| Statystyki |
» Użytkownicy: 662
» Najnowszy użytkownik: Upendo
» Wątków na forum: 2,776
» Postów na forum: 105,844
Pełne statystyki
|
| Użytkownicy online |
Aktualnie jest 41 użytkowników online. » 0 Użytkownik(ów) | 39 Gość(i) Bing, Google
|
| Ostatnie wątki |
Off topic
Forum: Wszystko we wszystkim
Ostatni post: Samiya
13-02-2019, 23:32
» Odpowiedzi: 509
» Wyświetleń: 124,956
|
Król Lew w CGI (reboot)
Forum: Król Lew
Ostatni post: Venety
23-11-2018, 07:21
» Odpowiedzi: 11
» Wyświetleń: 7,254
|
A teraz szybko zanim zamk...
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Askari
11-10-2018, 19:16
» Odpowiedzi: 0
» Wyświetleń: 5,137
|
Pożegnanie ;(
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Mirra
11-10-2018, 15:06
» Odpowiedzi: 0
» Wyświetleń: 2,044
|
Na wszystko nadchodzi por...
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Vari
05-10-2018, 18:25
» Odpowiedzi: 0
» Wyświetleń: 2,253
|
Pożegnanie
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Vasanti Vei
19-09-2018, 10:05
» Odpowiedzi: 3
» Wyświetleń: 42,015
|
Jakaś gra o Królu Lwie
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Panimalos
18-09-2018, 15:58
» Odpowiedzi: 2
» Wyświetleń: 2,748
|
Ja tu tylko na chwilę...
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Zephyr
14-09-2018, 20:41
» Odpowiedzi: 3
» Wyświetleń: 3,026
|
Drugie pierwsze wrażenie ...
Forum: Wątki prywatne
Ostatni post: Baqiea
13-09-2018, 09:05
» Odpowiedzi: 15
» Wyświetleń: 6,406
|
Skąd jesteście?
Forum: Wszystko we wszystkim
Ostatni post: Kykczor
12-09-2018, 20:01
» Odpowiedzi: 168
» Wyświetleń: 49,020
|
|
|
| Tyrvelse, Damaja, Nuru |
|
Napisane przez: Kahawian - 19-03-2016, 19:37 - Forum: Stare Koryto Rzeki
- Odpowiedzi (13)
|
 |
I nadszedł w końcu ten dzień. Powietrze było suche, pył drażnił płuca. Dzień idealny, by sprawdzić umiejętności trzech młodych samców. Czerwone ślepia uważnie przyjrzały się otaczającemu je ziemiom. Były zdradliwe - nierówne podłoże, miejscami bagniste. Prosiło się o to, by się poślizgnąć przy chwili nieuwagi. Ostre, wysokie brzegi starej rzeki.
Kąciki pyska uniosły się lekko. O takie miejsce właśnie mu chodziło - pełne niespodzianek, niepewne. Takie, które wyciśnie z trójki ostatnie poty.
Teraz zostało mu tylko czekać, aż stawią się rekruci.
|
|
|
| Na granicach Cieniowiska |
|
Napisane przez: Kivuli - 19-03-2016, 16:52 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (30)
|
 |
To był jeden z tych dni kiedy nuda była nieodłącznym towarzyszem Kivuliego. Siedmiomiesięczne lwiątko wałęsało się po granicach stada, do którego należało. Znalezienie towarzystwa było dość trudnym zadaniem, gdy każdy z mieszkańców Cieniowiska był zajęty swoimi własnymi sprawami. Kakaowy gonił już w okolicach rzeki Fuego, a także po równinie, gdy zdecydował się na opuszczenie stadnego terytorium, a kiedy poczuł, że powinien wracać do siebie zaczął kierować swoje kroki w stronę znajomych stron. Kiedy znalazł się tuż przy granicy uznał, że za leżenie na wielkim głazie jeszcze nikogo nigdy nie zamordowano, a przynajmniej on o niczym takim nie słyszał więc po odnalezieniu spojrzeniem stosownej wielkości kamienia wspiął się na niego i ułożył na nim swoje brązowe cielsko. Łeb złożył na wyciągniętych do przodu łapach, a sam przeciągle ziewnął. Krótka drzemka? Na pewno by mu nie zaszkodziła.
|
|
|
| Wyprawa po medykamenty - Mulungu |
|
Napisane przez: Mistrz Gry - 17-03-2016, 21:39 - Forum: Archiwum
- Odpowiedzi (2)
|
 |
'(...)Słońce nad nim czerwone jak pożar na dachu;
Wtem zapadło do głębi; jeszcze przez konary
Błysnęło jako świeca przez okienic szpary
I zgasło.'
Jednakowoż zaprzestańmy cytowania ksiąg "Pana Tadeusza" i zajmijmy się sprawą kluczową. Nad Dżunglą rozpościerał się wspaniały zachód afrykańskiego słońca. Bujna zieleń czerniła się w tym momencie na tle różnobarwnego sklepienia, które zwiastowało niechybne nadejście czarnej, przerażającej nocy. Mimo jednak późnej pory, miejsce to nadal tętniło życiem, które słychać było za każdym konarem drzewa. Nic więc dziwnego, że znachorzy wybierali właśnie to miejsce na poszukiwania ziół.
|
|
|
| Dorosłość |
|
Napisane przez: Hekima - 17-03-2016, 21:27 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (5)
|
 |
Dzień jak co dzień. Tym razem zawędrował w okolice oazy na terenach Zachodnich Ziem. Po prawdzie, był tu jedynie z przypadku. Odpoczywał po trudach podróży, która pokierowała go na pobliskie pustkowia. Tylko tam rosły rośliny odpowiednie do uzyskania pewnych barw. Rośliny kryjące w sobie tak drogocenną dla nich wodę zawierały też cenne dla małpy barwniki w bardzo dużym stężeniu. Szkoda tylko, że każda wyprawa po nie kończyła się piaskiem w futrze.
|
|
|
| Król Lew w kinach Helios - 19, 20, 28 i 29 marca! |
|
Napisane przez: Nit - 13-03-2016, 20:08 - Forum: Król Lew
- Odpowiedzi (1)
|
 |
Uwaga, wielki news, ale coś niespodziewanie o nim cicho!
W najbliższych dniach w sieci kin Helios będzie emitowany Król Lew w wersji 2D z dubbingiem. :D
Sprawdźcie swoje najbliższe kina na stronie http://www.helios.pl/ i zobaczcie czy u was wyświetlają w najbliższych dniach. ^^
Dziękuję Crusierowi za podesłanie linka. :D
|
|
|
| Nauczyciel |
|
Napisane przez: Hekima - 13-03-2016, 19:35 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (2)
|
 |
Kolejny piękny dzień. Słońce świeciło wysoko na nieboskłonie. Jeszcze było gorąco, choć za niedługo będzie lepiej. Południe już przeminęło. Wystarczyło być cierpliwym i zaczekać, a zebry wyruszą paść się, zamiast unikać upału chroniąc się w cieniu drzew. Za nimi ruszą płochliwe antylopy. Oraz drapieżniki, spragnione krwi zamiast roślinnej strawy. Wszystko było tutaj takie spokojne. Kolejny piękny, zwyczajny, i dlatego bardzo ważny dzień. Idealny na obserwowanie zwierząt w cieniu swojego drzewa.
|
|
|
| Rozbudowa haremu XD |
|
Napisane przez: Belial - 13-03-2016, 18:46 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (50)
|
 |
Jeden z brzegów rzeki Fuego był wyjątkowo piaszczysty i natura stworzyła tutaj kawałek całkiem przyjemnej plaży. Kilkadziesiąt metrów od rzeki gdy piasek się kończył, rosły gęste drzewa i krzewy w których można było znaleźć ukojenie przed palącym słońcem. Plaża zaś była bardzo malownicza jak na tereny Cieniowiska. W prawie białym piasku leżały kamienie które wyrzucała rzeka w czasie pory deszczowej, były okrągłe bez żadnych ostrych krawędzi. Całość wyglądała jak maluteńki skrawek edenu, jakby nigdy nie dotarło tu zło...
|
|
|
| Gdzieś na północnym skraju Ognistego Lasu |
|
Napisane przez: Ghalib - 13-03-2016, 16:03 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (20)
|
 |
W powietrzu wyczuwalna była lekka wilgoć i przyjemny chłód poranka, który koił. Pomiędzy drzewami Ognistego Lasu trudno było jeszcze cokolwiek dostrzec. Noc miała się dopiero ku końcowi a na horyzoncie majaczyły krwawy rozbłysk, który ranił oczy niczym szpony.
Kilka puchatych zająców przycupnęło sobie nieopodal bezdrzewnej polany i pałaszowało kwiaty zroszone kropelkami słodkiej wody. Tymczasem pomiędzy czarnymi drzewami i trawami lasu krążyło niebezpieczeństwo, które bacznie im się przyglądało. Idealną ciszę zakłócał jedynie aromat krwi, na który jednak długouche gryzonie nie zwracały uwagi. Wyglądało na to, że ich własny posiłek był dużo ważniejszy od dziwnych zapachów niosących się z buszu. Może to codzienność i tak częste oglądanie śmierci własnych braci tak bardzo znieczuliło je na takie aromaty? Nie przejmowały się na razie tym, że prawdopodobnie dybie nad którymś z nich śmierć, nie do póki zagrożenie nie ukazało swojego pyska.
Ghalib był zmyślnym i doświadczonym myśliwym. Widział, że z tymi łapami nie będzie mógł daleko biegać, dlatego potrzebował podejść jak najbliżej. Przy odrobinie szczęścia uda mu się nawet złapać dwa zające. Może. Teraz jednak niebezpiecznie się zbliżał. Aż wreszcie, gdy skrywał się wśród zarośli nieopodal grupki zająców, wyskoczył z zabójczą wręcz precyzją kłami chwytając jednego zająca a drugiego uderzając z impetem łapą z wysuniętymi pazurami. Jeden konał w jego szczękach, drugi z impetem uderzył o wystający kamień i ogłuszony nie umiał się pozbierać. Nim udało mu się dobrze zorientować w sytuacji smolisty samiec już stał nad nim i dusił go ciężką łapą. I stał tak na nim bezlitośnie wbijając szpony. Aż przestał się ruszać.
|
|
|
| Wodospad i jezioro w Oazie |
Napisane przez: Otieno - 12-03-2016, 22:37 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (47)
|
 |
Przemierzał stadne tereny zastanawiając się, po jaką cholerę on w ogóle żyje jeszcze na tym świecie, samotność ostro dawała mu się we znaki, jednakże było tak tylko i wyłącznie z jego powodu. Od małego był samotnikiem, odizolowywał się od innych i każde próby kończyły się fiaskiem a ostatnia przyniosła mu tylko ból, nic więcej. Mimo wszystko nie opuścił stada, dał bowiem Kahawianowi słowo, iż więcej ich nie zawiedzie. Po jego ostatnim odejściu wydarzyła się tragedia, nadal miał o to do siebie żal, łaził więc po terenach sam i patrolował, czasem cały dzień, zdarzały się i noce, bez przerwy na spanie. Jego życie coraz bardziej traciło blask, stał się nerwowy, nieprzewidywalny, jeszcze tylko brakowało by zaczął widzieć ducha ojca, lub co gorsza matki. Błąkając się trafił na Oazę, której nie widział od czasów akcji z jego ciotką i babką. Ta pierwsza po bójce z nim i Saixem straciła oko, Otieno zaś mógł ją zabić, lecz cóż, stało się inaczej, od tamtego czasu nie widział ani jednej ani drugiej. Położył się niedaleko brzegu, obserwując spienioną wodę oraz nasłuchując, w końcu mimo wszystko był na służbie, która chyba nigdy się nie miała skończyć.
|
|
|
|