Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Shiya Samotnik Gatunek:Gepard Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:520 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 64 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 3 |
02-07-2014, 12:47
Prawa autorskie: Zimnaya / Xenia
Shiya nie była pewna, czy fakt podobieństwa do swego rozmówcy powinien ją ucieszyć, czy wręcz przeciwnie. Kiwnęła więc łebkiem z wyraźnym ociąganiem, jakby jakaś niezrozumiała siła usiłowała jej wmówić, że właśnie robi ponadprzeciętną głupotę.
- Widziałam - wyszeptała na jego słowa, acz tonem tak cichym, by przypadkiem tajemniczy jegomość nie uznał, że ta ma zamiar przerwać jego wywód. Gdy jego nietypowe pytanie dotarło już do gepardziej świadomości, szara uniosła brwi tak wysoko, jak jeszcze nigdy dotąd. Znów otworzyła pyszczek, zbyt zszokowana, żeby zdobyć się na bardziej werbalną odpowiedź. Po raz pierwszy w życiu stawiano przed nią tak trudne zagadnienia - tyle dobrze, że najwyraźniej duch Kuolema nie oczekiwał na nie konkretnych odpowiedzi. Umysł cętkowanego kociaka pracował na pełnych obrotach. Można było tego nie zauważyć, ale młoda naprawdę mocno skupiała się na tym, by nie wyjść na kompletną ignorantkę. Była przecież mądrzejsza od małej Frigg. Była mądrzejsza od wielu lwów. Musi to udowodnić! Nerwowo poruszyła przednimi łapkami, ugniatając nimi mokrą ziemię. Spojrzała w dół tylko po to, by czym prędzej unieść zaaferowany wzrok z powrotem na tę intrygującą istotę. Strach już niemal całkowicie uleciał z jej świadomości. - Potrzebne są polowania, żeby można było jeść, i jaskinie, w których można spać i schronić się przed deszczem - uznała, powoli ważąc słowa. - Ale nikt mi nie mówił, że potrzebujemy duchów. |
|||
|
Eliana Konto zawieszone Gatunek:Lioness Płeć:Samica Wiek:1r Znamiona:0/0 Liczba postów:227 Dołączył:Lis 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 30 Zręczność: 30 Spostrzegawczość: 30 Doświadczenie: 5 |
22-07-2014, 18:31
Prawa autorskie: RagDrawer || Domisea
Nie wiedzieć czemu, ale właśnie to miejsce Eliana wybrała na postój. Wszak od Mrocznych Grot Lwia Ziemia jest znacznie oddalona, więc nie dziwne, iż chciała się zatrzymać w połowie drogi, chociażby po to, aby się napić, czy przysiąść na sekundę. Podeszła więc do tafli wody i zanurzyła w niej pyszczek, żłopiąc wodę nie jak kot, a jak koń, dzięki czemu woda szybciej dostawała się do gardła i czyniła ją napojoną.
|
|||
|
Shiya Samotnik Gatunek:Gepard Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:520 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 64 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 3 |
26-07-2014, 03:18
Prawa autorskie: Zimnaya / Xenia
Duch chyba sobie poszedł. Szkoda, bo Shiya, jak to dziecko, miała do niego niezliczoną ilość pytań, z których większości nie potrafiła jeszcze ubrać w słowa. Przez kilka pełnych nadziei minut czekała z zapartym tchem, aż istota z zaświatów zechce ponownie do niej przemówić, lecz, ku rozczarowaniu gepardzicy, nic podobnego nie nastąpiło.
- Pa - mruknęła w przestrzeń, po czym podniosła się i powoli poczłapała gdzieś indziej. Traf chciał, że wyłapała nieznany zapach. Nigdy wcześniej nie czuła niczego podobnego, a nawet jeśli, to dawno wyleciało to z jej pamięci. Nieufanie przybliżyła się do jego źródła, by wreszcie zza mglistych oparów dojrzeć lwią sylwetkę. - Ty też jesteś duchem? - zagaiła, przystanąwszy w rozsądnej odległości, to znaczy takiej, że, według jej obliczeń, w razie potrzeby zdążyłaby czmychnąć dosyć daleko. |
|||
|
Eliana Konto zawieszone Gatunek:Lioness Płeć:Samica Wiek:1r Znamiona:0/0 Liczba postów:227 Dołączył:Lis 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 30 Zręczność: 30 Spostrzegawczość: 30 Doświadczenie: 5 |
31-07-2014, 16:55
Prawa autorskie: RagDrawer || Domisea
Eliana w żadnym wypadku nie spodziewała się zastać tu ani żywej, ani martwej duszy, więc kiedy niespodziewanie usłyszała za sobą cienki głosik, podskoczyła przerażona i wydała z siebie stłumiony pisk, bo w tym momencie nic innego nie mogłoby przejść jej przez gardło. Odwróciła się, niemalże od razu i wlepiła szkarłatne ślepia w kropkowanego geparda, który napędził jej tyle strachu.
- C-co?- rzuciła niepewnie, bo nawet nie odnotowała o co Shiya ją zapytała. Dziwnie tak. Była cała napięta, serce waliło jej jak oszalałe, sierść na karku pozostawała zjeżona, a to wszystko z powodu młodszego od niej kota. |
|||
|
Shiya Samotnik Gatunek:Gepard Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:520 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 64 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 3 |
31-07-2014, 19:44
Prawa autorskie: Zimnaya / Xenia
Wyglądało na to, że Eliana jej nie dosłyszała bądź nie zrozumiała, toteż gepardziątko zdecydowało się podejść bliżej. Teraz mogła już z całą pewnością stwierdzić, że napotkana istota nie jest duchem. Nic przez nią nie prześwitywało ani nie lewitowała na wodą ni gruntem.
- Już nic - odparła poważnie. - Mówiłam o duchach, takich bez ciała. Właśnie jednego spotkałam. Obejrzała się za siebie w celu upewnienia się, czy wspomniany osobnik na pewno zniknął z jej pola widzenia, nie pozostawiając odpowiedzi na ostatnie wątpliwości szarej. Najwyżej w tym momencie nie było jej dane ich poznać. Może była za mała? Czasem się zdarzało, że była na coś za mała. Uniosła brwi, bo jednej nie umiała. Też chyba nigdy nie podpatrzyła nikogo, kto by tak robił - w przeciwnym razie zapewne spróbowałaby tej niecodziennej sztuki. - Czego się boisz? Rozejrzała się dookoła - spojrzała w prawo, lewo, za siebie i znów na złotą lwicę. Wytrzeszczyła na nią ślepia. - Chyba nie mnie? - Uśmiechnęła się szeroko, po czym zachichotała szczerze, otwarcie. Co za świat, żeby dwa czy trzy razy większa od niej lwiczka drżała ze strachu na widok drobnej Shiyi! |
|||
|
Eliana Konto zawieszone Gatunek:Lioness Płeć:Samica Wiek:1r Znamiona:0/0 Liczba postów:227 Dołączył:Lis 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 30 Zręczność: 30 Spostrzegawczość: 30 Doświadczenie: 5 |
01-08-2014, 14:00
Prawa autorskie: RagDrawer || Domisea
Wyluzowała się w zupełności dopiero wtedy, kiedy cętkowana podeszła bliżej parę kroków. Przyjrzała jej się dokładniej- a po względnych oględzinach zrozumiała, jak idiotycznym było jej zachowanie. Odetchnęła z ulgą i posadziła zadek na ziemi.
- Jakich duchach? Przecież my ich nie możemy zobaczyć- mruknęła zdziwiona. El wierzyła w zjawy, jak najbardziej- jednak nigdy nie było mowy o tym, że coś podobnego można by zobaczyć gołym okiem. W jej stadzie uważano, że zmarli zamieniają się w gwiazdy i patrzą na żywych z nieba. Nie można przecież porozmawiać z gwiazdą, to bezsensu. - Już niczego. Wystraszyłaś mnie- odparła z uśmiechem.- Jestem Eliana |
|||
|
Shiya Samotnik Gatunek:Gepard Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:520 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 64 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 3 |
02-08-2014, 00:55
Prawa autorskie: Zimnaya / Xenia
- Ja widziałam. - Młoda wzruszyła barkami.
Tamten duch był bardziej przekonujący niż Eliana. - Nie chciałam cię przestraszyć. Ja jestem Shiya, a... Ugryzła się w język (metaforycznie, znaczy się). Chciała właśnie rzec, że tuż obok niej przebywa jej brat bliźniak, ale sęk w tym, że wcale tak nie było. Gepardzicy wydało się to dziwnie nienaturalne. Poczuła niewysłowioną pustkę. Fakt, że Shi niewiele mówił, wcale nie świadczył o tym, że nie zważała na jego obecność. Przeciwnie - jego krótkie wypowiedzi zawsze niosły w sobie konkretny sens, więc ich brak od razu był dla niej odczuwalny. - Zgubiłam gdzieś brata. Wygląda podobnie do mnie, tylko ma ciemniejszą sierść i oczy. Zmarszczyła ciemny nosek, unosząc na Lwioziemkę nieco podejrzliwe spojrzenie. - A co ty tu robisz, skoro nie rozmawiasz z duchami? Też się zgubiłaś? |
|||
|
Eliana Konto zawieszone Gatunek:Lioness Płeć:Samica Wiek:1r Znamiona:0/0 Liczba postów:227 Dołączył:Lis 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 30 Zręczność: 30 Spostrzegawczość: 30 Doświadczenie: 5 |
06-08-2014, 01:13
Prawa autorskie: RagDrawer || Domisea
To jest przecież niemożliwe. Dla młodej lwioziemki słowa obcej wydawały się irracjonalne, sprzeczne z tym, czego jej nauczono, czym też chciała początkowo się z nią podzielić, jednak szybko wybiła sobie to z głowy wiedząc, że jeżeli zacznie się produkować to plamiasta pomyśli, że ta się wymądrza. A za taką nie chciała być uważana, nawet przez obcych, dlatego jedynie pokiwała jej głową, starając się nie myśleć o duchach, których wizja spotkania tak swoją drogą przyprawiała ją o ciarki.
- Shiya? Ładnie- stwierdziła z uśmiechem, przyglądając się swojej rozmówczyni dokładnie. Tylko raz w życiu rozmawiała z kotem tego gatunku i za każdym razem zastanawiało ją pochodzenie tych plamek na sierści, z tą różnicą, że w poprzednim przypadku gepard którego spotkała miał piaskową sierść i czarne plamy, ta zaś jest szaro szara. - Jak chcesz, mogę pomóc ci go szukać, im szybciej się zacznie tym lepiej- propozycja pomocy zadziwiająco szybko wypłynęła z jej pyska, bez wcześniejszego przemyślenia jej, chociaż i tak wiedziała, że prędzej czy później by jej to zaoferowała, sama mając przykre doświadczenie z podobną sytuacją- kiedyś zgubiła mi się siostra i nikt się tym nie przejął, było to bardzo dawno temu i nadal się nie znalazła. Ciche westchnięcie z ledwością dotarło do uszu Shiyii, bo i samo wspomnienie Asali nie było już tak wyraźne, należało do przeszłości, a nią nie można było żyć. Teraz bardziej martwiła się o mamę, chociaż tą historią już się nie podzieli. - W sumie to nie, po prostu chciałam odpocząć |
|||
|
Shiya Samotnik Gatunek:Gepard Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:520 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 64 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 3 |
08-08-2014, 22:13
Prawa autorskie: Zimnaya / Xenia
Na uśmiech Eliany odpowiedziała tym samym gestem.
- Dziękuję - odrzekła na komplement, ponieważ, choć nie miała rodziców, to dzięki cioci Ni maniery nie były jej obce. Postawiła uszy, a zaraz cała wstała, wbijając w lwiczkę pełne niedowierzania spojrzenie. Czy ona naprawdę to powiedziała? W ogóle się nie znają, a proponuje jej coś takiego? Z drugiej strony, jeszcze nikt nigdy nie oszukał Shiyi, więc dlaczego teraz nagle miałoby się to stać? - Serio? - Zamrugała, pozytywnie zaskoczona tym pomysłem. - I, och... Przykro mi. Odchyliła uszy. To by było straszne, gdyby miała już nigdy nie zobaczyć Shi... Nie, nie myśl tak! Na pewno zaraz tu przybiegnie! - Tylko że to chyba nie ma sensu, on powinien tu przyjść za chwilę. Zawsze mnie znajduje, dobrze zna mój zapach, bo zazwyczaj trzymamy się razem - uznała, choć w jej głosie pobrzmiewała nutka niepewności. Usiadła z powrotem. - To w takim razie ja odpocznę z tobą - stwierdziła wspaniałomyślnie, znów się uśmiechając. Bardzo chciała dać nowej starszej koleżance odpocząć, ale akurat chciała jej zadać jedno pytanie. - A skąd jesteś? - Postawiła uszy w zaciekawieniu. |
|||
|
Eliana Konto zawieszone Gatunek:Lioness Płeć:Samica Wiek:1r Znamiona:0/0 Liczba postów:227 Dołączył:Lis 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 30 Zręczność: 30 Spostrzegawczość: 30 Doświadczenie: 5 |
14-08-2014, 05:01
Prawa autorskie: RagDrawer || Domisea
- Jasne- odparła krótko, uśmiechając się ciepło w kierunku swojej rozmówczyni, tuż po tym jak zauważyła ten cały entuzjazm, z jakim przyjęła jej propozycję.
Z kolei dla Eliany nie było nic dziwnego w oferowaniu pomocy obcemu, zwłaszcza, jeżeli chodziło o rzecz, która mogła skończyć się źle i o której konsekwencjach była świadoma. Nikomu nie życzyła utraty kogoś bliskiego. - Hmm... Jak uważasz, Shiyo. A od jak dawna go nie ma?- Było to zwykłe pytanie, za którym skrywała się młodzieńcza ciekawość. Ponadto będzie o jedno pytanie mniej, jeżeli gepardzica zdecyduje się jednak na rozpoczęcie poszukiwań. Pokiwała głową na jej propozycję. W sumie było tutaj trochę przerażająco, siedzieć tak samemu, z kimś zawsze raźniej. Zwłaszcza, jeżeli tym kimś jest ktoś miły i nie zadufany w sobie, jak pewien brązowy, jasnooki burak. - Z Lwiej Ziemi, a ty?- odparła krótko, kładąc się obok adresatki swoich słów. Możliwe, że są z jednego stada, w końcu było tak duże, że nawet nie zdążyła poznać wszystkich jego członków. Śmiałaby się, gdyby tak właśnie było. |
|||
|
Shiya Samotnik Gatunek:Gepard Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:520 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 64 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 3 |
14-08-2014, 12:52
Prawa autorskie: Zimnaya / Xenia
- Od niedawna. Przyszłam tutaj sama, ale sądziłam, że pójdzie za mną, jak zwykle... Może po prostu nie chciało mu się iść i został w domu.
Shiya wzruszyła barkami. Starała się nadać swemu głosowi spokojny ton, choć, tak po prawdzie, bardzo się przejmowała tym, że jej bratu mogło coś się stać. To nie było normalne, że rozdzielili się tak bez powodu. A może był śpiący...? Odpowiedź lwicy na jej kolejne pytanie zabrzmiała w ciemnych uszkach baaardzo dziwnie. Młoda postawiła swe radary, spoglądając na nią z szokiem błyszczącym w złotych ślepiach. - LWIEJ Ziemi? Pierwsze słyszę - stwierdziła, przekrzywiając łebek. - Dlaczego lwiej? Czy tam są same lwy? Zamachała ogonkiem, przejęta nowymi, nietypowymi informacjami, które właśnie docierały do jej świadomości. Ta nazwa brzmiała tak cudownie, tak przyjemnie brzęczała w jej głowie... Lwy, te piękne, majestatyczne stworzenia, ach!, jak cudownie byłoby być jednym z nich...! - Ja myślałam, że u nas jest najwięcej lwów... Mieszkam na Świcie. |
|||
|
Eliana Konto zawieszone Gatunek:Lioness Płeć:Samica Wiek:1r Znamiona:0/0 Liczba postów:227 Dołączył:Lis 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 30 Zręczność: 30 Spostrzegawczość: 30 Doświadczenie: 5 |
19-08-2014, 03:56
Prawa autorskie: RagDrawer || Domisea
- Może i tak.- Mruknęła w odpowiedzi, jednocześnie w pewnym stopniu potwierdzając słowa Shiyi. Mimowolnie, sama wolała jednak nie myśleć jedynie o dobrych scenariuszach, co było sprzecznością do jej natury. Przykre wspomnienia robią swoje i tego w żaden sposób nie zapomnisz. Co gorsza- będzie to za tobą chodziło do końca życia. Wzdrygnęła się. Była trochę senna, a powieki zaczęły same nasuwać się jej na szkarłatne ślepia. Eliana dałaby sobie łapę uciąć, że gdyby nie podniesiony ton gepardzicy, pewnie rozluźniłaby mięśnie szyi i głowa opadła by jej na pierś. A nie położy się, bo wtedy byłoby jeszcze trudniej, walczyć ze zmęczeniem.
- Serio? Przecież to jest chyba największe stado w tej krainie!- Odparła, nagle jakby żwawiej i z większym przejęciem, niż podczas wcześniejszej rozmowy.- A nawet jeżeli nie największe, to najpiękniejsze, naprawdę nigdy tam nie byłaś?- Zapytała, będąc w tym momencie chyba nawet bardziej zdziwioną od swojej rozmówczyni. - Nawet nie wiem, to duże stado. W większości pewnie lwy, ale zdarzą się inne kotowate- a przynajmniej tak jej się wydawało. Przez dłuższą chwilę na pysku miodowej utrzymywał się ciepły uśmiech, który zniknął dopiero po tym, jak dowiedziała się, skąd pochodzi jej towarzyszka. Mina jej zrzedła, zagryzła nerwowo wargę i poczęła rozglądać się po okolicy. Jakaś próba? Wyzwanie? Przecież dotrzymuje słowa i nawet się nie zbliża na ich tereny! Dopiero po chwili zdała sobie sprawę, z wyraźnego zdenerwowania, które próbowała załagodzić jakimś gestem, a jedyne co jej wyszło, to nerwowy uśmiech niepewnie rzucony w stronę młodszej kotowatej. |
|||
|
Shiya Samotnik Gatunek:Gepard Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:520 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 64 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 3 |
22-08-2014, 17:35
Prawa autorskie: Zimnaya / Xenia
- Nikt nigdy mi o nim nie opowiadał. O żadnym stadzie mi nie opowiadano... Nawet o swoim niewiele wiem.
Uszka trochę jej oklapły. Dziwne, lecz dotychczas nie zdawała sobie sprawy z tego dziwnego położenia - należała do stada, a nie potrafiła o nim powiedzieć nic poza tym, że nazywa się Świt, rządzi nim Ragnar i jak wygląda spora część ich terytorium. Wcześniej nigdy jej to nie trapiło - była mała, miała jeszcze czas... Ale Shiya powoli dorastała i zaczynała odczuwać wstyd z powodu tak żenującego poziomu swojej wiedzy ogólnej. A przecież to nie jest tak, że się wzbraniała od informacji; przeciwnie, ciekawił ją każdy nowo przyswojony fakt! - Najpiękniejsze? Podniosła się na wszystkie cztery łapki. - Co jest tam pięknego? Są tam gepardy? Nie rozumiała, co może być ładne na jakimś tam terenie. Przecież to tylko ziemia, pojedyncze drzewa, skały, może trochę trawy, jak przy granicy Księżyca, którą widziała podczas niegdysiejszej rozmowy z Ariuszem... Zakłopotanie czy też wręcz zdenerwowanie lwicy również nie umknęło uwadze szarej. Pytająco uniosła brwi. - Powiedziałam coś nie tak? - Zdziwiła się. Starała się wypowiadać grzecznie, nie być nazbyt natrętną, nie wcinać się jej w zdanie... Uch, o co jej chodzi? |
|||
|
Eliana Konto zawieszone Gatunek:Lioness Płeć:Samica Wiek:1r Znamiona:0/0 Liczba postów:227 Dołączył:Lis 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 30 Zręczność: 30 Spostrzegawczość: 30 Doświadczenie: 5 |
23-08-2014, 07:13
Prawa autorskie: RagDrawer || Domisea
- Najważniejsze to znać naturę stada i wiedzieć, czy jesteś jego częścią.- Odparła, zdając sobie sprawę, że o swoim w sumie sama niewiele wie.- A w sprawy przywódców nie ma co się mieszać.- Dodała z uśmiechem, widząc najwierniejszy symbol smutku, jakim były oklapnięte uszy.
Może to i dobrze, że niewiele wiedziała o Świcie? Może dlatego jeszcze jej nie zrobili prania mózgu i nie wpoili, że oni są najlepsi, a reszta zawsze będzie poziom niżej. Z wyjątkiem jej stada, ono w ich oczach zawsze będzie poniżej jakichkolwiek standardów. Zawsze zastanawiało ją skąd taka obopólna nienawiść do lwich, jednak zdawała sobie sprawę, że w najbliższym czasie może pomarzyć o odpowiedzi. Albo w ogóle, do końca istnienia tej krainy. - Hmm, wszędzie jest zielono, albo żółto. Mamy ogromny wodopój, przy której zbierają się wszystkie zwierzęta żyjące na Lwiej Ziemi, a tych jest naprawdę sporo.- Mruknęła, spoglądając na gepardzicę.- I jest Lwia Skała, miejsce, w którym mamy zebrania i zbieramy się na ważne okazje. A gepardy? Jednym nawet opiekuje się sama królowa!- Cóż, tak myślę, że to gepard.- Tylko on jest żółty, jest nieco młodszy ode mnie i nie wiem, jak ma na imię. Zapomniała już o wcześniejszym zdenerwowaniu, zajęta opowieściami o Lwiej Ziemi, dopóki nie usłyszała pytania. Znowu wpadła w niemałe zakłopotanie, kompletnie nie mając pojęcia, co jej powiedzieć. Domyśliła się jedynie, że odpowiedź tak/nie nie będzie wystarczająca. Spróbuje... Wymijająco. Tak właśnie. Może jak usłyszy prawdę o zwaśnionych stadach przez kogoś z opozycyjnej grupy względem jej stada, będzie na to patrzeć inaczej. - Nie, po prostu...- Westchnęła.- Twoje stado nie jest zbyt przyjacielsko nastawione do mojego. Łagodnie rzecz ujmując. |
|||
|
Shiya Samotnik Gatunek:Gepard Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:520 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 64 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 3 |
23-08-2014, 11:53
Prawa autorskie: Zimnaya / Xenia
- Mój opiekun jest przywódcą - wyznała.
Nigdy by nie przypuszczała, że ta wypowiedź może wywołać jeszcze większe zmieszanie u rozmówczyni. Dla niej było to coś normalnego, oczywistego i na tyle mającego wpływ na jej życie, że dziwnie by się czuła, gdyby nie zdecydowała się tym podzielić. Opisu Lwiej Ziemi słuchała z zapartym tchem, raz po raz wyprostowując uszka w niemym zachwycie. - U nas też jest skała, ale jest mało trawy, i jest bardziej... Brązowo. I szaro. I my chyba nie mamy królowej. Ragnar był przywódcą, czyli królem, ale czy Ni w takim razie była królową? Na logikę - owszem, jednak, z czego gepardziątko właśnie zdało sobie sprawę, nikt nigdy nie określał jej w ten sposób. Będzie musiała spytać o to kogoś przy najbliższej okazji. Uniosła brwi na kolejne jej słowa. Nie jest przyjacielsko nastawione? A cóż to ma znaczyć? Przystąpiła z łapy na łapę, niepewne, jak powinna na to zareagować. Ostatecznie dziecięca ciekawość wzięła górę. - Dlaczego? - złotooka drążyła temat, choć już z mniejszą pewnością niż wcześniej. Zaczynała rozumieć, że wkroczyła na grząski grunt i mimo że Eliana nie zdradzała żadnych oznak wrogiego nastawienia, to prędzej czy później może stracić cierpliwość do niewygodnych pytań cętkowanej pannicy. [ Dodano: 2014-09-19, 12:06 ] Shiya znudziła się już czekaniem na choćby cień reakcji ze strony lwicy, toteż w pewnym momencie zwyczajnie podniosła się i, rzuciwszy szybkie "do zobaczenia", zniknęła wśród traw. z/t |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości