Największe miejsce na statku, nie dość że pomieści każdą liczbę dyplomatów to jeszcze da radę zmieścić ich statki. Kręci się tutaj mnóstwo serwisantów, mechaników czy obstaw poszczególnych przybyszy. W takiej przestrzeni łatwo jest coś ukryć, coś przemycić czy coś zostawić. Jednak to nie jest dobre miejsce na walki. Hangaru strzegą Rycerze Giewontu w pancerzach wspomaganych  Husarz mk.I i Husarz mk.II, patrolując w ogromnych mechach Hangar.

Wygląd: https://vignette.wikia.nocookie.net/memo...-prefix=en

Jeden z mniejszych hangarów został przerobiony na sale balową zdolną pomieścić całkiem sporą liczbę dyplomatów. Sala jest dobrze oświetlona. Posiada bufet z jedzeniem z całej galaktyki. Jeżeli czegoś się potrzebuje wystarczy machnąć ręką a natychmiast przybywa robot sługa i w miarę możliwości statku spełnia zapotrzebowanie. Grupa obcych na scenie gra wesołą melodyjkę a przy każdych drzwiach stoi Strażnik Rycerzy Giewontu w białym galowym mundurze.


Wygląd:
https://i.pinimg.com/originals/49/1a/c7/...3f40a8.jpg

Muzyka:
https://www.youtube.com/watch?v=JaPf-MRKITg

Uwaga, uwaga, oto pierwszy konkurs w tym sezonie! :D Waszym zadaniem jest odgadnięcie tytułów animacji, z których pochodzą zapodane przeze mnie piosenki (tytułów nie musicie) oraz języków, w jakich są one śpiewane. 
Nie zrażajcie się, jeśli nie udaje wam się rozpoznawać języków! Jest punkt za język i punkt za tytuł animacji, a każdy punkt to opal dla was, więc nawet jeśli mielibyście nadesłać rozwiązanie tylko z paroma tytułami, to i tak warto. :)

Wszystkie piosenki pochodzą z pełnometrażowych animacji głównego studia Disneya. Nie ma sequeli, Pixara, Kubusiów Puchatków, Kaczora Donalda z ekipą, nie ma filmów półaktorskich typu Mary Poppins. Są stare, są nowe, 2D i 3D, te znane i mniej znane.
Wszystkie fragmenty są wycinane z youtube'a, wszystko da się znaleźć, nie mam żadnych tajnych źródeł. ;)
Animacje ani języki się nie powtarzają.

Można nadsyłać rozwiązania do końca eventu, tj. do niedzieli 07.01, do godziny 21:00. Wysyłacie mi je na pw!

Nagroda główna w postaci headshota będzie losowana wśród osób, które zdobędą największą ilość punktów (o ile, oczywiście, te osoby będą miały tyle samo punktów, najlepiej 20!).
Ponadto, osoba, która pierwsza nadeśle poprawne odpowiedzi, dostanie wybranego zwierzęcego towarzysza!
Pozostali dostaną opale w ilości zależnej od liczby odgadniętych piosenek i języków.

Powodzenia! :D

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

Tematyką jest ogólnie pojęte sci-fi więc łącząc wszystkie mi dostępne technologie i motywy i teorie spiskowe mamy coś takiego:

Czytać przy muzyce z Gwiezdnych Wojen:
https://www.youtube.com/watch?v=_D0ZQPqeJkk

Dawno temu, w nieodległej galaktyce...
Finn-Korean Hyperwar się przeciąga już drugie tysiąclecie, wojna jest brutalna i krwawa.
Chodzą słuchy że jedna ze stron chce użyć piramid by raz na zawsze zakończyć konflikt na Ziemi jednak to może ją unicestwić.
Kosmiczne Imperium Proto-Lechnitów zamierza stworzyć swoją kolonie na planecie pogrążonej w walce, tyle, że nie mogą tego zrobić póki wojna trwa.
Wysłali więc swoich najlepszych ludzi. Rycerzy Giewontu.
Statek dyplomatyczny OPL Wisła, chluba Proto-Lechnickiej marynarki kosmicznej zbiera przymierze by na peryferiach galaktyki podczas organizowanego balu dyplomatycznego pogodzić zwaśnione nacje...


Forma zapisu jak w zeszłym roku lekko zmodyfikowana:
Nazwa:
Forma osobowa:
Rasa:
Wygląd:
Umiejętności specjalne:
Ekwipunek:
Przynależność:



Nazwa - To nazwa czyli jak się postać półfabularna nazwa
Forma osobowa - on/ona/kosmicznyrobak/nieznane czyli jak powinno się zwracać do postaci, to dość ważne bo chybabyśmy nie chcieli jakiegoś dyplomatycznego problemu tuż po przywitaniu nie?
Rasa - Wybór dowolny, jednak mimo że statek jest duży to niestety ma niski sufit więc rasy gigantów muszą wysłać jako swojego dyplomatę robota albo zmodyfikowanego małego giganta (chodzi mi o to żeby postać nie miała więcej wysokości, szerokości czy długości niż 2.5 metra)
Wygląd - Jak postać wygląda jakiś krótki opis, można dorzucić obrazek
Umiejętności specjalne - Jeżeli rasa jakieś posiada, postać jest psionikiem (ale nie czarodziejem!)  czy ma jakąś ważną umiejętność warto to zaznaczyć tutaj. (Administracja będzie kontrolować by nie były zbyt przegięte.)
Ekwipunek: Czyli to co postać może mieć przy sobie podczas spotkania dyplomatycznego... gdzie chowa trucizny gdzie broń laserową. Należy pamiętać, że statek jest przystosowany najlepiej do obsługi ludzi więc postać zatruwającą powietrze najlepiej ubrać w skafander, postać bardzo małą w jakiś jetpack a latającą metalową kule w jakiś chwytak. Można dać postaci również jakąś ekwipunek specjalny. (Administracja będzie kontrolować by nie były zbyt przegięte.)
Przynależność: Czyli najważniejsza rzecz. Czyli poza tym  kogo postać reprezentuje to też jaki wymyślona nacja ma zasięg, co by chciała osiągnąć poprzez spotkanie. Od Proto-Koreańczyków przez Reprezentanta Rycerzy Giewontu po Planetę Małych Różowych Kaczek czy Kosmicznych Robotów Mechaników.


Zanim się wejdzie na półfabułę, to trzeba dostać akcept od administracji w postaci dopisku do posta, tak samo jak przy normalnym zapisie.

Na prośbę wrzucam Słowniczek podstawowych pojęć i obrazków.

Hyperwojna Fińsko-Koreańska - Konflikt tak stary, że nikt już nie pamięta dlaczego wybuchł. Każda ze stron próbuje militarnie pobić przeciwnika kompletnie zawieszając rozmowy dyplomatyczne ze sobą.

Główne strony konfliktu:
Wielkie Imperium Hwan (Proto-Korea) - Wysłali kilku dyplomatów na statek nie wiadomo czy są to kosmiczni ninja czy prawdziwi dyplomaci.
https://track5.mixtape.moe/qtxzvr.jpg


Proto-Finnic Holy Roman Khaganate -
Wysłali kilku dyplomatów na statek nie wiadomo czy są to ukryci jedi czy prawdziwi dyplomaci.
https://i.imgur.com/bFPbqsr.jpg

Przedstawienie obrazkiem:
https://ii.yuki.la/0/a0/44f8ba9f380bb079...413a00.jpg

Kosmiczne Imperium Proto-Lechnickie - Mała nacja w środku galaktyki posiadająca chorą liczebnie flotę, przyłączająca każdą inną nacje do siebie jeżeli ta ma chęć przystąpienia do Imperium.

Rycerze Giewontu - Zakon kosmicznych rycerzy broniący pokoju w Imperium Proto-Lechnickim.

OPL Wisła - Wielki statek dyplomatyczny Proto-Lechnitów

Dzień zaczął się tak jak każdy inny. Lotos wraz z Jasirem byli już w Dolinie Spokoju. Młodej lwicy bardzo się podobało towarzystwo Jasira z początku uważała go za niebezpiecznego ale teraz uważała za odważnego. Lotos może się założyć, że przeżył już wiele.
Kiedy dotarli do Doliny Spokoju przystaneli na chwilę. Teraz oczekiwali nadejścia cesarzowej, Vari. Kiedy tak wyczekiwali Vari, Lotos pomyślała że ta cisza ją dołuje. Zaczęła wiec rozmowę...
- Jasirze? Mówiłeś ostatnio w wąwozie, że nie masz domu... nie potrzebujesz go? - Młoda wlepiła w niego zaciekawiony wzrok. Interesowało ją jak to można żyć bez stałego domu. Z resztą nie wiedziała zbyt wiele o Jasirze. Sporo dowiedziała się o nim przypadkiem.

Minął kolejny rok, więc wypadałoby wybrać ten z cytatów miesiąca, który przebija wszystkie inne. I tutaj możecie pomóc wy, drodzy użytkownicy! :) Macie na to tydzień, czyli do środy 10.01. Po tym czasie ankieta zostanie zamknięta, cytat znajdzie się w ogłoszeniach po raz drugi, a jego autor dostanie miliony opali.

Możecie zagłosować na dwa cytaty! Ale nie musicie, wystarczy jeden.
Nie można głosować na swoje cytaty!

Uwzględniamy cytaty od marca 2017, bo te wcześniejsze jeszcze nie były tymi forumowymi, więc trudno by je było porównywać do reszty.


Marzec
- No... Ale przecież od jednego razu nie zachodzi się od razu w ciążę - odezwał się.
~ Tyrvelse


Kwiecień
Swoją drogą, czy wiek mógł mieć z tym jakiś związek? W sensie, czy nogi na starość odpadały?
~ Mauara

Maj
To wspaniałe, że z małego kociaka wychowywanego wśród lwów wyrósł z niego prawdziwy lampart, chodzący własnymi ścieżkami. Żałuję, że nie mogłam być ciągle przy nim, ale może to dlatego jest taki samodzielny.
~ Kifo

Czerwiec
idzie sobie Bomvu i nagle mu mg "masz fiva" a on "no nieźle"
~ Ghalib, SB

Lipiec
Złotooka z językiem na wierzchu obserwowała urodzoną już księżniczkę i parła kolejne potomstwo.
~ Satau

Sierpień
Mimo wszystko widząc te malutkie szkraby, każde o innym kolorze futerka, nie potrafiła się nie uśmiechnąć, były takie rozkoszne i słodkie. Tylko jej i... I... Może nad ich ojcem zastanowimy się później?
~ Xenia

Wrzesień
- Jeśli chciałbyś tu kogoś zszokować to musisz się bardziej wysilić - powiedział, unosząc brwi i uśmiechając się krzywo. - Tutaj krew nie robi na nikim wrażenia.
~ Ghalib

Październik
Znów wlepiła wzrok w jedynego samczyka. Nie mogła przestać frapować się tym, że nie przypominał jej absolutnie nikogo.
- Dlaczego on wygląda jak wydra?
~ Shiya

Listopad
- Uważamy los za okrutny, ponieważ złe doświadczenia uderzają w nas ze zdwojoną siłą, a dobre cieszą tylko na chwilę...
~ Hashimea

Grudzień
A później Samiya wyciągnęła pudełko księżycowego proszku marki "General" i poczęstowała Firraela, by mogli razem radośnie obserwować gwiazdy za dnia i wielkie afrykańskie orło-pustułki porywające małe kotki, by zbudować swoją świętą księżycową inkwizycję i zrzucać niewiernych ze Złotej Skały, a wszystko to ku chwale Jasnego Pana.
~ Samiya

Trochę nudno mi ;( 

Chętnie z kimś popisze, raczej z drapieżnikiem. Nie wiem co dalej napisać bo właściwie reszta to dowolność.

Mama mówiła, nie pałętaj się przy jaskiniach, tam się złe towarzystwo zbiera
Nic takiego nam nigdy matka nie mówiła
Stul pysk

/uwaga bendom pszeklinać ;/

...Ktokolwiek powiedział to jako pierwszy, miał rację, wszelkiej maści kompleksy skalne tego typu lubiły zbierać dziwnych gości. Czy kiedykolwiek słyszałeś o Zębatej Grocie, wędrowcze? Nie? To dobrze, inaczej musiałbyś zginąć!
Cichy chichot rosłego samca poniósł się echem między skałami. Jak on nienawidził tego miejsca. Miał wrażenie, że jest otoczony śmiertelnymi pułapkami, jeden zły ruch i strąci na siebie tonę kamieni, ginąc w męczarniach. Te wszystkie jaskinie... Odbierały powietrze i chęci do życia. Dlatego on też wolał się pałętać między nimi, z ulgą wynajdując wszelkie polanki i uparcie kierując swe łapy ku Źródle Życia. 
Szarzało.
To jest, noc dopiero zamieniała się w dzień, gdy słońce leniwie postanowiło wstąpić na nieboskłon. Chora pora, kto by wstawał o takiej porze? Na pewno nie brązowogrzywy, Cahian zwyczajnie wolał nie spać aż do świtu. Przeciągnął się z kocią gracją, prostując łapy, które nosiły go pół nocy. Nawet nie był zmęczony, wręcz przeciwnie, dziwnie rozbudzony. Tak, że bez problemu jego nos wyłapał zapach obcego samca na ziemiach Hordy. 
- Pojebało? - sarknął z zaskoczeniem, ale i podziwem. Myślał, że już wszystkie drapieżniki w okolicy się przekonały mniej lub bardziej bezpośrednio, że te tereny należały do nich, a każdy kto tu zawędruje, kończy marnie. Ten śmiałek albo był skończonym idiotą, albo... Nie, innych możliwości nie było. Niebieskooki wyszczerzył ostre kły w szerokim uśmiechu. 
Szedł za tropem, aż na pozornie płaskim terenie (choć usianym zdradliwymi kamieniami) dojrzał wśród szarości... Równie szarego, rosłego samca lwa. Coś w jego zapachu było nie tak, ale Cah jeszcze nie był pewien co. 
- Ej ty! - wydarł się do obcego. Lew natychmiast odwrócił się do niego, dziwnym, szarpanym ruchem. Beżowy cały czas zmierzał w jego stronę, łapa za łapą. 
- SPIERDALAJ Z MOJEJ ZIEMIIII
Szary tylko roześmiał się, co sprawiło, że Cahian zatrzymał się i spojrzał na niego krzywo. No idiota skończony.

-Halo?! - Zawołała niepewnie Lotos. - Jest tu ktoś?
Trafiła tu przypadkiem... rozmyślała nad swoim życiem i tym podobnym rzeczom aż w końcu doszła do miejsca zwanym Wąwozem Śmierci. Nie za bardzo podobało jej się to miejsce. Gdy rozmyślała tak, to straciła poczucie kierunku. W końcu przystanęła na moment i usiadła. Była sama (przynajmniej tak jej się wydawało). Jej pierwsze łzy zaczęły wypływać z oczu. - Nie. Nie możesz się załamać! - szepnęła sama do siebie. - Nie w tym momencie. Na pewno w końcu znajdę drogę do... do... eee... do czegoś co znam!
Lotos nie mieszkała w żadnym miejscu na stałe. Wędrowała sobie ale zdarzały się trudności na przykład takie jak ta.