedziała dziewczynie. Zlustrowała jeszcze raz wszystkich wzrokiem. Za dużo tutaj ludzi. Zmęczyła ją już ta cała sytuacja. Oddaliła się więc nieco i usiadła na ławce. Zajadając swoje frytki zastanawiała się, co mogłaby teraz zrobić...
Pamiętaj że
nigdy nie ulegnę wam, nie...
Zephyr
Samotnik
*

Gatunek:Gepard grzywiasty Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:642 Dołączył:Cze 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 66
Zręczność: 90
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 46

#32
03-07-2016, 02:54
Prawa autorskie: av: Kahawian, podpis: DemiReality (lineart)
Tytuł pozafabularny: Junior Admin / Mistrz Gry / Meteorolog / Mistrz Kalamburów

Zbierając ulotki z każdą sekundą miał wrażenie, że zielonooka blondynka zaraz go zauważy lub już go obserwuje. W końcu z pewnością rzucał się w oczy. Dlatego wahał się, czy nie lepiej porzucić reszty papierków i jak najszybciej się ulotnić. Niestety moralność mu nie pozwalała na takie zaśmiecanie. Nie podnosił wzroku, jakby się bał tego, co się stanie, gdy napotka wzrok Sylwii. Wodził oczami przy ziemi od kartki do kartki. Kilka z nich popłynęło trochę dalej, więc musiał podnieść się z ziemi. Nieco przygarbiony ruszył w stronę ulotek. Zanim jednak do nich dotarł, zostały pozbierane przez kogoś innego.
Wtedy podniósł brodę i stanął oko w oko z NIĄ. Z bliska była jeszcze wspanialsza. Mimo braku balowej sukni. Jasne włosy opadały jej na ramiona, a jej limonkowe oczy wlepione były bezpośrednio w niego. Sam zamarł, niezdolny do zrobienia jakiegokolwiek ruchu, czy wykrztuszenia choćby słowa. Dopiero, gdy odezwała się swym nieskazitelnym głosem, odzyskał sprawność, jakby był to lek na paraliż.
- Witaj... Ja... Nie sądziłem, że cię jeszcze kiedykolwiek zobaczę. - Wyznał. Dopiero po chwili przypomniał sobie, że dziewczyna trzyma ulotki. Szybko, ale i ostrożnie odebrał je. Z tego wszystkiego nie pomyślał nawet, by wykrztusić "Dziękuję". Nie odrywał od niej wzroku, starał się nawet nie mrugać za często, w obawie, że znowu zniknie. Powinien być na nią zły, że zbyła go fałszywym numerem telefonu. Ale nie mógł. Stał teraz pełen nadziei, ale i obaw co do każdej kolejnej sekundy. Czy będzie teraz próbowała jakoś się wymknąć z tej sytuacji? Da mu dobitnie do zrozumienia, że to, co wydarzyło się pół roku temu nic nie znaczyło? A może okaże się, że tęskniła za nim tak samo jak on za nią?
Próbował wyczytać cokolwiek z jej twarzy, oczu, grymasu, ale nie było to nic łatwego. Chyba nic nie postawi sprawy jaśniej niż słowa.
Samiya
Niezłomna | Kapłanka
*

Gatunek:Serwal Płeć:Samica Wiek:Dorosła Znamiona:4/4 Tytuł fabularny:Medyk / Młodszy Szaman Liczba postów:2,003 Dołączył:Gru 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 50
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 15

#33
03-07-2016, 12:07
Prawa autorskie: Owlyblue (Ghalib) / LeftDuality
Tytuł pozafabularny: VIP / Maskotka Felki / Mistrz Cytatów

Rany. To naprawdę on. Musiała unieść lekko głowę, by na niego spojrzeć. Stał tutaj, wpatrzony w nią, zacinajac się, gdy się odezwał. Zatrzymał się, nie odszedł, nie był obojętny, co więcej - wyglądał, jakby to spotkanie równie mocno go zaskoczyło i było równie ważne. Sylwia poczuła nagły przypływ nadziei i uśmiechnęła się delikatnie.
Ale zaraz. Więc czemu nie zadzwonił? Czemu się nie odezwał? Coś jej tu nie pasowało, i to sprawiło, że jej uśmiech zaraz zgasł. Bo przecież... Mógł się z nią skontaktować, ale tego nie zrobił. Czemu?
- Byłoby łatwiej, gdybyś zadzwonił. - odezwała się chłodno, z rezerwą.
Skrzyżowała ręce na piersi, a jej spojrzenie stwardniało. Mimo tego, że o to zdarzył się cud - spotkała go jeszcze raz, o czym marzyła od sylwestra - pozostawała sobą. Sprytną, podstępną, nieco niezrownowazona dziewczyną, a z pewnością gwałtowną. Złość i wątpliwości tłumiły radość, bo jakaś jej część cieszyła się jak głupia. Ale bała się to pokazać, nie chciała wyjść na zakochaną idiotkę, jeżeli mu nie zależało na niej.
Sweet Crescent Moon, up in the sky
Won't you sing your song to Earth as she passes by?
Your sweetest silver melody, a rhythm and a ryme
A lullaby of pleasant dreams as you make your climb.

[Obrazek: fA02y7o.png]

Send the forests off to bed, the mountains tuck in tight
Rock the ocean gently, and the deserts kiss goodnight.
Sweet Crescent Moon, up in the sky
You sing your song so sweetly after sunshine passes by.

Shiya
Samotnik
*

Gatunek:Gepard Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:520 Dołączył:Maj 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 64
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 3

#34
03-07-2016, 14:15
Prawa autorskie: Zimnaya / Xenia

Zaśmiała się na jego odpowiedź. No, no, rzeczywiście ciekawa persona! Nie uwierzyła w żadne jego słowo, za to doceniła kreatywność. Okej, był nieco dziwny, ale o niej też można to powiedzieć, wszak w pewnym stopniu się tu wyróżniała.
- Ja nie znaju, ja nie stąd. - Wykręciła się od odpowiedzi na jego pytanie. - Ja tylko priszla pa krem. Idem nieszto zjeść, idem sa mnoj, ja ni chaciu sama! - Uśmiechnęła się serdecznie, wbijając weń zaintrygowane spojrzenie brązowych oczu.
Istotnie, miała ochotę na przegryzienie czegoś, a skoro napatoczyło się jej - powiedzmy! - towarzystwo, to dlaczego by z tego nie skorzystać? Nie była przyzwyczajona do samotnych posiłków, w domu zawsze było pełno ludzi.
***
[Obrazek: 1roYWZZ.png] 
Tyrvelse
NAJSEKSOWNIEJSZY | SAMOTNIK

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Młody dorosły Liczba postów:365 Dołączył:Kwi 2014

STATYSTYKI Życie: 90 :I
Siła: 78
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 23

#35
03-07-2016, 16:36
Prawa autorskie: Salvathi

Znów przetrawienie słów dziewczyny zajęło mu dłuższą niż normalnie chwilę, ale chyba zrozumiał. W sumie to nie było takie trudne... O ile nie używała jakichś dziwnych słów, które w ogóle nie brzmią jak polski.
Przynajmniej nie uznała go za niebezpiecznego wariata i nie zadzwoniła po policję, a i takie rzeczy mu się zdarzały.
Spojrzał na brązowooką, gdy z uśmiechem zapraszała go na wspólne jedzenie. W myślach zaczął przeliczać swoje fundusze. No cóż, jeden posiłek chyba go do bankructwa nie doprowadzi... To zależy od tego, jak daleko ma do domu i ile będzie musiał zapłacić za powrót. Zwłaszcza, że gdzieś zagubił legitymację studencką... Właśnie, może po drodze odnajdzie swój plecak z całym dobytkiem? To by mu się przydało.
- Niech będzie - zgodził się.
Poczekał jeszcze na decyzję Marka, który przecież mógł również zechciec zjeść z Ukrainką. Czy się zgodzi czy nie, Tymek ruszy, gdy tylko Sonia zechce.

O jak ja kocham to miejsce!
Tu jest tyle policji i czuję się bezpiecznie
Kochanie, czemu szepczesz?
Możemy być spokojni
Opuśćmy ręce
Opuśćmy ręce

Ale najważniejsze, to że kiedy zamkniesz oczy
że kiedy zamkniesz oczy
nic nie zaskoczy cię
.


Zephyr
Samotnik
*

Gatunek:Gepard grzywiasty Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:642 Dołączył:Cze 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 66
Zręczność: 90
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 46

#36
03-07-2016, 17:31
Prawa autorskie: av: Kahawian, podpis: DemiReality (lineart)
Tytuł pozafabularny: Junior Admin / Mistrz Gry / Meteorolog / Mistrz Kalamburów

Widząc uśmiech Sylwii, poczuł się, jakby ktoś go połaskotał w samo serce. Ale, gdy dziewczyna odpowiedziała mu z wyrzutem, Zawisza został całkowicie zbity z tropu. O czym ona mówiła? To miała być jakaś kpina? Okrutny żart? Nie, wyglądało na to, że była naprawdę obrażona.
Bez słowa sięgnął po telefon. Włączył spis połączeń i pokazał go blondynce. Była tam długa lista połączeń opatrzonych nazwą "Serwalka". Co najmniej trzydzieści. I jeszcze połowę mniej numerów podobnych.
- Próbowałem wiele razy. Nigdy nie odebrałaś. - Powiedział bliski rozpaczy.
Ale skoro zielonooka nie wiedziała, dlaczego się z nią nie skontaktował, to znaczy, że nie podsunęła mu fałszywego numeru. To on musiał go źle zapisać. Idiota. Jak on w ogóle śmiał podejrzewać ją o coś takiego?
- Przepraszam, to moja wina. Musiałem źle zanotować twój numer. - Poczerwieniał i zwiesił głowę. Zasługiwał na jakąś karę. W końcu skrzywdził tak ważną dla niego osobę. Przez głupotę.
Shiya
Samotnik
*

Gatunek:Gepard Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:520 Dołączył:Maj 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 64
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 3

#37
03-07-2016, 18:56
Prawa autorskie: Zimnaya / Xenia

- Prevashodna! - Ucieszyła się i bez zbędnych wstępów ruszyła w stronę budki z różnymi ziemniaczanymi przysmakami.
Obejrzała się jeszcze, by upewnić się, że jej nietypowy towarzysz nigdzie się nie zagubił. Na Marka też zerknęła; jak chce, to niech dołącza, dlaczego by nie?
W radiu zaczęli grać jakieś niemieckie disco polo. Skrzywiła się, ale nic nie powiedziała. Szkoda słów na komentowanie takiego szajsu. A myślała, że w Polsce będzie słuchać nadwiślańskich piosenek, tak jak we Lwowie najczęściej słychać było przeboje rodem z Mateczki Rossiji...
- Placki z jabłko ja poproszu - złożyła zamówienie, a odebrawszy je - całkiem sprawnie im to poszło, trzeba przyznać (szybkie mikrofalówki, nie to co u niej!) - zajęła miejsce przy jednym z pustych stolików, z dala od głośnika, z którego wciąż wydobywała się ta raniąca uszy chała.
***
[Obrazek: 1roYWZZ.png] 
Kama
Duch
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:2 lata Liczba postów:449 Dołączył:Cze 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 77
Zręczność: 57
Spostrzegawczość: 55
Doświadczenie: 14

#38
03-07-2016, 21:04
Prawa autorskie: Dirke

Co trzeba zrobić, kiedy wreszcie zgubi się wkurzającą siostrę? Trzeba coś dobrego zjeść. I Kamil właśnie zamierzał to zrobić. Podszedł więc do jakieś budki, wepchnął się umiejętnie w kolejkę i zamówił placki ziemniaczane z podwójnymi frytkami. Niestety samych frytek nie dawali. Rozejrzał się za odpowiednim miejscem. Już miał usiąść obok głośnika, gdy zobaczył nieco starszą od niego, ładną dziewczynę, siedzącą jak najdalej od puszczanej muzyki. Szesnastolatek podszedł do stolika przy którym usiadła.
- Mogę się dosiąść? Wszędzie taki tłum... - zapytał siedzących tam osób. Mówiąc to patrzył na Sonie. Przeczesał palcami czarną czuprynę wciąż opadającą na blade czoło i uśmiechnął się przyjaźnie. W zasadzie nawet jeśli by się nie zgodziła, to i tak miał zamiar dosiąść się do towarzystwa. Na wszelki wypadek poczekał jednak na odpowiedź zanim to zrobił. Nie chciał się od razu źle zaprezentować.
Aksu
Konto zawieszone

Gatunek:Karakal Płeć:Samiec Wiek:2 i pół Znamiona:1/4 Liczba postów:64 Dołączył:Mar 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 55
Zręczność: 50
Spostrzegawczość: 55
Doświadczenie: 15

#39
03-07-2016, 21:43

Nim Artur zdążył rozejrzeć się po otoczeniu i spojrzeć na wszystko spokojnym okiem, wszyscy gdzieś poznikali. Rosjanka ulotniła się do stołu, a wraz z nią pojawiła się kolejna osoba... i co... i w sumie tylko tyle. Każdy zdawał się dość dobrze bawić. No, niekoniecznie każdy - student dalej chyba miał kaca. O ile można to nazwać kacem... raczej nie rzygał pod siebie i głowa też nie wydawała mu się wybuchać. Nudy były... słońce dalej świeciło, ogrzewając każdego i wszystkich. Ogrzewając niemiłosiernie. No cóż... pozostało jedynie pobawić się chwilę, bo przecież Artur cały czas miał to "spotkanie"... normalnym spotkaniem raczej nazwać tego nie można było. Zero rozmów, tylko płacenie. Masz pieniądze, albo wylatujesz na zbity pysk. Taaa... po co Artur ma w ogóle słuchać gadania kogoś innego... na cholerę mu ta posiadłość? Niech sobie ją wezmą. Zmarszczył brwi... zdawało się, że wszystkie negatywne myśli zebrały się w jednym miejscu. Odetchnął głośno, wypuszczając z nosa strumień powietrza... miał zwyczajnie dość. Grać marionetkę dla bandy idiotów... co to za poziom?! Odepchnął się od blatu, stając na równe nogi. Skoro już nie przejmuje się przyszłością, po co mu to przebranie? Rozpiął powoli guziki i rzucił czarną kamizelkę na ziemię... biała koszula, która mu pozostała i tak jest wygodniejsza. Usiadł na ziemi, żeby przemyśleć kilka rzeczy... i siedział... i siedział...
Oficjalny listonosz, karakal.
[Obrazek: sketch_loading.gif]
Dobre pomarańczowe
Shiya
Samotnik
*

Gatunek:Gepard Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:520 Dołączył:Maj 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 64
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 3

#40
03-07-2016, 21:58
Prawa autorskie: Zimnaya / Xenia

Dziewczyna uniosła nieco zdezorientowane spojrzenie na jakiegoś dzieciaka, który właśnie się do niej dosiał. Faktycznie, dookoła nie było zbyt wielu wolnych miejsc, a jakieś zająć musiał...
- Da, kanieczna - odparła uprzejmie, choć z pewną rezerwą, a wzrokiem szukała Tymka.
A może mu się odwidziało?
Nie zwracając większej uwagi na młodego, zaczęła jeść swoje placki. Wodziła spojrzeniem po otoczeniu, by w końcu zatrzymać go na Arturze. O, a ten co tak siedział sam?
- Prichod'te do nas! - Pomachała doń, uśmiechając się po swojemu. Powinien zrozumieć.
Co prawda, chwilę temu miała dość tego pokręconego towarzystwa, ale lepsze takie niż żadne, em, albo niż ten młody, z nim raczej nie pogada.
***
[Obrazek: 1roYWZZ.png] 
Tyrvelse
NAJSEKSOWNIEJSZY | SAMOTNIK

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Młody dorosły Liczba postów:365 Dołączył:Kwi 2014

STATYSTYKI Życie: 90 :I
Siła: 78
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 23

#41
03-07-2016, 22:34
Prawa autorskie: Salvathi

Gdy Sonia stanęła w kolejce, Tymek zrobił krótki rekonesans w poszukiwaniu cennego plecaka. Zajrzał za każdy krzak, pod każde krzesło, pytał nawet sprzedawców i w końcu - jest! Jego wspaniały, szary plecaczek! Oddał mu go jeden z pracujących na stoisku tubylców. Tymek podziękował mu szczerze i dopiero wtedy poszedł zamówić sobie jedzenie - ziemniaki zapiekane z serem. Odszukal wzrokiem Sonie i ruszył w jej kierunku. Zauważył, że usiadł tam również jakiś młody chłopak. Jego też ściągnęła uroda Ukrainki? Ha. Tymek dał sobie spokój z dziewczynami jakiś czas temu. No bo która chciałaby być z kolesiem, któremu czasem wskakuje druga osobowość? To takie niespodziewane 2 w cenie 1, tylko średnio przyjemne.
- Smakuje ci? - zapytał uprzejmie dziewczynę.
Sam wziął się za swoje jedzenie, ale żeby nie jedli w całkowitym milczeniu, odezwał się raz jeszcze do Ukrainki. Choć pewnie nawet nie zrozumie jej odpowiedzi.
- A właściwie to co robisz w Polsce?

O jak ja kocham to miejsce!
Tu jest tyle policji i czuję się bezpiecznie
Kochanie, czemu szepczesz?
Możemy być spokojni
Opuśćmy ręce
Opuśćmy ręce

Ale najważniejsze, to że kiedy zamkniesz oczy
że kiedy zamkniesz oczy
nic nie zaskoczy cię
.


Makari
Konto zawieszone

Gatunek:Lef Płeć:Samiec Wiek:Młody Dorosły Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:434 Dołączył:Maj 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 105

#42
03-07-2016, 23:09
Prawa autorskie: Nukooooooooooteeek podpis:DeadFishEye-0

Marek już chciał przetłumaczyć treść wypowiedzi Sonii, gdy okazało się, że Tymon sam ją przetrawił.
- Ja również z chęcią coś przegryzę - odpowiedział i stanął w kolejce po strawę. Kłócił się ze sobą o to co wybrać pure czy zupę ziemniaczaną. W końcu jednak wybrał talerz pure z masłem i jakimś mielonym chyba, ale nie był pewien czy on przypadkiem też nie był z ziemniaków. Już miał dosiadać się do znajomych, gdy jego uwagę przykuła szklana buteleczka z napisem "Wódka Ziemniaczana Polska". Rzucił się po produkt po który tu przyjechał, a gdy już miał Butelkę w kształcie ziemniaka i do tego komplet kieliszków również w kształcie ziemniaka, mógł dosiąść się do przyjaciół.
- Jestem, znalazłem to po co przyszedłem - odpowiedział stawiając jedzenie na stoliku obok jakiegoś nastolatka, który wziął się znikąd. Schował procenty do plecaka i usiadł. Zapakował widelec ziemniaków do ust i czekał na rozwój rozmowy.
Samiya
Niezłomna | Kapłanka
*

Gatunek:Serwal Płeć:Samica Wiek:Dorosła Znamiona:4/4 Tytuł fabularny:Medyk / Młodszy Szaman Liczba postów:2,003 Dołączył:Gru 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 50
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 15

#43
03-07-2016, 23:34
Prawa autorskie: Owlyblue (Ghalib) / LeftDuality
Tytuł pozafabularny: VIP / Maskotka Felki / Mistrz Cytatów

Twardo spoglądała na chłopaka, choć z mocno bijącym sercem. Czekała na jego ruch, czy zacznie się tłumaczyć, czy też w ogóle odejdzie bez słowa. Z nieprzeniknioną miną obserwowała, jak Zawisza wyjmuje telefon i wstrzymała oddech, gdy ujrzała listę połączeń.
Bogowie.
Tak bardzo się do niej dobijał? Tak bardzo mu zależało? Jednak już na pierwszy rzut oka zauważyła, że to nie był jej numer - różnił się jedną, jedną cyfrą! I to nie pozwoliło im się spotkać przez pół roku, zresztą gdyby nie kolejny przypadek - być może nie spotkaliby się już nigdy.
Odetchnęła głęboko, słysząc załamany głos Zawiszy. Nie mogła znieść tego, jak bardzo zasmucony, zawstydzonym, wycofany jej się wydawał. Bez słowa podeszła do niego i przytuliła mocno.
Właściwie od kiedy stała się taka miękka? Zawisza, mimo bycia odważnym, wysokim rycerzem, w tym momencie przypominał jej zbitego szczeniaczka, który potrzebował pocieszenia.
-To... - próbowała coś powiedzieć, ale zacięła się od razu. To nie jego wina? Cóż, to on zamienił cyfrę, choć z pewnością nie zrobił tego świadomie. To nic takiego? Najwyraźniej oboje tęsknili za sobą i marzyli o ponownym spotkaniu, ale głupia pomyłka im w tym przeszkodziła.
Sylwia uniosła głowę, by spojrzeć w oczy chłopakowi.
-Nie martw się już - uśmiechnęła się do niego lekko - ważne, że w końcu się spotkaliśmy, prawda?
Sweet Crescent Moon, up in the sky
Won't you sing your song to Earth as she passes by?
Your sweetest silver melody, a rhythm and a ryme
A lullaby of pleasant dreams as you make your climb.

[Obrazek: fA02y7o.png]

Send the forests off to bed, the mountains tuck in tight
Rock the ocean gently, and the deserts kiss goodnight.
Sweet Crescent Moon, up in the sky
You sing your song so sweetly after sunshine passes by.

Shiya
Samotnik
*

Gatunek:Gepard Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:520 Dołączył:Maj 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 64
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 3

#44
04-07-2016, 03:40
Prawa autorskie: Zimnaya / Xenia

Oho, a jednak pan wcale-nie-Niemiec, który uciekł z psychiatryka, raczył się dosiąść! Miło z jego strony.
- Da, spasiba - odrzekła, przełknąwszy kawałek placka.
Co prawda, jej babcia robiła dużo lepsze, tradycyjne, ale te też dało się zjeść.
Rozglądała się dookoła, na moment złapała wzrok Marka - i zauważyła też, co kupił, na co w jej oczach pojawiły się żywe iskierki - ale zaraz potem powróciła spojrzeniem do Tymka, bo ten znów ją o coś pytał.
- Ja priszow pa krem dlia babki - wyjaśniła i, niewiele myśląc, dodała: - A wy?
Dopiero gdy skońćzyła mówić, zdała sobie sprawę z tego, jak niewiele sensu to za sobą niosło.
- Ymm, na tym imprezie, szto wy robite?

// Nicki już powróciły do normy, jak widać, ale ten wątek pozostawię otwarty co najmniej do jutra. Rozwiązania wszystkich konkursów również pojawią się jutro. //
***
[Obrazek: 1roYWZZ.png] 
Kama
Duch
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:2 lata Liczba postów:449 Dołączył:Cze 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 77
Zręczność: 57
Spostrzegawczość: 55
Doświadczenie: 14

#45
04-07-2016, 13:01
Prawa autorskie: Dirke

Kamil nieco się zdziwił. Nie miał pojęcia, że dosiadł się do Rosjanki. Na szczęście raczej rozumiał, o co jej chodzi.
- Ja nic nie robię. Rodzice kazali mi pójść tutaj z siostrą. Miałem jej pilnować. Na szczęście spotkała koleżankę i dalej poszły razem, a mi udało się umknąć. - odpowiedział na pytanie dziewczyny. Zamyślił się przez chwilę, a potem jeszcze dodał:
- Jeśli ci to w czymś pomoże, to widziałem stoisko z ziemniaczanymi kosmetykami przy wejściu na ten festyn. Tak w ogóle to Kamil jestem. Wiecie co tu ciekawego można robić?


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości