| Statystyki |
» Użytkownicy: 662
» Najnowszy użytkownik: Upendo
» Wątków na forum: 2,776
» Postów na forum: 105,844
Pełne statystyki
|
| Użytkownicy online |
Aktualnie jest 36 użytkowników online. » 0 Użytkownik(ów) | 34 Gość(i) Bing, Google
|
| Ostatnie wątki |
Off topic
Forum: Wszystko we wszystkim
Ostatni post: Samiya
13-02-2019, 23:32
» Odpowiedzi: 509
» Wyświetleń: 124,303
|
Król Lew w CGI (reboot)
Forum: Król Lew
Ostatni post: Venety
23-11-2018, 07:21
» Odpowiedzi: 11
» Wyświetleń: 7,231
|
A teraz szybko zanim zamk...
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Askari
11-10-2018, 19:16
» Odpowiedzi: 0
» Wyświetleń: 5,130
|
Pożegnanie ;(
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Mirra
11-10-2018, 15:06
» Odpowiedzi: 0
» Wyświetleń: 2,038
|
Na wszystko nadchodzi por...
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Vari
05-10-2018, 18:25
» Odpowiedzi: 0
» Wyświetleń: 2,251
|
Pożegnanie
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Vasanti Vei
19-09-2018, 10:05
» Odpowiedzi: 3
» Wyświetleń: 42,010
|
Jakaś gra o Królu Lwie
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Panimalos
18-09-2018, 15:58
» Odpowiedzi: 2
» Wyświetleń: 2,740
|
Ja tu tylko na chwilę...
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Zephyr
14-09-2018, 20:41
» Odpowiedzi: 3
» Wyświetleń: 3,017
|
Drugie pierwsze wrażenie ...
Forum: Wątki prywatne
Ostatni post: Baqiea
13-09-2018, 09:05
» Odpowiedzi: 15
» Wyświetleń: 6,397
|
Skąd jesteście?
Forum: Wszystko we wszystkim
Ostatni post: Kykczor
12-09-2018, 20:01
» Odpowiedzi: 168
» Wyświetleń: 48,953
|
|
|
| Kaiser |
Napisane przez: Kaiser - 25-04-2017, 19:04 - Forum: Karty Postaci
- Brak odpowiedzi
|
 |
Miano:
Kaiser
Rodzina: - Kaiser na drzewku
- Talvedu'ul - ojciec, został przez niego porzucony, lecz od niedawna znów pojawił się w jego życiu, oby na dłużej.
- Matumaini - matka, o której nie ma pojęcia.
- Shira - córka Kami, wzięła go na wychowanie, to ją właśnie traktował jak własną matkę.
- Kami - pomagała w jego wychowywaniu, zaś teraz została jego macochą, bowiem jest partnerką Bjorna.
- Raziel - brat, wychowywał się z nim od urodzenia, razem wyruszyli w podróż po krainach, z której to ten nie chciał wracać, rozstali się więc. Kaiser nadal liczy iż w końcu wróci w rodzinne strony.
- Młodsze rodzeństwo które dopiero pojawi się na świecie.
Wiek:
5 lat i 8 miesięcy
Stado:
Szkarłatny Świt -> Samotnik -> Królestwo Mgły i Popiołu
Charakter:
Z początku Kaiser może wydać się chamski, bowiem jest bezpośredni, nie owija w bawełnę, woli też być szczerym, chyba że z kłamstwa wychodzą jakieś korzyści, bądź po prostu tak trzeba, nie każdy potrafi utrzymać ciężar prawdy, choć bądźmy szczerzy, zwykle go to nie interesuje i mówi wprost. Miewa z tego powodu kłopoty raz na jakiś czas, ale bez zabawy nie ma życia. Jaki jeszcze jest? Honorowy, jeśli już coś obieca, słowa dotrzyma, dlatego stara się obietnic nie składać. Uważa iż na szacunek trzeba sobie zapracować, to nie coś co dostaje się za urodzenie, przynajmniej nie u niego, więc jeśli dziwnie na ciebie patrzy nie znaczy że cię od razu za wygląd nienawidzi czy coś usłyszał, oj nie. Nie słucha przede wszystkim plotek, każdy u niego ma otwartą kartę i sam musi wpisać w nią coś o sobie, samo się nie napisze. Z jednej strony to ogromny plus, wystarczy odpowiednio podejść, jak to się mówi pierwsze wrażenie udane i będzie pięknie. No nie koniecznie, gdyż jest uważnym obserwatorem, nawet jak myślisz że patrzy na chmury, podziwiając ich kształty, on tak na prawdę analizuje twoje zachowanie. Wiele lat samotności z bratem zrobiło swoje, musiał mieć oczy dookoła głowy więc teraz po prostu woli być ostrożnym przy dobieraniu znajomych czy to dla siebie czy rodziny. Nie znaczy to jednak że nie da się do niego zbliżyć, wręcz przeciwnie. Wystarczy być uczciwym, nutka tajemniczości nie zaszkodzi, nie zrazi się, wręcz przeciwnie, lubi rozwiązywać takie łamigłówki choć do super cierpliwych nie należy. Trzeba tylko być przy nim uczciwym, nie zachowywać się sztucznie czy podejrzanie. W środku na prawdę miły z niego lew, opiekuńczy, zrobi wszystko dla tych, których kocha, ale bywa też uparty więc kompromisy u niego mogą być ciężkie.
Wygląd:
![[Obrazek: TBcOlZK.png]](http://i.imgur.com/TBcOlZK.png)
Słabe strony:- Budowa ciała, po ojcu ma trochę ciałka, więc w walce musi stawiać bardziej na obronę, obmyślać taktykę, starać się nie wybuchnąć i zaatakować z pełnej siły, a jak wiadomo do cierpliwych nie należy.
- Bezpośredniość, szczerość do bólu to coś co nie raz wprowadziło go w kłopoty.
- Odwaga i pewność siebie również nie zawsze bywają przydatnymi cechami.
- Dystans z którym podchodzi do nowo poznanych lwów od początku był jego słabą stroną, lecz strach przed ponownym zranieniem nie pozwala mu tego zmienić.
Mocne strony:- Jeśli już złoży obietnicę z pewnością jej dotrzyma, gdyż swego honoru nie splami. Uważa też iż o szacunek trzeba zapracować, a łamiąc obietnicę z pewnością by skreślił się z czyjejś listy.
- Uparty, silny i odważny, więc jeśli trzeba pomocy z pewnością Kaiser się zjawi, czasem nawet bez pytania, jeśli uzna że ty jesteś w obecnej chwili niepoczytalny do podejmowania decyzji. Nawet jeśli twierdzisz inaczej. Uparty przypominam.
- Pomimo większej budowy ciała ma też coś pod tą bujną kopułą, tak on ma mózg i go używa, nie tylko w walkach. Trochę sprytu również się u niego znajdzie, więc cieszmy się czym możemy i nie wymagajmy od niego cierpliwości, ok?
Historia:
Jest synem Bjorna i Matumaini, ojca zna, jednak matki nigdy nie poznał, ba w zasadzie nie wie kim ona jest. Wychowany był przez Shirę, córkę Kami i to ją zawsze traktował jako matkę. Jednak i tak najważniejszym w jego życiu jest brat. Brat, który gdy byli mali był jedynym, który go rozumie w pełni. Był nieco większy od Raziela i odważniejszy, dlatego to Kaiser zawsze stawał w jego obronie i był jego opoką. Nie zmieniło się to, gdy dorośli, chociaż wraz z etapem dojrzewania Kaiser stał się nie tyle odważny, co brawurowy. Nie lubił też już okazywać rodzinnych emocji, przez co zaczął dokuczać swojemu bratu, próbując na siłę zrobić z niego nieco pewniejszego siebie osobnika. Mimo to i tak zawsze brat mógł liczyć na brata, nie ważne co się działo. Ojca w zasadzie poznał dopiero, gdy wchodził powoli w wiek dorosły. Nie zapałał do niego sympatią, mając do niego żal, że zostawił jego i brata na wychowanie komuś innemu. Nic więc dziwnego, że w stosunku do niego odnosił się bardzo opryskliwie i bezczelnie. Mimo wszystko i tak po cichu go obserwował i skrycie czasem i podziwiał. Nigdy jednak by się do tego nie przyznał. Tak się złożyło, że wraz z bratem, gdy tylko stali się na tyle samodzielni, by przeżyć bez otoczenia starszych lwów, opuścili ziemie Szkarłatnego Świtu, by zwiedzić świat. Podczas tej wędrówki bracia napotkali wiele różnych przygód, nad którymi nie ma sensu się rozwodzić. Tak czy inaczej podczas tych wędrówek Kaiser wydoroślał. Wciąż miał cięty język, jednak nie był już taki brawurowy. Miał swój rozum i zaczął zmieniać swoje zachowanie względem sytuacji. Względem rodziny był jednak wciąż tym samym podrostkiem sprzed lat. I właśnie to ta rodzina była ostatecznym czynnikiem, który sprawił, że Kaiser zamierzał wrócić na tereny Szkarłatnego. A przynajmniej w pobliże, by móc zobaczyć, czy jeszcze ich stary ojciec dycha. Tak po prostu. Raziel jednak się wahał. Kaiser wiedział jednak, że prędzej czy później brat do niego dołączy. W końcu ile czasu Raziel może spędzić samotnie, bez swojego odważnego brata? I tak oto Kaiser ponownie zawitał w te okolice. Mimo wszystko nie skierował od razu swych kroków do rodziny. Na miejscu zobaczył, jak dużo się pozmieniało, choć Kami nadal była władczynią. Okazało się że trochę się na terenach Świtu porobiło, byli też inni władcy, lecz to go w tej chwili nie interesowało. Przeszłość powinno zostawić się za sobą, dołączył więc do Królestwa Mgły i Popiołu, niedługo później spotkał kogoś, na kogo czekał całe swoje życie, mowa tu o Bjornie. Nie było to miłe spotkanie, nie dlatego, że się nie dogadywali, powodem była złota lwica z którą to nie potrafił się dogadać. Zaczęło się od złego spojrzenia, skończyło na jej zębach wbitych w jego tyłek. Fakt iż został ukarany siedzeniem na skale nie spowodował jakiejś większej złości u brązowego, bardziej irytowało go iż złota nie dostała większej kary za takie przewinienie, kiedyś było to nie do pomyślenia, musiał jednak przetrawić w końcu, że nie był to już Świt którego pamiętał. Odbywając swą karę i czekając na pomoc rozchorował się, zakażenie to paskudna rzecz.
|
|
|
| REZERWACJA AVATARÓW |
|
Napisane przez: Venety - 25-04-2017, 13:24 - Forum: Wolne avatary
- Odpowiedzi (36)
|
 |
Temat służący do rezerwowania avatarów z działu Wolne Avatary.
FAQ:
1. Jak zarezerwować dany obrazek?
Napisz tutaj posta i koniecznie wstaw w poście link lub upragniony avatar, to ułatwi nam pracę.
2. Jak rozpoznać, który avek jest zarezerwowany?
Przy każdym avatarze, który jest w użytku, pod spodem widnieje czerwony napis Zajęty i nick gracza z linkiem do jego profilu.
3. Ile czasu wprzód mogę rezerwować avatar?
Do miesiąca. Niezależnie od tego, czy masz kolorek, czy masz konto, obrazek będzie oznaczony jako zajęty i nikt inny nie będzie mógł go wziąć. Po okresie miesiąca, jeżeli avatar jest nieużywany, wraca do obiegu.
4. Ale ta dorosła lwica tak bardzo mi się podoba, a ja jestem dopiero podrostkiem! Co teraz? Mogę przedłużać miesięczną rezerwację?
Nie. Jeżeli wiesz, że chcesz używać avatara, ale za dłuższy czas, zawsze możesz napisać deklarację w tym temacie, wskazać upragniony obrazek i zaznaczyć, że do użytku w przyszłości. Niemniej, taki obrazek nie jest oznaczony jako "zajęty" i od dobrej woli użytkowników przeglądających temat zależy, czy nie wykorzystają avatara - a mogą to zrobić, jeżeli będą go aktualnie używać.
5. Czy dwie osoby mogą używać tego samego obrazka?
Nie.
6. A tej samej postaci?
Tak, dotyczy to postaci kanonicznych i półkanonicznych. Może być parę lwic o wyglądzie np. Kiary, ale o różnych avatarach.
7. Czy można używać tego samego lineartu?
Jak najbardziej, jeszcze jak! Kwestie podobieństwa zostawia się do ugadania graczom.
8. Czy avki się przedawniają? Tak!
- po miesiącu przedawnia się każdy zadeklarowany nieużyty avatar
- po miesiącu dla postaci, która przez ten czas nie uzyskała kolorku (także przy złożeniu niepoprawnego zapisu)
- po trzech miesiącach dla postaci, która grała, ale zniknęła z forum i nie zgłaszała żadnej nieobecności
Przy każdej rezerwacji znajduje się link do profilu, można w ten sposób sprawdzić, czy może zajęty avatar przedawnił się pomimo dopisku - staramy się, aby spis był aktualny, ale nie siedzimy z kalendarzykiem nad każdym użytkownikiem.
|
|
|
| Oaza[Timeskipowo Baqiea i Folami] |
|
Napisane przez: Baqiea - 24-04-2017, 21:09 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (4)
|
 |
Hiena powoli kroczyła do oazy. Cóż ostatnio wiele się działo, a ona... Te wszystkie młode lwy sprawiały że serducho się jej radowało. Lubiła lwiątkami się zajmować, bo było to zajęcie gdzie nie musiała obawiać się że poleje się krew, no chyba że musiała by ich bronić. No i to zajęcie pomagało by często wtulać się w Myrową grzywę. Cicho zachichotała i zaczęła szukać czegoś. Oaza to dobre miejsce by się napić i coś zjeść. Ostatnio do jej diety dołączyło parę innych rzeczy, nie tylko robaki, jednak mięsa dalej nie tykała.
Rozejrzała się. To dziwne uczucie, chyba nie jest tu sama. Ale kto może się chować w głębi ich terenu? To było nieco niepokojące, a hiena z korzonkiem w pysku na pewno groźnie nie wyglądała.
|
|
|
| Spotkanie rodzinne (Ayumi i Sarina) |
|
Napisane przez: Omara - 23-04-2017, 17:29 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (6)
|
 |
* Akcja dzieje się w okolicy granicy LZ
Ayumi od jakiegoś czasu nie ustawała w poszukiwaniach swojego partnera. Ta silna tęsknota i troska którą odczuwała, a była spowodowana miłością do niego sprawiła, że niebieskooka przyrzekła sobie, że nie spocznie, póki go nie znajdzie. I nic ją nie obchodziło.
Akurat przechodziła przez granicę swojego stada, gdzie wtedy uznała, że czas odpocząć. Usiadła zatem pod najbliższym drzewem i patrzyła w dal, wypatrując szarego...
|
|
|
| Gdzieś na równinie [Baqiea, Samiya] |
|
Napisane przez: Baqiea - 23-04-2017, 16:32 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (2)
|
 |
Hiena powoli szła równiną, jej łeb był dość nisko, a zad chwiał się radośnie. Można było usłyszeć dźwięki przypominające podśpiewywanie. Szukała czegoś o czym słyszała, a powinno bu być. Wyżerka jakich mało i do tego nie będąca termitami. Jej nos co prawda wyłapał przez chwile woń padliny ale one jej nie interesowały, było coś o wiele lepszego i właśnie chyba miała tego trop. Na chwile ucichła przykładając ucho do ziemi, by usłyszeć ciche dźwięki. To już niedaleko, pomyślała. Tak to musi być niedaleko, bo usłyszała nawet ptaki. Ta obfita uczta musi być niedaleko tylko... Uniosła głowę rozglądając się niepewnie. Czy to jeszcze tereny ich stada? Chyba nie, ale wizja uczty była zbyt kusząca by teraz zawrócić.
|
|
|
| Spotkanie pod Wiszącym Drzewem |
|
Napisane przez: Zephyr - 23-04-2017, 14:51 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (21)
|
 |
Nadeszła wyczekiwana noc, podczas której księżyc ukazał się w pełnej okazałości. A przynajmniej widoczny był co jakiś czas, gdy nie zasłaniały go chmury. Zephyr obserwował z ukrycia drzewo o jasnej korze i potężnych korzeniach, które utrzymywały je na krawędzi urwiska pomimo gwałtownych wiatrów. Gepard czekał, aż pojawi się któryś z zaproszonych. Chciał mieć dobre wejście, no i przede wszystkim takie rozwiązanie chroniło go przed ewentualną zasadzką.
Minęło wiele dni od momentu, w którym umówił to spotkanie. Nie spodziewał się, że w tym czasie aż tyle się wydarzy. Taal i Israel się nie odnaleźli. Zaginięcie lwicy wciąż pozostaje tajemnicą, ale śmierć Israela została potwierdzona. Przez Mulungu, który wrócił po długiej nieobecności. Przyniósł ze sobą czaszkę hieny, która, jak twierdził, należała do ich starego druha. Głowa to jedyne, co zostało po uczcie krokodyli. Czaszka dołączyła do maski Vult na zaszczytnym miejscu.
Zephyr jeszcze nie pogodził się całkowicie z tą stratą. Dlaczego bractwo jest naznaczone takim fatum? Każdy w końcu znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Niektórzy dwa razy. Cętkowany znów miał ochotę całkowicie porzucić to wszystko. Nigdy wcześniej nie myślał o tym z takim zdecydowaniem. Tym razem wyobraził sobie, że Shiya też mogłaby zginąć, a tego by nie zniósł.
Teraz, gdy leżał między skałami, zastanawiał się, jakim cudem dał się przekonać, żeby mimo wszystko kontynuować działanie bractwa i żeby wyjść na spotkanie potencjalnym sojusznikom. Ale teraz już za późno, żeby się wycofać. Wszystko było zaplanowane.
|
|
|
| Der alter Freund Aman [Kama, Tib] |
|
Napisane przez: Kama - 23-04-2017, 14:44 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (13)
|
 |
Kama przemierzał powoli tereny stadne. Gdyby kogoś spotkał, powiedziałby, że idzie na patrol, ale prawda była ciut inna. Zamierzał znaleźć Tiba i wreszcie porozmawiać z nim o tym samcu, którego spotkał przy wodospadzie. Miał wrażenie, że kryje się za tym coś więcej niż tylko zbieg okoliczności. W końcu nie co dzień spotyka się sprehającego lwa.
|
|
|
| Oddam synka |
|
Napisane przez: Kiu - 23-04-2017, 12:13 - Forum: Archiwum
- Brak odpowiedzi
|
 |
Mam do oddania w dobre łapki synka Remiego.
Ma w zestawie 3 rodzeństwa, mamusie i paczkę hien.
Ojcem jego jest Isu
Charakter to czysta karta do własnego wykreowania.
Dostanie nowy awek, jak się ktoś znajdzie, bo już kolorki powinny być widoczne itp. Tak więc wygląd ma, będzie w barwach brązu i szarości.
Zastrzegam sobie jednak, że jeśli ktoś go weźmie i przestanie grać mogę go odebrać i komuś dać. Jak nikogo chętnego nie będzie to zostanie uznany za zaginionego.
Zmiana imienia możliwa.
Więcej info na pw.
Czekam w sumie do 7 maja.
|
|
|
| Dzieci Zenzelé i Ghaliba |
Napisane przez: Zenzelé - 23-04-2017, 02:47 - Forum: Kosz
- Odpowiedzi (6)
|
 |
W sumie urodzą się 2 albo 3 lwiątka, jedno bierze Ghalib, więc szukam jeszcze jednej lub dwóch osób na pozostałe młode. Fabuła dla znudzonych pisaniem szczęśliwymi, hasającymi za motylkami lwiątkami - poczęte w wyniku gwałtu młode mogą spodziewać się wychowania patologicznego i pozbawionego miłości, zachęcam.
Płeć dowolna, wygląd w granicach dziedziczenia - Zen jest na drzewie genealogicznym i jej korzonki sięgają dzięki papusiowi przez Simbę aż do samego początku, z kolei Ghal, myślę, że chętnie podrzuci rysunki swojej rodzinki, do tego można oczywiście dołożyć coś od siebie, my tylko klepniemy i pomożemy z avkami, jeśli zajdzie taka potrzeba. Imię nie do końca dowolne, bo ze względu na niechęć matki do swoich młodych, Zenzele nie nada swoim kluskom wielce wymyślnych imion. Raczej obserwując małe poczwarki, wymyśli coś, co jej nagle przyjdzie do głowy, np.: Gulgum - dla samca, który wydawał dziwne dźwięki, Wyjec - podobnie, Szczuropłoch - dla takiego, co wystraszył się albo sam wystraszył jakiegoś gryzonia, Mysipisk - bo darł... pyszczek, Żaba/Żabiskok/Żabisko. Albo też od ptaków (tak samo jak od roślin, minerałów etc.), które Zen mogła zobaczyć i skojarzyć wyglądem czy zachowaniem z którymś młodym: Jerzyk, Mewa, Waruga (kocham to imię, niech je ktoś zechce), Potrzeszcz, Krakwa, Toko. Na razie mam tyle, no i są to tylko przykłady, naprawdę jestem kiepska w imiona, chętnie poczytam propozycje.
Znikanie/przejmowanie postaci
Jeśli ktoś zniknie bez podania przyczyny i nie będzie z nim kontaktu lub jeśli będzie rażąco zaniedbywał pisanie swoją postacią, to zostanie ona albo uśmiercona, albo przekazana komuś innemu. Ale jeśli lwiątko prowadzone od początku przez jedną osobę osiągnie dorosłość lub jeśli ktoś przejmie lwiątko i będzie nim podobnie długo pisać i tej osobie się nagle zniknie, to mu tej postaci nikt nie uśmierci ani nie zabierze, zostanie uznana za zaginioną, że odeszła w siną dal czy coś takiego, co się zwykle robi, jak ktoś znika.
Temat będzie otwarty jeszcze w czasie ciąży Zen, ale przed rozwiązaniem planuję go zamknąć. O wyborze nie będzie decydowała kolejność zgłoszeń.
|
|
|
|