Król Lew PBF

Pełna wersja: Offtop
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18
Też sądzę, że ta wpadka z Chikją nie powinna mieć aż takiego wpływu na to wszystko :/
No i tak jak napisał, brak Vult to jednak koniec BJ :/
Sęk w tym, że zniechęciłam się totalnie do gry czarnymi charakterami (Tak, jeszcze jedna postać odpadnie). Póki co zostanę przy Kahawie i Sigrun. Obecna mechanika forum blokuje rozwój takowych postaci. Nie chciałam też samodzielnie podejmować decyzji, rzucając wszystko w diabły i zostawić was z niczym.
Obstawiałam bardziej Zephyra, ale wydaje mi się, że twoja postać jest za dobra i sumienie pożarłoby geparda.
Na powrót Sadisma nie ma co liczyć. Chciał swoja druga postać na "tron" wrzucić, jednakże wydaje mi się że tez nie będzie pasował. Dziwnie by to wyglądało fabularnie jakby ni stad ni zowąd wyskoczył syn i rozporządzał wami.
To wszystko nie wyszło przez nieporozumienia. Gdybyśmy się zabrali do tej kary w inny sposób, to pewnie dałoby radę. Ale nie ma co gdybać nad przeszłością. Trzeba przyznać, że złe postacie z reguły są trudne do odegrania. I to nie tylko ze względu na samo odgrywanie ich charakteru, ale też czynieniu złą zgodnie z regulaminem forum. Do tego pewnie jeszcze dochodzi kwestia utraty skrzydła, która zmniejsza znacząco pole manewru. Ja to rozumiem. Mimo wszystko wielka szkoda.

Zephyrowi ogólnie nie zależy na władzy. Gdyby nim nikt nie kierował, BJ już nie dążyłoby do swoich celów. A powiedzmy sobie szczerze, że nie będzie już w ekipie osób, które mogłyby mu coś podszeptywać. Więc to już nie byłoby Bractwo, tylko nienazwana grupka różnych zwierząt.
Sargona od samego początku nie widziałem jako władcy BJ. Gdyby żył pośród nich to jeszcze, ale pojawił się znikąd i już wszystko spada na niego ze względu na samo pokrewieństwo. Zresztą nie da rady pozbierać ich wszystkich do kupy.

Tak więc koniec Vult to koniec BJ. Cóż, fajnie się grało przez jakiś czas...
Vult tez nie zależy na władzy i nigdy nie zależało. Wolała pozostać w cieniu jako doradca. Przyjęła tą rolę ze względu by rodzina się nie rozpadła. Zastanowię się jeszcze przez weekend jak tą sytuacje teraz rozwiązać...
Chyba, że macie jakieś propozycje.

Pozostaje tez kwestia Chikji... i co w związku z nią?
Ja bym zaproponował Chikji odejście z Bractwa pod jakimś pretekstem typu "odwidziało mi się". Organizowanie kolejnej egzekucji nie ma sensu, podobnie jak jej dalsze funkcjonowanie w BJ. A założę się, że nikt nie ma ochoty odgrywać odprawienia Chikji na fabule. Niech to będzie umowne.
Sęk w tym, że za dużo wie. A znając jej podejście będzie chciała to wykorzystać. Miała wgląd w nasze sprawy, ustalenia i udział w zebraniu.
Shiya będzie tam gdzie Zephyr, to chyba nikogo nie dziwi. xd'

Ech, nie tak sobie wyobrażałam mój pobyt w Bractwie.

W kwestii Chikji: myślę, że sporo tu zależy od Vult, w jakich okolicznościach odejdzie/zniknie/nie wiem, co tam zaplanujesz. Jeśli Vult zniknęłaby przed odprawieniem Chikji, to bractwo by się rozpadło i Chikji wszystko by się upiekło. Można też odegrać wygnanie albo, tak jak proponuje Zeph, umówić się, że zakładamy, że Chikję odprawiono w taki i taki sposób.
Wiem. Ale jeśli rozstaniemy się w sposób w miarę neutralny, to być może nie będzie miała powodu, by o nas paplać. Po prostu dalej będzie męczyć innych.

Edit:
Jeśli Vult odejdzie, to nie ma się czym przejmować, bo Bractwa i tak już nie będzie. No ale jednak wolę mieć opcję, przy której BJ jeszcze będzie istniało :P
Shiyo przecież nie można, regulamin nie pozwala skoro druga strona się nie zgadza. Mam pogrozić palcem lub klapsa w tyłek dać? Cała ta sytuacja mnie zniesmacza.
Już prędzej wolałabym uznać, że jej obecność w bractwie nigdy nie zaistniała i do niej nie doszło.
Żeby nie było, że się nie interesuję, to piszę tego posta.
Niestety ja żadnych pomysłów ani w pierwszej ani w drugiej kwestii nie mam.
Szkoda, że BJ miałoby się rozpaść. Ostatnio nie mam pomysłów na wątki, a dzięki byciu w jakimś ugrupowaniu zawsze się jakiś wątek trafi. No i BJ samo w sobie mi się zawsze podobało.

Vult, obawiam się, że Chikja nie będzie się chciała zgodzić na uznanie, że jej w BJ nie było.
Można. Rozmawiałyśmy o tym. Wiesz, że można, a ta sytuacja wynikła z nieporozumień i błędów.
Mako mi właśnie odpisał, a ja teraz nie wiem, co robić :/.
Ja polecam dalsze odpisywanie zgodnie z charakterem postaci. ;P
Ok. To, że zgodnie z charakterem, to oczywiste. Tylko nie wiedziałem, czy kontynuować, czy się wycofać.
Fabularnie jeszcze nic się nie zmieniło, więc uważam, że powinieneś normalnie kontynuować wątek.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18