♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Iris
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Afrykański Płeć:Samica Wiek:Młoda dorosła Znamiona:1/4 Liczba postów:221 Dołączył:Lis 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 60
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 75

05-11-2015, 22:26
Prawa autorskie: Ja

Głosy nagle ucichły, lwica nastawiła uszu, nasłuchując z przejęciem. Panująca cisza wywoływała w niej niepokój, słyszała jedynie że ktoś idzie w jej kierunku. Wstrzymała na chwilę oddech, mając nadzieje, a raczej łudząc się że nikt jej nie znajdzie. Nie zdawała sobie sprawy że właśnie ją zauważono, dopiero po chwili gdy usłyszała obcy głos, zrozumiała jak ten ktoś jest blisko. Kazał jej wyjść, ale... Bała się pokazać, może by spróbować uciec? Na to raczej było już za późno i na dodatek widzieli by ją i pewnie też dogonili. Wychyliła się więc niepewnie, ukrywając tylną część ciała za skałą. Jej oczom ukazała się hiena, a za nią był też sęp. Nie żywiła urazy do hien, jej rodzice nie zdążyli przekazać jej nienawiści do tych zwierząt, podobnie jak do sępów. Przełknęła jednak ślinę, obawiała się że nie ma do czynienia z jednym nieznajomym leczy z dwoma. W razie gdyby musiała się bronić, byłoby to znacznie utrudnione, ale przygotowała się w duchu na tą ewentualność. Bardziej jednak ogarniał ją strach, który próbowała na wszelkie sposoby ukryć. Nie bała się tak bardzo nieznajomych jak tego że mogą odkryć że nie ma tylnej łapy.
[Obrazek: hshhAbo.png]
Kiu
Konto zawieszone

Gatunek:krokuta cętkowana Płeć:Samica Wiek:5,3 lat (dorosła) Liczba postów:752 Dołączył:Lip 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 70
Zręczność: 67
Spostrzegawczość: 51
Doświadczenie: 30

05-11-2015, 22:36
Prawa autorskie: lineart BlackNemera- podpis'/ awek -Trollberserker
Tytuł pozafabularny: VIP

-Widzę...- Rzekłam do Vult ale cały czas spoglądałam w stronę, gdzie lwica się ukryła.
-Kim jesteś i co tutaj robisz- Zapytałam nie spuszczając z niej wzroku. Samotna lwica. Dziwne, muszę uważać aby to jakąś zasadzka nie była. Nie czułam innych woni ale kto wie, może samiec gdzieś pod wiat ukrył się. Musiałam przyznać, że ciekawiło mnie co tutaj robiła. Raczej lwy nie zapuszczają się w te tereny, jeśli już to przez pomyłkę.
-Kto jest z tobą?- Zapytałam w końcu. Nie miałam zamiaru atakować jeśli nie zostanę do tego sprowokowana przez coś. Nie widziałam jej w tych krainach. owszem z cała pewnością większości lwów nie widziałam ale nie zmienia to faktu, ze ona wydawał się taka zagubiona i wystraszona.
[Obrazek: secret_santa_2017</em>kiu_by_nukotek-dbx812q.png]

 Głos *To mi w duszy graj

Nie ma tak dobrego mistrza, który nie trafiłby na lepszego od siebie
Iris
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Afrykański Płeć:Samica Wiek:Młoda dorosła Znamiona:1/4 Liczba postów:221 Dołączył:Lis 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 60
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 75

05-11-2015, 22:55
Prawa autorskie: Ja

Zastanawiała się co odpowiedzieć nieznajomej, mogła z łatwością się przedstawić, bo doskonale znała swoje imię, ale nie wiedziała jak nazywały się ziemie z których pochodziła, albo chociaż z których przybyła. Po prostu szła tam gdzie poniósł ją wzrok. Byle oddalić się od jakichkolwiek miejsc związanych z jej traumatyczną przeszłością. W sumie wystarczyło podać tylko imię, to przecież wystarczy, nie musiała od razu opowiadać swojego życiorysu obcym. Dla Iris oczywistym było żeby powiedzieć skąd się pochodzi, bo tak robili jej rodzice, oprócz imienia podawali też ziemie z jakich pochodzili. Lecz teraz nie pamiętała nazw tych ziem. Nie ma co się dziwić, w tamtych czasach była małym lwiątkiem.
- Jestem Iris, po prostu przechodziłam tędy - odpowiedziała w końcu, najprościej jak się dało. Kolejne pytanie hieny zbiło ją z tropu, z kim niby miałaby być? Kiedy wszyscy na których jej zależało umarli. Na samo wspomnienie o nich, załamał jej się z lekka głos przy odpowiedzi: - Jestem całkiem sama, nikogo tu ze mną nie ma.
[Obrazek: hshhAbo.png]
Kiu
Konto zawieszone

Gatunek:krokuta cętkowana Płeć:Samica Wiek:5,3 lat (dorosła) Liczba postów:752 Dołączył:Lip 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 70
Zręczność: 67
Spostrzegawczość: 51
Doświadczenie: 30

05-11-2015, 23:24
Prawa autorskie: lineart BlackNemera- podpis'/ awek -Trollberserker
Tytuł pozafabularny: VIP

Na jej imię skinęłam łbem.
-Jestem Kiu- Rzekłam i zeskoczyłam ze skałki. Nie przepadałam za lwami i miałam do nich awersje. Jednak skoro byłą tutaj sama, to czułam się bardziej pewnie.
-Wkroczyłaś na moje tereny- Oznajmiłam jej ze spokojem i zaczęłam się do niej zbliżać. Sierść miałam nadal nastroszoną oraz ogon uniesiony ku górze. Ta lwica w przeciwieństwie do tej co tutaj z tym samcem przyszła, była nie agresywna.
-Z daleka przybyłaś?- Zadałam jej kolejne pytanie. Cały czas utrzymywałam ostrożność względem obcej. Jednak mimo to nie miałam zamiaru się zatrzymać. Ja nie poczuwałam się w obowiązku samej odpowiadać na te pytania. W końcu to ona tutaj wtargnęła, nie ja.
[Obrazek: secret_santa_2017</em>kiu_by_nukotek-dbx812q.png]

 Głos *To mi w duszy graj

Nie ma tak dobrego mistrza, który nie trafiłby na lepszego od siebie
Iris
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Afrykański Płeć:Samica Wiek:Młoda dorosła Znamiona:1/4 Liczba postów:221 Dołączył:Lis 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 60
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 75

05-11-2015, 23:44
Prawa autorskie: Ja

Usłyszawszy imię nieznajomej poczuła się tak jak kiedyś, gdy jeszcze miała rodziców i stado w którym mogła poznawać lwiątka i bawić się nimi. Doskonale pamiętała ile ich przybywało z każdym dniem, ale też odchodziło w nie znanych dla niej okolicznościach. Kiu, bo tak właśnie miała na imię hiena, odezwała się po chwili ponownie. Iris zaniepokoiła się gdy powiadomiła ją że to jej teren, poczuła się momentalnie jak intruz, którego nie powinno tu być.
- Przepraszam, nie wiedziałam że to czyiś teren - powiedziała szybko. Powinna się upewnić dokąd zmierza, ale przecież jej doświadczenie o życiu, a szczególnie podróżach było znikome, mimo że należała już do dorosłych lwów. Dodatkowo Kiu zbliżała się do niej, a Iris nie wiedziała jak się wycofać, jak zrobić zwykły krok do tyłu, bała się że się przewróci, zwłaszcza że teraz jest w stresie i nie trudno o błąd. Jeśli upadnie, prawdopodobnie hiena zauważy jej kalectwo. Mimo to zaryzykowała, cofnęła się ostrożnie, aż dotknęła ogonem ściany. Zatrzymała się uświadamiając sobie że z tyłu za nią nie ma już miejsca. Kiu zadała kolejne pytanie. Na które od razu znała odpowiedź.
- Tak - zdobyła się tylko na to jedno słowo, choć mogła powiedzieć że podróżowała tygodniami, dotąd mając szczęście, bo jakimś cudem udawało jej się unikać spotkań z obcymi.
[Obrazek: hshhAbo.png]
Kiu
Konto zawieszone

Gatunek:krokuta cętkowana Płeć:Samica Wiek:5,3 lat (dorosła) Liczba postów:752 Dołączył:Lip 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 70
Zręczność: 67
Spostrzegawczość: 51
Doświadczenie: 30

05-11-2015, 23:54
Prawa autorskie: lineart BlackNemera- podpis'/ awek -Trollberserker
Tytuł pozafabularny: VIP

Wystraszona ale mimo to z dozą kultury, to się ceni. Wycofywała się. Czyżby aż tka się bała? Uniosłam lekko brew i w końcu dotarłam do lwicy i jej kalectwo nie uszło mojej uwadze. Byłam wyraźnie zaskoczona. Jednak teraz to wiele tłumaczyło.
-Młoda jesteś- rzekłam nie nawiązując jednak do braku jej łapy- chodź, nie bój się- Rzekłam do lwicy jak gdyby nic.
-Ale ostrzegam, bez numerów- Nie wydawała się jednak na taką, która będzie coś kombinować. Lwica była młoda do tego dość wystraszona i jakby nie patrzeć z brakiem łapy ciężko jest uciekać w razie czego. Może za szybko uznałam, że nie am czego się obawiać. Wróć, nie czego tylko, ze zagrożenie ze strony lwiczki nie jest duże i w razie czego jakoś radę się da. Każdemu trzeba dać szanse jakaś, przynajmniej an mój może trochę dziwny sposób.
[Obrazek: secret_santa_2017</em>kiu_by_nukotek-dbx812q.png]

 Głos *To mi w duszy graj

Nie ma tak dobrego mistrza, który nie trafiłby na lepszego od siebie
Iris
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Afrykański Płeć:Samica Wiek:Młoda dorosła Znamiona:1/4 Liczba postów:221 Dołączył:Lis 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 60
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 75

06-11-2015, 00:57
Prawa autorskie: Ja

Mimo starań lwica nie zdołała ukryć braku łapy. Gdy Kiu spojrzała na miejsce w którym ów łapa powinna się znajdować, Iris przykryła je ogonem, mimo iż wiedziała że w ten sposób niczego nie zakryje przed oczami hieny. Spodziewała się najgorszego, jednocześnie mając nadzieje że Kiu się nad nią zlituje i chociaż da jej odejść. Ku jej zaskoczeniu hiena zrobiła coś więcej. Zaprosiła ją do siebie. Nie wspomniała nic nawet o jej kalectwie. Lwica spodziewała się że będzie zupełnie inaczej. Poczuła się nieco bezpieczniej, taka reakcja ze strony hieny ją uspokoiła.
- Dziękuje - powiedziała, była gotowa podążyć za hieną. Nadal przestraszona, choć teraz już odrobinę mniej. Nie miała złych zamiarów, ani nie zamierzała w jakikolwiek sposób oszukać hienę, a mimo to ta ją ostrzegła. Iris nawet nie miałaby możliwości jak jej skrzywdzić, walczyła raz w życiu i to wcale nie była prawdziwa walka, jedynie desperacka próba obrony rodzeństwa, doskonale pamiętała tego skutki, otarła się wtedy o śmierć i cudem uszła z życiem. Ta walka wiele ją kosztowała, cierpienie i ból, wspomnienia, które nigdy nie znikną z jej pamięci i to właśnie przez to straciła też łapę. Mimo to rozumiała tą nie ufność, obcym nie wolno od razu zaufać. Ona także zachowała ostrożność, nie chcąc za nad to zbliżać się do hieny. Odległość dwóch kroków wystarczyła w zupełności.
[Obrazek: hshhAbo.png]
Kiu
Konto zawieszone

Gatunek:krokuta cętkowana Płeć:Samica Wiek:5,3 lat (dorosła) Liczba postów:752 Dołączył:Lip 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 70
Zręczność: 67
Spostrzegawczość: 51
Doświadczenie: 30

06-11-2015, 18:28
Prawa autorskie: lineart BlackNemera- podpis'/ awek -Trollberserker
Tytuł pozafabularny: VIP

Wróciłam do Vult i otarłam swój łeb o jej bok.
-chodź- rzekłam i skierowałam się do mojej jaskini i gestem łba wskazałam obu aby weszły do środka. Lepiej nie być tutaj za długo an zewnątrz. Wolałam uniknąć jakiś wścibskich oczy, głownie ptactwa i gryzoni. W środku się jakoś konkretniej porozmawia z nimi obiema. Eh ta latać nie może a lwica bez łapy. Co ja jeszcze w swym krótkim życiu będę widziała. Machnęłam lekko swym nie dużym ogonem i czekam aż wejdą. Cóz samiec nie jest mile widziany wewnątrz, za takie jego wtargniecie i ani nie przeprosiła ni nic, tylko od tak wlazł i jeszcze się gapi jak łupi do kości.
[Obrazek: secret_santa_2017</em>kiu_by_nukotek-dbx812q.png]

 Głos *To mi w duszy graj

Nie ma tak dobrego mistrza, który nie trafiłby na lepszego od siebie
Vult
Duch
*

Gatunek:Sęp uszaty Płeć:Samica Wiek:6 lat Liczba postów:849 Dołączył:Mar 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

06-11-2015, 18:58
Prawa autorskie: Dirke, Kami, Rag.

Pokornie wróciła ale nie weszła zbyt głęboko, blisko wyjścia. Oparła się o chłodna ścianę odpoczywając. Udało jej się nawet ziewnąć gdy poprawiała zdrowym skrzydłem to złamane. Jak tak będzie leżało na całej długości to jeszcze jej podepczą przez nieuwagę.
- Zrobiłaś się bardzo gościnna. - od ostatniego spotkania raczej niewiele się zmieniła.
Iris
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Afrykański Płeć:Samica Wiek:Młoda dorosła Znamiona:1/4 Liczba postów:221 Dołączył:Lis 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 60
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 75

06-11-2015, 19:37
Prawa autorskie: Ja

Puściła sępice przodem. Czekając aż ona najpierw wejdzie do środka. Po czym ostrożnie weszła do jaskini, bacznie obserwując otoczenie. Przysiadła obok ściany, nie czuła się na razie zbyt bezpiecznie aby się położyć. Popatrzyła chwilę w kierunku nieznajomej, zauważając że ptak ma złamane skrzydło. Współczuła sępicy, to chyba najgorsza kara dla ptaka, stracić możliwość lotu. Westchnęła cicho, przypominając sobie ile czasu dochodziła do siebie, ile dni, godzin, a nawet miesięcy musiała spędzić na leżąco, zdana na łaskę jakiegoś obcego szamana, który pozbawił ją łapy. Iris nie wiedziała że nie miał on innego wyjścia, nie chciała wiedzieć, nie chciała dopuścić do siebie myśli że nie było już dla niej ratunku i pozostało jej zostać na zawsze kaleką.
[Obrazek: hshhAbo.png]
Israel
Duch
*

Gatunek:Hiena cętkowana Płeć:Samiec Wiek:4 lata Liczba postów:458 Dołączył:Kwi 2015

STATYSTYKI Życie:
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

06-11-2015, 20:34
Prawa autorskie: Inn, Venety, Vasanti Vei, Skanda

Nie znał niestety żadnego medyka. No może poza Kahawą. Ale przecież była ona wrogiem bractwa, a poza tym był u niej tak dawno, że nie pamiętał, gdzie można ją znaleźć. Stał przez cały czas w tym samym miejscu, nie bardzo wiedząc, co ma robić. Nie chciał zostawiać Vult, gdyż uważał to wciąż za ryzykowne, mimo że Kiu to jej znajoma. Przepraszać owej hieny też nie miał zamiaru. Przecież wtargnął w słusznej sprawie. Po chwili do środka weszły wszystkie trzy panie.
Gdy zapadła ta noc niewygodnie mi było
Przeżywałem koszmary w ciemności bez dna
Widziałem obok, tuż tuż
Że trup psuje się już
I zmartwiałem na myśl, że nieboszczyk to ja!

[Obrazek: screen2.PNG]
Gram w FH, IW, DD, LM, IT PL, WS pod nickiem Ognik
Kiu
Konto zawieszone

Gatunek:krokuta cętkowana Płeć:Samica Wiek:5,3 lat (dorosła) Liczba postów:752 Dołączył:Lip 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 70
Zręczność: 67
Spostrzegawczość: 51
Doświadczenie: 30

06-11-2015, 20:51
Prawa autorskie: lineart BlackNemera- podpis'/ awek -Trollberserker
Tytuł pozafabularny: VIP

-Jeśli nie masz nic do dodania to idź sobie a nie stoisz jak taki kij wbity w ziemie- Powiedziałam do niego, bo ani to nie wchodzi, ani się nie odzywa tylko stoi... Co to za koleś, dziwny jest. No ani nie przedstawił się łaskawie, czyli totalnie brak jakiegokolwiek wychowania... Te samce, prychnęłam pod nosem i spojrzałam an panny.
-Mam nadzieje, że żadna z panna nie będzie robiła problemów, ty Iris możesz tutaj bez obaw nocować, możesz polować?- zapytałam się jej i zastrzygłam lekko uchem. Nie miałam zamiaru jej wypytywać o przeszłość, ta na pewno była bolesna i nie przyjemna. Dot ego sie nie wraca, może sam kiedyś powie.
-Nie musisz się nas obawiać, nie wiem jak tego tam samca ale nas nie, to jest Vult- Przedstawiłam sępice lwicy- A to jest Iris- Teraz zrobiłam na odwrót. Nie zmienia to faktu, że fajnie mieć z kim poprzebywac.
[Obrazek: secret_santa_2017</em>kiu_by_nukotek-dbx812q.png]

 Głos *To mi w duszy graj

Nie ma tak dobrego mistrza, który nie trafiłby na lepszego od siebie
Vult
Duch
*

Gatunek:Sęp uszaty Płeć:Samica Wiek:6 lat Liczba postów:849 Dołączył:Mar 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

06-11-2015, 21:23
Prawa autorskie: Dirke, Kami, Rag.

Z tego wszystkiego zapomniała nawet że Israel tu jest. Jego obecnośc była niczym u zjawy, był ale tak jakby go nie do końca. Sępica przywykła do takiego stanu. Milczał ale to u niego było normalne, stąd jako towarzysz w skale Yehisses nie był najlepszy. Vult potrzebowała kogoś z kim mogłaby paplać odrywając się tym samym od problemów. Innymi słowy ujmując jakiegokolwiek zajęcia. Jednakże w rozmowach, sarkazmie i dogryzaniu była na czele. Obserwowała kątem oka Iris. Dla niej była i tak obca, stanowiła zagrożenie nawet jeśli nie miała połowy tylnej kończyny.
- Przynajmniej wygląda jakby wyszła bohatersko z walki z krokodylem. A nie wymemłana jak liść przeżuty przez małpę. - Nie wiedziała czemu Kiu miała taki dziwny nawyk ślinienia. Chociaż przez ten cza udało jej się trochę obeschnąć. Poruszała szponami zamykając je i rozluźniając jakby ćwiczyła by mięśnie nie zanikły od ciągłego leżenia.
Iris
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Afrykański Płeć:Samica Wiek:Młoda dorosła Znamiona:1/4 Liczba postów:221 Dołączył:Lis 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 60
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 75

06-11-2015, 21:27
Prawa autorskie: Ja

Lwica ucieszyła się z noclegu tutaj, w środku, w jaskini, w bezpieczniejszym miejscu, niż otwarty teren, gdzie wciąż trzeba czuwać i nie można porządnie zmrużyć oka. Nie miała już właściwie powodu żeby obawiać się Kiu. Była jej wdzięczna za pomoc i za akceptacje, myślała że zostanie odrzucona przez wszystkich z powodu braku tylnej łapy, jednakże jak to często bywa, myliła się. Zastanowiła się chwilę nad odpowiedziom, w końcu hiena zadała jej pytanie, na które można było odpowiedzieć od razu. Jednak Iris sprawiało to trudności. Przez całą podróż udało się jej złapać parę niewielkich gryzoni, ale czy to zaliczało się do polowania? Łatwo było złapać coś małego w porównaniu do większej zwierzyny, albo chociażby tej średniej. Parę marnych myszek, które złapała nie czyniły z niej wybitnego łowcy. Ale tyle zdążyła nauczyć ją matka, przed swoją śmiercią. Inne lwy pewnie potrafiły złapać coś większego. Jednak polowanie na gryzonie to nadal polowanie, więc lwica odpowiedziała: - Tak, ale... Umiem złapać niewielkie gryzonie - nie zamierzała kłamać, bo co by było gdyby miała polować na coś czego nigdy w swoim życiu nie upolowała. Po chwili Kiu przedstawiła jej sępice, Iris w końcu poznała jej imię, a ona jej.
- Miło cię poznać - powiedziała nieśmiało do Vult.
[Obrazek: hshhAbo.png]
Kiu
Konto zawieszone

Gatunek:krokuta cętkowana Płeć:Samica Wiek:5,3 lat (dorosła) Liczba postów:752 Dołączył:Lip 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 70
Zręczność: 67
Spostrzegawczość: 51
Doświadczenie: 30

06-11-2015, 21:51
Prawa autorskie: lineart BlackNemera- podpis'/ awek -Trollberserker
Tytuł pozafabularny: VIP

Nie narzekaj Vult, nie nadwerężaj i za jakiś czas powinno dać się latać, pewnie nie akrobacje ale będziesz mogła się unieść-No jeśli ta nie będzie robiła jakiś sztuczek i kombinowała niepotrzebnie. Tak byłam tego stanowczo pewna. Słowa jej odnośnie brak łapy lwicy .. no cóż.
-Bądźmy szczerzy brak łapy to wytok prawie taki sam jak w twoim przypadku Vult.
No i nie ważne czy to przez przypadek czy w walecznej bitwie. Największy bohater może zginać z głupiego nawet powodu.
-Gryzonie.. Hmm.Nie ma sprawy, bo ja nie mam nic przeciwko abyś tutaj mieszkał jak długo będziesz chciała ale musiałabyś mi trochę pomoc, ja mogę upolować nie dużą antylopę ale teraz jest pora kiedy trochę ciężej poszukać takowe.
Wydaje mi się, że taki układ jest dobry i korzystny dla każdego. No Vult nie da rady na razie ale jakieś jeszcze żywe gryzonie nadadzą się dobrze jej do rozruszania. Ja postaram się tez pożywienie zapewniać i wodę dla sępicy, lwica wodę sam musi poszukać. Tutaj są oczka wodne na szczęście. Płytkie ale są. A tka i cieplej będzie w nocy i bezpieczniej. Ja tych, których dbam nie pozwolę skrzywdzić.
[Obrazek: secret_santa_2017</em>kiu_by_nukotek-dbx812q.png]

 Głos *To mi w duszy graj

Nie ma tak dobrego mistrza, który nie trafiłby na lepszego od siebie


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości