| Statystyki |
» Użytkownicy: 662
» Najnowszy użytkownik: Upendo
» Wątków na forum: 2,776
» Postów na forum: 105,844
Pełne statystyki
|
| Użytkownicy online |
Aktualnie jest 33 użytkowników online. » 0 Użytkownik(ów) | 31 Gość(i) Applebot, Google
|
| Ostatnie wątki |
Off topic
Forum: Wszystko we wszystkim
Ostatni post: Samiya
13-02-2019, 23:32
» Odpowiedzi: 509
» Wyświetleń: 124,955
|
Król Lew w CGI (reboot)
Forum: Król Lew
Ostatni post: Venety
23-11-2018, 07:21
» Odpowiedzi: 11
» Wyświetleń: 7,254
|
A teraz szybko zanim zamk...
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Askari
11-10-2018, 19:16
» Odpowiedzi: 0
» Wyświetleń: 5,137
|
Pożegnanie ;(
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Mirra
11-10-2018, 15:06
» Odpowiedzi: 0
» Wyświetleń: 2,044
|
Na wszystko nadchodzi por...
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Vari
05-10-2018, 18:25
» Odpowiedzi: 0
» Wyświetleń: 2,253
|
Pożegnanie
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Vasanti Vei
19-09-2018, 10:05
» Odpowiedzi: 3
» Wyświetleń: 42,015
|
Jakaś gra o Królu Lwie
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Panimalos
18-09-2018, 15:58
» Odpowiedzi: 2
» Wyświetleń: 2,748
|
Ja tu tylko na chwilę...
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Zephyr
14-09-2018, 20:41
» Odpowiedzi: 3
» Wyświetleń: 3,026
|
Drugie pierwsze wrażenie ...
Forum: Wątki prywatne
Ostatni post: Baqiea
13-09-2018, 09:05
» Odpowiedzi: 15
» Wyświetleń: 6,406
|
Skąd jesteście?
Forum: Wszystko we wszystkim
Ostatni post: Kykczor
12-09-2018, 20:01
» Odpowiedzi: 168
» Wyświetleń: 49,019
|
|
|
| Wspomnienie kolejnej "nudnej lekcji" |
|
Napisane przez: Sargon - 31-03-2016, 23:09 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (5)
|
 |
Czekał w jaskini. Młody tato dla 4 miesięcznej lwiczki. Kolejna lekcja słów których zwyczajne zwierzęta nie używały miała zagościć w harmonogramie jego małej następczyni.
Nikt jeszcze nie spodziewał się wydarzeń traumatycznych które miały nawiedzić Bractwo. Koho i Zephyr akurat polowali, Vult robiła zwiad a Israel gdzieś spał. Normalny dzień w Bractwie...
Tylko Yehisses rozmyślał nad planami awaryjnymi w wypadku ataku Cieniowiska oraz kolejnymi sojuszami... tylko on nie mógł zmrużyć oka...
A może nie?
Spogladnął ze stoickim spokojem na kolekcje kamyczków Taal. Mała miała oryginalne hobby.
- No gdzieś jesssst moja mała Taal...?
Wyglądał za nią od godziny...
|
|
|
| Zwierzogród |
|
Napisane przez: Vasanti Vei - 31-03-2016, 14:03 - Forum: Disney
- Odpowiedzi (3)
|
 |
Zaczęłam pisać recenzje animacji na pewną grupę fejsbukową (jakbym nie miała dość zajęć), więc będę je wklejać też tutaj, a co.
RECENZJA BEZ SPOILERÓW
"Zwierzogród" odniósł ogromny sukces na całym świecie i z miejsca został okrzyknięty nowym klasykiem.
Główna bohaterka, Judy Hopps, to króliczka o zawziętości Mulan, swoistej naiwności Arielki i urokowi Bambiego. Razem tworzy to postać, której nie sposób nie lubić (popatrzcie tylko w te wielkie fioletowe oczy!). Razem z cwaniackim lisem Nickiem Wildem, wzorowanym na disneyowskim Robin Hoodzie z 1973 r., tworzą niezwykle przyjemny w oglądaniu duet. Warto wspomnieć, że początkowo to Nick miał być głównym bohaterem, ale twórcy uznali, że w tej roli lepiej sprawdzi się puchaty króliczek.
O co chodzi? Judy chce być policjantką, a jest królikiem, co nieco utrudnia sprawę, bo jeszcze żaden królik nigdy nie został policjantem. Typowy bajkowy motyw o dążeniu do spełniania marzeń, bo "możesz być kim zechcesz", ale poprowadzony i rozwijający się w taki sposób, że trudno zarzucić mu sztampę. Bohaterka przeprowadza się z małej miejscowości do wielkiego miasta i muszę wam powiedzieć, że ten wątek wygląda nad wyraz autentycznie: zwrócono uwagę na takie szczegóły jak niemal pusty wynajmowany mały pokój, uciążliwi współlokatorzy za ścianą czy częste telefony i ogólny niepokój rodziców o swoje dziecko (jestę słoikę, znam klimat).
Och, właśnie: pozostałe postacie również są godne uwagi, choćby nawet ci rodzice Judy (tak, żyją!), którzy, choć kochają córkę, to jej działania są dla nich równie niezrozumiałe co najnowsze technologie (mają pewne problemy z obsługą kamerki w smartfonie, ale dają radę!). Ogólnie postaci jest wiele, a ich charaktery oraz wyglądy są dopracowane i niejednoznaczne, co nie zdarza się w animacjach nazbyt często. Mamy tu grubego geparda-policjanta, lwa-burmistrza, owieczkę-wiceburmistrz, mamy słonie, wydry, leniwce, lemingi... Jest w czym wybierać! Interesujące jest to, że różnice wzrostu między nimi są mniej-więcej takie samej jak w naturze, czym "Zwierzogród" wyróżnia się wśród swoich pozostałych disneyowskich filmów o anthro-zwierzakach ("Robin Hood", "Kurczak mały", nie wspominając o całej serii Myszki Miki). Kogo brakuje? Małp, bo twórcy uznali, że te prezentują się zbyt ludzko, gdy chodzą na dwóch nogach.
Nie chcę się zagłębiać w fabułę, która wbija w fotel (mamy tu zagadkę kryminalną, której nie powstydziłby się film nieanimowany), ale zapewne nie wtedy, kiedy zna się ją z cudzych opisów. Opowiem więc o innych rzeczach, które były dobre, a trochę tego jest.
Przede wszystkim: uniwersum. Ośmielę się stwierdzić, że ten świat jest równie rozbudowany i ciekawy co ten, który widzieliśmy w "W głowie się nie mieści" (swoją drogą, bardzo polecam), jeśli nie lepszy. Mamy tu wiele krain obrazujących różne sfery klimatyczne i krajobrazowe, lecz nie wszystkie dało się równie dokładnie zwiedzić przez 108 minut filmu (co, tak na marginesie, czyni go najdłuższym animowanym filmem Disneya od czasów "Fantazji" z 1940 r.). Co zwraca uwagę, to fakt, że w Zwierzogrodzie żyją wyłącznie ssaki. Twórcy zdradzili, że w świecie przedstawionym występują również ptasie i gadzie miasta. Może to materiał na sequel (którego powstanie jest całkiem prawdopodobne)...?
Doskonały humor jest wszechobecny, zarówno sytuacyjny, jak i słowny (także w polskiej wersji językowej, która wypada całkiem dobrze).
W filmie znajdziemy mnóstwo nawiązań do innych disneyowskich animacji (najwięcej do "Frozen"), niedisneyowskich filmów i przeróżnych marek (symbolem marki smartfona Judy jest nadgryziona marchewka).
Muzyka? Nie zwracałam na nią większej uwagi, szczerze mówiąc, ale może obiła wam się o uszy promująca film piosenka "Try everything". Mogę powiedzieć, że po polsku również brzmi ona w porządku, a jako ciekawostkę dodam, że Shakira, która podkłada głos Gazeli, nakazała twórcom poszerzenie bioder swojej postaci (której wciąż daleko do nadwagi).
Jeszcze jakieś ciekawostki? Owszem: telewizja, wiadomości, a tam pantera śnieżna i łoś. Ha!, tak, u nas. Za to w Australii zamiast tego drugiego zobaczymy pandę, w Brazylii jaguara, w Japonii psa tanuki, a w Chinach pandę. Warto zwrócić na to uwagę, bo to nieczęsty zabieg w przypadku filmów animowanych.
"Zwierzogród" to film, który, choć z pozoru przeznaczony dla dzieci (bo animacja i zwierzaczki!), niesie za sobą wielowymiarowy przekaz na temat współczesnych problemów społecznych, z kwestią stereotypów i rasizmu na czele. Nie znam osoby, która byłaby nim rozczarowana. Jednocześnie odnoszę wrażenie, że dorośli bawili się na nim lepiej niż dzieci, a tutaj większość już osiągnęła wiadomy, wiek, więc lećcie do kina, póki jeszcze można! ;)
|
|
|
| Warrior Cubs! |
|
Napisane przez: Ravi - 30-03-2016, 22:49 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (5)
|
 |
Gdzieś na granicy Ognistej Pustyni i Kilimandżaro schronienie znalazła dla siebie jedna mała, ciapata kluska. Była to niewielka, niewygodnie wilgotna grota, której wejście mogło wpuścić jedynie niewielkie osobniki. Ravi nie bez powodu wybrała to właśnie miejsce na swoją kryjówkę. Nikt jej tu nie przeszkadzał, a grota wydawała się od dawnego czasu opustoszała. O ile ktokolwiek kiedykolwiek chciałby tutaj zamieszkać. Młoda chyba nie miała talentu do wybierania odpowiednich miejsc na tymczasowe mieszkanka. Tym bardziej, że miejsce to znajdowało się na granicy dwóch niekoniecznie przyjaznych miejsc. Z jednej strony pustynia, na której nie było praktycznie nic, a z drugiej Kilimandżaro, gdzie trudne warunki i wszechobecne skały nie ułatwiały poszukiwań pożywienia. Tutaj jednak przyprowadziły ją łapki i tutaj postanowiła się zatrzymać.
Ravi nie była jednak swoim losem szczególnie przygnębiona. Owszem, należała do tych bardziej nieśmiałych i niepewnych siebie, ale nie skarżyła się na swoje życie. Owszem, jej rodzice zmarli, a brat porzucił, ale przecież to nie powód, żeby się załamywać! A może jednak? Dziwnie optymistyczna samiczka szła jakoś przez życie szukając brata, który prawdopodobnie nawet jej nie chciał. Nie wiadomo czy wmawiała sobie, że jest inaczej, czy po prostu uznawała, że kiedyś to się zmieni.
Była aktualnie na jednej z wypraw po jedzenie. Tym jednak razem postanowiła pójść bardziej na południe - w stronę Śnieżnego Lasu. Miała nadzieję, że być może w tamtym miejscu będzie więcej robactwa, którym mogłaby się pożywić. A najlepsza w znajdowaniu robali nie była. Nie mówię już o jaszczurkach, szczurach czy myszach, których łapanie było dla niedoświadczonego lwiątka praktycznie niemożliwe. Rozglądała się uważnie dookoła, szukając jakichś średniej wielkości kamieni, przewróconych drzew lub starych, spróchniałych pni. Póki co nie widziała nic ciekawego.
|
|
|
| Na morza dnie |
|
Napisane przez: Venety - 30-03-2016, 12:29 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (4)
|
 |
Rzadko się zapuszczała na oceaniczny pas. Teraz tym bardziej umyślnie, ze względu na to, że rezydowała tu jej siostra z rodziną. A na spotkanie małych kulek, piszczących i oblepiających ją ze wszystkich stron najzwyczajniej w świecie nie była jeszcze gotowa. Nie była pewna, czy kiedykolwiek będzie. Może... Kiedyś. Czas pokaże. To właściwie czemu tu zawędrowała? Nie była do końca pewna. Chyba po prostu miała ochotę posiedzieć sobie na oceanicznym brzegu i powdychać bryzę. Powietrze tu było zupełnie inne, świeże, wilgotne. Nie to, co na większości terenów.
|
|
|
| Odbudowa zaufania. |
|
Napisane przez: Vult - 30-03-2016, 00:56 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (11)
|
 |
Wezwała na konkretna porę hienę by stawiła się do niej w tym miejscu. Ona sama siedziała na swojej ulubionej półce skalnej obserwując tereny. Upodobała sobie to miejsce, szczególnie, że nie miała możliwości lotu a stąd dało się widzieć znacznie więcej. Dodatkowo pomagał jej w tym ptasi wzrok. Czekała cierpliwie, od momentu zebrania nie miała okazji z nim pomówić. A powinna.
|
|
|
| Gdzieś w okolicach granicy |
|
Napisane przez: Myr - 29-03-2016, 21:35 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (19)
|
 |
Wędrowałem po terenach stada blisko granicy. Jak większość czasu spędzałem na jej pilnowaniu. Nie śpieszyłem się nigdzie. W stadzie panował monotonia. Patrol, patrol, posiłek, odpoczynek i może czasem pogadanie z innymi. Nic się nie działo konkretnego. No młodziki będą miały swoje egzaminy ale tylko tyle. Westchnąłem ciężej. Do tej pory nie udało mi się porozmawiać z władcą o swych wątpliwościach. Nie wiem jak to będzie.
|
|
|
| Poranek na Lwiej Skale |
|
Napisane przez: Venety - 29-03-2016, 21:27 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (3)
|
 |
Wstawał nowy dzień. Słońce pięło się powoli do góry, oświetlając wszystkie okoliczne ziemie na piękny, pomarańczowy kolor. Było cicho i spokojnie, nic nie zapowiadało żadnych zamieszek. Stado nie spało dziś w środku Skały. Musieli widocznie rozejść się po terenach stadnych i nocować tam, gdzie akurat byli. Jedynie Venety zwlokła się na noc do legowiska, lecz wpadające do środka promienie zbudziły ją. Teraz siedziała na miejscu, z którego odbywały się prezentacje i po prostu patrzyła na świat w milczeniu.
|
|
|
| Avatarnia Friggowej |
Napisane przez: Frigg - 29-03-2016, 12:29 - Forum: Kosz
- Odpowiedzi (7)
|
 |
Heju wszystkim odważnym co tu zaglądnęli!
Otóż założyłam tą avatarnię, ponieważ chciałabym poćwiczyć swoje umiejętności w kolorowaniu oraz cieniowaniu postaci. Stwierdziłam, że robiąc to tylko dla samej siebie jest mozolne i nie zawsze mi się chce- a jeśli będę mieć motywację ze strony innych osób to powinno pójść łatwiej! :D
Streszczając:
1) Można zamawiać kolorowanie lineartów. NIE OBRABIAM na avatary, bo kompletnie tego nie ogarniam.
2) Otwieram zawsze 2 sloty, a potem stop dopóki nie napiszę, że ponownie przyjmuję zamówienia.
3) Trudniejsze, bardziej skomplikowane linearty mogą zająć mi więcej czasu- bądźcie więc wyrozumiali.
4) Nie spodziewajcie się cudów- tak jak wspomniałam, chcę poćwiczyć, a nie robić arcydzieła.
5) Od biedy mogę narysować czyjąś postać, ale w rysowaniu zaszłam tak daleko jak w kolorowaniu. Jakoś idzie, ale szału nie ma. Jeśli ktoś nie boi się, że jego postać zostanie przeze mnie oszpecona to proszę bardzo! :D
-> OTWIERAM 2 SLOTY! c:
|
|
|
| Brzeg rzeki |
|
Napisane przez: Maru - 29-03-2016, 00:09 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (18)
|
 |
Near a tree by a river there's a hole in the ground...
Nik Kershaw to ze mnie nie będzie.
Popołudniowa pora na Lwiej Ziemi, pogoda w miarę ciepła i sucha, no może nie aż tak, z rzeki bije chłodną wilgocią. W tym majestatycznym krajobrazie przechadzał się też lew - strażnik tych ziem.
Miał akurat chwilkę wolnego na spacer. Przy okazji zaspokoił też pragnienie. Mało elegancko przetarł sobie pysk łapą i kontynuował podróż wzdłuż koryta, a nuż przydarzy się jakaś zwierzyna... albo coś innego...
|
|
|
| Sen |
|
Napisane przez: Deyne Nyota - 26-03-2016, 17:36 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (15)
|
 |
Jasnokremowe, mocno wychudzone cielsko z radością pochłaniało gładzące je promyki ciepła. Znajdowała się w na jednym z kilku wzgórz między Sawanną a Oazą. Dzięki ostatnim deszczom, trawa zazieleniła się i miękko uginała pod łapami. W skrócie - było pięknie. Idealne miejsce na odpoczynek w ciszy i spokoju.
Długi, zadowolony pomruk wyrwał się z piersi Deyne. Czuła się dobrze... de facto, czuła się najlepiej od...
Przewróciła się na brzuch, a jasny łeb złożyła na łapach. Nie czuła już bólu. Nie czuła już niczego, co mogło zmącić jej myśli i odwrócić jej uwagę. Kąciki pyska unosiły się w lekkim uśmiechu, poznaczone bliznami boki podnosiły w równym, głębokim oddechu a ogon miarowo przesuwał się po podłożu.
Wszystko było w porządku.
Jedynie różnokolorowe ślepia przeczyły temu odprężeniu i bacznie kogoś wypatrywały.
|
|
|
|